Siedziba władzy

Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kenshi »

Cisza, która zapanowała w pomieszczeniu została w końcu przerwana przez Liderkę Szczepu. Kirino Hibiki, mimo że nie przejawiała dawnego blasku, zachowała hardą postawę. Nie ugięła się przed moimi słowami jak trzcina na wietrze, pozostała dumna i twarda w słowa. Na szczęście to co mówiła, usprawiedliwiało mężczyznę i już podsuwało wyobrażenie tego jak się może dalej potoczyć to spotkanie. Szczególnie gdy na jej obliczu dostrzegł delikatny uśmiech.
- To prawda, choć nie czuję się przez to w żaden sposób usprawiedliwiony - odpowiedział, lekko kłaniając głowę w geście podziękowania za te słowa. Wiele znaczyło dla niego to, że nie usłyszał oskarżeń za przynależność do bractwa, które stało za wymordowaniem najważniejszych ludzi na kontynencie a także za zagładą stolicy cywilizowanego świata, Kami no Hikage.
- Ci ludzie… to co ich spotkało… Nie zasłużyli na to. Podjęli służbę w słusznej sprawie, a potem… Stali się bezmyślnymi narzędziami mordującymi tych, których przysięgali chronić. Cudem i mnie ominął ten los – dopowiedział już ciszej, mimowolnie spuszczając spojrzenie gdzieś na bok, tak by nie musieć spoglądać na kobietę, która o mało co, nie straciła życia przez szaleństwo jakie się przetoczyło w wyniku obłąkańczych działań zakonistów
Shiro Ryu. Kirino-sama, miała jednak nieco inne spojrzenie na tą sprawę, co też dobitnie wyraziła, wspominając o roli jaką Lider klanu odgrywa, w tym przypadku także i ona. Podkreśliła, że jest gotowa poświęcić swoje życie za każdego Maji – w tym i Kenshiego. Mężczyzna wysłuchał ją, spoglądał na nią, a po chwili, zdając sobie sprawę z niewłaściwości, spuścił niżej spojrzenie, delikatnie skinąwszy głową. – Oczywiście Shirei-kan, nikt nie śmiałby uważać inaczej – odpowiedział, przez kilka sekund w dalszym ciągu trzymając opuszczoną brodę. Dopiero brak sygnału ze strony Liderki, a wiec cisza jaka zapanowała, skłoniła go do ponownego spojrzenia na kobietę, jak równy z równym.
- Kirino-sama… Shiro Ryu już nie istnieje. Ci co pozostali na wyspie, są zapewne straceni. Nie wiem ile mogą przeżyć w taki sposób… Ale bez spożywania pokarmów… Za miesiąc ta wyspa będzie opustoszała – powiedział, przez chwile zastanawiając się nad tym czy jego założenia są do końca słuszne. Za punkt obrał ich zachowanie, a wiec maniakalną chęć pozbawienia życia wszystkich tych, którzy nie mordowali cywili lub też nie byli ubrani tak jak oni. Ponadto, żaden z nich nie kłopotał się swoimi obrażeniami, a co dopiero pragnieniem lub innymi potrzebami fizjologicznymi.
- Z kolei Ci co pozostali przy swojej świadomości… Walczyliśmy wspólnie, żeby powstrzymać to szaleństwo. Podzieliliśmy się, a następnie każdy próbował ocalić tylu ludzi ile był w stanie. Jeżeli zdradzą, to tylko dlatego że ktoś się dorwał do ich głowy - odpowiedział, już z pełnym przekonaniem, umyślnie omijając fragment postanowień z pokładu – przeobrażenia Shiro Ryu w nową organizację. Póki nie zostaną podjęte wiążące informacje, wolał aby pozostało to tajemnicą. Dalej wychodził z założenia iż mniej osób o tym wie, tym większą siłe sprawczą będzie miała organizację. I tym większa będzie szansa, aby jej powstaniu, nic nie zagroziło.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1837
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kenshi »

Mężczyzna wyraził swoją opinię zarówno co do żywotności pozostałych przy życiu zakonników, którzy utracili własną wole jak i tych którzy stanęli w szranki z nimi, w obronie ludności cywilnej. Czarnowłosy nie wiedział czy stan tych pierwszych można było jeszcze odwrócić, w trakcie walk nie było nawet czasu się nad tym zastanawiać. Dynamiczna sytuacja i świadomość ciągłego zagrożenia, skutecznie ukrócało takie dywagacje. Wtedy to ułatwiało, ale teraz gdy nie odczuwał zagrożenia, myśli obierały kłopotliwy tor. Postanowił stłamsić te myśli jak najszybciej. Zabijanie uczuć w zarodku, zawsze przychodziło mu z dużą łatwością.
- Do przetransportowania takiej ilości ludzi, potrzebne są środki. Ich użycie lub chociażby zdobycie z pewnością zostałoby w portach dostrzeżone. Wydaje mi się, że Ci nieszczęśnicy swoją rolę już wykonali. Choć oczywiście mogę się mylić, nic nie wydaje się pewne, Kirino-sama - odpowiedział, lekko skłaniając głowę w kierunku Liderki. - Nie wiem co było jego prawdziwym celem, unicestwienie Rady, zburzenie starego porządku, wyeliminowanie Shiro Ryu, skłócenie klanów... Może wszystko po części, co mu się zdecydowanie udało. Nie wiem co Hanji planuje dalej ale skuteczniej będzie mógł działać w pojedynkę z wybranymi do tego ludźmi. Zresztą jeden z nich jest też powodem dla którego od razu po powrocie tutaj przybyłem - jeszcze dodał, po części wyjawiając powód dla którego pojawił się tu w takim a nie innym stroju.
- Na krótko przed dopłynięciem statków do portu w celu ewakuacji ludności Kami no Hikage, doki zostały zaatakowane przez jednego z czołowych popleczników Suzumury Hanjiego. Ten osobnik zachował własną wolę, nie był bezmyślnym narzędziem... i posiadał zdolności naszych sąsiadów z Rodu Ayatsuri - wyjawił, choć to wciąż mogło wydawać się mało znaczącym faktem przy tym co się tam właściwie zdarzyło. Takie wrażenie odnieść można było dlatego, bo Kenshi nie wyjawił jeszcze wszystkiego, pomału dzieląc się informacjami, dawał czas na bieżące analizowanie otrzymywanych informacji i ewentualne zadawanie pytań. - Marionetkarz władał dwiema przeobrażonymi kukłami z ludzkich ciał... Jedno z nich należało do klanu Haretsu, ale drugie... Do naszego.
Zwracając się z tymi słowami do Shirei-kana, uważnie przyglądał się jej twarzy, obserwujac czy to co powiedział wywoła zdziwienie. Czy przywódczyni Maji miała pojęcie o zaginięciu własnego człowieka? A jeżeli tak to kiedy to mogło mieć miejsce? Perspektywa czasu w jakim nastapiło zaginięcie, mogło rzucić światło na wiele innych kwestii - choćby zdolności organizacyjnych przeciwnika i jego zasięgu działania.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1837
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kenshi »

Mężczyzna przedstawił swój pogląd co do pozostałych przy życiu członków dawnego zakonu Shiro Ryu. W stosunku do tych z którymi ramię w ramie stawiał czoło zagrożeniu, pokładał pewną ufność. Nie można było jednak mylić tego z ignorancją. Wiara nie była ułomnością. Wręcz przeciwnie, dodawała sił.
- To prawda, dlatego tylko wyrażam swoją opinię, której nie śmiem brać za pewnik - w obronie odpowiedział, skłaniając delikatnie głowę w obliczu swojej Shirei-kan. - Tak jak powiedziałaś, należy wszystko brać pod uwagę - dodał, unosząc ponownie swoje spojrzenie.
Czarnowłosy nie zwlekał dłużej i przeszedł do sedna, ujawniając przeciwnika z jakim przyszło im się zmierzyć. Przedstawiciel klanu Ayatsuri, władał niebywałymi zdolnościami co też zostało Hibiki przekazane. Te informacje, spotkały się z jej uznaniem. Szczególne ożywienie dostrzegł u kobiety, gdy wspomniał o marionetce, która władała zdolnościami klanu Maji, co też oznaczało, że ktoś z Rodu marionetkarzy, dorwał człowieka z naszego Szczepu. Ze strony Kirino-sama, padło również konkretne pytanie. Niestety, odpowiedź na nie nie mogła być zadowalająca.
- Niestety, ale chyba nie będę na tyle pomocny, by nakierować na ego tozsamość. Wszystko działo się bardzo szybko, a ja również nie znajdowałem się zbyt blisko. Niemniej... Był to osobnik płci męskiej... średniego wzrostu... Nie wiele w nim zostało z człowieka. Na plecach miał zamontowany mechanizm imitujący skrzydła. Mógł przy ich pomocy zarówno się unosić jak i strzelać żelaznymi piórami... Wymyśle wyposażenie, które nie wiem ile zawdzięczało technice, a ile zdolnościom tego kuglarza - odpowiedział, starając sobie przypomnieć jak najwięcej szczegółów z tamtego dnia. Wszystko w tym przypadku mogło mieć znaczenie, nawet rzeczy który mogły zdawać się błahostkami.
- W trakcie walki, naszego pobratymca... a raczej marionetkę dosięgła kombinacja różnych ataków. Został zniszczony, materiał z jakiego powstał uległ stopieniu. Przynajmniej mamy świadomość, że już nikt nie będzie mógł użyć jego ciała, do znieważania jego pamięci - wyraził na głos, ściągając ku sobie delikatnie brwi. Nie było chyba nic takiego, co by mógł jeszcze istotnego powiedzieć o tamtym zdarzeniu. Nic co by miało znaczenie w kwestii przeszłości nieznanego Majiego.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1837
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kenshi »

Po wyjawieniu wszystkich informacji, pozostało mu czekać na to, co odpowie Kirino-sama. Kobieta w ciszy wysłuchała, a następnie krótko potwierdziła, że zrozumiała i podziękowała za przekazanie informacji. Po chwili podzieliła się z mężczyzną czymś jeszcze – wieściami z innej krainy geograficznej.
- Słyszałem pogłoski, ale nie sądziłem że mogą być prawdziwe. Tak nie wiele czasu upłynęło od masakry w Kami no Hikage… Karmazynowe Szczyty zawsze słynęły z poprawnych międzysąsiedzkich relacji – odpowiedział, zastanawiając się czy mógł w tym maczać palce Suzumura Hanji. Wydawało mu się to niemożliwe, biorąc pod uwagę tak krótki okres czasu. Z drugiej jednak strony, o czym przed chwilą rozmawiali? Niczego nie można było brać w takiej sytuacji za pewnik. Niczego. Z westchnięciem przytaknął, to było oczywiste że gdyby dowiedział się czegoś istotnego, przekaże to głowie swojego Szczepu.
Kirino wyraziła również jeszcze jedno pragnienie – chciała by komunikowano jej każdą próbe opuszczenia osady. Było to zrozumiałe polecenie, biorąc pod uwagę obecną sytuację geopolityczną oraz to co się udało dowiedzieć podczas walki z jednym z tak zwanych „Jeźdźców”. Kenshi nie miał z tym żadnych problemów.
- Oczywiście Kirino-sama. Dziękuje za audiencję – podziękował i potwierdził, lekko się kłaniając. Liderka z kolei podniosła się zza biurka i skierowała do biblioteczki w której znajdowały się opasłe tomiska. Mężczyzna uznając to za znak zakończenia spotkania, pokłonił się jeszcze raz, po czym odwrócił się i skierował do wyjścia.
Był zmęczony podróżą, zamierzał wrócić do siebie, porządnie wypocząć i dopiero po tym zacząć się zastanawiać nad tym co dalej. Ostatnie dni dostarczyły mnóstwo wrażeń, stąd też cieszył się na myśl, że doświadczy trochę spokoju w swoich czterech ścianach.
  • [z/t]
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kenshi »

Maji wykorzystał kilka danych mu dni, na wypoczynek, treningi, a także na pozałatwianie spraw w warsztacie i kuźni. Podczas ostatniego spotkania z Kirino-dono, dał słowo, że nie opuści osady bez słowa. Było to zrozumiałe - napięta sytuacja na pograniczu Samotnych Wydm, insynuowała, że i na granicach prowincji, mogą się zdarzyć niebezpieczne incydenty. Dni jednak mijały, Kenshi odpoczywał, a sytuacja wcale nie zmieniała się na lepsze. Co więcej, do osady docierało co raz więcej niepokojących wieści. Atsui wydawało się wciąż w miarę bezpieczne, ale Kenshi wolał sam się o tym przekonać.
Po opuszczeniu kuźni, obrał główną ścieżkę prowadzącą do dzielnicy szczepu Maji, a gdy dotarł do tego obszaru, skierował się od razu do budynku siedziby władzy. Popołudniowa pora zdążyła wygonić większość interesantów urzędu - Kenshi przemierzając korytarze, schował dłonie w płaszczu. Uważnie spoglądał w ostatni zaułek - w ten z którego po wyjściu pojawi się wprost przed strażnikami pilnujących gabinetu Hibiki Kirino.
- Proszę przekazać, że Kenshi Maji prosi Shirei-kana o audiencję - wypowiedział powoli, nie spuszczając spojrzenia z dwójki mężczyzn. Ci nie mieli problemu ze zrozumieniem, bo wymienili się tylko spojrzeniami, a po chwili jeden z nich, zapukał po czym zniknął we wnętrzu gabinetu. Czarnowłosemu w tym momencie nie pozostało nic innego, jak czekać spokojnie na decyzję przywódczyni szczepu.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Rindou Arashi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kenshi »

Wojownik szczepu kierując się do siedziby klanu, liczył na rozmowę z Liderem i otrzymanie zgody na opuszczenie osady i możliwość działania poza jej terytoriami. Oczekując na ten moment, nawet przez chwilę nie przypuszczał, że otrzyma taką odpowiedź, jaka chwilę później napłynęła, z ust powracającego strażnika.
- Rozumiem, dzięki za informacje - mruknął w odpowiedzi, przez sekundę, a może dwie, spoglądając na tą dwójkę, która stała na straży korytarza prowadzącego do gabinetu Kirino Hibiki. W końcu jednak - lekkim skinięciem głowy, zaznaczył że to już wszystko z jego strony, po czym skierował swoje kroki, z powrotem w miejsce z którego nadszedł. Opuszczając budynek, zastanawiał się, co mogło być powodem opuszczenia przez liderkę swojego gabinetu, w czasie gdy ta zwyczajowo jeszcze pełniła swój urząd. Czyżby mogło to być spowodowane niepokojącymi wieściami nadchodzącymi zza granicy?
Czarnowłosy opuścił budynek, przez chwilę nie czyniąc ani jednego kroku dalej. Zastanawiał się co uczynić dalej - skierować się do domu, pokręcić po mieście, a może udać do gospody. Już był nawet gotów skłonić się ku tej trzeciej propozycji, gdy zauważył nienaturalne zachowanie u osoby znajdującej się w pobliżu wyjścia z siedziby. Osoba ta spoglądała w kierunku Kenshiego, ale gdy ten lustrują otoczenie, spojrzał w tamtą stronę - nieznajomy zwyczajnie czmychnął w ciemny zaułek, nie dając wojownikowi szczepu Maji czasu na przyjrzenie się mu. Jedyne co ten zdążył zauważyć to wysoka sylwetka osoby uciekającej.
Sytuacja jaka nastąpiła, była specyficzna. Maji nie miał powodu ścigać tamtej osoby, mógł się również mylić, jakoby był obiektem obserwacji. Przeczucie jednak, które przez lata wypracował, nie pozwalało mu zignorować tej całej sytuacji. Z uwagi na to, że i tak na chwilę obecną nie miał jako takich planów - postanowił sprawdzić swoje przypuszczenia. Z tego też powodu, jeszcze raz rozejrzał się na boki, a następnie nie zwlekając, ruszył za nieznajomym w stronę ciemnego zaułku. Oczywiście jednak, zachowujac przy tym szczególną uwagę.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Rindou Arashi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kenshi »

Dziwne zdarzenie, którego był zarówno świadkiem i uczestnikiem, skłoniła go do szybkiego działania. Wiedząc w którym zaułku nieznajomy osobnik zniknął, ruszył jego tropem. Nim jednak przekroczył próg zaułka, rozejrzał się jeszcze raz, upewniając czy nikt więcej go nie obserwuje. Oczywiście mógł się mylić, ale ta jedna niespodziewana sytuacja, była aż nadto wystarczająca i kolejnych wolał być zawczasu świadom.
Korytarz wytyczony uliczką prowadzącą między budynkami, był wąski, ale wystarczający do tego, by swobodnie się poruszać. Kenshi podążał śladem nieznajomego, uważnie wypatrując jego sylwetki, ale jedyne co napotykał to śmieci pozostawione przez włóczęgów i innych przemieszczających się taką samą drogą. Jego uwagę jednak zwróciło coś, co odznaczało się na tle tego co się tam znajdowało. Biała kartka, czy też raczej koperta. Znajdowała się kilka kroków dalej. By po nią sięgnąć, wystarczyło tylko przejść kilka kolejnych metrów. Nie to jednak dziwne znalezisko było w centrum jego zainteresowań, tylko nieznajomy, który tędy się przemieszczał. I ten właśnie powód wstrzymywał go przed sięgnięciem po to. Z pewnym niezadowoleniem spojrzał na siebie, szukając jakby powodu, aby zrobić coś więcej, ale mimo że przebył taki dystans, nie napotkał żadnego znaczącego śladu, w tym także sylwetki nieznajomego. Chcąc więc nie chcąc, sięgnął po to co mu tylko pozostało. Wykonał te kilkanaście kroków, nachylił się i wyciągnął dłoń po śnieżnobiałą kopertę. I co w niej znalazł? Nic.
Poczuł za sobą podmuch więc szybko się odwrócił dłoń kładąc na rękojeści katany przepasanej u boku. Trzymając za głownią, spoglądał na człowieka, którego najpewniej ścigał. Co najdziwniejsze, nieznajomy go znał.
- Kim jesteś? Nie kojarzę Cię... - powiedział, nie spuszczając go ani na moment z oka. Maji mimo, że nie był zbyt długo członkiem zakonu, zdążył poznać znaczną liczbę ludzi. A z nich jedynie garstka uchroniła się przed masakrą w Kami no Hikage. Tego człowieka, nie było z nimi na okręcie. Czarnowłosy przez to też nie chciał nic mówić o organizacji, bo równie dobrze ten człowiek mógł być tylko kimś kto się podszywał pod kogoś kto miałby być po naszej stronie, a w rzeczywistości, służył Sazamurze Hanjiemu.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Rindou Arashi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Kenshi »

Mężczyzna, który pojawił się w zaułku, nie był dla Kenshiego znany, a mimo to ten kojarzył Majiego. Nieznajomy zaczął wyjawiać kolejne informacje - rozpoczynając od ujawnienia swojego prawdziwego wyglądu. Ten jednak, dalej nic nie mówił Kenshiemu. Czarnowłosy mężczyzna ujawnił, że niegdyś piastował pozycję Zielonego Smoka - statusu w Shiro Ryu, który i przypadł Kenshiemu. Wszystko to jednak działo się jeszcze przed masakrą w Kami no Hikage. W momencie, gdy miało to jeszcze znaczenie. Była to już przeszłość, do której nie wiadomo czy był sens wracać. Szczególnie, przy nieznajomym. Pomimo takich informacji, Maji wciąż nie wiedział czy powinien mu ufać. O takie informacje, wcale nie było ciężko dla kogoś, kto był wysoko w hierarchii. A Hanji i jego pozostali przy świadomości poplecznicy, właśnie takimi ludźmi byli.
Tetsuo kontynuował swoją wypowiedź, wspominając o innych członkach Shiro Ryu, którzy rozpierzchli się po świecie, próbując coś zdziałać - z jego ust wynikało że z marnym skutkiem. Słysząc to, Maji poczuł nieprzyjemne kłucie w sercu. Ponad to Kenshi się dowiedział, że Tetsuo działał na terenie Tajemniczego Lasu. Czego jednak tam szukał, pozostało dla niego tajemnicą.
- Nie zaatakowałeś mnie bezmyślnie, wiec już wiem że nie jesteś jednym z naszych braci, których pozbawiono wolnej woli. Pomimo jednak tego, twoje słowa wcale nie sprawiły, że Ci zaufałem. O tym co mówisz, wiedzą także potwory, które stoją za masakrą w Kami no Hikage. Nic nie stałoby na przeszkodzie, by mogli spróbować w taki sposób pozyskać informację o tych, którzy dla wymierzenia sprawiedliwości, poświęcili się spawie
Powiedział, bez owijania w bawełnę, bo też Kenshi nie był człowiekiem, który bawił się w uprzejmości, a także w zachowania, które miałyby przeciągać coś co mogło stanowić zagrożenie dla niego, ludzi których zaufania nie chciał nadszarpnąć, ani bezpieczeństwa tych, którzy tu mieszkali i mogli się stać ofiarami.
- Bez owijania... Nie znalazłeś mnie po to by rozmawiać o banałach. Wypytujesz mnie o tych, którzy przestali istnieć... Czego chcesz? - zapytał, wprost, wciąż lustrując rozmówcę odzianego w biel i palącego fajkę w symbolicznym kształcie organizacji, która jeszcze do nie dawna stała na straży pokoju kontynentu.[/akap]
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Rindou Arashi

Re: Siedziba władzy

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dzielnica Rodu Maji”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość