Gospoda pod Garbatym Wielbłądem

Miasteczko przylegające do areny. Można tu uzupełnić zapasy, spędzić trochę czasu w hotelach, odpocząć po wędrówkach, oraz co najważniejsze - poczekać na walki na Sachū no Senjō.
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Gospoda pod Garbatym Wielbłądem

Post autor: Reika »

Sporej wielkości budynek, prowadzony przez bardzo uprzejme, starsze małżeństwo i usytuowany nieco na uboczu osady. Na dole znajduje się knajpa, gdzie zawsze można dostać ciepły posiłek i coś dobrego do picia, zaś pierwsze piętro to pokoje gościnne, które właściciele chętnie wynajmują przyjezdnym za umiarkowaną cenę, zapewniając jednak wszelkie wygody w postaci świeżej pościeli i ręczników. Oddają też do użytku przyległy do gospody budynek łaźni, gdzie znajdują się dwa duże baseny, przedzielone ze sobą ścianą, aby zapewnić prywatność zarówno panom, jak i paniom, oraz kilka wygódek. Z tyłu za gospodą jest też niewielki placyk skąpej zieleni, gdzie rosną palmy i stoi kamienna studnia. Można też się załapać na hamak, ale trzeba mieć naprawdę szczęście, bo każdy chciałby wyciągnąć się pod palmami i na chwilę zamknąć oczy, ciesząc się ciepłem i spokojem.
*** Reika wyszła ze stadionu dosłownie w ostatniej chwili, bo gdy tylko Akuma został postawiony na piasek, od razu podbiegł do najbliższego kamienia i uniósł tylną nogę, dając ulgę swojemu pęcherzowi. Blondynka odetchnęła i rozejrzała się po okolicy. Krzyki i wiwaty dalej było stąd słychać, ale już nie tak bardzo jak na samych trybunach, co zdecydowanie przyniosło ulgę jej obolałej głowie. Podziwiała chłopaków, że mogli tam tak długo wytrzymać, a przecież tak samo jak ona pochodzili z cichych zakątków Prastarego Lasu. Trochę odpoczynku dobrze jej zrobi i może załapie się na coś zimnego do picia. Kiedy tylko Akuma zakończył znaczenie swojego nowego terytorium, Reika pociągnęła lekko za smycz, przywołując go do porządku, po czym ruszyła w stronę gospody, w której wynajęli pokój i gdzie zostawili swoje podróżne rzeczy. Właściciele byli naprawdę uprzejmi i zaproponowali im wygodny, trzyosobowy pokój, oraz stały dostęp do łaźni, nie wspominając już o fakcie, że mogli na parterze dostać pyszny posiłek, jeśli tylko taka będzie ich wola. Cena jaką Shigeru zapłacił za wynajem była rozsądna, jak na takie przyjemne standardy. Musiała przyznać, że coraz bardziej jej się tu podobało. Przynajmniej było jej ciepło, czego nie można było powiedzieć o Akumie, który chyba miał dość tego upału, bo niemrawo człapał obok niej z wywieszonym jęzorem. Jak tylko wróci do gospody, to da mu całą miskę wody, wynagradzając mu to, że go tu ze sobą wzięła, ale nie miała innego wyboru, bo przecież sam nie mógł zostać w Ryuzaku no Taki.
Kiedy weszła do pustej teraz knajpy na parterze gospody, zamówiła sobie porcję ryżu z warzywami i sok ze świeżych owoców, zaś dla psa poprosiła o miskę wody i kawałek surowego mięsa, najlepiej z kością. Właściciele nie mieli nic przeciwko zwierzęciu, pod warunkiem, że nie sprawiało problemów, więc gdy tylko przekonali się do do Akumy, zaczęli go traktować tak samo dobrze, jak innych swoich klientów. Zapytana o przebieg turnieju, Reika w skrócie opowiedziała to co wiedziała i przyznała, że miała już dość tego hałasu w koło i musiała wyjść, żeby odsapnąć. Pochwaliła też kulinarny talent właścicielki, zajadając ze smakiem swoje danie, czym zasłużyła sobie na dolewkę soku. Kiedy już talerze i misji były puste, a ona i Akuma najedli się do syta, Blondynka poinformowała właścicieli, że gdyby brat i kuzyn o nią pytali, to będzie odpoczywać z tyłu za budynkiem. Ruszyła więc w tamtą stronę i z uśmiechem przywitała fakt, że hamaki są wolne. Nic dziwnego w sumie, bo wszystkich wywiało na stadion. Usiadła na jednym z nich, wypuszczając spod białej chusty jasne włosy i lekko bujając się w przód i w tył, zaś Akuma ułożył się obok w cieniu palmy, wyraźnie zmęczony tym wszystkim. Odetchnęła głęboko, ciesząc się spokojem i cieniem, oraz przede wszystkim ciepłem. Aż się wzdrygnęła na samą myśl, że niedługo będę musieli wrócić do Ryuzaku no Taki, gdzie panowała wczesna wiosna. Przymknęła oczy. Nierozważnie byłoby tu spać, kiedy każdy mógł podejść i zrobić jej krzywdę, więc zamiast ułożyć się na hamaku, usiadła ze skrzyżowanymi nogami pod palmą obok Akumy i zamknęła oczy, oddając się kojącej i relaksującej medytacji.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Gospoda pod Garbatym Wielbłądem

Post autor: Reika »

Medytacja skutecznie ukoiła jej ból głowy, co Reika przyjęła z ulgą. Głupio byłoby tak przespać resztę dnia i nie zobaczyć uroków tego pustynnego miasteczka. Co prawda była już w rynku, ale tylko przelotnie i jedyne na co zwracała uwagę to droga do szpitala. Może jednak nadrobi zwiedzanie? Póki będzie słyszeć wrzaski i krzyki na stadionie, to będzie miała pewność, że walka nadal trwa i będzie mogła wrócić, zanim Shigeru i Toshio wrócą do pokoju. Ale najpierw skorzysta jeszcze z dobrodziejstw tego cichego sanktuarium. Chciała podnieść swoje umiejętności w jednej dziedzinie, ale potrzebowała do tego spokoju i porządnego skupienia, które miała w obecnej chwili, więc warto było spróbować. Jeśli uda jej się zrobić postępy, dostanie dostęp do silniejszego jutsu, niż to, którym obecnie dysponowała, a które w niektórych sytuacjach było zdecydowanie za słabe. Ten trening będzie wymagać z jej strony lekkiego poświęcenia, ale jeśli osiągnie zamierzony efekt, to na pewno będzie warto podjąć się tego wyzwania. Zerknęła jeszcze na śpiącego obok Akumę, po czym zabrała się do pracy, podwijając rękawy szaty. Miała nadzieję, że nikt jej nie przyłapie na tym co właśnie miała zamiar zrobić, bo wtedy zostanie uznana za jakąś psychiczną. Chyba lepiej byłoby zostać w pokoju. No cóż, najwyżej będzie się tłumaczyć w razie czego. Szkoda rezygnować z takiego przyjemnego, upalnego dnia. W razie czego, to ma pod nosem studnię i skorzysta z jej dobrodziejstw, żeby posprzątać.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Gospoda pod Garbatym Wielbłądem

Post autor: Reika »

Nikt jej nie przeszkodził w treningu, jednak miała wrażenie, że kilka razy ktoś obserwował ją przez okno. Możliwe, że właściciele gospody woleli się upewnić, że nic im nie popsuje, albo w jakiś dziwni sposób nie wyniesie całej wody ze studni. Albo może zadziwiło ich to co robiła? Kto wie. W każdym razie trening zakończył się sukcesem i otworzył Reice drogę do lepszych możliwości i silniejszych technik. Przynajmniej tyle mogła zrobić w tej sprawie, aby stać się lepszą kunoichi. Nie wiedziała jednak, że w domu w Ryuzaku no Taki czekała na nią wiadomość od tego, do którego jakiś czas temu wysłała list i że jej treść zmieni jej sposób patrzenia na to wszystko. Póki co, tkwiła w tym upalnym klimacie i cieszyła się słońcem, które działało na nią odżywczo i aż pobudzało do działania. Podeszła więc do studni, po czym zaczerpnęła pół wiaderka wody i zmyła ślady swojego treningu, żeby nie straszyć mieszkańców gospody i przy okazji Shigeru. Gdy skończyła, podlała tą wodą skąpą roślinność, jaka tu rosła i wróciła pod palmę do Akumy, którego delikatnie pogłaskała po czarnej, błyszczącej sierści. To niesamowite, że tak szybko rósł. Jeszcze trochę i nie będzie mogła go już nosić na rękach, a to dało jej do myślenia, że może warto by było zabrać się za jego tresurę, żeby był bardziej posłuszny. Co prawda i tak nie dorastał do pięt ninkenom Inuzuka, ale mimo wszystko będzie jej łatwiej, jeśli stanie się bardziej posłuszny i będzie z nią współpracować. Zajmie się tym, gdy tylko wrócą do domu. Podstawowe siad, leżeć i zostać nie powinno sprawić zbyt dużo problemów, a przyda się, gdy na chwilę będzie musiała go zostawić w jakimś miejscu. Uśmiechnęła się, gdy Akuma polizał ją w rękę i zamachał lekko ogonem, po czym znowu ułożył się wygodnie i przymknął ślepia, szykując się do kolejnej drzemki. Dobrze, niech odpoczywa, a ona zrobi jeszcze jedną rzecz, póki ma spokój i ciszę.
  Ukryty tekst
Reika cieszyła się, że udało jej się poprawić swoje umiejętności, bo teraz będzie miała szersze pole działania. Pogłaskała Akumę po grzbiecie i spojrzała w kierunku stadionu, który górował nad miasteczkiem. Nawet stąd było słychać wiwaty. Czyżby walka finałowa już się rozstrzygnęła? Nie mogła tego stwierdzić na pewno, ale tłum był wyraźnie wniebowzięty. Westchnęła. Miała nadzieję, że zwycięzcą okaże się Natsume, choć Murai był dość silnym przeciwnikiem.
BUM!
Potężna eksplozja sprawiła, że aż tutaj zatrzęsła się ziemia. Zdumiona Reika omiotła wzrokiem stadion i dostrzegła słup ognia, który na pewno nie pochodzić z areny, a z części trybun. Poderwała się na nogi, gdy stadionem wstrząsnęła kolejna eksplozja. Coś było nie tak, bo wiwaty zmieniły się w przerażające krzyki, co wróżyło tylko jedno - kłopoty i to całkiem poważne. Od razu pomyślała o Shigeru, Toshio, ojcu i Liderze, którzy zostali na stadionie, a teraz zapewne byli w niebezpieczeństwie. Serce ścisnęło jej się z przerażenia. Szybko zgarnęła Akumę i pobiegła do gospody, aby zrobić jedyną rzecz, jaką teraz mogła zrobić. Właściciele gospody najwyraźniej też wyczuli, że coś jest nie tak, bo gdy tylko poprosiła o popilnowanie szczeniaka i wyznała, że musi wrócić po rodzinę, która została na stadionie, bez wahania się zgodzili i wzięli od niej smycz. Blondynka pędem wybiegła z budynku, słysząc za sobą ciche skomlenie, ale teraz nic nie mogła na to poradzić. Shigeru, ojciec i reszta byli w niebezpieczeństwie. Prawdopodobnie wybuchły jakieś zamieszki i mogą ogarnąć cały stadion, a to oznaczało, że może być sporo ofiar. Przyspieszyła bieg, kierując się prosto na stadion i modląc się, żeby jej bliskim nie stała się krzywda.

[zt]
0 x
Zablokowany

Wróć do „Osada Sachū”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość