Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 29 mar 2021, o 22:07
Stało się. Napastnik nie zrezygnował ze swoich zamiarów i nadal się zbliżał, nie kryjąc już nawet swoich zamiarów. Mimo odwlekania tej chwili i robienia wszystkiego, żeby do tego nie doszło - została zmuszona do samoobrony. Strzała utkwiła w nodze awanturnika, skutecznie go unieszkodliwiając.
- Jestem stanowczo zbyt łagodna - rzuciła w jego kierunku i założyła łuk na plecy, krzywiąc się. Tak, być może powinna strzelać już od razu? Cóż, w sytuacjach takich jak ta nie ma dobrych rozwiązań. Ciemnowłosa minęła w bezpiecznej odległości dzikusa i podeszła do kobiety.
- Co tu się stało - kucnęła przed nią, patrząc uważnie - o co chodzi? Może w końcu dowiem się, co się stało i dlaczego obie zostałyśmy zaatakowane? - zapytała. Nie zanosiło się na to, żeby otrzymała pomoc od kogoś z zewnątrz, ale pewnie niedługo trzeba będzie posłać po kogoś z siedziby, żeby ogarnął ten burdel.
0 x
Kyoushi
Posty: 2630 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 29 mar 2021, o 22:16
Misja rangi D
- Sprytna jak kocica -
Sashiko
9/15
No i Saszunia stanęła przed potężnym dylematem, dosłownie i w przenośni. Powaliła go, w bardzo elegancki sposób. W taki jak należało powalić górę mięcha. Po prostu nie pierdzielić się w tańcu i zatańczyć tango, które zawyło z cięciwy łuku słodkiej jak miód, agresywnej jak atakowana pszczoła. Gość nadal wył, na jego twarzy nawet pojawiły się łzy bólu, cierpiał i nie bardzo wiedział jak reagować. Był po prostu miętki, mimo tej masy. Ty poprawiłaś łuk, zarzucając go na plecy. Podeszłaś do przestraszonej kobiety, która wyciągnęła w twoją stronę ręce.
- To... To... To oprych, a ja chciałam tylko... Tylko się zakochałam głupia, a on tak zawsze traktował mnie jak... Jak śmiecia swojego jakiegoś. - powiedziała, jakby w końcu zauważyła w drugiej kobiecie autorytet. Bydlak zwalony, kobieta zadowolona - brzmi dwuznacznie? Witam na shinobi-war. Kobieta więcej za bardzo mówić nie mogła, jednocześnie widać było, że potrzebowała chociaż chwili w twoich ramionach. Gdy chłop zwalił się już z kolan w to błoto, wspaniały jegomość. Ludzie w końcu podeszli bliżej, szli w waszą i chłopa stronę.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 29 mar 2021, o 22:25
Sashiko westchnęła, słuchając tej historii. Mimo że opowiedziana w dosłownie dwóch zdaniach, łuczniczce nie było trzeba więcej żeby zrozumieć o co chodzi. Takich historii było mnóstwo. Różnie też reagują na nie ludzie - niektórzy potrząsają głowami mówiąc, jakie te dziewczęta głupie, inni wręcz przeciwnie: własnymi rękoma najchętniej zatłukliby takich pseudo-twardzieli. Ciemnowłosa wiedziała, że prawda jest nieco bardziej skomplikowana, ale co do jednego była pewna - strzała w nodze osiłka była absolutnie konieczna dla zatrzymania tej spirali nieszczęścia.
- Spokojnie, to już koniec - powiedziała, ściskając kobietę, która jeszcze nie do końca doszła do siebie - jesteś wolna i możesz zacząć od początku. Drugi raz nie popełnisz tego błędu - powiedziała, starając się nieco ją pocieszyć. Po chwili jednak odkleiła się od niej, wiedząc że jest odpowiedzialna za nadzór nad całą tą sytuacją i musi sprawnie tym wszystkim pokierować.
- Sashiko Asami, kunoichi na usługach Cesarstwa - powiedziała, kiedy już się wyprostowała i zwróciła w stronę reszty ludzi, jednocześnie błyskając odznaką na potwierdzenie swoich słów - niech ktoś szybko zawiadomi siły porządkowe i lekarza. Potrzebny jest medyk i ktoś, kto zrobi porządek z agresorem - łypnęła okiem na rannego.
0 x
Kyoushi
Posty: 2630 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 29 mar 2021, o 22:37
Misja rangi D
- Sprytna jak kocica -
Sashiko
11/15
Dogadałyście się jakbyście były jedną osobą. Wiele więcej nie trzeba było by się perfekcyjnie porozumieć. Teraz pozostało tylko ustalić co dalej z dziurawym typem nad kolanem. Przecież nie wyglądało na to, by można go było tu zostawić i ot tak niech leży. Nie trzeba było jednak rozwodzić się nad tematem dalej, bo ty zaczęłaś uspokajać kobietę, a kątem oka obserwować pozostałych i nim się przedstawiłaś widziałaś coś, czego nie spodziewał się nikt nigdy. Pierwszy do gościa podbiegł starszy gość, który jak mu przydupcył z buta w pysk na leżąco to ten mało zębów nie wypluł. Po chwili już dołączyła do niego kolejna garstka osób, która zaczęła go kopać na ziemi. Wszyscy byli gośćmi tamtejszej speluny.
Teraz to mogłaś przeżywać potężny szok, bo właśnie widziałaś akt sprawiedliwości tłumu, który właśnie go wymierzał na tym bydlaku. Kopali go niemiłosiernie, ale to wydawało się nawet zabawne. Został workiem do bicia, gdzie jeszcze chwilę temu przecież był najsilniejszy w tłumie.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 29 mar 2021, o 22:53
Sytuacja wymknęła się spod kontroli i to w kierunku, którego Sashiko nie przewidziała kompletnie. Spokojny tłum gdy tylko zwietrzył okazję zmienił się w rozszalałą tłuszczę pragnącą rozlewu krwi (choć w pewnie ich umysłach było to wymierzanie sprawiedliwości) chojraczącego przed chwilą osiłka. Z oczywistych względów nie mogła na to pozwolić. Samosądy to bezprawie - tego akurat była pewna.
- STOP! Rozejść się! Rozejść się! - zaczęła krzyczeć na całe gardło i odtrącać ludzi, starając się w jakiś sposób zapobiec dalszemu kontynuowaniu tej masakry. Nie mogła się jednak rozdwoić i mimo ogromnej chęci wezwania tu posiłków, nie była w stanie tego zrobić. Może znalazł się jakiś ogarnięty przechodzeń albo cały ten gwar ściągnie tu jakiś patrol... w każdym razie ciężko było teraz poradzić sobie w pojedynkę.
0 x
Kyoushi
Posty: 2630 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 29 mar 2021, o 23:07
Misja rangi D
- Sprytna jak kocica -
Sashiko
13/15
Nie wszystko poszło po myśli Saszkowatej, jednak była kunoichi, musiała się liczyć z każdym obrotem spraw, nawet tym, którego nikt nigdy się nie spodziewał, w tym i ona. Nie było problemu z tym co się właśnie wydarzyło, gdyby istniała tylko instytucja, którą można było w tej chwili wezwać i ogarnąć to bydło to... A no tak, ty byłaś od utrzymania porządku na randze Doko, tak to było, więc musiałaś zaprzestać temu samoosądowi. Twój krzyk wzbudził u wszystkich niepokój, gdy tylko zaczęłaś się włączać w to koło, które zebrało się wokół ofiary.
Nie ryzykowali z tobą już wcale, po prostu się uspokoili. Z daleka jednak widziałaś, że rzeczywiście, ktoś poszedł po rozum do głowy i biegł ze strażnikami, jednak twoje rozganianie hołoty wciąż trwało, bo nie każdy skończył kopać jegomościa. Najbardziej agresywny był właśnie ten najstarszy dziadek, który upuścił już chwilę temu drewnianą laskę i sadził soczyste kopy na tors.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 29 mar 2021, o 23:15
Mimo sporych trudności, udało się "ogarnąć" to towarzystwo, choć szczerze mówiąc raczej gorzej niż lepiej. Ludzie najwyraźniej po prostu chcieli wyładować na nim swoją agresję, a nie wdawać się w realne konflikty z prawem. Chyba tylko dzięki temu, ta kupa mięsa na ulicy nie została jeszcze zmasakrowana na dobre.
Ale byli i tacy, którzy nie odpuszczali, nawet pomimo tego, że z osiłka nie było co zbierać.
- No już dziadku, wypad. To nie jest festiwal kopania kurczaków na szybkość - warknęła, odpychając go bezpardonowo, uważając jednak żeby nie przesadzić i nie wyrządzić mu jakiejś krzywdy. Na szczęście w jej kierunku zmierzali już strażnicy, którzy stanowili tak bardzo potrzebną odsiecz. Sashiko zamierzała im po kolei opowiedzieć cały przebieg starcia, kto je wywołał, dlaczego musiała postrzelić agresora, kto jest poszkodowaną i... że tak w ogóle to najchętniej już by sobie stąd poszła.
0 x
Kyoushi
Posty: 2630 Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: Kyoushi » 29 mar 2021, o 23:19
Misja rangi D
- Sprytna jak kocica -
Sashiko
15/15
Zadanie było niezwykle ciekawe i wymagające. Reakcja na otwartym polu, w przypadkowy miejscu, niczym bohaterka, która obroniła znacznie słabszą istotę, która również była tej płci, ale niestety nieszkolona nigdy - nie to co ty. Sprytna, piękna i przebiegła niczym żmija królewska. Niedługo później doszło także do tego, że uratowałaś winnego, który jeszcze chwilę okładany przez tłum, zszedłby z tego świata.
Elegancko wygoniłaś dziadka, którego odepchnęłaś i wpadł ci w ramiona, wciąż machając przeszczepami, by bić gościa, ale w końcu ochłonął. Uśmiechał się, gdy tylko przybiegli strażnicy, którzy doskonale widzieli sytuację, wspierając cię by rozgonić tych ludzi. Spojrzeli na ciebie by w podziękowaniu kiwnąć głową i wziąć pobitego pod ramiona by zabrać go do aresztu. Tłum się rozszedł, a twoja misja się zakończyła - niezwykle nietypowa, co nie? Zadali parę pytań nim uciekli, a ty jak ujęłaś to w skrócie, tak szybko wyjaśniłaś sytuację, by rozejść się w swoją stronę.
Misja rangi D zakończona sukcesem!
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...
Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 30 mar 2021, o 10:01
Udało się. Zarówno niesforny starzec jak i reszta gawiedzi w końcu odpuściła, a sprawą mogły się zająć profesjonalne służby. Gdy liczba osób strzegących porządku zwiększyła się z jednej do kilku, wszystko potoczyło się już gładko. Gładko dla niej, przynajmniej, bo sprawca całego zamieszania zapewne zdawał sobie sprawę z tego, że najgorsze jeszcze przed nim. Sashiko nie było go nawet trochę żal - wiedział na co się pisze, wiedział czym to może skutkować. Po tej lekcji pokory sprawy mogły się potoczyć w dwóch kierunkach - albo nieco złagodnieje i będzie świadomy swojego miejsca w szeregu, albo wręcz przeciwnie - zacznie jeszcze bardziej się miotać, jak kurczak bez głowy. Oby tylko drugi raz nie trafił już w takim przypadku na ciemnowłosą, bo druga lekcja mogłaby być nieco bardziej bolesna.
Kiedy wszystko w tym miejscu wróciło do normy, Sashiko usiadła na chwilę w karczmie, żeby odpocząć. Po posileniu się i uzupełnieniu płynów, ruszyła w kierunku siedziby.
ZT
0 x
Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 10 kwie 2021, o 11:56
No dobrze. Po wykonaniu intensywnego sprzątania była wolna. Wolna, a przez to lżejsza na duchu - ale niekonieczne w mieszku z pieniędzmi, który od pobytu w dramatycznej wiosce w Kantai stale przybierał na wadze. Sashiko stwierdziła, że może sobie zrobić nieco przerwy od kolejnych zleceń. Czuła już pewne zmęczenie i znużenie tym ciągłym bieganiem w tę i we w tę. Bardzo dużo się nauczyła przez ostatni czas - nie tylko o innych, ale i o samej sobie. Wioska w Kantai, pytania dzieci o bycie kunoichi, nowa drużyna - tyle nowych doznań już dawno nie miała. Ale przecież właśnie dlatego zdecydowała się wrócić ze swojej przerwy i życia w puszczach i lasach Kantai oraz Hyuo.
Kolejnych kilka dni spędziła zatem nie robiąc w zasadzie nic specjalnego. Nocowała w różnych gospodach, zazwyczaj włócząc się po mieście, trenując i odpoczywając na zmianę. Poukładała sobie w głowie kilka spraw (przynajmniej względnie, bo dylemat związany z Benjiro i jego synem będzie jej towarzyszył... cóż, długo), a w umyśle zawitała jej na nowo świeżość. Przez ten czas miała też okazję wypróbować kilka różnych knajp i serwowane w nich jadło. Tym razem - na szczęście - obyło się bez incydentów pokroju tego ostatniego, kiedy musiała postrzelić człowieka z łuku. W zasadzie to już chyba całkowicie wyparła to zdarzenie z głowy, od czasu do czas u jedynie zastanawiając się, czy kobieta była się w stanie odciąć od toksycznego związku z niebezpiecznym mężczyzną.
Tych kilka dni odpoczynku wystarczyło jej jednak całkowicie. W pewnym momencie poczuła, że wszystko jest już na swoim miejscu i czas iść do przodu, wybierając być może nieco bardziej wymagające zadanie. Wiedziała jednak, że musi uzupełnić ekwipunek, bo jej kołczan i wszystko inne świeciło pustkami. Do zagadnienia podeszła spokojnie, starając się sprawdzić kilka miejsc z bronią, porównując ceny i jakość oferowanego towaru.
Ukryty tekst
Po zakupach, zadowolona z siebie, ruszyła w kierunku siedziby klanowej, z nadzieją na otrzymanie ciekawego zadania.
ZT
Ukryty tekst
0 x
Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 6 sty 2023, o 18:13
393 rok
Wojna… wojna nigdy się nie zmienia – chciałoby się powiedzieć. Zawsze niesie ona za sobą ludzkie tragedie, ogrom cierpienia i zniszczeń oraz marnotrawstwo ludzkiej energii, pomysłowości i siły, którą można byłoby przeznaczyć na coś pożyteczniejszego. U progu każdej wojny pojawia się jednak również wielu takich, którzy albo cynicznie chcą poprawić na niej swoją sytuację i podnieść status, albo są pełnymi ideaów ideałów młodymi ludźmi chcącymi walczyć w słusznej sprawie.
To ostatnie przydarzyło się właśnie naszej bohaterce – Sashiko Asami, która wiedziona poczuciem obowiązku wyruszyła do Sogen z jednym z oddziałów Cesarza Waneko Satoshiego. Nie żeby miała jakieś fanatyczne podejście do jej klanu czy nacji albo wiązała z tą wojną jakieś wielkie plany – ot, uważała się za „przyzwoitą kunoichi”, a przecież wiadomo, że przyzwoite kunoichi po prostu walczą za swój kraj. Były to podstawy podstaw, których raczej nikt, kto nie chciał skończyć z łatką zdrajcy nie kontestował. Świeżo upieczona Akoraito ani o tym myślała i następne tygodnie po awansie podporządkowała całkowicie pod nadchodzącą wojnę. Zgodnie z poleceniem Cesarza nie oddalała się zbytnio od Fuyuhany i nie podejmowała żadnych nowych misji. Skupiła się na treningu, w szczególności ćwiczyła celność strzelania z łuku. Próbowała się również zagłębić po raz kolejny w tajniki swojego kekkei genkai, ale bez większego zapału, a co za tym idzie również i powodzenia. W momencie gdy otrzymała więc rozkaz wyruszenia na jednym z okrętów wojennych, by wesprzeć wyprawę, nie czuła się zbytnio przygotowana na wojnę (oczywiście zakładała, że na wojnę da się w ogóle przygotować). Paradoksalnie nie był to jednak dla niej żaden problem. Wiedziała, że w takich sytuacjach liczy się każdy wojownik i wojowniczka i jej braki dopełnią po prostu inne osoby, które będą z nią współpracowały. Co po części się sprawdziło – jako biegła łuczniczka i Ranmaru zarazem, została przydzielona do dość oczywistej roli zwiadowcy wraz z trójką innych ninja.
Biegli w sztuce wojennej doskonale znają sobie sprawę z tego, że prowadzenie wojny bez dobrego wywiadu i rozpoznania jest jak próba walki na pięści będąc niewidomym. Można przypadkowo trafić przeciwnika, może nawet ze dwa razy gdy ma się dużo szczęścia – ale koniec końców jest się skazanym na porażkę. Dlatego tak istotna była rola drużyn zwiadowczych. Do jednej z nich została przydzielona Asami, która swoje obowiązki starała się oczywiście wypełniać jak najlepiej. Od początku jednak wszystko nie szło tak, jak powinno. Mimo tego, że Uchiha powinni być mocno zaskoczeni, wydawało się, że są… przygotowani? Na samym początku drużyna Sashiko natrafiała rzeczywiście na nieprzygotowane oddziały i garnizony, ale gdy tylko wrogowie poznali prawdziwą skalę inwazji, opór zaczął tężeć w zaskakującym tempie. Misje zwiadowcze stały się coraz trudniejsze, wrogowie byli coraz bardziej uważni i maskujący swoje poczynania, a działania głównych sił stawały się coraz bardziej ślamazarne i gnuśne. Ranmaru wraz z całą drużyną nie miała sobie nic do zarzucenia, ale - wracając do poprzedniej analogii – oczy nie walczą. Mogą pokazać cel, ale to reszta ciała musi wykazać na tyle dużą sprawność, żeby powalić oponenta na łopatki. Tak się jednak nie stało. Mimo tego, że niektórzy ninja – jak Sashiko – dawali z siebie wszystko, chyba żaden z głównych celów wyprawy wojennej Cesarstwa nie został wypełniony. Dziewczyna była co prawda tylko maluteńkim trybikiem w tej maszynie i mała była szansa na to, że jej wkład zmieni bieg wydarzeń w diametralny sposób, ale i tak z każdym tygodniem kampanii zaczęła czuć coraz większe rozgoryczenie. Ewidentnie coś nie działało na górze, wojna była prowadzona w nieprawidłowy sposób i co gorsza – taki stan się przedłużał, a nikt nie wysnuwał wniosków. Z biegiem czasu negatywna atmosfera zaczęła się udzielać coraz większym kręgom walczących, a w końcu został podpisany rozejm.
Sashiko wracała na Hyuo z bagażem negatywnych doświadczeń i dużym rozczarowaniem. Główną przyczyną tego stanu rzeczy była decyzja o wojnie i sposób jej realizacji, który naraził Cesarstwo na duże problemy, które w przyszłości mogą się jeszcze powiększyć. Porażki się zdarzają i nie jest to tak ogromny problem jak to, w jakim stylu przydarzyła się ta konkretna. Nie zachwiało to co prawda jej patriotyzmem (wręcz przeciwnie – umocniło, bo w tym momencie i tak wszyscy poza Cesarstwem łypią na nie złym okiem), ale znacząco osłabiło jej zaufanie do decydentów.
Kolejne tygodnie spędziła Sashiko już na Hyuo, udzielając samej sobie przerwy od obowiązków kunoichi. Była oczywiście w gotowości na każde wezwanie, które mogło znowu przyjść z Pałacu Cesarskiego, ale potrzebowała trochę czasu na regenerację, zarówno fizyczną, jak i mentalną. Czas po powrocie na wyspy spędziła zatem jak zwykły cywil, żyjąc z wypłaconego jej żołdu – podróżując to tu to tam w obrębie Hyuo, przyrządzając sobie jedzenie, chodząc do sauny, i tak dalej.
W końcu jednak przyszedł czas, żeby zostawić za sobą doświadczenia z przeszłości i wyjść z tej niewielkiej strefy komfortu, jaką sobie zbudowała. Tak przynajmniej stwierdziła, idąc jedną z uliczek gdzieś w Centrum dzielnicy Ranmaru.
0 x
Yami
Posty: 2835 Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Multikonta: Reigen
Post
autor: Yami » 8 sty 2023, o 23:24
Misja rangi C
1/14
Sashiko
Wojna, wojna nigdy się nie zmienia. Niezależnie od formatu, niezależnie od pobudek, niezależnie od ambicji zawsze giną na niej ci, którzy nie chcieli brać w niej udziału. Czyż to nie władza rozkazuje żołnierzom iść przed siebie i zabijać wroga? Ktoś kogo nie tak dawno temu nazywałeś sąsiadem, z którym wychyliłeś czarkę sake i śmiałem się do boleści żołądka teraz stał się świnią, bez wstydu i poczucia wdzięczności. Przecież był to twój sąsiad i za sprawą decyzji kogoś innego musiałeś go zabić inaczej ciebie czekał ten los. Czemu nie walczą ci, którzy podejmują decyzję o starciach, czemu cierpią żołnierze i niewinni cywile, osierocone dzieci, które na zawsze będą pamiętały najeźdźców jako diabły bez sumienia. Tym właśnie stała się Asami, dla niektórych z nich...
Przechadzka po ulicach miasta uzmysłowiła Tobie, że dla niektórych wojna nigdy nie nadeszła. Nie widziałaś na ulicach różnic przed i po konflikcie. Wszystko toczyło się tym samym rytmem. Człowiek rzadko patrzy na krzywdę innych, głównie skupia się na swoich interesach aby nie zostały naruszone. Wojna brutalnie przedstawia naturę człowieka.
Młoda Asami mogła męczyć się z myślami. Od czasu walk na froncie jednak minęło trochę czasu. Skołatane myśli mogły już ustępować spokojowi. Czasem jednak potrzebny w tym wszystkim był ktoś, kto wzbudzi impuls do zmian.
- Asami?
Znajomy głos dopadł uszu Sashiko. Gdy tylko podążyła wzrokiem za głosem dostrzegła młodszego od niej młodzieńca. Plaster na nosie, szeroki uśmiech i łuk na plecach. Poznałaś niższego o pół głowy kurdupla. Razem z Tobą był w oddziale zwiadowczym wysłanym przez Cesarstwo. Itaru Hashida. Wspomnienia przywołały jego imię. Był dość radosnym typem człowieka, który w trudnych momentach nie tracił poczucia humoru i wigoru, który traciliście z każdym dniem na terenie wroga. Mówił, że był to jego sposób aby ciężar jaki spoczywał na waszych barkach całkowicie go nie zmiażdżył. To był jego sposób aby zachować trzeźwość umysłu, jednocześnie stając się dla całej grupy pokrzepiającym filarem.
- Dawno się nie widzieliśmy, zaszyłaś się gdzieś czy coś?
0 x
Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 8 sty 2023, o 23:57
393 rok
Czasami wydawało jej się, że bogowie popychają ją w jakąś stronę, niejako wymuszając pewne działania. Innym razem bywało tak, że bogowie wydawali się czekać na jej decyzję i wystarczył tylko jeden krok z jej strony, by wypadki zaczęły się toczyć tam, gdzie chciała.
Tak też wydawało się być tym razem. Jak inaczej można bowiem wytłumaczyć to, że niedługo po tym, jak stwierdziła że powinna wrócić do głównego nurtu wydarzeń, w samym środku Fuyuhany wpadł na nią nie kto inny, jak...
- Itaru? - zapytała zdziwiona, jakby nie dowierzając własnym oczom. Szybko jednak otrząsnęła się z tego pierwszego zaskoczenia i kontynuowała - miło Cię widzieć, naprawdę. Tak, rzeczywiście potrzebowałam trochę odpoczynku, a najlepiej robi mi włóczęga. Najchętniej pobiegałabym po lesie, ale jednak Cesarstwo może mnie potrzebować, więc muszę być dostępna - westchnęła. Ten młodzieniec był inny niż większość żołnierzy - zawsze zachowywał dobry humor i nigdy nie był przytoczony złym rozwojem wypadków. Zaskarbił sobie tym samym przychylność wielu towarzyszy broni.
- A Ty? Co robiłeś po powrocie na wyspy? Niezły przypadek, że się tutaj spotykamy, prawda?
0 x
Yami
Posty: 2835 Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Multikonta: Reigen
Post
autor: Yami » 9 sty 2023, o 22:31
Misja rangi C
2/14
Sashiko
Itaru zbliżył się do dziewczyny. Nie uściskał jej jak starego druha, nie podał nawet ręki, aczkolwiek podniesiona ku górze ręka była dostatecznym wyrazem okazania relacji przyjaźni jaką Ciebie darzył. Słysząc Twoje zapewnienia dotyczące chęci biegania po lesie uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Skoro chcesz biegać po lesie, biegaj. Tylko aby te historie nie przerodziły się następnie w opowieści jak z Midori.
Zaśmiał się tutaj dość radośnie potem jednak przerodziło się to w niezręczne parsknięcie z chrząknięciem. No tak opowieści o nagich kobietach z Midori, paniach lasów, mogły być niewłaściwie postawione wobec damy. Z drugiej jednak strony żart tego typu pokazywał więź zawartą między dwójką, choć w tym momencie chyba ciutkę przesadził, niebawem po chwili rzucił bardzo krótkim "wybacz".
- U mnie wiele się nie zmieniło od powrotu. Po dwóch dniach udałem się już do siedziby władz wypytać o jakieś zlecenie. I o dziwo się trochę tego nazbierało. Niby mieliśmy wyjść z tych walk zwycięsko z pełną kiesą a okazuje się, że nawet nam zaczęły wyrastać różne szemrane grupy. Skoro sporą część wysłano, trochę ociupinę za bardzo skrócił się nasz wzrok i wykorzystały to męty - chłopak westchnął głośno i pokiwał głową z udawanym smutkiem - zawsze kończy się tak samo, strzała między nogi i leje się z nich jak z złocistego wodospadu. Właśnie szedłem w kierunku Siedziby władz bowiem dostałem cynk. Podobno zlokalizowali kolejną grupkę. Zastanawiałem się czy by się tym nie zająć aby nie wyjść z fachu no i aby zażyć odrobinę powietrza i pobiegać po lesie niczym włóczęga.
Tutaj uśmiechnął się i skupił wzrok na Twoich brązowych oczach. Nie trzeba być Mistrzem Analizy aby zrozumieć sens ostatniego zdania. Nie mniej jednak z pewnością w głosie, i ręką opartą o biodrze Itaru złożył propozycję Sashiko.
- Nie chciałabyś może udać się ze mną? Na pewno Cesarstwo nie będzie miało nic przeciw, pobiegasz po lesie a i ja nie będę musiał przez całą drogę nucić zdradzając swoją pozycję wszystkim, co wiedzą czym są uszy. To jak piszesz się? Piszesz się prawda? Na pewno się piszesz przecież sama chciałaś pobiegać po lesie.
Itaru zaśmiał się ponownie, na szczęście nie na tyle głośnie aby było to irytujące i ruszył przed siebie w kierunku siedziby klanu będąc pewnym, że pójdziesz za nim... pytanie jednak czy Asami, właśnie tego potrzebowała.
0 x
Sashiko
Posty: 593 Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9309&p=165031#p165031
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi
Post
autor: Sashiko » 9 sty 2023, o 23:19
393 rok
Itaru był specyficznym osobnikiem, ale w jakiś sposób potrafił wzbudzić jako-taką sympatię. Oczywiście taka sympatia wiązała się z niewielkim cierpieniem - od czasu do czasu. Na przykład wtedy, gdy zdarzyło mu się palnąć taką głupotę jak teraz, nawiązując do różnych ludowych opowieści i legend. Sashiko jednak pociągnęła wątek:
- Fakt, można byłoby mnie pomylić z kodamą. No wiesz, nic nie widzisz, nic nie słyszysz, a tu nagle świst strzały i po tobie. Zupełnie jak te leśne duchy - pokiwała głową i zamyśliła się. Może będzie to jej kolejny pseudonim, albo ksywa podczas misji? Kto wie.
Później uważnie wysłuchała tego, co miał jej do powiedzenia towarzysz broni. Niestety, takich wieści można było się spodziewać.
- No tak, myszy harcują, gdy kota nie czują, jak to się mówi. Trochę słabo, ale trzeba było się tego spodziewać. Gdyby nie ninja, to mafie i szajki bandytów miałyby raj na ziemi - przyznała. Tak wiele mówi się o roli shinobi jako siłach zbrojnych, ale często byli oni pomocni właśnie jako oddziały policyjne, walczące nie tyle z wrogiem z zewnątrz, co gnieżdżącym się na samych Wyspach.
- Oferujesz mi swobodne strzelanie do ruchomych celów na łonie natury i to jeszcze za pieniądze Cesarstwa, a ja miałabym się nie zgodzić? - odwzajemniła jego dziarskie spojrzenie - chyba musiałabym się nie nazywać Sashiko Asami! W to mi graj! - dodała szybko, rozwiewając wątpliwości, o ile ktokolwiek mógłby mieć tutaj jakiekolwiek wątpliwości. Tego właśnie jej było trzeba - trochę rozrywki niewielkim kosztem i poczucia, że nie będzie siedziała bezczynnie przez najbliższy czas.
- Piszę się zdecydowanie, Itaru - dodała jeszcze na koniec, ruszając za nim. Nabrała powietrza w płuca i uśmiechnęła się w duchu. Jakże szybko bogowie odpowiedzieli na jej gotowość do powrotu! Wiatry Hyuo wydawały się być pomyślne.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość