Szary Dystrykt

Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Nie dało się ukryć, że doświadczenia obu braci z Arro i Sakką znacząco się różniły. Kto wie, być może Kaito dał im się omamić, ale czy rzeczywiście stanął po ich stronie? Tego by nie powiedział. Podczas swych ostatnich perypetii starał się właśnie nie zajmować żadnego stanowiska i dlatego tak skrzętnie pracował nad kompromisem mającym pogodzić zwaśnione strony. Ostatecznie więc niejako przymusił kowala do wykonania miecza, ale to tajemnicze rodzeństwo miało zapewnić wszystkie niezbędne panu Nobusawie materiały. Młodszemu Hozukiemu wówczas taka opcja wydawała się najbardziej fair i dlatego tak usilnie za nią optował. Po tym, co powiedział mu Ame wiedział już jednak, że nie będzie mowy o żadnych konsensualnych rozwiązaniach. Czy bardzo mu to przeszkadzało? Tego jeszcze nie był pewien. Po tym wszystkim sam chciał się dowiedzieć jaka była prawda, choć fakt faktem, że Kaito wolał jednak spory rozwiązywać polubownie, bez użycia przemocy. Nie znaczyło to jednak również, że nie miał w zanadrzu paru technik, które mogły wyraźnie przeciwnikowi dopiec. Czy będzie musiał ich dzisiaj użyć? To się zobaczy.
- Okej, okej… – Mruknął tylko do brata, czego definitywnie nie można było uznać za treściwą odpowiedź. Ale co tu więcej wyjaśniać? Ame najwyraźniej nie był zainteresowany historią rodzeństwa tak jak Kaito, który w gruncie rzeczy ciekawy był, która z opowieści o mordzie na Yoshino miała miejsce w rzeczywistości. Tak czy inaczej jego priorytetem mimo wszystko było uzyskanie jak największej liczby informacji o Yadamie i Oe, włączając w to miejsce ich pobytu, bo pomoc bratu była w tym wszystkim jednak najważniejsza.
- No, powiem Ci, że wygląda na takiego, co rzeczywiście zna się na swoim fachu. – Potwierdził entuzjastyczne myśli swojego starszego brata i nagle sobie o czymś przypomniał. Przecież sam miał okazję spróbować swoich sił w sztuce kowalstwa pod bacznym okiem pana Nobusawy. Gość miał cierpliwość i potrafił przekazać wiedzę w ten sposób, że nawet czarnowłosy Kantańczyk, który wcześniej nie miał styczności z tego rodzaju działalnością, nawet nieźle sobie poradził.
- A w ogóle zobacz. – Mruknął, pokazując Ame swój nowy sztylet. – Sam go wykułem dzięki wskazówkom od tego kowala. Nieźle, nie? – Pozwolił sobie na małe przechwałki, bo miał świadomość tego, że starszy z Hozuków pewnie sam chwyciłby za młot i skorzystał z podobnej okazji. Trudno powiedzieć czy udałoby mu się wykuć akurat takie cacko, jakiego pragnął – prawdopodobnie nie, bo wymagało ono już nieco większych umiejętności w zakresie kowalstwa, ale mimo wszystko tego rodzaju doświadczenie było wyjątkowe i niosło za sobą jakiś cień satysfakcji.
- Nie wiem czy chodzi o to samo tanto, ale widziałem u nich takie. Dziwnie się błyskało i i było podpisane imieniem ich kumpla. Ishiwari, czy jakoś tak? Także to, co miał wykuć Nobusawa, to chyba jeszcze coś innego. – Sprostował tylko część wypowiedzi Ame, bo nie wiedział już do końca, czy się zrozumieli. Schemat przedstawiał jakiś inny miecz, z tego co kojarzył Kaito znacznie dłuższy. Co nie zmieniało faktu, że broń należąca do Ishiwariego mogła być wykonana z podobnego lub nawet tego samego kruszcu.
- Z drugiej strony taka informacja może pomóc nam ich znaleźć. – Dodał jeszcze, kiedy jego towarzysz wspomniał, iż nie interesuje go, kto kogo zamordował. W porządku, mógł nie być taki ciekawski, ale jednak to mógł być również klucz do całej zagadki, i co wtedy? Czy tego chcieli, czy nie, musieli dowiedzieć się o Arro i Sacce jak najwięcej.
- O ile tylko dobrze mnie wspomina, co do czego mam trochę wątpliwości, to może coś Ci wykuje… wziął mnie ostatnio za laskę, więc najwyżej zakręcę tyłkiem. – Zażartował, chociaż nie powinno im być do śmiechu. Czas naglił, toteż Kaito po tej chwili rozluźnienia niemal od razu spoważniał. – Dobra, chodź. To już niedaleko. – Pogonił brata i sam podkręcił tempo ich podróży, bo przez te pogaduszki wlekli się przez Szary Dystrykt jak dwa żółwie. W końcu jednak poprowadził Ame tuż pod samo wejście do podziemnego zakładu pana Nobusawy.
- To tutaj. – Oznajmił niebieskowłosemu, oczekując na jego reakcję. W końcu było to jego zadanie, więc nawet jeśli postanowił mu pomóc, to nie chciał też przesadnie wchodzić mu w paradę.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Chise

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Chise »

Zabawny był fakt, że mimo iż w Hanamurze podobno wszędzie była straż i pilnowała porządku, to Chise zdążyła już trzy razy kogoś pobić. I to nie licząc walk turniejowych! Właściwie to ofiar było więcej, ale grupkę zboków, która próbowała się do niej dobierać, można potraktować jednostkowo, bo pewnie nawet sumując ich umiejętności zostawali za nią daleko w tyle. Drugi był biedny Shiki, który oberwał za swój niewyparzony język i bardzo bezpośrednie uderzenie w jej czułe punkty, a teraz to. Tym razem jednak sama zawołała straż, nie chcąc się wpakować w kłopoty.
Najpierw uderzona głowami dwójka osunęła się na ziemię. Wtedy mogła się wziąć za trzeciego gagatka. Okazało się, że jednak mógł być całkiem rozmowny, nawet jeśli nie przekazał żadnych konkretnych informacji, poza imieniem. Wołają go Den.. To mógł być skrót od Aiden, a mogło chodzić o kogoś zupełnie innego. Szkoda jedynie, że nie dostała żadnych konkretnych informacji o NIM. Żadnej wskazówki, niczego, poza tym by rozpytywać w spelunach. Na to mogła sama wpaść! Zamierzała go jeszcze mocniej przycisnąć, ale nadleciała straż. Chise cofnęła się, zgrabnie chowając miecz do pochwy i ukłoniła się grzecznie.
- Ja wzywałam straż. Nazywam się Uchiha Chise - przedstawiła się spokojnie. Maska i siedem mieczy zapewne skutecznie potwierdzi jej tożsamość. Wyprostowała się. Początkowo zamierzała mu powiedzieć wszystko o tym co usłyszała, ale coś co przekazał jej wcześniej oprych ją zastanaowiło. Powiedział, że trzyma wszystko w garści. Nie tylko ciemne interesy. Wszystko. Czy coś takiego mogło działać bez żadnej wiedzy straży? Jakoś w to wątpliła. Czyli mógł mieć i tak kontakty. Lepiej było nie ryzykować wypaplania wszystkiego od razu. Ale bezpośrednie kłamstwo też było za łatwe do odkrycia. Musiała wymyśleć jakąś.. Półprawdę.
- Już tłumaczę. Zwiedzałam właśnie trag, gdy usłyszałam rozmowę tych dwóch - wskazała głową nieprzytomną dwójkę - rozmawiali o podejrzanych rzeczach, jakiś kradzieżach i haraczach, więc ruszyłam za nimi. Później dołączył do nich ten trzeci, który miał ciut więcej rozumu w głowie i mnie rozpoznał. Chciałam się dowiedzieć o co im chodziło, ale wtedy ten mnie obraził, splunął na mnie i zamierzał zaatakować, więc zareagowałam. Jestem tu tylko przyjazdem i nie zamierzam mieszać się w wasze sprawy, więc ich przytrzymałam i zawołałam straż, by się nimi zajęli i dowiedzieli o co chodzi - opowiedziała gładko całą historyjkę, po czym znów ukłoniła się delikatnie - Mam nadzieje, że nie będę do pociągnięta do odpowiedzialności za próbę obrony, na dodatek przed gospodarzami. Mam racje? - dodała delikatnie.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Szary dystrykt tak jak wcześniej był pełen zakładów rzemieślniczych i magazynów. Przez kilkanaście godzin godzin nieobecności w tym miejscu siłą rzeczy nie mogło się za wiele zmienić. Nie do końca rozumiał dlaczego Kaito zna rodzeństwo i tajemniczego Nobusawy, którego prace miał nawet okazje dzierżyć w łapkach. Nie, że wyszło mu to na dobre, ale tanto samo w sobie było intrygujące. Nigdy wcześniej nie widział czegoś takiego. Miał nikłą nadzieję, że może jednak czas, który musi poświęcić na szukanie swoich byłych współpracowników nie będzie tak do końca zmarnowany. Młodszy wydawał się potwierdzać, że kowal jest osobą zdolną do tworzenia nietypowych broni. Zaczął grzebać w swojej torbie, następnie wyjął jakiś sztylet i pokazał go.
- Ty go zrobiłeś?! A z zanbato to nie dasz rady? - oczy zabłyszczały mu niczym bezdomnemu na widok nieodprowadzonego wózka. Wygląda na to, że mimo braku możliwości korzystania z umiejętności charakterystycznych dla klanu, to jednak odziedziczył sporo innych talentów, które mogą mu to zrekompensować.
- Niezły, ale przecież nie używasz tego rodzaju broni. To taki bardziej na pamiątkę, nie? - zadał dociekliwe pytanie. Sztylet najwyraźniej nie był wykonany z tego tajemniczego materiału, co ostatnia praca kowala. Kaito jako początkujący prawdopodobnie nie poradziłby sobie z czymś bardziej skomplikowanym.
- Opisujesz dokładnie to tanto dzięki, któremu musimy marnować czas na szukanie tamtych pajaców. - narzekał, co jednak dawało pewną nadzieje, że pozna bliżej tego kowala, który już podczas gdy poznał przemytników zaintrygował go swoją osobą. Może faktycznie zrozumienie kto zabił mistrzynie w jakiś sposób pomoże rozwiązać wszelkie problemy.
- Nie musisz się szmacić za moje zachcianki. - odpowiedział żartobliwie na, jak miał nadzieje, żart brata. Następnie po prostu pobiegli szybciej do zakładu ucinając zbędne pogaduszki. Faktycznie trochę za długo im to wszystko zajmuje, a czas ucieka. Nie spodziewał się, że zakład będzie pod ziemią. Napis na szyldzie głosił "Wciśnięte kowadło". Ame ta nazwa wydała się jakaś dziwna, a jeżeli coś jest dziwne na jego standardy, to na prawdę musi takie być. Może to była ta ciemniejsza strona szarego dystryktu, o której kiedyś myślał. Nagle jak na komendę zza winkla wyskoczył spasiony szczur, który wówczas zmusił go do tej samej refleksji. Życie bywa przewrotne. Szczur zapiszczał na nich i pobiegł w dół, wprost do warsztatu kowala.
- Ten szczur ostatnio często pokazuje mi drogę. - powiedział szeptem bardziej do siebie niż do Kaito.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Może i po Ame nie należało się spodziewać dzisiaj przesadnej cierpliwości, jednak Kaito swojemu starszemu bratu ufał, a przez to wierzył też, że ten nie sprawi im większej liczby kłopotów. Nobusawa może był człowiekiem specyficznym i trzeba było do niego podchodzić z dystansem, ale kto wie, być może właśnie Ame ze swoim dziwnym poczuciem humoru dogadałby się z nim jeszcze lepiej? Czarnowłosy Kantańczyk i tak zamierzał iść z nim, więc był przygotowany na ewentualne próby załagodzenia sytuacji.
- No ja, ale Zanbato to już chyba wyższa szkoła… Szkoda, gdybym umiał, to pewnie, że bym ci wykuł. – Odpowiedział z szerokim uśmiechem, nawet jeżeli trochę żałował, że nie ma odpowiednich kwalifikacji. Z pewnością ułatwiłyby one życie starszemu Hozukiemu, który wiecznie narzekał, że brakuje mu pieniędzy na jakiś miecz. Szesnastolatek jednak wcale się temu nie dziwił. Znał ceny tego rodzaju sprzętu, a przez to zdawał sobie sprawę z tego, że nie jest to wcale taki tani biznes.
- Nie no, sztylet zawsze się przyda. Akurat korzystanie z takiego krótkiego ostrza nie wymaga większej filozofii. – Odparł spokojnie na zarzuty Ame. Rzeczywiście Kaito nie miał pojęcia o walce mieczami, ale proste sztylety wykorzystywane były nie tylko przez użytkowników Chanbary. Była to broń, do której nie potrzeba było znacznych umiejętności, za to z pomocą takiego ostrza zawsze można było dobić przeciwnika.
- Ciekawe z czego w ogóle było to tanto, że się tak mieniło, co? – Zagaił jeszcze do niebieskowłosego wyraźnie zainteresowany wyjątkową bronią. Miał jednak świadomość tego, że Ame zna się na tym wszystkim tyle, co on, czyli nic, więc bez rozmowy z kowalem mogli tylko gdybać.
- Ha ha. Nie miałem nawet zamiaru, ale uważaj na tego Nobusawę, bo poważnie… gość jest trochę dziwny. – Dodał jeszcze rozbawiony na komentarz swojego towarzysza co do tego, że nie musi się szmacić za jego ekwipunek. Cóż, miecz nie był taki ważny, ale żeby uratować brata przed więzieniem mógł nawet trochę poudawać jakąś pannę. W niczym mu to w końcu nie szkodziło, a było to i tak lepsze rozwiązanie niż oglądanie starszego Hozukiego zza żelaznych krat.
- Upiekę ci takiego i przyniosę na obiad, jeżeli jednak nie uda nam się znaleźć żadnych informacji o Arro i Sacce. – Pozwolił sobie jeszcze zażartować a propos spasionego szczura, przypominając tym samym wcześniejsze dowcipkowanie Ame. Widział przy tym, że starszy nie kwapi się do prowadzenia ich duetu do zakładu, dlatego pokazał gestem dłoni, aby Rekin szedł za nim, po czym zaczął kierować się schodami w dół.
- Panie Nobusawa! Dzień dobry! – Zaczął krzyczeć już od samego wejścia, żeby przygotować kowala na gości. Wiedział przecież, że w zakładzie często panował gwar; przygotowany był także na to, że być może będzie zmuszony potrząsnąć ramieniem mężczyzny czy jakoś inaczej zwrócić na nich jego uwagę.
- Chcieliśmy zadać panu kilka pytań dotyczących Yadamy i Oe. – Jeżeli udałoby im się znaleźć i zachęcić pana Nobusawę do rozmowy, od razu zamierzał przejść do sedna sprawy, bo nie było sensu owijać niczego w bawełnę. Wyczekująco spoglądał też na Ame, licząc na jakiekolwiek zaangażowanie z jego strony. W końcu to przede wszystkim jemu powinno zależeć na rozwikłaniu tej zagadki.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Wąska klatka schodowa nie była najlepszym pomysłem, bo nie było tutaj trudno o upadek. Kaito uważnie stawiał kroki, dlatego udało mu się uniknąć nieszczęśliwych konsekwencji, i miał przy tym nadzieję, że podobnie będzie z Ame. Gdyby któryś wyrżnął orła, nie mieliby raczej zbyt efektownego wejścia. A może właśnie dopiero wtedy byłoby ono efektowne? Cóż… młody Hozuki zrezygnował z tego rodzaju przemyśleń, twierdząc, że spotkanie z twardym podłożem nie wpisuje się w listę jego obecnych zachcianek. Po prostu zszedł na sam dół, nawołując mistrza sztuki kowalskiej.
Kiedy znalazł się już w obszernym wnętrzu, od razu dostrzegł znajomego grubaska, a także… wielką łyżkę, którą ten właśnie wykuwał. Na cholerę mu była? Nie miał zielonego pojęcia i nawet jeżeli był w jakimś stopniu ciekawy, to chyba wolał o tak dziwne rzeczy nie pytać. Skończyłoby się pewnie na historii jego całego życia, a na takie pogawędki, to oni niestety czasu nie mieli. Arro i Sakka mogli w końcu chcieć jak najszybciej opuścić Hanamurę po ostatniej nieudanej akcji z udziałem Ame, a to ewidentnie pokrzyżowałoby im plany. Z drugiej strony… mieli tylko zdobyć informacje, prawda? Informacja o tym, że znaleźli się poza osadą też była jakąś tam informacją.
Czarnowłosy Kantańczyk zwrócił też uwagę na biegającego po zakładzie szczura, którego wpuścili do środka, otwierając drzwi prowadzące do Wciśniętego Kowadła. Nie przejął się jednak zwierzem, a jak mu się wydawało, pan Nobusawa nawet go nie zauważył. A niech biega, przecież to tylko niegroźny szczur, a nie jakiś niedźwiedź grizzly. Kaito obawiał się bardziej reakcji kowala na jego widok, ale jak się okazało, niepotrzebnie, bo pulchny mężczyzna zdawało się, że kompletnie zapomniał o ostatnim zatargu z rodzeństwem, w którym młody Rekin, czy jak to powiedziała Oe Delfin, brał czynny udział.
- Ja podziękuję. Wykułem już to, co było mi potrzebne. – Odpowiedział z uśmiechem, a już naprawdę parsknął głośnym śmiechem, kiedy pan Nobusawa również i Ame wziął za jego siostrę. No, to przynajmniej już nie był sam w zgrywaniu laski. Co nie zmieniało faktu, że nie potrafił zrozumieć tego pokręconego spojrzenia Botana na rzeczywistość. Przecież żaden z nich nawet w najmniejszym stopniu nie przypominał przedstawicielki płci pięknej. Ten gość musiał ewidentnie mieć coś ze wzrokiem.
- Tak, to moja starsza siostra. Ame. – Postanowił nie wyprowadzać kowala z błędu, żeby przynajmniej mieć z tego trochę zabawy. Nie był pewien jak na tego rodzaju insynuacje zareaguje faktycznie starszy z Hozuków, ale w razie kłopotów był w pogotowiu. Nie chciał, żeby doszło tutaj do jakiegoś mordobicia, bo wtedy prawdopodobnie nie udałoby im się wyciągnąć niczego z jegomościa przy kości.
- Myślę, że Ame chętnie się czegoś nauczy. Chce wykuć coś na podobieństwo Zanbato, więc może pan będzie w stanie pomóc. – Dodał po chwili, widząc wzruszenie na twarzy Nobusawy. No nie miał serca powiedzieć, że obaj nie chcą się niczego uczyć. Poza tym, gdyby rzeczywiście kowalowi udało się jakoś nakierować Ame i posłużyć mu radami, które pozwolą mu na wykucie odpowiedniego miecza, to dlaczego by nie spróbować? Mogli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – dowiedzieć się jak najwięcej o Yadamie i Oe, a przy tym załatwić starszemu Hozukiemu jego upragnioną broń.
Kaito obserwował bacznie kowala, który usiadł właśnie przy stoliku. Nadal leżał na nim schemat tajemniczego miecza, na którym tak bardzo zależało Arro i Sacce, a w dodatku pod stołem znaleźć można było wór z tym wyjątkowym kruszcem, którego miał użyć Nobusawa do wykucia broni ze schematu. Dziwne… Czyżby rodzeństwo nie uzyskało tego, co było przedmiotem ich umowy z Botanem? Szesnastoletni Kantańczyk na razie o to nie pytał, choć domyślał się, że w końcu i tak dojdzie i do tego tematu.
- Zależy od Ame, ale mamy też nieco ważniejszą sprawę, w której mógłby nam pan pomóc. – Powiedział spokojnym tonem, także usadawiając swoje cztery litery przy stole. Patrzył przy tym Nobusawie w oczy, niezbyt nachalnie, ale też z wyraźną stanowczością. Po prostu nie chciał, by ten grubasek odmówił im wsparcia, którego tak bardzo w tym momencie potrzebowali.
- Potrzebujemy jak najwięcej informacji na temat Arro i Sakki. Musimy wiedzieć, gdzie w ogóle można ich znaleźć. – Dodał po chwili, wyjaśniając już szerzej, z jakim problemem postanowili przyjść do właściciela Wciśniętego Kowadła. Miał nadzieję, że ten podejdzie do całego zajścia z odpowiednim dystansem i nie będzie się od razu obruszał na wspomnienie o dość narwanym rodzeństwie, choć nie ukrywał, że nie był do końca pewien czego może się po tym dziwaku spodziewać. Dlatego też przygotowany był na różnego rodzaju reakcje, w tym wściekłość czy rozczarowanie. Zamierzał także, w razie konieczności, postarać się załagodzić sytuację, bo jednak pan Nobusawa wydawał się w tym momencie najlepszym źródłem informacji i chyba jedynym tak oczywistym punktem zaczepienia dla niego i Ame. A nie oszukujmy się, zależało im, aby dopiąć tę sprawę na ostatni guzik, bo właśnie od niej zależały dalsze losy starszego z Hozuków i żaden z braci nie chciał, by ten trafił za kraty.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Po raz kolejny w swoim życiu szedł za słusznych rozmiarów szczurem i już wcale nie wydawało mu się to dziwne. Cholerny świat, do czego to doszło. Miał tylko nadzieje, że coś z tego wszystkiego będzie miał. Nie licząc oczywiście spokojnego życia bez łowców nagród na karku. W kuźni panowała iście piekielna atmosfera. Żar wydawał się być niczym gęsta i lepka substancja, która przyczepiła się twarzy chłopaka. To nie było miejsce dla osoby, której ciało składało się w więcej niż standardowych sześćdziesięciu procent z wody. Sam kowal wydawał się właśnie kończyć pracę, z dumą zaprezentował im swoje dzieło... łyżka. Ame zaczynał wątpić, że zdobędzie tutaj jakąś ciekawą broń. Szczur zniknął gdzieś w zakładzie, kręcąc się wokół kowadła. Zaczynał wierzyć, że ten szczur to nie jest przypadek, zawsze pojawia się jak trzeba go poprowadzić. Hanamura zaczyna go schizować. Starszy kompletnie nie wiedział czego spodziewać się po osobniku prowadzącym zakład. Zdecydował się oddać cała inicjatywę w rozmowie bratu. W końcu już rozmawiał z kowalem, zaś po tym, że nauczył go czegoś ze swojego fachu można wnioskować, że chyba go polubił. Ame po prostu nie będzie utrudniał swoim podłym charakterkiem. Póki co kowal wydawał się ich ignorować, ciągle wpatrywał się w swoje dzieło w postaci łyżki. Na Hozuki nie zrobiło to specjalnego wrażenia. Ot, przybór kuchenny, nic specjalnego. Mistrz rozpoznał Kaito ciesząc się na jego widok. Miał chyba nadzieje, że młodszy chce się kształcić w jego fachu. Niebieskowłosemu coś tu nie grało, ale nie wiedział jeszcze co. Po chwili uświadomił sobie, że tamten na prawdę uważał jego młodszego brata za dziewczynę, zaś to co wcześniej mówił Kaito wcale żartem nie było. W dodatku do tego wszystkiego Rekin został nazwany jego siostrą. Nieźle. Nie zamierzał się jakoś specjalnie wtrącać w rozmowę. Nie znał go i nie chciał zepsuć ich dobrego kontaktu. Wszystko w tym wypadku zostawił na barkach "brata". Ame zastanawiał się czy kowal jest kompletnie ślepy czy po prostu pierdolnięty, ale to nie jego interes. Od tego co tamten powie zależy jego przyszłość, więc znając swój charakterek tym razem zamierzał siedzieć cicho. Zalotnie zarzucił grzywką żeby sprawdzić czy tamten to zauważy. Chciał sprawdzić, z którym z powyższych wariantów ma do czynienia w przypadku nierozróżniającego płci mistrza. Zawsze też mógł mieć po prostu wyjątkowo kiepski gust jeżeli chodzi o płeć piękną, to też jest jakies wytłumaczenie.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Hitsukejin Shiga »

0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Dwie nowe pomocnice… ten Nobusawa był naprawdę ślepy albo postradał zmysły. Jednak z tego co pamiętał Kaito, grubasek zachowywał się raczej w miarę racjonalnie, więc pierwsza opcja wydawała się bardziej prawdopodobna. Szesnastolatek ciekawy był zaś reakcji swojego starszego brata na to, że został nazwany dziewczyną, ale jak się okazało, Ame podłapał temat i nawet nie pieklił się o to, że młodszy potwierdził słowa mistrza sztuki kowalskiej. Nieźle, wyglądało na to, że niebieskowłosego trzymał się dobry humor, nawet mimo niezbyt korzystnej sytuacji, w jakiej obaj się znaleźli. Jeżeli chodziło o docinki o Zanbato, to trzeba było z kolei powiedzieć, że w każdym żarcie jest trochę prawdy i w gruncie rzeczy propozycję, z którą wyszedł Kaito można było jeszcze przemyśleć. Póki co jednak Ame nie kwapił się do uczestniczenia w dyskusji, a młodszy z rodzeństwa nie chciał mu wchodzić w paradę. W końcu to jego upragniony miecz i jeśli tak bardzo go chciał, to też sam powinien o niego zawalczyć.
Póki co mieli zaś o wiele ważniejsze sprawy na głowie, bo to od nich zależało uratowanie Ame od spędzenia połowy swojego życia za kratami. No, może nie połowy, ale widmo siedzenia w zamknięciu nawet przez krótszy czas mogła zmienić podejście człowieka do życia o sto osiemdziesiąt stopni. Kaito też nie chciał go stracić, więc wypruwał sobie żyły, byleby przekonać pana Nobusawę do współpracy. Wiedział, że ostatnim razem nie do końca się ze sobą zgadzali, ale pomyślał, że teraz, kiedy chodziło o działania skierowane przeciwko Arro i Sacce, Botan może okazać się bardziej pomocny. W końcu nie łączyły go z nimi zbyt dobre relacje, więc nie miał raczej nic przeciwko temu, by trochę pokrzyżować im plany. Zdawało się, że tym razem stoją po tej samej stronie barykady.
- Nie mam nawet zamiaru pana uwodzić. Nie jest pan w moim typie. – Burknął jednak Kaito zanim przeszedł do sedna sprawy, kręcąc przy tym ze zrezygnowaniem głową. Głową, która nadal nieco go bolała po uderzeniu chochlą. Co on niby takiego zrobił, że Botan zaczął wyciągać na wierzch jakieś dziwne insynuacje i jeszcze do tego potraktował go jakąś ogromną łychą? Przeklęty grubas. Może niezbyt miło ze strony czarnowłosego Kantańczyka, że tak pomyślał, ale momentami naprawdę miał wrażenie, że kowal pozamieniał się na mózgi z kozą. Chociaż poza tymi małymi upierdliwościami facet był w porządku, dlatego Kaito wziął głęboki oddech i postanowił się uspokoić, podchodząc do rozmowy z sympatią i optymizmem.
- Pewnie nie ma pan dowodów na to, że to oni zabili Yoshino, co? – Szesnastolatek zapytał właściciela Wciśniętego Kowadła, ale raczej nie liczył na jakąś sensację w tym zakresie. Ostatnim razem miał przecież trudności z ustaleniem prawdziwego przebiegu zdarzeń i nie sądził, by coś od tego czasu się zmieniło. Chyba że nagle pan Nobusawa przypomniałby sobie o jeszcze jakichś innych świadkach morderstwa, ale no nie oszukujmy się, że nie wydawało się to zbyt prawdopodobne.
- O udaniu się gdzie? – Starał się wyciągnąć ze swojego rozmówcy więcej informacji, ale ten w praktycznie najważniejszym dla Hozuków momencie swej wypowiedzi jakby się zaciął, a następnie zaczął wypytywać braci dlaczego w ogóle szukają Yadamy i Oe. Widać było, że jest rozemocjonowany po tym jak na jego czole pojawiły się grubawe żyły. Eh, Kaito coś czuł, że to wszystko nie będzie takie proste. Nobusawa nie mógł im po prostu powiedzieć tego, co wiedział o zbiegach? No nic, młodszy z Rekinów nie zamierzał się poddawać.
- Bardzo prawdopodobne, że coś przeskrobali, a my jesteśmy uczynnymi obywatelami i chcemy pomóc w ich schwytaniu, więc każda informacja o nich będzie dla nas wartościowa. – Wyjaśnił pokrótce, nie ujawniając przy tym szczegółów. Nie chciał przecież mówić kowalowi o tym, że i stojący tutaj Ame zamieszany był w cały ten syf. Liczył za to, że przyznanie się panu Nobusawie do tego, że chcą doprowadzić do przyskrzynienia Arro i Sakki rozwiąże mu nieco język i pozwoli na kontynuowanie poszukiwań w oparciu o nieco lepsze źródła informacji.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Przez wymagania i wyzwania jakie czasami rzucało życie, prawie każdy człowiek musiał czasami się przystosować do sytuacji w mniejszym czy większym stopniu. Niebieskowłosy nie był wyjątkiem od tej reguły, jednak w role osobnika płci przeciwnej jeszcze nie zdarzyło mu się nigdy wcielić. W zasadzie to nie musiał nawet chcieć udawać. Rola ta została mu nadana z góry przez kowala. Była to zniewaga, lecz na obecną chwilę to był jedyny trop jaki mieli i głupio byłoby zrazić go do siebie. Mimo chytrej zagrywki z użyciem włosów nie udało mu się uzyskać odpowiedzi na pytanie o ślepotę i głupotę rzemieślnika. Nauka fachu pozwoliła by mu zaoszczędzić kupę forsy, jednak nie zamierzał zostawać tutaj dłużej niż sytuacja tego wymaga. Niezależnie od odpowiedzi na pytanie dotyczące kowala, Ame i tak zaszufladkował go jako dziwaka i nie zamierzał wchodzić z nim w żadne bliższe kontakty. Zwłaszcza, że tamten chyba jednak na serio miał go za kobietę. Historia przemytników od samego początku wydawała mu się szemrana i nie dowierzał im, jak się okazało później - całkiem słusznie. Mimo dziwactw kowala wierzył, że to oni są mordercami. W końcu to z nimi miał rachunki do wyrównania, więc zrobienie z nich morderców byłoby mu bardzo na rękę. Chociażby pozwoliłoby to namówić Kaito żeby porządnie ich obić. Kowal wymachiwał swoją łyżką i zawzięcie dyskutował z młodszym o pierdołach, które nie bardzo go obchodziły. Po prawdzie to nie wyjechał z Hanamury tylko dlatego, że inaczej trafiłby do bingo, a na obecnym etapie go to nie urządza. Wrzała w nim złość, którą próbował stłumić. Ten wariat na serio miał ich za kobiety. Żałował, że w ogóle tutaj przybył. W jego rodzinnych stronach nie został nikt zdrowy psychicznie. Czas się zmywać i zgasić za sobą świeczkę, ale póki co zamierzał robić dobrą minę do złej gry.
- Yhmmm. - wydał z siebie coś na kształt zalotnego mruczenia, które z racji tego, że nie przynależy do płci pięknej, wyszedł dość karykaturalnie. Akcja ze strażą nauczyła go, że nie zawsze można zachować się tak jak się tego na prawdę chcę. A ręka go świerzbiła.
- Uważamy, że to oni są mordercami, zaś dla ciebie na pewno dużym ciosem była utrata mistrzyni. Liczyliśmy, że zechcesz nam pomóc w ich ujęciu. Zwłaszcza, że sam cesarz jest zainteresowany wynikami naszego śledztwa. Zrobili trochę bałaganu na festynie. - mówiąc to ostatnie, uśmiechnął się, ale nie odsłaniał przy tym zębów. Już raz w życiu powołał się na cesarza i nie wyszło mu to na zdrowie, jednak tym razem naprawdę działał z jego polecenia. Dlaczego miałby nie zrobić z tego użytku?
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Przewracał oczami kiedy słuchał kowala. Los stawiał na jego drodze samych popaprańców i miał już tego serdecznie dość. Temperatura stawała się nieznośna dla kogoś o jego budowie, i nie chodziło wcale o jego masę mięśniowo-tłuszczową, tylko o to, że składał się z wody. Odgłos łychy stukającej o kowadło doprowadzał go do szewskiej pasji. Ciężko stwierdzić czy woda w jego organizmie wrzała z powodu klimatu panującego pod ziemią czy fakt, że z tego oszołoma nie dało się wyciągnąć żadnej konstruktywnej informacji. Przecież tu chodzi o czas! Cesarz nie dał mu go zbyt wiele i musiał nim rozsądnie dysponować, zaś w tym tempie lepiej będzie zacząć szukać sobie kryjówki niż próbować coś tutaj zdziałać. Podparł boki rękami gdy rzemieślnik uświadamiał Kaito, że ten nie da rady go poderwać. I chwała mu za to. Ame na pewno nie przyszedłby na wesele.
- W izakayi zaczął się ten cały cyrk, nie wiem co mnie podkusiło. - wyszeptał do ucha brata lekko odwracając się od kowala, który stukał łyżką w kowadło, tak żeby nie zauważył ruchu ust. Nie spodziewał się, że parodia bycia seksowną kobietą może zdziałać cokolwiek. Na prawdę z tym gościem ewidentnie jest coś nie tak.
- Ktoś o tak wielkim sercu powinien nam powiedzieć coś o tej dwójce w słusznej sprawie! - gołębie serce człowieka, który nie wie nawet z kim rozmawia. I to nie dlatego, że z dwójki braci takie ważniaki. Tamten po prostu nawet nie rozróżniał płci.
- Nie pierwszy, który poleciał na wdzięki drapieżnika morskiego, lecz obawiam się, że gołębie serce nie ma szans w starciu z zębami rekina. Zęby odrastają w przeciwieństwie do serc. - miał nadzieje, że odrobina pseudofilozoficznego bełkotu ostudzi jego zamiary, bo w tym tempie to Kaito, a nie Ame będzie musiał się fatygować jako świadek. Nie spodziewał się, że cesarz wzbudza aż taki respekt wśród poddanych. Szkoda, że strażnicy nie drżą na samo wspomnienie o nim. Wielka szkoda.
- Cesarz wysłał mnie, abym zdobyła informacje o tej dwójce, gdyż chce się nimi zająć osobiście. Utrudnisz mu sprawę unikając podania nam informacji, zaś każda jest na wagę złota. - nie rozumiał jaką spaczoną logiką kierował się kowal, który odmówił udzielenia informacji dla cesarza, aby nie robić cesarzowi kłopotu. Ten gość jest głupszy niż Ame przewidywał w najbardziej abstrakcyjnych scenariuszach.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Pan Nobusawa był zdecydowanie człowiekiem o dość dziwnym uosobieniu i Kaito, gdyby tylko mógł, prawdopodobnie wolałby tego spotkania uniknąć. Wiedział jednak, że mogli trafić o wiele gorzej niż na ślepca, który nazywał ich dziewczętami. A poza tym… nawet gdyby mieli do czynienia z osobą, która postradała zmysły albo chciałaby ich zamordować w ciemnym zaułku, to szesnastolatek i tak nie miał wyboru. Zrobiłby wszystko, naprawdę wszystko, byleby pomóc bratu w najtrudniejszych momentach jego życia. Co prawda nie pochwalał tego, że Ame wdał się w jakiś przemyt, ale to nie był wystarczający argument, by zostawić go samemu sobie. Spędzili przecież tyle lat życia razem, że taka rzecz nagle wydawała się drobnostką. Czymś, co nie miało znaczenia, szczególnie w sytuacji, gdy wisiało nad nimi widmo rozdzielenia na dłuższy czas.
- Może rzeczywiście tam będą? Chociaż wtedy byliby kompletnymi idiotami. – Także wyszeptał starszemu bratu na ucho w odpowiedzi, nawet jeśli uważał, że to niekulturalne w towarzystwie innej osoby. Z drugiej strony kowal też nieźle z nimi pogrywał, więc chyba nie było to jakąś katastrofalną zagrywką. No i starał się z tym zakamuflować, podobnie do brata, by nie tworzyć jakiejś niezręcznej sytuacji.
- To prawda, panie Nobusawa! Proszę nam pomóc. To nie tak, że ostatnim razem stałem po stronie Arro… po prostu nie wiedziałem komu zaufać. Rodzeństwo dobrze się kamufluje, ale sam pan widzi. Chyba popełniło błąd i może jednak uda się wymierzyć sprawiedliwość? – Wtórował starszemu z rodzeństwa Hozukich, bo ten dobrze prawił. Właściwie znacznie lepiej zachowywał się w tej sytuacji niż Kaito. Z jednej strony mogło to dziwić, ale z drugiej… Ame nie miał wobec kowala żadnych zobowiązań, zupełnie go nie znał, nie łączyły go z nim żadne relacje, ani nie miał także powodów do ewentualnych wyrzutów sumienia. Z czystą kartą z pewnością łatwiej było mu przedstawić aktualną sprawę dokładnie taką, jaką była.
Na wspomnienie o Cesarzu czarnowłosy Kantańczyk na moment zamilknął. Zastanawiał się jak przekonać do siebie pana Nobusawę i czy w jakiś sposób uda mu się zyskać dowody także i na rzekome morderstwo w wykonaniu Yadamy i Oe. Chwila! Czy mistrz sztuki kowalskiej nie wspominał czegoś o strażniku w Samotnych Wydmach?
- Pamięta pan może nazwisko tego strażnika? To by nam naprawdę ułatwiło zadanie. – Wtrącił swoje trzy grosze gdzieś pomiędzy wypowiedziami całej trójki, nie chcąc zakłócać także i negocjacji Ame, które wydawały mu się całkiem sensowne. Kaito dawno nie widział zresztą takiej determinacji u niebieskowłosego, który nawet nie owijał w bawełnę. Nie próbował używać swoich sztuczek, nie kłamał… poza tym jednym elementem, który wydawał się nieodzowny. Wcielił się bowiem od samego początku w rolę starszej siostry i nie wychodził z niej do tej pory. Ale cóż, jeśli kowal wolał rozmawiać z przedstawicielkami płci pięknej, to taktyka wydawała się rozsądna.
- Naprawdę chcemy być uczynne. A nawet jeśli nie wierzy pan w nasze intencje, to nie sądzi pan, że Arro i Sakka powinni zostać ukarani za to, co zrobili? – Tym razem spróbował zagrywki psychologicznej. Wierzył, że to sprawi, że kowal jeszcze bardziej się przed nimi otworzy i powie nieco więcej o wszystkim, co wydarzyło się zarówno w Samotnych Wydmach, jak i samej Hanamurze. Póki co mówił wiele, ale często zapominał o takich szczegółach, jak chociażby tożsamość wspomnianego strażnika. A ta akurat wiele wniosłaby do sprawy, zważywszy na to, że wówczas Cesarz mógłby skontaktować się ze strażą z Wydm. Chociaż można było go o to poprosić nawet bez przedstawienia konkretnego nazwiska. Na razie jednak Kaito starał się jeszcze pobudzić pamięć kowala o strasznych dla niego dniach.
- Nie sprawi pan kłopotu Cesarzowi. Wręcz przeciwnie, może pan pomóc w schwytaniu kryminalistów. – Dodał jeszcze, by przekonać pana Nobusawę do tego, że to, że nawet jeśli najważniejsza osoba w regionie zamoczyła swe palce w sprawie, nie oznacza to jeszcze, że zwykły kowal stał się kompletnie nieistotny. Ba, zdawało się nawet, że Botan może być kluczem do całego tego rozgardiaszu.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości