Szpital
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Szpital
Nie dostałem odpowiedzi na jedno pytanie. Zapytałem dziewczynek czy ich wujek ma jakichś podejrzanych bądź niebezpiecznych znajomych. Te milczały, być może nie wiedząc lub nie chcąc powiedzieć. Nie zamierzałem drążyć tematu. Znaczyło to jednak, że muszę wziąć poprawkę na to, że jednak Aki nie działa sam, przygotować się na najgorsze i zwiększyć swoją czujność. Dziewczynki nie sprawiały mi problemów, słuchały moich poleceń... Starały się iść jak najszybciej potrafią, ale zdawałem sobie sprawę z tego, że nie są w stanie nadążyć za moim tempem. Dlatego też logicznym rozwiązaniem było dostosowanie tempa marszu do możliwości dziewczynek. Zwłaszcza Sayaki. O nią martwiłem się najbardziej. Ile ta mała dziewczynka musiała wycierpieć? Przecież podróż do innej prowincji zajmowała koszmarnie dużo czasu... I nie liczono jej w godzinach, ale w dniach. A Sayaka przecież była ranna... cierpiała, a ja nie mogłem nic zrobić, by jej w bólu ulżyć.
"Wytrzymaj jeszcze trochę..." - myślałem. Podziwiałem ją. Być może ból stawał się z dnia na dzień coraz mniejszy albo dawała radę się do niego przyzwyczaić... Te dwie dziewczynki nie mogły mi sprawiać problemów, bowiem pewnie zależało im na tym, by sprawę jak najszybciej rozwiązać, wyleczyć Sayakę i odnaleźć jej rodziców. Musiały zdawać sobie sprawę, że tej podróży utrudniać nie można. Być może jednak po prostu były tak dobrze wychowane.
W pewnym sensie traciłem rachubę czasu i ciężko było mi stwierdzić jak daleko jeszcze do najbliższej osady. Nagle pojawiła się obok nas pewna osoba i z miejsca nas zaczepiła. Ciągle miałem w głowie pytanie "czy wujek Aki ma wspólników". Mogła być jedną z nich. Z drugiej strony nie mogłem popadać w paranoję. Była urodziwą kobietą. Jednakże w tamtym momencie nie mogłem sobie pozwolić na żadne romanse. Chociaż pewnie i tak nic by z tego nie wyszło. Miałem ważniejsze sprawy na głowie. Dwie dziewczynki, z czego jedna była ranna. Nadeszła od strony terenów zamieszkanych przez klan Terumi. Nie wiedziałem wiele o tym klanie. Posługiwał się żywiołami. To tyle. I panował w Yusetsu, w prowincji do której właśnie zmierzałem.
"Kunoichi?" - pomyślałem. Rozmowę prowadziła Sayaka. Ja w tym czasie starałem się ocenić nieznajomą. Czy miała widoczną broń? Jakiś szczegół, który pozwoliłby mi oszacować jej siłę czy styl walki... W razie problemów. Sayaka była naprawdę pewna siebie, a raczej pewna mnie. Hina natomiast - jak to Hina - nieśmiała, ale nie zawahała się poprosić tą dziewczynę o pomoc. Hina chciała, by tamta nas zaprowadziła. Co jeśli była wrogiem i dzięki temu wpadlibyśmy w pułapkę? W sumie uważałem, że obecnej sytuacji dziewczynki nie powinny rozmawiać z nieznajomymi... Jednak byłem tam z nimi, więc raczej były bezpieczne. Zamierzałem oszczędzić im kazania. Co by to wniosło?Tamta jednak odmówiła, bowiem "spieszyła się".
"Misja?" - za dużo myślałem, biorąc pod uwagę różne scenariusze. - "Co jest jej celem? Może dziewczynki?" - Mogła nie chcieć zaatakować, jeśli byłem w pobliżu. Jednak kto wie co by zrobiła jakby mnie nie było. Tak czy siak... pokierowała mnie do szpitala w Sansei.
- Towarzyszę tylko małej dziewczynce, która od tygodni odczuwa ból po trafieniu strzałą - odpowiedziałem nieznajomej. - Nigdy bym nie przypuszczał, że powinienem z nią iść do szpitala...
Było to może lekko niegrzeczne, ale w sumie nic ta krótka rozmowa nie wnosiła, a zabierała tylko cenny czas. Oczywiście, że zamierzałem udać się do szpitala.
Nie mogłem sobie pozwolić na nieufność wobec mieszkańców Sansei. Oczywiście bałem się o dziewczynki, ale wiedziałem, że jeśli nikomu nie zaufam, to bardzo ciężko będzie mi doprowadzić tą sprawę do końca. W ogóle w świecie pełnym nieufności, śmierci, zniszczenia i wszystkiego co najgorsze, coś tak prostego jak zaufanie mogło sprawić cuda. Postanowiłem jednak trochę nieznajomej zaufać.
- Przepraszam... - Byłem zmęczony... może to przez te wszystkie nieprzespane noce. Dlatego pewnie zareagowałem tak a nie inaczej. Jeśli dziewczyna jeszcze tutaj była, to postanowiłem to wykorzystać. - Jeśli mogę zadać trzy pytania... - Nie czekając na pozwolenie, zapytałem. - Po pierwsze, jak ma Pani na imię? Po drugie, czy zna Pani Yoshiro Hitsugeki i jego żonę Mayę? Jeśli tak, to gdzie możemy ich znaleźć?
Pytanie o imię... ona moje znała, więc i ja również powinienem poznać jej... Tak dla zachowania równowagi wszechświata. A nóż widelec się to kiedyś przyda... Dwa kolejne pytania oczywiście były związane z dziewczynkami. Oczywiście może źle zrobiłem, zdradzając imiona i nazwisko rodziców moich towarzyszek, ale przecież jakoś trzeba będzie ich odnaleźć. Nie spodziewałem się jednak, że brązowowłosa będzie wiedziała cokolwiek na ten temat. A może jednak? Nie przejmowałem się w żadnym wypadku tym czy ludzie w Saisei uwierzą w moją historię. By otrzymać pomoc, nie musiałem ich wcale przekonywać. Wystarczyło zagrzechotać monetami. Przynajmniej tak mi się wydawało. Z tym nastawieniem ruszyłem w dalszą drogę.
- Do widzenia - odpowiedziałem nieznajomej, chociaż wątpliwym było, żebym ją kiedyś jeszcze zobaczył.
Po pewnym czasie doszedłem do szpitala. Znaczy... doszliśmy. Bez skojarzeń. Było to jak wybawienie. Bynajmniej nie dla mnie, ale dla małej Sayaki.
- Jesteśmy - powiedziałem do nich. - Tym razem dajcie mi porozmawiać...
Wszedłem do środka. Od razu wyszukałem jakiegoś medycznego ninja czy inną pielęgniarkę i zacząłem rozmowę:
- Dzień dobry - powiedziałem i wskazałem ręką na Sayakę. - Po pierwsze, mała Sayaka została raniona strzałą. Czy mogliby Państwo jej pomóc? Po drugie, osoba, która jej to zrobiła potencjalnie jeszcze ją ściga, dlatego chciałbym wynająć shinobiego do jej ochrony. Po trzecie, jej siostra - Hina - również może być w niebezpieczeństwie. Czy mogliby Państwo coś załatwić i przypilnować obie siostry? Zapłacę.
Oczywiście najpierw zamierzałem wszystko załatwić pieniędzmi. Nie byłem materialistą, ale nigdy nie miałem kontaktu z ludźmi z tego klanu. Ludzie jednak są jacy są... nawet złych ludzi można przekonać do czynienia dobra, jeśli wręczy się im pełną sakiewkę. Może się mylę? Wysłuchałem mojego rozmówcy i po wszystkim powiedziałem proste:
- Dziękuję. - Bez względu na to jaka była odpowiedź. Za co dziękowałem? Może za poświęcony czas? Może za to, że coś się załatwi, jeśli tamci się zgodzili...
Po rozmowie odszedłem, kłaniając się rozmówcy i wziąłem dziewczynki gdzieś gdzie nie było dużo ludzi (o ile nie były od razu zabrane). Nie chciałem być podsłuchiwanym przez nikogo. Wyjaśniłem im jaki mam plan:
- Potrzebujemy kolejnej osoby do naszej drużyny. Jedna osoba musi Was pilnować, druga szukać Waszych rodziców. Dodatkowo... podczas podróży do Daishi, ten dodatkowy wojownik powinien wziąć wartę. Dzięki temu, nie będę musiał pilnować Was przez całą noc i w końcu będę mógł się wyspać. Wy nie będziecie musiały pilnować mnie, więc na pewno się wyśpicie. Dodatkowo, trzeba w końcu wynająć powóz, żebyśmy się tak już nie musieli męczyć. Co Wy na to?
Niby poprosiłem o kogoś do ochrony, ale może lepiej będzie jeśli tamta osoba zajmie się poszukiwaniami? Lepiej zna teren, a w ogóle czy mógłbym jej zaufać? Wolałem sam pilnować Hiny i Sayaki. Oczywiście była jeszcze kwestia wart... Więc jednak zaufanie będzie konieczne.
0 x
- Mowa
Kopiuj
"Myśli"Kopiuj
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:Kopiuj
Kopiuj
Kopiuj
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [/list][/fieldset]
[/quote][/code]
[color=#00FFFF]- Mowa[/color]
"Myśli"
[color=#00FFFF][i]"Myśli"[/i][/color]
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
[center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
[center][i]Misja zakończona niepowodzeniem.[/i]
[b]Informacje.[/b][/center]
[quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
- Hayami Akodo
- Posty: 1279
- Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem - Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
- Multikonta: brak
- Aktualna postać: Hayami Akodo
Re: Szpital
Misja rangi C dla Yasuo (przejęta od Shiori)
"On dreams, bones and lights"
11/14+
Cóż, dziewczynki ewidentnie nie chcą wracać do tematu wujka Akiego. Może gdybyś je przycisnął... Ale trudno powiedzieć. Tak czy inaczej, nie dowiedziałeś się też, kim konkretnie była nieznajoma (acz pewność, z jaką kierowała cię właśnie do Sansei, i to, skąd zmierzała, kazały Ci się poprawnie domyślić, że była jedną z Terumich). Sam nie wiesz o nich zbyt wiele, Yasuo. Teraz - chyba - będzie okazja się dowiedzieć czegoś więcej.
Kobieta nie odpowiedziała ci też na pytanie o Hitsugekich. Czy ich nie znała, czy zbyt spieszyła się, by zwrócić uwagę na twoje pytania? Ale była miła i pożegnała was uśmiechem pełnym ciepła. Wydawało się też, że się nie obraziła na twój sarkazm - czy jaką tam miałeś intencję.
W szpitalu w Sansei rzeczywiście jest dość luźno, nie ma takiego oblężenia pacjentami jak w innych miastach (jeszcze?). Dlatego też bez większego problemu udaje Ci się znaleźć pielęgniarkę - młodą blondynkę o... ahem... Bardzo kobiecym ciele, której wdzięki ewidentnie przyciągają uwagę. Twoja historia ją przekonała, jest bardzo przejęta.
- Och, ależ oczywiście! Popytam, czy ktoś w szpitalu może coś pomóc w tym zakresie. Misaaaakiiii! - woła głośno. Gdy zbliża się do niej drobna, ciemnowłosa, nieśmiała pomocnica o wyglądzie szarej myszki (zapewne rzeczona Misaki), wydaje jej władcze polecenie: - Misaki, zabierz, proszę, te dwie dziewczynki do siódemeczki. Tam do doktora Katsuki. Niech je doktor obejrzy i tam ogólnie ogarnie, zaraz wypiszę tu z panem papierologię i wszystko załatwię. A, i zajrzyj jeszcze do Hany, niech Hana tam też wpadnie, bo i tak skończyła na czwórce... Niech zajrzy tam i pomoże doktorowi z dziewczynkami, zapiszemy je na liście pacjentów i wszystko się zrobi. Ja dłużej na zmianie zostanę, jakby co.
Dziewczynki nieco się wahają, ale przekonane ciepłymi uśmiechami Misaki i energicznej pielęgniarki, udają się z nią pod wskazaną siódemeczkę. Najwyraźniej więcej osób decyzyjnych oraz wizja tego, że przecież będziesz blisko, dodaje im siły. Gdy to zostaje załatwione, blondynka natychmiast przystępuje do działania. Przynosi ze sobą pióro, atrament i świeży kawałek pergaminu, po czym prowadzi cię na bok, do jakiegoś (aktualnie pustego) gabinetu - zapewne gabinetu pielęgniarek czy czegoś w tym stylu.
- Dobrze, to teraz proszę tutaj podać wszystkie informacje, jakie są panu znane na temat pacjentek. A także swoje imię, nazwisko, pochodzenie, wie pan, takie podstawy. I proszę się podpisać. Zaniesiemy to do administracji szpitala, a oni porozmawiają z władzą, żeby coś wymyślić i powiadomić rodziców dzieci. Czy jest coś jeszcze, o czym powinnam wiedzieć?
Twój genialny plan będzie musiał poczekać. Ale dziewczynki się na niego zgodzą. Dlaczego miałyby tego nie robić? Przecież się nimi opiekujesz i póki co ochroniłeś je przed rękami złego wujka Akiego. Dlaczego miałoby być inaczej? Nie dałeś im powodu, by myśleć inaczej.
Kobieta siada za biurkiem, szuka czegoś i nie może znaleźć, więc co jakiś czas rzuca przez zęby jakąś klątwę. Na korytarzu słychać głosy pielęgniarek, czasem zabrzmi cienki, pełen przejęcia głosik młodego Doko realizującego tu pierwszą misję, uczącego się sztuki Iryo albo coś przynoszącego miejscowej służbie... eee, ochronie zdrowia na zlecenie. Czasem słychać też sprzątaczki, jakichś lekarzy, pielęgniarzy, kogoś, kto akurat wraca ze swojej zmiany do domu albo ją przejmuje - ot, zwykłe, nudne, szpitalne życie. Można by pomyśleć, że tego miejsca nic nie dotknęło, nie dotknęły wojny pomiędzy Terumi. Że nic się tu nie dzieje, że...
Po jakimś czasie - minęło go całkiem sporo - do pomieszczenia wchodzi inna dziewczyna, zapewne ta Hana. Jest młoda, ruda, elegancka (pierwsze, co może rzucić się w oczy, to nadzwyczaj ładne, drogie kimono, na które narzucony jest szpitalny kitel). Jej niebieskie oczy są pełne zaciekawienia - nigdy wcześniej chyba nie widziała tu samuraja.
- Doktor Katsuki mówi, że rana Sayu-chan została już opatrzona. Zostanie na obserwacji przez kilka dni, ale - na szczęście dla małej - dzięki pańskiej szybkiej reakcji w jej ranę nie wdała się infekcja. - informuje, starając się brzmieć bardzo fachowo, profesjonalnie, praktycznie (i wcale się na ciebie nie gapić). Potem przenosi spojrzenie z ciebie na pielęgniarkę. Zapewne jej przełożoną.
- Mirai-dono, Misaki zrobiła już wszystko, co trzeba z dziewczynkami, a doktor mówi, że ten pan może do nich przyjść za jakąś godzinkę. Może dwie, gdy odpoczną.
- Dobrze, dziękuję, moja droga. - pani Mirai się przeciąga. - To zaniesiesz zaraz ten papier, gdy ten pan go podpisze i powiesz im tam, żeby kogoś przysłali. Tylko niech to załatwią szybko. Sądząc z tego, co tu słyszę, sytuacja jest poważna.
Cóż, póki co, macie szczęście. Ale biurokracja biurokracją - i podstawowe formalności muszą być załatwione. Z drugiej strony nie ma co się dziwić: obcy samuraj, nawet nie rodzina, przyprowadza dwie dziewczynki do szpitala (w tym jedną ranną) i prosi o ochronę? Tutaj naprawdę trzeba dopełnić obowiązków urzędniczych (i szpitalnych też). Wszystko musi być jasne i klarowne, logicznie załatwione. Inaczej być nie może.
Jeżeli ewentualnie zapytałeś o kobietę, którą spotkaliście na szlaku, to możesz się dowiedzieć, że rozmawiałeś z damą znaną tu jako Arisa Terumi. Że jest to pomocnica w szpitalu, którą wysłano na misję w sprawie dostarczenia przesyłek. Ale nic bliższego, zresztą akurat o niej nikt nie będzie bardzo chciał rozmawiać - nie tak, jak o tobie i o dziewczynkach. W końcu budzicie sensację w cichym i spokojnym Sansei, w którym do tej pory nic się nie działo. Jeżeli zapytałeś o małżonków Hitsugeki - owszem, ktoś coś tam słyszał, ale bez konkretów. Administracja szpitala ma porozumieć się z władzą i dać ci znać, co i jak; póki co proponują ci, żebyś przez tę godzinkę-dwie odpoczął gdzieś i coś zjadł w niewielkiej restauracji obok szpitala (jeżeli sam nie wymagasz opieki lekarza, choć na to nie wyglądasz... teoretycznie.)
0 x
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Szpital
Nie zamierzałem nikogo do niczego przyciskać, może za wyjątkiem wujka Akiego do ściany za to co zrobił swoim siostrzenicom. Nie zamierzałem przyciskać zwłaszcza moich towarzyszek podróży. Nieznajoma może była miła i może nie obraziła się przez to co powiedziałem, ale nie była zbytnio pomocna. Kolejną - tym razem dużo bardziej pomocną - nieznajomą spotkałem w szpitalu. Przyznam szczerze, że nie mogłem nie zwrócić uwagi na jej "walory". Była śliczną dziewczyną, która ewidentnie zachęcała do korzystania z usług tej lecznicy. Tak jakby dziura w brzuchu - ewentualnie w okolicach ramienia - nie była wystarczającą zachętą. Kobiety były jak piękne obrazy.
- Czasem dobrze jest, jeśli obraz nie tylko wisi na ścianie - powiedziałem tajemniczo do pięknej nieznajomej. Chodziło mi głównie o pewną "wartość dodaną" w postaci dodatkowej użyteczności. Dziewczyna mogła nie rozumieć o co mi chodzi, jednak póki co nie zamierzałem jej tego tłumaczyć. Na bycie romantycznym przyjdzie czas, gdy już ogarnę ten cały burdel (ekhem...), który zrobił Aki. Zawołała kolejną nieznajomą. Przepraszam... one wszystkie były nieznajome. Ta, która przyszła wyglądała... trochę mniej atrakcyjnie, ale miała swój urok. Blondynka zaczęła wydawać polecenia. Z miejsca poznałem imiona zarówno pomocnicy jak i doktora: Katsuki i Misaki. Było jeszcze kolejne imię - Hana. Musiałem przyznać, że piękna nieznajoma robiła wszystko jak należy i bardzo przykładała się do swojej pracy. Jednak wydawało mi się, że trochę przesadza. Po co aż 3 osoby do jednej pacjentki, której rana może i była bolesna, ale z pewnością nie śmiertelna...
- Słyszałem, że klan Terumi jest klanem żywiołowym, ale nie myślałem, że aż tak - powiedziałem, komentując całe to zajście. Może nie byłem przyzwyczajony do szpitalnego życia i pracy? Może nie miałem dużej ilości kontaktów międzyludzkich w ostatnim czasie? Z pewnością mała Sayaka mogła poczuć się jak królewna. Wszyscy wokół niej skakali teraz. I dobrze. Należało się to dziewczynkom po tym co uświadczyły z rąk swojego stryjka. Nie zamierzałem też kwestionować pracy, którą tamci wykonywali, mówiąc, że coś robią źle albo powinni inaczej. Nie znałem się.
Oczywiście raczej nie uniknąłem dodatkowego przesłuchania. Blondynka już zaczęła wypytywać o wszystkie znane mi informacje, o moje pochodzenie i tego typu pierdoły. W świecie, w którym przyszło mi żyć nie powinno się zdradzać zbyt wielu szczegółów, ale teraz sytuacja była inna. Teraz się powinno, a przynajmniej tak sądziłem. Mała cena za uzyskaną pomoc. Dodatkowo to co powiem może się przydać do tej ewentualnej pomocy. I tak już zrobili wystarczająco dużo. Byliśmy w odizolowanym niejako pomieszczeniu, w innym świecie, do którego nikt nie ma dostępu. Jednak byłem w stanie usłyszeć odgłosy na zewnątrz. Były przeróżne. Ciężko mi było wyłapać coś szczególnego. Może przesadzam, ale przypomniał mi się plac targowy. Gdyby ktoś zapytał mnie, o który dokładnie plac targowy mi chodzi, to wyciągnąłbym mapę świata i wylosował z zamkniętymi oczami dowolne miasto. Wszystkie targowiska były takie same. Przeróżna zbieranina przekrzykujących się osobistości. Tutaj było podobnie.
- Ineko Yasuo. Samuraj. Podróżnik. Yinzin. - Chciała imię, nazwisko, wykonywany zawód i pochodzenie, tak? Nie zamierzałem się rozwodzić na tak podstawowe tematy. - Co do dziewczynek. W dużym skrócie. Ranna nazywa się Sayaka. Jej siostra ma na imię Hina. Rodzice dziewczynek to Yoshiro i Maya Hitsugeki. Kupcy, rzemieślnicy... coś w tym rodzaju. - Oczywiście zazwyczaj rzemieślnik był kupcem, który sprzedawał swoje wyroby, ale odwrotnie to różnie bywało. - Zajęci rodzice, muszący wykonywać swoją pracę, zostawili dziewczynki u wujka Akiego - brata matki. Aki to podobno dziwak i pijak. Zawsze był dziwny. Do tego chciał zostać wojownikiem. Udał się na jakąś wojnę i po powrocie mocniej zdziwaczał. Nie wiem co się działo jak Sayaka i Hina zostały z nim sam na sam, ale w przeciwieństwie do ich włosów, kolorowo nie było. Dziewczynki postanowiły uciec i odnaleźć rodziców. Wtedy wujek Aki strzelił z łuku do Sayaki. Kretyn. Spotkałem dziewczynki na drodze z Antai i postanowiłem zaprowadzić je do szpitala. Mieszkają w Daishi. A... i dziewczynki powiedziały mi, że uciekają przed wujkiem. Szczerze mówiąc, wątpię, żeby je gonił... Pewnie zezgonował gdzieś w krzakach lub jakimś rowie i nawet nie zauważył, że nie wróciły do domu. Jednak jako samuraj muszę założyć najgorsze scenariusze. Co jeśli Aki chce - z niewiadomego powodu - zabić swoje siostrzenice? Co jeśli ma wspólników? To wszystko co wiem.
Jak tak teraz słuchałem własnych słów, to nie było powodu do paniki... Może na początku zbyt mocno to przedstawiłem?
Po pewnym czasie do pomieszczenia przybyła kolejna osoba. Hana. Znowu niebrzydka i elegancka dziewczyna. Chyba właściciel tego szpitala dba o to, by jego personel był piękny. Rude włosy bardzo przypominały mi pewną osobę. Z tym, że ona zamiast ratować życie, raczej je odbiera. Za dużo rzeczy mogło mi ją przypomnieć. Może powinienem zapomnieć o swojej Królowej? Tak czy siak... Doktor Katsuki... gdy słyszałem to imię, to przed oczami miałem starego, aczkolwiek doświadczonego medyka. Jednak znając tutejsze realia, pewnie jest młodą, seksowną brunetką. Dobrze jednak, że zajął się - lub zajęła się - Sayaką. Hana zwróciła się do mnie.
- To dobrze. Starałem się. Czy reakcja była szybka, to nie wiem. - Tak po prostu, jak najbardziej rzeczowo. - Z pewnością przyjdę za godzinę albo dwie.
Powtórzyłem po Hanie, dając do zrozumienia, że zrozumiałem. A więc kilka dni opóźnienia. Dobrze. Nie przeszkadzało mi to. No i poznałem kolejne imię. Mirai. Nie mogłem nie zauważyć, że Hana się na mnie patrzy. Tego, że budziłem sensację w całym Saisei... tego wiedzieć nie mogłem, bo niby skąd? Nie przyjrzałem się dokładnie, ale zawsze wydawało mi się, że takie miejsca są duże i jeden samuraj więcej nie zrobi różnicy.
- Ja jestem zdrowy. Dziękuję za troskę - powiedziałem do rudowłosej, dając jej do zrozumienia, że zauważyłem. Uśmiechnąłem się nieznacznie. Ostatnio moje zdolności rozmawiania z kobietami znacznie się obniżyły. Może w ogóle ich nie miałem.
Dowiedziałem się, że ktoś coś tak słyszał o Hitsugekich. Ktoś? Coś? W sumie bardzo dużo konkretów. Mogłem się tego spodziewać. Jeśli byli kupcami, to mogli być znani nawet na całym świecie. I ktoś to mógł być ktokolwiek, a coś - cokolwiek. Jednak był to jakiś punkt zaczepienia. Podpisałem papier, który miałem podpisać.
- Jeśli to wszystko... - powiedziałem do Mirai i Hany. - To pozwolę sobie piękne panie opuścić.
Ukłoniłem się z szacunkiem do moich rozmówczyń. To, że potrafiłem docenić kobiece piękno, nie znaczyło, że nie miałem szacunku do płci przeciwnej. Tej szacunek tkwił gdzieś tam we mnie i właśnie się objawiał. Jeśli pozwoliły mi wyjść, to wyszedłem ze szpitala. Polecały restaurację, która była obok szpitala. Miało to sens, ale wpierw chciałem załatwić pewną sprawę. Byłem już po śniadaniu, a potrzebowałem zrobić zakupy. Dodatkowo najprędzej kupiec będzie znał osoby, które poszukuję. Udałem się więc na targowisko.
o ile jest taka możliwość, to chcę zrobić z/t: viewtopic.php?p=56895#p56895
0 x
- Mowa
Kopiuj
"Myśli"Kopiuj
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:Kopiuj
Kopiuj
Kopiuj
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [/list][/fieldset]
[/quote][/code]
[color=#00FFFF]- Mowa[/color]
"Myśli"
[color=#00FFFF][i]"Myśli"[/i][/color]
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
[center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
[center][i]Misja zakończona niepowodzeniem.[/i]
[b]Informacje.[/b][/center]
[quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
- Hayami Akodo
- Posty: 1279
- Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem - Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
- Multikonta: brak
- Aktualna postać: Hayami Akodo
Re: Szpital
Misja rangi C dla Yasuo (przejęta od Shiori)
"On dreams, bones and lights"
13/14+
pozwalam na zt, niech będzie
No cóż... Piękne panie nie mają nic przeciwko, żebyś je opuścił, nie wyrażają zastrzeżeń. Spisały wszystko, co im powiedziałeś, przekazały to dalej, może za jakiś czas uzyskasz rezultaty. Albo i nie, bo nigdy nic nie wiadomo, prawda?
Dziewczynki zostawiłeś w szpitalu; założyłeś - błędnie lub nie - że kobiety nie mogą ich skrzywdzić, a poza tym doktor (którego nie widziałeś na oczy) i pomocnica (ją widziałeś) się nimi zajęli. Uwierzyłeś im na słowo, że potrzebują odpoczynku, nie sprawdziłeś tego - ale nie jesteś podejrzliwy jak niektórzy. I nie węszysz wszędzie spisku, biorąc świat po prostu - takim, jaki jest.
Opuszczasz więc szpital, zostawiając w nim wszystkie jego sprawy, plotki i śmiechy kobiet, którym - mniej lub bardziej - zająłeś umysł swoim pojawieniem się i zachowaniem. Zostawiasz w nim dwie małe, zranione istotki, którymi teraz (być może) ktoś się zajmie - i rozsądnie, bardzo rozsądnie, przechodzisz do poszukiwań. Sansei to miasto ludzi żywiołowych, obrotnych i sprytnych; Terumi zawsze mieli rękę do załatwiania różnych spraw. Jest szansa, że ktoś w tym mieście zna i widział Hitsugekich, ale...
Jakby nie było, opuszczasz szpital i kierujesz się w stronę, w którą zamierzałeś iść. Co cię tam spotka - to już inna sprawa.
0 x
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Szpital
0 x
- Mowa
Kopiuj
"Myśli"Kopiuj
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:Kopiuj
Kopiuj
Kopiuj
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [/list][/fieldset]
[/quote][/code]
[color=#00FFFF]- Mowa[/color]
"Myśli"
[color=#00FFFF][i]"Myśli"[/i][/color]
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
[center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
[center][i]Misja zakończona niepowodzeniem.[/i]
[b]Informacje.[/b][/center]
[quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Szpital
Nie miałem z góry sprecyzowanej płci, jeśli chodzi o sprzedawcę i kupno ekwipunku. Oczywiście dobrze było być obsługiwanym przez piękną i młodą kobietę. Było na czym zawiesić oko i co podziwiać. Oczywiście to była jej rola, bo jak ktoś dobrze zauważył, to ona "przyciągała klientów" i "jest gotowa do obsługi". Gdyby lokal był inny, to można by się zastanowić do jakieś obsługi... Czerwonowłosa była bardzo żywiołowa. Miałem wrażenie, że jest niczym nieokiełznany ogień, palący jasne drewno, którego nigdy nie spali, a które da mu wystarczająco paliwa, by wiecznie płonął. Zastanawiała mnie moc Terumich, bo oprócz tego, że jest to klan żywiołowy, to niewiele o jego umiejętnościach słyszałem. Mogłem się założyć, że kobiety z tego klanu były tak gorące, że gdyby chciały, to mogłyby stopić lodowe wyspy lub ogrzać całe Yinzin i Teiz.
Bycie mężczyzną z krwi i kości miało swoje minusy. Jednym z nich były piękne kobiety? Bo który facet nie oglądnąłby się na takie piękności? Kto nie dałby sobie zawrócić w głowie? Piękne niewiasty potrafiły skutecznie rozproszyć uwagę i odciągnąć od naprawdę istotnych celów. Potrafiły także manipulować i zdradzać, wykorzystując własne wdzięki i mamić mężczyzn. Czasami również kobiety. Dziewczyna, z którą teraz miałem do czynienia również mogła to robić, ale póki co na nic niepotrzebnego mnie nie naciągnęła. Dała mi dokładnie ten sprzęt, który sobie zażyczyłem. Nie mniej. Nie więcej.
- Ooooch, Terumi! Mamy tutaj prawdziwą piękność! - skomentowałem, lekko przedrzeźniając dziewczynę. Ciężko stwierdzić czy była młodsza ode mnie, ale wiedziała, że jestem samurajem... Czyżby moi rodacy byli znani w tych stronach? Mogło to rodzić potencjalne komplikacje. W przypadku konfrontacji z wrogiem musiałbym założyć, że on zna moje umiejętności, a ja jego nie.
To dobrze, że Sansei jest obecnie tak spokojnie. Spokój był bardzo ważną rzeczą i wielu ludzi do niego dążyło. Z pewnością jednak nie było aż tak kolorowo jak mogłoby się zdawać. Każde miasto miało swoją ciemną stronę zaułka i lepiej w niej nie być razem z jakimś podejrzanym typem. Pan sprzedawca nie wydawał mi się nijak podejrzany. On odzwierciedlał spokój tego miasta. Elegancko ubrany kupiec, który wszystko kalkuluje na chłodno. Niebieskie kimono przywodziło na myśl wodę, a więc kolejny z żywiołów. Czyżby więc o to chodziło w żywiołowości tego klanu? Woda ta z pewnością studziła rozgrzany ogień i będąc "cichą, brzegi rwała". Konkretów dowiedziałem się jednak dopiero od dziewczyny. Kowal był pierwszym tropem. Para czarnych koni i wóz drugim. Zapłaciłem pieniądze i opuściłem sklep.
- Dziękuję, bardzo mi Państwo pomogli - powiedziałem szczerze, przekraczając próg.
Udało mi się zebrać (nieistotne czy w sklepie czy poza nim) parę dodatkowych tropów. Dokładnie dwa. Jakaś puszcza i jakaś podejrzana okolica. Dobrze, że byli tutaj znani, bo to ułatwiało ich znalezienie. Rozłożyłem mapę, którą uprzednio zakupiłem i starałem się zlokalizować trzy obiekty. Wspomnianego kowala, puszczę i podejrzane miejsce. Chciałem wiedzieć jak daleko te miejsca są od siebie. Chciałem także wiedzieć, które z nich jest najbliżej szpitala. Zupełnie nie zgadzałem się z tym, że nie mieli po co udawać się do lasu. Jeśli parali się czym tylko się dało i sprzedawali co tylko się dało, to równie dobrze mogli spróbować nazbierać grzybów, dzikich jagód, rzadkich ziół, a może nawet zapolować na dziki czy jelenie, a skórę i mięso sprzedać. Uważałem, że mogli się udać do puszczy. Równie prawdopodobna była próba sprzedania czegoś w jakimś podejrzanym miejscu. Oba te miejsca były prawdopodobne i w obu mogło dojść do czegoś strasznego. Schowałem mapę i udałem się w stronę szpitala. Rodzice dziewczynek musieli poczekać, bowiem moim priorytetem było bezpieczeństwo Hiny i Sayaki. Chciałem się upewnić czy z dziewczynkami wszystko w porządku. Po drodze jeszcze wstąpiłem gdzieś do restauracji czy karczmy i postanowiłem coś zamówić:
- Najlepszy deser jaki Państwo mają poproszę - powiedziałem. - Trzy razy. Na wynos.
Zamierzałem poczęstować dziewczynki czymś dobrym. Jednak nie zapomniałem o ich rodzicach. Postanowiłem przy okazji spróbować zdobyć dodatkowe informacje.
- I dodatkowo chciałbym informację. Czy wiedzą Państwo coś o Panu i Pani Hitsugeki?
Po tej rozmowie ukłoniłem się, pożegnałem i udałem do szpitala. Po wejściu do budynku od razu skierowałem się w stronę recepcji.
- Sayaka i Hina. Czy mógłbym się z nimi zobaczyć?
Miałem nadzieję, że odpowiedź będzie twierdząca i wkrótce zobaczę dziewczynki. Zostawiłem je na dość długo i szczerze mówiąc, trochę się martwiłem... Czy wszystko u nich dobrze? Czy są zdrowe? Czy żyją? Czy nikt ich podstępnie nie zaatakował? Gdyby coś im się stało... Obiecałem się nimi opiekować, obronić je przed złem tego świata, doprowadzić bezpiecznie do rodziców... Nie mogłem złamać przysięgi. Przełknąłem ślinę... Wkrótce miało się okazać czy postąpiłem rozważnie lub miałem szczęście czy byłem skończonym idiotą lub najgorszym pechowcem... Czekałem więc na odpowiedź personelu, jednocześnie rozmyślając nad tym czego się ostatnio dowiedziałem.
0 x
- Mowa
Kopiuj
"Myśli"Kopiuj
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:Kopiuj
Kopiuj
Kopiuj
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [/list][/fieldset]
[/quote][/code]
[color=#00FFFF]- Mowa[/color]
"Myśli"
[color=#00FFFF][i]"Myśli"[/i][/color]
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
[center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
[center][i]Misja zakończona niepowodzeniem.[/i]
[b]Informacje.[/b][/center]
[quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
- Hayami Akodo
- Posty: 1279
- Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem - Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
- Multikonta: brak
- Aktualna postać: Hayami Akodo
Re: Szpital
Misja rangi C dla Yasuo (przejęta od Shiori)
"On dreams, bones and lights"
17/14+
Póki co skupiłeś się na dziewczynkach, zostawiając za sobą niepewne tropy, plotki i wątpliwości - to chyba było najlepsze, co mogłeś zrobić. W karczmie sprzedano ci trzy porcje pysznego ciasta, ale kiedy zapytałeś o rodziców Sayaki i Hiny, nie uzyskałeś żadnej odpowiedzi. Czy rzeczywiście ich nie znali, czy ktoś tu kłamie i sytuacja nie jest taka prosta, na jaką wygląda? Trudno to ocenić. Ale tak czy inaczej, uzyskałeś deser sztuk trzy i zero informacji - i wróciłeś do szpitala. Na miejscu informują cię, że tak, możesz je zobaczyć, tak, możesz im przynieść coś słodkiego, proszę wejść, jasne!. Dowiadujesz się także, że administracja szpitala porozumiała się z klanem Terumi i podjęto kroki, aby odnaleźć prawnych opiekunów dwóch sióstr - pozostaje ci liczyć na to, że znajdą rodziców albo rodzinę inną niż wujek Aki...
Dziewczynki żyją, mają się dobrze, przyjmują ciasto z entuzjazmem. Są jednak dość zmęczone - mimo wszystko uciekały dość daleko, a nowe wrażenia, oględziny lekarzy, nowi ludzie etc... Takie rzeczy jednak wyczerpują, prawda? Wpływają na sytuację bardziej, niż można byłoby się spodziewać. Dlatego zmęczone dziewczynki - po zjedzeniu ciasta i wysłuchaniu wszelkich Twoich pytań - udają się na spoczynek.
Lekarze ani pielęgniarki nie mają dla Ciebie żadnych nowych informacji, jeśli chodzi o ich stan, nie mają także żadnych informacji co do detali tych "kroków", jakie administracja szpitala miała podjąć w kwestii małych pacjentek, więc możesz się skupić na mapie. Wygląda na to, że najbliżej jest stąd do kowala - będziesz musiał się przejść do innej części miasta, ale powinieneś być w stanie tam trafić. Gorzej z innymi miejscami, o których wspomniano - puszcza jest oznaczona na mapie, lecz bez większych konkretów. Ktokolwiek był autorem mapy, najwyraźniej nie chciał dawać podróżnikom powodu do odnalezienia tego miejsca - nie, żeby i tak nie było przeklęte. Podejrzane miejsce również znajduje się na mapie, acz jest również oznaczone dość luźno; cóż, jakoś sobie poradzisz. Wy, samurajowie, zwykliście rozwiązywać nie takie sprawy - nie tylko siłą woli, ale także miecza.
Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmiesz, i tak musisz opuścić szpital. Powoli kończy się pora odwiedzin, pielęgniarki i lekarze muszą się skupić na swojej pracy, a do tego dzieciom trzeba dać złapać oddech po tak trudnej sytuacji. To, że przyniosłeś im ciasto, to jedno, ale do wyleczenia się (także psychicznie) potrzebują czasu. Jednak, sądząc po informacjach, które uzyskałeś, twoje ostrzeżenia o szurniętym wujku wzięto na poważnie i niedługo ma się pojawić ochrona. Być może będą kompetentni i dopilnują, aby Sayaka i Hina były bezpieczne, kiedy ty zajmiesz się rozwiązaniem sprawy.
Albo i nie będą.
To już i tak nie ma znaczenia - najważniejszy jest progres. Postęp, jaki możesz teraz poczynić, odwiedzając któreś z miejsc. Samurajowi bowiem nie wolno nigdy spocząć, prawda? Nie mogą oni ustać w drodze. Byliby wówczas jak jaskółki, którym...
Spalono skrzydła do ostatniej lotki, odmawiając rozkoszy nieba.
0 x
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Szpital
0 x
- Mowa
Kopiuj
"Myśli"Kopiuj
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:Kopiuj
Kopiuj
Kopiuj
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [/list][/fieldset]
[/quote][/code]
[color=#00FFFF]- Mowa[/color]
"Myśli"
[color=#00FFFF][i]"Myśli"[/i][/color]
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
[center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
[center][i]Misja zakończona niepowodzeniem.[/i]
[b]Informacje.[/b][/center]
[quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości