Keiichi Maebara
Post
autor: Keiichi Maebara » 24 lip 2018, o 19:23
Wioska położona w północno-zachodniej części wyspy tuż przy początku rzeki Kawasho wypływającej z Eniwy. Hosokawa jest w głównej mierze wioską postojową dla kupców z innych części wyspy. Znajduje się tutaj spory zajazd z dobudowaną stajnią na konie i wozy. Hosokawa stanowi również rodzaj portu węzłowego. Pewna część wydobywanych minerałów, złóż i ich przetworów jest dostarczana właśnie do magazynów Hosokawy skąd spuszczane są tratwami w dół rzeki. Dopiero na tej wysokości głębokość rzeki pozwalała na bezpieczny spływ. W porach mrozów rzeka miejscami zamarza, wówczas jedyną możliwością jest dostarczanie transportów klasycznymi metodami, czyli wozem.
Osada poza dostarczaniem dóbr do głównej osady znana jest z dobrej klasy myśliwych, którzy tworzą tak zwany "krąg". Często prowadzą turnieje strzeleckie i łowcze, na bazie których wybierany jest główny Łowczy przydzielający strefy polowań dla poszczególnych grup. Pozostała część ludności zajmuje się wycinką drzew bądź oporządzaniem zwierzyny i przygotowywaniem z nich wyrobów. Kobiety najczęściej zajmują się tworzeniem wyrobów z drewna, szyciem ubrań z upolowanych zwierząt i dbaniu o większość sprzętu mężów.
Na północnym-zachodzie znajduje wielki Stary Dąb, samotne drzewo liściaste, którego korona wyrasta ponad otaczające wioskę drzewa iglaste. Drzewo jest symbolem wioski, to właśnie pod nim odbywają się drobniejsze zabawy, czy ogłoszenia wyborów nowego Łowczego bądź wójta.
Najważniejsze osoby w osadzie:
*Wójt - Makoto Surate
*Łowczy - Matsuoka Rin
*Właściciel Tawerny - Huryute Taro
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 4 sie 2018, o 22:15
Misja Rangi - C - 15/...
- Rok 385 - Wiosna - Maebara Keiichi -
- Hosokawa -
- Znak Honoru -
" Latające bańki "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=7rgL0lB ... P&index=16 [/youtube]
Pierwszą rzeczą jaką zrobiłeś po wyjściu było wytworzenie bańki, musiałeś, w końcu byłeś jednym z tych sławnych bańkowców. Shabondamą robiącą bańki, a ponoć to tylko dziecięce zabawki a jednak nie! To śmiercionośna broń w odpowiednich rękach. Nim jednak wyszedłeś zobaczyłeś uśmiech radnego który zostawił ci rysunek, pozwolił go ze sobą zabrać po czym wrócił do swoich obowiązków to wypełniania dokumentów oraz obserwowania swojej machiny. Tak jak więc wspomniane zostało chwilę wcześniej, wyszedłeś, stworzyłeś sporych rozmiarów bańkę i wzniosłeś się w powietrze. Lot trwał kilkanaście dłuższych godzin, nie poruszałeś się z wielką prędkością co na pewno dało ci wystarczająco dużo czasu by przemyśleć sytuację w której się znalazłeś.
Musiałeś odnaleźć specjalną dmuchawkę do baniek w górach sinych, jasnym było to, że droga może być niebezpieczna, nawet jeśli nie mówimy bezpośrednio o ścieżce w tamte rejony a o wyprawie głębiej w celu uzyskania tego przedmiotu. Lot w stronę Hosokawy, jak było już wspomniane trwał swoje a podczas samego lotu mogłeś się zastanawiać, ponoć miałeś spotkać shinobich, myślisz, że rzeczywiście to co mówił radny jest prawda? Spotkasz innych chłopców lub dziewczyny ze swojego rodu którzy, lub które będą próbować pozbawić cię życia? Kto wie, może to tak właśnie ma być, że przetrwa najsilniejszy albo... No właśnie, to inni, być może złodzieje chcący pozyskać magiczną dmuchawkę dla samych siebie.
Znalazłeś się w końcu tuż nad osadą, dostrzegłeś pod sobą most oraz kilka budynków, dalej można powiedzieć, że dostrzegłeś kilkadziesiąt zmęczonych osób, tak mogło być, prawda? Pracujących na tutejszych polach. Osada nie była wielka aczkolwiek już będąc w powietrzu widziałeś panoramę gór sinych, miejsca w które masz się udać. Być może jednak warto zasięgnąć więcej informacji tutaj, już w samej wiosce...
0 x
Keiichi Maebara
Post
autor: Keiichi Maebara » 5 sie 2018, o 16:56
Keiichi wzbił się w powietrze na mydlanej bańce. Leciał dość wysoko nad ziemią. Z takiej wysokości mógł cieszyć się niesamowitym krajobrazem, szczególnie, że po swojej prawej miał widok na Góry Sine, zaś po lewej widok na rozciągające się lasy Tenkyu. Tutaj w środkowej i wschodniej części wyspy było ich znacznie więcej. Na zachodzie zaś za sprawą lepszej pogody tj. ciepłych wiatrów z kontynentu. Tam rozciągają się pola uprawne, jedyne miejsce na wyspie gdzie uprawiana jest rola. Właśnie stamtąd zboża docierają do głównej osady.
Aktualnie chłopak leciał nad dość sporym jeziorem zwanym Loreia. Krystalicznie czysta woda, która wypełniała jezioro a spływała z górskich szczytów odbijała promienie Słońca. Keiichi żałował, że jeszcze nigdy nie wzniósł się tak wysoko i nie widział cudownego obrazka, które malowało życie.
Podróż swoje trwała. Powoli zaczynało się ściemniać lecz w końcu chłopak dostrzegł wioskę i niedaleko niej wielki dąb wyrastający ponad inne drzewa. Była to Hosokawa, wiedział o tym, gdyż obok miasta przebiegała rzeka Kawasho. Nie było wątpliwości. Obniżył swój lot i ziewnął głęboko. Dziś sporo się działo. Nie miał większych możliwości na dłuższy wypoczynek a lot trwał dość długo. Nic więc dziwnego, że zaczęło go dotykać zmęczenie.
Mydlana bańka pękła przy pomoście a Keiichi stanął na obie nogi. Rozciągnął się, gdyż kończyny trochę zdrętwiały i przekroczył most. Nie była to wielka osada, więc szybko spostrzegł, że największy budynek, w którym dodatkowo jarzyły się światła a i było słychać głosy mieszkańców to zajazd. Bez większego zastanowienie się udał w tamtą stronę. Popchnął lekko drewniane drzwi i wszedł do środka.
Podszedł do lady i zagadnął stającego za ladą mężczyznę. Wszak czy nie każdy zajazd, jest prowadzony przez mężczyznę?
- Przepraszam, chciałbym wynająć pokój na noc i... -sięgnął ręką do niewielkiej Torby i wyciągną z niej ilustrację, którą otrzymał od radnego. Głupio byłoby tego nie brać. - Czy wie pan może coś na ten temat?
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 5 sie 2018, o 19:39
Misja Rangi - C - 17/...
- Rok 385 - Wiosna - Maebara Keiichi -
- Hosokawa -
- Znak Honoru -
" Bańka która zeszła na ląd"
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=7rgL0lB ... P&index=16 [/youtube]
Zrobiło się ciemno podczas twojego lotu, wtedy też twoja bańka nabrała wartości kamuflażu, tego naturalnego rzecz jasna a ty wyglądałeś jakbyś unosił się w powietrzu. Górskie szczyty które podziwiałeś, tak, to właśnie miejsce w które miałeś się udać już niedługo, czy byłeś na to gotowy? Musiałeś, sam w końcu podjąłeś się wyruszenia w podróż tak szybko.
Znałeś geografie swojego kraju całkiem dobrze, tym bardziej interesujące było to, że nie odwiedzałeś tych wszystkich miejsc wcześniej. Czyżbyś był geografem który rysował wszystkie te krainy, decydował co gdzie się będzie znajdować jednak nigdy nie miał okazji rzeczywiście poznać swego tworu? Niemal tak samo jak jest z twoimi bańkami, jesteś ich twórcą, dajesz im życie jednak równie szybko ono przemija, nie są idealne tak samo jak niedokończona mapa Tenkyu na biurku u jakiegoś rysownika który nawet źle złożył swoją pracę pozostawiając drobne białe linie, pozostałości łączenia dwóch zwojów, nic jednak nie jest idealne, prawda? Ani on, ani ty i te twoje bańki.
Hosokawa stanęła przed tobą otworem, wkroczyłeś do wioski i od razu rzucił ci się w oczy największy ze znajdujących się tam budynków, był to zajazd, ryokan, gospoda, jak kto chciał nazwać to miejsce tak je nazywał. Mogłeś dostrzec w oddali palące się świece, albo i jakieś magiczne bańki podtrzymujące światło, kto wie? Ruszyłeś w kierunku budynku a po przekroczeniu jego progu zamówiłeś pokój. Mężczyzna stojący za ladą nie zbywał cię długo, nie zajmował się nikim innym, zwyczajnie chciał ci już dawać klucz do pokoju gdy dostrzegł namalowaną dmuchawkę którą zacząłeś podstawiać mu pod nos.
- Ah, chłopcze, no widzę tutaj jakąś dmuchawkę, fikuśna, nieco fajniejsza niż te shabondamowców z osady... Hmm, dlaczego poszukujesz takiego obrzydlistwa z rogami? Hmm, nie ważne, pewnie masz swoje powody... Co mnie to obchodzi. W wiosce na pewno nie znajdziesz tego czegoś. Okolica jednak jest pełna... Jakby to powiedzieć, miejsc gdzie możesz szukać. - Uśmiechnął się do ciebie przecierając przy tym blat stołu. Machnął ręką dając ci klucz do jednego z pokoi na piętrze.
- Poleciłbym ci sprawdzić za drzewami i kamieniami, wiesz? Nigdy nie wiadomo gdzie takie dziwactwo może się schować jeśli jednak chcesz rzeczywiście ryzykować to udaj się w góry i tam szukaj. Mógłbyś zacząć od trzech grot niemal u samej podstawy gór, rozmieszczone są mniej więcej jedna nad drugą. By się tam dostać musiałbyś wpierw dostać się do gór... No, liczę, że znajdziesz drogę. - Gestykulował podczas mówienia pokazując tak jakby trzy poziomy, najpierw miał jedną rękę na dole, potem drugą podniósł wyżej, tuż ponad pierwszą a następnie to samo uczynił z tą pozostałą na dole by pokazać o jakie stopniowanie mu chodzi.
0 x
Keiichi Maebara
Post
autor: Keiichi Maebara » 6 sie 2018, o 12:16
Chłopiec spoglądał na gestykulującego karczmarza. Miał nadzieję, że choć w niewielkim stopniu dowie się czegoś więcej, czegoś ponad to, że przedmiot może znajdować się w górach Sinych. Czyż przypadkiem jeden z radnych nie powiedział, że powinien zaciągnąć języka właśnie tutaj, w Hosokawie? Może zajmujący się tawerną Huryute Taro nie znał odpowiedzi na to pytanie, może jednak ktoś inny je zna na ten przykład wójt wioski. Skoro testy są przeprowadzane raz na jakiś czas powinien wiedzieć to i owo na ten temat.
Chłopiec podziękował karczmarzowi za informację. Wtedy też poczuł lekkie drżenie żołądka. Kiszki grały mu marsza. Nie jadł przez cały czas tej podróży dlatego teraz brzuch zaczął domagać się posiłku, pożywienia. Trzeba było odzyskać stracone kalorie.
- Przepraszam zjadłbym jeszcze jakiś posiłek przed snem i jeszcze czy może mi pan powiedzieć gdzie z rana mogę spotkać wójta? Może on będzie wiedział coś więcej. Skierowano mnie właśnie tutaj do Hosokawy więc ktoś powinien coś więcej wiedzieć na ten temat. - Keiichi zsunął spojrzenie na ladę jakby czuł się źle mówiąc mężczyźnie co prawda nie wprost, że jego wiedza jest mniejsza od innej osoby. Potrzebował informacji choć teraz poczuł, że karczmarz mógłby to źle zrozumieć dlatego szybko dodał - Ach. Przepraszam.
Lepiej było wiedzieć gdzie szukać dokładnie niż wałęsać się po górach nie znając żadnej dokładnej informacji. Jeśli wójt również nic nie będzie wiedział będzie musiał sprawdzić te groty, o których wspomniał karczmarz. Co innego by mu zostało?
A może to już jest wstęp do misji w której musi poznać lokację rogu na bazie informacji które tu zbierze? Skoro to test to może potrzebna jest zdolność zbierania informacji? Miałoby to sens. Zobaczymy co przyniesie jutro.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 8 sie 2018, o 21:25
Misja Rangi - C - 19/...
- Rok 385 - Wiosna - Maebara Keiichi -
- Hosokawa -
- Znak Honoru -
" Bańka która zeszła na ląd"
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=7rgL0lB ... P&index=16 [/youtube]
Dmuchanie baniek to ciężka praca, nawet i taki potrafi się zmęczyć, chciałeś coś zamówić przed snem, nie mogło być nic dziwnego w zwyczajnej kolacji, prawda?
- Jasne, jako, że jest wieczór... Hmm, przyślę kogoś do twojego pokoju z pierożkami. Wątpię by wójt coś wiedział, wie co znajduje się w okolicy ale nie zapuszczał się tam no bo dlaczego? Może cię przyjmie jakoś po jedenastej? O ile nie będzie zajęty - Pokręcił głową podpierając się o blat stołu.
- To nic, pewnie i tak będziesz musiał udać się w góry i sam ją odnaleźć. To pewnie część zadania, bo to zadanie, prawda? Nie szukałbyś raczej sam dla siebie a gdybyś nawet... To wiedziałbyś czego i gdzie szukasz. - Mówił dalej podczas gdy rozglądał się swobodnie po lokalu to zerkając na ciebie to na innych przesiadujących tutaj ludzi. Za oknem panował już mrok i robiło się tylko coraz ciemniej a każda chwila sprawiała, że i ze stolików ludzie zaczęli znikać, część z nich udała się do swoich domów a inni? Inni zajęli swoje pokoje.
Co mogłeś innego zrobić w tej sytuacji? Pewnie poszedłeś do pokoju zastanawiając się nad tym co ma się dalej wydarzyć, rozpoznanie okolicy, wywiad środowiskowy to początkowy priorytet jaki sobie postawiłeś. Niedługo po twoim wejściu do pokoju zostało tam dostarczone jedzenie. Talerzyk z kilkunastoma japońskimi pierożkami, były ciepłe i syte, może nie smakowały jak przygotowywane przez mistrza siedmiu sztuk kucharskich ale dało się je zjeść. Posiłek doniósł ci sam karczmarz skinając głową w twoim kierunku gdy tylko go odebrałeś.
Jak zajmowałeś wynajęty przez siebie pokój mogłeś zobaczyć, że jedna z osób, mniej więcej w twoim wieku nosiła przy pasie dmuchawkę, tak samo jak ty. Był to chłopak o sterczących niebieskich włosach, nie odzywał się wcześniej do ciebie, teraz właściwie też. Poszedł jedynie do swojego pokoju. Wszystko to okraszone było wielkim spokojem, nie działo się nic a sama wioska o tej porze wydawała się martwa, nieżywa bądź w jakimś letargu w którym czas płynie zwyczajnie wolniej.
0 x
Keiichi Maebara
Post
autor: Keiichi Maebara » 11 sie 2018, o 10:53
Chłopiec, który jeszcze szesnastu wiosen nie zaznał uśmiechnął się w stronę karczmarza i skiną głową dziękując mu za jego gościnę i uzyskane informacje. Wszak i tak dowiedział się gdzie powinien szukać jeśli nie uda mu się uzyskać żadnych informacji ze strony wójta Hosokawy.
- Dziękuję bardzo. Zawsze warto spróbować nieprawdaż? - odparł na ostatnie słowa karczmarza dotyczące możliwego braku wiedzy opiekuna wioski. Czy może raczej opiekunem miał być Wielki Łowczy? Czy to istotne jednak w tej chwili? Chłopak był dość zmęczony aby rozmyślać za wszelkimi za i przeciw zadawanych pytań ważniejszym osobistościom wioski.
Może rzeczywiście Łowczy powinien lepiej znać te rejony, gdyż więcej podróżuje i tropi zwierzynę dlatego lasy i część gór zna zapewne jak własną kieszeń jednak czy znałby informacje dotyczące dmuchawki, która znajdować się mogła w jednej z grot? Szczerze w to wątpię.
Keiichi Maebara skierował się w stronę własnego pokoju. Wtedy też dostrzegł młodziana w błękitnych włosach, który również miał wetkniętą w pas dmuchawkę, wskazującą zapewne na przynależność do klanu. Chłopiec aspirujący do miana Akoraito nie znał jednak tego młodziana, ciężko jednak znać wszystkich ludzi jeśli klan jest w miarę liczny. Uśmiechnął się nieznacznie, może jutro znajdzie chwilę aby z nim porozmawiać. Musiał jeszcze zapytać się jutro wójta o dmuchawkę. Co jednak jeśli młodzian, również został poddany testowi? Czy czyni go z niego wówczas rywala? Czy to znaczy, że będzie musiał się z nim bić o nią? Zobaczymy co przyniesie los.
Keiichi posilił się pierożkami, które przyniósł mu sam właściciel gospody za co podziękował z całego serca. Nie były wybitne lecz kiedy jest się głodnym i tak wszystko smakuje trzykroć lepiej dlatego te były wyborne. Poza tym od momentu kiedy matka zachorowała sam robił sobie posiłki a trzeba nadmienić że sam kucharzem wybitnym nie był, więc i posiłek i tak smakował lepiej niż to co sam przygotowuje.
Obudził się rano. O jedenastej miał spotkać się u wójta lecz teraz było za wcześnie. Zszedł po drewnianych schodach licząc na jakieś śniadanie i spotkanie z klanowiczem, który winien być w jego wieku. Jeśli się tutaj zatrzymał znaczyć mogło, że i on zatrzymał się w gospodzie na noc więc z dużą dozą pewności można było założyć jego obecność i z samego rana. Jeśli tak było Keiichi po zamówieniu śniadania podszedł do niego i przywitał się z nim.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 12 sie 2018, o 14:47
Misja Rangi - C - 21/...
- Rok 385 - Wiosna - Maebara Keiichi -
- Hosokawa -
- Znak Honoru -
" Bańka o poranku "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=7rgL0lB ... P&index=16 [/youtube]
Karczmarz zaśmiał się nieznacznie na twoje słowa i wrócił do wykonywania swojej pracy, było już ciemno toteż nie zostało jej wiele, ot umyć kilka szklanek i dostarczyć zamówione do pokoju jedzenie. Wyglądało na to, że nie jesteś jedynym który poszukuje ów dmuchawki, czy jednak zdawał sobie sprawę, że jesteś jego wsparciem bądź konkurentem? Trudno powiedzieć, być może lepiej go zostawić w spokoju albo... Właśnie połączyć z nim siły? Ciekawe który z was okaże się lepszym kandydatem i zda ten test... Może on ma więcej informacji od ciebie?
Poranek, błogi poranek, ptaki śpiewają, nawet i tutaj... Kilku podróżnych którzy zatrzymali się w pokojach tutejszej gospody już dawno wstali i posilali się śniadaniem gdy chłopak był gotów opuścić swój pokój, trochę przespałeś, była godzina dziewiąta więc idealnie by zjeść śniadanie i szykować się do dalszej wyprawy. Początkowo zszedłeś na dól i zamówiłeś jakieś śniadanie, pośród pozostałych w pomieszczeniu ludzi nie mogłeś jednak wypatrzyć chłopaka z dmuchawką, gdzie mógł się podziać?
- Chłopcze, dobrze ci się spało? - Zapytał właściciel zbliżając się do stolika przy którym usiadłeś ze swoim porannym specjałem. Postawił talerz przed tobą a następnie dodał.
- Tak zastanawiałem się nad tym co mi wczoraj pokazałeś i zdawało się, że tamten chłopak o błękitnych włosach też tego szukał. Nie rozmawiał o tym ze mną ale z tego co słyszałem udawał się w góry, nie mówił konkretnie gdzie ale... Być może go znajdziesz jeśli się pośpieszysz. - Mówił powoli podnosząc się od stolika do którego się przysiadł. Zaraz ktoś coś zamówił jeszcze do picia, to do jedzenie a więc musiał się tym zająć i chwilowo nie był w stanie poświęcić ci więcej czasu.
Jeśli zdecydowałeś się na wyjście z karczmy to twoją uwagę mogła zwrócić bańka która z pewną prędkością oddalała się od osady w stronę gór sinych. Gdy ją widziałeś była już całkiem mała... Niebo było czyste i nie zapowiadało się na zepsucie pogody, słońce całkiem ładnie ogrzewało zarówno osadę jak i inne miejsca w które padały jego letnie promienie. Było rano toteż większość pracowników, właściwie farmerów znajdowało się już na roli i wypełniało swoje poranne obowiązki przy pielęgnacji przyszłego pożywienia nie tylko dla samej Hosokawy. Gdzie w rogu wyjeżdżał wóz jadący główną drogą do osady twojego rodu a jeszcze gdzieś indziej mogłeś spostrzec jakiegoś posłańca kierującego się do budynku wójta.
0 x
Keiichi Maebara
Post
autor: Keiichi Maebara » 13 sie 2018, o 00:33
Młodzieniec wstał ze swego łoża, które zostało mu przez karczmarza przydzielone. Było całkiem wygodne jak na zwykłą knajpę, wszak nie zawsze aż tak właściciele troszczą się o klientelę co raczej o własny mieszek. Tutaj jednak nie zastała go zwykła chciwość a życzliwość. Karczmarz widać dbał o dobrą renomę przybytku, który był dla niego równie ważny co rodzina. Kiedy tylko promienie słońca przedostały się przez papier w drewnianej okiennicy było wiadomo, że nadeszła pora, pora na wykonanie swego zadania.
Kiedy tylko zszedł i zamówił posiłek, którym okazał się być klasycznie ryż z surowym jajkiem, niby proste lecz wciąż smaczne danie usłyszał pytanie o nocleg. Chłopak uśmiechnął się wiedząc, iż życzliwość w tych stronach jest równie istotna jak dla jego samego. Skinął głową w podziękowaniu.
- Bardzo dziękuję, spało się wyśmienicie - odparł z wciąż pochyloną głową.
Już chwilę później usłyszał kolejne słowa z ust karczmarza które wprawiły młodziana w lekki mętlik. Czyli spełniły się wątpliwości Keiichiego. Nie on jeden szukał magicznej tajemniczej dmuchawki, nie on jeden został poddany testowi. Czyżby wszystko zostało spreparowane tak aby nastawić dwóch młodzianów przeciw sobie? Przecież tylko jeden może zdobyć dmuchawkę? Czyli tylko jedna osoba zaliczy test?
Chłopiec zamyślił się spoglądając prosto w karczmarza jakby szukał własnego odbicia w jego oczach. Szybko się zreflektował ponownie pochylając głowę i przepraszając za swoje zachowanie. Tym jednak razem okulary młodzieńca nieznacznie się zsunęły więc musiał je poprawić. Zrobił to obiema dłońmi łapiąc za zauszniki i ponownie nasadzając nos na tak zwane noski.
-Dziękuję panu bardzo za informację. Bardzo miło z pana strony.
Ukłonił się jeszcze raz zanim opuścił pomieszczenie. Oczywiście najpierw zjadł posiłek i opłacił wszelkie należności. Nie miał wiele ale powinno wystarczyć. Opuścił pomieszczenie i staną między dwiema ścieżkami. Pierwsza która wiązała się z poczekaniem pewnego czasu i zapytanie się tego i owego wójta wioski mając nadzieję, że on jakoś nakieruje młodzieńca na dokładniejszą lokację dmuchawki. Dawało to możliwość szybszego znalezienia przedmiotu bez kręcenia się po góra w poszukiwaniu nie wiadomo jakiego przedmiotu, który nie wiadomo gdzie się znajduje. Drugi to popędzenie za młodzieńcem w błękitnych włosach, który też szuka dmuchawki. Problem jest taki że nie wiadomo jak się zachowa młodzian. Możliwe, że będzie agresywnie nastawiony choć osoba z tych terenów nie powinna wykazywać takich aspektów.
Dywagacja nad tymi dwoma problemami była taka: Można poczekać i może poznać ciut więcej niż do tej pory lecz ryzykuje się wówczas możliwością sprzątnięcia dmuchawki sprzed nosa, a to było coś do czego chłopiec nie mógł doprowadzić.
Keiichi po opuszczeniu budynku spojrzał w kierunku Gór Sinych i dostrzegł niewielką mydlaną bańkę. Sam wyjął swoją i ponownie wykorzystał technikę do przemieszczenia się aby pognać za swoim rywalem.
86-15=71%
Nazwa Fudō Suihō no Jutsu
Pieczęci Brak
Zasięg Opanowanego Reberu
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Niewidzialność Do powyższych kosztów dodajemy następujące E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (na turę)
Dodatkowe Niewidzialność staje się dostępna od rangi klanowej A.
Opis Bardzo prosta technika polegająca na stworzeniu bańki mydlanej o niezwykle dużych rozmiarach. Użytkownik może wejść do niej, nawet z drugą osobą, a następnie przemieszczać się w dowolnym kierunku. Minusem techniki jest to, że twór ten nie jest zbyt szybki, porusza się z szybkością klasyfikowaną jako Słaba . Mimo tego można pokonać nią znaczne odległości i wysokości. Tym bardziej, że jeżeli nikt nie przebije bańki, to można w ten sposób podróżować bardzo wygodnie i bez strat w chakrze.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 15 sie 2018, o 14:39
Misja Rangi - C - 23/...
- Rok 385 - Wiosna - Maebara Keiichi -
- Hosokawa -
- Znak Honoru -
" Bańka o poranku "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=7rgL0lB ... P&index=16 [/youtube]
Nadszedł czas wyruszenia w dalszą część twojej wyprawy w celu pozyskania specjalnej dmuchawki. Nie mogłeś więc poświęcić więcej czasu na przesiadywanie w gospodzie, wyszedłeś i spostrzegłeś w oddali znikającą niemal bańkę i stanąłeś przed decyzją którą musiałeś podjąć. Albo zaczniesz poszukiwania teraz udając się w stronę bańki lub zwyczajnie poszukasz więcej informacji. Zdecydowałeś się nie czekać i sam wyciągnąłeś swoją dmuchawkę tworząc swój bańkowy transport. Wielka bańka otoczyła cię i wzbiła się wraz z tobą w powietrze i tak podług swojej prędkości mały Keiichi unosił się w bańce która wraz z każdym podmuchem wiatru leciała zbliżając się do gór sinych i śledziła twojego rywala.
Pogoda w dalszym ciągu była bardzo dobra, trudno spodziewać się innej, zwłaszcza, że jest lato. Twoja bańka niesiona przez twoje umiejętności oraz pewnie i wspomagana przez lekki wiatr panujący na wyższym poziomie niżeli poziom ziemi. Udawało ci się bez większych problemów nawigować po terenach okolic wsi nim dotarliście do gór, on wciąż BYŁ na prowadzeniu w sporej odległości od ciebie, czy jednak chciałeś ściągać na siebie tyle uwagi? Lecieliście tak dobre kilkadziesiąt minut aż w końcu pogoda się zepsuła. Dopiero teraz dostrzegłeś, że nad górami wisiało coś niedobrego. Gdy zbliżałeś się do podnóża gór zauważyłeś jak drugiemu z chłopaków pęka bańka. Był wciąż sporo metrów przed tobą a najwidoczniej znaleźliście się w tym samym deszczu...
Ale zaraz, to nie był zwykły deszcz, z nieba spadały drobne białe kuleczki niszcząc i twoją bańkę! Spadałeś w dół w zastraszającym tempie, co teraz? Jakieś kilkaset metrów od twojej pozycji znajdowała się wielka pieczara do której wejście widziałeś znajdując się w powietrzu. Wejście do niej było skryte pomiędzy dużymi krzakami kilkadziesiąt metrów od szlaku który zdawał się prowadzić gdzieś dalej, prawdopodobnie tam gdzie spadł tamten chłopak. Opady cały czas się nasilały a uderzenie takich kamyczków mogło zaboleć. Przy drodze obok której spadałeś znajdowały się dosyć wysokie drzewa i rozciągały się wzdłuż szlaku przy wielkiej górze w pobliżu której się znajdowałeś... Trzeba jednak wpierw zabezpieczyć swój upadek lub jemu zapobiec...
Ukryty tekst
0 x
Keiichi Maebara
Post
autor: Keiichi Maebara » 16 sie 2018, o 13:29
Młodzieniec imieniem Keiichi leciał wysoko nad lasami Hosokawy, kierował się na północ w pościgu za jego rodakiem, który widocznie również został poddany testowi. Teraz jednak oboje spadali z niebios prosto na ziemię. Prosto w objęcia strasznej kostuchy. Jeśli nic nie zostanie zrobione zginie. Zdawało się być, że w takich warunkach nic nie uda się zrobić, że to pewna śmierć. Przecież nie uda mu się zrobić ponownie dużej bańki, która byłaby w stanie go unieść, wszak jeśli pierwsza została zniszczona przez lodowe kuleczki tak każda kolejna mogąca go unieść również zostanie przebita. Czyżby wszystko stracone? Całe jego życie, wszystko co zrobił aby dojść do tego miejsca, przepadło. Zniknęło jak topniejący śnieg. To koniec.
Keiichi zamknął powieki...
0 x
Keiichi Maebara
Post
autor: Keiichi Maebara » 16 sie 2018, o 13:35
NIE. To nie może się tak skończyć. Chłopiec nie będzie nawet próbował walczyć, próbować przeciwstawić się tej niespotykanej pogodzie. Przecież chciał do czegoś dojść w życiu. Chciał zyskać szacunek ludzi i sprawić aby na ich ustach pojawił się uśmiech. Nie. To nie pora by zamykać oczy i myśleć przeszłością to pora aby stanąć naprzeciw samego siebie. Walczyć z własnymi słabościami i pokonywać własne limity.
Chłopiec dobył niewielkiej dmuchawki i zaczął wypuszczać dziesiątki małych bąbelków, które następnie chroniły się przed pogodą zasłaniając się jego ciałem. Lecz dzięki temu bąbelki nie pękały a stworzyły swoisty materac, który hamował upadek i kierował samego chłopca w kierunku drzew. Musiał przeczekać. Lecz co z innym chłopcem, który też tu leciał? Najpierw wylądować a potem będzie musiał go odnaleźć.
Powinno być akurat od 101 chyba, że wypocząłem do 100.
85-10=75%
Nazwa Suihō Kanri: Reberu Shi
Druga ranga kontroli baniek dodaje do arsenału kilka nowych możliwości, które nie były dla niego wcześniej dostępne. Tym razem możemy wytwarzać nieco większe bańki i lepiej kontrolować ich lot - na przykład jesteśmy w stanie oprzeć się za ich pomocą podmuchom ze słabszych technik fuutonu (oczywiście, im mniejsza bańka tym z tym trudniej). Siłę trafienia pojedynczej bańki można porównać do słabego kuksańca, zaś kilku naraz - do zwykłego ciosu pięscią. Dodatkowo otrzymujemy do dyspozycji pierwsze ulepszenie baniek - można je wypełnić pyłem, który odpowiednio uwolniony wytwarza dużą zasłonę dymną.
Wytrzymałość Bardzo słaba
Szybkość Słaba
Zasięg Brak Skupienia 35 metrów
Pełne Skupienie 140 metrów
Ilość baniek Mała bańka - 4 cm 50 baniek Średnia bańka - 20 cm 10 baniek Duża bańka - 40 cm 5 baniek
Koszt E: 16% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (stworzenie i kontrola przez 1 turę - pełen koszt, dalsza kontrola 1/2 kosztu)
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 18 sie 2018, o 14:49
Misja Rangi - C - 25/...
- Rok 385 - Wiosna - Maebara Keiichi -
- Hosokawa -
- Znak Honoru -
" Bańka o poranku "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=7rgL0lB ... P&index=16 [/youtube]
Czy mogłeś spodziewać się takiego obrotu sprawy? Spadałeś na ziemię z zawrotną prędkością tak jak i drugi z chłopaków którego straciłeś już ze swojego pola widzenia. Drobne lodowe kuleczki uderzały o twoje plecy, te drobne uderzenia to było wystarczająco dużo by zniszczyć twoją bańke i już wiedziałeś, że wszystkie twoje twory wystawione na jego działanie podzielą ten sam los... Chciałeś się już pogodzić z brakiem przyszłości i runąć prosto na ziemię lecz wtedy odnalazłeś w sobie nieco nowej energii i siły. Złapałeś za dmuchawkę i już wiedziałeś co chciałeś zrobić. Zacząłeś wydmuchiwać z niej bańki pod siebie formując swoisty materac. Szybko jednak część z nich, tych wystających została rozbita przez lecące lodowe kuleczki... Cholerstwo przeszkadzało nawet i teraz. Musiałeś jednak zdać sobie sprawę z jednego... Twoje bańki to nie było wystarczająco by zamortyzować ten upadek, przezorny zawsze ubezpieczony jak to mówią, wytworzyłeś kolejne bańki które oparły się na tych już wytworzonych i tak twoja prędkość opadania zwolniła co ostatecznie pozwoliło ci runąć na ziemię i nie odnieść poważniejszych obrażeń. Mogłeś czuć się poobijany po uderzeniu o ziemię, nie był to miły upadek a pstrykające bańki wydawały z siebie znane tobie już dźwięki.
Gradzik cały czas padał i mimo, że wciąż nieprzyjemny to uczucie bezpieczeństwa pozwalało go częściowo zignorować. W oddali dostrzegłeś gęste krzaki, to właśnie tam była pieczara którą spostrzegłeś w trakcie swojego lotu, szlak było udekorowany kilkunastoma drzewami rosnącymi obok drogi która im dalej coraz bardziej się zwężała. Już obok pieczary drzewa były tylko po jednej stronie gdzie też cała ścieżka również się zmniejszyła i prowadziła już bezpośrednio do góry zaraz przy krawędzi gdzie też rysował się swoisty spadek do jakiejś kotliny.
Ukryty tekst
0 x
Keiichi Maebara
Post
autor: Keiichi Maebara » 20 sie 2018, o 18:06
Siła, którą chłopak znalazł w sobie i cała odwaga jaką zebrał w tym jednym momencie pozwoliła mu przeżyć najgorsze. Uderzył co prawda o twardą ziemię i poobijał się lecz najważniejsze że wciąż był żywy. Pokonał pierwszą ze swych słabości, pokonał pierwszą ze ścian, która blokowała mu przejście do świata, w którym będzie mógł wynieść klan z powrotem na wyżyny. Sprawić by ten był dostrzegany i niekrępowany przez nikogo. Tak, że każdy będzie chciał mieć z nim przyjazne kontakty a dzięki temu będzie bliżej do zjednania innych ludzi razem. Musiał jednak ćwiczyć i zyskiwać na sile, a żeby to było możliwe musiał żyć i zmagać się z przeciwnościami losu. Dziś pokonał samą mateczkę naturę.
Chłopak podniósł się z ziemi i z lekkimi trudnościami wywołanym ogólnymi potłuczeniami zbliżył się do jednego z drzew aby schronić się przed ostrymi uderzeniami białych, lodowych kuleczek, których uderzenia były niczym chmara kąsających owadów. Tutaj będąc skrytym chłopiec mógł zastanowić się co dalej. Biec do jamy gdzie będzie bezpieczny i będzie mógł rozpocząć poszukiwania bądź...
Keiichi nie myślał długo wyskoczył zza drzewa i zasłonił się rękę aby chronić twarz przed lodową taflą, która uderzała w jego wątłe ciało. Nie myślał o sobie o tym, że może ucierpieć ale myśl, że osoba, która leciała tuż przed nim, że klanowicz mógł znajdować się w niebezpieczeństwie, nie, nie chodzi o to, że była z tego samego klanu, zwyczajnie że ktoś potrzebował pomocy. Udał się więc w miejsce w kierunku kotlinki, do której mógł wlecieć ów chłopak, który również należał do klanu.
Ominął bezpieczną jaskinię i pospieszył z pomocą gdyż świadomość, że ktoś może jej potrzebować była bardziej bolesna niż wszystkie te lodowe kuleczki uderzające o ciało.
- Wszystko w porządku? Hej! Daj znać jeśli mnie słyszysz - chłopiec wołał z całych sił próbując odnaleźć pobratymca jednak warunki pogodowe z pewnością tego nie ułatwiały.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 24 sie 2018, o 22:38
Misja Rangi - C - 27/...
- Rok 385 - Wiosna - Maebara Keiichi -
- Hosokawa -
- Znak Honoru -
" Bańka o poranku "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=7rgL0lB ... P&index=16 [/youtube]
Pokonanie matki matury to wielki wyczyn, czyż nie? Można być z siebie dumnym i na pewno taki właśnie był dzisiaj Keiichi, duma na pewno go rozpierała, przeżył całkiem niebanalną sytuację na swojej pierwszej poważnej misji która miała sprawdzić z czego jest zrobiony. Drzewo pod które wszedłeś było wystarczająco duże by pozwolić ci ukryć się, jak zamierzyłeś, od uderzeń białych kulek, tak naprawdę to liście amortyzowały większość z nich i spadały one obok drzew przez co nie mogły nazbyt cię uszkodzić. Ostatecznie nawet i takie drobne kulki to coś czego należy się bać, nigdy nie wiadomo co tak naprawdę się za nimi kryje.
Miałeś chwilę dla siebie, mogłeś swobodnie przycupnąć na chwilę i wsłuchując się w odgłos kulek uderzających o ziemię, drzewa i inną naturę, pomyśleć nad swoimi kolejnymi działaniami, przed tobą rysowało się całkiem sporo opcji, jak chociażby powrót do domu i przyznanie, że jest się niedorajdą albo udanie się do ciemnej jaskini nieopodal, lub poszukać tego drugiego chłopaczka który spadł gdzieś dalej, uratowanie go prawdopodobnie byłoby czynem podchodzącym pod szlachetność która mogłaby zostać jedynie doceniona. Twoje serce niemalże płonęło energią młodości i troski o życie innego członka klanu, nie myślałeś już o sobie i ruszyłeś zza drzewa zasłaniając się przy tym ręką. Twoim celem była kotlinka do której zleciał. Zdecydowałeś się wyminąć jaskinię i ruszyłeś niezbyt bezpiecznym traktem. Im dalej szedłeś tym bardziej ścieżka była węższa.
Aż w końcu dotarłeś do miejsca gdzie całkowicie znikała. Dalej, jakieś dwadzieścia metrów rozciągała się kolejna która robiła się natomiast szersza i dużo bardziej oddalała się od góry. Oczywiście cały czas miałeś widok na kotlinę do której spadł młodzieniec. Nie mogłeś go jednak nigdzie na dole spostrzec, zobaczyłeś jednak, że po drugiej stronie kotliny do której się zbliżałeś znajdowała się jaskinia. Gdy natomiast rozglądałeś się po drugiej stronie, spostrzegłeś kolejne wejście do jakiejś pieczary. Było ono usytuowane w skałach, można nawet rzec, że u podnóża drugiej góry która znajdowała się za kotliną. Wołałeś i wołałeś a tutaj nic z kotliny nie dobiegała żadna odpowiedź.
Niebieska kropka - Keiichi
Zielone - Kotlina
Brązowe - Ścieżka
Wyblakłe zielone - Wejście do jaskiń
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości