Główna siedziba sił Shinsengumi, umiejscowiona w samym środku długości muru, jednocześnie strzegąca jedynej istniejącej bramy. Składa się z licznych budynków mieszkalnych dla strażników, stanowią one mniejszość w porównaniu do licznych magazynów, spiżarni, zbrojowni, szpitali, miejsc bożych i wszelkich innych budowli służących jednemu celowi. Samowystarczalności Muru.
Ero Sennin
Support
Posty: 1837 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 18 maja 2021, o 01:50
Zerwany łańcuch
Walka to był prosty sposób, jeśli nie najprostszy do rozstrzygnięcia kto powinien dalej piastować swoją funkcję, kto powinien awansować. Brutalny, przypominający sposoby ludzi pierwotnych, chociaż shinobim to daleko do nich nie było. Postawienie Ogara przeciwko drugiemu Ogarowi, sprawienie by pokazali na co ich stać, czy powinni piastować to stanowisko. Oczywiście że były lepsze metody na faktycznie sprawdzenie, czy dany człowiek jest odpowiedni do roli Wilka - jak postawienie go przed zadaniem, które wymagałoby działania z oddziałem, lub nawet przekazanie mu jednego na tydzień i zobaczenie jak sobie radzi. Tylko po co to wszystko, skoro sam nie będzie potrafił o siebie zadbać? Mur przyjmował wszystkich, ale słabi zawsze odpadali pierwsi lub też gotowali dla reszty jeśli im się w życiu poszczęściło. Kim był Arata? Czy człowiekiem równie honorowym co Kagutsuchi, czy może jednak zwyrolem, który także pragnął władzy. A może po prostu ktoś go wepchnął w to zadanie, może nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że dzisiejszego wieczora z kimś skrzyżuje miecze. Rozkaz przyjęty, nasz Ogar wybrał się na pole bitwy znany chyba wszystkim, którzy piastowali funkcję na murze.
Gdy tylko dotarł na miejsce Krąg był już przygotowany - tzn. opustoszały. Brak tutaj widzów, brak ruchu który był wręcz charakterystyczny dla tego miejsca. Brak walk strażników w okrzykach reszty, którym po prostu się nudziło i którzy mogli znaleźć chociaż trochę rozrywki. Na polu walki nie było dosłownie nic, żadnej przeszkody, nic co możnaby wykorzystać na swoją korzyść. Był jednak z trzech stron otoczony lasem, co było nieco problematyczne dla Kagutsuchiego. W sumie przewrotnie, że kwadratowy ring został nazwany kręgiem, szkoda że nie dzielili go na trójkąty. Był pierwszy, miał czas na przygotowanie się. Po chwili pojawił się jedna z Sów należących pod Tsukiego. Wysoki mężczyzna z lekkim, kilkudniowym zarostem, krótkie przystrzyżone włosy, brak palca u lewej dłoni, dosyć wątła klatka jak na człowieka o tej posturze. Nie odzywał się do nikogo, po prostu usiadł sobie gdzieś z boczku i wyczekiwał, to on został oddelegowany do spojrzenia na bitkę tej dwójki.
W końcu pojawił się i wspomniany Arata nie wyglądał na kogoś, kto był z tych, co zadają pytania, ale także nie ktoś, kto podważa czy tym bardziej kwestionuje rozkazy. Popatrzył wnikliwie na Kagustuchiego, zmierzył go wzrokiem. Luźne ubranie, wygodne do pojedynku, który mieli odbyć, a za plecami skryty miecz nieco dłuższy od katany. Przyszedł, przywitał się, zerknął na Sowę.
-Nie mamy całej nocy. Dwadzieścia metrów od siebie, zaczniecie na mój znak - rzucił nasz oceniający, który był chyba najmniej zadowolony z tego, że tutaj się znalazł.
Info ode mnie:
W każdym poście walki mają być wklejone wszystkie informacje na temat tego czego używasz. Statystyki, każda użyta technika, jeżeli ekwipunek to jaki konkretnie (jeśli sklepowy to nie musisz wrzucać tabelek). To co nie jest w poście, nie zostaje uwzględnione w mojej ocenie. Brak statystyk jest równoznaczne ze statami równymi 1!
Tak jak rozmawialiśmy, NPC jest kierowany przeze mnie. Swoje ukryte ruchy podawaj w spoilerze, najlepiej jakbyś go oznaczył, bym tam nie zerkał. Będe pisać posta NPC w odpowiedzi na Twojego, a następnie w wycenie całej akcji brał pod uwagę ukryte ruchy.
Arena to kwadrat o boku 60m. Stoicie 20 m od siebie, po 10m od środka areny. Z racji tego, że jesteś pierwszy może wybrac jak zlokalizujesz arene - czy drogę masz przed sobą, z tyłu, po lewej lub prawej.
Po ustawieniu się przygotuję także orientacyjną mapke, by łatwiej było nam się odnaleźć kto gdzie jest. Podkreślam - orientacyjną.
KP przeciwnika przygotuję 18.05, wkleję ją z następnym postem (lub tym, jeśli zdążę przed Kagutsuchim).
W razie wszelkich niejasności pytać, zgłaszać
To jest walka o awans, pamiętaj wszystko co, to działo się wcześniej, nic nie było bez przyczyny
Żadnych edycji postów, jeżeli coś takiego zobaczę mometalnie kończę walkę. Nie interesuje mnie czemu - wszelkie niejasności, ewentualnie poprawki wyjaśniać ze mną.
Powodzenia
Przeciwnik
Ukryty tekst
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 18 maja 2021, o 16:12
Kagutsuchi nie został zatrzymany przez Sokoła co pozwoliło mu skierować swoje kroki do kręgu, który wcale kręgiem nie był. Nazywany był tak chyba dlatego, że zawsze wyłaniał najsilniejszego spośród wszystkich. Tradycja nakazywała wystawić na przeciwko siebie Kapitana i jednego z kandydatów na to stanowisko. Tym razem Tsuki nie miał tego problemu i mógł wystawić dwóch Ogarów, którzy na pozór mieli być równego poziomu. Chłopak uważał to za absolutną konieczność. Można było stracić tutaj coś więcej niż szansę na awans w strukturach.
Czarnowłosy przybył na miejsce jako pierwszy i miał to "szczęście", że mógł wybrać sobie miejsce, z którego będzie zaczynać. Zanim jednak dokona tego wyboru najpierw musi się odrobinę rozejrzeć. Arena jaką dzisiaj ma przed sobą jest całkowicie pusta, żadnych przeszkód, żadnej wody... Nie było tutaj niczego co mogło by się przydać, najwidoczniej każdy miał mieć takie same warunki startowe do walki. Nakatomi zważając na to wszystko postanowił wybrać swoje miejsce całkowicie losowo. Ustawił się więc dziesięć metrów po prawej stronie od środka areny. Stał w oczekiwaniu na swojego przeciwnika, który chwilę później się pojawił. Arata odziany w luźny strój, a za jego plecami dzierżony był miecz. Gdyby nie to, że Nakatomi był zakuty w zbroje to byliby do siebie bardzo podobni. Czarnowłosy przeciągnął oczami po dopiero co przybyłym uczestniku walki jedynie odpowiadając skinieniem głowy na jego przywitanie.
Sowa dał wszystkim komunikat, że walka rozpocznie się na jego znak. Strażnik, który już był gotowy na wszystko miał już cały plan na to co się wydarzy. Od razu po tym jak pojedynek się rozpocznie, Kagutsuchi wykona jedną ze swoich ulubionych technik. Złożenie pieczęci psa będzie błyskawiczne, a wokół jego ciała zaczną pojawiać się demonie lica w liczbie czterech. Nie miał zamiaru go zabijać jednak musiał użyć silnych środków przekazu. Nic pośredniego nie dałoby rady pokonać kogoś takiego jak Strażnik Muru, oczywiście jeśli był na poziomie Czarnowłosego. Pociski z wizerunkami demonów będą miały prosty cel. Zaatakować nogi i ręce przeciwnika dzięki czemu walka powinna się po prostu skończyć lub przeważyć na jedną stronę. Jednocześnie z atakiem Nakatomi będzie próbował złapać jak największy dystans ze swoim przeciwnikiem, oddalając się ku jednemu z brzegów areny, oczywiście przeciwnemu do tego zajmowanego przez Arate. Mimo potencjalnego zepchnięcia swojego przeciwnika do defensywy, nie zamierzał tracić czujności. Był już na tyle doświadczony, że wiedział iż każdy moment zawahania lub pasywności będzie bardzo mocno skarcony. W razie kontrataku będzie próbował unikać wszystkiego, a jeśli nie da rady wykonać uniku to w konieczności będzie próbował blokować naramiennikami.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1837 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 20 maja 2021, o 21:03
Zerwany łańcuch
Warunki były takie same dla każdego z nich, a przy okazji podobne były do tych na Murze. Surowe, bez zbędnych upiększaczy. To miejsce do walki, nikt tutaj nie miał zamiaru przejmować się tym, że ozdoby zapłoną, że drzewko trzeba podlewać, kamień stoi krzywo, za bardzo w prawo i ktoś będzie miał przewagę. Użyteczność w czystej formie, równo podłoże, tylko ten las w okolicy przeszkadzał, tylko czy w tej odległości był dla kogoś problemem?
Stanęli przed sobą na średnim dystansie, gdzie miecz nie miał zbyt wiele do powiedzenia, chociaż nigdy nie mogłeś być tego pewien. Samurajom nie przeszkadzało to, by w sekundę skrócić dystans, a przy okazji jeszcze przeciwnika o głowę. Sowa wszystkiemu się przyglądał, wyczekiwał aż każdy z nich będzie gotów do startu, by w końcu dać znak do ataku. Arata chwycił za miecz, skulił się do ruchu, chociaż wyczekiwał co takiego zrobi jego wróg. Krok pierwszy - czyli rozpoznanie, wyciągnięcie informacji z czego korzysta, jak można mu się przeciwstawić. Widząc jak oponent składa pieczęcie odruchowo zwiększył dystans odskakując w tył, odbijając się z palców jednocześnie obserwując to, co się dzieje przed nim. Dookoła Kagutsuchiego pojawiły się jednak cztery demoniczne głowy, które nie zwiastowały nic dobrego i zaraz ruszyły na oponenta. Ten co tu dużo powiedzieć nie miał zbyt wiele szczęścia, że otwarcie zadziało się w taki, a nie inny sposób. Dosłownie wystrzeliły w jego stronę, pierwszych dwóch cudem udało mu się uniknąć, chciał odskoczyć na bok, lecz te wiedzione pewnie duszami zmarłych wiedziały gdzie się kierować. Jedna z nich trafiła w prawą rękę, druga w prawą nogę na wysokości kolana rozbijając się o Aratę. Jego ubranie zapłonęło i spopieliło się chwilę później, skóra pokryła się poparzeniami, jednak... oponent stał dalej równo na nogach zupełnie jakby nic się nie stało. Chwycił sprawną dłonią za miecz, druga zaś skierowała się za plecy, a następnie w górę. W stronę nieba wystrzeliły dwa pioruny, które w sumie nie zrobiły nic więcej, po prostu zniknęły, chociaż na niebie zaczęła kumulować się nieprzyjemnie wyglądająca chmurka. Chwilę później Aracie jakby wypadł kunai z ręki, razem z kawałkami zwęglonej skóry. Jego wzrok był skupiony tylko na Ogarze, powoli zdawał sobie sprawę, że kolejne takie uderzenie cóż... no nie będzie najprzyjemniejsze i pewnie spopieli mu kończyny do końca.
Odległość 40m
Przeciwnik
Ukryty tekst
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 21 maja 2021, o 18:31
Pierwsze natarcie ognia, którym władał Kagutsuchi połowicznie doszło do celu, dwa pociski uderzyły z impetem w kończyny Araty, który wbrew wszelkiej logice zdołał wytrzymać cały ból z tym powiązany. Gdyby nie to, że Czarnowłosy widział już wiele poza Murem to obawiałby się, że może nie dać rady swojemu przeciwnikowi, który najwidoczniej posiadał wytrzymałość jakiegoś dzikiego zwierza.
Kagutsuchi oddalił się nieco od drugiego Ogara, który niemal od razu wykonał jakąś technikę raitonu. Nakatomi nie był pewien na czym dokładnie mogła ona polegać ale kiedy zobaczył niezbyt sympatyczną chmurę, doszedł do wniosku że zwiastować może kłopoty. Chłopak nie miał za wiele czasu na to żeby zastanowić się nad następnym ruchem. Chciał znaleźć jak najlepsze rozwiązanie. Pozostało mu rozpocząć skracanie dystansu. Biegł slalomem w kierunku rywala, nie wiedział skąd może nadejść atak ale ciężej będzie trafić cel, który się porusza.
Ogar miał nadzieje znaleźć się w odległości około trzydziestu metrów od Araty, tak żeby móc wykonać kolejną ze swoich technik. Pieczęć tygrysa pojawiła się niemal natychmiastowo kiedy tylko osiągnął on swój docelowy zasięg. Kagutsuchi miał zamiar skorzystać z potencjalnie uszkodzonego ciała przeciwnika. Głęboki wdech, a po chwili z jego ust pójdzie salwa smoczych głów. Pięć pocisków będzie leciało w szyku. Półtora metrowe odstępy powinny zmusić do mocniejszego ruchu. Miał nadzieje, że uszkodzona noga i ręka nie pozwolą Aracie na gwałtowne ruchy.
Kagutsuchi po swoim ataku wcale nie zamierzał się zatrzymywać. Pozostawał w ciągłym ruchu będąc niemal pewnym, że przeciwnik planuje zaatakować go jedną z technik elementu błyskawic, a chmura zbierająca się nad polem walki tylko ma mu w tym pomóc. Nakatomi miał zamiar trzymać dystans, około dwudziestu/dwudziestu pięciu metrów i unikać wszystkich ataków, a w ostateczności próbować wziąć je na największą płytę swojej zbroi.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1837 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 24 maja 2021, o 14:28
Zerwany łańcuch
Arata wyglądał koszmarnie, dwie mocno przysmażone kończyny śmierdziały w całym otoczeniu. Swąd palonej skóry, włosów i ubrania nigdy nie był przyjemny, a tym bardziej jeśli był jeszcze świeży. Kagutsuchi pokazał jednak na co go stać, wykorzystał cały swój potencjał do tego, aby wygrać ten pojedynek, co było chyba względnie oczywiste.
Arata wiedział, że jedyne co może zrobić, to wystrzelenie pioruna w powietrze, pozwolenie na uformowanie się chmury, a następnie sprowadzenia pioruna dokładnie tam, gdzie zamierzał. Teraz musiał działać już szybko, najlepiej gdyby zmniejszyć dystans, gdyby drugi Ogar nie miał czasu na reakcję i czuł się pod presją. To wtedy właśnie popełniasz najwięcej błędów, to wtedy nie myślisz trzeźwo - gdy przeciwnik jest blisko. Długi dystans był wygodny, czasem nawet zbyt wygodny i prowadził do lenistwa. Kagutsuchi wpadł na podobny pomysł, jednak biegł slalomem - technika bardzo popularna, tylko czy mająca faktycznie sens? Tym samym widoczne było, że Arata dużo szybciej zbliża się do swojego celu, jego pozycja jest niezachwiana i cóż... w razie jakiegoś strzału łatwiej mu będzie go uniknąć.
W końcu zmniejszyli dystans do odpowiedniego dla ich dwójki. Kagutsuchi złożył pieczęć, wypuścił pierwszy pocisk ze swoich ust, pierwszy z salwy i zauważył jak w jego kierunku został wystrzelony piorun - a dokładniej dwa. Jeden prosto z góry, drugi za to od strony Araty. Drugi uformował się w podobnym czasie, co technika Nakatomiego. Zdążył wypuścić jeszcze drugą kulę, lecz dalsze działanie zostało mu przerwane. Dosyć brutalnie. Piorun bowiem trafił, szybki jak to piorun. Nie było to bezpośrednie trafienie i składało się tutaj kilka rzeczy. Pierwsza to to, że Kagutsuchi pozostawał w ruchu, zdołał więc uniknąć pioruna wystrzelonego przez swojego oponenta, druga to fakt, że uderzenie z góry nie trafiło w głowę czy klatkę piersiową, lecz rozeszło się najpierw po zbroi, a dopiero później przeszło do ciała.
Arata zaś miał nieco mniej szczęścia - pierwszy pocisk ledwo ominął, jednak jego rany nie pozwoliły na uniknięcie całkowicie drugiego. Temperatura dorwała jego ciało, ubranie zapaliło się żywym płomieniem, stał w ogniu - dosłownie i w przenośni. Uderzenie go odepchnęło do tyłu, jednak dalej stał na nogach, a jego skóra się zwęglała. Nakatomi czuł, że jego ciało jest sztywne, że ledwo może się ruszać. Padł na kolana, podtrzymywał się rękoma z przodu, widział efekty swoich działań. Jego przeciwnik, ale i jego druh właśnie płonął. Sokół dalej nie podjął żadnego działania, mimo tego że Arata mocno krwawił, mimo tego że nogi się pod nim ugięły bezwiednie dla właściciela, który chciał przeć dalej do przodu.
Przeciwnik
Ukryty tekst
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 24 maja 2021, o 17:42
Cała walka szła zgodnie z tym co założył sobie Nakatomi. Jego ataki dochodziły do celu prawie za każdym razem kiedy tylko postanowił je wykonać jednak ten pojedynek był czymś więcej i wymagał czegoś ponad zwycięstwo. Pojawiły się pierwsze problemy, mianowicie chmura jaką wytworzył Arata zgodnie z oczekiwaniami miała tylko pomóc mu w ataku. Dwa potężne wyładowania zaatakowały Kagutsuchiego, który uniknął jednego z nich i mógł kontynuować swój atak ale chwilę później otrzymał cios, który na szczęście rozszedł się najpierw po opancerzeniu. Musiał zatrzymać swoją szarżę, która najwidoczniej nie była już potrzebna bo przeciwnik zgodnie z oceną czarnowłosego za chwilę wyciągnie kopyta jeśli nikt mu nie pomoże.
-Koniec walki! Krzyknął z całych sił. Arata prawdopodobnie stał już na granicy życia i śmierci. Trzeba było mu jak najszybciej pomóc. -Zajmijcie się tym chłopakiem, szybko! Kolejny krzyk ze strony Nakatomiego. Nie miał zamiaru tutaj nikogo zabić, a jego awans nie był warty nawet przypadkowej ofiary. Kiedy tylko organizm mu pozwoli to zbierze się w sobie i spróbuje pomóc w transporcie Araty do medyków. Czy przesadził? Bardzo możliwe ale skoro miał walczyć z kimś na swoim poziomie to musiał użyć całej mocy bo inaczej byłby na miejscu tego chłopaka.
Kiedy tylko będzie ku temu okazja spróbuje porozmawiać z Sową wydelegowanym do obserwacji tego pojedynku. -Pójdziemy razem złożyć raport? Powiedział lekko zdyszany, wiedział że Sowa podejmie decyzje, której po prostu będzie musiał się dostosować ale wypadało wyjść samemu z inicjatywą. Pozostawało pytanie jakie konsekwencję zostaną wyciągnięte z tej walki i czy zostanie skarcony za zbytnie uszkodzenie swojego sojusznika. Czarnowłosy dopasuje się do tego co powie Sowa i po prostu będzie wypełniał rozkazy.
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1837 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 24 maja 2021, o 19:19
Zerwany łańcuch
Życie to sztuka wyborów. Gdy stajesz przed rozdrożem zawsze musisz zdecydować, którą drogę wybierzesz. Czasami niemożliwy jest powrót by zobaczyć, co działo się na tej drugiej. Gdy raz podejmiesz decyzję nie da się jej cofnąć - zwłaszcza, jeżeli chodzi o ludzkie życie. A które cenisz bardziej od swojego?
Nakatomi krzyknął, na co Sokół zareagował. Przerwanie walki? Jak to pięknie brzmiało, lecz wyglądało to o wiele gorzej. Mężczyzna podniósł się, lecz nie za bardzo mu się spieszyło do tego, by przerywać walkę lub by pomagać którejś ze stron. Cud w ogóle, że zrozumiał co takiego mówił Kagutsuchi, bowiem paraliż dotknął też jego aparatu głosowego i mówienie przychodziło z trudem. Sokół szedł niespiesznie, trzymał ręce w kieszeni, spoglądał tylko na Aratę, któremu rany na nogach się otworzyły, zaczęły mocniej krwawić. W jego oczach było zaś coś porażającego. Zupełnie tak, jakby nie zdawał sobie sprawy z tego, że jego życie wisiało na włosku. Chciał dalej dorwać swojego wroga, za wszelką cenę wykonać zadanie powierzone przez Sowę.
-Zdajesz sobie sprawę, że przerwanie walki z Twojej strony oznacza Twoją przegraną? Arata raczej nie zamierza odpuścić - doskonale mogłeś teraz wpatrzeć się w jego nieprzytomne oczy, w dłonie, które chciały zebrać pieczęć, ale poparzona uprzednio nie dała rady się już podnieść ku górze. Sokół po prostu patrzył, czekał na znak jaką decyzję podejmują. Jedyne co zrobił, to wyjął większy kawał materiału, który mógłby posłużyć do opatrzenia ran Araty, by jakoś go stąd wydostać.
Przeciwnik
Ukryty tekst
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 24 maja 2021, o 20:09
Kagutsuchi zachowywał swój sposób bycia nawet w sytuacji tak stresowej jak ta. Sowa zaczął coś bredzić o porażce i tym, że Arata wcale nie ma zamiaru odpuszczać. Kiedy oczy Nakatomiego skierowały się na tego chłopaka to faktycznie ten był w gotowości, o ile gotowością można nazwać dwie bezwładne kończyny, które utrudniały mu jakiekolwiek działanie. Czarnowłosy nie miał zamiaru kontynuować tej walki nawet jeśli Arata był przekonany, że da radę i że może wciąż walczyć. Kolejne trafienie po prostu wgniotłoby go w ziemię, a zasługiwał na lepszą śmierć.
-Wyraziłem się jasno. Kagutsuchi wyprostował się i spojrzał prosto w oczy swojego przełożonego. -Koniec walki. Zajmijcie się Nim jak najszybciej. Przedstawił swój punkt widzenia na całą sytuację. Odczekał kilka chwil tak żeby Sowa miał czas przywołać pomoc dla poszkodowanego. -Jego życie jest warte więcej niż moje zwycięstwo. Wytłumaczył bardzo krótko powód swojego postępowania. Nie miał zamiaru się z tego tłumaczyć Sowie, miał pokazać swoje możliwości i zrobił to nie pozostawiając złudzeń kto wygrał tę walkę.
Jeśli Tsuki będzie chciał wyjaśnień od swojego Strażnika to ten oczywiście będzie gotowy żeby je złożyć ale na ten moment po prostu będzie oczekiwał jakie decyzje podejmie najstarszy stopniem członek Shinsengumi. Jeśli takowe zapadną to Nakatomi się do nich dopasuje.
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1837 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 25 maja 2021, o 00:54
Zerwany łańcuch
-Jak wolisz - powiedział, po czym nakrył Aratę kocem, a jego dłonie rozświetliły się na zielono. Chakra iryoninów była naprawdę charakterystyczna, nie dało jej się pomylić z niczym. W tym też momencie ciało Araty opadło bezwładnie na ziemię, przestało funkcjonować. Materiał jakby przykleił się do ciała, stworzył warstwę przypominającą drugą skórę. Pojedynek dobiegł końca, Kagutsuchi się poddał.
-Każde życie, jest dużo więcej warte, niż Twoje durne zwycięstwo - dodał po chwili, po czym wziął chłopaka ze sobą dalej podtrzymując technikę. Nakatomi powoli czuł, jak jego ciało wraca do normalności, jak ponownie czuje swoje kończyny i może się poruszać. Zauważył też jeszcze jedno - to że Sokół mijał właśnie sowę, która stała niedaleko wejścia do Kręgu, który był tak naprawdę kwadratem. Stał ze spuszczoną głową, za założonymi rękoma przed sobą. Spoglądał na swojego podwładnego, który leżał na ziemi, drugiego który został zabrany na zabieg, by jego kończyny powróciły do stanu używalności. Pozostanie po tym blizna... jeżeli będzie miała oczywiście na czym, bowiem chłopakowi odeszły płaty skóry, które to Kagustuchi mógł teraz podziwiać.
-Masz mi coś do powiedzenia? - odezwał się w końcu Tsuki, gdy Ogar podniósł się z kolan, zabrał swoje zabawki i wyszedł z Kręgu będącego kwadratem. Chłodny głos i czujny wzrok, obydwa tak charakterystyczne i przerażające zarazem. Najgorsze to gdy zdajesz sobie sprawę z tego, że zrobiłeś coś złego i nie ma za to ewidentnej kary, nikt nie krzyczy, nie ma konsekwencji. Ciało samo się tego domaga, czuje się dziwnie i trudno nad nim zapanować. Czas na raport mój drogi.
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 25 maja 2021, o 17:56
Kagutsuchi postanowił odpuścić. Odpuścić prawdopodobnie swoją szansę na awans. Każdy kolejny cios byłby śmiertelny dla kogoś tak wyczerpanego jak Arata. Sowa oczywiście postanowił unosić się swoją pozycją próbując wytknąć cokolwiek Ogarowi ale ten wcale nie zareagował na te słowa. Miał wyjść i udowodnić swoją wyższość, co we własnym przekonaniu zrobił. Pobił swojego przeciwnika w uczciwej walce, a później darował mu i poddał pojedynek. Był kimś znacznie lepszym niż próbował przedstawić to Sowa.
Dosłownie chwilę po zabraniu Araty do speców od leczenia, pojawił się sam Tsuki. Chłód roztaczał się na całą okolicę, a spojrzenie Sokoła mogło zabić. -Poddałem się żeby nie wyrządzić mu dalszej krzywdy. Powiedział od razu swojemu szefowi jednocześnie stając przed Nim na baczność, oczywiście na tyle na ile może. -Być może niepotrzebnie użyłem całej swojej siły. Jednak mieliśmy walczyć uczciwie, a uczciwym był atak bez wahania się. Spojrzał teraz spokojnym spojrzeniem na Sokoła. -Mam tylko nadzieje, że ten chłopak z tego wyjdzie.
Oczekiwał teraz co do powiedzenia będzie miał jego przełożony, który może mieć inne spojrzenie na sprawę. Nakatomi był niemal pogodzony z utratą szans na awans i w kościach czuł, że może się to skończyć nawet degradacją lub wygnaniem z Muru. Miał jednak nadzieje, że zostanie potraktowany uczciwie, tak uczciwie jak on sam potraktował Aratę.
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1837 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 25 maja 2021, o 20:03
Zerwany łańcuch
Poddałem się. Te słowa były niczym posypanie rany solą. Jak to bowiem brzmi, gdy podwładny przychodzi i mówi o tym, że się poddał, że nie zdołał wykonać tak prostego rozkazu. Tsuki podniósł wzrok odruchowo, gdy Nakatomi się podniósł. Była w tym pewna doza lenistwa, ale i opanowania, zdawało się że Tsuki jest jak Mur - nie do ruszenia, a może nawet bardziej. Jeżeli konstrukcja kiedyś się posypie, to chłopak dalej tutaj będzie.
-Przyglądałem się, chociaż wolałem, by nikt z was nie czuł presji - rzucił chłodno pomijając ocenę działań Kagutsuchiego. Praca z tym człowiekiem nie należała do najprostszych, nigdy nie wiadome było jak ocenia wyniki, czy uznaje je za pozytywne, czy negatywne. Zdawał się chłodno kalkulować wszystko w głowie, przyjmować do wiadomości to, co mu przedstawiono. Ludzie niczym liczby, cyferki które po prostu trzeba poustawiać w odpowiednich miejscach i wszystko będzie działać.
-Wyjdzie z tego. Przechodził przez dużo gorsze rzeczy, wydaje się być niewzruszony niezależnie od tego co mu zrobić - zerknął za siebie, spoglądając jak Arata znika w korytarzu prowadzony do szpitala. Odwrócił się i zaczął iść w tamtym kierunku przebierając powoli nogami. Machnął na Ogara, by ten podążył za nim, by dotrzymał mu kroku, a nie stał jak widły w gnoju.
-Nie raz przyjdzie Ci zmierzyć się z takimi problemami. Gdy trzeba wybrać pomiędzy zadaniem, a ludźmi. Pierwsze zawsze jest najważniejsze - popatrzył na Ogara surowo, karcąco wręcz - Dlatego też trzeba mieć ludzi, dzięki którym można je realizować. Utrata Ogara jest zbyt cenna, gdybyś kontynuował cóż... stracilibyśmy jednego z naszych - sięgnął do kieszeni, wyjął z niej małe odznaczenie w kształcie wilka
-Zdałeś egzamin. Czasami lepiej odpuścić, niżeli pozwolić sobie na utratę ludzi. Zapamiętaj moje słowa
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 25 maja 2021, o 20:55
Kagutsuchi pokornie wyrzucił z siebie cząstkę raportu, który możliwe że odbiegał od normy. Nie jemu to było oceniać, był już pogodzony z tym, że straci okazję do awansowania w strukturach lecz zanim miało to nastąpić oczekiwał na to co powie na ten temat Tsuki. Sokół przyznał się do tego, że cały czas przyglądał się tej walce, mimo to odpuszczał sobie ocenę tej sytuacji. Ciężko było wywnioskować czy ktokolwiek robił na Nim wrażenie, pewnie zostawiał to dla siebie bo ktoś inny, niższy rangą mógłby tego nie zrozumieć.
Nakatomi ze spokojem słuchał kolejnych słów o tym, że Arata był w dużo gorszych tarapatach nie raz i powinien się z
tego wylizać. Czarnowłosy poczuł ulgę, że nie będzie odpowiedzialny za śmierć jednego ze swych braci. Dotychczasowy Ogar uważnie obserwował swojego Szefa, który chyba jednak nie miał pretensji. Po prostu mówił w typowy dla siebie, pełny chłodu sposób. Kagutsuchi całkowicie nie spodziewał się czegoś innego niż potencjalna kara, a tu proszę... Lekcja od samego Sokoła. Mówił o tym, że najważniejsze jest zadanie ale żeby je wykonać potrzeba lojalnych ludzi. Strażnik zgadzał się z tymi słowami w stu procentach.
Nagle jego uwaga skupiła się na wyjmowanej odznace Wilka, którą mężczyzna wręczył swojemu podwładnemu. Zdał zadanie? Czy specjalnie Arata został wystawiony do walki, w której miał zostać ofiarą żeby Kagutsuchi mógł zostać sprawdzony czy na pewno odpuści? Te myśli musiał odstawić na bok bo teraz jedynie odebrał znak tego, że został Kapitanem jednocześnie mocując go do prawego barku. -Tak jest. Uderzył piętami o siebie, a po chwili znów stał na baczność. Był ciekawy co teraz go czeka ale najpierw chciał odpocząć. -Mogę się oddalić? Zapytał o pozwolenie swojego przełożonego. Jeśli miałby być szczerym to marzył mu się ciepły posiłek ale sam nie wiedział czy Tsuki skończył swoją lekcję czy dopiero ją zaczyna.
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1837 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 26 maja 2021, o 22:35
Zerwany łańcuch
-Odejdziesz, kiedy powiem - i to był rozkaz w najczystszej postaci. Tu nie było pola do dyskusji, tylko ślepe wypełnienie tego, co mówił Sokół. Nakatomi był teraz wyżej, ale też i bliżej swojego głównego przełożonego, a to jego słowa były świętością. Byli teraz w Kręgu sami, tylko we dwoje. Jedni by powiedzieli, że to nawet romantyczne, gdy dwóch takich mężczyzn spotyka się we dwoje w odosobnieniu, patrzą sobie głęboko w oczy. Niestety narratora to nie kręciło, więc nie postanowił drążyć tego wątku.
-Kroi się coś dużo większego. Coś, co przerasta i Ciebie i mnie, a pewnie i wszystkich na Murze - Tsuki spojrzał na budowlę, która górowała bad wszystkim, która oddzielała świat wewnętrzny i tereny za murem. Codziennie dokonywali starań, by nikt nie przekraczał granicy bez ich wiedzy, a jednak działo się zupełnie inaczej -Nie wiem czy spostrzegłeś, ale dzicy coraz częściej przedzierają się na drugą stronę. Wyciągają tych dzikusów tylko w sobie znanym powodzie, może chcą wypróbować czy ich broń jest ostra, nie wiem do czego im Dzicy - zaczął dosyć spokojnie, powoli wyjawiając w sumie większość szczegółów tego, co ostatnio działo się na murze. Takie fakty mogą łatwo umknąć - wystarczyła odrobina nieuwagi, czy też po prostu sporadyczne wyprawy na drugą stronę, bycie nieobecnym, cokolwiek by nie dostrzec że miał miejsce taki precedens.
-Potrzeba nam teraz wielu ludzi. Wielu silnych ludzi. Wiele naszych poszło rekrutować nowych. Musimy jakoś ukrócić cały ten przemyt ludzi, bo stanie się to niebezpieczne. Będę Cię tam potrzebował, obecnie jako Wilk to w dużej mierze to także Twoja sprawa - zerknął teraz kątem oka na Kagutsuchiego -Nie wiem czy wrócimy z tego żywi
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 27 maja 2021, o 17:17
Tsuki zabronił odejścia swojemu podwładnemu, a ten przeczuwał że stoi za tym coś więcej niż sama chęć pokazania świeżemu Kapitanowi kto rządzi w tej relacji. Kagutsuchiemu było to zupełnie niepotrzebne i Sokół chyba o tym wiedział więc darował sobie tego ale w zamian poinformował go o czymś co wybiega poza rozumienie zwykłych żołnierzy, a nawet kogoś tak wysoko postawionego jak sam Tsuki.
Nakatomi chwilowo przysłuchiwał się tylko temu co do powiedzenia miał jego przełożony, a ten mówił bardzo konkretnie o tym, że Dzicy są wyciągani na cywilizowany kontynent. Zaskoczyło to nieco chłopaka, przecież kilka lat temu wszyscy bronili Muru, a teraz miał on zostać podważony? -Może szykują się do większej wojny i chcą mieć dodatkowe siły. Wtrącił swoje myśli, sam nie wiedział dlaczego jednak sytuacja była poważna, a przy takich wolał nie kryć się ze swoimi przemyśleniami. Sokół jednak nie przerywał, udzielając w miarę konkretnych instrukcji i tego jak to się może skończyć. Ze wszystkich działań na Murze można nie wrócić żywym więc przy tych słowach Kagutsuchi nawet nie zareagował jednak poruszył go fakt, że wielu ze Strażników obecnie rekrutuje nowych. -Będziemy sprawdzać jakoś tych rekrutów? Nigdy nie wiadomo, który z Nich może okazać się zdrajcą... Tutaj na chwilę przerwał jednocześnie biorąc głęboki oddech aby móc kontynuować. -Mamy jakieś wiadomości o tym, które z sekcji pomagają przemycać dzikich?
Kagutsuchi próbował wyrwać jak najwięcej informacji. Jeśli podejrzenie padnie na konkretną sekcje wtedy po prostu będzie mógł wszystkich jej członków spalić bez żadnego problemu. Faktycznie sprawa była tak poważna jak mówił Tsuki jednak czy reszta kontynentu będzie się biernie przyglądać tym wydarzeniom? Nakatomi w to wątpił i był w miarę pewny tego, że Shinsengumi da radę kolejny raz zapobiec katastrofie.
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1837 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 30 maja 2021, o 14:36
Zerwany łańcuch
Tsuki rozważnie dobierał słowa. Sytuacja nie była zbyt dobra, tylko nie mogli sobie pozwolić na to, by morale podupadło. Nie tylko wśród Wilków, ale i niżej, nawet pośród szczurów. To od nich bowiem będzie zależeć najwięcej, bo było ich najwięcej. Niby byli najniżej w tym łańcuchu pokarmowym, byli na samym spodzie hierarchii, ale bez nich sama góra nie mogłaby zrobić zbyt wiele.
-Nawet bardziej niż może. Obawiam się że Mur może być naprawdę zagrożony z ich strony. Konflikt będzie narastać, aż to wszystko strzeli i nie będzie dało się już tego powstrzymać - odrzekł w końcu, w odpowiedzi na pytanie o dodatkowe siły. Nabór nie był faktycznie prosty, przypadkowi ludzie zawsze mogli okazać się zdrajcami, było takie ryzyko, tylko czy mogli sobie pozwolić na to, żeby wybierać ludzi w tym momencie? Każda para rąk się przyda.
-Trzeba będzie mieć oko na wszystko i wszystkich. Zauważyłem, że oddziały składające się głownie z Uchiha biorą największy udział w tym procederze. Nie jest to jednak jakaś zasada, kogoś mogli przekupić, komuś innemu obiecać jakieś cuda, których pewnie nie zobaczą - gdyby to była sprawa tylko jednej sekcji, to bardzo łatwo pozbyliby się problemu. Ot wyparowali, po prostu, coś ich zjadło. To sekcja logistyczna? Oh... no tak się zdarzyło, peszek.
-Obserwuj uważnie, jeśli zobaczysz jakieś dziwne zachowania to zgłaszaj to od razu do mnie. Obecnie nie możemy reagować gwałtownie. Jeżeli zorientują się co planujemy, wszystko może trafić szlag, rozumiesz? - zerknął po raz ostatni, po czym zaczął iść w stronę wyjścia z kręgu. Teraz obydwoje mieli swoje obowiązki i nie mogli ich porzucić. Uważność to jednak klucz do sukcesu, by w porę być gotowym na wszystko, co mogło się wydarzyć.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości