Brama

Główna siedziba sił Shinsengumi, umiejscowiona w samym środku długości muru, jednocześnie strzegąca jedynej istniejącej bramy. Składa się z licznych budynków mieszkalnych dla strażników, stanowią one mniejszość w porównaniu do licznych magazynów, spiżarni, zbrojowni, szpitali, miejsc bożych i wszelkich innych budowli służących jednemu celowi. Samowystarczalności Muru.
Awatar użytkownika
Genzou
Posty: 244
Rejestracja: 3 lis 2022, o 15:36
Ranga: Nezumi
GG/Discord: Sammo#7816
Aktualna postać: Genzou

Re: Brama

Post autor: Genzou »

Następne godziny upłynęły naszemu bohaterowi i jego mentorowi na miłej przechadzce. Co prawda ciemne chmury ściągały nad nimi, jednak to ich zbytnio nie zmartwiło. Z każdym krokiem przybliżali się do swojego celu jakim było odwiedzenie bramy.
- Tak swoją drogą możesz mi powiedzieć co dokładnie znajduje się za bramą ? Każdy mówi o czyhającym niebezpieczeństwie czyhającym za murami. Niebezpiecznych roślinach, zwierzętach czy dzikusach, ale skąd to się wszystko wzięło ? Istnieje jakieś źródło owego zagrożenia ? - zagadał Genzou
- Ech... Taki młody i tyle trudny pytań. Wiesz tyle ile powinieneś wiedzieć, to ci powinno wystarczyć. - odpowiedział Washi
Dalszą drogą odbyli w ciszy, młodzieniec nie był zadowolony z ucięcia tematu. Ze swojej ciekawości chciał dowiedzieć się jak najwięcej o tamtej stronie.
- A może ukryte jest tam, gdzieś daleko jakiś skarb ? Haha to byłoby piękne, ech...
Siedemnastolatek rozmyślał w najlepsze, wyobrażając sobie jak tapla się na górze złota, obsypując się kolorowych kamieniami szlachetnymi. Snucie owych wizji tak go zaabsorbowało, że z początku nawet nie zauważył jak pierwsze krople deszczu zaczynają na niego kapać. Właściwie dopiero po dłuższej chwili ocknął się widząc, czując i słysząc jak urwanie chmury roztacza nad nim swoją aurę.
- W samą porę, dotarliśmy na miejsce. - rzekł mentor białookiego.
Rzeczywiście gdy wyszli zza rogu oczom naszego bohatera ukazał się majestatyczna brama, a przed nią małe miasteczko. Sytuacja wokół najważniejszej budowli na Murze przypominała życie tętniącego Ryuzaku no Taki. Żołnierze przemierzali teren wte i wewte, nosząc uzbrojenie, żywność, poprawiając umocnienia wzdłuż ścieżki prowadzającej do bramy, jedni stali na straży, a jeszcze inni schodzili z obwarowań na upragnioną przerwę. Docierając na miejsce, chłopak widział jak wielu członków jego organizacji wita się z Washim. Zrobiło to na siedemnastolatku nie małe wrażenie, bowiem nie przypuszczał, że jego opiekun jest aż tak rozpoznawalną persona.
- Deszcz zaraz rozhula się w najlepsze, na mur pójdziemy dopiero jutro po treningu. A dzisiaj wrzucimy coś na ruszt, obmyjemy się i pójdziemy spać. Jutro na nas czeka kolejny długi dzień, dlatego nie możemy pozwolić sobie na uczucie zmęczenia. - Washi podsumował zaistniałą sytuację, prowadzać młodzieńca do pobliskiej kantyny. Najedli się w niej do syta kuleczek ryżowych, popili wszystko naparem z liści, a na odchodne Washi skusił się na naparstek sake. Następnie poszli do pobliskiej gościnnej kwatery, która niewiele różniła się od tej którą nasz bohater zna ze swojego Shinsenu. Po doprowadzeniu się do porządku, poszli spać.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Eion - Misja D
  2. Saito - Misja D
  3. Kenji - Misja D
  4. Ken Katagiri - Misja D
Awatar użytkownika
Genzou
Posty: 244
Rejestracja: 3 lis 2022, o 15:36
Ranga: Nezumi
GG/Discord: Sammo#7816
Aktualna postać: Genzou

Re: Brama

Post autor: Genzou »

Genzou został przebudzony przez swojego opiekuna skoro świt. Młodzieniec co prawda spędził już trochę czasu w szeregach Shinsegumi jednak dalej momentami miał problem z wczesnym wstawaniem. Na wpół zaspany, ubrał się w swoje ciuchy i ruszył z Washim na śniadanie. Lekko zjedli nie dopychając się zbytnio, następnie wyszorowanie twarzy i zębów, spakowanie się i dalej ku przygodzie. Zanim jednak wspięli się na mur, tak jak dzień wcześniej zapowiedział Washi, udali się najpierw do pobliskiego lasku, aby w spokoju móc poćwiczyć nową technikę. Gdy znaleźli się już w odpowiednim miejscu do rąk chłopak trafił zwój. Rozpakował go, czym samym można uznać za rozpoczęcie treningu.
  Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Eion - Misja D
  2. Saito - Misja D
  3. Kenji - Misja D
  4. Ken Katagiri - Misja D
Awatar użytkownika
Genzou
Posty: 244
Rejestracja: 3 lis 2022, o 15:36
Ranga: Nezumi
GG/Discord: Sammo#7816
Aktualna postać: Genzou

Re: Brama

Post autor: Genzou »

- Świetnie, poszło naprawdę wysmienicie... A ty gdzie ? - zapytał się Washi
- Emm... Przecież zakończyłem trening teraz mieliśmy wrócić, oporządzić się i na mur. Sam tak przecież mówiłeś. - odpowiedział zdezorientowany Genzou
Mentor chłopaka, pokręcił głową z dezaprobatą, chrząknał i patrząc się w oczy swojego podopiecznego oświadczył:
- Najpierw, weżmiesz to drzewo które tutaj leży, a w drodze powrotnej przynieś topór. Zetniesz drzewsko do końca i cały surowiec oddamy do magazynu.
- Nie mówiłeś o tym inaczej co innego bym atakował. To nieuczciwe ! - protestował białooki
- A jak ci powiem, że masz nie myśleć to też przestaniesz myśleć ? Aprobaty na marnowania surowców których używamy nigdy nie dostaniesz- gładko odbił mentor młodzieńca
- A teraz do roboty nie mamy całego dnia. - zakończył dyskusje Washi
Nasz bohater posłusznie zaczął zbierać lżejsze gałęzie, gdy uzbierał ich całą garść to zwrócił się w stronę magazynu należącego do Shinsengumi. Nabumurszył się, czując, że został oszukany i niesprawiedliwie potraktowany. Z tego powodu nie odezwał się podczas wykonywania zadania do swego opiekuna, tylko w ciszy odbębniał otrzymane instrukcje. Gdy dotarł do magazynu, zaczął wyjaśniać całą sytuację kwatermistrzowi.
- Ach... Za mało mamy takich ludzi jak Washi. - mężczyzna skitował historię siedemnastolatka, a widząc jego niezadowolenie dodał zatroskany:
- Nie przejmuj się, mimo iż drewno jest uszkodzone to i tak je wykorzystamy, chociażby w ostateczności na opał.
Kwatermistrz błędnie założył powód nachmurzenia się chłopaka. Jednak owa uwaga zmieniła podejście Genzou o sto osiemdziesiąt stopni.
- Ależ oczywiście !!! Jeju jaki ja głupi byłem, przecież to drewno to czyste pieniądze dla organizacji. Dzięki mnie nie muszą teraz wydać dodatkowego ryo na drewno.
Wszystkie smutki młodzieńca zostały uleczone jak ręką odjął, widząc to opiekun magazynu również się usmiechnął
- Widzisz, nie ma co się zamartwiać. Lubię Washi`ego, a i ty wydajesz się w porządku, dlatego trzymaj najlepszą siekierę jaką mam...- zakończył wesoło wywód, podając chłopcu eleganckie narzędzie, jednak gdy dotarło do niego co przekazał, zmienił się diametralnie -... Tylko później oddaj.
Ostatnie wypowiedizane słowa z powodowały wystąpienia u chłopaka dreszczy. Strach. Chłopak poczuł to gdy spojrzał w surowe i zimne oczy opiekuna surowców.
- Oooooodddam na ppewno - wyjąkał białooki i wrócił do swego mentora.
Stuk! Stuk! Stuk!
Genzou rytmicznie uderzał w resztki drzewa dzieląc je na mniejsze kawałki, które nadawałyby się na transport. Za dziecka do wieku nastoletniego żył z rodzicami i rąbanie drzewa należało do jego codziennych obowiązków. Dlatego owe zadanie nie sprawiało mu większego problemu, z czego bardzo się cieszył. Gdyż w domu ucząc się rąbania, zdążył połamać z trzy siekiery, za każdym razem przez pół lasu uciekał przed swoim ojcem, bojąc się wymierzonej kary. Przełknął głośno ślinę ze strachu wyobrażając sobie jak daleko musiałby uciekać przed kwatermistrzem, gdyby połamał siekierę. Ciesząc się w duchu z faktu, że jest przyzwoitym drwalem, wróciły do niego wspomnienia z rodzinnego domu. Zawsze gdy kończył układać stos drzewa w ich domowym magazynie na opał, szedł na śniadanie domu. Jego mama zawsze potrafiła przygotować coś pysznego nawet z małej ilości skladników. Przypomniał sobie również zapach owych dań które zawsze przyjemnie roznosiły się po całej izbie. Przez obrazy z poprzedniego życia, łzy napłynęły mu do oczu, gdyż zrozumiał, że już nigdy więcej nie będzie mu dane tego doświadczyć. Chwilę po tym smutek zamienił na złość, tak czystą, że aż piękną. Mocniej ścisnął trzonek i z równie większą siłą zaczął uderzać w drzewo i większe gałęzie do momentu kiedy nie zakończył swoich prac.
Washi widział to wszystko, ale nie reagował, doskonale wiedział o tragedii swojego podopiecznego. Genzou tego nie wiedział, ale jego mentor był przyjacielem jego wuja, który został wtajemniczony w historię rodzinnego dramatu, właściwie od samego początku. Washi posmutniał, ale nie chciał okazać tego chłopakowi. Dlatego gdy zobaczył, że jego podopoieczny zakończył rąbanie, odchrząknał i rzucił:
- Wystarczy tego machania siekierą. Zanieś całe drewno do kwatermistrza, umyj się i migiem do bramy, przed jej wejściem będę na ciebie czekał. W końcu pod moją opieką zobaczysz cały rozataczający się świat za murem, przed którym musimy się bronić
Washi opuścił towarzystwo naszego bohatera, zostawiając go samego z jego myślami i emocjami. Genzou dysząc jeszcze wściekle, nie odwracając się, pokiwał posłusznie głową na znak, że rozumie polecenie. Wrocił do swoich obowiązków, odstawił na bok swoje narzędzie i rozpoczął oczyszczanie drwa z terenu dookoła niego. Zebranie całego drewna udało mu się uczynić w ciągu pięciu tur w tą i z powrotem, w jednostce czasowej wyrobił się w niecałą godzinę. Na sam koniec prac oddał siekierę kwatermistrzowi, ten z kolei oglądał ją z dobre pięć minut po czym z zadowoleniem pokiwął głową i pożegnał naszego bohatera. Młodzieniec poszedł się umyć, a nawet udało mu się dostać czyste ciuchy na przebranie. Co wcale nie było takie oczywiste, ale budynki przy bramie były bardzo dobrze wyposażone. Gdy już zakończył poprawiać opaskę na ramieniu, ruszył w stronę wejścia na kontynent, gdzie miał na niego czekać jego mentor.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Eion - Misja D
  2. Saito - Misja D
  3. Kenji - Misja D
  4. Ken Katagiri - Misja D
Awatar użytkownika
Genzou
Posty: 244
Rejestracja: 3 lis 2022, o 15:36
Ranga: Nezumi
GG/Discord: Sammo#7816
Aktualna postać: Genzou

Re: Brama

Post autor: Genzou »

- Żwawiej, nie ociągaj się. - zakrzyknął Washi, widząc ślimacze tempo naszego bohatera.
Genzou maszerując w stronę bramy, przyspieszył po nagonce szybkość swojego kroku. Wolne tempo wynikało głównie z chęci rozejrzenia się po tej części kompleksu w której akurat się znajdował. Co prawda budynki wyglądały z zewnątrz dokładnie tak samo jak w piątym shinsenie, ale dało wyczuć się kompletnie inną atmosferę przy bramie niz przy shinsenie. Tutaj każdy był jakby bardziej spięty, wyczulony, skupiony, cały czas w gotowości do boju. W tej panującej atmosferze białooki doszedł do swojego mentora i razem ruszyli na mur. Zawędrowali do wnęki niedaleko głównych obwarowań, znajdowało się tam jedno z kilku wejść na Mur. Wchodzili równym tempem po krętych schodach które zdawały się nie mieć końca.
- Jeszcze trochę i dojdziemy do nieba - w żartobliwy sposób skitował młodzieniec
Po kolejnych setkach schodów dotarli do bezpośredniego wejścia na mur. Genzou z wielką eksytacją przekroczył owy próg, przyjrzał się z góry stronie z której przyszedł. Pierwszy raz mógł nacieszyć się widokiem z tej wysokości, a warto zaznaczyć, że wywarło to na nim ogromne wrażenie. Obserwując tętniące życie po tej właściwie stronie muru, nie zwrócił nawet uwagi jak Washi został wylegitymowany, musząc podać powód wejscia.
- Ej ty! Nezumi z piątego Shinsenu ! Wylegitymuj się - strażnik zaczepił Genzou, wyrywając go ze swojego dziecięcego świata fascynacji wspaniałym widokiem.
Młodzieniec nie zrozumiał z początku o chodzi strażnikowi, odwrócił się w jego stronę i zmarszczył brwi.
- Przedstaw się, tak jak ci mówiłem - uprzedził jakiekolwiek pytania Washi
- Jestem Genzou, Strażnik, Nezumi z piątego Shinsenu. Cel przybycia: zapoznanie się z murem pod okiem opiekuna wprowadzającego. - wyrecytował młodzieniec
- W porzadku, możecie dalej przejść - strażnik zakończył dialog usuwając się z drogi.
Genzou z Washim ruszyli dalej, zwracając swoje głowy w stronę tej wrogiej strony, tej przed którą Shinsengumi chronił cały świat. Kraina ta już na pierwszy rzut oka wydawał się dziką, niezamieszkaną krainą. Wiedza, że jest to najniebezpieczniejsze miejsce na świecie z potęgowała u siedemnastolatka poczucie grozy. Z zaciekawiem obejrzał cały teren przed sobą, jednak nic oprócz zieleni drzew nie dostrzegł. Chwilę jeszcze popatrzył na krajobraz, wydawało mu się, że gdzieś tam w oddali drzewa nie naturalnie poruszyły się. Zaczął przypatrywać się intensywniej tamtej okolic, jednak po kilku kolejnych sekundach nic się nie wydarzyło. Genzou odwracając wzrok, z gonił owy ruch na omamy wzrokowe i podążał dalej za Washim.
Całe obejście trwało jeszcze kilka godzin, aż do wieczora, głównie zeszło im się na flirtowaniu Washi`ego ze znajomą strażniczką w randze Wilka. Mentor chłopaka bawił się w najlepsze, kiedy ten zażenowany stał z boku , udając, że nie słyszy tanich tekstów opiekuna, dalej spoglądał na wszechogarniający las po złej stronie Muru.
- Hehehe... Mówię ci chłopcze, to złota kobieta - gdy zeszli z obwarowania, zagadał starszy z mężczyzn
- Tia złote to chyba były jej oczy tak intensywnie wptrywałeś się w nie - ogdryzł się nie zadowolony młodzieniec.
- O widzę, że ktoś nie w humorze. Myślę, że przbieżka wokół kompleksu dobrze ci zrobi, głowę sobie przewietrzysz - wydał polecenie Washi, któremu dobry humor dalej dopisywał.
- Sam przewietrz sobie głowę.
Pomyślał młodzieniec i bez słowa ruszył biegiem przed siebie. Chłopak zrobił z dwadzieścia kółek, nie miał ochoty już dzisiaj rozmawiać ze swoim mentorem. Rzeczywiście, gdy przyszedł do kwater, Washi chrapał w najlepsze. Młodzieniec raz dwa przyszykował się do spania i padł zmęczony na łóżko. Dzisiejszej nocy nie potrzebował zbyt wiele czasu aby zasnąć, także już po krótkiej chwili dołączył do swego kamrata w krainie snów.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Eion - Misja D
  2. Saito - Misja D
  3. Kenji - Misja D
  4. Ken Katagiri - Misja D
Awatar użytkownika
Genzou
Posty: 244
Rejestracja: 3 lis 2022, o 15:36
Ranga: Nezumi
GG/Discord: Sammo#7816
Aktualna postać: Genzou

Re: Brama

Post autor: Genzou »

Genzou wstał tego poranka znacznie wcześniej od swego mentora, dzisiaj mieli wrócić do swojego shinsenu. Naszego bohatera rozpierała energia, z tego powodu przebrał się w strój do ćwiczeń i wyruszył na poranną rozgrzewkę. Przebiegł kilka kółek na rozpoczęcie gimnastyki, gdy ruszył wytyczoną przez siebie trasą, szybko zorientowął się, że nie tylko on wpadł na ten pomysł. Wiele osób po ostanim deszczu z radością przywitała Słońce przebieżką wokół kompleksu. Młodzieniec gdy zakończył piąte okrążenie, dokładnie rozciągnął wszystkie mięśnie, po czym padł na ziemię do podporu przodem, wykonując kilkanaście pompek. Swój trening zakończył serią brzuszków i przysiadów, po czym udał się z powrotem do kwater. Zdążył się umyć i założyć świeże ciuchy, gdy poprawiał swoje spodnie Washi właśnie się przebudził.
-Dzień Dobry - wychrypiał starszy z towarzyszy
-A dobry, dobry - odparł Genzou
-Widzę, że dzisiaj mamy lepszy humor - zauważył Washi
-Jak nie będę musiał wysłuchiwać twoich tanich tekstów, marznąć na murze to myślę, że dalej będzie świetny - zaatakował młodzieniec
-Dobra, dobra nie mędrkuj. Idziemy na śniadanie, a po nim wymarsz - ubierając się, mentor zakończył dyskusję.
Po śniadaniu w kantynie, zabrali ze sobą jeszcze coś na przegryzienie, aby można było czym zaspokoić głód podczas wędrówki i ruszyli przed siebie w stronę piątego shinsenu. Lediwie przekroczyli pierwsza linię drzew, gdy Washi podał chłopakowi zwój z techniką do nauki.
-Dzisiaj będzie coś innego, rozpakuj i przeczytaj. Na pewno ci przypadnie do gustu.
  Ukryty tekst
z/t
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Eion - Misja D
  2. Saito - Misja D
  3. Kenji - Misja D
  4. Ken Katagiri - Misja D
Zablokowany

Wróć do „Shi no gēto”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości