Takashi
Posty: 1029 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 10 kwie 2023, o 14:18
P olana przy szlaku znajdująca się przed osadą - teraz Takashi doskonale wiedział, gdzie mają się udać. Było to miejsce dość popularne z uwagi na piękną zieleń i niewielką odległość od Yokukage. On sam wielokrotnie tam trenował, odpoczywał, albo najzwyczajniej w świecie spędzał czas, pozwalając godzinom płynąc nieubłaganie na lenistwie. Nim pięcioosobowa załoga wyruszyła, jej kapitan dostał jeszcze szansę na poznanie imion tej dwójki, z którą jeszcze nie miał bezpośredniej styczności. Minamoto przedstawił ich swojemu protegowanemu.
- Miło mi was poznać. Hashi-san. - przerzucił wzrok na tego którego maska była przyozdobiona czerwonymi malunkami, potem zerknął na tego z czarnymi. - Ei-san.
Po drodze do ustalonego celu Rei odmówił podzielenia się z pozostałymi tajnikami swoich zdolności. Wiedział, że są dla siebie kimś zupełnie obcym i w dodatku nic ich nie łączy (poza kilkoma wspólnymi misjami, wyprawami, planem na przyjaźń, częstym 69 misyjnym, no ale to się najwidoczniej nie liczy). Rozczarował się, ale nie zdziwił tak bardzo, najwidoczniej gdzieś tam w główce białowłosego zrobiła się swojego rodzaju wątpliwość, która związała mu język. Może to i dobrze. Nara wiedział, że nie ma do czynienia z byle kim. On odkrył swoje karty, ale nie ma w tym niczego złego. Cień ma wiele zastosowań, ale nie jest tak uniwersalny, jak chociażby piasek rodu Sabaku, czy zdolności żywiołu Suiton, którymi bohater się posługuję. Tak, czy siak - było mu trochę smutno. W środku, rzecz jasna, a ponieważ za bardzo nie mógł się uzewnętrzniać, wymalował swoją twarz pięknym uśmiechem, którego fałszywy charakter poznałaby tylko jedna osoba wśród wszystkich tam obecnych, ale aktualnie spoglądała ona na plecy Takasia.
- Jasne, jasne. Najpierw żarcie, potem napier**lanie. - znów uśmiechnął się, po czym zeskoczył z drzewa, odbijając się od niego mocno i wylądował na trawie.
Miał przed sobą teren wygrodzony specjalnymi linkami. Zrobił dwa kroki, by dotknąć liny, a jego załoga dołączyła do niego. Przekroczyli barierę, po czym ujrzeli przed sobą makabryczny widok rozwalonego wozu, resztek ciała ofiary i dużą ilość krwi rozlanej po okolicy. To było coś strasznego, na co wrażliwe osoby z pewnością nie mogłyby długo spoglądać. Senpai czarnowłosego zaczął opowiadać wszystko, co wiedział z raportu, po czym zbliżył się do, jakkolwiek by to nie brzmiało, kapitana.
- Hashi, Ei, obserwujcie pobliskie tereny. Reagujcie i ostrzegajcie w razie zagrożenia, możemy być obserwowani. Rei, ty najbardziej znasz się na piasku i klanie Sabaku. Jeśli zobaczysz, coś, co pozwoli ustalić, do czego tutaj doszło, daj znać. Rozglądaj się po trawie i ziemi w pobliżu, może coś zauważysz. Senpai, my zajmijmy się wozem, być może znajdziemy coś, co zwróci naszą uwagę i będzie wskazywało na potencjalny powód zaatakowania. - z każdym następnym rozkazem przerzucał wzrok na osobę, której on dotyczył.
Gdy już rozdzielił polecenia, sam podszedł do wozu i zaczął go przeszukiwać. Nie zwracał uwagi na tkaniny, bardziej interesowały go inne dobra materialne, pieniądze, biżuteria, a może coś zupełnie innego. Wszystko, co wyróżniałoby się na tle pozostałych rupieci stanowiłoby prawdopodobnie poszlakę. Choć był naprawdę piękny dzień, a polana o tej porze zwykła mienić się pięknymi barwami, teraz wyróżniała się bordowym kolorem zaschniętej, w niektórych miejscach nadal mokrej od rosy krwi, która pokrywała dużą część trawy. Nad polaną unosiła się aura niepokoju, którą Takashi odczuwał prawdopodobnie znacznie bardziej od pozostałych, w końcu jego świadomość rozdzielona była na dwa byty. Chłopiec co chwila zerkał a to na swoich wspólników, a to na Utę, czując na sobie ogromną odpowiedzialność. Był akoraito, a przydzielono mu tak ważne zadanie? Obłęd. Chociaż w sumie, zdolności Nary znacznie wykraczają poza poziom zwykłego akoraito, być może dorównują one już nawet poziomowi sentokiego. Oho, czyżby szykował się jakiś awansik?
- Trzecie z kolei zabójstwo. Kupiec. Klan Sabaku z pustyni. Rei zjawiający się znikąd? Czy na pewno można mu ufać? - myślał, znów zerkając ukradkiem na nastolatka. - A co, jeśli on też jest w to wszystko zamieszany i teraz zwodzi nas tylko na nos? Może gramy dokładnie tak, jak nam zagrają? A może cała ta sprawa to jeden wielki test, który rada chce na mnie przeprowadzić? Nie, przecież nie wszystko kręci się wokół mnie...
Burza mózgu w głowie chłopaka na chwilę zawiesiła go w działaniu, jednakże szybki, bardzo silny impuls mrocznej energii dobiegającej z jego wnętrza otrząsnął nim i przywrócił panowanie nad sobą. Możliwości było wiele i nie należało bezpodstawnie wyciągać jakichś głupich wniosków. Na razie należało prowadzić dochodzenie i zapoznać się ze wszystkimi rzeczowymi dowodami. Przemyślane działania i rozsądek były kluczem do sukcesu. W tym wszystkim również liczył się czas, którego grupa nie miała zbyt wiele. Nie wiadomo, kiedy miało dojść do następnego przestępstwa, ani co było ich powodem. Do tej pory niczego konkretnego nie udało im się odkryć, a przecież bez jakiegokolwiek punktu zaczepienia nie uda im się wykonać zadania. Nie mogli przecież pozwolić sobie na niepowodzenie, nie, kiedy zlecenie dotyczyło życia niewinnych obywateli, a sama misja nadana była przez członków rady klanu. Było coś jeszcze - świadomość tego, że niepowodzenie nie wchodziło w grę. Nigdy.
0 x
Rei Uta
Posty: 556 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » 10 kwie 2023, o 19:21
Rei przeskakiwał między gałęziami, zastanawiając się, w jaki sposób wpakował się w podobne wydarzenie. Zmierzając w nieznanym sobie kierunku, podążał u boku czterech członków rodu Nara. Dziwne było życie kogoś, kto postanowił spędzić je właśnie tak jak on, z pewnością wypełnione różnymi przygodami. Zastanawiał się co robi tutaj ktoś z rodu Sabaku i dlaczego postanowił uwziąć się na kogoś na terenie Midorii. Z tego, co widział Nara ostro pilnowali swojego porządku, więc jakiekolwiek akcje można przyjąć za praktyczną dywersję. Chłopak co jakiś czas rozglądał się wokół, analizując po swojemu wszystko, czego się dowiedział. Nie miał powodu sprzeciwiać się obecnie rozkazom kierowanym przez Takashiego, ale zdecydowanie też posiadał własną moralność, których takie rzeczy nie obejmowały. Może właśnie z tego powodu postanowił opuścić wioskę, zbyt wiele rąk trzymało go tam, by nie mógł iść dalej własną drogą. Wykonując zadania, które sam wybierał, powodowały, że czuł się pewnego rodzaju panem własnego losu. Chłopak ponownie odbił się od grubej gałęzi, wpatrując teraz w plecy swojego nowego towarzysza. Skoro mieli już wszystko ustalone, nie trzeba było wymieniać zbędnych słów (Chociaż szczerze, to by wypadało, bo trochę drętwe z was chłopaki). Po kilkunastu minutach znaleźli się na niewielkiej polanie, a młody bohater z pustyni zaraz wyczuł gryzący zapach śmierci. Spoglądając na teren otoczony sznurkiem, Rei ostrożnie wylądował na ziemi, podpierając się prawą dłonią. Poprawiając duży zwój na plecach, rozejrzał się ponownie… Chociaż i tym razem nie wydarzyło się nic specjalnego. Maji zbliżył się za innymi do porzuconego wozu, rozpoznając przyjemną masakrę w wykonaniu jego pustynnego sąsiada… Bądź sąsiadki, nie można było być takim sexistowskim draniem, panie też mogą zabijać. Resztki człowieka w niewielkich częściach, ślady krwi, która ze względu na czas była już zaschnięta, jednak rosa powodowała, że nabierała znów gdzieniegdzie rubinowego blasku. Chłopak podrapał się po głowie, po czym odezwał do zebranych, chociaż po chwili zastanowił się właściwie, z jakiego powodu…
– Na moje oko to ktoś tu ma delikatne zaburzenia… Wiedziałem, że Sabaku potrafią się denerwować jak ktoś na przykład obrazi ich błyskotki w ciele, ale ten tutaj to musiał mu powiedzieć coś znacznie gorszego .
Maji uklęknął nad zwłokami, dając Takashiemu dalszy czas na rozeznanie się w terenie. Właściwie nie zapamiętał imion tych dwóch jegomości w maskach, więc nawet nie próbował tego zmienić. Zwykłe NPC zazwyczaj znikają w czeluściach pamięci, a pozostają tylko tacy, którzy są fajni i dotrzymują obietnic… Tak, pewnie właśnie z tego powodu teraz patrzył na Narę, wyobrażając sobie jak ten macha ręką na kolejne zamówienie złożone przez Reia. Oby ta misja się powiodła, bo czarnowłosemu przydadzą się wszelkie dostępne fundusze. Dopiero gdy dotarło do niego jego imię, chłopak otrząsnął się nagle, przecierając resztki marzeń ze swych oczu. Galociarz mówił coś o tym, by Rei rozejrzał się po swojemu… A co on kurwa do tej pory niby robi?… Chłopak spojrzał na niego z powagą, po czym odpowiedział zgodnie z prawdą.
– Dziwny jesteś… Przecież nie mogę patrzeć jako ktoś inny, bo przecież to nie będę ja… Powinieneś czasem wyjść z tego lasu .
Uta założył ręce za plecy, po czym ruszył, obserwując wszystko, gdzie sięgał jego wzrok. Miał tylko nadzieję, że nie zadepcze żadnych śladów oraz nie popełni amatorskiego błędu. Nikt normalny nie powinien dawać mu zleceń detektywistycznych, o ile chciał skończyć przed gwiazdką. No cóż, należało obecnie robić dobrą minę do złej gry. Byli raczej na początku misji, więc nie było co liczyć na przyjemność walki z silniejszym przeciwnikiem… Jednak Rei włączył swój tryb czuwania, mając na uwadze, że ktoś, kto doprowadził do takiego widowiska, może obecnie molestować się gdzieś z oddali niczym pojebany psychopata. Chłopak westchnął głośno, przypominając sobie, że mowa była przecież o Sabaku… A na przestrzeni lat nie spotkał nikogo normalnego z tego klanu. Dzień zapowiadał się przaśnie, a on zaczął myśleć, że może zachowuje się zbyt infantylnie… Powinien zdecydowanie popracować nadrobieniem dobrego wrażenia, ludzie zdecydowanie chętniej współpracują, gdy nie mają cię za popaprańca znikąd. Trzeba było po prostu zostać w tej wiosce portowej i udawać marynarza… Chłopak miał wtedy mniej zmartwień, a pijani goście bez większości zębów w szczęce znacznie łatwiej przyjmowali jego przyjacielskie chęci spędzania czasu. Znowu musi użerać się z jakimiś gburami, którzy zaczną zaraz ogarniać, że coś z nim nie tak i zaczną go unikać… Standard. Rei nawet nie zdawał sobie sprawy, że mamrocze coś do siebie, bardzo ochoczo przekonując, że to, co mówi to sama prawda…
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 10 kwie 2023, o 20:38
"Tajemniczy Gość"
Misja rangi A - Rei and Takashi
kolejka : 6/19+
Takashi&Minamoto
Młody jinchuuriki wziął się za dowodzenie z wielkim przejęciem. Ale nie bał się przejąć tej pałeczki, po dotarciu na miejsce zbrodni od razu wydał rozkazy, do których wszyscy się dostosowali. Dwójka sakkich zniknęła pozostawiając za sobą tylko powidok. Minamoto ruszył do powozu szukając czegoś szczególnego. Jedyną osobą, która skomentowała wydany rozkaz był Rei, który jednak przez swój wiek, musiał zacząć wadzić. Minamoto westchnął. Nie komentował. Dzieci.
Takashi w wozie nic nie zauważył. Nie zastanawiał się nad balami tkanin, szukał czegoś innego. To również nie uszło uwadze Minamoto, który tylko chrząknął, ściągając z jednej ścianki wozu bele z jedwabiem. Za nią, na ściance wyłupany w drewnie został symbol Unii, przekreślony krwią.-Zawsze przeszukaj wszystko. Nie tylko to co widać, Takashi. Sprawdźmy pozostałe tkaniny. - ochroniarz uśmiechnął się delikatnie do niego i pomógł mu z resztą. Tylko ta jedna ściana została tak naznaczona. Minamoto spojrzał się na tkaniny. I ocenił. -Wygląda na to, że kupiec handlował z Unią. Jedwab to jeden z ich ulubionych produktów z kontynentu. A ta podróbka jest ściągana dla biedoty, żeby nie musiała martwić się ceną prawdziwego jedwabiu. Mężczyzna myślał na głos, dając czas Takashiemu na namyślenie się. Ten jednak zauważył coś jeszcze pod kołem wozu. Strzałka narysowana na wschód. Co to mogło znaczyć?
Rei
Rei delikatnie zirytowany z założonymi za plecami rękoma rozmyślał o tym, jak to było żyć w porcie. Trochę olał dalsze rozglądanie się po terenie, zirytowany tym, jak potraktowano go jako głupka. Sam już nie wiedział, co dokładnie tutaj robił i po co... Ale darmowe jedzenie nadal dzwoniło mu w głowie. Ta myśl doprowadziła go do jednego z pierwszych krzaków przy dróżce po drugiej stronie od wejścia, które minęli. Tutaj również wisiała jutowa lina. Jednak na krzaku zauważył coś jeszcze. Drobinki złotego piasku. Nie znajdowały się tylko na ciałach... Znalazł jakąś poszlakę, tylko co z nią zrobi? Nikt go w końcu nie pilnował i nie musiał o tym wiedzieć, tak naprawdę, zrobił to z nudów... Ale może przyszła przyjaźń z Takashim będzie tego warta? Czy mógł na to liczyć?
Jak się rozejrzał zauważył, że drobinki kierowały się na wschód wszystkich drzew. Czyżby piaskowy zabójca podążał tamtą drogą? Tylko co było na wschodzie? Czy znał mapę tych terenów? Jego żądza walki z godnym siebie przeciwnikiem mogła przecież tutaj się przydać. Sabaku nie należeli do najsłabszych i potrafili zapewnić rozrywkę, prawda? Czy to nie dobra okazja, żeby się zmierzyć z daleką rodziną?
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Takashi
Posty: 1029 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 17 cze 2023, o 15:48
N astępnego dnia bohater podniósł się z łóżka o dość wczesnej porze, ponieważ poprzedniego wieczoru również wcześniej poszedł spać. Był przemęczony, ostatnia misja nie tylko wyczerpała jego zasoby fizyczne, ale również psychiczne, najzwyczajniej w świecie potrzebował resetu. Kiedy się obudził, pościelił łóżko i otworzył okno zarówno w sypialni, jak i w salonie, by wywietrzyć domek, po tym zaczął przygotowywać śniadanie. Zjadł coś lekkiego, nie miał ochoty się przejadać, szczególnie na dniu wolnym, kiedy to mógł pozwolić sobie na częstsze posiłki o regularnych porach. Zauważył, że zasoby jego żywności się zmniejszają, dlatego od razu po śniadaniu wziął prysznic, umył zęby, założył świeże ubranie, zabrał niezbędny sprzęt i opuścił mieszkanie, zamykając je za sobą na klucz. Okna zostawił otwarte.
Udał się do centrum osady, w pierwszej kolejności kierując swe kroki do szpitala. Wszedł do budynku i przywitał się z kobietą siedzącą za biurkiem recepcji, kłaniając się miło.
- Dzień dobry. Nazywam się Takashi Nara. Chciałbym odwiedzić Reia, którego oddział medyczny dostarczył tutaj w dniu wczorajszym. Byliśmy razem na misji. Jak on się trzyma? - spytał, po czym udał się we wskazanym kierunku.
Nie był zbyt częstym gościem szpitala, dlatego ciężko było mu się poruszać po tutejszych korytarzach i pomieszczeniach, na szczęście szybko udało mu się znaleźć to konkretne, w którym leżał jego niedawny wspólnik. Odpowiedzialny za niego lekarz powiedział, że nie jest z nim źle, wkrótce jego stan powinien się poprawić i w przeciągu kilku dni prawdopodobnie będzie w stanie kontynuować swoją służbę jako shinobi. W momencie odwiedzin spał, bohater nie zamierzał go budzić, dlatego postał przy nim krótką chwilę, dopytał o szczegóły jego leczenia i opuścił lecznicę. Udał się do sklepu, by zrobić wspomniane wcześniej zakupy spożywcze. Nie kupował dużo produktów świeżych, skoncentrował się bardziej na tych suchych i utrzymujących długą przydatność. Po powrocie do domu przygotował niewielki obiad, porcja dla jednej osoby była wystarczająca. Zjadł, pozmywał, odpoczął chwilę, czytając krótką nowelkę, po czym zabrał się za przygotowanie prowiantu na jego następne misje. Zawsze brał ze sobą trochę onigiri, tak na czarną godzinę. Co robił potem? Najzwyczajniej w świecie odpoczywał, lenił się.
0 x
Minoru
Posty: 832 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 18 cze 2023, o 17:16
Wyprawa C:
“Nie!”
Takashi
Kolejka 1:
Takashi: 0
Minoru: 1
Świat Takashiego powoli zaczynał się wywracać do góry nogami. Wpierw misja, która nie poszła początkowo tak jak należy i Rei, który był tak silny, a ostatecznie skończył w szpitalu w śpiączce. Czy mogło być gorzej? O panie i to jeszcze jak. Ludzie coraz częściej powtarzali plotkę o tym, że w Sogen stało się coś złego, choć nikt nie potrafił powiedzieć konkretnie co takiego. Do tego ślimor który dotychczas nie był jakoś nadzwyczaj rozmowny, nagle postanowił rozgadać się i to do tego stopnia, że czasami było ciężko nie zwariować. Niczym katarynka powtarzał ciągle.
- Takashi, co my tu jeszcze robimy? Musimy uciekać, jesteśmy zbyt blisko, on nas tutaj znajdzie! - Lub też podobne do tego frazesy. I wcale nie chciał tłumaczyć o co właściwie tak naprawdę chodziło. Takashi rozumiał jednak, że jego współlokator jest przerażony. Utrudniało to życie codzienne niemiłosiernie. Jednak z jakiegoś powodu Takashi wciąż jeszcze nie posłuchał swego wewnętrznego głosu i uparcie siedział w stolicy Midori. I cały ten dzień zapowiadał się właściwie jak wszystkie poprzednie, czyli nudno z przerwami na wysłuchiwanie obaw wewnętrznych głosów. A jednak, w pewnym momencie coś się zmieniło. Do drzwi ktoś zapukał.
- Takashi, jesteś tam? - Głos mężczyzny nie pozostawiał złudzeń, za drzwiami stał Minamoto. Mężczyzna powitał Takashiego uśmiechem, gdy ten otworzył mu.
- Mogę się wprosić? - Zapytał, zaglądając do mieszkania chłopaka. Odczekał chwilę, dając Takashiemu możliwość wypowiedzenia się, po czym bez znaczenia jaką ten dał mu odpowiedź, wprosił się do jego czterech kątów.
- Jak się czujesz? Słyszałem o twoim kumplu… wszystko w porządku? - Rozsiadł się na wolnym miejscu, rozglądając się za czymś do picia. Szybko jednak skupił swój wzrok na twarzy młodego Nary i chyba dostrzegł na niej coś osobliwego, ponieważ natychmiast zmienił swój wyraz twarzy na bardziej zatroskany.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Takashi
Posty: 1029 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 18 cze 2023, o 19:00
W olny dzień oznaczał dla Takashiego przygotowywanie posiłków na później, a także błogie lenistwo, któremu właśnie się oddawał. Żarełko miał już z głowy, udało mu się nawet pozmywać wszystkie naczynia, dlatego teraz siedział sobie spokojnie na sofie w salonie i czytał niedawno rozpoczętą nowelkę miłosną. Czasami zerkał na zewnątrz przez okno tarasowe, by poobserwować piękną naturę okalającą jego osiedle, promienie słoneczne pięknie odbijały się tego popołudnia od okolicznego jeziora, co robiło na nim szczególnie wrażenie. Uwielbiał ten widok, za każdym razem przynosił mu ukojenie i pozwalał odpłynąć. Kilka minut błogiego stanu wystarczyło, bo ślimak znów dał o sobie znać, ostrzegając go przed znanym
- nieznanym. Tym razem bohater przyjął pasywną postawę podobną do tej, którą zazwyczaj wykazywał się jego rozmówca. Zignorował go. Ileż można słuchać o konieczności ucieczki i nadciągającym niebezpieczeństwie? Powoli robi się to już nudne.
*Puk Puk*
Dźwięk pukania do drzwi zupełnie rozproszył Takashiego. Nie spodziewał się gości, ale przewidywał, kto mógł go odwiedzić. Nie pomylił się. Gdy tylko pociągnął za klamkę i uchylił izolującą ich barierę, ujrzał przed sobą swojego ochroniarza, którego nie widział od zakończenia misji, od dnia poprzedniego. Wcześniej nie zwrócił uwagi na jego głośne "Takashi, jesteś tam? , dopiero stukanie w drewniane drzwi zwróciło jego uwagę.
- Jasne. Mówiłem ci już wcześniej - mój dom jest twoim domem. Czuj się tutaj, jak u siebie. - zrobił krótką przerwę i uśmiechnął się złowieszczo, gdy mężczyzna go minął i znajdował się już w środku. - Zresztą masz przecież własne klucze. Ero senpai.
Wymawiając te słowa cały czas uśmiechał się szyderczo za plecami Minamoto. Dawno nie było okazji do tego, by trochę się pośmiać, by najzwyczajniej w świecie oderwać się od szarej, brutalnej rzeczywistości i po prostu spędzić trochę czasu... tak na luzie. Z uśmiechem, żartami, dobrym towarzystwem. Bez zmartwień. Jinchuriki odwrócił się do gościa już z normalnym wyrazem twarzy, to była gra aktorska specjalnie wyuczona na potrzeby ich relacji. Od razu zaczął wyciągać szklanki z szafek kuchennych. Wiedział, że starszy kolega po fachu nie będzie miał ochoty na żadne gorące napoje, zawsze, gdy do niego przychodził, prosił o wodę. Takashi go uprzedził i szybko postawił przed nim naczynie. Siedział już wygodnie w salonie, przy niewielkim stoliczku, dlatego młody Nara miał kilka kroków do przebycia. Zaczął starannie nalewać schłodzoną wodę ze szklanego dzbanka, który kiedyś w prezencie podarowała mu matka. Wysłuchiwał przy tym pytania skierowanego w jego stronę.
- Nie jest moim kumplem. To po prostu Rei, bardziej skłaniałbym się ku temu, by nazwać go nieznajomym. W każdym razie jest z nim lepiej. Nasi lekarze zadbali o niego, a dzięki temu, że otrzymał szybką pomoc medyczną, udało się uniknąć stanu krytycznego i rozległych obrażeń. Za kilka dni powinien wrócić do służby, na ten moment cały czas jest w śpiączce. Lekarz prowadzący jego leczenie mówi, że nie ma się czym martwić. - napełnił napojem szklankę Minamoto, swoją własną, po czym odstawił dzbanek w zacienionym miejscu aneksu kuchennego i wrócił do części salonowej, samemu zajmując wygodne miejsce w fotelu. - A ja czuję się doskonale. Po powrocie do Yokukage zrobiłem szybkie zakupy, musiałem uzupełnić wykorzystany ekwipunek. Potem prosto do domu i w kimę. Jestem wyspany, zjadłem dobry obiad. Mam się dobrze. - zrobił krótką przerwę, wypijając kilka łyków wody. - Senpai, cieszę się, że to ty byłeś odpowiedzialny za przekazanie mi informacji od rady. Jestem ci za to bardzo wdzięczny. Czy teraz możesz mi powiedzieć więcej o ich planach wobec mnie? Coś się szykuje? Mam wrażenie, że cały czas nie poznałem całej prawdy.
0 x
Minoru
Posty: 832 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 20 cze 2023, o 15:20
Wyprawa C:
“Nie!”
Takashi
Kolejka 2:
Takashi: 1
Minoru: 2
Minamoto był wyraźnie zadowolony widząc swego podopiecznego w tak dobrym humorze. Usadowił się w wygodnym miejscu i otworzył usta, by poprosić o szklankę wody, gdy Takashi przyniósł dzbanek. Patrzył na niego sekundę dłużej niż powinien by wyglądało to naturalnie, lecz w końcu uśmiechnął się pod nosem czekając gdy jego podopieczny napełni jedną ze szklanek.. Wysłuchiwał przy tym, co też ma mu do powiedzenia młody adept sztuk shinobi. Ot taka, zwyczajowa rozmowa, na początek, co by przełamać lody i podkreślić, że jest się tutaj nie tylko ze względu na służbowe sprawy. A jednak, z tego typu rozmów, również można było wyciągnąć ciekawe informacje. Jak choćby to, że Rei miał niby wybudzić się w najbliższej przyszłości. Skinął na te słowa jedynie głową, na znak że przyjął to do wiadomości. I już miał otwierać usta by pociągnąć kolejny temat, gdy to Takashi wyszedł z inicjatywą.
- Ja... - Zaciął się. Ważył teraz co mógł, a czego nie mógł powiedzieć Takashiemu. Normalnie nie miałby takich problemów, lecz z chłopakiem połączyła go swego rodzaju więź, a to utrudniało wszystko. Pochylił się do przodu i chwycił szklankę unosząc ją do ust i upijając duży łyk.
- Mogę powiedzieć niewiele… a wiem jeszcze mniej. Rada nie jest jednogłośna w twojej sprawie. Zgadzają się jednak w tym, że potrzebujesz więcej szkolenia w kwestii twojego… współlokatora - Upił kolejny łyk i wbił swój wzrok w Takashiego. Milczał przez dłuższą chwilę, zastanawiając się czy powinien powiedzieć coś więcej. Uznał jednak, że nie jest to jeszcze pora na to.
- Tak więc, jak tam sytuacja? Czy mamy jakiś przełom? - Zapytał, odstawiając jednocześnie swoją szklankę na stół.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Takashi
Posty: 1029 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 20 cze 2023, o 16:06
K iedy już wszystkie sprawy związane z gościnnością zostały załatwione, Takashi rozsiadł się wygodnie w fotelu po drugiej stronie stolika, przy którym siedział już jego towarzysz, Minamoto. Dom był posprzątany, wywietrzony, wokół unosił się świeży zapach niedawno jeszcze przyrządzanych potraw, a także kwiatów kwitnących nie tylko w pobliskich ogrodach, ale również w kilku doniczkach na tarasie chłopaka. Nastrój załatwiony, można było przejść do konkretów. Po zachowaniu mężczyzny młodzik mógł dowiedzieć się wielu rzeczy, znali się niemalże na wylot i niektórych kwestii nie musieli wymawiać. Gdy tylko jinchuriki wystosował swoje pytanie, jego rozmówca trochę się zmieszał, a potem odpowiedział wymijająco. Cóż, było dokładnie tak, jak Nara przypuszczał.
- Tak też myślałem. - przerwał na chwilę, by wyjrzeć przez okno po swojej lewej stronie, zdawało mu się, że coś usłyszał, ale to tylko jego wyobraźnia płatała figle. - Zgadzają się? Wszyscy uważają, że powinienem tę moc rozwijać? Co za zmiana. - jego oczy zaświeciły się niczym dzisiejsze pięciozłotówki, do tej pory zakazywano mu rozwijania mocy biju, a teraz dają chłopcu przyzwolenie, by to zrobił - Ciężko nazwać to przełomem, ale coś się dzieje. Rokubi coraz częściej kontaktuje się ze mną, ostrzegając mnie o nadciągającym zza muru zagrożeniem. Kontakt jest... cóż, c z ę s t y , częstszy, niż kiedykolwiek do tej pory. Nie wiem jeszcze, przed czym dokładnie ostrzega, ale na pewno czegoś się boi. To może być doskonała okazja do tego, by spróbować nawiązać z nim współpracę.
Po swoich słowach ponownie wziął dwa łyki wody. Od chwili, gdy usłyszał o przyzwoleniu na trening, na jego twarzy malowała się ekscytacja, która emanowała z niego na dużą odległość. Bardzo chciałby móc korzystać ze zdolności, o których kiedyś wspominał mu stary znajomy. Chciałby władać mocą, która pozwoliłaby mu stopniowo wznieść się na wyżyny własnych zdolności. Trenował bardzo dużo, może nie codziennie, ale na pewno nie można zarzucić mu braku zaangażowania. Teraz, kiedy sama rada zgodziła się na trening, być może uda się zrobić duży krok w przód.
- Pomożesz mi w treningu? Wiesz, co powinniśmy zrobić i gdzie powinniśmy się udać? - niemalże podniósł się z fotela, by to powiedzieć.
Podparł się rękami o stół, jakby miał się od niego zaraz odbić. Chciał zacząć od razu.
0 x
Minoru
Posty: 832 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 20 cze 2023, o 21:10
Wyprawa C:
“Nie!”
Takashi
Kolejka 3:
Takashi: 2
Minoru: 3
Minamoto uśmiechnął się odrobinę pod nosem, na reakcję Takashiego, na informację że członkowie rady są przychylni jego treningowi nad siedzącą wewnątrz niego bestią. Kiwnął potakująco głową i umilkł oczekując, że Takashi zareaguje żywiołowo jeszcze raz. Tak się jednak nie stało, od razu przeszedł do konkretów. Minamoto czasem zapominał jak bardzo inteligentny jest jego podopieczny, a przez to jak bardzo dorosły i poważny.
Musiał on jednak szybko przerwać, swoje wewnętrzne dywagacje na temat swego ucznia, ponieważ powiedział on coś bardzo ważnego. Brwi Minamoto zbliżyły się niebezpiecznie do siebie, gdy usłyszał o ostrzeżeniach jakie przynosi mu bestia.
- Jak to… zza muru?! - Zapytał zbity z tropu, powtarzając sobie w głowie, że musi przekazać tą informację jak najszybciej komuś z rady. Kto wie jak działała ta istota siedząca w ciele Takashiego, a co jeśli potrafiła ona widzieć rzeczy, które znajdowały się kilometry od nich?
- Takashi, długo to trwa? Dlaczego nie mówiłeś o tym wcześniej? - Jeżeli bijuu rzeczywiście bał się czegoś zza muru… Minamoto nie potrafił ogarnąć swoim umysłem czegoś co mogłoby przerazić kogoś, kogo boi się cały świat. Uniósł prawą dłoń do ust i oparł głowę na niej, tak że kciuk opierał się o podbródek, a palec wskazujący wylądował pod nosem. Trwał tak chwilę w milczeniu, nim odezwał się ponownie.
- Takashi… niech to pozostanie między nami. Przekażę to co mi powiedziałeś radzie, oni muszą wiedzieć, ale… Nie wiem czy słyszałeś plotki, jakie krążą po mieście. Pewnie nie, skoro nie powiązałeś faktów. Ponoć coś złego wydarzyło się w Sogen. Jedna z plotek głosi, że mur upadł. Jeśli okaże się to prawdą, jeżeli możesz wiedzieć rzeczy o których nie masz prawa wiedzieć… jesteś naszym asem w rękawie. - Minamoto mówił szybko i żywiołowo, często gubiąc się w swoich słowach. Był wyraźnie poruszony, przerażony i podekscytowany jednocześnie. W pewnym momencie nawet zaczął się lekko kiwać do przodu i do tyłu. W końcu jednak padło pytanie Takashiego o pomoc w treningu. Wtedy też mężczyzna oprzytomniał ze swego uniesienia.
- Wybacz. To co mówisz jest wielkie… Ale wróćmy do tematu, poinformowanie rady może poczekać. Trening… trening… hmm. A próbowałeś po prostu z nim porozmawiać, może on by ci coś podpowiedział? - Pomysł wydawał się głupi, nawet bardzo. Tylko czy mieli jakiś inny wybór?
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Takashi
Posty: 1029 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 20 cze 2023, o 22:03
W chwili, w której młody Nara poruszył wątek zagrożenia, przed którym sześcioogoniasta bestia ostrzegała go ostatnimi czasy, Minamoto wyraźnie spoważniał i wpadł w zamyślenie. Jasne, była to naturalna reakcja kogoś, kto słyszał o plotkach dotyczących Sogen, jednakże do Takashiego te domniemane informacje dochodziły po raz pierwszy. Pierwsza reakcja bodyguarda była zupełnie naturalna, podopieczny szybko odpowiedział na jego wątpliwości.
- Tak, zza muru. Podkreślał często, że ON nadchodzi, jednakże nigdy nie mówił, kim jest konkretnie. Nie, zaraz... Wspomniał, że to jeden z jego braci. Teraz, jak sobie o tym przypomniałem - czy może chodzić o innego, potężniejszego demona? Tak, na pewno mówił, jak o swoim bracie. - dopiero teraz przypomniał sobie ten jakże istotny fragment. - Wcześniej nie było okazji. Akcja w Hitomurze trochę mnie rozgromiła, ale chyba sam rozumiesz. Zresztą, nie dopuszczałem do siebie myśli, że może się dziać coś na tak dużą skalę, ale jak teraz o tym rozmawiamy - być może zbagatelizowałem ogromny problem. Przepraszam, powinienem powiedzieć ci wcześniej.
Zdał sobie sprawę z tego, że rzeczywiście mógł popełnić błąd. Usprawiedliwiał się mimo wszystko tym, że ostatnia misja sporo go kosztowała. Jego samego, choć z pewnością bardziej jego towarzyszy. Hashi i Rei skończyli ciężko ranni, a Ei został zamordowany. Pomimo tego, że zlecenie zostało częściowo zamknięte, a jeden z kryminalistów skończył za kratkami, nadal należało pamiętać o kilku nieukończonych motywach i sprawach wymagających zakończenia. Właśnie w chaosie tych wszystkich wydarzeń Takashi pominął kilka istotnych wątków, a teraz, kiedy mógł w spokoju usiąść, wziąć kilka łyków chłodnej wody i porozmawiać z osobą, która prawdopodobnie była dla niego teraz najbardziej zaufaną, zdał sobie sprawę z powagi sytuacji. Z powagi słów swojego, nazwijmy go tak, zwierzątka.
- Jeśli chodzi o Sogen, to jesteś pierwszą osobą, od której o tym słyszę. Jeśli mur rzeczywiście upadł, a Rokubi czuje się zagrożony, coś jest na rzeczy. Czy to możliwe, że bariera została przełamana, a jakaś ogoniasta bestia wyrwała się z łańcuchów i sieje tam teraz spustoszenie? Co ja gadam... to jest w stu procentach możliwe, widziałem, do czego są zdolne. W Oniniwie. Sam przeszedłem przez piekło i istnieje prawdopodobieństwo, że mieszkańcy Sogen przechodzą właśnie przez to samo. - jeśli rzeczywiście jakiś demon miał być na wolności, to zapewne siedmio-, ośmio-, lub dziewięcioogoniasty.
Niełatwo było policzyć, których ogonów brakowało. Rokubi miał ich sześć, a więc silniejsze od niego są tylko trzy bestie. Chociaż to tylko domysły, zawsze istniał cień szansy na to, że wszystkie te pomysły pokrywają się z rzeczywistością. Jeśli tak było, należało działać niezwłocznie.
- Oczywiście, że próbowałem z nim rozmawiać, senpai. - odpowiedział ironicznie i konkretnie na pytanie o kontakt z lokatorem za pieczęcią. - Niestety na ten moment nasze rozmowy są raczej jednostronne. Ale... Uważam, że nie ma lepszego momentu na działanie. Wiem, gdzie powinniśmy się udać. Na Hageyamę. To tam nawiązałem pierwszy, najbardziej namacalny kontakt z Rokubim. Myślę, że tam będę w stanie się z nim skontaktować i nakłonić go do pomocy.
Ciągnął temat treningu, jednakże jedna rzecz nie dawała mu spokoju.
- Minamoto-senpai. - patrzył na niego z poważnym wzrokiem. - Naprawdę uważasz, że poinformowanie rady może zaczekać? Nie jestem pewny. Ja sądzę, że powinniśmy ich niezwłocznie poinformować o całej sytuacji, o tym, czego się dowiedzieliśmy. To pozwoli im zwołać zebranie i podjąć odpowiednie kroki. Uświadomiłeś mi, że nie powinniśmy tego bagatelizować. Nawet, jakby coś się szykowało - zdążę z treningiem. Myślę, że nawet będą jeszcze mocniej naciskać, byśmy wszczęli działania i udali się do Hageyamy jak najszybciej. Chyba, że znają inne metody...
0 x
Minoru
Posty: 832 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 21 cze 2023, o 00:33
Wyprawa C:
“Nie!”
Takashi
Kolejka 4:
Takashi: 3
Minoru: 4
Rewelacje i domysły, którymi podzielił się Takashi, ponownie wpędziły Minamoto w stan zamyślenia. Wyrwał się z niego jednak dużo szybciej, niż ostatnim razem i to bez pomocy swego ucznia.
- Kolejna bestia… - Wyszeptał to z wyraźnym przerażeniem, chwilę przed tym nim powrócił do Takashiego. Natychmiast chwycił swoją szklankę i dopił to co w niej zostało i odstawił ją odrobinę za mocno, przez co stuknęła o stół.
- Dobrze, wszystko rozumiem. Jestem w totalnym szoku… kto wie, być może właśnie uratowaliśmy wiele istnień. O ile rada podejmie szybkie kroki… - Uśmiechnął się do Takashiego, lecz spod tego uśmiechu przebijał się niepokój. Minamoto wyglądał jakby chciał stąd wybiec, jakby bardzo nie chciał teraz tu być.
- A więc, nie słyszałeś o Sogen... Tak myślałem. Plotka przybiera na sile z każdym dniem, ale rozsądniejsi ludzie nie zwracają uwagi na nią. Zwłaszcza, że jedna z wersji mówi o latającym smoku i nieumarłej armii. Ale kto by pomyślał, że mur naprawdę mógł upaść. - I czyż nie była to prawda? Mur stał przecież od zawsze. Człowiek nie był pewien co spotka go kolejnego dnia, ale wiedział, że mur będzie. A teraz… jeśli plotki potwierdzą się, będzie oznaczało to koniec pewnej ery. Trzeba było jednak wrócić do rozmowy o treningu Takashiego. Teraz, w tych czasach, wydawało się to być jeszcze ważniejszym.
- Skoro nie chce rozmawiać. To może istnieje sposób by podkraść od niego chociaż część jego mocy? Huh? Na Hageyamę? Może to nie głupi pomysł. Warto spróbować. - Wstał ze swego miejsca, jakby zbierał się do wyjścia, gdy Takashi poruszył pewien nurtujący go problem.
- Tak, masz rację. Dobrze, przygotuj się do wyprawy, a ja w tym czasie skoczę do rady. Lepiej, żeby nie widzieli cię gdy przyniosę im tą informację. Jeśli nie wrócę za godzinę, wyrusz sam. Spotkamy się na miejscu. I pamiętaj, nie wpakuj się w żadne kłopoty, bo będę miał przechlapane. - Po krótkim przemyśleniu sprawy, przyznał rację Takashiemu, lecz z jakiegoś powodu nie chciał by ten udał się wraz z nim. Być może miał jakieś swoje powody. W każdym bądź razie, zostawił on Takashiego samego w jego pokoju. Młody shinobi mógł przygotować się teraz do wyruszenia i poczekać na Minamoto. Jak się jednak miało okazać później, ten nie zjawił się w wyznaczonym czasie.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Takashi
Posty: 1029 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 21 cze 2023, o 01:41
I nformacje, które Takashi przekazał swojemu ochroniarzowi, wywołały w tym drugim falę emocji, która zupełnie zmieniła tor dotychczasowej rozmowy, a przy tym atmosferę panującą w pomieszczeniu. Spokojny, wesoły, wręcz sielankowy nastrój wypełniający salon młodego Nary nagle zaczął mieszać się z ekscytacją, potem zdziwieniem, a na końcu ze strachem i obawami, wszystkie te emocje były skrajne, silne, a przede wszystkim zaraźliwe. Każde następne słowo wywoływało ich jeszcze więcej. Dotychczas usłyszane plotki stawały się prawdą, ale czy rzeczywiście można było im wierzyć? I czy można było wierzyć wrogiemu bytowi zamieszkującemu ciało bohatera? Choć skąd w ogóle pomysł, że Rokubi jest zły? Do tej pory użyczał mu odrobinę energii w wielu momentach, a w ostatnich czasach ostrzegał go przed domniemanym zagrożeniem, które przeszło przez mur. To świadczyłoby o trosce. Gdzie w tym wszystkim leży prawda?
- Teraz to i ja jestem w szoku. Dopiero dzięki tobie zdałem sobie sprawę z niektórych faktów i z powagi sytuacji. Gdyby nie ty, nawet nie wiedziałbym o sytuacji w Sogen. Jeśli cała ta sprawa okaże się realna... Nawet ciężko sobie wyobrazić, co nas wszystkich czeka. - to naprawdę było ciężkie do ogarnięcia, a już z pewnością nie dotyczyło jedynie klanu Uchiha. - Latające smoki i armie nieumarłych? Kiedyś powiedziałbym, że ciężko mi w to uwierzyć, ale teraz jestem sobie w stanie to wyobrazić. Choć nie wiem, co gorsze - to, czy potężna ogoniasta bestia.
Minamoto potwierdził przemyślenia podopiecznego na temat treningu i rozwoju nowej mocy. Przekazał zgodę od rady, sam też stwierdził, że to doskonały plan. Zasugerował swoją metodę, po czym przytaknął na pomysł o Hageyamie.
- Mówimy o sześcioogoniastym demonie, do którego zapieczętowania potrzebny był sam Antykreator, a także elitarni wojownicy z wielu różnych rodów. Myślisz, że akoraito mojego pokroju będzie w stanie coś od niego podkraść? Podejść go? To nierealne. - ironicznie skomentował ten pomysł, stroił przy tym różne miny, by załagodzić nieco nastrój. - Wyruszymy na Hageyamę i spróbujemy dialogu. W sensie - ja spróbuję, a ty będziesz mnie bronił. Tak, jak zawsze.
Po tych słowach uśmiechnął się i wysłuchał dalszej części wypowiedzi. Mężczyzna przyznał chłopakowi rację na temat rady. Ignorowanie ich i odwlekanie w czasie przekazania im tak istotnej wiadomości mogło zostać źle odebrane. Takashi nie chciał im podpaść z uwagi na jego aktualną pozycję, a to, że do tej pory nie podzielił się wspomnianymi informacjami, na pewno uda się jakoś wytłumaczyć. Zapomniał. Był przemęczony. Nie skojarzył faktów - no tak, nie musiał, bo nie znał jeszcze plotek o Sogen. Teraz okoliczności były znacznie inne.
- Ogarnę ciuchy, ekwipunek, spakuję wszystko i jestem gotowy do drogi. Spotkajmy się już przy południowej bramie. Za godzinę. Jak się nie wyrobisz, ruszę sam, ale dołączysz do mnie jak najszybciej. Wiesz, gdzie mnie szukać. - miał oczywiście na myśli jaskinię, której wejście ukryte było w jednym z budynków osady. - Kłopoty to my będziemy mieli, jak to wszystko okaże się prawdą.
Po swoich słowach pożegnał towarzysza zdecydowanym spojrzeniem, które było dość wymowne. Znaczyło coś w stylu "Minamoto, stary pryku, liczę na ciebie. Spotkajmy się przy bramie, nie chcę wracać do Hageyamy sam, bo się boję. Potrzebuję cię. - oczywiście wypowiedź ta może być mocno podkoloryzowana, ale zdecydowanie opisane spojrzenie mogło mieć taki przekaz. Pożegnali się. Bohater szybko spakował swoje rzeczy, zabrał też jakiś prowiant na drogę, przygotował się jak do najprawdziwszej wyprawy, po czym udał się pod bramę. Odliczał. Liczył czas już od ich pożegnania. Ogarnięcie się i przyjście na miejsce zajęło mu dokładnie pół godziny, teraz dokładnie tyle samo czasu miał na przeczekanie. Gdyby się okazało, że coś zatrzyma bodyguarda, wyruszy sam. Niechętnie, ale zrobi to.
0 x
Minoru
Posty: 832 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 21 cze 2023, o 23:55
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości