[Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Pola walk.
Murai

[Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Murai »

Obrazek

#2
Arena podzielona była na dwa segmenty, w związku z tym można było prowadzić dwie walki jednocześnie. Turniej przebiegnie więc znacznie szybciej, widzowie będą mogli wybrać walkę która im bardziej odpowiada. No i będzie dwukrotnie więcej akcji w jednym miejscu - same zalety! Na środku drugiego segmentu pojawił się mężczyzna. Nie wszedł, nie zeskoczył z trybun, pojawił się w małym obłoczku dymu. Jego wygląd był tak bardzo różny od jego odpowiednika w segmencie pierwszym. Młody, około dwudziestopięcioletni mężczyzna z długimi, sięgającymi mu do ramion, czarnymi włosami. Przed przegrzaniem chronił go kaptur z białego materiału, który był częścią noszonego przez jegomościa płaszcza. Ostre rysy twarzy dopełniała kozia bródka, niczym u złoczyńcy z kryminałów. Odchrząknął kilka razy, po czym krzyknął donośnym głosem, idealnie rozchodzącym się po trybunach.
- Witajcie drodzy widzowie! W tym samym czasie odbywać się będą dwie potyczki, a dwóch sędziów na dwóch segmentach ostatecznie wybierze dwójkę zwycięzców, którzy przejdą dalej! W związku z tym z nieukrywaną przyjemnością mam zaszczyt sędziować walkę numer dwa! Sabaku Ichirou zmierzy się z Kaguya Yukiko na segmencie numer dwa! Zapraszam obydwu uczestników na arenę! - gromkie brawa ponownie rozległy się na trybunach. Widzowie zadowoleni z sytuacji okazywali swoje zadowolenie, czekając na drugą potyczkę. Teraz tylko czekać na zawodników...
0 x
Naguri

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Naguri »

Mój wzrok powędrował od razu w grupę dziwaków, zobaczyć który wyjdzie z grupki i wlezie na arenę. Więc teraz ja? No dobra. Podniosłem swój tyłek, wziąłem dużą, białą tarczę i kościany miecz, po czym zszedłem w dół i zeskoczyłem na arenę.
Ciekawe jak widzowie mają się zdecydować skoro nie znają zupełnie zawodników, a nazwiska raczej nie wiele im mówią, chyba że są bezpośrednio powiązane z klanem, jak moje. Rozejrzałem się po arenie i wybrałem sobie miejsce raczej oddalone od wody, w końcu takie źródło może być pomocne przeciwnikowi. Gdy tylko pojawił się przeciwnik zmierzyłem go wzrokiem i uśmiechnąłem się, tak by nie było widać czy jest to wredny czy przyjazny uśmiech. -Powodzenia! Krzyknąłem dość głośno... -Przyda ci się. Dokończyłem sobie pod nosem, to że przyszedłem się tu tylko sprawdzić, nie oznaczało że komu kolwiek będę dawał fory jeśli znajdzie się pod moim ostrzem.

Górna strzałka.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Ichirou »

Najprawdopodobniej żeńska część widowni nie mogła się już doczekać pojawienia swojego faworyta, obiektu westchnień i nocnych fantazji. Każda minuta oczekiwania na chodzący ideał dłużyła się zapewne w nieskończoność, ale wreszcie na scenie arenie pojawił się On, Mister Świata Shinobi. Przybycie najatrakcyjniejszego ninja z pewnością wywołało niemałe uniesienie wśród wszystkich niewiast znajdujących się na trybunach obiektu, szczególnie że ten wystroił się nadzwyczaj przyciągająco. Elegancką czerń połączył z wyrazistą czerwienią, która miała jedynie podkręcić gorącą atmosferę na linii Ichirou - oddane wielbicielki. Zmierzał na miejsce startowe wolnym, ale pewnym siebie krokiem, przyglądając się nie ustawionemu już przeciwnikowi, lecz tłumom zebranym na widowni z dużym naciskiem na płeć piękną. Chwilę później, gdy znalazł się na odpowiednim miejscu, ściągnął z pleców ciężką, wyładowaną piachem gurdę i postawił ją na ziemi tuż obok siebie. Zaraz po tym poprawił nieznacznie kapelusz na głowie i sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki, z której wyciągnął czerwoną różę. Następnie umieścił kwiat miłości w zębach, by móc wykonać szarmancki, elegancki ukłon w stronę wszystkich dam, kładąc jedną dłoń na piersi, drugą zaś rozkładając na bok. Po tej krótkiej scence odłożył różę na bok, obok gurdy, z świadomością, że każda znajdująca się tutaj dziewoja pragnie zostać właśnie tą jedyną, która otrzyma kwiat od samego Mistera.
Czy tak wyglądało przygotowanie prawdziwego, profesjonalnego shinobi? Być może i nie, ale brązowowłosemu narcyzowi bliżej było do statusu celebryty niż żołnierza. Zarówno dla niego jak i jego gorących fanek, rezultaty turnieju miały drugorzędne znaczenie. Najważniejsze było pokazanie się, powiększenie popularności, dopompowanie wielkiego ego i nacieszenie oczu pięknych dam.
Stał zatem na określonym miejscu, tuż obok gurdy i był już właściwie gotowy na starcie. Rzucił okiem na przeciwnika. Jak się okazało, przyszło mu walczyć z jakimś uzbrojonym barbarzyńcą. Ichirou wysłuchał, co białowłosy ma do powiedzenia, po czym uśmiechnął się drwiąco. Zdjął z głowy kapelusz na moment i skinął do niego głową, choć ten gest był raczej na pokaz niż w celu przekazania szczerego szacunku.
- Akurat na powodzenie u kobiet nie muszę narzekać, biały rycerzu. Spójrz na nie, będę im podpisywał autografy twoją krwią - odpowiedział, odmachując w tym czasie w stronę tłumu. Oj tak, żył takimi momentami, kiedy wszystkie oczy były skierowane w jego stronę. Aż szkoda, że niebawem będzie musiał zająć się pojedynkiem. Cóż, taki minusów turniejów.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Murai

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Murai »

Długowłosy mężczyzna pogodne obserwował to jednego walczącego, do drugiego. Oczekiwał na ich przybycie, na gotowość do boju. I na skończenie wesołych przekomarzań między nimi. Zapełnione ludźmi trybuny wiwatowały, skandowały imiona zawodników, niektórzy nawet postawili całkiem spore sumki na ich wygrane. Wielkie nadzieje, wielkie ambicje i wielkie widowisko. Wiwaty nie ustępowały, a zniecierpliwiony mężczyzna zrobił wyjątkowo głośne "EKHEM EKHEM!", po których to powoli zaczęło się robić ciszej. W końcu nie słychać było nic, i prowadzący mógł w końcu rozpocząć swój dalszy komentarz.
- Serdecznie witam szanownych zawodników! A teraz pora na kącik edukacyjny, czyli przypomnienie zasad panujących na tym turnieju. Po pierwsze, jedyne i najważniejsze - nie można doprowadzić do śmierci przeciwnika. Jest to turniej pokojowy, w intencji wzajemnego braterstwa i przyjaźni pomiędzy prowincjami. A na tego, który tą zasadę zignoruje... no, sami się domyślacie co go czeka. W każdym razie gorąco ODRADZAM. - krótka przerwa nadała całej wypowiedzi powagi i dokładnie to chciał prowadzący osiągnąć. Nawet jeśli ktoś o tym myślał, złowieszczy wyraz twarzy i poważne spojrzenie już go odwiodło. Chwilę później powrócił do poprzedniego, wesołego podekscytowania - No, to jedziemy dalej. Walka toczy się do czasu, aż jeden przeciwnik nie będzie w stanie dalej walczyć. Albo sam się podda, ale oczywiście ja i widownia zachęcamy do walki zaciekłej. No to chyba tyle. - po tych słowach mężczyzna zniknął w niewielkim obłoku dymu, który chwilę później rozwiał się całkowicie. Ludzie rozglądali się wokoło i po arenie, ale nigdzie nie mogli go zobaczyć. Jednak jego głos ponownie się rozległ, równie donośnie do przed chwilą.
- NIECHAJ ROZPOCZNĄ SIĘ IGRZYSKA~!
0 x
Naguri

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Naguri »

Stałem i słuchałem uważnie sędziego, nie chciało mi się już nawet odpowiadać na przechwałki lalusia, nie obchodziło mnie to że jakieś napalone nastolatki za nim piszczą, bo zaraz będą piszczeć po nim. Do póki sędzia gadał rozciągałem swe mięśnie lecz na słowa "niech zaczną się igrzyska", ruszyłem pełnym sprintem na przeciwnika, można by to nawet nazwać szarżą, lecz na pewno nie "ślepą" po drodze uważnie obserwowałem przeciwnika jak i sam teren, w końcu nie wiedziałem jakiego rodzaju walkę będzie chciał ze mną podjąć, choć jego "czyste ciuszki", wskazywały raczej że nie należy do Taiuesrów. Pora wykorzystać instynkt klanu kaguya!! Biegłem przed siebie, ale gdyby coś nie grało, gdybym spostrzegł zagrożenie, byłem gotowy robić odskoki, uniki, a tak że zasłaniać się tarczą, którą na razie trzymam z boku.
Podtrzymuje bez kosztów chakry (wszystkie):
Nazwa
Hokkotsu no Yoroi
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
E: 35% | D: 30% | C: 20% | B: 15% | A: 10% | S: 5% | S+: 4%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Silna technika defensywna, pozwalająca użytkownikowi na takie przekształcenie swych kości, by utworzyły one coś w rodzaju pancerza tuż pod skórą shinobi. Wbrew pozorom zbroja ta jest niezwykle twarda i jest w stanie uchronić użytkownika przed dużą ilością obrażeń - techniki rang B mogą zedrzeć skórę, lecz przez kości się nie przebiją. Jutsu penetrujące zaś da radę, ale dopiero od rangi B - ranga C wciąż jest zatrzymywana.
Nazwa
Hokkotsu no Yaiba
Pieczęci
Brak
Zasięg
Długość kości
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (za 3 kości)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika polega na wyciągnięciu kości z ramienia dzięki czemu uzyskujemy potencjalną broń mogącą zastąpić nam krótki miecz. Wyciągnięta kość jest ostra jak brzytwa i bez problemu może przeciąż metal. Ponadto broń ta jest bardziej lekka i bardziej wytrzymała od metalu.
Nazwa Jutsu: Bōnshīrudo
Dziedzina: Klanowe
Ranga Jutsu: C
Zasięg Jutsu: Szerokość tarczy: 150cm x150cm
Koszt chakry: E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
Opis: Jako iż członkowie rodu Kaguya to chodzące arsenały, przedstawiam państwu okrągłą tarczę z kości, tarcza posiada płaską powierzchnie i jak przystało na użytkowników Shikotsumyaku. jest lżejsza i bardziej wytrzymała od metalu, Jutsu penetrujące da radę się przez nią przebić, ale dopiero od rangi C - ranga D wciąż jest zatrzymywana. Owy twór wyciągany jest z ramienia. (W miejscu gdzie znajduję się łopatka) tempo powstawania przedmiotu, jak u wszystkich zależne od poziomu KG.
Link do tematu postaci: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php ... 934#p15934
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Ichirou »

Jeszcze przez dobry moment napawał się aplauzem tłumu, czując się jak ryba w wodzie, a raczej - skorpion na pustyni. Pomachał to tu, to tam, podkręcając jedynie atmosferę jak przed jakimś spektaklem. Odniosło to swój skutek, bo i pojawiły się różnego rodzaju okrzyki, wśród których brązowowłosy wyłapał znajomy głos. Spojrzał w tamtym kierunku i po krótkiej chwili mrużenia oczu rozpoznał wśród pewnej damy niebieskowłosą, tyle że w innym kolorystycznym wydaniu, którą miał już kiedyś przyjemność spotkać. Złożył więc drobny pocałunek na dłoni, który później dmuchnął w stronę Reiki.
No cóż, tak to już jest, że wszystkie dziewoje, które kiedykolwiek miały styczność z tym piaskowym amantem, na wieść o jego uczestnictwie w turnieju natychmiast popędziły na złamanie karku, byleby tylko wesprzeć go swym gorącym dopingiem. Taki już Mistera los.
Pora jednak zejść na ziemię, bo sędzia lada moment miał rozpocząć potyczkę. Kilka głębokich wdechów i wydechów, skupienie patrzałek na swoim rywalu i oczekiwanie właściwej komendy, która miała być początkiem całej zawieruchy. Sabaku już wiedział, jaki wykona pierwszy ruch i przeszedł do jego natychmiastowej realizacji, kiedy tylko pojawił się sygnał nadzorującego walkę. Sięgnął do prawej kabury po bombę dymną, którą cisnął jakieś piętnaście metrów przed siebie, czyli prawie w połowę odległości między nim a Yukiko (ciut bliżej Ichirou). Błyskawiczna ekspansja gęstego, ciemnego gazu uniemożliwiła uczestnikom starcia wzajemne dostrzeżenie się. W ten sposób brązowowłose bożyszcze płci przeciwnej zapewniło sobie chwilę na dalsze działania.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Murai

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Murai »

I walka się rozpoczęła! Ludzie na trybunach nagrodzili przemowę sędziego burzą oklasków, która jednocześnie dopingowała walczących. Widzowie chcieli igrzysk, więc trzeba było im ich dostarczyć. Walczący doskonale wiedzieli, jak się za to zabrać. A na pewno wiedział Yukiko. Natychmiast przystąpił do ataku na swojego oponenta zwyczajnie na niego szarżując. Jednak interesującym były poczynania drugiego walczącego, Ichirou, który postawił pierw ograniczyć pole widzenia oponentowi. Rzucony granat dymny błyskawicznie pokrył środek areny kłębami nieprzeniknionego dymu. Przeciwnicy stracili się z oczu, ich akcje nie były więc widziane przez drugiego. Teraz pora na mocno taktyczną walkę? A może po prostu wbiegną do dymu? Wszystko jest możliwe podczas tej potyczki, podobnie zresztą jak w całym turnieju. Faworyci mogą paść pierwsi pod naporem tych, na których nikt normalny nie postawiłby złamanego Ryo.
Mapka dla Ichirou:
Zrobiłeś co chciałeś do momentu z kunai z notką rzuconym.
Mapka dla Yukiko:
Wszystko się powiodło
Kolejność: Kto tam chce


//Jako, że nie widzicie siebie nawzajem, każdy z was ma osobną mapkę pokazującą tylko swoją pozycję. Mapka widoczna dla odwiedzających jest bez waszych pozycji.
0 x
Naguri

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Naguri »

Zmierzałem biegiem w stronę przeciwnika kiedy on czymś rzucił, zasłoniłem się delikatnie tarczą ale jak się okazało, na wpół drogi rzucił on granatem dymnym. Grasz na czas?! Nie sprawiło to jednak że miałem ochotę się zatrzymać, dym oznaczał dla mnie brak widoczności, ale prawdopodobnie dla niego również, bez wahania wskoczyłem w dym, wcale nie miałem się zamiaru zatrzymywać z powodu takiej błahostki.
Tutaj zwolniłem tępa i zasłoniłem się tarczą, postanowiłem bardzo skupić się na tym by być cicho, odszedłem jakieś dwa metry w lewo, nie chciałem być zbyt prostolinijny, miecz chwyciłem w zęby, a następnie wolną dłonią wystrzeliłem z dużą prędkością dziesięć kościanych pocisków, według rozstawienia palcy, z serdecznego dwa pociski poleciały w miejsce gdzie ostatnio widziałem przeciwnika, a reszta pocisków salwą po całej szerokości gdyby próbował się przemieszczać na boki. Teshi Sendan! Łajzo! Uśmiechnąłem się sam do siebie, wiedziałem że jeśli oberwie z taką siłą, nieźle na tym ucierpi.
Długo nie czekając chwyciłem znów miecz w dłoń i ruszyłem z pamięci do najbliższej skały, wyskakując z dymu, mając w planie jak najszybciej się za nią schronić, a przy okazji zobaczyć co porabia nasz goguś.
(W lewo z mojej perspektywy idę)
Koszta chakry: 30%
Wcześniejsze techniki są podtrzymywane za darmo.
Nazwa
Teshi Sendan
Pieczęci
Brak
Zasięg
Ok. 25 metrów
Koszt
E: 35% | D: 30% | C: 20% | B: 15% | A: 10% | S: 5% | S+: 4% (10 pocisków)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Ciekawa technika przy pomocy której członek klanu Kaguya jest w stanie atakować przeciwników z pewnej odległości. Otóż użytkownik przy pomocy swojego Kekkei Genkai jest w stanie wystrzelić z palców kościane pociski, które są w stanie przebić ciało wroga i połamać mu kości nie wspominając już o obrażeniach wewnętrznych.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Ichirou »

Pierwsze zagranie, jakie wykonał podczas walki, zapewniło mu chwilę wytchnienia. Niestety i tak nie mógł sobie pozwolić na wszelakiego rodzaju gesty w stronę tłumu. Z niechęcią zrezygnował więc z przemów, ukłonów, słania buziaków, czy machania dłonią w kierunku pięknych dam. Na to przyjdzie jeszcze czas. Obecnie należało skupić się na przeciwniku, którego pozycja była aktualnie nieznana. Co zamierzał uczynić kościany rycerz? Szarżować przez zasłonę dymną, schować się w czarnej chmurze, czy może kombinować coś jeszcze innego? Cóż, tutaj Ichirou musiał prorokować i być przygotowanym na wszelkie ewentualności. Nie mógł pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji, bo szala zwycięstwa, znajdująca się pośrodku obu uczestników starcia, do tej pory nawet nie drgnęła. Sabaku kalkulował na chłodno, nie zamierzał rwać się na złamanie karku. Podchodził do tego jak najlepszy amant rozpracowujący uwiedzenie wyniosłej księżniczki.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Murai

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Murai »

Dalsza walka trwała w najlepsze. Oczywiście widzowie doskonale widzieli panującą sytuację na arenie - przywilej tłumu, który jest znacznie wyżej i może obserwować walkę z najlepszego punktu widzenia - i nawet próbowali wykrzykiwać swoim faworytom podpowiedzi, jednak ogólny rozgardiasz i chaos zlewały ze sobą te wypowiedzi i nic nie dało się zrozumieć. Walczący musieli więc walczyć opierając się tylko na swoich osądach i taktykach, zupełnie jak powinno być. Widzowie krzyknęli entuzjastycznie, jakby sytuacja na arenie zrobiła się trochę bardziej interesująca. O dziwo nadal przeciwnicy nie byli w stanie dostrzec siebie nawzajem, przez co walka nadal miała charakter swoistej gry w chowanego, tyle że tutaj obydwoje szukali i mimowolnie się ukrywali. Wszystko po to, by krzyknąć "Raz dwa trzy, polegniesz ty".

Mapka dla każdego:
Mapka dla Yukiko:
Obrazek
- Zrobiłeś co chciałeś
Mapka dla Ichirou
Obrazek
- Zrobiłeś co chciałeś
- Yukiko nie pojawił się, żaden twój klon i ty go nie widzicie
- Z chmury wystrzeliło kilka dziwnych, białych pocisków. Szczęśliwie udało ci się ich uniknąć, przebiły się przez twojego bliższego klona na wylot, a ściana piachu spowolniła je na tyle, że odsunięcie się prawie nie było konieczne.
0 x
Naguri

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Naguri »

Pociski poleciały, ale nie usłyszałem zadowalającego skowytu z bólu, mojego przeciwnika. Przemieścił się i albo miałem pecha albo się schował za czymś, po drugiej stronie jest tylko drzewo, skała i wysepka, może nie najlepszym pomysłem było się cofać. Wyjrzałem delikatnie z za skały czy teren czysty i biegiem ruszyłem do kolejnej, nie miałem przecież zamiaru czekać aż to on wykona pierwszy ruch, dokładnie obserwowałem otoczenie, również to co znajdowało się nade mną, zawsze była możliwość że mój przeciwnik chce wyprowadzić atak z góry, w mojej taktyce nic się nie zmieniło, ciągle tylko bieg, obrona i uniki, byle tylko go znaleźć i do niego podejść. Kurde, a było by tak pięknie i cudownie jak by oberwał, chociaż jest tego inny plus, teraz pewnie myśli że jestem w dymie lub za nim, ja spokojnie mogę założyć że nie należy do genuserów, inaczej nie ograniczał by raczej swojego pola widzenia. Moje myśli opierały się jedynie na podstawowej wiedzy jaką posiadałem, spodziewałem się jednak nadal wszystkiego, na tym świecie było dużo cudów które mogły mnie jeszcze zaskoczyć. Gdy wybiegłem pierwszą prawdopodobną kryjówką było drzewo, albo za albo na nim, uważnie je obejrzałem za nim widok przysłoniła mi skała za którą miałem się zamiar schować, a następnie obczaiłem wysepkę.
W dalszym ciągu podtrzymuję kościaną zbroję, tarcze i miecz.
Mapka z trasą, jaką się poruszam:
Obrazek
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Ichirou »

I gdzie ten rycerz? Najwyraźniej przystał na warunki brązowowłosego, bawiąc się w chowanego. Szkoda, że reprezentantowi szczepu Sabaku już się to znudziło. Na trybunach było tyle ludzi, tyle pięknych kobiet do poznania, tyle różnych okazji. A on, biedny, musiał znajdować się tutaj, na dole, na środku areny i ścierać się z jakimś nieznajomym, który nie był za bardzo skory do walki. Impas. Może lepiej by było, gdyby sędzia ogłosił w takim razie remis? Nie, to jednak byłoby głupie. Skoro Ichirou pofatygował się na ten turniej, to pasowało wygrać chociaż pierwszą walkę. Brzmi to zupełnie banalnie, prawda? Trudno jednak spodziewać się innej postawy u pewnego siebie narcyza o lekkim podejściu do życia.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Murai

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Murai »

I w końcu nastąpił przełom! Walka miała wejść na zupełnie nowy, rewelacyjny wręcz poziom. Przedstawiciel klanu Kaguya w końcu postanowił działać i zaszarżował w stronę przeciwnika, a dokładniej w kierunku jego połowy, z braku informacji o jego pobycie. W tym samym czasie Ichirou również nie próżnował i jego piaskowa chmura przesunęła się nad dymem, najwyraźniej miał on ochotę ją zasypać by wywabić ukrywającego się w niej przeciwnika. Jednak co się stanie, jeśli ten wyjdzie nie z chmury, a ją okrąży? Yukiko mógł zobaczyć swojego przeciwnika, a dokładniej ich trójkę. Jeden z nich stał na miejscu startowym, jeden przed nim, a jeszcze jeden właśnie biegł w jego stronę. Jednak ci dodatkowi wyglądali nieco inaczej i byli w całości stworzeni z piasku. Ten, przy którym byłeś najbliżej, odwrócił twarz w kierunku swojego twórcy i wskazał na ciebie ręką, jakby chciał powiedzieć "Aha, znalazłem cię. Tutaj jest!", ale nie za bardzo mógł. Jednak Ichirou i tak zobaczył go niemalże w tym samym momencie, co klon. W końcu się ze sobą spotkali, wcześniej zasłonięci przez dym. Widzowie krzyknęli entuzjastycznie. Co teraz zrobią obydwaj walczący?

0 x
Naguri

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Naguri »

-W końcu! O cholera, ich jest trzech...ja już nie pije. Zaśmiałem się i zaraz po tym jak złapaliśmy kontakt wzrokowy, zatrzymałem się i ustawiłem w pozycji obronnej do celu. To teraz się zabawimy, nie dałeś mi grać na twoich umiejętnościach to pogram na uczuciach. Zasłaniając tarczą i mając przygotowany miecz do ataku. -Te laluś, co to miało do cholery być?! Taki z ciebie wielki idol, a jakiś głupich sztuczek próbujesz, patrz jak to się robi! Ręką którą trzymałem broń, chwyciłem za bluzkę i zerwałem ją z siebie, ukazując ładnie zbudowane ciałko. -Ha, mogę to przegrać, ale tego i tak nie przebijesz!
Więc piasek, hę? Dużo go tu, niestety. Z jednej strony starałem się wkurzyć przeciwnika i zobaczyć czy postawi na walkę, czy też może zrobi coś żeby odbić mi publiczność, może nie miałem dużych szans w tym turnieju, ale warto było wyjść stąd z klasą, z drugiej strony czekałem też aż przyjdą do mnie klony, może chociaż one będą chciały walczyć z bliska. Ciekawe cwaniaku ile ci chakry pozostało, po dwóch klonach i deszczu piachu, sam do mnie jeszcze przyjdziesz.
W czasie gdy podejmowałem negocjacje i stawiałem w stu procentach na obronę, z mojej stopy wyrosła kość i niewidocznie nawet dla publiczności weszła w ziemię, po czym pod glebą ruszyła w stronę przeciwnika, w miejscu gdzie stoi po kilku sekundach powinny pojawić się dwa kościane kolce które były by w stanie go nawet zabić, gdyby nie fakt iż planowałem mu uciąć nimi nogi, w ten sposób powinien nie umrzeć ale przy takich obrażeniach zostać wyeliminowany z walki. Teraz jedyne o co musiałem zadbać, to o to żeby przez niecałe siedem sekund nie oderwać jednej nogi od podłoża.

Ciągle utrzymuję zbroję/tarczę/miecz z kości.
-30% chakry (łącznie już -60%)
Nazwa Jutsu: Hone supaiku
Dziedzina: Klanowe
Ranga Jutsu: B
Zasięg Jutsu: 20m
Koszt chakry: E: 35% | D: 30% | C: 20% | B: 15% | A: 10% | S: 5% | S+: 4% (za dwa kolce)
Opis: Słabsza wersja ostatniego tańca klanu Kaguya. W tej technice użytkownik tworzy dwie kości wyrastających z ziemi i przebijając wszystko na swojej drodze. Szpikulce liczą sobie max dwa metry wysokości od podłoża z którego wyrastają, mimo iż do techniki nie potrzebujemy składać pieczęci, wymagany jest fizyczny i bezpośredni kontakt z podłożem, jak przyłożenie ręki by użytkownik mógł wypuścić je bezpośrednio ze swojego ciała, wadą techniki jest fakt iż na czas dotarcia jej do celu jesteśmy unieruchomieni. By technika sięgnęła celu potrzebujemy zaledwie sekundy plus, dwie na każde dziesięć metrów dystansu. Technika może być wydobyta z nogi jak i ręki, do użycia korzystamy z kości promieniowej i łokciowej w przypadku ręki i kości piszczelowej i strzałkowej w przypadku nogi.
Link do tematu postaci: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php ... 934#p15934
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Runda 1] Sabaku Ichirou vs Kaguya Yukiko

Post autor: Ichirou »

Ach, jaka szkoda, że rywal nie pozostał w chmurze dymu. Byłoby znacznie zabawniej, no ale i bez tego wkrótce rozkręci się póki co nudną atmosferę. Przynajmniej tyle, że zabawa w kotka i myszkę się zakończyła, a uczestnicy potyczki znowu znali swoje pozycje i widzieli swoje poczynania. Można było mniej więcej stwierdzić, że obecna sytuacja wyglądała zgoła podobnie chwili zerowej, jednak nie można było zignorować obecności dwóch klonów, które dla Kaguyi z pewnością stanowiły mniejszy lub większy problem. Yukiko nie szarżował, zdecydował się zagrać w grę, którą wcześniej rozpoczął Ichirou - zabawianie tłumu. Białowłosy sięgnął po swojego największego asa w rękawie szybkim ruchem zrywając z siebie wierzchnią warstwę odzienia, by teraz dumnie eksponować swoją klatę. Sabaku wziął udział w tym niekoniecznie poważnym spektaklu, jedną dłonią powołując do ruchu ziarenka piasku nieopodal siebie w celu uformowania ich nad swoją głową w kształt serca o dużych rozmiarach, tak że nawet z najodleglejszych części trybun było ono dobrze widoczne.
- Och! - krzyknął z udawaną ekscytacją.- Zaraz cię schrupię, mój ty biały rycerzu! - I na tym właściwie zakończył grę wstępną, przechodząc do właściwych działań.
Szybko zerwał się do przodu, wreszcie opuszczając startową pozycję. Podobnie zresztą uczyniły klony. Ruch całej trójki amantów mógł wyglądać dość zabawnie, ponieważ Ichirou zajął pozycję cofniętego klona, cofnięty klon natychmiast pobiegł na miejsce tego wysuniętego, natomiast wysunięty ruszył na Yukiko, by przywitać się z nim jak najmilej potrafił.
Przestał się trudzić z dotychczas wiszącą w powietrzu chmurą piasku. Przesuwanie jej nad głowę oponenta wymagało zbyt wiele zachodu, a manewr ten był dość oczywisty. Unoszące się pokłady piasku powinny więc po prostu swobodnie opaść, czyniąc w ten sposób odrobinę zamieszania mogącego odwrócić uwagę przeciwnika, a także przyspieszając proces rozwiania zasłony dymu.
Na ukazanie gołej klaty Ichirou przecież nie mógł odpowiedzieć byle czym. Wypuszczony pojedynczy klon raczej nie miał szans na pokonanie rywala, ale świetnie się nadawał do gry na czas i przygotowanie właściwego ataku. Brązowowłosy lowelas planował zagranie z grubej rury. Z piaskowego podłoża, dosłownie tuż przed białym rycerzykiem, wyrosnąć miała wielka, potężna łapa, która oczywiście zaatakowała go z całym swoim impetem, próbując zadać dotkliwe rany ostrymi pazurami. Ale to nie wszystko! Tuż za reprezentantem klanu Kaguya w tym samym momencie wyłonił się taki sam masywny, piaskowy twór, który wykorzystując element zaskoczenia dążył do schwytania Yukiko.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Zablokowany

Wróć do „Piaski Areny”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość