Hyōgashima 氷河島

Czarny Archipelag jest dużą gromadą różnorakich wysp, położoną na wschodzie, kilkaset kilometrów dalej od najbliższych kontynentowi wysp, Kantai i Hyuo. Znane są głównie z tego, że mało kto powraca z wojaży na tamtych wodach - z nieznanych powodów jest tam niezwykle burzowo, a gdy wody są spokojne - pojawia się tam niezwykle gęsta mgła i niewiele przez nią widać. Same wyspy mają różnoraki klimat - od wiecznie zamrożonej Hyogashimy, aż po tropikalną wyspę Xsi. Obie te znajdują się najbliżej kontynentu i są zaznaczane na oficjalnych mapach znanego świata. Pozostałe są póki co pomijane.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Natsume Yuki »

Yuki tylko kiwnął głową. Chociaż Natsume nie lubił się w żaden sposób wywyższać, to tu musiał przyznać, że Hyojin dokonał zapewne najlepszego wyboru na swoją sytuację. Tygrysy, choć silne i same w bardzo wysokim stopniu przystosowane do używania technik ninja, nie miały zbytniego doświadczenia w kwestii walki z kim innym, niż one same. Brak potrzebnej wiedzy prędzej czy później musiał się skończyć tego typu tragedią. A sam Natsume, chociaż o umiejętnościach tego przeciwnika słyszał pierwszy raz, przynajmniej był w stanie sobie wyobrazić jakikolwiek zarys tego jak może działać walka z tym oponentem. Zwizualizować sobie różne rozwiązania. Wiedział, co potrafi chakra w znacznie szerszym stopniu niż to, co wiedziały tygrysy. W ten sposób może znajdzie sposób na wyeliminowanie zagrożenia.
-Nigdy nie atakuję bez zaplanowania swoich ruchów, jeśli o to chodzi - rzekł swoim bezbarwnym tonem, który brzmiał mniej więcej cały czas tak samo od kiedy tylko się "przełączył". - Nie obawiaj się. Upewnię się, że ten koleś będzie błagał, żebym w końcu go zabił.
Chłodne? Być może. Szczere? Zdecydowanie.
-Opcje są różne, i każdy klan posiadający dōjutsu różni się od pozostałych - powiedział krótko, gdy Hyojin zapytał Natsumego o możliwe działanie oczu. - Przykładowo, klan Ranmaru potrafi za pomocą swoich oczu obserwować olbrzymie dystanse, nie tylko w przód, ale również widzieć wszystko wokół siebie. A klan Uchiha, przykładowo, potrafi używać swoich oczu by aktywować silne iluzje. Dlatego będzie trzeba zachować dużą ostrożność, dopóki nie dowiemy się na czym polega to Kekkei Genkai.
Dotarli w końcu na miejsce, do siedziby Hyohiro, gdzie Natsume uprzejmie przywitał się ze swoim kompanem. Z Hyohiro póki co spędził chyba najwięcej czasu spośród wszystkich przedstawicieli rasy Śnieżnych Tygrysów - nie tylko dlatego, że pomagał mu jako zarówno shinobi, jak i wierzchowiec. Hyohiro również był bardzo inteligentnym i sprytnym kompanem, z którym zawsze dało się znaleźć jakiś ciekawy temat do rozmowy, a w razie misji - obmyślić taktykę. Ze wszystkich tygrysów to właśnie on znał styl walki Natsumego najlepiej, i będzie w stanie pomóc mu odpowiednio dostosować się do pojedynku - nawet jeśli po prostu przez obserwację.
I to na tym ostatnim właśnie Natsumemu zależało.
-Dzięki - powiedział, po czym szybko odpieczętował zwój i zmienił strój. Na szczęście na zbroję Sakki składały się głównie napierśnik i czarna szata, więc nie musiał do tego zmieniać spodni. No, nie żeby to coś zmieniało.
-Ruszysz razem ze mną i Hyorenem. Zapolujemy sobie na pewnego skurwiela, co się szlaja po tej jakże barwnej wyspie. - Założył kaptur i przyczepił maskę, zasłaniając tym samym twarz. Huh. Za każdym razem gdy to robił, przyjmował swój pseudonim Sakki - "Kōri". Lód. Zaczynał już powoli o tym zapominać. - Hyoren pomoże mi go znaleźć i otoczyć, ty zaś będziesz go obserwować i wypatrywać jakichkolwiek błędów z jego strony. Nie możemy sobie pozwolić na błąd.
Zwrócił głowę w kierunku Hyohiro.
-Daj znać jak będziesz gotowy. Ruszymy po Hyorena i od razu wyruszymy.
Teraz nie było już czasu by zwlekać. Trzeba było działać szybko i zdecydowanie.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Natsume Yuki »

Na pytanie Hyojina Natsume odpowiedział tylko pokręceniem głową. Wyczuł, że wypowiedziane przez tygrysa pytanie nie było skierowane do niego, ale i tak wolał w jakiś sposób zareagować, nawet jeśli niewerbalnie. Zwykle preferował nie pozostawiać żadnych pytań zawieszonych w powietrzu, nawet jeśli były one czysto retoryczne. Ot, lekki nawyk nabyty podczas swoich kilku już lat władania Cesarstwem. Przywykł do tego, że politycy zawsze w formie jednego pytania zadawali trzy, a pytając retorycznie, tak naprawdę tylko czekają na reakcję. A przecież nie chciał wyjść na milczącego buca, nie?
Nawet mimo tego, że zwykle to on faktycznie był milczącym bucem.
Dalszej rozmowy Hyojina i Hyohiro nawet nie próbował słuchać - w pełni skupił się na przywdziewaniu swojego bojowego ekwipunku, umieszczając na swoim ciele elementy pancerza, hełm, maskę, kaptur, a później - całe swoje normalne wyposażenie w postaci mieczy i wachlarza. Jak zwykle upewnił się, że wszystko leży na swoim miejscu tak jak powinno, i że nie będzie ryzyka że jego strój będzie mu blokować ruchy, lub że jego uzbrojenie będzie niebezpiecznie chybotać, dzwonić lub wypadać.
Gdy skończył ten swój przedmisyjny rytuał, ruchem dłoni poprawił jeszcze maskę na twarzy i naciągnął mocniej kaptur, tak żeby zasłonić zaczepy do których była przymocowana. Następnie zwrócił się w kierunku Hyohiro i poczekał, aż ten otrzyma pozwolenie na wyruszenie od Hyojina. Gdy to nastąpiło, kiwnął lekko głową (bez słowa) i poczekał, aż ten przyniesie swoje wyposażenie i zacznie się przygotowywać.
-Póki nie znam samego przeciwnika, nie będę w stanie określić żadnego sensownego planu - powiedział bezbarwnym tonem. "Jeśli znasz siebie i swego wroga, przetrwasz pomyślnie sto bitew. Jeśli nie poznasz swego wroga, lecz poznasz siebie, jedną bitwę wygrasz, a drugą przegrasz. Jeśli nie znasz ni siebie, ni wroga, każda potyczka będzie dla Ciebie zagrożeniem." Był tego świadom, i dlatego najpierw planował wybadać, co potrafi przeciwnik. Dzięki temu ryzyko porażki będzie zmniejszone. - Wstępnie możemy założyć, że będziemy wypatrywać zarówno jego, jak i jego siedziby. Później spróbujemy dowiedzieć się co nieco o nim samym, żeby wiedzieć czego się spodziewać. Wiem, że walczy na bliski dystans i potrafi władać ogniem, ale jest jeszcze kilka niewiadomych.
Splótł ręce na piersi.
-Wstępnie jednak spróbujemy go otoczyć. Ja będę odwracać jego uwagę, a Hyoren spróbuje go ustrzelić. Zresztą - szczegóły dogadamy już z nim samym.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume kiwnął głową, gdy Hyojin powiedział ostatnie słowa w kierunku Natsumego i ruszył w kierunku wyjścia z siedziby Hyohiro. Starszy tygrys przypomniał im, żeby postarali się nie działać pochopnie i nie ryzykować dalszych uszkodzeń wobec reszty jego pobratymców, co dla Yukiego było jak najbardziej zrozumiałe - widok kogoś bliskiego w takim stanie potrafił złamać nawet najdumniejszego wojownika. Po ujrzeniu Hyotory (która przecież była Hyojinowi bardzo bliska) i Hyogekiego z tak ciężkimi obrażeniami, chyba żaden z tygrysów nie chciał takimi ujrzeć kolejnych swoich braci. I do tego właśnie potrzebowali jego - żeby zająć się zagrożeniem, którego oni nie rozumieli.
Byłoby przy tym jednak dość fajnie, gdyby on sam też miał jakieś pojęcie o tym z jakim oponentem ma do czynienia. Tego się pewnie dowie dopiero wtedy, gdy go znajdzie.
Odprowadził Hyojina wzrokiem, po czym przyjrzał się jak Hyohiro zakłada na siebie swoje siodło ze zwojami.
-Na wszelki wypadek zostaw zwój z paktem tutaj - powiedział beznamiętnym tonem. - Lepiej nie ryzykować, że wpadnie w jego ręce.
Gdy załatwili już to wszystko, razem ze swoim towarzyszem ruszyli dalej, zmierzając do domu Hyorena. Tygrysi łucznik i zwiadowca był jednym z najlepiej wyszkolonych przedstawicieli rodu Śnieżnych Tygrysów, dodatkowo posiadający niezwykły talent do tropienia swoich celi i do walki na bardzo daleki dystans. Z jego pomocą znalezienie oponenta będzie zdecydowanie prostsze, a dodatkowo będzie mógł cały czas odwracać uwagę agresora i próbować go zastrzelić, gdy będzie zajęty walką z Natsumem.
-Witaj, Hyoren - powiedział, zdejmując na moment maskę by mogli sobie spokojnie spojrzeć na twarze. Czy tam pyski, jak kto woli. - Zdecydowałem że Hyohiro pójdzie razem z nami, dlatego że dobrze zna mój sposób walki, i będzie mógł nam pomóc obmyślić taktykę. Poza tym, dodatkowe oczy do obserwowania oponenta zawsze mogą się przydać, no i w ostateczności, jeżeli coś nie wypali, będzie mógł albo się wycofać, albo wziąć nas ze sobą i pomóc w ucieczce.
Następnie kiwnął głową.
-Przypuszczam że szanse są niewielkie żeby tam cały czas pozostał, ale lepsze to niż błądzić po ciemku. Może znajdziemy jakiś trop, a może się mylę i faktycznie nadal tam będzie.
Przeciągnął się lekko, żeby rozprostować mięśnie kręgosłupa.
-Nie ma co przeciągać. Ruszajmy.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Natsume Yuki »

Cała trójka tygrysów w końcu opuściła zamieszkane przez ich rasę jaskinie, zaczynając swoją wędrówkę w kierunku wybrzeża na którym zaatakowano Hyotorę i Hyogekiego. Rzecz jasna prowadził Hyoren - Natsume nie miał możliwości lepiej poznać topografii wyspy, a Hyohiro zapewne nie był do końca pewien gdzie mógł nastąpić atak. Nawet pomimo swojego wieku i doświadczenia, Hyohiro nie należał do najsilniejszych przedstawicieli swojego rodu. Był szybki i wytrzymały, ale w walce bezpośredniej nie miałby tak dużej użyteczności. Większość to wiedziała, ba, on sam byłby skłonny się do tego przyznać, nawet jeśli niechętnie. Jego duży potencjał wychodził głównie wtedy, kiedy miał jeźdźca na grzbiecie. Dlatego też Yuki podejrzewał, że stąd pochodziło zaskoczenie tygrysa na jego widok.
Ale zapewne cieszył się też, że został wkręcony do akcji. Miał tę samą krew co jego pobratymcy, i nie odmówiłby sobie porządnej chryi.
-Cały dzień to dość sporo, żeby się oddalić na niepotrzebnie duży dystans - powiedział dalej tonem bez żadnej barwy, niewyrażającym żadnych emocji. - To może też utrudnić poszukiwania. Mogli mnie przywołać wcześniej.
Nawet mimo tego że ufał umiejętnościom tropienia posiadanym przez Hyorena, to i tak cały czas starał się rozglądać i obserwować, czy nieskazitelna biel pokrywająca całą okolicę nie jest w jakimś miejscu zaburzona innym kolorem. A jeśli tak - to czy to przeciwnik, czy drzewo czy inny pingwin. Skoro teraz już wyruszyli, to trzeba było wytężyć wszystkie zmysły i przygotować się na wszelką ewentualność. To że oni poszukują przeciwnika, wcale nie oznacza że oni sami mogą się stać ofiarami w tych łowach. Ostrożności nigdy za wiele.
Dostali się w końcu na samo wybrzeże, o którym wspominały wszystkie tygrysy. Natsume przystanął niedaleko, rozglądając się powoli po otoczeniu. On sam nie był tak dobry w tropieniu i poszukiwaniu ukrytych poszlak jak Hyoren, więc uznał że tę sprawę najlepiej i najbezpieczniej będzie pozostawić tym, którzy się w tym specjalizują. Dlatego też on sam tylko się przyjrzał samemu polu walki, zaś on sam skupił się na obserwacji okolicy, otoczenia i wszelkich oznak możliwych nadchodzących ataków. Był całkowicie skupiony, zaś jedna z jego dłoni spoczywała cały czas na rękojeści Hakuhyo - jednak ktoś z zewnątrz raczej nie byłby w stanie tego zauważyć dzięki płaszczowi zarzuconemu na całe ciało. Wsłuchiwał się, patrzył, był gotowy do bloków lub odskoków od ewentualnego zagrożenia. Teraz nie można było sobie już pozwolić na błędy.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Natsume Yuki »

Minęła prawie godzina, a w okolicy nie było widać jakiegokolwiek nadchodzącego zagrożenia. Z jednej strony była to rzecz jasna dobra wiadomość, bo oznaczało to tyle, że póki co nie będą mieli komplikacji w podążaniu za przeciwnikiem. Ale z drugiej strony... no, przecież w tej misji chodziło o to, żeby tegoż oponenta dopaść, więc gdyby przyszedł i spróbował zaatakować od razu, oszczędziłby im sporo czasu i roboty. Można było do tego również dodać że Natsume, choć starał się to jak najlepiej ukrywać nawet przed samym sobą, sam bardzo pragnął móc się w końcu ruszyć i stoczyć pojedynek z tym człowiekiem. Chciał przetestować nowe umiejętności, upewnić się że nie zardzewiał przez te kilka lat dość spokojnej egzystencji w Hanamurze.
Nie mówiąc już o tym, że chciał ukarać człowieka, który śmiał podnieść rękę na jego kompanów. To było coś, czego nie potrafił przebaczyć.
"Wygląda na to, że nasze cechy się zacierają. Wciąż potrafisz się skupić i zachować zimną krew, lecz przeciekają do Ciebie emocje. Gdzie się podział ten Yuki Natsume, wyszkolony na mordercę bez duszy?"
Dobre pytanie.
-To było do przewidzenia że tu nie pozostanie - powiedział swoim bezbarwnym tonem. - Ale dobrze, że przynajmniej udało nam się to potwierdzić. Będziemy w stanie w miarę sprawnie podążać za śladami?
Gdy Hyoren to potwierdził (lub gdy Natsume zauważył to po samych gestach tygrysa), kiwnął lekko głową, po czym zaczął podążać za kompanem. Nie szedł pospiesznie - w końcu to Hyoren tutaj prowadził, jego robotą było znajdowanie kolejnych śladów uciekającego przeciwnika, a coś takiego w aktualnym otoczeniu jest dość skomplikowanym zadaniem. Grunt to zachować cierpliwość i pozwolić specjaliście robić swoje. Dlatego też Yuki zwrócił się w kierunku Hyohiro.
-Pozwolisz, że wsiądę na siodło? Będę mógł skupić się na obserwowaniu otoczenia, a Tobie pozostanie odpowiednia mobilność by zareagować na moje ostrzeżenie. Albo pomożesz mi dostać się szybciej do przeciwnika.
Yuki i tak zwykle poruszał się na grzbiecie tygrysa, więc to nie powinien być dla niego problem. A przynajmniej miał taką nadzieję. Zawsze pytał Hyohiro o zgodę, ot, dla formalności.
Przez resztę wędrówki Natsume skupiał się wyłącznie na obserwacji, przyglądając się zaciemniającemu się otoczeniu i przygotowując swoje wyposażenie do walki. Na szczęście większość z jego broni była pod ręką, wliczając do tego ukryte ostrza w karwaszach, katany i wyposażenie dodatkowe. Osobiście preferował walkę na bliski dystans, ale sądząc z wypowiedzi Hyogekiego, dopuszczenie oponenta na krótki dystans może być dla nich wszystkich śmiertelnie niebezpieczne. Dlatego będzie musiał się skupić na pojedynku na średni lub daleki dystans - dlatego na wszelki wypadek przygotował sobie pigułki prowiantowe i notki wszelakie, żeby mógł po nie łatwo sięgnąć, a nie żeby grzebać w torbie w trakcie pojedynku. Reszta broni miała być na ostateczność.
W końcu się zatrzymali. Natsume skończył kolejną cichą rozmowę z Hyohiro (cały czas dyskutowali o taktykach i o zarysie sytuacji - starali się nie mówić jednak zbyt głośno, by nie dać się nikomu wykryć, no i żeby nie przeszkadzać Hyorenowi), zsiadł z siodła i narzucił na siebie lepiej swój płaszcz. Całe szczęście, że podali mu te dziwne zioła z Hyogashimy, dzięki którym był odporny na naturalne zimno, bo w wieczór pewnie by zamarzł...
-Przez ostatnie trzy godziny byłem na to gotowy, przyjacielu - powiedział spokojnie, pokazując że pod płaszczem jego dłoń spoczywała na rękojeści Hakuhyo. - Dobra. Wejdźmy tam ostrożnie, wypatrując zagrożeń. Jeżeli faktycznie tam się zatrzymał, mógł zastawić pułapki w stylu notek, blokad naturalnych, żyłek z mechanizmami i inne tego typu barachło. Nie mówiąc już o tym, że jest zawsze pewna szansa że nas się spodziewa. W końcu was zaatakował, więc może oczekiwać zemsty.
Podszedł bliżej i zmrużył oczy, by przyjrzeć się miejscu o które chodziło Hyorenowi.
-Miejcie oczy dookoła głowy. I broń lub techniki w pogotowiu. Pamiętajcie - nie znamy przeciwnika, więc załóżmy że będzie mógł nas zabić z każdej strony.
Jeżeli zdecydują się wejść, to robi to co sam zalecał: pełne skupienie, obserwowanie otoczenia, przygotowanie do możliwej zasadzki. I cały czas był gotów, by sięgnąć po broń i albo skontrować jakiś niechciany atak, lub odskoczyć od pułapek.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Natsume Yuki »

-To zdecydowanie prawda - powiedział spokojnie, poprawiając dłonią maskę przyczepioną do jego twarzy. - Na nieznanym terytorium ludzie dobierają swoje preferencje co do schronienia na podstawie dwóch głównych czynników - odporności na problemy atmosferyczne, takie jak wiatr, deszcz czy śnieg, oraz widoczności z dostatecznego dystansu, by takowej kryjówki nie zgubić. Tutaj mamy względnie spełnione oba warunki, więc możemy założyć że go tutaj spotkamy. Dlatego - przestawmy się na skradanie, i trzymajmy się cienia. Trzeba obserwować całe otoczenie.
Jak zaproponował, tak też uczynił. Opatulił się dokładniej płaszczem, by ten nie poruszał się zbędnie i nie wydawał niepotrzebnych dźwięków w trakcie skradania, i sprawdził na szybko czy będzie w stanie dostatecznie szybko sięgnąć po miecz, by móc zareagować na przypadek nagłego ataku. Na szczęście zawsze miał też - dosłownego - asa w rękawie: mało kto wiedział, że zdobione karwasze które prawie zawsze nosił na przedramionach zawierały w sobie również specjalnie zamontowane ukryte ostrza. Wynalazek Ayatsuri, który został mu przekazany w podzięce za pomoc i ratunek grupy kupców, zaatakowanej i pozostawionej na śmierć przez bandytów na Hyuo. W sumie w tamtej misji upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu: otrzymał nowy, użyteczny oręż, oraz w widowiskowy sposób pozbył się grupy bandytów (pozostawiając jednego - jego historie pomogły w zredukowaniu przestępczości na wyspie - ku rozbawieniu Yukiego).
Na wszelki wypadek jednak upewnił się, że ma łatwy dostęp do pigułki żywnościowej i notek oślepiających. Zawsze warto mieć boczne wyjście.
W pewnym momencie w końcu zbliżyli się do ścieżki prowadzącej do jaskini - i wyglądało na to, że znaleźli jakiś punkt wypadowy, może nawet schronienie tymczasowe dla niechcianego przybysza. Hyoren wskazał gestem na cienką żyłkę rozwiniętą przy wejściu, co Natsume skwitował kiwnięciem głowy. Humanoidalny tygrys zawsze wykazywał się dużą czujnością i umiejętnościami obserwacji: w pościgu były to dwie bardzo cenne cechy. Zwłaszcza gdy można się natknąć na niechciane pułapki, takie jak ta tutaj. Przeszedł nad żyłką w podobny sposób jak Hyoren, i pokazał gestem Hyohiro by upewnić się że ten również nie aktywuje sideł.
Nie podobała mu się jednak ta cisza. Przeciwnika albo tu nie było, albo czaił się gdzieś w ciemności. Oczywiście, istniała możliwość że odpoczywał, ale lepiej zakładać gorszy scenariusz - wtedy przynajmniej zaskoczenie może być tylko pozytywne.
Pokazał gestem do Hyohiro i Hyorena, czy są w stanie zauważyć lub wywąchać jakieś ślady tego, by przeciwnik znajdował się w pomieszczeniu lub przynajmniej ślady jego obecności w ostatnim okresie czasu. Pokazał też, by pozwolili mu iść z przodu - pełen potencjał bojowy Hyorena bazował na jego umiejętnościach strzeleckich, Hyohiro zaś byłby zbyt łatwym celem. Natsume zaś miał kilka ciekawych technik w zanadrzu, na wypadek gdyby wróg spróbował ich zaatakować z zaskoczenia. Yuki cały czas obserwował otoczenie na tyle, na ile był w stanie, i był przygotowany na wykonanie potrzebnych uników lub kontr za pomocą miecza lub ukrytego ostrza. Starał się też nie natknąć na żadną niepotrzebną pułapkę - tylko tego by im tu brakowało, by się dać zamknąć w jaskini lub zawalić sobie strop na łeb.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume przyglądał się podejrzliwie wnętrzu jaskini, starając się z niej wyciągnąć najwięcej jak tylko potrafił przy swoich ograniczonych - w stosunku do tygrysich, rzecz jasna - zmysłach. Niestety nie był w stanie widzieć w ciemnościach tak jak potrafili przedstawiciele kotowatych (a przynajmniej przypuszczał że potrafiły - skoro zwykłe koty mogą...), a jego węch nie był tak dobry jak u urodzonych łowców, ale przynajmniej mógł dość sprawnie polegać na swoim słuchu, który potrafił wyostrzyć do granic ludzkich możliwości. Albo i może trochę dalej. Na ten moment jednak nie dochodziły do niego żadne podejrzliwe dźwięki, ani nie zauważał żadnych dodatkowych pułapek. Było to jednocześnie pocieszające... i niepokojące.
-Psia mać - mruknął z niezadowoleniem, gdy Hyoren potwierdził jego przypuszczenia. Jaskinia była chwilowo pusta. Znaczy - oponent na pewno był tutaj niedawno, ale oznaczało to też że teraz będą musieli skazać się na oczekiwanie lub polowanie podczas lodowatej nocy. No, to pierwsze na pewno było lepszym pomysłem: oni będą mogli pozwolić sobie na kilka minut wytchnienia, podczas gdy przeciwnicy będą gdzieś tam, zamarzać. Lub wejdą do jaskini zziębnięci na kamień, co tylko ułatwi ich egzekucję.
No właśnie - ich. Kolejne badania wykonane przez Hyorena wskazywały, że nie mieli do czynienia tylko z jednym agresorem, a z ich duetem. Szlag. Czyli jest to dodatkowe potencjalne zagrożenie, o którym dodatkowo nie mają zielonego pojęcia. Kim jest następny przeciwnik? Jakimi umiejętnościami dysponuje? Czy będzie w stanie zanegować braki w umiejętnościach swojego kompana? Dostawali tylko coraz więcej pytań, a coraz mniej odpowiedzi. I czuł, że sytuacja się komplikuje.
-W takim razie nie jest dobrze. Każde z nas ma przewagę zaskoczenia. My możemy się na nich zaczaić tutaj, a dodatkowo nasi oponenci nie wiedzą zbyt wiele o naszych możliwościach. Oni zaś mają ten atut, że nie mamy pojęcia kim jest pomocnik tego, który zaatakował Hyotorę i Hyogekiego.
Rozejrzał się, wciąż trzymając rękojeść miecza pod płaszczem.
-Musimy pomyśleć nad przenocowaniem tutaj. Jeżeli przeciwnicy zastawili pułapkę przy wejściu, to albo oczekiwali że nas nią załatwią, albo chcieli zabezpieczyć swój obóz. W tym pierwszym przypadku szanse że tu wrócą są małe, ale będziemy mogli przynajmniej odpocząć. A w tym drugim... cóż, będą się zakradać w nocy. Mrozy Hyogashimy dla kogoś nienawykłego jak wy - lub zaadaptowanego jak ja dzięki wam - z pewnością dadzą im w kość, i będą zmuszeni walczyć w tymże osłabieniu, co działa na nasz plus.
Przyłożył dłoń do swojej brody, zastanawiając się.
-Sprawdźmy, czy jaskinia nie jest zabezpieczona notkami wybuchowymi, i je dezaktywujmy. Tylko tego by nam brakowało, żeby nam z daleka zawalili tę grotę na łeb. Następnie zaczaimy się na nich tu, w środku, a jeśli nie będą przychodzić przez dłuższą chwilę - będziemy nocować z wartami.
Ponownie sprawdził, czy cały ekwipunek ma pod ręką.
-Nie mamy tu miejsca na pomyłkę. Bądźcie gotowi na wszystko, i miejcie oczy szeroko otwarte.
Sam również nastawił oczy i uszy, w pełnym skupieniu obserwując zarówno otoczenie, jak i wejście - chociaż bardziej skupiając się na tym drugim. Był gotowy zarówno na atak za pomocą miecza lub technik klanowych (zależnie co się przyda), jak i na konieczne uniki i odskoki: cholera wie kiedy przyjdą, ale lepiej się upewnić że walka skończy się zanim w ogóle porządnie nastąpi jej początek.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1498
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Asaka »

0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Hyōgashima 氷河島

Post autor: Natsume Yuki »

Wyglądało na to, że poza tą niewielką pułapką przy samym wejściu do jaskini, grota była w miarę bezpieczna i będzie można w niej przeczekać nadchodzącą noc. I poczekać na oponentów, którzy opuścili to dość dobre schronienie by... no właśnie, co? Przeprowadzić zwiad? Odnaleźć tych, których wcześniej nie zdołali zabić? Wyszukać siedzibę Tygrysów i ich zaatakować? Czy może po prostu poszukać jakichś ludzkich osad na tej zapomnianej przez Kami wyspie, i mieć nadzieję na odnalezienie transportu poza teren Hyogashimy? Hm. Jakikolwiek mieli zamiar, popełnili tym samym błędy. Zrobili sobie przeciwników przy samym przybyciu, i teraz opuścili miejsce, gdzie mogli być względnie schronieni.
Tak jakby prosili, żeby ich wyeliminować.
Jak się też okazało, jaskinia ta kryła trochę więcej niespodzianek. Szczelina w ścianie, którą zbadał Hyoren, okazała się korytarzem prowadzącym do innego pomieszczenia - a następnie aż do dodatkowego wyjścia z kompleksu grot. Hm. Miało to swoje plusy i minusy. Z jednej strony - dzięki temu mieli możliwość ewentualnej ucieczki, jeżeli ktoś spróbuje ich zaatakować ze strony wejścia do groty, i nie będą w niej uwięzieni. Z drugiej zaś... skoro oponenci tutaj przebywali, to na sto procent oni również byli świadomi tego drugiego przejścia, i równie dobrze będą mogli zastawić pułapkę w drugim pomieszczeniu. O ile będą podejrzewać, że ktoś jest w środku.
Trzeba będzie zachować ostrożność.
Stanął na warcie jako pierwszy. Na szczęście przez ten czas nie wydarzyło się nic podejrzanego, więc mógł sobie pozwolić na chwilowe odetchnięcie i przesiadywanie w okolicy ognia, podczas gdy jego kompani odpoczywali. Chociaż był przyzwyczajony do niskich temperatur na wyspie, i tak możliwość ogrzania się była zawsze miłą perspektywą. Yuki pozostawił Shinsei tuż obok siebie, żeby móc sięgnąć po niego w każdej chwili, i w ten sposób przesiedział resztę swojej warty. Później, gdy nadeszła pora zmiany, położył się wygodnie obok ognia i prawie natychmiast usnął - był to jednak sen bardzo czujny, tak jak zawsze go przyuczano podczas szkolenia u mistrzów z rodu Yuki, i jak sobie przyswoił przez rok niewoli u piratów za dzieciaka. Dlatego też miecz cały czas znajdował się w zasięgu dłoni.
I teraz się cieszył, że tak zrobił. Kiedy Hyohiro potrącił go łapą, Natsume natychmiast się poderwał, poprawił opancerzenie i złapał palcami za rękojeść Shinsei. W tym samym momencie wybuchła jakaś bombka, zapełniając pomieszczenie jakimś dziwacznym, gryzącym dymem.
Psia mać. Jakim cudem wiedzieli, że ktoś jest w jaskini? Zwłaszcza, że szli od środka?
-Przygotujcie się! - krzyknął, po czym doskoczył do łuku Hyorena i przystawił go nogą, wbił Shinsei w lód obok, a następnie złożył połowę pieczęci Barana. W efekcie z jego ciała buchnął nagły podmuch powietrza. Nie powinien on nawet zachwiać tygrysami, ale powinien przy tym rozwiać ten gryzący dym. W tym samym czasie drugą ręką rzucił w kierunku przejścia do drugiej jaskini kunai z notką wybuchową. Lecz nie aktywował jej od razu. Podniósł łuk i rzucił go w kierunku Hyorena.
-Bierz Hyohiro i wychodzimy na zewnątrz! Bądźcie gotowi na kolejne pułapki, i nie aktywujcie tej linki!
Z tymi słowami wyrwał miecz z ziemi i wyskoczył na zewnątrz, uważając na zastawioną przez oponentów pułapkę. Poczekał, aż oba tygrysy wyjdą z jaskini, i wtedy zdetonował notkę - jeżeli ocenił, że sytuacja na to pozwoli. W zamierzeniu w ten sposób chciał zawalić grotę na głowy oponentów.
Cały czas obserwował, czy nie lecą w ich kierunku jakieś kolejne pociski lub techniki, i starał się odpowiednio na nie reagować - albo parowaniem, albo (najchętniej) unikami i odskokami. Skupienie działało teraz na najwyższych obrotach. Nie było niczego innego. Nadszedł czas walki.
Czas przelać krew.
  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czarny Archipelag”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości