Brama

Główna siedziba sił Shinsengumi, umiejscowiona w samym środku długości muru, jednocześnie strzegąca jedynej istniejącej bramy. Składa się z licznych budynków mieszkalnych dla strażników, stanowią one mniejszość w porównaniu do licznych magazynów, spiżarni, zbrojowni, szpitali, miejsc bożych i wszelkich innych budowli służących jednemu celowi. Samowystarczalności Muru.
Hiroki

Re: Brama

Post autor: Hiroki »

Ogar którego spotkał, szybko zrugał naszego młodego bohatera. Rzeczywiście, nie przedstawił się. Było mu z tego powodu nieco wstyd, więc bez zbędnego ociągania się, naprawił swój błąd. Pełen entuzjazmu rzucił, jak gdyby nigdy nic w kierunku swojego misjodawcy.- Hiroki! Jestem rekrutem, przybyłem tydzień temu! Proszę wybaczyć to nieporozumienie! - powiedział głośno i donośnie. Na wieść o szczupłej sylwetce, Uchiha uśmiechnął się jedynie szeroko. - Czyli po prostu potrzebujecie kogoś takiego jak ja! Więc? Co będziemy robić?Zapytał zaciekawiony, a następnie rozejrzał się w okolicę, do której prowadził. Rozglądał się uważnie - nie był jakimś guru spostrzegawczości, jednak starał się określić w jakim stanie są dachy, oraz jak grubą pokrywę białego puchu miałby usunąć. Kiedy tylko dowiedział się o co dokładnie chodzi, zdjął płaszcz, zostając jedynie w długim rękawie, cieniutkiej bluzy. Obłoczki pary powoli wylatywały z jego ust, a on szeroko się uśmiechnął. Każdy inny człowiek w tej sytuacji zapewne skrzywiłby się z zimna, a on - wręcz przeciwnie. Brał sobie te warunki jako jedna ze zmiennych treningu.- Wiem o co chodzi, wiadomo, że chłop w zbroi lada moment zawaliłby zmrożony dach, lepiej będzie jeśli ja wejdę na górę, co do tego nie mam wątpliwości. Martwię się tylko tym, w jaki sposób miałbym się pozbyć tego śniegu? Łopata to chyba nie najlepszy pomysł, czyż nie? - zapytał raczej retorycznie. Wiedział, że musi wpaść na coś, co byłoby bardziej opłacalne. Miał pewną wizję, jednak nie do końca wiedział czy ona zadziała.Musiał się najpierw dowiedzieć czy na wierzchu znajdowała się zmrożona warstwa, czy też nie. Skumulował chakrę w stopach, a następnie powoli wdrapał sie na szczyt budynku, by delikatnie nacisnąć na dach w miejscu w którym powinna znajdować się krokiew. Dzieki temu dach się nie zawali, a on sprawdzi jaka jest struktura pokrywy śnieżnej oraz samego dachu. Dachówka? Słoma? Papa? A może drewniane dechy, sam nie wiedział co znajduje się pod białym puchem, więc musiał to sprawdzić. Bezpieczeństwo przede wszystkim.

Chakra: 103%
Nazwa
Kinobori no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
0 x
Chise

Re: Brama

Post autor: Chise »

0 x
Hiroki

Re: Brama

Post autor: Hiroki »

Sprawy zdawały się nieco pokomplikować, bowiem dachy znajdowały się trochę dalej od miejsca które zakładał Hiroki, dlatego też nie wspiął się na żaden dach, a zamiast tego został odeskortowany do okolicznego miasteczka. Uśmiech nie schodził mu z twarzy, w sumie nie było powodu by zszedł. Zima była jego ulubioną porą roku. W oddali zauważył mężczyznę, który wcześniej wyminął go z jego "zleceniodawcą". Widział też, jak biały puch opatula dachy pobliskich budynków. Niektóre z chałup wyglądały na dość stare, inne zaś były w całkiem niezłym stanie. Niemniej jednak sprawa przyśpieszyła, a sam Uchiha zobaczył dziwny przedmiot. Zdawało mu się, że wie na czym może polegać jego zadanie, niemniej jednak wątpliwości chciał rozwiązać samemu.
- Tak, mamy tutaj trochę do zrobienia, wydaje mi się, że wszystkim zależy na czasie, więc lepiej będzie jak bez zbędnych ceregieli wejdę na górę, a potem będę spychał śnieg tym ustrojstwem! - powiedział ucieszony. Wreszcie mógł coś zrobić dla organizacji, do której został wysłany przez swojego kochającego ojca. - Raczej sobie poradzę. Nie jestem w tym najlepszy ale tak krótki odcinek ściany nie powinien stanowić dla mnie problemu! Kiedy będę na górze podacie mi te... grabie?Zapytał retorycznie, bowiem wiedział, że tak czy siak mu je wręczą. Chciał dostać na górę dokładnie na rogu budynku. Stamtąd mógłby zgarnąć śnieg zapewne od połowy dachu, a następnie mógłby zmienić miejsce i ze środka po prostu dosięgnąć całą powierzchnię. Niemniej jednak najpierw musiał otrzymać dziwny przedmiot od swoich przełożonych.
0 x
Chise

Re: Brama

Post autor: Chise »

0 x
Hiroki

Re: Brama

Post autor: Hiroki »

Chłopak powoli wszedł na górę, nie korzystając z pomocy drabiny. Sądził, że każdy moment jest dobry by trochę potrenować, a kontrola chakry zdecydowanie nadal wymagała u niego paru szlifów. Tak jak zaproponował, tak zrobił, wszedł powoli na róg budynku. Kiedy tylko się tam znalazł, spojrzał w dół, uspokajając oddech. Wiedział, że nie może spanikować.
- Dobra, podajcie te dziwactwo, nie ma na co czekać!
Chłopak zawołał pewnym głosem, uśmiechając się, gdy tylko grabie znalazły się na górze, nie zamierzał zbyt długo czekać, chwycił kij w mniej więcej połowie, a następnie zastawił się jedną nogą by nie spaść przez przypadek. Następnie wziął lekki wymach i spróbował wbić grabie w górną warstwę śniegu przed nim, w stronę środka. Następnie powolnym ruchem starał się go zepchnąć w dół. Robił to oczywiście pod lekkim skosem, bowiem tak było mu po prostu wygodniej.
- Myślicie, że lepiej będzie wejść na szczyt? I spychać śnieg pasami?! - krzyknął w dół, widząc, że w ten sposób nie będzie mu to szło zbyt szybko. W sposób który zaproponował mógłby działać jak pług, jednak był on bardziej ryzykowny. - Wtedy musielibyśmy bardziej uważać, ale byłoby szybciej!
Chłopak dodał, próbując zrzucić pierwszą porcję śniegu na dół.

Chakra: 103%
Nazwa
Kinobori no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
0 x
Chise

Re: Brama

Post autor: Chise »

0 x
Hiroki

Re: Brama

Post autor: Hiroki »

Zaczęło się - intensywne myślenie czy aby pomysł z wejściem na szczyt dachu jest dobry. Z jednej strony wydawało się to najprostszym rozwiązaniem - najszybszym... Z drugiej zaś niebywale niebezpiecznym. Chłopak wiedział, że jeżeli pokaże się z dobrej strony, zyska uznanie w oczach wyżej postawionych rangą, zaś porażka owieje go złą sławą na murze do końca jego pobytu tutaj. Musiał więc podjąć dobrą decyzję. Nie zamierzał też zbyt długo się namyślać. Pokrył swoje stopy chakrą, tak jak podczas wspinaczki po pionowej ścianie. Na jego rozum, powinno to dać podobny efekt i delikatnie "skleić" go z podłożem.Do tego wszystkiego, na górę wchodził po śniegu, dzięki czemu można powiedzieć, że łącząc opatulenie stóp chakrą, oraz stawianie kroków w wysokim oraz mokrym śniegu. Jeśli udało mu się dojść na górę, starał się obrać punkt w miarę na szczycie - jednak po tej samej stronie co mężczyźni którzy mieli by go ubezpieczać. Wtedy gdy byłby już "zakotwiczony" w śniegu oraz przy pomocy swojej techniki, zacząłby on powoli spychać śnieg w ich kierunku, starałby się robić to krok po kroku najpierw w kierunku krawędzi ze strony krawędzi z której przybył.
Nazwa
Suimen Hoko no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Rozwinięcie Kinobori no Waza, rozszerzająca nasze możliwości kontroli chakry i poruszania się po powierzchniach wszelakich. Tym razem do naszego wachlarza podłoży możliwych do użytkowania dołącza tafla wody - użytkownik tego jutsu po prostu kumuluje chakrę w stopach, a następnie cały czas zmienia powłokę energii na podeszwie - pozwala to utrzymać się na falującej wodzie.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
Chakra: 103%
0 x
Chise

Re: Brama

Post autor: Chise »

0 x
Hiroki

Re: Brama

Post autor: Hiroki »

Ciężka praca zdecydowanie ostro dawała mu popalić. Chłopak był słaby - nie był kimś kompletnie pozbawionym tężyzny fizycznej, jednak mimo wszystko, jego zdolności w podnoszeniu ciężarów czy tak jak w tym przypadku, przepychaniu ciężkiego śniegu nie były na najwyższym poziomie. Pierwszy dach mimo wszystko był najtrudniejszy, kolejne były coraz łatwiejsze, ze względu na ogarnięcie dobrego sposobu. Małe kupki na szczycie dachu nie były zagrożeniem, dlatego też chłopak nie zrzucał ich po skończonej pracy - zostawiał je, bo przecież i tak lada moment miała nadejść wiosna. Mimo wszystko, przy ostatnim dachu, przed przerwą, ręce odmawiały mu już posłuszeństwa. Jego chwyt był coraz słabszy, a nogi powoli również odmawiały posłuszeństwa. Ostatnie ruchy grabiołopatą i wreszcie, dach był oczyszczony.Chłopak jako pierwszy zobaczył zbliżającego się mężczyznę, taszczącego ze sobą jakieś pakunki. Nie schodził jednak od razu na dół - musiał kilka sekund odpocząć. Nic nie doskwierało mu tak jak ból rąk i pleców. Taki wysiłek nie był czymś, co robiłby na co dzień. Mimo to Hiroki z uśmiechem na twarzy gdy tylko chwilę odpoczął zszedł na dół, wcześniej podając przyrząd jednemu z czekających na dole mężczyzn.
- Uff, nie żebym się zmęczył, ale... moje ręce lada moment odmówiłyby posłuszeństwa. - powiedział, spoglądając na dłonie. Były pełne odcisków, nie zamierzał jednak o tym informować swoich przełożonych. - Dziękuję panie Tatsuo! To z pewnością uzupełni moje braki energii!
Nic tak nie cieszyło jak kanapki i gorąca herbata. Było to jednak nieco niezdrowe by przy ujemnej temperaturze popijać wrzątek, dlatego tez włożył kubek delikatnie w usypaną obok zaspę śniegu, chciał go nieco schłodzić. Kanapki jednak nie musiały czekać, dlatego też bez zbędnego odmawiania pacierza, po prostu zaczął jeść, wcześniej życząc smacznego dwójce towarzyszy.
- Nie będziemy zbyt długo odpoczywać, co? Jeszcze chyba sporo do zrobienia! - powiedział pomiędzy jedną, a drugą kanapką, popijając odrobinę ostudzonej herbaty. - Po za tym, czeka mnie jeszcze trening! Chise kazała nauczyć mi się paru technik, nie mogę jej zawieść panowie, chciałbym skończyć przed zmrokiem.
Ambicja chłopaka zapewne dała się we znaki Tatsuo, tego jednak nie mógł stwierdzić sam zainteresowany. Wiedział jednak, że dzień nie może skończyć się na odśnieżaniu dachów - nie ważne jak ważne byłoby to zadanie, miał zamiar skończyć je na tyle szybko by móc jeszcze odbyć trening ninjutsu! W końcu głównie po to był na murze, by stać się silniejszym.
0 x
Chise

Re: Brama

Post autor: Chise »

0 x
Hiroki

Re: Brama

Post autor: Hiroki »

Herbata powoli kończyła się w kubku chłopaka, kanapki również powoli zaczynały się kończyć, jednak... wszystko co dobre kiedyś się kończy. Zapewnienie o tym, że chłopak będzie miał czas na trening mimo wszystko trochę podniosło go na duchu. Wiedział bowiem, że nie straci całego dnia na dachu. Teraz nie pozostało nic innego jak brać się do roboty. Wiedział, że musi wytężyć wszystkie zmysły, by nie popełnić błędu.Odpoczął trochę, a taka przerwa często prowadzi do pomyłek. Teraz skupił się na swoim zadaniu, myśli o następującym po nim treningu odłożył w odległe zakamarki swojej pamięci. Kiedy tylko znaleźli się przy kolejnych dachach ponowił procedurę, uważnie stawiając każdy kolejny krok, nie zapomniał również o technikach do tego potrzebnych! Najpierw pokrył swoje stopy chakrą, a następnie zwiększył jej ilość by utrzymać się na spadzistym i oblodzonym nieco "wieczku" kolejnego z budynków.Procedura miała wyglądać dokładnie tak jak wcześniej, z tym, że przez zmęczenie musiała ona być nieco wolniejsza i mniej "udolna". Mimo wszystko starał się powoli odśnieżać dachy - nie śpieszył się, bowiem pośpiech prowadził do błędu, a błąd do porażki. Trenował tu też swoją cierpliwość, tak jakby miał jej za mało... Rutyna wydawała się być pomocna - tym razem z rutyną przyszedł też sposób, a ze sposobem bezpieczeństwo oraz jako taka stabilność w wykonywanej pracy.
Nazwa
Suimen Hoko no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Rozwinięcie Kinobori no Waza, rozszerzająca nasze możliwości kontroli chakry i poruszania się po powierzchniach wszelakich. Tym razem do naszego wachlarza podłoży możliwych do użytkowania dołącza tafla wody - użytkownik tego jutsu po prostu kumuluje chakrę w stopach, a następnie cały czas zmienia powłokę energii na podeszwie - pozwala to utrzymać się na falującej wodzie.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
Nazwa
Kinobori no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
0 x
Chise

Re: Brama

Post autor: Chise »


Koniec misji! :3
0 x
Hiroki

Re: Brama

Post autor: Hiroki »

Spojrzał spokojnie na wykonaną robotę, a następnie uścisnął dłoń Anakiego. Kiedy drugi ogar huknął go w ramię, ten o mały włos nie upadł. Zaśmiał się jedynie, po czym stanął przed dwójką przełożonych. Uśmiechnął się od ucha do ucha, słysząc, że się przydał - nic go tak nie cieszyło jak słowa otuchy.
Był przyzwyczajony do tego, że non stop dostawał burę od ojca - a tutaj? Proszę, pochwała, braterski uścisk dłoni, poklepanie po plecach. Kto by się tego spodziewał - z pewnością nie Hiroki. Podziękował dwójce, a następnie pożegnał się z nimi - musiał udać się do stołówki gdzie chciał zjeść posiłek, odpocząć, a następnie zaczął wieczorną sesję treningową. Na szczęście dziś czekała go tylko teoria, nie zamierzał nadwyrężać swojego organizmu.
Ruszył więc w stronę swojej kwatery zaraz po posiłku, a stamtąd następnego dnia, jak gdyby nigdy nic wrócił do swojego życia na murze pełnego dziwnych - nieoczekiwanych "zwrotów akcji" jak ten z dnia dzisiejszego. Rutyna powoli wdawała się mu jednak we znaki, a lada moment miał zacząć swoje własne patrole i prace na murze!

<ZT>
0 x
Awatar użytkownika
Ichiro
Gracz nieobecny
Posty: 203
Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: young_madara.png

Re: Brama

Post autor: Ichiro »

0 x
Obrazek

Icirek | Itemy | #FF6600
Chise

Re: Brama

Post autor: Chise »

Podróż nie trwała bardzo długo - Kotei i Mur dzieliło ledwo kilka dni drogi, a dla Chise, która postanowiła ta drogę przebiec, jeszcze szybciej. Trzy dni i już z daleka mogła dostrzec rysujące się potężne zarysy Muru. Patrząc na nią tak z oddali wydawała się jej większa niż kiedy miała możliwość ocenienia jej wielkości tylko się do niej zbliżając i wspinając w górę. Wspaniałe dzieło nie tylko pięło się do góry, ale i rozciągało aż po horyzont na boki, jakby chciała objąć cały kontynent. Pod pewnymi względami tak właśnie było, była opoką i tarczą dla pozostałych krain, które nie potrafiły docenić ich poświęcenia i tego, że dzięki strażnikom mogą toczyć swoje śmieszne wojenki i przewroty. Na szczęście, oni też nie potrzebowali ich do tego aby funkcjonować poprawnie, jedynie Uchiha byli realnym sojusznikiem i współpracownikiem Shinsengumi. I między innymi dlatego tu była.
Po raz pierwszy miała okazję podziwiać ten widok, więc zwolniła wyraźnie i zadarła głowę do góry, patrząc jak z każdym krokiem coraz bardziej góruje nad okolicą, dominuje ją. Zbliżała się do Shi no geto, najbardziej okazałej części Muru, wiec tym bardziej widok był imponujący. By dostać się na Mur musiała oczywiście najpierw przejść przez osadę, która przycupnęła tuż przed obozem straży, a w której mieszkali cywile związani z Shinsengumi, ale nimi nie będący. Wejścia na sam teren obozu strzegli już strażnicy, ale nie sądziła by miała jakiekolwiek problemy z przejściem. Miała na sobie ich czarną zbroję i z daleka było widać, że tutaj przynależy. Dlatego pewnym krokiem zmierzała w tamtą stronę, nie oglądając się specjalnie na morze otaczających ją nieznanych osób. W sumie mało osób było jej znanych z widzenia, wszystko było dla niej nowe i nieznane. Nawet własnej rodziny by nie poznała.. I właściwie to nawet nie w przenośni, ale i dosłownie nie poznała swojego własnego brata, mijając go bez słowa, obdarzając tylko przelotnym spojrzeniem i podeszła do strażników przy wejściu do obozu.
- Uchiha Chise, zgłaszam się do służby po podróży - powiedziała swobodnie, mierząc ich błękitnymi oczami. Oni chyba wcześniej jej nie znali, bo nie zareagowali na to, że wychodzi jako ślepa, a wraca widząc doskonale. W sumie nawet lepiej się składało, nie chciała składać wyjaśnień już na wejściu.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Shi no gēto”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość