Główny szlak dzielnicy Maji

Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Główny szlak dzielnicy Maji

Post autor: Kenshi »

*** Kenshi po opuszczeniu terenów pustynnych, kierował się wciąż na zachód, aż ostatecznie dotarł do Kinkotsu, stolicy prowincji Atsui. Wraz z przekroczeniem bram osady, słońce wkroczyło w kolejną sferę na nieboskłonie, pozwalając aby cienie zarówno ostatnich przechodnów jak i budynków, znacząco się wydłużyły. Mężczyzna swoje kroki kierował w wiadomym dla siebie celu - wprost na tereny mieszkalne, gdzie znajdowało się jego nędzne domostwo. Maji był już zmęczony podróżą i jedyne o czym teraz myślał, to jak najszybciej dotrzeć do mieszkania. Olał już nawet zakupy, uznając że jutro wybierze się do centrum. Teraz chciał jedynie znaleźć się w znajomym pomieszczeniu, gdzie stała drewniana bala i mógłby oddać się odprężajacej kąpieli.
Chłopak nie zwracał zbytniej uwagi na szwędajace się towarzystwo. Sporo osób kojarzył z widzenia - w końcu był już na głównym szlaku swojej dzielnicy - ale nie zatrzymywał się nigdzie po drodze, wiedząc że spora część tych osób była już dziabnięta po alkoholu. Szczerze mówiąc on sam miał ochotę czegoś mocniejszego załyczyć, jednakże uznał że i na to przyjdzie pora, a niekoniecznie szukał towarzystwa.
Będąc już prawie u zwieńczeniu szlaku, wspomnieniami wrócił do wydarzeń z dzisiejszego dnia - szczególnie do młódki którą poznał i która tak chętnie chciała się podzielić z nim nie tylko swoją wiedzą, ale równie chętnie uzyskać od samego Kenshiego nowe informacje. Ten stał dalej w przeświadczeniu, że owszem, głód wiedzy jest ważny, ale równie istotne jest to jak takie informacje zdobywasz oraz od kogo. To w każdym razie były jedynie tylko jego przemyślenia, które w tej chwili nie mogły niczego zmienić, zwłaszcza że na głównej ulicy pozostał już sam, wkraczając właśnie akurat w dzielnicę mieszkalną...
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1838
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Główny szlak dzielnicy Maji

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Główny szlak dzielnicy Maji

Post autor: Kenshi »

Kenshi, wracając do do siebie po tej dwudniowej podróży, z pewnością nie spodziewał się takiego zakończenia dnia, zwłaszcza będąc praktycznie u celu. Takie sytuacje mu się nie zdarzały, ludzie wiedzieli że nie ma większego sensu próbować z mężczyzną gadać, a to ze względu na jego mrukliwy, dość introwertyczny charakter, który skutecznie zniechęcał kogokolwiek do prób jego bliższego poznania. Stąd gdy w uliczce pojawiła się nieznajoma, a co więcej, odniosła się do walki Kenshiego z Masaru gdy przecież wtedy nie było poza sędzią innych widzów - wywołało tu o mężczyzny niepokój mimo tego, że kobieta która go zaczepiła była od niego znacznie drobniejsza. Przemawiająca przez nią pewność siebie, a także zbroja która odznaczała się na tle wszystkiego co do tej pory widział, ten wyraźny kontrast wszystkiego w jednej osobie, zdecydowanie nie było czymś co by kazało to zignorować.
- Pojedynek był dla nas, a nie dla widzów - Kenshi odparł, nie spuszczając przy tym spojrzenia ze swojej rozmówczyni - Nie przypuszczałem... że ktoś nas obserwuje - powoli dokończył wypowiedź, wyraźnie akcentując jej koniec. Wypowiadając to, równocześnie acz delikatnie przesunął do tyłu swoją prawą stopę, chcąc w sposób nierzucający się w oczy, przyjąc sylwetkę bojową. Taki ruch raczej nie powinien byś dostrzeżony, biorąc pod uwagę fakt, że robiło się co raz ciemniej, a cienie rozmówców tego szlaku stykały się już z cieniami budynków.
Nie czyniąc żadnych gwałtownych ruchów, Maji przy okazji omiótł powoli swoimi oczyma wokół nieznajomej, chcąc się upewnić czy ma do czynienia z jedną, czy z większą ilością osób. Kenshi spoglądając tak, nie zauważył jednak niczego więcej poza nią samą, a nie chciał się odwracać, szczególnie że nie wiedział jakie ta obca ma zamiary. Gdy jednak zapytała o to, czuł ma jakiś plan lub cel, nie omieszkał poruszyć ręką tak, że ta ostatecznie spoczęła na rękojeści katany, która luźno zwisała wzdłuż pasa.
- Żyć. To jest mój jedyny cel - odpowiedział, nie czyniąc jednak niczego więcej, tylko w dalszym ciągu wwiercając swoje spojrzenie w brunetkę - Skończmy to pierdolenie i mów czego chcesz. Widzę przecież, że nie jesteś chłopką. Maji zdecydowanie nie był typem człowieka, który bawił się grą słów. Lubił jasne sytuacje, a ta wlaśnie taką nie była i to go irytowało.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1838
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Główny szlak dzielnicy Maji

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Główny szlak dzielnicy Maji

Post autor: Kenshi »

Powinieneś oczekiwać nieoczekiwanego - słowa wypowiedziane przez nieznajomą, dźwięcznie odbijały się w głowie Kenshiego, szukając odpowiedzi na to co te słowa miały znaczyć - wobec jego osoby. Niewątpliwie obecność tej kobiety z czegoś wynikała, ale czego mogła chcieć? O takiej porze, w takim miejscu? Kenshi już jednak wiedział, że to nie przypadek, a zaplanowana akcja której potwierdzeniem była informacja, iż był już wcześniej poddany obserwacji. Chłopak przypuszczał, że pojedynek z Masaru był tylko jednym z takich epizodów, gdy nieświadomie był obserwowany przez kogoś jeszcze.
Kobieta po wypowiedzeniu tych słów w kierunku przedstawiciela szczepu Maji, uczyniła coś jeszcze - odgarnęła włosy z drugiej połowy swojej twarzy, ukazując widok z pewnością niesmakowity. Potężna zabliźniona szrama przebiegała po tej częsci jej oblicza, uszkadzając oko, któe w chwili obecnej było całkowicie białe, bez wyrazu życia. Cięcie które dotknęło jej twarzy kończyło się dopiero na policzku, po drodze naruszając również zapewne unerwienie twarzy. Kenshi mimo takiego widoku, nie skrzywił się bo sam był naznaczony przez los, choć zdecydowanie w mniej "imponujący" sposób. Codzienny widok jego własnej, szkaradnej mordy, skutecznie uodporniło go na takie widoki - jakby nie patrzeć, sam nie miał żadnych problemów z pozostawianiem takich rzeczy na ciałach innych ludzi...
- Szczerze mówiąc... Nie. Ani zajmowana przez Ciebie pozycja, ani miejsce które wymieniłaś. Tu, na pustyni żyjemy całkiem inaczej - odpowiedział młody mężczyzna, czując już pewne zmęczenie, bo niedawno jeszcze wyjaśniał Mairi jak wygląda nędzny żywot ludzi żyjących na tych ziemiach. Obawiał się, że drugi raz nie da rady przez to przejść i prędzej poderżnie sobie, albo jej gardło, oby tylko nie wyjaśniać tego ponownie. Nie powiedział jednak nic więcej, bo czarnowłosa rozpoczęła swoją mowę od wychwalenia zdolności Kenshiego, potwierdzając tym samym jego wcześniejsze przypuszczenia jakoby był już wcześniej obserwowany. Informacja jednak jaka zaraz za tym wypłynęła - że obecność szermierza w ich szeregach byłaby pożądana, spowodowała, że ten po chwili rozluźnił uchwyt swojej dłoni na rękojeści katany, w końcu rozumiejąc że jej obecność w tym miejscu nie musiało mieć wcale na celu ataku na jego osobę. Chodziło tutaj o rekrutację.
- Jak długo mnie obserwujecie... - cicho zapytał żelazny siewca, uważnie spoglądając na poczynania czarnowłosej, która wykonała kilka kroków w jego kierunku. - Skoro tyle wiesz, zapewne nie jest też tajemnicą moja przeszłość i to jak działałem - mężczyzna oczywiście nie miał zamiaru wyjawiać iż stoi za pewnymi incydentami które kończyły się rozlewem krwi jak i tym że ma zatargi z szczepem Kaguya, niemniej jednak sądził że to mogło również nie być dla nich tajemnicą, a gdyby tak było chyba faktycznie już na początku wolałby o tym wiedzieć. - Jeśli Wam to nie wadzi i nie będę słyszał na ten temat w przyszłości uwag... to chętnie wysłucham o czym tak w ogóle do mnie mówisz. Nie jest jednak to odpowiednim do tego miejscem, prawda? - Kenshi zauważył, znacząco przekręcając głowę na bok, wskazując tym samym okolicę w której się znajdowali.
- Niedaleko znajduje się moje mieszkanie. Mogłabyś mi tam przekazać wszystkie szczegóły i wtedy mógłbym podjać decyzję na co bym się pisał. Lojalność może się na wiele różnych sposobów objawiać, a ja wolę wiedzieć czego tak na prawdę będziecie ode mnie oczekiwali - mężczyzna jeszcze przekazał, nie wiedząc czy to się spotka z przychylną reakcją kobiety. Wolał jednak takie rzeczy załatwić poza spojrzeniami innych, a poza tym rozmawiając z kimś takim, wolał znajdowac się na własnym terenie, a mieszkanie zdecydowanie się do nich zaliczało. Tam, nie był narażony na zdradziecki atak z każdego kąta uliczki.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1838
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Główny szlak dzielnicy Maji

Post autor: Ero Sennin »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dzielnica Rodu Maji”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości