Bar "Pod Ostrym Kłem"

Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Bar "Pod Ostrym Kłem"

Post autor: Katetsu »

0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Nazaki
Gracz nieobecny
Posty: 13
Rejestracja: 10 paź 2021, o 20:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō

Re: Bar "Pod Ostrym Kłem"

Post autor: Nazaki »

Nazaki szedł powolnym krokiem w stronę wioski. Po chwili Katetsu dogonił chłopaka i dalszą część drogi pokonali już idąc obok siebie. Gdy dotarli do centrum wioski szli w dość grobowym milczeniu przerwywanym od czasu do czasu przez ciche komunikaty Katetsu dotyczące nawigacji ich do wyznaczonego miejsca. Ich kroki zatrzymały sie przed budynkiem z szyldem "Bar Pod Ostrym Kłem". Budynek wyglądał surowo, ale schludnie. Solidnie pobielone ściany i duże drewniane drzwi osadzone w centralnej części bryły budynku kontrastowały z małymi ułożonymi w niechlujnych odstępach oknami. Całość tworzyła twardy chodź karykaturalny obraz. Nazaki pchnął drzwi. Już od wejścia uderzyła go metaliczna woń wilgoci, butwiejącego drewna i pieczonych warzyw. Lokal gdyby nie uwieszone na suficie świeczniki byłby całkowicie pogrążony w mroku. Okrągłe stoliki dość sporej wielkości były ułożone w znacznej odległości od siebie. Jak na jego gust zbyt dużym, ale z pewnością pozwalało sprawnie obsłużyć dużą liczbę gości. Nazaki podszedł do barmana. Duża porcja smażonego w boczku z trawą cytrynową i posyp szczodrze cebulą. Butelka sake i dwa kieliszki. A to co zamówi mój kompan wpisz mi na mój rachunek. Kończąc to recytować Nazaki uśmiechnął się szeroko. Barman zapisał zamówienie, zniknął pod ladą i po chwili położył na blacie butelke i dwa kubki. Chłopak zabrał zestaw, podziękował i udał się do jednego ze stolików. Nazaki nigdy nie pił alkoholu, nawet nigdy nie był w takim miejscu, ale poczuł swego rodzaju przypływ radości. Katetsu bierz co chcesz, ja już zajme stolik. Rzucił przez ramie idąc w głąb baru.
0 x
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Bar "Pod Ostrym Kłem"

Post autor: Katetsu »

Po drodze mężczyźni nie zamienili słowa. Nie licząc oczywiście prostych sformułowań Katetsu, które dotyczyły nawigacji. Chyba po prostu byli byt skupieni na dotarciu do baru i złożeniu zamówienia. Nie ma się co dziwić, shinobi zużywają ogromne pokłady energii na treningi. Przez to stają się silniejsi, ale muszą mieć również czas na odpoczynek, bo inaczej mogliby się zajechać. Katetsu znał bar do którego zmierzali bardzo dobrze. Kiedy był młodszy, często przychodził tu po posiłki, które zabierał na wynos i przynosił do domu. Później gdy dorósł, to praktycznie wszystkie wieczory spędzał w tym miejscu. Upijał się, rozmawiał z różnymi ludźmi, grał w kości i jadł. Nigdy jednak nie przeszło mu przez myśl by rozpocząć w tym miejscu bójkę. Karczmarz był podobno kiedyś potężnym shinobi. Katetsu nie miał pewności czy to prawda, ale szybkość z jaką mężczyzna jest w stanie zakończyć burdę w jego lokalu była naprawdę imponująca. Pierwszy do lokalu wszedł Nazaki i od razu udał się do właściciela. Hoshigaki usłyszał zamówienie chłopaka i jeszcze bardziej zgłodniał. Zdziwiło go że brunet chce zapłacić za wszystko, ale nie zamierzał się kłócić - Jak chce to niech płaci - pomyślał, zauważając że ten już niesie kieliszki do stolika - Bardzo mi się to podoba - Uśmiechnął się i podszedł do lady - Dobra dobra, zajmij jakiś stolik, byle nie daleko wyjścia - odparł. Wolał być blisko drzwi, łatwo było się ulotnić w razie problemów, a dodatkowo gdyby bardzo się upili, mieliby by bliżej do domu - Krewetki w tempurze, zupa miso i katsudon - zamówił, rozglądając się po barku - Ciekawe czy jest zimne Midori, ale to zamówię jak skończymy sake - następnie usiadł przy zajętym przez Nazakiego stoliku. Trzeba było jakoś zająć czas w którym oczekiwali na posiłek - Kiedyś byłem tu praktycznie codziennie. Od powrotu jestem tu pierwszy raz. Wygląda tak samo jak zapamiętałem. - rozglądał się po lokalu, przywołując wspomnienia - Mówiłeś że twój ojciec jest Hoshigaki. Czym się zajmuję? - zapytał. Do stolika dotarł zapach smażonego boczku dochodzący z kuchni - Cholera, ale jestem głodny.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Nazaki
Gracz nieobecny
Posty: 13
Rejestracja: 10 paź 2021, o 20:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō

Re: Bar "Pod Ostrym Kłem"

Post autor: Nazaki »

Mój ojciec pracuje w porcie jest tam rachmistrzem, zlicza towar i wystawia certyfikaty jakości, dziwne zajęcie jak na stare lata biorąc pod uwagę jego zdrowie. mówiąc to Nazaki lekko się zasmucił, ale mial nadzieję że Katetsu niedostrzeże grymasu na jego twarzy. Z zamyślenia wyrwal chłopaka brzdęk stołowej zastawy, na stole pojawiły się krewetki w tempurze i grillowany boczek. Smacznego rzucił chlopak w strone Katetsu i rozerwal leżące kolo misy jednorazowe pałeczki Polej nam trochę sake jeśli łaska mówiąc to delikatnie sie uśmiechnął i zaczął mieszać paleczkami w mięsie badawczo obserwując każdy kawałek, czy napewno jest dobrze wysmażony. Kucharz pomyślenie przeszedl test, mieso było dokładnie w stylu Nazakiego mocno wypieczone, ale nie wysuszone, chlopak nie zabierał się do jedzneia czekał aż Hoshigaki poleje kolejke. A Ty? Mowisz że podróżowałeś, a i miecz pewnikiem też nie dla ozdoby. To może powiesz co nieco o ziemiach poza cesarstwem? No i może na początek wypijemy kolejke? "Pierwszą z wielu mam nadzieję"-pomyślał chlopak
0 x
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Bar "Pod Ostrym Kłem"

Post autor: Katetsu »

Zajęcie dobre jak każde inne - pomyślał niebiesko włosy - Nawet lepsze, nie ma w nim śmierci, walki i chorej rywalizacji klanowej - Katetsu w pewien sposób zazdrościł ojcu Nazakiego. Lecz nie wyobrażał sobie odstawić broni i wieść spokojne życie. Nie pasowało to do jego natury - Zazdroszczę Ci. Masz przynajmniej kogoś, o kogo możesz się martwić. Moi rodzice i wujek zginęli wiele lat temu w Midori. Ojciec miał piękny klanowy miecz, który kiedyś miał być mój gdy dorosnę. Prawdopodobnie ktoś go zabrał z pola walki i przywłaszczył. Moim marzeniem jest by go odzyskać. - odpowiedział, a dźwięk kilku tac rozbrzmiał po całym barze. Odruchowo chłopak przetarł usta w obawie, że zaczął się ślinić na widok jedzenia - Smacznego! - również rozerwał pałeczki napakował sobie kilka różnych przysmaków w usta. Gdy był głodny, łączył wszystkie składniki. Czuł wtedy niesamowitą przyjemność z jedzenia. Brunet poprosił by rozlać sake. Hoshigaki już na samo hasło "Polej" wziął butelkę i z napakowaną buzią rozlał alkohol do małych kieliszków. No cóż, nie był zbyt dobrze wychowany, nawet nie widział nic złego w swoim zachowaniu. Może z czasem obędzie się z podstawowymi zasadami. Przełknął jedzenie i już miał sięgać po kieliszek, ale widział że jego towarzysz jeszcze nic nie zjadł - Najwidoczniej też rzadko ma okazje pogadać z kimś innym - wytarł usta i spojrzał na niego - Miałem już dosyć tego miejsca. Chciałem zobaczyć coś więcej niż fale rozbijające się o Kirisame. Kontynent jest naprawdę ogromny i bardzo różnoraki. Jestem pewny że kiedyś tam wrócę. Ten miecz - wskazał kciukiem na rękojeść wystającą mu zza głowy - To tylko na pewien czas. Potrafię walczyć bronią, więc kupiłem cokolwiek by się bronić. Docelowo, tak jak wspominałem chciałbym odnaleźć broń ojca - odpowiedział i gdy jego rozmówca zaproponował napicie się, ten wziął kieliszek, wzniósł go do góry i rzekł - Za nową znajomość - nawet w najgorszych snach nie mógłby zakładać że ta kolejka będzie ostatnia. Napił się w tym samym czasie co Nazaki, a następnie gdy ten odłożył naczynie na stół, polał kolejną serie. Humor jakoś od razu się poprawił - Jak już tak rozmawiamy o moich umiejętnościach walki mieczem, w czym ty się specjalizujesz? - zapytał. Czekając na odpowiedź podjadał sobie katsudon
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Bar "Pod Ostrym Kłem"

Post autor: Katetsu »

Niezaprzeczalnym faktem było to że mężczyźni tego wieczora przesadzili z alkoholem. Po wymianie kilku uprzejmości zaczęli zamawiać coraz więcej butelek sake. Katetsu był wymęczony psychicznie i fizycznie więc jego tolerancja tego dnia była bardzo niska. Wiadomo że trzeba było przy okazji zagryzać czymś procenty. Tak więc pod koniec mieli bardzo rozchwiane głowy i pełne brzuchy. W barze w pewnym momencie był tłum. Ktoś siłował się z kimś na rękę, ktoś wyżalał się nowo poznanemu towarzyszowi, ktoś kulturalnie był wypraszany za słabe utrzymywanie pionu. Nazaki był bardzo ciekawym rozmówcą, niestety kolejnego dnia trzeba było wstać i w miarę funkcjonować - Miło było Cię poznać, mam nadzieję że się jeszcze kiedyś spotkamy - powiedział Hoshigaki, uśmiechając się do kompana nocnej przygody. Następnie położył dłoń na stolę i wspomagając się nią wstał. Dopiero teraz był w stanie stwierdzić że jest strasznie pijany - O nie... Muszę jak najszybciej się położyć - Nie zwracając uwagi na nic, ruszył w kierunku wyjścia a następnie w stronę domu. Jak rasowy wojownik reagował automatycznie. Wyobrażał sobie że jest na misji, której celem jest trafienie do łóżka i zaśnięcie. Tak się właśnie stało. Rano czekał na niego ogromny kac i chęć przeleżenia całego dnia. Mimo wszystko pierwsze o czym pomyślał to że zakończył swoją nocną misje pomyślnie.
z/t
0 x
-Myśli-
-Słowa-
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kirisame (Wyspa rodu Hoshigaki)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość