Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
W trakcie oczekiwania na ruch kolejki, zastanawiałam się nieco nad rozmową, którą prowadziłam z Haruzenem. Czy rzeczywiście wszystko było takie czarno-białe jak on to przedstawiał? Niezbyt mi się to podobało, jednak Yamanaka miał trochę racji. Oboje byliśmy shinobi i nasze zadania w znacznej mierze skupiały się na wykonywaniu dość brudnej roboty, takiej właśnie jak zabójstwa różnych osób z różnych powodów, niemniej jednak ja czułam że sposób przedstawienia tego przez blondyna był w dalszym ciągu nieco skrzywiony. Wiedziałam że dbam do dobro mieszkańców Nawabari i byłam pewna tego że moje działania pomagają im w taki albo inny sposób.
Kiedy wreszcie nadeszła moja kolej na przyjęcie zadania od urzędnika, ujrzałam dość nieprzyjemny widok. Osoba siedząca za biurkiem wyglądała bardzo nieprzyjemnie a jego zapał do pracy praktycznie nie istniał. Mężczyzna był zaniedbany i zachowywał się trochę jakby był tutaj za karę. - Rangę C poproszę. - odpowiedziałam spokojnym i uprzejmym tonem, nie chcąc zbytnio przedłużać czegokolwiek i jak najszybciej wyruszyć w drogę.
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Mężczyzna w dalszym ciągu wydawał się być zdecydowanie nie w sosie, jednak nie mi oceniać co było powodem takiej postawy u urzędnika. Bez słowa wzięłam dokumenty i pobieżnie przejrzałam zawarte w nich informacje, poszukując kluczowych danych, takich jak miejsce zdarzenia czy jakieś szczegóły odnośnie samego nastolatka, który był celem zadania a także kto był samym zleceniodawcą. - Wiadomo cokolwiek odnośnie miejsca gdzie to się wydarzyło? Łatwiej będzie mi znaleźć gagatka jak będę mogła pójść i zbadać ślady, podążać za nim. - powiedziałam do urzędnika, jeżeli nie było informacji na ten temat.
Jeżeli otrzymałam informacje o które poprosiłam, bądź po prostu znajdowały się one we wręczonej mi dokumentacji, odmeldowuję się z siedziby i ruszam na miejsce zdarzenia aby rozpocząć poszukiwania gagatka.
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Pomimo dość dokładnego przejrzenia otrzymanych dokumentów, musiała mi umknąć wzmianka na temat miejsca zdarzenia, więc dopytałam się uprzejmie urzędnika. Ten jednak już w dość nieuprzejmy sposób mi odpowiedział, zupełnie jakby wyżywał się na mnie z powodu jakiegoś wielkiego nieszczęścia jakie mu się przytrafiło w jego życiu prywatnym. Jeszcze raz przejrzałam informacje zawarte w teczce i tym razem już znalazłam to czego szukałam. Słysząc również dopowiedzianą informację o Kosekich, musiałam przyznać mężczyźnie rację, takie incydenty najlepiej jakby nie wychodziły poza okolice Nawabari i lepiej żeby klan sprawujący pieczę nad Daishi nie musiał się kłopotać jakimś zbłąkanym, zdziczałym członkiem naszego szczepu. Nie byłam co prawda przekonana odnośnie zasugerowanych przez urzędnika metod, jednak to jak to się potoczy, wyjdzie już w praniu. Skinęłam więc głową i odmeldowałam się aby szybkim krokiem ruszyć w kierunku Seiyamy w nadziei że uda mi się zatrzymać chłopaka nim ten wpakuje się jeszcze głębiej w bagno. Ze względu na częste patrole okolicy zdałam się na moje obeznanie w terenie i obrałam kurs, który powinien przecinać się z trasą, którą podążał rozszalały chłopak, skoro wyruszył z farmy Watari i szedł w stronę stolicy klanu Koseki.
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Po zakończeniu prowizorycznego pogrzebu i zabraniu ze sobą odznaki chłopaka udałam się prosto do siedziby władzy. Przez całą drogę mniej lub bardziej moje myśli krążyły wokół tematu zlecenia, jednak zastosowałam taktykę wyparcia i usprawiedliwienia, która zadziałała zadziwiająco dobrze. Kiedy dotarłam do budynku siedziby, weszłam do środka i skierowałam się do pomieszczenia w którym zostało mi zlecone zadanie. Ku mojemu zadowoleniu, mężczyzna, który zlecił mi zadanie w dalszym ciągu się tam znajdował, więc bez zbędnego kombinowania ustawiłam się w kolejce do jego okienka. Kiedy nadeszła moja kolej, bez słowa wręczyłam mu zakrwawioną odznakę ninja, którą miał przy sobie Toshiyuuki a w zamian za nią odebrałam sakiewkę z zapłatą za wykonanie zadania. Zatrzymałam się jeszcze na chwilę, jakby chcąc coś powiedzieć do mężczyzny, jednak rozmyśliłam się i odwróciłam na pięcie, kierując się w stronę wyjścia z budynku. Kiedy zostawiłam siedzibę już za sobą, ruszyłam prosto do mojego domu rodzinnego, chcąc odpocząć po tej misji, mimo że nie była wcale tam bardzo fizycznie wyczerpująca.
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Nieco spięta podeszłam otworzyć drzwi wejściowe do mojego domu. Z jednej strony nie wiem właściwie czego miałabym się obawiać, przecież byłam przykładną kunoichi i z tego co się orientowałam nie miałam żadnych wrogów w Nawabari o ile jakichkolwiek miałam w całym Daishi. No i oczywiście, byłam w domu, a mój domy znajdował się w osadzie mojego szczepu. Kto o zdrowych zmysłach zaatakowałby kunoichi w samym środku jej ojczystej osady? Jednak przecież nie wszyscy na świecie byli o zdrowych zmysłach, prawda? Stąd też zawsze przy otwieraniu drzwi pozostawała ta drobna szansa iż tym razem kiedy bylibyśmy nieprzygotowani, mógłby ktoś właśnie czychać na nasze życie... Jednak nie był to dla mnie ten raz. Mężczyzna stojący za drzwiami zdecydowanie musiał być shinobi, co poznałam od razu po jego ubiorze, jednak nie był on wrogo nastawiony a nawet okazał się być posłańcem z Siedziby Władzy. Odebrałam przekazaną przez niego wiadomość i również skinęłam mu głową po czym zamknęłam drzwi kiedy zamaskowany mężczyzna się ulotnił. Nie marnując czasu na nic co nie było potrzebne, zabrałam ze sobą moje bentou i narzuciłam na siebie płaszcz, założyłam wysokie sandały po czym wyszłam z domu, zamykając za sobą drzwi.
W drodze do siedziby szybko zjadłam śniadanie, wiedząc iż następna okazja ku temu może się przytrafić dopiero za jakiś czas a wykonywania zadań o pustym żołądku zdecydowanie nie należało do moich ulubionych kombinacji. Kiedy dotarłam do budynku skończyłam również zjadać ostatnią kanapkę ryżową onigiri, więc byłam zwarta i gotowa na wszystko co tylko możliwe. Weszłam więc do budynku i starałam się ustalić z krążącymi osobami, gdzie znajdę osobnika zwącego się Jugo Moritaka.
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Krótka podróż wieńczona dotarciem na miejsce, czyli do siedziby władzy, szybko przerodziła się w poszukiwania osoby, która potrzebowała abym stawiła się właśnie tutaj w trybie niemal natychmiastowym. Weszłam do budynku i posiłkując się pomocą od innych osób, udało mi się wreszcie dotrzeć do pomieszczenia w którym najpewniej czekał nie kto inny jak sam Moritaki Juugo. Kiedy weszłam do pokoju, od razu zostałam powitana dość znajomym głosem. Miło zaskoczona skierowałam moją uwagę na mężczyznę, który kilkukrotnie zlecił mi już wykonanie paru misji w ostatnim czasie. Uśmiechnęłam się zadowolona i skinęłam mu na powitanie głową. - Jaka miła niespodzianka, Moritaki-san. Cieszę się że to właśnie ty przydzielisz mi moją następną misję. - powiedziałam podchodząc do biurka i siadając na wskazanym przez urzędnika krześle. - W czym mogę dzisiaj pomóć? Jacyś bandyci? Może jakieś nowe informacje o Doktorku? - zapytałam się, w nadziei że może cokolwiek ruszyło się w sprawie tego popaprańca, który wymyślił sobie że będzie porywał członków mojego szczepu aby następnie przeprowadzać na nich jakieś niecne eksperymenty. Zdecydowanie liczyłam na to że będę mogła położyć kres jego działalności i uwolnić świat od chociaż jednego takiego podłego człowieka.
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Po podejściu do biurka mężczyzny, przywitałam się z nim słownie i od razu chciałam już usiąść przy krześle, jednak zauważyłam jak ten wycofuje swoją rękę, która najpewniej jeszcze przed chwilą była wyciągnięta w moim kierunku aby się przywitać. Uświadamiając sobie że musiałam nie zauważyć tego gestu a teraz było za późno aby na to areagować, poczułam że moje policzki mocno się czerwienią, przybierając pewnie kolor zbliżony do tego jakim odznaczały się moje włosy. Całe szczęście, przynajmniej urzędnik nie przejął się tym aż tak bardzo i oboje mogliśmy przejść dalej do rzeczy.
Ku mojemu niezadowoleniu, okazało się że sprawa Doktorka w dalszym ciągu była jeszcze w przedbiegach i cieżko było jakkolwiek się za to zabrać. Owszem, to dobrze że ktoś się tym zajmował na bierząco, jednak każdy następny dzień kiedy ten świrus grasuje na wolności to każdy następny dzień kiedy coś złego może spotkać jakiegoś z moich rodaków. Tyle że jakaś byle Doko jak ja, nie miała żadnego wpływu na to żeby to jakkolwiek przyśpieszyć albo nałożyć temu większy priorytet. Jedyne co mogłam zrobić to siedzieć jak na szpilkach w oczekiwaniu na kolejne informacje i ewentualnie robić wszystkie inne zadania aby nie zajmowały one czasu nikomu innemu, wtedy może będę mogła mieć wpływ na rozwój sytuacji w sprawie Doktorka.
Mimo moich chęci do dalszych działań w kwestii Doktorka, musiałam się teraz w pełni skupić na powierzanym mi zadaniu. Wysłuchałam słów Moritakiego przyswajając sobie informacje i od razu je analizując. - Hmmm, czyli mówisz mi że w Nawabari grasują jacyś... Podżegacze? Starają się zniszczyć nasze społeczeństwo od środka? No muszę przyznać że rzeczywiście nie prezentuje się to nazbyt dobrze. Czy wiadomo o tym wszystkim cokolwiek? I czy mogłabym na przykład dostać listę takich "zaobserwowanych" przypadków jeżeli chodzi o cywili? Bo chyba nie zaczęło się to od tak sobie, ci podżegacze musieli w jakiś sposób zdobyć rozgłos wśród prostych ludzi i dlatego mają w ogóle na nich wpływ. - powiedziałam również zatroskanym tonem kiedy urzędnik skończył mówić.