Główna siedziba sił Shinsengumi, umiejscowiona w samym środku długości muru, jednocześnie strzegąca jedynej istniejącej bramy. Składa się z licznych budynków mieszkalnych dla strażników, stanowią one mniejszość w porównaniu do licznych magazynów, spiżarni, zbrojowni, szpitali, miejsc bożych i wszelkich innych budowli służących jednemu celowi. Samowystarczalności Muru.
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 19 kwie 2021, o 22:11
Misja D
5/15
Nakatomi Kagutsuchi
D oktor obserwując jak obrońca cywilizowanego podnosi się i staje o własnych siłach uśmiechnął się poczciwie słuchając przy tym co Nakatomi powie mu o swoim wcześniejszym zadaniu. W odpowiedzi na słowa ogara pokiwał ze zrozumieniem głową przez chwilę się jakby zamyślił by jednak po chwili znów się uśmiechnąć.
- Cieszę się jednak, że to pan panie Nakatomi wyszedł z tego z ledwie draśnięcie i mam nadzieję, że dalej będzie chronił pan nas wszystkich. Jestem bardzo wdzięczny za waszą pracę. W końcu jak pewnie się pan domyślił nie jestem
z muru, a jedynie przybyłem w kwestii wsparcia waszym lekarzom. - ukłonił się delikatnie po czym wyjaśnił to co w sumie szło się domyślić po samym jego wyglądzie - Ale wracając do tematu bo nieco odbiegłem od prawdziwego celu który mnie do pana przyprowadził. Z tego co widzę to noga wygląda na całkiem sprawną, jeśli nie ma pan nic przeciwko oraz jeśli czuje się pan na siłach chciałbym prosić pana o pewną pomoc. Otóż muszę poprzenosić kilka skrzynek do swojego tymczasowego gabinetu... od razu byśmy sprawdzili czy wszystko w porządku gdy będzie musiał się pan poruszać z obciążeniem.
Cóż czy takiej rehabilitacji spodziewał się nasz obrońca muru? Zapewne nie koniecznie, z drugiej strony faktycznie można było w ten sposób sprawdzić nieco jak wygoiła się rana...no i sam mężczyzna który złożył tą prośbę wydawał się bardzo podziwiać strażników muru więc czy nasz Madara mógłby odmówić prośbie swojego fana?
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 20 kwie 2021, o 15:17
Czarnowłosy chłopak wysłuchiwał tego co opowiadał mu jego doktor, który jak się okazało nie stacjonował tutaj na stałe, a był jedynie konsultantem obecnych już tutaj lekarzy. Czego by nie powiedział to wywarł już pozytywne wrażenie na Kagu. -Nie myślał Doktor żeby zostać na stałe? Mur potrzebuję dobrych ludzi, a najbardziej specjalistów takich jak Pan. Chłopak dostrzegł szansę na pozyskanie kogoś o wysokich umiejętnościach do szeregów Shinsengumi. Tacy ludzie zawsze będą potrzebni.
Nakatomi w celach rehabilitacji dostał pewne zadanie od swojego lekarza, które było dość dziwne. Miał przenosić jego pakunki? Kpina czy wykorzystanie okazji. Zadanie dla kogoś o randze Szczura, a nie prawdziwego Strażnika ale Kagutsuchi był pokornym i lojalnym sługą Muru. Skoro ten facet był gościem i konsultantem to obowiązkiem Ogara było mu pomagać. -Nie ma problemu. Chętnie się za to wezmę. Kruczowłosy pokazał ręką żeby jego rozmówca sięnie krępował i wskazał mu skąd dokąd należy przenieść te skrzynię.
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 20 kwie 2021, o 16:47
Misja D
7/15
Nakatomi Kagutsuchi
L ekarz skinął w podziękowaniu głową ruszając w kierunku korytarza, na którym skręcił w lewo aby pokazać czarnemu gdzie znajdują się jego graty, jednak nie wyprzedzał swojego pacjenta tylko szedł z nim na równi aby móc swobodnie kontynuować konwersację.
- Oczywiście, że myślałem. Powiem panu więcej gdy byłem jeszcze chłopcem moim wielkim marzeniem było zostać jedynym z was. Właściwie to w dalszym ciągu bym chciał chronić ludzi których kocham przed niebezpieczeństwami zza muru. Niestety czasami zdarzają się sytuację których zwyczajnie nie idzie przewidzieć hahahha - zaśmiał się mężczyzna dochodząc korytarzem do końca i odbijając w lewo skąd już wyraźnie było widać kilka skrzynek różnych rozmiarów. Zdecydowana większość była raczej do przeniesienia w pojedynkę za wyjątkiem jednej kwadratowej skrzyni sięgającej pasa Kagutsuchiego. Doktorek podszedł do jednej stojącej obok i schylił się aby ją podnieść, poczekał aż jego rozmówca zrobi to samo i ruszył w kierunku z którego przybyli.
- Zakochałem się w pewnej cudownej kobiecie, z którą mam teraz dwójkę uroczych chłopców i trzecie dziecko w drodze. Dlatego nie mogę ich teraz opuścić by wstąpić na mur. W końcu obowiązkiem mężczyzny jest zapewnić opiekę słabszym, a przede wszystkim zadbać o własną rodzinę. Nooo...i mam nadzieje, że moje uda mi się przekazać dzieciom moje marzenie i któreś z nich kiedyś stanie się tak jak pan obrońcą ludzkości.
Trasa którą trzeba było pokonać ze skrzynkami była identyczna jak ta którą obaj mężczyźni przeszli aby do nich dotrzeć ponieważ gabinet nowo przybyłego konsultanta znajdował się dosłownie trzy pokoje dalej niż sala na której leżał ogar.
- I jak pańska noga? Czy mimo zwiększonego nacisku wszystko jest w porządku, czy odczuwam pan jakiś ból, dyskomfort przy poruszaniu się? - zapytał otwierając drzwi do aktualnie bardzo skromnego gabinetu w którym właściwie prócz biurka, dwóch krzeseł, jakieś leżanki i pustych szafeczek nie było niczego. Lekarz postawił skrzynkę na leżance i wskazał aby i Nakatomi odstawił swoją w tym miejscu.
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 20 kwie 2021, o 20:14
Rozmowa trwała w najlepsze, a Doktor okazywał się ciekawym człowiekiem, który głęboko wierzył w sprawę Muru. Gdyby tylko było więcej takich osób... Nakatomi słuchał historii o tym jak to facet chciał kiedyś dołączyć do Shinsengumi ale wystąpiły pewne nieprzewidziane komplikacje. W międzyczasie dwójka bohaterów tej misji doszła do pomieszczenia pełnego skrzyń. Lekarz szybko chwycił za jedną, jednocześnie polecając Kagutsuchiemu żeby brał się za pracę. Chłopak jedynie skinął głową i podniósł jedną z paczek.
Chwilę zajęła ich przechadzka korytarzami szpitala żeby w końcu dotarli do "gabinetu", a Ogar dowiedział się o całej historii tego mężczyzny. Kochana żoneczka i trójka dzieci, nic specjalnego. Jedynym wyjątkiem była chęć wysłania przynajmniej jednego ze swoich dzieci na kraniec cywilizowanego świata w celu obrony pewnych wartości. Nakatomi słuchał całych tych historii z zaciekawieniem, dzięki któremu zapomniał całkowicie o tym, że przed chwilą odpoczywał po operacji. Najwidoczniej wszystko wracało do porządku. -Powoli wszystko wraca do normalności. Nie odczuwam żadnego dyskomfortu, może przy zmianie ciężaru. Widziałem tam większa skrzynkę. Spróbujmy ją podnieść i zobaczymy co się wydarzy. Wydał niemal polecenie swojemu lekarzowi więc liczył na to, że facet się zgodzi i nie będzie robić problemów.
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 20 kwie 2021, o 21:19
Misja D
9/15
Nakatomi Kagutsuchi
- Hmmm... to dobry pomysł ale przenieśmy może póki co pozostałe mniejsze. Zostało tam jeszcze ze trzy skrzynki. To teraz, weźmie pan dwie na raz i jeśli to nie będzie problemem to weźmiemy tą wielką razem. Bo nie chciałbym aby się pan przeciążył bądź co bądź nie minęło zbyt wiele czasu od pańskiej operacji. - stwierdził na spokojnie z poczciwym uśmiechem na ustach po czym nieśpiesznym krokiem ruszył w kierunku skrzynek.
Decyzja lekarza mogła nieco zdenerwować Ogara jednak musiał on sobie zdawać sprawę z tego, że wszelkie podejmowane decyzję podejmowane są dla jego dobra. W końcu gdyby raptem podczas podnoszenia największej ze skrzyń noga odmówiła posłuszeństwa Nakatomiemu mógłby doznać kontuzji, a zawartość skrzynki mogła by zostać uszkodzona.
- A jak to było u pana? Też od zawsze chciał pan być strażnikiem muru panie Nakatomi czy może coś innego pana tu przywiodło? - zapytał wyraźnie zaciekawiony - Oczywiście nie jeśli jest to dla pana trudny temat to nie musi pan odpowiadać.
Wtrącił szybko zaraz po swoim pierwszym pytaniu zapewne przypominając sobie, że na murze pracowali również ludzie którzy nie koniecznie byli za pan brat z prawem we wcześniejszym etapie swojego życia.
Gdy dotarli do pakunków lekarz chwilę po spoglądał na nie wybierając sobie ten najmniejszy natomiast dwa większe prostokątne kuferki zostawił dla Kagutsuchi.
- Proszę niech pan weźmie tamte dwa i proszę odpowiedzieć czy po zwiększeniu obciążenia czuje pan ból albo czy tamto odczucie dyskomfortu jest bardziej intensywne? To bardzo ważne bo w razie czego przepisze panu lek aby zmniejszyć to odczucie i dam panu jeszcze tydzień na regenerację. A jeśli nie to proszę za mną do gabinetu, odłożymy te i weźmiemy się za tą dużą ale uprzedzam jest naprawdę ciężka.
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 23 kwie 2021, o 16:30
Rozmowa i "rehabilitacja" trwały w najlepsze co cieszyło Nakatomiego, który czuł sam po sobie to, że odzyskuje pełnię władzy nad swoją nogą. Doktor przyjął do wiadomości propozycje chłopaka i nie wyraził sprzeciwu. Czarnowłosy cieszył się, że już za chwilę będzie mógł zakończyć te pierdoły ale jednak jeszcze chwilę musiał być pomocnym i wyrozumiałym Strażnikiem co by nie odstraszyć konsultanta.
-Z radością odpowiem. Bez namysłu odpowiedział na pytanie dotyczące jego historii. -Mój Ojciec z dumą podpisał listę werbunkową kiedy byłem jeszcze nastolatkiem. Moim honorem jest wierność, wierność która dotyczy Muru tylko i wyłącznie. Jednakże... Tu chłopak zrobił małą pauzę na wzięcie głębszego oddechu. -Chciałbym odwiedzić Ojca i sprawdzić czy wszystko u Niego w porządku. Dopowiedział spokojnym tonem, który raczej nie zdradzał jego emocjonalnego stosunku wobec własnego Ojca. Doktorek właściwie szybko poprosił o zabranie dalszych skrzyń na co chłopak od razu przytaknął jednocześnie nie wyrażając się w żaden sposób na temat czy go boli czy nie. Uśmiech na jego twarzy był jednoznaczny.
-Co jest w tej dużej skrzyni? Zapytał chwilę po usłyszeniu, że ta większa jest dużo cięższa niż pozostałe. Zaciekawił się właśnie tym bo nie słyszał żeby przybory lekarskie były aż tak imponujące pod względem wagi. Jeśli nie otrzyma odpowiedzi to i tak zgodnie z zapowiedziami po prostu pomoże przenieść wielką skrzynie.
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 25 kwie 2021, o 13:18
Misja D
11/15
Nakatomi Kagutsuchi
- Rozumiem, czyli właściwie to była bardziej decyzja pana ojca panie Nakatomi ale mimo wszystko odziedziczył pan jego wolę. Cóż chciałbym aby tak też było z moimi dziećmi. - odpowiedział na historię Ogara doktorek po czym dodał jeszcze - Sądzę, że u pana ojca wszystko dobrze skoro dał radę wychować tak wspaniałego mężczyznę i zakładam, że jak już się pan z nim zobaczy to usłyszy pan panie Nakatomi, że ojciec jest z pana dumny.
Brak odpowiedzi ze strony strażnika muru z początku wydał się przejmujący dla doktorka jednak po chwili widząc jak ten sobie radzi odetchnął lekko z ulgą i ruszył do gabinetu. Odłożył skrzynię po czym przetarł czoło z potu który już zdążył tam zagościć, następnie złapał się za plecy i lekko wygiął do tyłu.
- Proszę wybaczyć ale muszę nieco złapać oddech panie Nakatomi. - przyznał się medyk jednak nie dał czasu Kagutsuchiemu na odpowiedź ponieważ postanowił od razu odpowiedzieć na pytanie czarnego - Właściwie jest tam sporo różnych rzeczy, moje prywatne dokumentację, zwoje traktujące o leczeniu nieco bardziej skomplikowanych przypadków, części aparatury mojego pomysłu, kilka szkatułek z ziołami których ściągnięcie na mur mogło by zająć nieco czasu, a wie pan ratowanie życia to wyścig z czasem. Dlatego wolałem się zabezpieczyć i zabrać ze sobą to czego ściąganie z kontynentu mogło by zmniejszyć szanse moich pacjentów.
Lekarz wydawał się wyrównać i uspokoić oddech dzięki czemu od razu ruszył w stronę drzwi biorąc głęboki wdech i wydech. Możliwe, że zbierał w ten sposób siłę na przeniesienie ostatniej ze skrzyń.
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 25 kwie 2021, o 14:24
Doktorek coraz bardziej imponował Kagutsuchiemu z racji swoich przekonań, umiejętności oraz podejścia do całej sprawy jaką był Mur. Wyrażał głębokie nadzieje na to, że jego dzieci lub jedno z Nich dołączy do Strażników i pomoże chronić świata. Temat ojca został przez czarnowłosego chłopaka zamknięty od razu po usłyszeniu kilku ciepłych słów. Nie chciał gdybać, minęło wiele lat i chłopak nie miał pewności czy jego własny tatko go pozna. Wola życia w jego rodzinie była silna więc nie martwił się stanem zdrowia swojego rodzica.
-Spokojnie i powoli. Rzucił do swojego towarzysza pracy, chciał go zapewnić o tym, że mają wystarczająco czasu i nie muszą nie wiadomo jak ganiać z tymi skrzyniami. -Przepraszam ale... Imponuje mi Doktor. Wykrztusił z siebie chwilę po tym jak uzyskał odpowiedź na swoje pytanie. Poziom przygotowania i przewidywania niektórych rzeczy świadczyły o wysokim profesjonalizmie. Umiejętności, których Ogar doświadczył na własnej skórze oznaczały iż ma do czynienia z wysokiej klasy specjalistą. To wszystko powodowało, że Nakatomi podziwiał postać lekarza. -Nie myślał Pan żeby ściągnąć rodzinę bliżej Muru na przykład do gospodarstwa mojego ojca? Jest tam wystarczająco miejsca dla kilku rodzin. Nie jest to daleko od głównego Shinsenu, mógłby się Doktor przysłużyć wielkiej sprawie nie tracąc kontaktu z familią. Próbował wpłynąć na tego mężczyznę pozyskując dla Shinsengumi doktora o wysokich umiejętnościach chociaż jeśli tym razem odmówi to chłopak nie będzie naciskał.
-I co? Bierzemy się za to? Powiedział ze słyszalnym entuzjazmem w głosie. Chciał jak najszybciej pomóc swojemu opiekunowi i udać się na spoczynek. Czekały go tygodnie ciężkich treningów, miał zamiar dać z siebie wszystko ale najpierw... Najpierw musiał dokończyć to co zaczął w szpitalnych zakamarkach.
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 25 kwie 2021, o 15:10
Misja D
13/15
Nakatomi Kagutsuchi
- Hahahaha, dziękuje panie Nakatomi choć uważam, że nieco pan przesadza po prostu staram się dobrze i sumiennie wykonywać swoją pracę. Jednak bardzo mi miło słyszeć coś takiego od człowieka który ryzykuje swoim życiem w obronie nas wszystkich. - zaśmiał się medyk łapiąc się za potylice - Hmmm...a co do tej propozycji, musiałbym porozmawiać o tym ze swoją żoną, sam nie mogę podejmować takich decyzji ale bardzo dziękuje. Z pewnością z nią porozmawiam jeśli pana ojcu nie przeszkadzało by towarzystwo obcych mu ludzi.
W głosie lekarza faktycznie wyczuć można było zadowolenie oraz jakby lekkie zamyślenie co mogło sugerować, że facet faktycznie przemyśli propozycję Ogara, a nie było to zwykłe zbycie niewygodnego tematu. Natomiast zaraz po tym na pytaniu o skrzynię skinął głową dość entuzjastycznie rzucając z przekonaniem.
- Zróbmy to. - jak się po chwili okazało skrzynia ważyła nieco więcej niż można było zakładać nawet po opisie tego co miało się mieścić wewnątrz, no chyba że prócz papierów reszta wykonana była z ołowiu.
Doktor musiał dosłownie prosić o przerwę w połowie trasy gdyż przez pot który spłyną na dłonie skrzynia zaczynała mu się ślizgać. Jednak w miarę możliwości szybko wytarł ręce, mało elegancko bo o tył spodni, po czym wziął kilka oddechów i ponownie ruszył z strażnikiem w kierunku gabinetu. Gdy obaj mężczyźni dotargali sprzęt doktorka do gabinetu lekarz po odstawieniu skrzyni na ziemię usiadł na ziemi opierając się o nią łapiąc kilka głębszych oddechów nim wstał.
- Ufff...wszystko, bardzo panu dziękuje panie Nakatomi, za pomoc. Uff...no dobrze to przejdźmy do ostatniej części pana rehabilitacji. Niech pan mi opisze, wszystko co pan poczuł podczas noszenia skrzyń. Czy w którymś momencie wystąpiło mrowienie, bądź tracił pan czucie w nodze? Jakiś dyskomfort, ból, szczypanie? - zapytał siadając za biurkiem i wskazując Kagutsuchiemu aby zajął miejsce na przeciwko.
0 x
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157 Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 78#p155378
Multikonta: Arata,
Post
autor: Kagutsuchi » 25 kwie 2021, o 15:33
-Tatko na pewno z dumą przyjąłby kogoś o tak wyjątkowych umiejętnościach jak Pan, a poza tym na pewno pomógłby przy dzieciakach. Staruszek uwielbia dzieci. Odpowiedział nieco spokojniej niż poprzednio kiedy tylko okazało się, że Doktor faktycznie przemyśli i porozmawia ze swoją żoną w celu przekonania jej do przeprowadzki. Taki specjalista byłby fantastycznym nabytkiem w szeregach Shinsengumi.
Kilka sekund później dwójka mężczyzn toczyła już walkę z ciężarem ogromnej skrzyni. Doktorek faktycznie zebrał tutaj sporo materiałów bo nawet dla kogoś wprawionego byłoby to wyzwanie. Chwilę przerwy Nakatomi przyjął bez zbędnych nerwów. Nawet jeśli lekarz był fachura to nie musiał być przy tym silnym gościem. -Heh, daliśmy jakoś radę. Brawo Doktorze. Zareagował chwilę po tym gdy tylko odstawili skrzynkę w miejscu do tego wyznaczonym. Mężczyzna zapytał Ogara o to jak się czuje i czy wystąpiły jakieś komplikacje przy dźwiganiu i poruszaniu się z dodatkowym balastem. -Właściwie to wszystko było w porządku. Jedynie miałem mały problem z kondycją. Po prostu się zależałem i muszę wrócić do swojej formy. Odpowiedział jasno swojemu opiekunowi. -Jeśli to wszystko w czym mógłbym pomóc, a Doktor nie widzi przeciwskazań do mojego powrotu w stan służby to oddale się i oddam swoim sprawą. Powie i jeśli zostanie zwolniony ze szpitala to uderzy butem o but jakby stając na baczność po czym odwróci się na pięcie i opuści szpital.
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 25 kwie 2021, o 15:46
Misja D
15/15
Nakatomi Kagutsuchi
- Rozumiem. - odparł wyciągając jakiś zwój i coś na nim zaczął zapisywać pozostawiając przez chwilę ogara w niepewności - W takim wypadku dam znać pana przełożonym aby przed wysłaniem pana na podobną akcję co ostatnio upewnili się by pana kondycja wróciła do normy, no i jest jeszcze coś.
Po tych słowach wstał i ruszył do swoich bagaży w których zaczął grzebać by po chwili wyciągnąć niewielki mieszek.
- Proszę to przyjąć za pańską pomoc, panie Nakatomi. - podła woreczek z pieniędzmi Ogarowi nie uznając w żadnym wypadku odmowy, następnie wrócił do na swoje miejsce nachylił się nad zwojem dopisując na nim jeszcze kilka rzeczy po czym zwinął go i przekazał w ręce strażnikowi.
- Ten zwój przekaże pan swoim przełożonym, to informacja ode mnie aby nie oszczędzali pana za mocno, bo pana stan zdrowia pozwala na co nieco. - uśmiechnął się licząc, że niespodzianka spodoba się strażnikowi po czym na pożegnanie co prawda nie tak płynnie jak Kagutsuchi ale również staną na baczność i spoczął za biurkiem dopiero gdy ten opuścił jego gabinet.
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597 Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=157118#p157118
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido
Post
autor: Harikotto » 14 cze 2021, o 14:34
Czyli z tego, co słyszę, ci cali Dzicy, to po prostu zwykli ludzie, którzy żyjąc z dala od cywilizacji stali się silni, co w gruncie rzeczy jest przecież oczywiste. Każdy wie, że dobra cywilizowanego świata jedynie osłabiają człowieka. Z niewiadomych mi powodów Shinsengumi i Uchiha Kyuo pragną eksterminacji tych ludzi, a Uchiha za wszelką cenę chcą rozciągnąć nad nimi swoją władzę. Jakby nie mieli jej zbyt wiele kontrolując cały region Sogen i jego mieszkańców. Czy nie lepiej byłoby zostawić Dzikich w spokoju? Jeśli cywilizacja i jej człowiek chce za wszelką cenę walczyć o władzę, czy cokolwiek innego, to dlaczego nie będą oni walczyć między sobą? Opanowali praktycznie cały świat. Jedyną prawdziwą enklawą natury okazują się właśnie tereny za Murem. Skoro więc postawiliśmy ów Mur, to dlaczego teraz chcemy przejmować się tym, co dzieje się za nim? Czy nie był on po to, aby oddzielić te dwa światy i aby nie musiały się one ze sobą mieszać? Kompletnie nie rozumiem tej całej polityki i cywilizacji. Niestety jednak chyba przyjdzie mi walczyć po jeden ze stron, nie rozumiejąc tego konfliktu, a obok mnie będą ludzie podobnie skonfundowani i zagubieni wojownicy. Na całe szczęście póki co zapowiada się, że będę raczej bronił słabszych, co jest słuszne, niż atakował innych nierozumiejących co tu się dzieje ludzi, co już słuszne nie jest.
- Dziękuję, ale jestem dobrze zaopatrzony. Mam pigułkę zarówno dla siebie, jak i dla Uwasy. - odpowiadam Inoshi idąc za nią do szpitala, cały czas wraz z Uwasą węsząc za czymkolwiek podejrzanym.
Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Ayatsuri Yuu
Posty: 578 Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Post
autor: Ayatsuri Yuu » 15 cze 2021, o 08:59
No cóż, to fakt, że dla kobiety słowa Harikotto mogły być bardziej szokujące niż dla niego. Użycie słowa "samice", serio? Nawet jeśli chłopak słusznie oceniał motywacje walk w królestwie zwierząt, ludzie byli chyba jednak odrobinę bardziej skomplikowani, a i mógł wyrazić się jednak trochę delikatniej. To jednak pchnęło Inoshi prawie że w metaforyczne ramiona Yuu, co z pewnością ułatwi całą sytuację. Przy okazji zdołał się nieco dowiedzieć o jej zdolnościach, ale podobnie jak jego słowa o marionetkarzach, tak jej zeznanie na temat klanu Yamanaka było bardzo oględne. Ciekawiło go szczególnie, w jakim stopniu możliwe jest wspomniane przez nią czytanie w umysłach. I co dokładnie miała na myśli przez kontrolę? Cóż, pewnie zdąży jeszcze to zaobserwować, ale brzmiało całkiem groźnie. Do tego jego przełożona wydawała się bez większych problemów akceptować słowa Ayatsuri'ego. Może uda się przeciągnąć ją na słuszną stronę zamiast unieszkodliwiać? Jego słowa trafiły na widocznie podatny grunt, więc pozwolił ziarno póki co rosnąć. Z pewnością minie trochę czasu zanim dojdzie do faktycznych starć, a w tym czasie medyczka może przemyśleć to, o czym mówił Ayatsuri.
-Tak bezsensownie kogoś skrzywdzić. Co oni niby chcą osiągnąć? Chłopak wydaje się problematyczny, ale można było to inaczej rozwiązać. Ma służyć za straszak dla reszty tej grupy? Protektor mógł przecież przydzielić do niej zaufanych Strażników czy Zwiadowców, a połowa tej grupy to najemnicy. Lepiej chyba żeby strzegli fortecy, albo nawet w ogóle ich wyrzucić, jeśli są wątpliwości co do ich lojalności, a taka bezsensowna przemoc nie prowadzi do niczego dobrego. - pokręcił głową z dezaprobatą. Może i mówił o poczynaniach Sokoła, ale mimo że ten był od niego o wiele ważniejszy, wciąż mógł mieć zastrzeżenia i to, co zrobił Shirogane nijak mu nie odpowiadało. Dobrze, że z nimi nie szedł, już pal sześć jego cel czy to, że musiałby uważać na ogień Kagutsuchiego, po prostu nie mógłby służyć pod kimś, kto krzywdzi własnych podwładnych bez żadnego wyraźnego powodu. Błazna można było opieprzyć słownie czy nawet strzelić mu w pysk, gdyby przesadził, ale łamać kości?
-Cóż, przynajmniej w Sekcji Badawczej nie panują takie porządki. - pocieszył zarówno siebie, jak i Yamanakę. Może i Kapitanowie, którym podlegał bywali oziębli, ale nie po prostu okrutni.
-Też mam jedną ze sobą, natomiast mogłyby nam się przydać też pigułki ze skrzepniętą krwią, kiedy zacznie się bitwa. - odpowiedział szybko, po czym jeszcze dodał:
-Ale czy nie mieliśmy trzymać się w pobliżu Kyuo-dono? - jemu mogło być to całkiem na rękę, ale z drugiej strony odejście od planu mogłoby skierować na nich zbyt wiele niepotrzebnej uwagi, a tego wolałby uniknąć. Zresztą w okolicach szpitala nie powinno być dużo roboty, w końcu Sekcja Badawcza nie dość, że zawierała wielu medyków, tak zajmowała się badaniem Dzikich, włącznie z ich kulturą. Gdzie była większa szansa na znalezienie dużej ilości ludzi chcących nie dopuścić do masowego mordowania tamtych? Chyba nigdzie.
Najbardziej jednak irytowało go to, że rozkazy, które otrzymał były bardzo ogólne, szczegółów miał się dowiedzieć przy okazji zgromadzenia, ale wybór przez Protektora musiał to utrudnić, a w efekcie Yuu nie był skoordynowany z innymi członkami ruchu oporu wobec polityki Niedźwiedzia. Mógł działać jako freelancer, oczywiście, ale to narażało go na spore niebezpieczeństwo i raczej nie zapewniało wiele pomocy przy absolutnie szczątkowej wiedzy o całej operacji. Był też po prostu zaniepokojony, cała operacja była skomplikowana, wypadnięcie każdego trybika z machiny mogło decydować o porażce lub zwycięstwie.
ZDOLNOŚCI
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
odznaka ninja, duża torba, dwie kabury na broń, 10m bandaża zawinięte na rękach, płaszcz, Yakei (oficjalny strój Shinsengumi), duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku)
Ukryty tekst
0 x
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033 Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki
Post
autor: Rokuramen Sennin » 15 cze 2021, o 20:58
Sleep for today but tomorrow we fight
Ach, kto by pomyślał, że stawiając się dziś na tym zebraniu nie dojdzie do szybkich rękoczynów i sięgania po kunaie? Wy tak? Bo ja na pewno nie. Kto by pomyślał, że zamiast wylewać krew na zamarzniętą ziemię będziemy sobie milusio dywagować na temat tego, po co w ogóle są wojny i zastanawiać się jednocześnie, kim tak naprawdę są Dzicy. No bo - kim? Nadal ludźmi? Nie potrafiący posługiwać się prawdziwym językiem, jacyś tacy... inni. DZICY. Chyba to nie ludzie. Posiadając kulturę tak przedziwną, że w niektóre ich rzeczy ciężko było wręcz uwierzyć. A na Murze wiele można było zobaczyć i jeszcze więcej usłyszeć, chociażby od stacjonujących tutaj weteranów. Przemyślenia na temat tego, kim tak naprawdę jednak są tkwiły tylko w głowie Harikotto i może nie będzie mu dane odnaleźć na nie nawet odpowiedzi.
Inoshi ruszyła w kierunku oddziału medycznego - szpitala, gdzie też znajdowały się między innymi placówki badawcze Shi no Geto. A te mogły się już popisać. Zebrane tutaj zapiski o bestiach i wszelakich dziwach były godne do porównania ze wszystkimi skarbami pozbieranymi w prywatnych, rodowych biblioteczkach najstarszych klanów. A przecież Shi no Geto takie stare wcale nie było. Dziwnym trafem (ja nie wiem, czemu), Inoshi szła tak, żeby Harikotto był po drugiej stronie Yuu. Jak już lalkarz sam ocenił - to mogło mieć całkiem pozytywny efekt. Im więcej osób po jego stronie, tym mniej przeciwko, czy nie tak? A przecież iryoninka zdolna do czytania w myślach zdecydowanie była osobą, którą lepiej mieć po lewicy, niż przeciwko sobie. Blondynka co rusz zerkała na Inuzukę oraz na jego ninkena, chociaż ciężko powiedzieć, co to były za emocje na jej twarzy. Zaniepokojenie? Nie, chyba nie. Ciekawość? To na pewno nie! Tak czy siak - zerkała. Yuu wiedział, gdzie idzie, więc nie było to problemem, że zanadto nie wysuwała się do przodu.
- Ja też bym wolała takich ludzi na zewnątrz niż wewnątrz. Mam na myśli... - Dodała szybko - To są obcy ludzie. Można się bać, czy ci ludzie nie są z Uchiha. - Biorąc pod uwagę tę krótką znajomość już się człowiek mógł zastanawiać, czy miała na celu tutaj jakieś wyłuszczenie w kierunku Harikotto, czy się nawet nad tym nie zastanowiła. Ale nawet nie patrzyła na niego, więc przytyk był niecelowy. I nie zdawała sobie sprawy z tego, że mogła obrazić młodego, dzielnego Inuzukę, który był gotów walczyć dla niej - i za nią - na polu bitwy. - Są jakieś sensowne walki? To wszystko jest... bezsensowne. Po co to wszystko? Wszystko da się rozwiązać bez rozlewu krwi, ale oni muszą sobie udowadniać, kto ma silniejszą pięść. Bez sensu... - Ale to już wiedziała cała trójka - że w tym wszystkim można było się pogubić. Och, no wiecie, świat byłby w końcu bardzo nudnym miejscem, gdyby każdy się ze sobą zgadzał i gdyby nie znajdowało się labiryntów, które wydawały się niemożliwe do rozwiązania. Najpiękniejsze w tym wszystkim było to, że te labirynty budował nie kto inny a sam człowiek. W końcu to właśnie ludzie byli bardziej skomplikowani. Nie zwierzęta. Kiwnęła głową. - Dlatego cenię sekcję badawczą. I medyków. Szanują życie. - Zapewne właśnie dlatego też sama została iryoninką. Ale gadać o pięknych, pacyfistycznych pobudkach sobie można, a wszyscy wiedzieliśmy, jakie było życie. I jacy byli wielcy dowódcy, którzy kierowali tym światem.
Wkroczyliście do sekcji medycznej i przesunęliście się pomiędzy łóżkami. Tylko kilka było zajętych. Pojedyncze osoby, na pewno nie świeże rany. Wszystkie akcje wypadowe za Mur na czas tego całego syfu zostały wstrzymane, albo przynajmniej ograniczone. Siły nagle należało skupiać nie w celu eliminacji Dzikich, a po to, by eliminować swoich. Super sprawa. Inoshi przeszła do jednego z pomieszczeń, sprawdzając, czy na pewno jest wystarczająco miejsca dla towarzysza Harikotto. Wyciągnęła jedną z pastylek i podała Yuu. Pigułka ze skrzepniętą krwią, zawinięta w materialik, żeby czasem nie zabrudziła się i mogła być swobodnie przechowywana. Spojrzała jeszcze na Harikotto, żeby też upewnić się, że sam nie potrzebuje.
- Proszę. Mamy, mamy... tylko teraz... - Obejrzała się sama na wyjście z namiotu. - Wydawało mi się, że Protektor musi podyskutować ze swoimi Grandmasterami. No i czy my się teraz przydamy? Nic się nie dzieje... równie dobrze moglibyśmy się napić herbaty... - Westchnęła. Złożyła jednak dłonie przed sobą po zamknięciu pudełeczka i jakby... w sumie czekała na to, co postanowią chłopcy? Albo jakby sama teraz rozważała, co będzie najrozsądniej zrobić.
Będziecie złączeni z grupą Muraia ♥
Uchiha Kyuo
Shirogane Tsuki
Azuma
Akinari
Yamanaka Inoshi
Saburo
Mamoru
0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Papyrus
Administrator
Posty: 3660 Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans
Post
autor: Papyrus » 15 cze 2021, o 21:00
Na samym początku operacji doszło do pierwszej nieprzewidzianej okoliczności. Bez Jina grupa została zostawiona sama sobie. Bez przywódcy, który by ich kierował, grupa skazana jest na porażkę, prawda? W sensie... które z nich zna Mur? Które będzie w stanie ich poprowadzić fałszywych rannych? Są oni przebrani za Shinsengumi, więc pytanie o lokalizację punktu medycznego może budzić podejrzenia. Co to za murarz, który nie wie gdzie iść po pomoc medyczną? Zupełnie, jakby był nie swój... Zupełnie taki, przed jakim nas ostrzegali. Ciekawe, co to za białe pióro na jego czarnym uniformie?
Jednak padł rozkaz na kontynuowanie planu, trzeba było iść i nie obracać się za siebie. Gdziekolwiek należało iść. Akane wystąpiła z szeregu i w subtelny sposób dała znać, gdzie należy się kierować. Cóż, chyba była pierwszą, która się zdecydowała na podjęcie inicjatywy. Nawet, gdyby szli w złym kierunku, to przynajmniej by szli, nie staliby w miejscu i nie zwracali na siebie uwagi na siebie. Grunt to udawać. Udawać, że na się procedury, że zna się drogę. Sztuka udawania w zachowywaniu pozorów była niezwykle ważna. Isei na przykład zdecydował się otwarcie i werbalnie porozumieć się ze swoimi kolegami z drużyny. Może nie tak otwarcie, ale nadal - jeśli obok nich znajdowałaby się jakaś Shinsengumiowksa konfitura, z bardzo czułym słuchem, to mogłoby dojść do tragedii. Wtedy takich najemników można by spacyfikować i pewnie dokonaliby tego inni najemnicy. Nie ma nic lepszego niż zabicie zdrajcy w celu potwierdzenia swojej lojalności, prawda?
Grupa jednak szła, prowadzona przez Akane. Większość była tutaj pierwszy raz i pierwszy raz doświadczyła, jak jest wewnątrz Muru. Nie do końca wewnątrz niego samego, gdyż Mur był po prostu wielkim kamiennym krawężnikiem, ale w budynkach do niego przyległych. Korytarze były wąskie, ledwie dwie osoby mogły przejść obok siebie. Gdyby ktoś poczuł się niekomfortowo z samego faktu ciasnoty i może chciałby wystawić głowę za okno - wykluczone. Okna były wąskimi, pionowymi szparami. Rękę dało się wystawić, a i to w przypadku mniej napakowanych ludzi. Pogoda nie wspierała, chłód przesiąkał powietrze w środku. Ktokolwiek mógłby wytrzymać takie warunki w ramach dziennych aktywności. Ludzie z Muru byli po części kryminalistami, więc może to część ich resocjalizacji? To może wyjaśnia też, dlaczego na Murze są tacy twardziele.
Grupa szybko przeszła pod wskazany adres... miejsce, pod wskazane miejsce. Były to sporych rozmiarów dwuskrzydłowe drzwi z drewna. Niezbyt masywne, ale ewidentnie zapewniały resztkę izolacji ciepła. W miejscu, gdzie ciepło naprawdę było potrzebne. Drzwi poddały się lekkiemu pchnięciu, ujawniając wnętrze pomieszczenia. Wnętrze nie było specjalne, ot łóżka rozstawione pod ścianami, tym razem pozbawionymi jakichkolwiek okien. W szpitalu nie mogło być przeciągu, dla pacjentów mogłoby się to skończyć tragicznie. Swoją drogą, pacjenci. Byli w środku, niektóre łóżka były zajęte. Więcej było wolnych, niż zajętych. Zdecydowanie więcej wolnych. Osoby chore leżały przykryte, niektóre leżały, niektórzy czytali książki. O dziwo jednak nikogo w środku nie było. To znaczy nikogo, kto wyglądałby na medyka. Było przejście na zaplecze w postaci otwartych drzwi, tym razem pojedynczych. Zza nich wydobywały się jakieś dźwięki, chyba stukanie szkła. W pomieszczeniu dodatkowo znajdowała się trójka ludzi, która nie wydawała się kadrą medyczną. Stali oni gdzieś z boku i nie robili specjalnie wiele. Jednemu z nich towarzyszył pies, o dziwo.
Odpis 36h tutaj. Do 9:00 17.06
Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość