Strona 7 z 11

Re: Zachodnie wybrzeże

: 3 maja 2020, o 14:06
autor: Kyoushi

Re: Zachodnie wybrzeże

: 3 maja 2020, o 14:44
autor: Tetsuo Morimashi
Zabawa rozpoczęła się na całego dla Tetsuo, gdy zamiast sparować dwa wymierzone w niego ciosy, sparował je twarzą, odczuwając wybitnie siłę ciosu oponenta. Gdyby nie fala bólu, która rozlała się po głowie białowłosego i brak czasu na zbytnią ekspresję emocji, to zapewne pozwoliłby sobie na grymas całkowitego zdziwienia faktem takiego rozwoju sytuacji. Nie do końca nawet był czas analizować, co dokładnie zawiniło w defensywie, zapewne było to złe przewidzenie trajektorii ciosu albo po prostu znacznie wyższe umiejętności stojącego na przeciwko boksera, niż początkowo zakładał Tetsuo. A przecież od samego początku nie lekceważył przeciwnika. Twarz bolała coraz bardziej, siła uderzenia zaś spowodowała, że Morimashi był zmuszony odbić się plecami od kręgu ludzi, którzy wyznaczali pole walki bokserskiej. Przeciwnik już leciał z kolejnym, dość ciekawym ciosem, ale właśnie fakt że na chwilę oderwał się od ziemi, powinien pozwolić białowłosemu na odpowiednią reakcję w czas - w końcu jego szybkość wcale nie była taka słaba, a kolejny raz dostać po twarzy nie chciał. Do tego dokładała swoją cegiełkę wydzielana w wyniku stresu adrenalina i nabuzowany już Tetsuo spróbował zejść z linii prawego prostego, schylając się niejako pod przewidywaną trajektorię ciosu i robiąc w tym czasie krok w swoją lewą stronę, aby zbliżyć się do odsłoniętych żeber przeciwnika. Gdyby plan ten się udał, nie pozostało nic innego jak przymierzyć solidny lewy sierp pod żebra oponenta, a następnie, a następnie prawy sierp w okolice głowy. Czy jednak się to uda, zapewne niedługo białowłosy sam się przekona - albo na swoich pięściach, albo na swojej twarzy.

Re: Zachodnie wybrzeże

: 3 maja 2020, o 15:00
autor: Kyoushi

Re: Zachodnie wybrzeże

: 3 maja 2020, o 15:11
autor: Tetsuo Morimashi
Zejście z linii ciosu, szybki sierp i o dziwo przeciwnik wyłożył się na ziemię - dokładnie to widział Tetsuo, gdy wymierzał kolejny cios sierpowy, lecz dotychczasowy cel zniknął, tym samym dalsze machanie pięścią było już bezcelowe. Dziwne... - pomyślał białowłosy, patrząc na oponenta. Widział ten grymas bólu i prawdopodobnie jego niezdolność do kontynuowania walki, co wywołało niemałe zdziwienie w oczach Kirisamijczyka. Nie da się ukryć, że nastawiał się na więcej i był gotów do dalszej wymiany ciosów. Tak się jednak nie wydarzyło, tym samym nie pozostało nic innego, jak uznać już walkę za zakończoną, a tym samym z należytym szacunkiem pokłonić się przeciwnikowi. Dodatkowo białowłosy został przywołany przez przywódcę grupy, dlatego też zabrał leżący na ziemi czarny płaszcz i po prostu ruszył w kierunku, gdzie był wzywany, żeby wysłuchać, co mężczyzna miał mu do powiedzenia i jak zakończy się ten cały teatrzyk.

Re: Zachodnie wybrzeże

: 3 maja 2020, o 15:46
autor: Kyoushi
Misja D zakończona sukcesem!

Re: Zachodnie wybrzeże

: 3 maja 2020, o 18:03
autor: Tetsuo Morimashi
Białowłosy odebrał zasłużoną nagrodę oraz oczywiście uznanie zgromadzenia, lecz piekąca go twarz po przyjęciu dwóch ciosów nie zachęcała na razie do dalszych zabaw tego typu. Dlatego gdy dopiął wszelkich formalności, postanowił wyruszyć z powrotem do wioski, aby tam trochę odpocząć, być może też coś zjeść albo po prostu przejść się po uliczkach. Nie miał jeszcze planu, ale wiedział na pewno, że na razie na tej plaży spędził już wystarczająco dużo czasu, zresztą niewiele można było na niej robić po zmroku. Chyba najwyższy czas coś zjeść... - pomyślał po usłyszeniu burczenia w brzuchu...
z/t

Re: Zachodnie wybrzeże

: 29 wrz 2020, o 20:57
autor: Yūrei
Westchnąłem. Z jednej strony - przygoda świetna rzecz. Całe życie pragnąłem zwiedzać świat, a na dobrą sprawę nigdy jeszcze nie opuściłem tej pieprzonej wyspy. Ale tak to już jest z dzieciakami. Zapewne z czasem będę miał i możliwości, i finanse żeby wybrać się w prawdziwą podróż dookoła świata. Zawsze chciałem zobaczyć pustynię i kraj samurajów. Ponoć prawdziwi samurajowie są naprawdę przerażająco silnymi wojownikami.

A jeśli wszystko inne zawiedzie, będę mógł wybrać się na legendarny mur i może nawet dołączyć do Shinsengumi. A, to byłoby coś. Kompletne samobójstwo, oczywiście, ale za to jakie romantyczne. Umrzeć za świat. Pewnie wszystkie te ręce, nogi i flaki dekorujące zewnętrzną część muru też kiedyś tak myślały. Za czasów, kiedy jeszcze należały do strażników, rzecz jasna.

No ale tak. Połów. Zdecydowanie mniej epicka rzeczywistość. Każde zderzenie z nią bolało coraz bardziej, jak wpadanie z rozpędu w ceglany mur.
- Hej! - Krzyknąłem do żeglarzy, mając nadzieję, że mnie usłyszą.
Albo i nie.
Perspektywa spędzenia kolejnych kilku godzin w towarzystwie wytrawnego, żeglarskiego humoru też nie napawała mnie optymizmem. No cóż.
- Przysłała mnie Tomoe. Mam popłynąć dzisiaj z wami i pomóc. - rzuciłem w stronę kapitana. Nie powiedziałem rzecz jasna, że jego kobieta wysłała mnie to, żebym przypilnował mu dupę, bo z jego męskiej dumy zostałby już tylko pył i proch.

Re: Zachodnie wybrzeże

: 1 paź 2020, o 09:46
autor: Kakita Asagi

Spis NPC:
- Hashigaki Tomoe
- kapitan Akio
-Kurohige
- Toshi
- Ban
- Kai
- Eiji

Re: Zachodnie wybrzeże

: 14 wrz 2021, o 16:35
autor: Katetsu
Hoshigaki naprawdę był narwany. Faktycznie myślał że ów oddział będzie musiał odnaleźć. Wydawało mu się, że to tajemnica gdzie stacjonują. Aczkolwiek racja, to tylko trzy osoby, więc ciężko byłoby ich znaleźć. Na pewno nie siedzieli sobie przy drodze z wielkim znakiem nawigującym że to oni. Chłopak bardzo dobrze znał miejsce które wskazał mu zleceniodawca. To właśnie z niego wyruszył na kontynent. Tam również zaczął swoją pierwszą misję. Cóż za przypadek, że pierwszą poważną misję dla klanu również zacznie w tym miejscu. Pokiwał potwierdzająco głową, przypominając sobie że ostatnim razem też miał problem z przedstawieniem się. Czy to błędy w wychowaniu, czy może wyuczenie się tego że nie można wszystkim od razu ufać. W świecie w którym wszyscy wyglądaliby tak samo, miało to sens. Ale on jest cholernym Hoshigakim, każdy to widział. Więc może faktycznie wujek zapomniał o nauczeniu siostrzeńca podstaw kultury.

-Rozumiem - potwierdził, gdy mężczyzna skończył mu tłumaczyć położenie oddziału. Już dostatecznie został oceniony przez gościa. Nie chciał mu bardziej podpadać. Już się zbierał, ale dostał jeszcze pergamin, którego zawartość miała poświadczyć o tym że przyszedł na polecenie klanu - Jasne, przyda się - wziął zawiniątko i schował do torby - To chyba wszystko, dziękuję - W końcu opuścił budynek i ruszył w kierunku plaży.

Znał to miejsce jak własną kieszeń. Więc gdy zobaczył oznaczenie oddziału na mapie, od razu wiedział jak tam dotrzeć. Zdawał sobie również sprawę że będzie miał wspaniały widok na morze w czasie wędrówki. I tak właśnie było. Podążając wyznaczonym szlakiem, widział skały wystające z wody, siadające na nich ptaki, ryby pływające przy brzegu, oraz piękny horyzont. Był już blisko miejsca docelowego, powoli zaczął rozglądać się za ludźmi z oddziału.

Re: Zachodnie wybrzeże

: 15 wrz 2021, o 16:20
autor: Toshiro

Re: Zachodnie wybrzeże

: 15 wrz 2021, o 17:04
autor: Katetsu
Faktycznie Katetsu nie znał dziwnej ścieżki prowadzącej do dwupiętrowej konstrukcji. Wydawało mu się że zachodnie wybrzeże ma w małym paluszku, a tu taka niespodzianka. Ale tak to jest z tymi wyspami. Myślisz że znasz ją całą, a potem okazuję się że ma ona jeszcze jakąś ukrytą część. W środku nie było widać nikogo, ani nie paliło się światło. Nikt w oddziale shinobi nie stałby przy oknach by być łatwym celem, a na rozpalanie w środku było po prostu za wcześnie. No ale co jeśli... To nie potrafiło opuścić głowy Hoshigakiego - Jeżeli coś im się stało w środku, to powinienem od razu im pomóc. To może być również pułapka. Czy to zastawiona przez oddział, czyhająca na bandytów, czy może właśnie na odwrót. Bandyci przejęli stację i teraz czekają na łakomy kąsek - Chyba za dużo wszystko analizował - Czy to możliwe by ta misja już teraz się tak skomplikowała? Dla świętego spokoju rozejrzę się po okolicy w poszukiwaniu jakichś śladów. - W nadziei, że nie znajdzie jakichś podejrzanych śladów świadczących że w okolicy kręciło się więcej osób niż trzech shinobich których poszukiwał, okrążał sobie domek.

Starał się również co jakiś czas doglądać czy nikt w środku się nie przemieszcza, oraz nasłuchiwać. Może jakimś cudem udałoby mu się czegoś więcej dowiedzieć. Wciąż powtarzał sobie, że prawdopodobnie wszystko sobie wkręcił. W głowie i tak pojawiały mu się różne scenariusze. Że za chwile wyskoczy na niego oddział, zapyta się co robi, a ten nawet nie zdąży wyciągnąć pergaminu potwierdzającego jego dopuszczalną obecność i dostanie po łbie w najlepszym przypadku. Jeżeli dostrzega choć najmniejszy detal, który mógłby go zaniepokoić to czeka wciąż nie zbliżając się do domu. W innym wypadku z braku laku idzie zapukać do drzwi - A co jeżeli ich po prostu nie ma, bo są na zwiadzie? - Sam nie mógł zrozumieć dlaczego dopiero teraz na to wpadł, w końcu to oddział zwiadowczy.

Re: Zachodnie wybrzeże

: 15 wrz 2021, o 18:37
autor: Toshiro

Re: Zachodnie wybrzeże

: 15 wrz 2021, o 19:51
autor: Katetsu
Pytania w głowie piętrzyły się z każdą sekundą. Może nie był to najpiękniejszy przybytek, ale sam z chęcią by tam zamieszkał. Miałby blisko do ukochanego morza, z dala od ludzi z wioski, tylko on i spokój. Mógłby sobie nawet taki zrobić. Problem był jeden, już tam stał budynek zwiadowczy, więc sąsiedzi i tak byliby utrapieniem. Katetsu uważnie przyglądał się przez ten cały czas, szukał jakichś niezgodności, wokół małej fortecy. Czegokolwiek co mogłoby potwierdzić jego obawy. Niestety, kompletnie nic nie wynikło z jego małego dochodzenia. Nie miał wyboru, tak jak wcześniej postanowił, tak musiał zrobić. Pewnym krokiem ruszył w stronę drzwi. Starał się zachować spokój. Nie wiedział kto mu otworzy i czego może się po tej osobie spodziewać. Gdy się zbliżył, zaczynając podnosić rękę by zapukać do drzwi, te nagle się otworzyły, a w nich stanął mężczyzna - O kurwa - pierwsze co pomyślał. Nagle strasznie się zdenerwował i nie był w stanie odpowiedzieć od razu na pytanie. Przełknął ślinę i wyprostował się - Katetsu Hoshigaki, zostałem tu skierowany w sprawie pomocy - powiedział. Coś co zdenerwowało młodego Hoshigakiego to fakt że jego rozmówca nie był z jego klanu. Widział wcześniej osoby służące pod klanem nie będące w nim, ale to naprawdę rzadko się zdarzało. Teraz układał sobie plan działania. Wiadomym było, że ci bandyci nie zabijali swoich wrogów, więc istniała duża szansa, że nie skończy się to źle dla chłopaka, raczej...

-W pomocy, w sprawie tych chwastów co się zaległy na ścieżce, podobno macie z nimi niemały problem - dokończył, poprawiając pasek na broń. Cały czas był przygotowany do szybkiego wyjęcia broni. Ostrożności nigdy nie za wiele. Zawsze wychodził ze zdania, że lepiej trochę pospinać niż potem żałować że nic się nie zrobiło. Czekał na odpowiedź, przy okazji zastanawiając się czy zostanie poproszony o pergamin, w którym były dokładniejsze dane.

Re: Zachodnie wybrzeże

: 17 wrz 2021, o 01:38
autor: Toshiro

Re: Zachodnie wybrzeże

: 17 wrz 2021, o 02:09
autor: Katetsu
Nigdy nie można być wszystkiego zbyt pewnym, bo można się niesamowicie przejechać. To podejście już nie raz go uratowało z tarapatów. Np. kiedyś założył że nie wszyscy pozytywnie zareagują na jego wygląd, to co prawda nie uratowało go przed wywaleniem z baru, ale założenie było jak najbardziej prawdziwe - Może faktycznie za bardzo się wszystkim za bardzo przejmuję - zebrał się na chwilę refleksji. Długo czasu na rozmyślanie nie miał, bo trzeba dokończyć powierzoną mu misję. Mężczyzna zaczął mówić coś o jakimś Tatsuyi. Katetsu domyślił się że chodzi o tego z którym rozmawiał w siedzibie władz - No jasne, ja musiałem się przedstawić, ale gość nie raczył i teraz wyjdę na debila - Zawsze miał chłopak pod górkę - Im więcej rąk do pracy, tym łatwiej i szybciej będzie skończyć to zadanie - pocieszył zwiadowcę, chociaż ludzie nie pochodzący z klanu wciąż w nim byli i pewnie jak rodowici Hoshigaki, również czuli rywalizację, i chęć wykazania się przed innymi.

- Oczywiście - skwitował na prośbę. Powolnym ruchem wyciągnął z torby pergamin, na którym były wszystkie potrzebne informacje i podał go w celu weryfikacji - Proszę bardzo - Wydawało mu się że zaraz wejdzie do budynku, wszyscy zaparzą sobie herbatki, wypiją i zaczną obmyślanie planu - Przy ich tempie polowania na bandytów, mógłbym tu tydzień spędzić. Może chociaż ten aspekt usprawnię - Obudziła się w nim chęć rywalizacji. Tak jak zawsze czuł niepokój przed każdym pojedynkiem, tak teraz nie mógł się doczekać by ruszyć na "polowanie". Może to była pierwsza oznaka, że ostatecznie zaczął się rozwijać mentalnie i coraz bardziej upodabnia się do ojca. Ten jednak przez to nie skończył za dobrze, oby historia się nie powtórzyła.