Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 5 cze 2023, o 21:14
Zdenerwowanie strażnika było dla mnie niezrozumiałe bo w końcu potwierdziło się tylko to co wcześniej zostało założone, mianowicie że facet miał co nieco za uszami. Z drugiej strony może było to jego pierwsze zatrzymanie? Ciężko było ocenić jednak teraz najważniejsze było zatrzymanie tego faceta. Podniosłem kobietę ponownie zarzucając sobie ją przez ramię i ruszyłem na spotkanie z przeznaczeniem. Moja mina nie wyrażała żadnych emocji. Zero złości, zero smutku czy radości. Wokół nas panowała niezwykła cisza przerywana tylko po przez dzwoneczki które wisiały przy moich kostkach.
Gdy przekroczyliśmy próg pomieszczenia w którym znajdował się Yamamoto wraz z doktorką strażnik ogłosił zatrzymanie mężczyzny choć nie wydawał się być specjalnie pewny siebie. W przeciwieństwie do mnie. Skierowałem swój wzrok prosto na podejrzanego i ostrożnie zdjąłem sobie z barku kobietę z jego laboratorium.
- Panie Yamamoto. Znalazłem w pańskim mieszkaniu ukryte laboratorium w którym znajdowały się podejrzane substancję, gotujące się ludzkie części jak i ta oto kobieta. Zakuta łańcuchami i traktowana jak zwierzę. Dowody są właśnie zabezpieczane przez lokalne siły straży miejskiej. Ponadto wraz z panem Takaro mamy tu parę pańskich notatek. Stawianie jakiegokolwiek oporu zakończy się zmuszeniem nas do użycia siły dlatego proszę aby odszedł pan od biurka i położył się na ziemi z rękoma za plecami i szeroko nogami. - mówiłem spokojnie jakbym powtarzał tą formułkę już tysiące razy jednak po tym delikatnie się uśmiechnąłem dodając - Oczywiście możesz mi zrobić tą przyjemność i nie zastosować się do poleceń.
Po tych słowach Taiyō szybko zeskoczył mi z głowy lądując obok i odsunął się na bok również spoglądając na medyka z niekrytą zwierzęcą złością i odsłaniając kły.
- Ryuu tylko go nie zabij przypadkiem. Musi odpowiedzieć za swoje czyny.
Jeśli jednak moje przemówienie nie zadziała i facet podejmie jakieś gwałtowniejsze ruchy w pierwszej kolejności staram się doskoczyć do pani doktor i z nią na rękach odskoczyć w tył wracając miej więcej w pozycję wyjściową żeby zapewnić jej bezpieczniejsze miejsce przy panu strażniku, a następnie próbuję korzystając z całej swojej szybkości okrążyć faceta tak by widział mnie w kilku miejscach na raz. Celem tego zagrania jest wyprowadzenie kilku ciosów z różnych stron. Celuje bardziej w ręce i nogi faceta nie żałując sobie siły nawet jeśli doprowadzi to do złamań.
Ukryty tekst
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Masashi
Postać porzucona
Posty: 113 Rejestracja: 9 mar 2023, o 15:20
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10991
Aktualna postać: Masashi
Post
autor: Masashi » 5 cze 2023, o 21:54
Misja C - Ryuujin Kodai
25/28
Sytuacja zrobiła się bardzo napięta. Kiedy związana łańcuchami kobieta pojawiła się w pomieszczeniu Yamamoto wziął głęboki wdech i się nie odezwał. Na jego twarzy natomiast pojawił się delikatny uśmieszek.
- Widzę że byłeś w moim domu. A ty… - spojrzał w stronę Takaro, który ewidentnie był zdenerwowany a kiedy Doktorek na niego spojrzał to chłopak aż dał krok do tyłu.
- Wywabiłeś mnie… Liścikiem od Ciebie! - warknął spoglądając na kobietę nieopodal. Teraz cały scenariusz układał się w jego głowie. Wszystkie puzzle zaczynały do siebie pasować. O dziwo nie zachowywał się agresywnie ani irracjonalnie. Nawet Pani Doktor w spokoju mogła wstać i przejść za plecy Olbrzyma aby nie być w zasięgu czegokolwiek co mogłoby się wydarzyć.
- Nawet nie wiecie z kim zadarliście. Myślicie że wróciłem do tej nory z własnej woli? Żeby mieszkać pośród was?! Potworów! - zaczął wyjaśniać ewidentnie emocjonując się coraz bardziej. Na jego cole nawet pojawiła się spora żyłka.
- W Shigashi doceniono mój kunszt medyczny oraz wiedzę. Ba! Zainteresowali się tematem waszego klanu. Baaardzo potężni ludzie. Ktoś tutaj się pojawi po mnie za tydzień jeśli się u nich nie stawię z raportem. Także… Zbyt długo nie zabawię w waszym więzieniu. - spoważniał i nieco się uspokoił po czym podniósł obie ręce na znak poddania się ale Takaro chyba był zbyt sparaliżowany strachem by to zrobić.
0 x
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 6 cze 2023, o 03:41
Nieco się zawiodłem. W głębi mojego dużego serduszka liczyłem, że pan doktorek będzie próbował łapać się brzytwy byle tylko spróbować się uratować. Niestety nie do końca tego się spodziewałem choć ta przemowa którą walnął sama w sobie była nieco żałosna to jednak nie dawała mi powodu by skrzywdzić jego osobę. Aczkolwiek widząc kontem oka reakcję Takaro poczułem, że muszę przejąć inicjatywę żeby oskarżony nie zdominował mentalnie tej sytuacji.
Wykonałem więc zdecydowany i spokojny krok na przód by w oczach doktorka zrobić się jeszcze większy jednocześnie spoglądając na niego z góry wzrokiem pełnym wyższości, a twarz wróciła do beznamiętnego oblicza. Patrzyłem mu prosto w oczy.
- Chętnie poznam imiona twoich "przyjaciół", a potem osobiście złożę im wizytę z pozdrowieniami od ciebie i shinigami. Bo chyba sami nie do końca rozumiecie swoją pozycję. Nazywacie nas potworami tak? - zrobiłem kilka kolejnych kroków w stronę Yamamoto wciąż go obserwując. Wystarczy że zrobi jeden gwałtowny ruch abym doskoczył do niego aby wbić jego ciało w ziemię jeśli natomiast wciąż będzie grzecznie stał po zadaniu pytania daje mu półtorej sekundy na przemyślenie tego co właśnie usłyszał by zaraz znaleźć się za nim.
Kładę wtedy swoją dłoń na jego barku naciskając na niego tak by poczuł się mniej komfortowo jednocześnie nachylając się nad jego uchem by czuł również mój oddech na karku i szepcze mu czułe słówka.
- Więzienie mój uroczy kolego jest dla tych którzy mają jeszcze szansę, ty trafisz do prawdziwego piekła. - złapałem za nadgarstek dominującej ręki którą mogłem zauważyć na samym początku gdy weszliśmy do pomieszczenia i dość brutalnie wykręciłem ją za jego plecy odsuwając się by już nie wisieć dosłownie nad nim i po chwili zrobiłem to samo z drugą ręką. Nie byłem delikatny, nie bałem się też że uszkodzę mu bark, łokieć czy nadgarstki. A nawet jeśli coś mu przypadkiem strzeli w rękach to karze mu się przestać mazgaić i prowadzę przed sobą w stronę wyjścia zgiętego w pół.
Ukryty tekst
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Masashi
Postać porzucona
Posty: 113 Rejestracja: 9 mar 2023, o 15:20
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10991
Aktualna postać: Masashi
Post
autor: Masashi » 6 cze 2023, o 16:46
Misja C - Ryuujin Kodai
27/28
Pani Doktor pochyliła się nad nieprzytomną kobietą, która nadal przebywała w wyższym stadium przemiany. Zajrzała jej między wargi, przyglądając się zębom a później uniosła jedną powiekę. Niespecjalnie przejmowała się obecnością Yamamoto, który właśnie został zdemaskowany.
- To uda mi się cofnąć. Sensei przez te lata kiedy Cie nie było ja też nauczyłam się kilku rzeczy. - powiedziała po czym uśmiechnęła się delikatnie jednak można było wyczuć tutaj pewną dozę dumy.
- Macie klapki na oczach. Tym kontynentem rządzą organizacje o sile, z jaką nigdy nie przyszło wam się mierzyć. Nawet ten Wielkolud przy nich to robak. - powiedział profesorek jednak chwilę później został zgięty w pół niczym szmaciana lalka. Nawet nie zauważył kiedy Ryuujin pojawił się za nim. Coś chyba w jego barku przeskoczyło bo syknął pod nosem jednak starał się nie okazywać zbyt wielu emocji. Jego poziom spokoju i brak sprzeciwu był w pewien sposób przerażający. Mężczyzna był bardzo pewny siebie i swojego zdania.
Za drzwiami na korytarzu czekało już dwoje kolejnych strażników. Takaro również wyszedł kiedy Olbrzym wyprowadzał winnego.
- Ryuujin. W imieniu wioski jak i samego klanu Jugo serdecznie Ci dziękuję za pomoc. Myślę że sam bym nie był w stanie rozpracować tego Drania. Napisze o Tobie w raporcie zaś w przeciągu kilku dni Hino dostarczy ci wynagrodzenie za pomoc. Jeszcze raz dziękuję. - powiedział Takaro będąc już nieco bardziej spokojnym. Młody strażnik odwrócił się i wszedł ponownie do sali lekarskiej gdzię Pani Doktor klęczała nad kobietą w łańcuchach. W dłoni miała już strzykawkę, którą napełniała nieznanym specyfikiem. Dwójka obcych strażników przejęła Yamamoto i odprowadzili go do więzienia gdzie odpowiednie organy zadecydują o jego dalszym losie.
0 x
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 6 cze 2023, o 17:39
Ludzie, a szczególnie kryminaliści nie raz miewali znacznie wyższe mniemanie o sobie jak i o swoich ugrupowaniach przez co może i faktycznie zachowanie doktorka mogło wydawać się straszne to jednak nie dla kogoś z moim doświadczeniem. Prawdopodobnie to właśnie z tego powodu w przeciwieństwie do młodego strażnika moje zachowanie było pewne siebie i zdecydowane. Nie zamierzałem okazywać najmniejszego współczucia czy wątpliwości takiemu popaprańcowi. Nie dawałem mu tej satysfakcji.
Gdy już zaczynałem wywlekać faceta na zewnątrz okazało się, że za drzwiami znajdowało się już wsparcie w ręce którego przekazałem doktora Yamamoto, a tym samym miałem jeszcze chwilę by zamienić dwa słowa z panią doktor oraz Takaro. Szczególnie z panią doktor na której skupiłem wzrok po tym jak strażnik obiecał napisać referencje mojej osobie jak i zapłacić... z opóźnieniem co prawda ale jednak.
- Sensei? - powtórzyłem wcześniej użyty zwrot którego użyła kobieta po czym splunąłem w bok schylając się przy tym by pomóc liskowi wgramolić się ponownie na mnie - Nawet w jednej drużynie nie potrafisz być szczera? Żałosne. Więcej komentarza dla kobiety nie miałem. Nie chciałem jakoś specjalnie jej wyzywać, a dalsza rozmowa najpewniej by do tego właśnie doprowadziła bo może choć nie skłamała wcześniej, że była jego uczennicą to jednak zataiła przede mną ten fakt co było dla mnie praktycznie jednoznaczne.
- Rozpracować? Mam dziwne wrażenie, że to już dawno mieliście ugrane tylko brakowało wam odwagi by zrobić to co należy Takaro. W każdym razie na przyszłych interwencjach lepiej żebyś się tak nie trząsł, oni wyczują twoją słabość. - to powiedziawszy klepnąłem gościa po plecach i skierowałem się do wyjścia mając zamiar już zostawić to wszystko za sobą.
- Myślisz, że ten facet miał rację?
- Hmm?
- No z tą organizacją i tak dalej? Że są dużo silniejsi niż ty? Ryuu przecież nie ma nikogo silniejszego niż ty prawda?
- Cóż... świat jest ogromny mój drogi koleżko i właściwie nie zdziwiłbym się gdyby krył istoty o wiele potężniejsze niż ja...
- W takim razie postanowione.
- Co postanowione?
- Jeśli napotkamy kogoś komu nie dasz rady wtedy ja cię obronię. To obietnica Ryuu. - po tych słowach kąciki moich ust delikatnie się uniosły - Taiyō... dziękuję. - pomyślałem
- Dobrze, niech będzie to naszą obietnicą ale póki ja dam radę ty się nie wtrącasz. - i tak na rozmowie minął nam czas gdy skierowaliśmy się do okolicznego parku aby odpocząć nieco od ludzi.
z/t
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 30 kwie 2025, o 17:17
Po ogarnięciu całej zabawy związanej z biurokracją która podstępnie wdarła się nawet do świata shinobi udałem się do szpitala w celu przebadania się po ostatniej misji..co prawda czułem się bardzo dobrze ale profilaktyka jest bardzo ważna. Szczególnie wśród mężczyzn, którzy zwykle bagatelizują swoje problemy z powodu sposobu w jaki zostali wychowani i ogólnych oczekiwań społecznych narzucanych im przez świat... No ale po tym jak byłem już całkowicie uprawniony o poprawnym stanie fizycznym i psychicznym w jakim się znajdowałem nadszedł czas by zacząć działać. Tylko niestety nastąpiły drobne komplikacje ponieważ nie sądziłem, że plan dotrze jeszcze tego dnia do etapu s którym trzeba zacząć coś robić.
Stanąłem więc niedaleko wejścia do szpitala podpierając brodę o zaciśniętą pięść i wpatrując się w ziemię pod swoimi stopami zacząłem bardzo intensywnie myśleć o tym co powinienem zrobić teraz. Jaki powinien być ten pierwszy ruch aby stać się silniejszym.
W pierwszej chwili myślałem i podróży tylko gdzie. Brakowało mi punktu zaczepienia przez co zacząłem się zastanawiać czy nie lepiej byłoby może zacząć od jakiejś biblioteki...
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 1 maja 2025, o 08:36
1/19 Zła Strona Medalu
Wyprawa A- Ryuujin Kodai
D eszcz zaczął powoli kropić i odbijać się od szyb szpitala. Nie zapowiadało się na nagłe zepsucie pogody, jakby los chciał komuś coś przekazać. Po kilku minutach zaczęło lać w najlepsze. Bohater tej opowieści nie zawracał sobie jednak tym głowy, ponieważ szukał sensu swojej podróży po siłę i nie mógł na nic się zdecydować. Podróż, aby zwiększyć swoje aspekty fizyczne? A może biblioteka, żeby być mądrzejszym w następnych pojedynkach? A może jedno i drugie? Nie musiał za długo się nad tym zastanawiać - przed jego obliczem męskości pojawił się niski chłopaczek o zakapturzonej głowie. Woda ściekała mu po płaszczu, aż zrobiła się wokół niego kałuża. -Ryuujin Kodai? Mam dla ciebie zlecenie. Bez zbędnego tracenia czasu - dostaliśmy od swojego informatora pewne komunikaty, że w Świątyni Schichi-fukujin zaczęli znikać Mnichowie sprawujący piecze nad obiektem. Ród Koseki stara się to ukryć, ale idzie im coraz gorzej. Zaginęło już prawie 20 osób w ciągu miesiąca. Podejrzewamy, że mogą być to Dzicy starający się podjąć następne działania na nowych terenach. Nie chcemy tego zostawić samemu sobie, dzieje się to za blisko naszych granic, żebyśmy mogli dopuścić tutaj tych bandytów.- chłopak wydawał się konkretny w swoim przekazie nie bawiąc się w jakieś ukryte tajemnice. Przeszedł od razu do sedna sprawy. Pytanie czy Ryuujin został wyrwany ze swojego zamyślenia, skoro ulewa nie była w stanie.
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 4 maja 2025, o 17:40
Wszystko działo się szybko, szczególnie ostatnio był to dość intensywny czas. Jednak nie przeszkadzało mi to zbytnio, a właściwie mówiąc prawdę, pojawienie się posłańca nawet mnie ucieszyło. Być może zwiastowało to pewne rozwiązanie mojego problemu z brakiem pomysłu co należy zrobić dalej. Dlatego na pytanie czy ja to ja uśmiechnąłem się delikatnie i skinąłem głową aby potwierdzić i wysłuchać co takiego ma do przekazania posłaniec.
- Zrozumiałem, zajmę się tym. Właściwie to i tak planowałem jakiś dłuższy spacer, Świątynia Schichi-fukujin... Czy mamy tam kogoś z kim powinienem porozmawiać? Bo zakładam, że te zadufane w sobie dupki z rodu Koseki nie są wtajemniczeni w naszą interwencje, mam unikać zdradzania swojego prawdziwego celu w ich obecności czy może tym razem mam z nimi współpracować na tyle na ile to możliwe? Potrzebuje pełnego obrazu spraw żeby jak najefektywniej przystąpić do działania, także proszę jeśli posiadasz więcej informacji przekaz mi je bądź skieruj do kogoś kto będzie je posiadał mój malutki przyjacielu. - odpowiedziałem kładąc swoją wielką łapę na ramieniu posłańca i lekko się nachyliłem żeby z lekkim uśmiechem na twarzy zajrzeć mu w oczy.
Może i na tą chwilę wciąż byłem tylko Dōko, jednak wieści o wykonanej przeze mnie misji S dla rodu czy wszystkich innych mogły już doprowadzić do tego by rodacy wiedzieli że, to już tylko kwestia czasu nim mnie awansują. Chyba właśnie dlatego chciałem już zacząć się zachowywać tak by rodacy postrzegali mnie jako kogoś na kim będą mogli polegać z kim można wyjść na obiad i pogadać o problemach, a nie tylko jako kolejną broń rodu. Czy miało to sens? Moje plany, moje czyny? Czy nie będzie to wszystko i tak skreślone za niedługo?
Pod maską uśmiechu kryłem pewne wątpliwości związane z samym sobą, ze swoimi planami i celami ale nie to było teraz najważniejsze. Musiałem ocalić kolejne istnienia.
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 5 maja 2025, o 10:12
2/19 Zła Strona Medalu
Wyprawa A- Ryuujin Kodai
C hłopak spojrzał się na dłoń Ryuujina, która właśnie opadła na jego ramię i na nagłe zbliżenie się do jego twarzy. Trochę się speszył, ale odwzajemnił uśmiech o wiele wyższego od siebie mężczyzny. -Ekhem. Robimy to w tajemnicy przed Koseki. Nie mogą dowiedzieć się o naszej ingerencji w ich problemy. Robimy to tylko, dlatego żeby nas ten problem w przyszłości nie dotknął. Nasze źródła uważają, że mogą tam dziać się różne dziwne... badania. Ale są to niczym niepotwierdzone informację.- chłopak wyglądał na zmartwionego taką opcją. -Na miejscu powinieneś znaleźć Mnicha Torune. Jest jednym z Wyższych Kapłanów, który postanowił szukać pomocy, gdzie indziej. Najlepiej, jakbyś wkroczył na tereny Daishi w przebraniu nie sugerującym przynależność do jakiegokolwiek klanu. To już twoja dowolność. Sam powinieneś wiedzieć, jak najlepiej wykonać zadanie.- i ukłonił się delikatnie przed jego obliczem, zostawiając go samego z informacjami. Teraz od niego zależało, jak chciał się przygotować do tej podróży. Z samego początku wydawać by się mogło, że to coś prostego, ale samo zadanie było o wiele bardziej skomplikowane. Dostanie się na teren innej prowincji, innlintracja w tajemnicy ich terenów w Klasztorze... i załatwienie sprawy tak, aby nikt się nie domyślił, że to ich klan... Czy i tym razem bohater klanu zdoła coś zdziałać?
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 6 maja 2025, o 21:10
Wyprostowałem się po otrzymaniu kolejnej porcji informacji robiąc na chwilę zamyśloną minę, po czym zetknąłem na posłańca z lekkim uprzejmym uśmiechem. W końcu przekazał mi wystarczająco danych jak na początek, cioć wymagało to lekkiego ciągnięcia za język.
- Rozumiem, bardzo dziękuję za twoją pomoc. Zajmę się tym niezwłocznie, możesz odejść chłopcze. - po tych słowach zaczekałem aż zniknie mi z oczu przy okazji zastanawiając się jak miałbym zająć się sprawą by nie przyciągną zbyt wielkiej uwagi. Co w przypadku mojej osoby już ze względu na same gabaryty stanowiło niewielki problem.
Z początku postanowiłem udać się do swojego domu w którym to zostawiłem swoją zbroje jak i miecze. W końcu olbrzym w zbroi na dodatek z dwoma mieczami budził by jeszcze większą sensację niż po prostu olbrzym. Ponadto zdecydowałem się zostawić w wiosce również moja odznakę shinobi z Nawabari. Chciałem po prostu pozbyć się wszystkiego co mogłoby powiązać mnie jakkolwiek z ogólnie byciem shinobi.
Tak więc po zostawieniu całego dobytku kolejny krok polegał na tym by skierować się do sklepu, a tam zakupić płaszcz podróżny oraz dziewięć drewnianych masek które spakowałem w swoim plecaku i tak z Ryuujina Kodaia stałem się Bajim Znikąd, wędrownym handlarzem maskami. Zaopatrzyłem się jeszcze w hubkę i krzesiwo oraz jakiś koc, a następnie skierowałem w stronę Świątyni uprzednio znalezionej na mapie Dashi.
Kupiłem:
Płaszcz: 100
Maska drewniana x9: 900
Hubka i krzesiwo: 100
Odejmę pieniądze po zakończeniu wyprawy
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 8 maja 2025, o 09:24
3/19 Zła Strona Medalu
Wyprawa A- Ryuujin Kodai
R yuujin był nietypowym mężczyzną, który wydawać by się mogło miał kompleks wyższości nad innymi. Czuł się w mocy, aby traktować innych, niby z uprzejmością, trochę gorzej. Uważał się w jakiś sposób za silniejszego i bardziej przygotowanego. Ale trzeba było mu oddać, że wykazał się bardziej niż wielu z nich. Po rozmowie z posłańcem udał się do swojego domu, gdzie po dłuższych przemyśleniach postanowił porzucić swoją tożsamość i normalny ekwipunek. Stworzył odpowiedni wizerunek kupca, który podróżuje po świecie sprzedając swoje maski - nie głupie. Dzięki temu lepiej mu będzie się ukryć przed ludźmi z Koseki i nie wykryją jego połączeń z Daishi. Nie można było zadziałać teraz lepiej. Po wcześniejszym oporządzeniu się wyruszył. Droga nie była jakaś wyboista i nie czekało na niego od razu żadne zagrożenie - ot zwykła podróż przez lasy, aż dotarł do pierwszego przystanku przed granicami dwóch prowincji. Ściemniało się i wypadałoby przygotować sobie nocleg - czekała go jeszcze daleka droga do celu wyprawy. Nie spotkał nikogo na tej drodze, zero wozów, podróżników - gdzieniegdzie słyszał kroczące w ciemnościach zwierzęta, które obserwowały go z bezpiecznej odległości nie chcąc wchodzić z nim w żaden kontakt. Mógł w spokoju przygotować się do małego odpoczynku - nikt mu nie zagrażał.
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości