Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 18 lip 2023, o 18:42
7/7 Chłopiec, który się skrapla...
-Yun, ja tak nazywam braciszka. Ponieważ jak usuniesz "n" wychodzi YuHu! - chłopczyk uśmiechnął się do niej i podskoczył z radości na sam wydźwięk. Więc była to jakaś zwykła ksywka braci. Dobrze wiedzieć.
Dalsza droga była bez kłopotów, aż spotkali pieska, który ich miło przywitał. Chwilę się z nim pobawili i Shiori postanowiła przejść do dalszej części zadania. Czyli odstawienia go do domu. Chłopczyk chwilę się rozejrzał i podszedł do małej doniczki przed budynkiem. Podniósł ją i z jej spodu wyciągnął mały kluczyk. -Kagamatsu-niisan, powiedział że to będzie bardzo dobry pomysł i w ten sposób nikt nam nie wejdzie do domu. Niisan jest bardzo mądry. - podszedł do drzwi i przekręcił w nich zamek stając na palcach.
-Hu, dlaczego otwierasz tej dziewczynie drzwi? - za nią znikąd pojawił się wysoki, szczupły mężczyzna o bladej cerze i białych jak puchowy śnieg włosach. Spojrzał się zatroskany trzymając pod pachą worek z zakupami. Patrzył się na nią niepewnie.
-Niisaaaaaan! - chłopczyk zbiegł i przeleciał obok niej wtulając się w niego. Chłopak klęknął i został wylizany przez Ciro. -Shiori-onesan mnie obroniła i pomogła mi tutaj trafić! Przepraszam! Chciałem się tylko pobawić! - w oczach chłopczyka pojawiły się łzy i wtulił się bardziej w ramię swojego starszego brata. Na oko miał dwadzieścia lat, był starszy od Shiori. -Obroniła?! - spojrzał się to na głowę szlochającego brata i niebieskowłosą dziewczynkę. -Zaraz mi opowiecie, trzeba wejść do domu i napić się czegoś ciepłego. I ciebie trzeba koniecznie przebrać, jesteś cały mokry! Tego mi brakowało, żebyś jeszcze zachorował, Hu! - wstał i wziął go pod drugą rękę prowadząc ich do środka domku. Budynek wydawał się starą ruderą, ale to co zobaczyła w środku było miłym zaskoczeniem. Bardzo przytulne mieszkanko z dwoma izbami sypialnianymi, kuchnią z małą jadalnią. Parę regałów ze zwojami. Ogólnie przytulnie. -Hu, idź się przebrać, ja przygotuję ciepłe mleko, już, już. - starszy mężczyzna odłożył zakupy na drewnianym stoliku. I zaczął wyciągać jakieś gliniane naczynia. -Więc? - uśmiechnął się do niej szarmancko, jakby chcąc zacząć rozmowę. Wyciągnął przed siebie trzy kubki, garnuszek i zapalił zapałkami palenisko w piecyku. Do garnuszka wlał mleko i położył je na ogniu piecyka, zagrzewając i mieszając powoli w lewo. Wsypał tam jakieś przyprawy i zioła, które bardzo szybko wypuściły zapach, który rozprowadził się po małym pomieszczeniu.
Dialogi:
Hu
Kagamatsu
0 x
Shiori
Posty: 245 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 19 lip 2023, o 15:12
- YuHu? Brzmi zabawnie, chyba nigdy bym nie wpadła na takie połączenie słów – przyznała. Czy dawanie takich ksywek było normalne wśród dzieci? Nie wiedziała, nigdy nie miała rodzeństwa, ani młodszego, ani starszego. Nie miała też kogo zapytać o zdanie, ale według niej brzmiało to całkiem uroczo. Gdyby miała brata, pewnie też znalazłaby jakiś sposób na to, by go nazwać inaczej niż po prostu po imieniu.
Gdy Hu wyciągnął klucz spod doniczki, rozejrzała się dookoła niepewnie. Miała nadzieję, że nikt ich nie obserwował, sposób może i nie był najgorszy, ale jeśli ktoś z mniej życzliwych sąsiadów by się dowiedział o istnieniu klucza, mógłby ograbić nowych mieszkańców. A ci i tak niewiele mieli, patrząc po okolicy, w jakiej przyszło im zamieszkać. Biedni ludzie…
Jej obawy się sprawdziły, bo gdy mały otwierał im drzwi, znalazł ich jego brat. Shiori bała się, że ten będzie zły, ale wydawał się jedynie zaniepokojony, zupełnie tak jak ona. Ulżyło jej, że udało jej się sprowadzić Hu z powrotem do domu i że nie groziło mu już żadne niebezpieczeństwo. Nie była pewna, czy powinna wchodzić do budynku, ale w końcu się zgodziła. Nie wiedziała do końca czego się spodziewać, ale widok mile ją zaskoczył. Było tak ciepło i przytulnie, że czuła się jak w prawdziwym, kochającym domu. Podążyła za Kagamatsu do kuchni, a Hu poszedł się przebrać w suchą odzież. Zostali sami. Dobrze. Były rzeczy, których lepiej było nie omawiać w towarzystwie dzieci.
- Ach, nie kłopocz się! – poprosiła, gdy zobaczyła, że ten już wyciągał trzy kubki. Była co prawda przemoczona i chętnie by się ogrzała napojem, ale nie chciała wykorzystywać gościnności chłopaka. Nie czuła, by ten był jej coś winny, po prostu cieszyła się, że mogła komuś bezinteresownie pomóc. A jej nic nie będzie, miała silny organizm, który już nie takie sytuacje znosił.
– Gdy szłam ulicą, usłyszałam krzyki. Poszłam w tamtym kierunku i zobaczyłam Hu. Był maltretowany przez dwójkę nastolatków, ale udało mi się ich przegonić. Jak widziałeś, nic mu się nie stało, ale biedny był bardzo przestraszony. Zaszedł dosyć daleko, bo aż do samego centrum dzielnicy. Dobrze, że udało nam się znaleźć wasz dom – opowiedziała. Na początku nie chciała mu tego mówić obawiając się, że ten będzie zły na dzieciaka, ale skoro i tak ich znalazł, to nie było sensu dalej ukrywać prawdy. Miała szczerą nadzieję, że do takiej sytuacji już nie dojdzie. Najbardziej bolało ją to, że dwójka bandytów znajdzie sobie nową ofiarę do gnębienia, a jej, Shiori, akurat tam nie będzie, by mogła pomóc. – Mogę zapytać, co Was tu sprowadziło? Ostatnio nie jest tu zbyt bezpiecznie, martwię się, że coś złego może stać się Hu, tobie zresztą też. To tylko dziecko, chce się bawić i spędzać czas jak inni rówieśnicy. Rozumiem, że to niemożliwe, ale na pewno jest mu przykro, wydaje się osamotniony – dodała po dłuższej chwili. W swoim wywodzie nie zamierzała się mądrzyć czy mówić Kagamatsu co powinien zrobić. W rzeczywistości, bardzo mu współczuła, wydawał się dobrym bratem, który był przytłoczony pracą i obowiązkami dorosłego życia.
0 x
Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 20 lip 2023, o 09:53
8/7 Chłopiec, który się skrapla...
-Nie, nie. Siadaj. Zajęłaś się moim bratem, więc nie ma o czym gadać. Już zaraz przygotuję mleko i się ogrzejesz. Nie sądziłem, że w Fuyuhanie będzie tak srogo zimno. - chłopak uśmiechnął się przez ramię na to, aby się nie kłopotał. Widać było, że nie zamierza jej tak puścić i nie było nawet o czym gadać. Mleko zostało wlane do garnuszka i zaczął je już mieszać. Słuchał w spokoju tego co miała mu do powiedzenia a on przelał mleko do kubków, wrócił do nich Hu, przebrany w suche ciuchy i z jakąś małą figurką. Wtulił się w Shiori. -Arigato, Shiori-onesan! To podarek, który dostałem od braciszka. Chcę, żebyś go miała. - wsadził do jej rąk glinianą figurkę czegoś, co przypominało postać człowieka zamieniającego się w wodę. Kagamatsu uśmiechnął się kładąc kubki na stoliku przed dziewczyną i swoim młodszym bratem. -Hozuki. Wywodzimy się z klanu Hozuki. Stąd ta figurka. Bardzo miły gest Hu-kun, ale powinieneś przeprosić Shiori za kłopot. Musiała ciebie wyciągnąć z kłopotów, mimo że prosiłem... Teraz już wiesz, dlaczego nie powinieneś wychodzić bez opieki. Ludzie nie są tak mili, jak by mogło się wydawać. Na pewno nie wszyscy. - uśmiechnął się do niej upijając trochę mleka, za które też zaraz zabrał się chłopczyk. -Przepraszam, Shiori-onesan... Ale gdyby nie to... to byśmy się nie poznali! - znalazł małe źródło światła w tej smutnej sytuacji. W sumie miał rację. Widać było dużo ciepła i miłości wypływające z tego domu.
-Niestety masz rację, Shiori-san. Aktualne czasy są straszne, ale dostałem tutaj pracę w porcie a muszę utrzymać tego małego szkraba. Sama zapewne widziałaś, że nie panuje do końca nad swoimi umiejętnościami. Dlatego musi siedzieć tutaj, kiedy jestem w pracy. Wiem, że nie powinienem zostawiać go samego, ale to tylko chwilowe rozwiązanie, jak trochę poćwiczy. - położył dłoń na głowie Hu, który od razu się zarumienił. -Umiem zamieniać się w wodę...
-Ale nie wtedy, kiedy trzeba, mały zbóju. - białowłosy wystawił język do brata i się uśmiechnął. -Ale jeżeli byś chciała, możesz odwiedzać Hu, kiedy chcesz, żeby nie siedział tutaj sam. I jeżeli byś chciała... Mogłabyś oprowadzić nas po Fuyuhanie, nie mieliśmy okazji jej zobaczyć a przyda nam się lepsza wiedza, gdzie mieszkamy. - wyszczerzył się do niej upijając mleko.
Siedzieli tak jeszcze chwilę, ale nadszedł czas, żeby się pożegnać. Hu wrócił bezpiecznie do domu, więc wszystko zakończyło się bardzo dobrze. Będzie bezpieczny przy swoim bracie.
Dialogi:
Hu
Kagamatsu
MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM!
0 x
Shiori
Posty: 245 Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Ayaka, Mayumi
Post
autor: Shiori » 20 lip 2023, o 19:59
- Niestety, Hyou to mroźna wyspa skuta lodem. Nawet latem nie mamy dodatnich temperatur – wytłumaczyła. Ona sama była przyzwyczajona do takich warunków, bo wychowała się tutaj i nie znała innych klimatów, ale dla osoby zza granicy mogło być to niekomfortowe. Ciekawe jakie temperatury były na pustyni? Czy naprawdę było tak gorąco, że człowiek się roztapiał? Chciała się przekonać, chciała poznać inne regiony, ale wiedziała, że na ten moment jest potrzebna w Cesarstwie.
Prawie się rozkleiła, gdy dostała figurkę od chłopca. To było takie urocze, nigdy nie spodziewała się, że jej pomoc zostanie tak doceniona. Ostatecznie, nie zrobiła wcale dużo, jedynie przegoniła dwójkę idiotów i zaprowadziła małego do domu. Poczuła jak łzy wzruszenia spływają jej po policzkach, szybko jednak je wytarła. Jeszcze nigdy nikt jej niczego nie podarował.
- Ach, żaden problem, naprawdę! Od tego właśnie jestem, od pomagania ludziom – uśmiechnęła się serdecznie. Przyjęła również kubek mleka, który ją przyjemnie rozgrzał od środka. A więc byli Hoozuki, tak jak podejrzewała. Ciekawe co jeszcze potrafili… nie zapytała o to, ale obiecała sobie, że przeczyta o nich więcej. Wydawali się mieć bardzo ciekawą umiejętność, ciekawe czy kosztowała chakrę?
- Chętnie was odwiedzę, oczywiście. Macie tutaj mój adres, też możecie przychodzić, kiedy tylko chcecie. Oczywiście, jak będziecie mieć problem, to też do mnie, jestem w końcu Kunoichi – oznajmiła im, tłumacząc jeszcze gdzie mieszka. Gdy opróżniła już kubek, podziękowała za gościnę i ukłoniła się. Po tym musiała już iść, szpital ją wzywał. Ale to był dobry dzień, choć na moment udało jej się wydostać z rutyny.
z/t
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości