Sklep z wyposażeniem

Główna siedziba sił Shinsengumi, umiejscowiona w samym środku długości muru, jednocześnie strzegąca jedynej istniejącej bramy. Składa się z licznych budynków mieszkalnych dla strażników, stanowią one mniejszość w porównaniu do licznych magazynów, spiżarni, zbrojowni, szpitali, miejsc bożych i wszelkich innych budowli służących jednemu celowi. Samowystarczalności Muru.
Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Sklep z wyposażeniem

Post autor: Defrevin »

0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Hikari »

Przyszedł już "naprawiony" Hikari do sklepu chcąc dostać swoje nowe ciuchy. W takich sklepach jak tutaj też są ubrania prawda? Bueh po ostatniej nieudanej przygodzie musiał się lepiej przygotować. Lepiej wyszkolić. Miał już pewne pomysły. Dalej był wściekły na siebie, że tak prosto udało się przeciwnikowi wygrać, za swoją własną głupotę, ale nie miał jak spodziewać się tego, że ktoś przejmie nad nim władzę. Chodzi o chodzi i nic znaleźć dla siebie nie może, niczym jakaś baba na zakupach, która krząta się przeglądając tysiące różnych rzeczy.
Gdy już miał wychodzić znalazł swój idealny zestaw, który miał do kupienia. Był to jedyny taki zestaw, a jemu się spodobał. Jedwabna chusta, którą miał zamiar zakryć sobie poliki, do tego płaszcz, głównie troszkę ciemny szary jednak z czarnymi elementami jak guziki i różne inne dodatki. W zestaw wchodził T-Shirt do tego czarny w typie slim fit. Zabrał to z sobą, zapłacił cenę 500 ryo, nałożył w przebieralni starą koszulę zabierając i wyrzucając jak ma gdzie i ruszył przed siebie...

Z/T
  Ukryty tekst
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Kamiru

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Kamiru »

Odświeżony i w czystym stroju zjawiłem się w sklepie. Łatwo było rozpoznać ten budynek wśród pozostałych w Shi no Geto. Wewnątrz było dość pustawo, co mnie nie zaskoczyło. Prawie wszyscy mieli już przydzielone zajęcie na ten czas, a kto nie miał, ten odpoczywał po nocnej warcie... Trudne, męczące, ale uczciwe życie strażników. Dotarłem do lady, witając się grzecznie ze sprzedawcą. Grzecznie jak na mnie, czyli przyjaznym skinieniem głowy.
Musiałem wytłumaczyć sprzedawcy, czego potrzebuję. Tylko jak niby miałem ująć w słowa potrzebę zrobienia sobie nowej twarzy, która niczym nie będzie różnić się od poprzedniczki? Eh... Trwało to długo, naprawdę długo, ale w końcu udało mi się wyjaśnić, jakiego przedmiotu pragnę. Nie liczyłem nawet na to, że znajdzie się tutaj coś takiego bo... No, była tylko jedna taka maska, ne? Musiałem więc zaczekać, aż kowale przygotują odpowiednie fragmenty metali, złączą je ze sobą, dodadzą resztę potrzebnych elementów, a dopiero potem zamówienie trafi do sklepu, finalnie lądując w moich dłoniach. Byłem przygotowany na olbrzymie koszta związane z wytworzeniem tego małego cudu techniki, a nawet zostało mi trochę funduszy, które natychmiast wydałem na mały zwój. Przynajmniej pióro i atrament pożyczył mi sprzedawca, bo nie uśmiechało mi się używanie ołówka. Jakoś nie pasował do wagi tego, co miałby zapisywać.
Przyszedł czas, by odpłacić Natsume za jego hojność i podarować mu twory mojego umysłu. I tak musiałem czekać na koniec pracy rzemieślników, usiadłem więc w kącie sklepu i tam, wśród narzędzi śmierci i śmierć powstrzymujących, spisałem swoje pomysły, nie oszczędzając żadnego z nich. Taka wiedza mogła się przydać nie tylko mi i kuzynowi, ale całemu rodu Yuki. Niektóre techniki mógłby opanować nawet zwykły shinobi... Potężna wiedza, które nie powinna wpaść w niepowołane ręce. Kiedy skończyłem pozostało mi odebranie maski, którą szybko przywdziałem i ponownie jako zamaskowany opuściłem sklep. Na zewnątrz zrobiłem klona, któremu przekazałem zwój i wysłałem go do Hyuo z prostym rozkazem, przekazaniem wiadomości dla Natsume.
  • Mały zwój x1 = 25 ryo
  • Daasu Beidaa - 2850 ryo
  • Razem - 2875 ryo
Spisanie wszystkich swoich wt (do hyoton kawarimi).

Hyoton bunshin - 5% chakry
[z/t] z klonem
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Hikari »

~ Na zakupy by się szło! ho ho, ho ho ~ Biedne popołudnie mijało Hikariemu nudnawo, ale wiedział, że musi odpocząć niedługo. Ostatnio wiele się wydarzyło prawda? Tak przyda mu się porządny sen, ale najpierw musi udać się w jedno miejsce. Do sklepu i wykupić sobie wszelaki potrzebny sprzęt mu do następnych przygód. Po pierwsze zużył część tego co miał, po drugie chciał zrealizować swoje nowe pomysły, które miał w głowie. Przeżył pierwszą walkę swoją w życiu. No dobra może i to był sparing, ale wiele mu on powiedział co może poprawić jak się udoskonalić i wypróbować nowe taktyki. Wiele przed nim, a już tak bardzo był zmęczony. Zakupić sprzęt, oby o niczym nie zapomnieć i wrócić do domu. Przy okazji naprawić strój. Płaszcz rozjechany w dwóch miejscach to samo T-Shirt. Ewentualnie zakupić nowe. Miał nadzieję, że znajdzie ten sam materiał. Wchodząc do sklepu wypowiedział: "Dzień dobry", kultura tego przecież wymagała, a on sam należy do takich osób, którzy cenią kulturę. W sumie milczenie nie jest złym przejawem, ale brak zwrotów grzecznościowych już tak. Udało mu się znaleźć ten sam strój co ostatnio, więc go zakupił. Ten tutaj obecny będzie musiał zszyć, albo gdzieś go zanieść do zszycia. Może jest tutaj jakiś krawiec czy coś, nie ważne obecnie. Poza tym zakupił parę rzeczy, które mu się przydadzą w walce.
  Ukryty tekst
Po takich zakupach wrócił z workami? Siatkami? Sam nie wiedział rzeczy. Miał zamiar w karczmie wynająć pokój i tam ogarnąć rzeczy. Zaraz, a czy będąc na murze nie powinien dostać lokalu? Tak mu się wydawało i po wyjściu ktoś go zaczepił pytając się o imię i go potem prowadząc. Oczywiście z sprzedawcą sklepu się żegnał, a z tym człowiekiem z muru, którego przelotnie zapamięta się przywitał. Od tak randomowy człowiek.

Z/T
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Yuusha

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuusha »

Bardzo, ale to bardzo nie spodobała mu się informacją, którą uzyskał w administracji, gdy tam zawitał. A mianowicie - uniformy jednak nie są za darmo, trza wybulić za nie trochę grosza. 'Psia ich mać', pomyślał wtedy Yuusha. A mimo to pojawił się w tym miejscu. 'To inwestycja, Yuusha', wmawiał sobie. 'Inwestycja w twoje życie', dodał po chwili. Poza tym jakby nie patrzeć musiał pasować do reszty strażników, więc niech już straci. I tak i tak się odkuje w te sześć miesięcy.
- Przepraszam za najście. - mruknął, wchodząc do środka. Jakby się zastanowić to on kiedykolwiek był w tego typu przybytku? Raczej nie. Nigdy nie widział powodu, by kupować jakąkolwiek broń, czy też inny asortyment do odbierania życia jako że sam potrafił takowy zmajstrować - i to zdecydowanie lepszy, no i za darmo - tak więc za nim na dobre podszedł do sprzedawcy, by wyłożyć sprawę, pokręcił się trochę po sklepie, zaglądając to tu, to tam i oglądając różne przedmioty bez wyraźnego zaciekawienia. A gdy wreszcie mu się to znudziło, wepchnął prawą dłoń do kieszeni spodni i skierował się do lady, gdzie stał facet, bądź babka, która aktualnie robiła tu za sprzedawcę. Skinął głową.
- W administracji powiedzieli mi, że mogę tu nabyć uniform Shinsengumi. - powiedział. - Jeden poproszę. I mogę od razu go przymierzyć? - random oczywiście skinął głową, po czym poinformował, że musi zdjąć wymiary z naszego Bohatera. Ten nie oponował. Miara poszła w ruch i już po chwili wszystko było wiadome, sprzedawca skompletował poszczególne elementy i wręczył je Otoriemu, wskazując mu zaplecze, gdzie mógł się przebrać. I tak też zrobił, zdjął swój stary ciuch, a następnie zaczął przywdziewać nowy. Musiał przyznać, że faktycznie był dobrze dobrany i całkiem przyjemnie leżał. Podobał mu się. Chociaż może nie do końca był w stylu Yuushy, to mimo to nie narzekał. Weźmie go. Był lekki, nie ograniczał ruchów, tu i ówdzie chronił i jak się po chwili dowiedział - miał wiele innych funkcji których nie posiadał jego stary komplet. Więc można rzec, że ubranie było marzeniem każdego shinobi, samemu ciężko, by mu było zdobyć coś podobnego. Tak więc wyłożył gotówkę na stół.
- Przy okazji dorzuć pan jeszcze torbę. - wskazał na sakwę pośladkową.
Gdy już uiścił opłatę i zabrał swoje rzeczy (w tym stare jak i nowe), machnął ręką na pożegnanie i poszedł w cholerę. Czas potrenować.

[zt]
0 x
Ninigi

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ninigi »

Wietrzne, jesienne popołudnie, można było poczuć całym sobą, szczególnie jak nie było się dobrze ubranym, na szczęście ubranie Ninigiego wystarczyło na taką pogodę i nie było mu zimno, jedyne co mógł zrobić mu mocniejszy podmuch wiatru, było poruszanie czarnymi włosami Menopawy. Zbliżał się on właśnie do jednego z najważniejszych dla strażników i shinobi budynku, no bo gdzie indziej jak nie w tym sklepie, mogliby kupić sobie porządną broń, lub też uzupełnić swoje zapasy broni miotanej i innego rodzaju narzędzi ninja, jak nie tutaj? Wszedł do środka, powoli otwierając drzwi, a jego oczom ukazały gabloty z różnymi rodzajami broni takich jak kunaie, shurikeny, bomby, łuki, kusze, bronie miotane i sieczne i wiele innych, prócz broni były tutaj jeszcze zbroje i różnego rodzaju dodatki, zestawy i narzędzia, jak chociażby narzędzia medyczne, czy też plecaki i torby. Jashinista był już okrągły rok w tym mieście i organizacji, mimo to nie zakupił uniformu, który charakteryzował strażników, niektórzy nosili go cały czas, inni tylko na misje, bądź podczas warty na Murze. Ninigi uważał że skoro noszenie tego oto stroju nie jest obowiązkowe, a członków Shinsengumi charakteryzują czarne ubrania, to zakup takiego uniformu nie jest mu do niczego potrzebny, ponieważ cały czas nosił swoje czarne kimono, w którym czuł się o wiele lepiej niż czułby się w takim stroju. Przyszedł tu w celu sprawdzenia i ewentualnego zakupienia jakiegoś miecza, przeglądał wszystkie gabloty które miały w sobie bronie które używa się w stylu kenjutsu, ale nie mógł wybrać czegoś dla siebie, szczerze powiedziawszy chciałby wybrać miecz który jest na tyle twardy by się nie tępił i przecinał stal. - Niech to szlag, znów to samo co ostatnio, dlaczego nie zrobią jakiegoś mocniejszego miecza niż tylko zwykłą stalową katanę? - zdenerwował się Ninigi, ale uparcie szukał dalej jakiegoś miecza, który spełniałby jego nieco wymagania. Sprzedawca zdawał się olewać kapłana, co jeszcze bardziej go drażniło, miał zamiar wziąć jakiś tępy nóż i powoli odciąć mu wszystkie kończyny, po kolei, tak żeby nie umarł od razu i cierpiał jak najdłużej, niestety nie fakt iż byli w mieście oraz to iż jest strażnikiem Muru, nie pozwalało mu zaspokoić żądzy krwi. - Szukam jakiegoś dobrego miecza, a nie zwykłej stalowej katany, którą może kupić każdy shinobi mający trochę grosza. - darł się Jashinista, kilka osób mogło popatrzeć się w jego stronę, ale go to nie obchodziło, ponieważ był naprawdę zdenerwowany.
0 x
Yuusha

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuusha »

Ktoś tu niedawno mówił, że grosz trzeba oszczędzać i dbać o niego, coby mógł sobie spokojnie rosnąć. A od razu po misji, po dostaniu swojej zapłaty, zawitał do sklepu. Ah ten Yuusha. Właściwie czemu tu przylazł? Sam nie wiedział, broń mu niepotrzebna była, bo sam se mógł zrobić. Ale tak się składa, że gdy był tu ostatnim razem i zamówił jedno z tych wdzianek Shinsengumi - wypatrzył również inne cudo, które go interesowało, a nie było go stać w danej chwili. Teraz jednak mógł sypnąć groszem, bo sakiewka była dość ociężała i sugerowała, że można co nieco z niej wyciągnąć. Tak więc zjawił się w sklepie. Ale na swoje nieszczęście ktoś już przed nim był i chyba najwyraźniej wybierał miecz, albo przynajmniej starał się, bo wszystko mu się nie podobało. No nic. Otori skinął jedynie głową sprzedawcy, a następnie czekał.
Niestety czas oczekiwania nie okazał się miły, bo gość zaczął się awanturować. 'To sam sobie zrób taki miecz, idioto', burknął w myślach, wzdychając cicho. Ale zaraz po chwili do łba wpadł mu pewien pomysł. A właściwie myśl. Dobry miecz, nie zwykła sklepowa katana, tak? Hmmmmm. 'Sam sobie zrób, co?', Yuusha podrapał się po głowie, a następnie zrobił krok w jego stronę i odchrząknął.
- Oi. - miało to zwrócić uwagę na jego osobę. - Ile? - zapytał po chwili. Ale co ile, zapytacie pewnie? No, to było dość proste. Bohater już wyjaśnia.
- Ile dasz za taki miecz? - innymi słowy, nasz Bohater zwęszył interes, dzięki któremu może zarobić trochę kasy. W końcu on potrafił tworzyć broń. I to całkiem niezgorszą, a na pewno lepszą niż zwykła katana. Co w tym złego? Oczywiście wszystko zależało od tego ile 'dziwnooki' jest chętny zapłacić. Choć tak szczerze to każdy hajs byłby dobry, bo samego Yuushy to nic nie kosztuje, jeno chakrę, która i tak się w końcu odnowi. A że teraz nie miał w planach żadnej misji, czy czegoś takiego to... no właśnie.
0 x
Ninigi

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ninigi »

Wiele osób kupuje różnego rodzaju miecze, jedną z nich jest właśnie katana, najpowszechniejszy miecz, który jest też bardzo skuteczny w walce, dzięki swojej prostocie, ostrości i lekkości. Niestety zdarzają się tacy, którym zwykła katana nie wystarcza, bądź też po prostu lubią mieć wyjątkowy ekwipunek, jedną z tych osób jest właśnie nasz Ninigi, który aktualnie w pocie czoła, szuka czegoś dla siebie, z wystawionych w sklepie broni, najbardziej interesuje go jakiś miecz, w końcu chce nauczyć się sztuki kenjutsu, ale najlepiej by się nie tępiła i była mocniejsza, ostrzejsza, a do tego jeszcze trochę dłuższa niż zwykła katana. Jak widać nieźle wybrzydzał, ale co miał poradzić, skoro większość mieczy tutaj była taka sama, a on szukał właśnie jakiegoś miecza który będzie jedyny w swoim rodzaju, nie znaczy to że szukał od razu jakiegoś artefaktu globalnego, jak słynny miecz Kusanagi, ale czegoś co będzie się wyróżniać na tle innych broni używanych w kenjutsu. Gdy się tak denerwował przy stoiskach z bronią, podszedł do niego jakiś koleś, widać było że shinobi, a jego strój świadczył o tym iż najwyraźniej także jest strażnikiem z Shinsengumi. Gdy nieznajomy się odezwał, Ninigi myślał że powie mu coś w rodzaju "Jak ci coś nie pasuje to wyjdź" albo "Ciszej tam!", ale zaintrygował go fakt iż nie chodziło tutaj o uciszenie Jashinisty, a raczej o udzielenie mu pomocy, w wykuciu jakiegoś dobrego miecza, oczywiście nie chciał tego robić za darmo, ale chwila, skąd shinobi, który zazwyczaj zajmował się sztuką mordowania i trenował walkę bronią, a nie kucie owych oręży, mógł wiedzieć lub też umieć zrobić taki miecz? Chyba że trafił na kogoś kto miał na przykład ojca kowala, bądź też co było o wiele bardziej wiarygodne, na kogoś kto wywodził się z klanu żywiołowego i posiadał klanowe kekkei genkai, które często były bardzo dobrymi materiałami na broń, a może nawet najlepszymi? Trzeba było sprawdzić czy było to prawdą. - Objaśnij mi najpierw, jak shinobi mógłby zrobić miecz który byłby twardszy i ostrzejszy od zwykłej katany, a na dodatek się nie tępił? Jeżeli mi udowodnisz iż taki potrafisz zrobić, to przedyskutujemy cenę. - powiedział Ninigi, zainteresowany tym co mógłby zrobić nieznajomy shinobi.
0 x
Yuusha

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuusha »

No tak, objaśnij. Wyjaśnij, wytłumacz, wyłóż. Jakby nie można było wpierw rzucić ceną, co? To chyba Yuusha tu wychodzi z pomocną ręką i oferuje dobrego deala, bądź co bądź za pieniądze, ale zawsze. No ale dobrze, niech mu będzie, skoro się odezwał, to przecież teraz się nie wykręci. Poza tym nie miał większych obiekcji, by mu pokazać na czym to polega. A była to prosta sztuczka. Wystarczyło użyć chakry i mamy gotowy produkt, i nie trzeba wcale spędzać długich godzin przy piecu, czy nad kowadłem, tłukąc rozżarzony kawał metalu, formując jego kształt i cholera wie co tam jeszcze. Jakby się nad tym zastanowić, to Bohater nie miał bladego pojęcia o kowalstwie i jak to faktycznie wygląda. 'I na szczęście nie muszę wiedzieć', dodał w duchu.
Westchnął.
- Chodź przed sklep. - sprzedawcy machnął ręką, coby poczekał, a następnie zrobił zwrot na pięcie i pomaszerował przez drzwi, by kolejno odbić w którąś ze stron i przystanąć na uboczy. Dla pewności rozejrzał się, czy aby przypadkiem nie kręcą się obok jakieś randomy, choć co go to tak właściwie obchodziło? Wciskał dzieciakowi jakiś wątpliwy towar? Albo dragi? No nie. Ale niejako tak wyglądało. Otori wzruszył jedynie ramionami i gdy Menopauza wreszcie zainstalował się obok, drapnął się w czerep. Następnie skumulował chakrę i złączył obie dłonie, by po chwili zacząć je powoli odsuwać od siebie, zaś w przestrzeni pomiędzy nimi, zamiast pustki, zaczął pojawiać się kryształ. Czerwony kryształ o podłużnym kształcie. Gdy skończył, dzierżył w prawej łapie już gotową katanę o standardowych wymiarach, bez oplotu, czy też gardy. Ot, niejako broń przypominała bokken, z tą różnicą, że w całości stworzona była z kryształu zaś ostrze było... no, ostre. Tak więc mieliśmy przed sobą gotowy produkt, którego stworzenie zajęło kilka sekund. Czarnowłosy za specjalnie się nie starał przy jego tworzeniu, więc samo ostrze nie było idealne, ale przecież nie o to chodziło. A może chodziło? Pokazywanie nabywcy niezbyt starannej próbki swoich możliwości mogło go niezbyt zachęcić do zakupu, ale Yuusha zaraz postanowił to naprostować:
- To tak na szybko, lepszy zrobię jak powiesz ile. - powiedział i zwyczajnie rzucił mu katanę, coby se mógł dotknąć i obejrzeć. Otori raczej nie spodziewał się jakiegoś okrzyku zdziwienia, czy czegoś takiego, bo może tamten słyszał o Kousekich i ich możliwościach, ale na pewno byłoby miłe być pochwalonym za takie zdolności. W każdym razie teraz pozostało jedynie poczekać aż tamten sobie przekalkuluje, zajrzy do sakiewki i odpowie, zaś nasz Hiroł w tym czasie postanowił, że sobie zapali. Tak więc wyjął jedynego fajka i wepchnął sobie do gęby, by po chwili zaciągnąć się siwym dymem.
0 x
Ninigi

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ninigi »

Nieznajomy westchnął i kazał podążać za nim, a sprzedawcy kazał poczekać, Ninigi myślał że zatrzymają się przed sklepem, ale gdy okazało się że shinobi się nie zatrzymał, ruszył tylko lekko ramionami i bez słowa udał się za nim. Skręcili w małą uliczkę na poboczu, gdzie nikt nie mógł by ich zauważyć, nawet sam nieznajomy rozejrzał się chwilę i zabrał się do roboty, złożył dłonie, a gdy je powoli rozłączał, pomiędzy nimi powstał czerwony kryształ, który przyjmował formę miecza, czyli tak jak Menopawā podejrzewał był on z klanu Kōseki, a mógł łatwo to wywnioskować z tego względu iż nieznajomy był shinobim, a nie kowalem oraz dlatego iż Kōseki, to jedyny klan żywiołowy o którym słyszał od kapłanów w Świątyni Wielkiego Jashina i jako jedyny z tych które znał, potrafią stworzyć broń która spełnia wszystkie kryteria, jakich wymagał. Wiedział też że bardzo dobre i wytrzymałe bronie tworzy klan Kaguya ze swoich kości, niestety nie wiedział jak owy klan się nazywa, ale to nie ważne, bo nasz nieznajomy okazał się być jednym z ludzi potrafiących manipulować kryształem. Ninigi pilnie przyglądał się broni, wiedział że pomimo tego iż wytworzona i podana mu do oglądnięcia katana z czerwonego kryształu, jest słabo wykonana, to jest to wina tylko i wyłącznie tego iż Kōseki się nie postarał i zrobił ją na szybko, co sam potwierdził, a był to dopiero czubek góry lodowej, jeżeli chodzi o umiejętności jego i jemu podobnych. Westchnął tylko i ciesząc się w głębi duszy że poszukiwania dobrego oręża prawie się zakończyły, mógł w końcu rozważyć ile mógłby zapłacić za samą katanę, bo będzie musiał jeszcze dokupić do niej pochwę i oplot rękojeści, by się nie ślizgała w dłoni oraz nie wyglądała jak zwykły kawałek kryształu, chociaż już samo to by mu wystarczyło, zaglądnął więc do sakiewki i podjął ostateczną decyzję. - Widzę iż masz dobre umiejętności wytwarzania i manipulowania kryształem, ale jedyne koszty jakie ponosisz to chakra. Za samą podstawę, to znaczy ostrze, rękojeść i tsubę (część broniąca dłoń, nad rękojeścią) z kryształu, bez pochwy którą sam zamówię, mogę ci dać kwotę podobną do ceny zwykłej katany, czyli coś około 1000 Ryo. - powiedział Ninigi, trzeba było zauważyć fakt iż nieznajomego nic to nie kosztowało, więc i tak nieźle sobie zarobi.
0 x
Yuusha

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuusha »

Liczbę, którą krzyknął sobie Ninigi, a raczej krzyknął Yuushy, że on niby taką ilość dostanie, sprawiła, że ten niemalże nie podskoczył w miejscu. ŻE ILE? TYSIAK? OKRĄGŁY TYSIAK?! Ożeszwdupejegomać. To praktycznie tyle samo ile za pół roku, które ma tutaj spędzić! O cholercia, tylko spokojnie, oddychaj, spokojnie, to nie sen. Chyba. A jeśli się tylko zgrywa? 'Nie no, chyba nie', aż musiał upewnić sam siebie. Ale jeśli faktycznie to była prawda, to Otori był pieprzonym milionerem. Może nie aż tak bogatym jak ten gość, co go ostatnio wynajął, ale patrząc na swoje warunki, to było praktycznie tak samo. Będzie mógł se wreszcie kupić dom, albo coś wynająć. Wreszcie. Taki zastrzyk gotówki to jak manna z nieba. Ty, a może powinien zastanowić się nad przebranżowieniem i zacząć ciułać w wyrobie i sprzedaży broni shinobi? Kryształ praktycznie pod każdym względem był lepszy od zwykłej stali, a i wykonanie oręża było szybsze i łatwiejsze. Mankament był tylko jeden - jak wytwórca umiera, to i jego twory idą do piachu. Ale co go to właściwie będzie obchodzić, jeśli kopnie już w kalendarz? Tak, tak, trzeba będzie tę opcje przemyśleć. Jeśli nie przestawić się kompletnie, to chociażby dorabiać na boku, tak jak teraz.
Po kilkunastu sekundach zawieszenia, podczas którego żar zdążył już strawić znaczną część papierosa i pozostawiając po sobie jedynie popiół, Bohater potrząsnął wreszcie głową, otrząsając się z pierwszego szoku. 'Kurwa, będę bogaty!'
- Jest twój. - wypalił w końcu i pociągnął sobie z papieroska. - Znaczy to cudo jest twoje, zatrzymaj je na razie i przetestuj. Może nie wygląda najlepiej, ale jego właściwości pozostają takie same. Co do docelowego produktu... daj mi dzień, góra dwa. Chce się przyłożyć do niego, byle szmelcu Ci nie sprzedam, więc jeśli to nie problem... - machnął ręką. Cóż, to chyba nie problem, prawda? Czym jest ten zakichany jeden dzień, skoro dostanie jedyne w swoim rodzaju ostrze. To chyba i tak o wiele szybciej niż miałby robić je zwykły kowal. Tak więc no. Otori musiał nad tym chwilę podumać i się skupić, bo wcześniej nie robił dla kogoś broni, a skoro ten płaci, to chciał, by było ono idealne w każdym calu. Aż takim dupkiem nie był, by sprzedawać komuś byle gówno za takie pieniądze.
- Tak więc odezwę się do Ciebie w niedługim czasie. A tak poza tym jestem Yuusha, a ty? - i wyciągnął w jego stronę prawe łapiszcze, coby uścisnąć dłoń nowego 'kolegi'. Następnie wyjaśnił na wszelki wypadek którą 'cele wynajmuje' i zrobił zwrot na pięcie powoli się oddalając. - Bywaj. - machnął mu na pożegnanie. Może Menopauza wyglądał dziwnie przez te oczy i ubiór, ale Bohater go polubił. Chociaż to chyba za dużo powiedziane, ale jak tu nie polubić gościa, który da Ci tyle mamony? No kurde. Nie zrzędził, nie kręcił nosem, tylko od razu się zgodził jak zobaczył z czego będzie ten jego mieczyk. Takich gości właśnie lubił, bez zbędnego pieprzenia, tylko od razu pieczętuje dila i wio.

[zt]
0 x
Ninigi

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Ninigi »

Gdzieś w ciasnej uliczce, obok sklepu z bronią, dwójka shinobi dobijała targu, a kiedy jeden z nich, kapłan i strażnik za razem, ustalił właśnie cenę, jaką jest gotów zapłacić za swoją broń, drugi, nie mógł uwierzyć że dostanie tyle pieniędzy za to, co dla niego było prawie naturalną czynnością i kosztowało go tylko odrobinę chakry i skupienia, no ale co mu się dziwić, w końcu był ninja, a nie oszukujmy się, shinobi tacy jak ta dwójka nie zarabiali za dużo, a jako że Jashiniście specjalnie nie zależało na pieniądzach, to mógł sobie pozwolić na taką cenę, mimo to czuł się z tym trochę dziwnie. Nieznajomy kończąc swojego papierosa, powiedział że Ninigi może wziąć na próbę ostrze, które przed chwilą wytworzył i oznajmił że za miecz dostanie za około dwa dni, na co kapłan ucieszył się w duchu, bo zależało mu na szybkim wykonaniu zamówienia. - Jeżeli o mnie chodzi, to mi to pasuje, normalne katany wytwarzane są coś około tygodnia, ale jak widzę umiejętności klanu Kōseki bardzo dobrze sprawdzają się nie tylko w trakcie walki, ale także i w kowalstwie. - odpowiedział Menopawā, sam nie zastanawiał się za bardzo nad tym, jak klany takie jak wspomniany wyżej, mogłyby wykorzystać swoje kekkei genkai, chociaż było to bardzo ciekawe, może po części dlatego że jedynym klanem typowo żywiołowym, jaki znał i który łączy dwa żywioły w jeden nowy, nie licząc tych "wybuchowych" kekkei genkai, był właśnie klan Kōseki, o którym wiedział tylko tyle że mogli manipulować kryształem, ale nie wiedział że aż w tak dosłownym tego słowa znaczeniu. No więc nasz nieznajomy Kōseki postanowił już iść, ale na szczęście nie zapomniał się przedstawić i powiedział w jakiej "celi" mieszka, bo w końcu obaj byli z organizacji Shinsengumi. - Ja jestem Ninigi Menopawā i mieszkam w kwaterze Shinsengumi w celi 157. Na razie. - powiedział młody Jashinista i udał się w stronę sklepu, by zapytać sprzedawce za ile mógłby kupić rękojeść i pochwę.

z/t
0 x
Yuusha

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuusha »

Stał jak te widły w gnoju, po raz któryś wzdychając do drzwi przybytku, niczym panna na widok wymuskanego kolesia w którym się skrycie podkochuje. Na szczęście Yuusha nikogo nie darzył takim uczuciem, a tym bardziej nie były one skierowane do tego budynku, czy też człowieka, który go prowadził. Jeszcze tego by brakowało. Zwyczajnie zastanawiał się czy dokonać zakupów, czy może jednak sobie odpuścić, bo wiedział, że jak to zrobi, to nie będzie odwrotu. Ledwie parę dni temu Uchiha złożyli mu pewną propozycję - wzięcie udziału w ich wojnie przeciwko Senju, rzecz jasna za pieniądze. Nie była to łatwa decyzja, nie mniej, nie tak już młody Otori zdecydował się przystać na tą propozycję, skuszony dużymi pieniędzmi. Zdawał sobie sprawę z konsekwencji jakie to może ze sobą nieść, nie mniej - podobno Koseki nie mieli z tym nic wspólnego. Nie popierali żadnej ze stron. To był właśnie kolejny czynnik, który powodował o jego decyzji. Nie chciał nabruździć swojemu klanowi, nawet jeśli go wydalili. Zresztą, jeśli zginie to i tak się nikt o tym nie dowie. Będzie zwyczajnie tylko jedną z ofiar, jednym z ciał, które zacznie gnić na polu bitwy. Oczywiście on nie miał zamiaru umierać, ale to nie tak, że nie zdawał sobie sprawy, że będzie musiał skorzystać z całej siły jaka w nim tkwiła, by tam przeżyć. W końcu, po którymś razie rugania się w myślach, by nie był taką miękka cipą, westchnął ostatni raz i wszedł do środka, od razu podchodząc do sprzedawcy. Wiedział co chce kupić. Co mu się przyda. Co być może uratuje jego marny żywot.
- Dobry. Chce kupić jedną, bojową pigułkę żywnościową oraz jedną ze skrzepniętą krwią. - powiedział i gdy uzyskał swoje zamówienie, wyłożył 800 ryo, po czym zrobił zwrot na pięcie i wybył z nabytkiem. Czekała go długa droga do Sakai.
[zt]
0 x
Yuusha

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuusha »

Przychodząc tu wiedział czego chce, tak więc nawet się zbytnio nie rozglądał po inwentarzu sprzedawcy. Chociaż idąc tu rozmyślał nad tym, czy aby przypadkiem nie wziąć czegoś jeszcze, coby mogło mu się przydać, ale ostatecznie nie wymyślił nic twórczego. Zwyczajnie nie potrzebował innych 'gadżetów', pomijając ten po który tu właśnie przybył. Dzięki Shotonowi mógł stworzyć niemal każdą broń i to zdecydowanie lepszą pod każdym względem. Wytrzymalsza? Proszę bardzo. Ostrzejsza? Proszę bardzo. Zajebiście wyglądający, czerwony kryształ? Proszę bardzo. Yuusha Otori był samowystarczalny niemal we wszystkim. NIEMAL.
- Dobry. - rzucił na powitanie sprzedawcy, a następnie wskazał paluchem na item, który chciał kupić. W liczbie dwa, rzecz jasna. Gdy otrzymał swój zakup ładnie zapakowany, rzucił na ladą wymaganą należność, a następnie machnął ręką, tym razem na pożegnanie i się zmył. Spieszyło mu się i miał nadzieje, że się nie spóźni na zbiórkę. Ostatnie czego potrzebował to spóźnienia. Gdy już wychodził, ponownie przypomniał mu się Ninigi. To tu go spotkał i to z nim miał dobić targu. Niestety chłopak źle skończył na ostatniej misji. 'Za głupotę się płaci', mruknął któryś już raz, starając się zapomnieć o tym nieprzyjemnym incydencie. Przecież nie z jego winy zginął, nie? Więc na cholerę kolejny raz to wspominał? Otori mruknął jeszcze coś niezrozumiałego pod nosem, po czym pognał w stronę muru.
Zakup: 2 pigułki bojowe.
Koszt: 1000 ryo.
[zt]
0 x
Yuusha

Re: Sklep z wyposażeniem

Post autor: Yuusha »

Miał już ogarnięte niemal wszystko - poinformowanie władz gdzie rusza, na ile wyrusza oraz otrzymał wymagane papiery, które pozwolą mu na potwierdzenie swojej tożsamości, że jest Strażnikiem na murze. Pozostawała jeszcze jedna, ostatnia kwestia, którą załatwiał teraz w sklepie. Płaszcz. Niby nic, a jednak przydatna część garderoby. Nie dość, że fajnie wygląda, to i chroni przed deszczem, wiatrem i innym syfem, który może zaszkodzić. Oczywiście nie prezentuje żadnego zastosowania defensywnego w walce, ale to nie było konieczne. Poza tym owe nakrycie nie było wymagane, jednak Yuusha się do niego przyzwyczaił i czasem lubił skryć pod połami grubego materiału, zaciągając kaptur na łeb. Ostatni płaszczyk bezpowrotnie przepadł, gdzieś w dzikiej głuszy za murem, porwany przez potężny fuuton, bądź rozkradziony przez samych dzikich - kto wie co się teraz z nim działo. Ale to już nie było ważne, gdyż Otori wybierał nowy. Również czarny jak poprzedni, w końcu nie mógł kolorystycznie odstępować od barw Shinsengumi, choć sprzedawca chciał mu wcisnąć inny, niby taki sam, ale ciemnozielony. Jednak czerwonooki był nieustępliwy i chciał jedynie czerń. Panie, na chuj mi zielony jak tu tylko czarny można? Poza tym czerń zawsze w modzie, a i Bohater lubiał ten kolor.
Tak więc gdy wszystko się zgadzało, Koseki zarzucił na siebie nowy nabytek, sypnął groszem na ladę i wybył z przybytku. Do Uchihów, by się szło, hej-ho.
Zakup: 1 płaszcz (kolor czarny).
Koszt: 100 ryo.
[zt]
0 x
Zablokowany

Wróć do „Shi no gēto”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość