Boukyaku Shinichi
Posty: 162 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 21 maja 2023, o 14:03
Dom nie był w stanie idealnym. Opuszczony od pewnego czasu miał cieknący dach, wyłamane okna i drzwi od wiatru, oraz w niektórych miejscach grzyb pochłaniał ściany w najlepsze. Stał jednak dumnie pośród drzew prezentując solidną konstrukcję. Miał nawet mała piwniczkę w której zdarzyła zebrać się woda po kostki. W środku nie brak było mebli z czego niektóre nie nadawały się już do użytku. Nie mniej wyposażenie było i choć nie prezentowało się nader wyśmienicie to nie można było narzekać. To samo dotyczyło prostych narzędzi w niewielkim dobudowanym warsztacie. Dla chcącego dom ten był wystarczający, a nawet obiecujący. Wystarczyło włożyć tylko trochę pracy i można było posiadać miejsce, którego wcale nie trzeba było się wstydzić.
Shinichi nie znał się na budowaniu, ale nie brak było mu zapału. Posiadanie własnego domu było jednym z marzeń tułacza, a teraz kiedy już jeden posiadał, zamierzał włożyć w niego całe swoje serce. Naprawy szły mozolnie, ale z każdą kolejną chwilą spędzoną przy prostych narzędziach okazało się, że są wykonalne. Nieodzowną pomocą również była medyczka klanu Nara - Sayaka. Ta zorganizowała pomoc przy trudniejszych i wymagających specjalisty renowacjach, oraz materiały niezbędne do remontu. Finalnie dach, ściany, okna i drzwi były całkowicie odnowione i sprawne. Zajęło to kilka dni, ale efekt był imponujący. Shinichi uprzątnął również podwórze, gdzie chaszcze zaczęły obrastać dróżkę i fragment ogrodu. Oczywiście nie był to koniec jeśli chodzi o odnowienie domu, ale był to na pewno dobry początek i załatwienie spraw niecierpiących zwłoki. Pozostała kwestia wymiany podłóg, mebli, osuszenia piwniczki i kilku innych mniej bądź bardziej drobnych spraw. Wydawało się więc, że stawianie tego domu na "nogi" będzie pracą, która zajmie naprawdę wiele czasu i wysiłku. Dom jednak stał i należał do Shinichi'ego, a on z nieprzymuszonej woli zamierzał powoli zając się wszystkim. Miał wielkie plany wobec swojego pierwszego miejsca, które było jego własnym. Każda praca przynosiła satysfakcję, a obserwowanie jak bardzo dom zaczyna przypominać miejsce ciepłe i przytulne napawało większą chęcią do wysiłku.
0 x
Mijikuma
Posty: 280 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 22 maja 2023, o 20:06
M i s j a D
Boukyaku Shinichi 1/14
Dzisiejszej pogodzie nie można nic zarzucić – świeciło słoneczko, zaś chmury rzadko kiedy przysłaniały jasne promienie boskiego wcielenia Amaterasu. Można by rzec, że dzień idealny do odpoczynku, treningu bądź jakiegokolwiek odpoczynku, który każdemu shinobi w pewnych dniach się po prostu należy, zważywszy na pracę jaką wykonują. Nigdy bowiem nie wiadomo czy następna misja nie skończy się śmiercią bohatera. Należy więc czcić każdy wschód i zachód słońca i dbać o swoje zdrowie prawda?
Ty zaś spędzałeś ten dzień, aktywnie bądź też nie, w swojej małej chatce, kiedy usłyszałeś dość donośne pukanie do drzwi. „Pukanie” to może zbyt lekki eufemizm, wielu przestraszyłoby się, że drzwi zaraz wylecą z zawiasów i wpadną z hukiem do środka domostwa, pozostawiając po sobie jedynie dziurę w progu i gwałtownie unoszący się kurz. Któż to mógł ci przeszkadzać o tak wczesnej porze? Była bowiem dopiero czternasta, dwie godziny po najwyższym wzniesieniu słońca na nieboskłonie. Dla wielu to była pora drzemki, ty zaś nie miałeś zbytniego wyboru – mogłeś albo zignorować pukanie lub otworzyć drzwi, by sprawdzić kto tam stoi za progiem. Pierwsza opcja jednak nie wydawała się szczególnie opłacalna – grzmot, który wydawało każde „puknięcie” dawało wyraźnie ostrzeżenie, że jeśli się tych drzwi jegomościowi nie otworzy, to zrobi on to sobie sam, niespecjalnie w grzeczny sposób.
Gdyby się tak złożyło, że otworzyłeś te drzwi, by zobaczyć kto tak ci przeszkadza w swoich zajęciach, ujrzeć mogłeś barczystego mężczyznę o łysej czuprynie i stroju należącym do strażnika. Mogłeś więc wynieść z tego co widzisz, że masz do czynienia z jednym z stróży pokoju. Brawo za wyciąganie wniosków. Ten jednak się nie odezwał, patrzy na ciebie tylko wrogo, przy tym też badawczo i patrzy. Czeka pewnie aż ty się odezwiesz, co dziwne, zważywszy, że to on (dzwoni) pukał i naruszył twój spokój.
0 x
Boukyaku Shinichi
Posty: 162 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 23 maja 2023, o 13:16
Młody mężczyzna o szpetnej od blizny twarzy był własnie w procesie odrywania części podłogi w pomieszczeniu najbardziej dotkniętym zębem czasu. Dla Shinichi'ego prace przy domu stały się sposobem na relaks i pewną ucieczką od rzeczywistości. Podkrążone oczy świadczyły o cierpieniu na bezsenność, którą powodowały nawiedzające koszmary. Przeżycia minionych dni odcisnęły piętno i tylko czas mógł dopomóc w tej sprawie. Czas i odwrócenie uwagi innymi czynnościami. W gruncie rzeczy Shinichi cieszył się z tego, że podarowany przez radę dom był w takim a nie innym stanie. Jego ciało wypoczęło w szpitalu, a ducha łagodziły prace porządkowe i remontowe.
Przyjemny wiatr wpadał przez otwarte okno i chłodził lekko spocone ciało. Kolejne zbutwiałe deski lądowały na kupce czekając na bycie zastąpionymi przez nowe. Wtedy to rozległ się trzask. Nowo wstawione drzwi postawiły opór silnym uderzeniom. Początkowo Shinichi zerwał się na nogi i ruszył przez korytarz myśląc, że Sayaka - medyczka klanu Nara, która zajmowała się pomocą w aklimatyzacji w nowym miejscu przybyła z materiałami. Była jednak stanowczo za wcześnie. Różnicą również była subtelność w jakim informowała o swoim przybyciu, choć bywały i dni w których po prostu wchodziła przez tylne wejście. Instynktownie więc przechodząc obok swoich postanowił je ubrać. Torba z gliną i ciemny płaszcz znalazły swoje stałe miejsca na ciele Shinichi'ego. Dopiero wtedy otworzył drzwi. Przed domem stał mężczyzna, który wyglądał jak klasyczny strażnik z Yokukage. Nastała niezręczna cisza i przez myśli młodego mężczyzny przeleciały różne możliwości, lecz większość nie należała do tych "kolorowych". Być może to zmęczenie brało górę i czyniło świat bardziej pesymistycznym. - Więc? - Przerwał ciszę pocierając swoją skroń udekorowaną blizną. - W czym mogę pomóc? - Dodał po chwili i zganił sam siebie za tak "agresywne" pierwotne podejście. Lepiej było nie robić sobie wrogów w nowym miejscu, które chciało się nazywać domem. Szczególnie na początku.
0 x
Mijikuma
Posty: 280 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 23 maja 2023, o 13:38
M i s j a D
Boukyaku Shinichi 3/14
Mężczyzna nie wyglądał na przyjemniaczka, wręcz przeciwnie – krzaczaste brwi naturalnie układały się w groźnym grymasie, na brodzie zaś widniała paskudna blizna od głębokiego przecięcia. Mogłeś wywnioskować, że to stara rana, która dodawała mężczyźnie jeszcze bardziej parszywego wyglądu. Strażnik nie badał cię długo spojrzeniem, a na twoje pytanie zwrócił się do kogoś, kto ewidentnie stał w niewidocznym dla ciebie punkcie, po prawej stronie na zewnątrz domu od drzwi.
- Słyszysz? On chce nam w czymś pomóc. – Usłyszeć mogłeś lekki pogardliwy śmiech z tamtego kierunku, po którym mogłeś prosto wywnioskować, że strażnik nie jest sam. Wyraźnie zbudowana postura mężczyzny nie pozwalała ci się jednak dopatrzyć przez framugę drzwi tej drugiej osoby, skazany byłeś na przyglądaniu się tylko tej pierwszej.
- Nie możesz nam w niczym pomóc bo jesteś zatrzymany. – Powiedział bez emocji w głosie, przedstawiając postawę, jakby informowanie cię o twoim aresztowaniu było czymś, co absolutnie nie należy do upragnionych rzeczy strażnika. Dla ciebie to ewidentnie mógł być szok – dopiero co się tu przeniosłeś, a już miałeś jakieś zatargi z prawem?
- Wdrożono postępowanie, wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Nim jednak zaczniemy wszelkie procedury, należy cię przetransportować na przesłuchanie. Idziesz o własnych nogach czy trza cię skuć? – Zadał pytanie, patrząc na ciebie z niecierpliwością, zaś za jego pleców słyszysz przeciągłe ziewanie, z pewnością to ten drugi jegomość. Postawiono cię więc w trudnej i bardzo niespotykanej sytuacji. Z pewnością nie spodziewałeś się dziś takiego obrotu spraw, w dniu, który zarezerwowałeś dla relaksu i odpoczynku. Widocznie nie to było ci pisane i teraz mogłeś jedynie kierować się rozkazami strażników. Walka bowiem nie bardzo wchodziła w grę, chyba że jesteś gotów ścierać się z co najmniej dwoma przeciwnikami, a skąd miałbyś wiedzieć, że to właśnie tyle ich jest i w pobliskich krzakach nie kryje się kolejny strażnik, gotowy na taką właśnie sytuację?
0 x
Boukyaku Shinichi
Posty: 162 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 23 maja 2023, o 15:29
Twarz Shinichiego przeszedł ponury cień, kiedy głowa pochyliła się nieco do przodu. Jego niebieskie oczy o rozszerzonych źrenicach wpatrywały się bez ustanku w stronę strażnika. Dłonie ukryte w połaciach rękawów płaszcza czekały tylko na rozkaz. Wygłodniałe otwory gębowe łaknęły białej, wybuchowej gliny. Shinichi nie lubił kiedy ktoś traktował go w ten sposób. Podświadomość i pamięć mięśni tego, który zasiedlał to ciało przed nim miała w tym niewątpliwie duży udział.
Sztuczny uśmiech pojawił się przerywając chwilę napięcia. - Czegokolwiek ode mnie nie chcecie, jest to zdecydowanie nieporozumienie. - Powiedział i zmrużył oczy doskonale wiedząc, że to zdanie nie wniesie nic w zaistniałą sytuację. - Polecam poinformować Sayake Jest medyczką klanu Nara i z polecenia radnego Tadaokiego jest moją opiekunką na chwile obecną. - Dodał z wyraźną nutą wyższości w głosie. Shinichi wiedział, że nie zrobił nic wbrew prawu, a przynajmniej nie w tej krainie. Wszystko wydawało się być podejrzane, aczkolwiek próba pokazania siły może skończyć się źle. Głownie dla samego zamysłu zostania w Yokukage, lecz z drugiej strony jeśli część ludności tego miejsca to czy w ogóle chciał nazywać to miejsce domem? Shinichi poniósł się wspomnieniami do pięknych czasów spędzonych wśród karawany. Gdyby tylko to miejsce było jak karawana. Dłonie zacisnęły się w pięści. W środku zbierał gniew, który możliwe, że nawet nie pochodził od zaistniałej sytuacji, ale można ona stać się upustem bezradności, żalu i koszmarów. - Kim w ogóle jesteście i wobec czego wystąpiłem? To ma być ta słynna gościnność rodu Nara? - Rzucił na koniec starając się ochłonąć i nie pozwolić eksplodować złym emocją kotłującym się wewnątrz jak w garncu.
0 x
Mijikuma
Posty: 280 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 25 maja 2023, o 22:16
M i s j a D
Boukyaku Shinichi 5/14
Obojętnie w jakim miejscu na ziemi się znajdziesz, zawsze możesz spotkać ludzi życzliwych lub nie - niezależnie od regionu. Nawet jeśli któryś cechuje się większą serdecznością, nie dotyka to całości populacji, a jej większości, z której statystycznie wszelkich dewiantów, czyli przypadków znacząco odbiegających od reszty po prostu się wyklucza z pomiaru. Strażnicy, na których się napotykasz z pewnością nie należą do najmilszych, a tym bardziej, jeśli ich zadaniem na ten moment jest aresztowanie twojej osoby, rzadko kiedy takie interakcje odbywają się w sposób bezkonfliktowy.
Strażnik, zgodnie z twoimi przewidywaniami nawet nie reaguje na twoje słowa, puszcza je mimo uszu, tak jakbyś nigdy ich nie wypowiedział.
- Według naszych procedur nie musimy w żaden sposób informować twoją opiekunkę, a cię aresztować i zaprowadzić do sali przesłuchań i nie zmieni tego ani żadna Sayake, ani nawet sam shirei-kan. - Odgraża się strażnik, ewidentnie coraz mocniej zirytowany, nie tylko samą sytuacją, co też twoją postawą. Widać na pierwszy rzut oka, że to osoba, która nie lubi, gdy ktoś podważa jego zdanie i się z nim wykłóca - idealna partia na strażnika co?
- Na tę chwilę nie możemy ci niczego powiedzieć. Wdrożono dochodzenie, bądź więc potulny jak baranek i słuchaj się poleceń, to wszystkiego się dowiesz. I tak jestem już wystarczająco grzeczny, nie mówiąc o moim koledze zza pleców, że jeszcze tobie to wszystko mówię. - Odszczekuje strażnik, nieco się odsuwając, dając ci jednoczesny znak, że lepiej dla ciebie, gdybyś po prostu bez słowa wyszedł z domu i ruszył w kierunku, w którym oni ci nakażą. Ewidentnie widać, że z nimi nie ma żartów i nie wiesz, kiedy ta cienka linia cierpliwości zostanie przecięta i możesz stanąć przed konsekwencjami swojego podejścia odnośnie “funkcjonariuszy prawa”.
0 x
Boukyaku Shinichi
Posty: 162 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 26 maja 2023, o 14:45
Podkrążone, niebieskie oczy Shinichi'ego wwiercały się w strażnika buntowniczo. Oporna postawa prowokująca wszczęcie bardziej agresywnego podejścia do zatrzymania była czyniona świadomie, tak jakby sam młody mężczyzna pragnął walki. Nabrzmiały od chęci za wyrządzone krzywdy mrugnął przeciągle i westchnął. Spokój przyszedł chłodną falą, zrozumienie, że cokolwiek tu nie uczyni nie zwolni ciężaru z jego barków. To nie strażnicy pomordowali ludzi z karawany, których mógł nazywać braćmi i siostrami. To ogoniasta bestia o lisim pysku. - Dobrze więc. Nie znam Waszych procedur. Jestem tu od niedawna. - Powiedział zmęczonym głosem i spojrzał na błękitne niebo. Wolno płynące pojedyncze chmury wyglądały tak jakby nie znały widma nadchodzących dni. Mur upadł, potężny demon siał chaos, a one jak gdyby nigdy nic płynęły w sobie znanym kierunku.
Stopa oderwała się od świeżo wymienionej podłogi. Powłóczyste, aż wartkie ruchy wyprowadziły Shinichi'ego z domu, a słońce mocno uderzyło w jego niewyspane ślepia. Na twarzy pojawił się grymas, a do czoła przywarła otwarta dłoń ze skrzętnie zaciśniętymi dodatkowymi dłońmi. - Tak czy inaczej nie ma to znaczenia. Nic nie ma, gdy nadejdzie demon. - Mruknął pod nosem do samego siebie. Jego depresyjny stan nie ustawał i ciężko było stwierdzić czy była to dalsza żałoba czy po prostu złamany duch, który poddał się widząc tak ogromne i niepowstrzymalne zło. Tak czy owak w pełnym słońcu Shinichi nie wyglądał najlepiej. W sposobie poruszania się widać było, że potłuczone kości po upadku w czasie, gdy gnał do Yokukage dalej nie są w pełni zaleczone. Mizerna twarz pozbawiona barw i podkrążone oczy świadczyły o małej ilości spożywanego pożywienia i snu. Tym bardziej dziwnym stawała się pierwotna oporność i chęć konfliktu. W takim stanie ciężko byłoby mu pojedynkować się z jednym przeciwnikiem a co dopiero z kilkoma. Wspomnienia znów wróciły do tego Wieczora. Gruzy Muru i ogromna bestia. Pięści Shinichi'ego zacisnęły się w całkowicie bezsilnym geście. Złość znów wzbierała się w nim, a to powodowało dodatkowy wysiłek do organizmu, który nie potrafił wypocząć od dłuższego czasu. - Chodźmy zatem wyjaśnić to nieporozumienie. Mam podłogę do wymiany. - Powiedział głośniej chcąc rzeczywiście usilnie wrócić do zadania, które pomagało mu nie myśleć o niczym. Proste prace przy domu dające wewnętrzny spokój.
0 x
Mijikuma
Posty: 280 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 30 maja 2023, o 16:43
M i s j a D
Boukyaku Shinichi 7/14
Strażnik wygląda na takiego, któremu wszystko jedno, jakie masz do niego podejście i jaką postawę względem samej sytuacji wybierzesz – podsumowując ma to po prostu głęboko tam, gdzie słońce nie dochodzi. Czuje się pewnie, że niezależnie od sytuacji sobie poradzi i nie czuje bezpośredniego zagrożenia z twojej strony, niezależnie jak intensywnie byś na niego wrogo nie patrzył. Jest u siebie, w ramach przetransportowania cię do odpowiedniego miejsca, w którym ma się odbyć przesłuchanie. Prosta i konkretna sprawa, nie myśli tutaj za dużo, a nawet jakbyś szczekał za bardzo, to zawsze jest jeszcze drugi strażnik, ciągle ukryty, poza twoim zasięgiem wzroku, gotów pomóc w opresji.
Pierwszy strażnik uśmiecha się podle na twoje słowa, ciesząc się, że nie musi w żaden sposób „siłowy” ingerować w twoją chęć udania się razem z wartownikami.
- Podłoga do wymiany? Wspaniała rzecz, z pewnością postaramy się szybciej z tym wszystkim uwinąć – mówi drugi strażnik, którego w końcu ujrzałeś po wyjściu z własnego domostwa – wygląda identycznie co pierwszy strażnik, szybko dochodzisz do wniosku, że oboje są bliźniakami. Udajecie się więc do koszar, w których mijacie kilka pokoi, które służą bardziej do spraw papierkowych i odpoczynkowych i schodzicie jeszcze niżej, pod ziemie, gdzie zaś jest kilka celi więziennych i pokój przesłuchań. Wpuszczono cię do niego, ten zaś wygląda bardzo normalnie. Ciemne ściany, na środku tylko stół, przy którym cię usadzono i nic więcej, światło zaś padało centralnie na stół. Strażnicy zostawiają cię w tym pomieszczeniu i zostajesz w nim całkowicie sam przez dobre pół godziny. Jeślibyś chciał sprawdzić, drzwi, którymi tu wszedłeś, zostały zamknięte. Nie miałeś za bardzo co robić przez ten czas, po którym dopiero do środka weszły dwie osoby – jeden mężczyzna, niski i wątły z szczurzą twarzą i kobieta, nieco muskularna i z wojowniczym zacięciem. Mężczyzna siada naprzeciwko ciebie, prosząc cię, byś zrobił to samo, jeśli tego jeszcze nie robisz, kobieta stała nieco z tyłu, pozostając tym samym w cieniu.
- Jak się nazywasz i z jakiego powodu się tu znalazłeś? – Pyta cię mężczyzna, patrząc ci prosto w oczy. Brak jakiejkolwiek ekspresji z pewnością mógł w jakimś stopniu przerazić niejednego, a także całe napięcie jakie niemalże zaczęło buchać z wzmożoną siłą, odkąd weszli do środka. Mężczyzna nie zadaje żadnego kolejnego pytania, czeka aż odpowiesz na to, nie naganiając cię też, a cierpliwie czekając.
Łysy strażnik
Mężczyzna z sali przesłuchań
0 x
Boukyaku Shinichi
Posty: 162 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 30 maja 2023, o 23:13
Droga przez osadę nie trwała długo. Jak okazało się jego nowy dom znajdował się podejrzanie blisko kwater strażniczych. Nie było się co dziwić, w końcu Shinichi był obcy i takich trzeba było traktować z należytą podejrzliwością. Choć ten fakt mocno zakuł w serce młodego mężczyzny o oszpeconej twarzy. Chęć przynależenia do jakiegoś społeczeństwa, posiadania domu i wizja bycia docenionym przez starszego rodu Nara rozmywała się z każdym kolejnym krokiem. Nie można było też obejść obojętnie wobec pogardliwych spojrzeń widowni. Mijani ludzie wydawali się oceniać i zarazem skazywać przybłędę, który nie tak dawno temu miał łaskę otrzymać kredyt zaufania, a teraz już być prowadzonym przez służby prawa. Jak można było się również spodziewać, na pomoc nie przybyła żadna osoba. Nagle nie objawiła się protestująca Sayaka czy też Tadaoki. Była to bowiem chłodna, ponura rzeczywistość, a nie bajka.
Zmęczone, niewyspane oczy zrelaksowały się natychmiastowo, kiedy ściągnięte z rażącego słońca ujrzały znacznie ciemniejsze wnętrze koszar. Shinichi prowadzony niczym bydło na stracenie nie oponował i z obojętnością wykonywał proste i zwięzłe polecenia. Odbijające się lekkim echem kroki postępowanie w dół schodów przywołały znajome uczucie czegoś w rodzaju hańby. Już raz widział taką sytuację, był jej świadkiem i głównym bohaterem. Wtedy schody były znacznie dłuższe, a wypoczęty umysł próbował kierować złowieszcze podszepty. Tym razem najwyraźniej zmęczenie powodowało, że destrukcyjne impulsy nie zachodziły, były uśpione.
Oczekiwanie w pustej sali budowało napięcie. Pulsująca rozorana blizną skroń dawała się we znaki i czasem wymagała delikatnego masażu. Shinichi nie zasiadał na krześle w obawie, że mógłby zasnąć albo zanurzyć się w nim tak bardzo, że straciłby jakąkolwiek wole na cokolwiek. Po dłuższym, niezidentyfikowanym czasie gdyż w pomieszczeniu nie było okien, do środka weszła dwójka ludzi. Spojrzenie Shinichi'ego zawiesiło się na nich tylko przez chwilę po czym powiodło w stronę stołu. Zasiadł przy nim zgodnie z poleceniem kładąc swoje dłonie na blacie i wpatrywał się w nie nieustannie. Powieki ciążyły mu, głowa pulsowała od irytującego bólu. Czuł, że stres bierze w nim górę i jak mocno niszczy resztki jego energii. Gdy padło pierwsze pytanie Shinichi podniósł błękitne oczy na swojego rozmówcę. - Nazywam się Boukyaku Shinichi. Do Yokukage przybyłem, aby ostrzec lud Midori przed nadchodzącym zagrożeniem. Mur upadł, wielka bestia o licznych ogonach sieje zniszczenie. - Odpowiedział i wrócił do patrzenia na swoje własne dłonie. Czuł jak powolnie dystansuje się od całej sytuacji, jakby duch opuszczał ciało, które działało teraz jedynie jak pusta kukiełka odpowiadająca na proste polecenia lalkarza.
0 x
Mijikuma
Posty: 280 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 8 cze 2023, o 16:29
M i s j a D
Boukyaku Shinichi 9/14
Strażnicze koszary w swoim ulokowaniu były blisko domu nowego mieszkańca raczej z przypadku aniżeli prawdziwej celowości tego działania. Nikt raczej nie myślał w ten sposób o jego zamieszkaniu tutaj, żeby przypisać mu dom, który akurat znajduje się bliżej koszar niż inne. Nie miało to znaczenia, bo gdyby coś miało się dziać, podejrzewaliby cię o nikczemne występki, miałbyś za plecami co najmniej dwóch szpiegujących każdy twój ruch. I może tak było, skoro właśnie zaprowadzany byłeś do sali przesłuchań?
Pół godziny oczekiwania w samym pokoju nie jest w żaden sposób związane z jakimś brakiem odpowiedniej organizacji czy bezcelowym trzymaniem cię tam na siłę ze względu na brak dowodów. Dowody czy były czy nie, dowiemy się w trakcie przesłuchania bądź po jego zakończeniu, jednak samo przetrzymanie cię miało za zadanie wprowadzenie cię w stan zmęczenia i znudzenia, na niektórych działa to również odprężająco, co też pośrednio pomaga w samym śledztwie. Odpowiadasz na pierwsze pytanie, na twarzy strażnika żadnej ekspresji, czyli brak zaskoczenia. Nie umknął mu z pewnością fakt, że obróciłeś pytanie na swoją korzyść, tłumacząc się czemu znalazłeś się w tym miejscu jako całej osadzie, nie w strikte pokoju przesłuchań, co teraz strażnik zamierzał doprecyzować:
- Z jakiej winy znalazłeś się w tym pokoju przesłuchań? Co twoim zdaniem mogło spowodować, że zostałeś oskarżony i musisz się teraz bronić przed zgniciem w lochu? - Pierwsze pytanie, po którym od razu poszło drugie, nie dając ci odpowiedniego czasu na odpowiedź.
- W jaki sposób wszedłeś w posiadanie domu, w którym odwiedziła cię straż? Czemu wybrałeś akurat to miejsce do zamieszkania? - Masa pytań, po tych jednak przesłuchujący nie zadali kolejnych, a czekali aż odpowiesz na te. Atmosfera coraz bardziej się zagęszcza, a sam ton jednego z strażników, twego niższego, staje się coraz mocniej jadowity i oskarżający, jakby wiedział on już, że jesteś winny i to kwestia czasu i metod, aż się przyznasz. Z pewnością potrafi to wejść do głowy, w momencie kiedy samemu czuje się nieskazitelny jak łza i nie widzi się swoich występków, których tez może po prostu nie być.
Łysy strażnik
Mężczyzna z sali przesłuchań nr 1
Mężczyzna z sali przesłuchań nr 2
0 x
Boukyaku Shinichi
Posty: 162 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 10 cze 2023, o 11:42
Nie trudno było człowiekowi popaść w pętle nieskończonego myślenia i analizowania każdej drobnej sytuacji jaka się mu przydarzyła. Wszystko wydawało się być jedną logiczną całością, a w świecie nie było miejsca na przypadki. Shinichi nie był w tym inny. Dopisywał teorię do zdarzeń i bardzo często jak nie zawsze, stawał się on epicentrum i powodem wszelkich zajść. Patrząc już po samym domostwie podarowanym mu przez władzę Yokukage, które według niego zostało tak dobrane, aby znajdywał się jak najbliżej straży. Możliwe, że było temu wszystkiemu bliżej do paranoi. Shinichi był samotny, nie miał nikogo komu mógłby tak naprawdę zaufać. Ciągnęła się za nim przeszłość poprzedniego właściciela tego ciała, której nawet nie znał. Traumatyczne wydarzenia na Murze wcale temu nie dopomogły. Umysł młodego, oszpeconego blizną mężczyzny błądził w kierunku niebezpiecznym dla otoczenia i jego samego.
Przesłuchanie trwało dalej. Dla Shinichi'ego był to pierwszy raz. Nie był więc w stanie porównać całego przebiegu, ani stwierdzić czy odbywa się w sposób poprawny. Dochodziło też zmęczenie, które skutecznie mąciło układanie logicznych myśli. Sytuacja nie była przyjemna i nie wykazywała zbyt wielu opcji na jej rozwiązanie. Ciężkie powieki przysłaniały oczy bardziej niż zwykle. - Z Waszej winy. - Odparł bez głębszego zastanowienia. Shinichi nie miał poczucia, że uczynił coś co można było uznać za bezprawne. Jeśli chodzi o ten naród oczywiście. Zagadką pozostawała dalej persona, która niegdyś operowała ciałem Shinichi'ego. To jednak było wykluczane przez ostatnie spotkanie z radą osady. Wina więc całego tego zajścia leżała na barkach nikogo innego jak straży. - Wasza pomyłka to spowodowała. - Dodał po chwili ciągle patrząc się na swoje ręce. - Bronić się muszą Ci, którym coś zagraża. Gnicie w lochu nie należy do moich obaw. - Zdecydował się na jeszcze jedną odpowiedź i podniósł wzrok na pytającego go człowieka. W głowie kreowały się kolejne zdania, które miały zostać wypowiedziane, ale skutecznie przerwało to kolejne pytanie. Milczący do tej pory mężczyzna zabrał głos, a Shinichi po prostu westchnął cicho. Bolała go głowa, ciężko było mu się skupić kiedy był tak bombardowany. Pochylił więc głowę do tyłu unosząc tym samym podbródek i wlepił tym razem wzrok w sufit. - Jedno wolne domostwo zostało nadane mi przez radnego. Konkretny obiekt wybrała medyczka klanu Nara. - Padła odpowiedź w której brak było imion i nazwisk. Powodów mogło być wiele, lecz prawdziwym było po prostu zwykłe rozkojarzenie. - A ja postanowiłem przyjąć ofertę osiedlenia się tutaj. Najwyraźniej był to błąd. - Uniósł brwi wraz z wypowiadaniem słów po czym wrócił do patrzenia na swoje ręce. Nie było w nich nic ciekawego czy nowego, ale było to znacznie prostsze niż patrzenie na wpół srogie i bezuczuciowe twarze przesłuchujących go ludzi. Myśli zaś udały się do faktycznej analizy być może pochopnej decyzji o zapuszczeniu korzeni pośród rodu Nara, a może by tak po prostu to wszystko wysadzić, wskoczyć na grzbiet glinianego ptaka i ruszyć dalej.
0 x
Mijikuma
Posty: 280 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 11 cze 2023, o 16:18
M i s j a D
Boukyaku Shinichi 11/14
Może to właśnie pogląd uniemożliwiający istnienie przypadków sprawia, że masz takie podejście do otaczającej cię rzeczywistości? Bo jakby nie spojrzeć na całą tę sytuację, to wygląda ona dziwnie i wręcz przypadkowo – nie masz nic na sumieniu, na pewno nie tutaj, a jednak kończysz w Sali przesłuchań z dwoma mężczyznami, spośród których żaden nie wydawał się na osobę, która mogłaby cię poprzeć w twoich zeznaniach.
Wszelkie zmęczenie to nie jest żaden skutek uboczny, a zamierzony efekt takich przesłuchań – wręcz wymaga się, żeby doprowadzić przesłuchującego do takiego stanu, żeby mógł on mieć mniejszy impakt na swoje własne odpowiedzi, żeby nie był w stanie tak dobrze kłamać i kryć swoje potencjalne występki.
- My cię tu przyprowadziliśmy przez działania, nie jesteśmy ich katalizatorem. – Odpowiada spokojnie przesłuchujący na twój zarzut, nawet nie przejmując się nim zbytnio. – Tu nie ma przypadków, a nawet jeśli to nie musisz się jeszcze traktować jako skazanego. Póki co tylko rozmawiamy i dochodzimy do prawdy. I jeśli ta prawda okaże się obarczająca ciebie, to jednak odszczekasz swoje słowa i gnicie w lochu będzie twoją obawą. – Dorzucił jeszcze jadowicie, nieco pokazując swój własny charakter, chowając maskę przesłuchującego i patrząc na ciebie swoimi własnymi oczami.
Jeślibyś był bardziej wyspany, zauważyłbyś, że po twoich słowach przesłuchujący patrzyli na siebie nieznacznie, jakby znajdowali coraz większe nieścisłości względem informacji jakie dostali przed samym aresztowaniem. Najwyraźniej twoja historia o nabyciu mieszkania nieco kwestionuje historię, którą usłyszeli wcześniej.
- Są więc osoby, które mogłyby potwierdzić twoje słowa odnośnie nabycia domu? – Zapytał już nieco milej drugi mężczyzna, który jednocześnie intensywnie zapisywał ściany tekstu na zwoju. Najprawdopodobniej jest to jedno z ważniejszych pytań w tym miejscu, na które dane ci będzie odpowiedzieć.
Łysy strażnik
Mężczyzna z sali przesłuchań nr 1
Mężczyzna z sali przesłuchań nr 2
0 x
Boukyaku Shinichi
Posty: 162 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 12 cze 2023, o 12:35
Konwersacja o specyficznym tempie charakterystycznym dla przesłuchań trwała w najlepsze. Niewielka sala, mająca dużo wspólnego z celą więzienną nie posiadała okien. Nie było tu niczego co mogłoby wskazywać na upływ czasu, przez co Shinichi czuł jakby spędził tu co najmniej cały dzień, a krótka rozmowa wydłużała się nienaturalnie. Choć przesłuchania raczej nie powinno nazywać się rozmową. Tu ważyło się każde wypowiedziane i pominięte słowo. Analizowało zachowania, proste, pozornie nic nie znaczące gesty.
Shinichi chciał początkowo skomentować odpowiedź przesłuchującego go mężczyzny, który dystansował się od odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Sugerował nawet, że to przesłuchanie jest tylko rozmową. Jednak, gdyby to Shinichi chciał porozmawiać, nie będąc pewnym winy rozmówcy to raczej nie targałby go do ciasnej sali pod ziemią bez okien, nie osaczał jak zwierzynę i traktował jak pozbawionego społecznych praw. To nie była zwykła rozmowa, to też nie były "działania". Dla Shinichi'ego wszystko było proste. Tutejsze organy ścigania były winne zaistniałej sytuacji. W tym osoby, które teraz zaczęły łagodnieć. Choć tak naprawdę zachowanie to mogłoby zwykłą grą. Próba "zaprzyjaźnienia" się z przesłuchiwanym, aby obniżyć czujność i dowiedzieć się więcej. W sytuacji w której znajdował się Shinichi nie miało to jednak zbyt dużego znaczenia. On bowiem nie uczynił nic złego. Nie tutaj. - Mówiłem o tym strażnikom, którzy mnie tu przyprowadzili, ale nie chcieli słuchać. - Zaczął z wyczuwalnym lekkim żalem w głosie. W końcu to wszystko mogłoby nie wyglądać w ten sposób, gdyby ktokolwiek wcześniej postanowił zweryfikować słowa Shinichi'ego. - Domostwo i gościnę zaproponował mi radny Nara Tadaoki za to jaką przysługę oddałem wobec tej krainy. Przyjąłem tą ofertę, a medyczka rodu Nara Sayaka została wyznaczona, aby odnaleźć dla mnie dom i pomóc mi w aklimatyzacji. Nie wiem czy ktoś poza tymi osobami może o tym poświadczyć. - Odpowiedział na pytanie tak precyzyjnie jak tylko umiał i na ile miał siłę. W głębi serca czując urazę za "gościnę" tej osady. Wiedział, że jest obcym i w czasie jego podróży nie było to nic nowego. Tutaj jednak miał nadzieje, a ta nadzieja została zdeptana. Jest obcym i długo nim pozostanie, o ile kiedykolwiek będzie w stanie pozbyć się tego przykrego statusu.
0 x
Mijikuma
Posty: 280 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 19 cze 2023, o 20:57
M i s j a D
Boukyaku Shinichi 13/14
W tego typu miejscach nigdy nie jest przyjemnie – czas ma się dłużyć, a także i to, ile faktycznie go minęło, ma być dla przesłuchującego zagadką. Atmosfera sama w sobie ma też tę osobę męczyć i wprawiać w osłupienie. Wszystko jest po coś, a techniki przesłuchań pielęgnowane są od wielu lat, nic więc dziwnego więc, że takie działania można określić jako skuteczne.
Cóż, to tak zwane procedury nakazują temu mężczyźnie zabierać cię do tego typu miejsca i traktować cię w taki, a nie inny, sposób. Dla nich, ty możesz być nawet potencjalnym mordercą, tak więc z góry zakładana jest wrogość względem osoby tu trafiającej. Nawet w przypadku najmniejszych pierdół, a tutaj coraz bardziej przesłuchującym cię mężczyznom wydawało się, że w takiej właśnie sprawie przyprowadzono i ciebie.
Twoje słowa o strażnikach przesłuchujący zbyli mimo uszu, nawet nie podejmując się żadnemu dialogowi w tej kwestii – nie byliście tutaj dyskutować o tym, jak poszczególni ludzie wykonują swoją pracę i jakie potencjalnie wytyczne oni dostali. Dopiero twoje wyjaśnienia stały się dla nich interesujące. Wysłuchali ich w pełni i z początku nie odpowiedzieli. Popatrzyli na siebie i ponownie utkwili swój wzrok w twoim obliczu.
- My wyjdziemy na pięć minut, przegadać informacje, które nam powierzyłeś. Masz się stąd nie ruszać i niczego nie zniszczyć. – Dopowiedział jeszcze jeden z nich, uśmiechając się pod nosem, doskonale wiedząc, że nie dość, że i stąd nie dasz rady wyjść to praktycznie nie masz co niszczyć. A jeślibyś to zrobił, to mieliby doskonały powód, żeby cię wcisnąć do klatki na kilka dni za niszczenie mienia obecnej tu władzy. Tak jak powiedzieli, tak zrobili. Wyszli z pokoju i nie było ich tak z pięć do dziesięciu minut, dopiero po tym czasie drzwi się znowu otworzyły i tym razem nawet nie siadali.
- Jesteś wolny. Masz się udać do swojego domu i nigdzie z niego nie wychodzić do jutrzejszego wieczora, masz też zakaz opuszczania Yokukage do czasu rozwiązania się sprawy. Jeden z strażników cię odprowadzi do domu. – Powiedział przesłuchujący cię wcześniej mężczyzna, po czym do środka wszedł jeden z wcześniej poznanych ci strażników, ale nawet nie wiesz który przez ich podobieństwo. Jeśli wszystko poszło gładko i się w żaden sposób nie stawiałeś do wróciłeś bezpiecznie do domu i tam miałeś noc dla samego siebie i swoich myśli po niecodziennym spędzeniu dnia.
Łysy strażnik
Mężczyzna z sali przesłuchań nr 1
Mężczyzna z sali przesłuchań nr 2
0 x
Boukyaku Shinichi
Posty: 162 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 19 cze 2023, o 23:38
Przełom w sprawie nastał dość oczekiwanie, po wyjaśnieniu przez Shinichi'ego wobec potencjalnych zarzutów. Nie było się co dziwić, gdyż mężczyzna był niewinny. W dodatku nie było to nic skomplikowanego i ciążącego. Tak naprawdę gdyby ani Shinichi, ani przesłuchujący nie okazywali tyle nieufności i wrogości to prawdopodobnie nie trzeba byłoby nawet siadać do stołu. Shinichi jednak przy nim siedział i to sam, kiedy to przesłuchujący go ludzie postanowili zweryfikować informacje. Trzeba było im przyznać, że działali szybko i wstępny werdykt w sprawie padł maksymalnie dziesięć minut po tym jak opuścili pomieszczenie, choć pewności nigdy nie można było mieć. Czas w tym miejscu płynął w niezidentyfikowany sposób.
Wypuszczony na wolność Shinichi dopiero teraz miał szansę zobaczyć jak wiele czasu minęło. Słońce nie było już dawno w tym miejscu które zapamiętał i nie raziło już tak zmęczonych oczu. Każdy kolejny krok w eskorcie powodował uświadamianie sobie o własnym zmęczeniu, które pozornie do zniesienia teraz mocno przytłaczało powieki jasnych oczu. Był to powód dla którego Shinichi mało co mówił i zdobywał się tylko na potakiwania. Nawet nie próbował wdawać się w dyskusję "a nie mówiłem" do strażnika bliźniaka. Klucząc uliczkami Yokukage mijał miejscowych, którzy w oczach miały zrozumiałą niechęć. Ot kolejny przybłęda sprawiający kłopoty lokalnej ludności. Minie naprawdę sporo czasu, aż będzie mógł poczuć się tu jak u siebie, o ile w ogóle nadejdzie taki dzień.
Domek stał jak w momencie, gdy go pozostawiono. Tym razem jednak miał obok warsztatu starannie ułożone drewniane deski na wymianę podłóg. Dostawa jak miała dotrzeć tak dotarła i szczęśliwie pozostawili towar nawet kiedy nie zastali właściciela. Shinichi jednak nie miał zbyt wiele sił ani chęci do pracy w swoim domu, który przysporzył mu dziś nie lada atrakcję. Postanowił tylko sprawdzić materiały, okryć je płachtą i zanurzyć się w podarowanych przez medyczkę rodu Nara powieściach i legendach regionu Prastarego Lasu. Świeżo zaparzona herbata i lektura w świetle sztucznego blasku świec pozwoliły pozbyć się części goryczy i niechęci wobec władz Yokukage. Nie czytał jednak długo, ponieważ ciało po opróżnieniu jednej czarki osunęło się na poduszce i zapadło w płytki sen. Koszmar minionych dni w których to ogoniasta bestia na nowo mordowała bliską mu karawanę.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości