Główna siedziba sił Shinsengumi, umiejscowiona w samym środku długości muru, jednocześnie strzegąca jedynej istniejącej bramy. Składa się z licznych budynków mieszkalnych dla strażników, stanowią one mniejszość w porównaniu do licznych magazynów, spiżarni, zbrojowni, szpitali, miejsc bożych i wszelkich innych budowli służących jednemu celowi. Samowystarczalności Muru.
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282 Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8842
Multikonta: -
Post
autor: Sayona Kidori » 14 paź 2020, o 15:45
Misja D
7/15[/size][/center]
Uchiha klasnął w dłonie, podnosząc się energicznie znad stołu jak tylko Ayatsuri dał znać, że jest gotowy. Nawet wydawał się być zadowolony z tego, że ten się zgodził na jego towarzytwo, no a w każdym przypadku nie zaprotestował na jego propozycję, co można było zaocznie uznać za zgodę. Na pożegnanie machnął ręką do reszty grupy, żegnając ich swobodnie, reszta zaś grupy odpowiedziała bardziej lub mniej energicznie, powoli zajmując się innymi sprawami.
Uchiha nie śpieszył się mocno, idąc włożył ręce do kieszeni i był lekko zgarbiony. Rzucało to się w oczy tym bardziej, że sam w sobie nie był za wysoki, no i szedł obok dość wysokiego jednak Ayatsuri, para więc rzucała się w oczy, tylko nie było komu ich obserwować. Po drodze do kuźni minęli co prawda kilka osób, ale wszyscy byli zajęci swoimi sprawami i nie zwracali za bardzo uwagi na otoczenie. Zbliżając się jednak, już z daleka mogli usłyszeć podniesiony głos dochodzący z kuźni. Ryuji spojrzał na Yuu znacząco nim zapukał do drzwi wszedł śmiało do środka.
- Kogo kurwa znów tu niesie, mówiłem, że nic dziś nie zrobię! - huknął potężny, barczysty mężczyzna siedzący za ziemi przy piecu, w dłoni trzymał opróżnioną do połowy butelkę. Uchiha jednak się nie speszył, ruszył do przodu i ukłonił się mężczyźnie lekko.
- Tetsuo-sama, przyprowadziłem ci kogoś do pomocy! - stwierdził głośno w jego stronę, po czym kiwnął głową na lalkarza, by teraz on zrobił krok. Kowal patrzył się na niego nieco mało przytomnym wzrokiem, dobrze byłoby doprowadzić go do nieco większej przytomności.
0 x
Ayatsuri Yuu
Posty: 578 Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Post
autor: Ayatsuri Yuu » 14 paź 2020, o 17:06
No i ruszyli. Sam skinął głową pozostałym rekrutom, niedbale ich żegnając. Każdy z nich miał spędzić tu pół roku, jeszcze zdążą się nie tylko sobą znudzić, a też zacząć doprowadzać się do szału. Dziwne wrażenie sprawiał Uchiha, jakby brakowało mu pewności siebie, by się wyprostować. Było to tym bardziej osobliwe, że przecież byli w zasadzie na jego terenie. Shinsengumi i Mur są oczywiście wydzielone, no ale jednak znajdowali się w Sogen. No ale cóż, może był po prostu nieśmiały? Nie wyglądało na to, kiedy siedzieli przy stole, ale jednak siedział tam w większości z ludźmi, z którymi zdołał się już zapoznać. No ale to nie był czas, by się nad tym zastanawiać.
Dotarli w końcu na miejsce, gdzie Uchiha poszedł pierwszy. I tyle było z podejrzeń o niesmiałości Szczura. Wszedł za nim do środka, by dostrzec muskularnego kowala. Ryuji już się odezwał, więc była kolej na niego.
-Jestem z klanu Ayatsuri, słyszałem że jakiś sprzęt wymaga naprawy. Nic nie obiecuję, ale może mógłbym zobaczyć, co da się zrobić?
0 x
Ayatsuri Yuu
Posty: 578 Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Post
autor: Ayatsuri Yuu » 18 paź 2020, o 21:39
Skinął głową, słysząc wyjaśnienie Hyuugi. Było całkiem rozsądne, ale w zasadzie nie chodziło mu o to, żeby na coś narzekać. Chociaż inaczej, chodziło mu o ponarzekanie dla samego narzekania, nie że coś mu bardzo w tym przeszkadzało. Tak to już było, jako rekrut nie miał za wiele do gadania i nie dziwota że będą wysługiwać się innymi rekrutami do przekazywania informacji. Ale nie znaczyło to, że świeżo obudzony Szczur nie mógł sobie trochę odreagować narzekaniem. Przynajmniej póki nie słyszy nikt wyższy rangą.
Udał, że nie słyszy ironii w głosie drugiego rekruta i ruszył za nim w kierunku wielkiej jadalni. Nie zdziwiłoby go szczególnie gdyby zostali wysłani bez zwłoki, i takie rzeczy się przecież zdarzały - choć póki co na szczęście nie jemu. Rześkie poranne powietrze sprawiło, że był trochę bardziej przytomny, więc w kierunku kolegi rzucił:
-A ciebie tam wysyłają, bo? - pozwolił temu zawisnąć przez chwilę w powietrzu, jednak szybko się zreflektował i wyjaśnił, co miał na myśli:
-W sensie znasz się jakoś bardziej na tym czy tak wysłali kogokolwiek? - nie chodziło o to, żeby się wywyższać, i w tonie marionetkarza absolutnie nie było żadnej pychy, ale chodziło o proste fakty - nie było żadnym zaskoczeniem że jako Ayatsuri znał się na takich rzeczach całkiem dobrze, a inni rekruci pewnie niekoniecznie.
Gdy dotarli do stołówki szybko nalał sobie herbaty i nałożył sporo jedzenia. Skoro mieli tak długo iść to musiał mieć energię. Oczywiście jedzenie przezornie wybrał dosyć lekkie.
0 x
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282 Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8842
Multikonta: -
Post
autor: Sayona Kidori » 20 paź 2020, o 12:18
Misja D
5/15[/size][/center]
Pytanie, nawet jeśli nie było z kategorii tych najmilszych to na pewno było dość trafne. Czemu Hyuuga akurat miał się z nim udać do tego jednak dość specyficznego, technicznego zadania? Został wybrany z powodu jakiś umiejętności o których Ayatsuri nie wiedział czy został przypadkowo dobrany dla jego towarzystwa lub jako siła robocza wspomagająca go? Shoto nie wydawał się obrażony tym pytaniem, a nawet wydawał się nieco zadowolony.
- Nie, nie znam się na tym - przyznał - ale i tak miałem zostać na jakiś czas przeniesiony do innej strażnicy. Brakowało tam kogoś z dalekowidzacym dojutsu, więc.. - zawiesił głos, wzruszając ramionami - Upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu, jak sądzę - zakończył z nieco bezradnym uśmiechem. Nie była to jakaś głęboka filozofia, na Murze starali się odpowiedzialnie zarządzać ludźmi, skoro więc jeden i drugi Szczur mieli iść w tą samą stronę, to czemu nie wysłać ich razem?
Obaj weszli na stołówkę, dość zatłoczoną. Większość Muru wstawała wcześnie rano, no i oczywiście, była pora śniadaniowa, więc sporo osób jadło pierwszy posiłek tego dnia. Na szczęście nie było wielkiej kolejki, szybko więc Szczury mogły sobie ponakładać to, na co mieli ochotę i znaleźć miejsce, co prawda nie wolny stolik, ale przynajmniej obok siebie. Hyuuga nałożył sobie stosunkowo niewiele, a i tak z tego nie zjadł wszystkiego, jadł jednak wyjątkowo powoli i elegancko, przez co skończyli mniej więcej w tym samym czasie. Shota wstał jeszcze i podszedł do okienka, gdzie poprosił o suche racje dla dwóch osób na cały dzień oraz wodę, a z takim wyposażeniem mogli już spokojnie ruszać.
/zt do tego tematu
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=155&t=2082 (ponieważ nie ma tematu muru jako takiego)
0 x
Ayatsuri Yuu
Posty: 578 Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Post
autor: Ayatsuri Yuu » 8 gru 2020, o 14:27
Ayatsuri szybkim krokiem wszedł do sali i udał się bezpośrednio do okienka, gdzie wydawano jedzenie. Cały poranek spędził na intensywnym treningu, w efekcie był głodny jak wilk. Uśmiechnął się czarująco do jednej z kucharek, w efekcie otrzymując nieznacznie większą porcję. Zająwszy najbliższe wolne miejsce, szybko wgryzł się w czekające na niego, jeszcze gorące mięso, wystygnięte zaledwie na tyle, by nie poparzył sobie języka. Potrawa rozpływała się w ustach, a Yuu aż trzęsły się uszy. Przerywał tylko co chwila, by napić się i przełknąć. Trzeba było przyznać, dzisiejsze ćwiczenia kosztowały go mnóstwo energii, ale przynajmniej przyzwyczajał się już do życia w Shi no geto, dostosował swój rytm dnia do tej potężnej fortecy. Praca i trening, trening i praca, na tym skupiał się jego pobyt tutaj i czuł wyraźnie, że jest już innym człowiekiem, niż kiedy przybył tu pierwszy raz. Nie był trybikiem w maszynie jak wielu, ale trochę się przystosował. Powoli też końca dobiegał obowiązkowy czas służby, musiał zacząć się zastanawiać: zostać na dłużej, a może wracać do rodzinnej prowincji? Z pewnością dużo mógł się tu jeszcze nauczyć, ale to wymagało dalszych wycieczek za Mur. Czy był na to gotowy? Oto jest pytanie.
0 x
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282 Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8842
Multikonta: -
Post
autor: Sayona Kidori » 9 gru 2020, o 02:31
Misja C
1/30
[/size][/center]
Mur niewiele się zmieniał w miarę upływu czasu. Potężna, górująca nad okolicą budowa czasem skąpana była w słonecznych płomieniach, a czasem lekko przyprószona śniegiem, a niemal zawsze smagana wiatrem, ale życie na niej toczyło się w tym samym rytmie. Poza osobami, które wychodziły za Mur, praca tutaj była dość monotonna - zadania goniły zadania, patrol za patrolem, posiłek po posiłku, a w przerwach od tego kolejne treningi i szlifowanie umiejętności. Czasu na cokolwiek zabawnego, na zapoznawanie się z ludzi, interakcje z nimi było niewiele, ale z drugiej strony, bez troski o dach nad głową, posiłek kolejnego dnia i o szukanie kolejnych zleceń by się utrzymać przy życiu sprzyjał skupieniu na rozwoju, dzięki czemu można było poświęcić się tylko temu.
Teraz jednak, kiedy nadszedł czas decyzji, chłopak miał nad czym myśleć. Zostać? Odejść? Czy dalszy pobyt tutaj da mu więcej niż powrót do domu? Ciężka rzecz do rozważenia, ale na szczęście czasu na rozmyślań mu nie brakowało. Yuu właśnie kończył jedzenia, kiedy zauważył, że ktoś w pośpiechu wchodzi do środka sali jadalnej, nerwowo rozglądając się po stolikach. Wyraźnie kogoś szukał, ale jego wzrok zatrzymał się wyraźnie na młodym marionetkarzu i oczy otworzyły mu się szeroko. Zamachał do niego szybko, kierując się prosto w jego kierunku, stając przy nim wyprostowany. Był to wysoki, smukły mężczyzna o skupionym spojrzeniu błękitnych oczu, jednak jego sztywna, przejęta postawa wskazywała na to, że raczej nie miał zbyt wielkiego doświadczenia na Murze.
- To.. Ty jesteś Ayatsuri Yuu? - zapytał dość niepewnie, delikatnym głosem - Pani Mibu ze szpitala kazała mi cię wezwać, mówiła, że to pilne.
0 x
Ayatsuri Yuu
Posty: 578 Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Post
autor: Ayatsuri Yuu » 9 gru 2020, o 10:48
Podczas gdy pierwsze kęsy posiłku pochłaniał prawie jak zwierzę, z czasem powoli zwalniał, coraz bardziej doceniając smak potrawy. Ostatnimi porcjami wręcz się delektował, trochę odkładając w czasie skończenie obiadu. Wiedział, że zaraz będzie musiał wrócić do pracy, ale miał ten czas, który był tylko dla niego, w którym mógł sam decydować co robim. Niestety, czas ten, jak wszystko co dobre, musiał się w końcu skończyć. A co jeszcze gorsze, to, jak się okazało, ten koniec nadciągnął naprawdę wielkimi krokami. Zmarszczył brwi wixząc rozglądającego się mężczyznę. Już nawet w jadalni nie dawali chwili wytchnienia tylko wyciągali ludzi na misje? I tak właśnie wykrakał, okazało się, że to jego szukano. Szybko dokończył, pochłaniając ostatnie kęsy.
-To ja. - czego mogła chcieć od niego pani Mibu? Cóż, nie przekona się, nim się tam nie uda. Po oddaniu talerza do kuchni ruszył biegiem ku szpitalowi. W końcu skoro sprawa była pilna, musiał się spieszyć. Teraz na szczęście dobrze już znał fortecę i nie musiał szukać szpitala, mógł po prostu tam się udać. Jeśli mężczyzna powie mu coś więcej, uda się do sali, którą mu wskaże. W innym wypadku po prostu podąży za dźwiękiem - tam gdzie była Wilczyca, pewnie będzie najgłośniej.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości