Mieszkanie Yoku

Awatar użytkownika
Yoku
Posty: 43
Rejestracja: 12 wrz 2021, o 19:53
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Całkiem wysoki, szczupły. Na głowie burza czarnych włosów, a na twarzy wiecznie niezadowolona mina. Ubrany w białe kimono z długimi i luźnymi rękawami przemierza ten padół chwiejnym krokiem.
GG/Discord: narkomar#6368

Mieszkanie Yoku

Post autor: Yoku »

Miejsce to nie wyróżniało się niczym szczególnym, był to jeden z wielu niemal identycznych, szeregowo postawionych domów. Różniły się one rozmiarami i pewnie układami pomieszczeń, ale z zewnątrz niemal wszystko wyglądało tak samo - drewniane, pomalowane na ciemnozielony kolor ściany z niezbyt wielkimi, ale za to licznie występującymi oknami. O takie postawione izby w jednej, równej linii. Ta należąca do Yoku miała trochę więcej niż 20 metrów kwadratowych. W środku było schludnie, babcia ceniła sobie porządek co młody Uchiha o dziwo po niej przejął pomimo generalnego bycia leniem i człowiekiem lubującym się w chaosie. Wcześniej stały tu dwa łóżka, jednak od jakiegoś czasu chłopak ma trochę więcej miejsca, kawałek dalej stoi palenisko, Yoku zawsze lubił zasypiać przy chociaż trochę bijącym żarze. Po drugiej stronie pomieszczenia znalazło się miejsce na duży dębowy stół i dwa krzesła, a kawałek dalej stała balia z zasłoną zrobioną z nie wiadomo czego. Dookoła znajdywało się jeszcze kilka szafek z i regałów z najróżniejszymi szpargałami potrzebnymi do przetrwania w tych ciężkich czasach. Niestety niewiele pozostawało tutaj miejsca na trening czy też rozwijanie jakiejś innej, np. rzemieślniczej profesji, czarnowłosy zawsze musiał uciekać gdzieś na dwór, przed samym domem też było jakoś dziwnie. Naturalnie żadnego podwórza tutaj nie było. W pogodny dzień mieszkanie to było naprawdę bardzo dobrze oświetlone, chłopakowi wydawało się, że ma dzięki temu zawsze trochę więcej energii.
0 x
mowa | myśli | T H E M E | voice
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Yoku
Posty: 43
Rejestracja: 12 wrz 2021, o 19:53
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Całkiem wysoki, szczupły. Na głowie burza czarnych włosów, a na twarzy wiecznie niezadowolona mina. Ubrany w białe kimono z długimi i luźnymi rękawami przemierza ten padół chwiejnym krokiem.
GG/Discord: narkomar#6368

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Yoku »

Jak z głębokiego snu albo jakiegoś koszmaru, przebudzenie było niespodziewane i bardzo nieprzyjemne. Obraz był rozmazany, ciężko było rozróżnić co jest czym. Gdzie ja jestem?.. Krzyk? Śmiech? Nie, rechot... Nie czułem też swoich kończyn, jakby mi ktoś je wszystkie poodcinał... Co się dzieję? Próbowałem na początku zamrugać kilkukrotnie aby chociaż trochę poprawić sobie obraz, musiałem się upewnić czy rzeczywiście zostałem pozbawiony rąk i nóg. Próbowałem "jakoś" ostrożnie się ruszyć. Gdzie leżałem? Co się właściwie stało? Co się właściwie dzieje teraz? To nie wyglądało jak normalny dzień w Kōtei. No tak... Jaki normalny? Przecież mamy wojnę... Próbowałem łapczywie nabierać powietrza, chciałem jakoś obudzić się z tego letargu i poprawić swój stan. Woda... Sucho, było mi potwornie sucho w ustach. Zupełnie nie pamiętałem co się właściwie działo przed tym jak położyłem się właściwie do łóżka. Ile tak właściwie spałem? Wygramoliłem się jakoś z mieszkania przedtem zabierając wszystkie swoje rzeczy, a przynajmniej te które udało mi się w tym otępionym stanie wymacać i przez dłuższą chwilę zastanawiałem się czy jak tak naprawdę skończyłem śnić? Pożoga i zniszczenie na zewnątrz. Ktoś nas atakuje? Zostaliśmy ofiarą jakiegoś kataklizmu? Mimo iż dźwięki z otoczenia nadal docierały do mnie mocno przytłumione, to mogłem powoli zacząć odnotowywać co się dzieję dookoła. Ciężko zrobiłem kilka kroków do przodu i oparłem ręce na kolanach, wydawało mi się, że zaraz stracę równowagę i się przewrócę, nogi nie chciały ze mną współpracować. Wyglądałem jak przestraszona łania szukająca swojej mamy, spłoszony i zagubiony. Bez słowa z tępym wyrazem twarzy wpatrywałem się w oczy kobiety kiedy zadawała swoje pytanie, nawet jej nie odpowiedziałem, pewnie wyglądałem na trochę oszołomionego. Zacząłem bacznie rozglądać się po okolicy chcąc dostrzec jakieś większe zbiorowiska ludzi, może tam będę miał większe szanse przeżycia... Wszechobecny chaos nie wyglądał jednak zachęcająco, ciekawe ilu ludzi zainteresowałoby się moim losem? Czy są gdzieś jacyś pozostali klanowicze? A może nasze oddziały zostały wybite w pień i teraz przeciwnikowi pozostało dokończenie rzezi?Zacząłem macać po sobie w poszukiwaniu swojej oznaki ninja, może przyda mi się gdzieś w tym całym szaleństwie? W końcu postanowiłem zadziałać instynktownie i zacząłem kierować się w przeciwnym kierunku do kogo z której strony uciekała największa grupa ludzi. Starałem się przy tym mieć oczy dookoła głowy i poruszać się w miarę niepostrzeżenie na tyle ile pozwalał mi mój stan i sytuacja dookoła mnie. Pomimo niezbyt jasnego umysłu i fatalnej kondycji fizycznej lepiej było próbować zachować czujność, nie wiadomo kiedy mogłem napotkać wroga albo jakieś inne przeszkody. Starałem się nie zwracać uwagi na widok zniszczeń czy też ciał jeśli były, niestety nie byłem do tego jeszcze przyzwyczajony, lepiej było sobie nie obniżać morali... Czy ja trafiłem do piekła?
0 x
mowa | myśli | T H E M E | voice
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Yoku
Posty: 43
Rejestracja: 12 wrz 2021, o 19:53
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Całkiem wysoki, szczupły. Na głowie burza czarnych włosów, a na twarzy wiecznie niezadowolona mina. Ubrany w białe kimono z długimi i luźnymi rękawami przemierza ten padół chwiejnym krokiem.
GG/Discord: narkomar#6368

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Yoku »

W pierwszej chwili kompletnie ignorowałem wszystkie płynące do mnie słowa, chyba nawet nie chciałem ich słyszeć. Wszystko nadal wyglądało jakbym śnił albo pokutował za jakieś grzechy. Dopiero słysząc wzmiankę o pieniądzach zatrzymałem się i powoli odwróciłem głowę w stronę kobiety. Jakimś dziwnym słowo "pieniądze" trochę przywróciło mnie do rzeczywistości. Potrząsnąłem lekko swoją łepetyną co wywołało potworne fale bólu gdzieś pod moją czaszką. Cholera, to chyba nie jest sen... Westchnąłem ciężko i przeczesałem włosy dłonią w swoim stylu.
- Pieniądze? Co mi po nich jeśli wszystko i wszyscy spłoniemy? - moje słowa pewnie były ledwo słyszalne z powodu panującego chaosu i harmidru, przez chwilę chciałem jeszcze podręczyć kobietę pytaniami czy jest gotowa oddać swoją duszę za dziecko, ale stwierdziłem, że chyba nie ma na to czasu. Wtedy też podeszła do mnie druga z kobiet, z jej słów dowiedziałem się mniej więcej jak wygląda sytuacja. Dzicy?.. Mur upadł?.. Piekło chyba naprawdę zstąpiło na ziemię... Sytuacja jest naprawdę nieciekawa... Wzmianka o shinobich ukłuła mnie trochę gdzieś tam w środku, w końcu byłem jednym z nich.
- Shinobi pewnie walczą pod murem, próbują odeprzeć przeciwnika... Ale to bardzo dziwne, że nie zostawili żadnych Doko do pomocy cywilom... - może sytuacja była tak dramatyczna, że potrzebowali wszystkich zdolnych do walki... Zdrowy rozsądek niemal do mnie krzyczał abym nie oglądał się na nikogo i po prostu uciekał stąd jak najdalej, grunt to przeżyć. Poczucie odpowiedzialności jednak wygrało. Obyś tego nie żałował... Kolejne ciężkie westchnięcie. No kobitki, to wasz szczęśliwy dzień, trafiłyście na bohatera... Ponownie rozejrzałem się dookoła chcąc jeszcze lepiej rozeznać się w całej sytuacji.
- No dobra, zostałem wybudzony z długiego snu i kompletnie nie mam pojęcia co się dzieję... Czy dostaliście jakieś instrukcje gdy ten cały rozpierdol się rozpoczął? Jakieś miejsce zbiórki, ewakuacji? Czy może po prostu zostawiono was samych sobie? - chwilę patrzyłem się jak niemowlak przechodzi z rąk do rąk, malutkie dziecko nieświadome ogromu powagi całej sytuacji, ciekawe czy udzielało mu się stres i szaleństwo wszystkich dookoła? Przykucnąłem obok histerycznie śmiejącej się blondynki i delikatnie złapałem ją za ramię - Chodź... Nie możesz tu zostać. - starałem się brzmieć w miarę spokojnie i kojąco - Pomożesz nam też szukać pozostałych... Twoich bliskich też znajdziemy... - Jeśli jacyś jeszcze żyją... Jednak jej śmiech mógł wiele zdradzać, najprawdopodobniej już kogoś straciła, może męża? Stanowczo pociągnąłem ją do góry za ramię aby wstała - Potrzebuje Cię silnej, w takim stanie w niczym nam nie pomożesz... - nie mogłem też jednak skupiać się tylko na tej jednej osobie więc niezależnie od tego czy wstała czy nie, całą swoją uwagę skupiłem na drugiej kobiecie - Dobrze, pokaż mi gdzie zaginęły te wszystkie dzieci, no i krótki opis tego jak wyglądała córka też by się przydał... Znam dosyć dobrze Kotei, więc może uda nam się opuścić to miejsce tak aby nie rzucać się nikomu w oczy, ale musimy pomóc komu tylko się da... Zbierz wszystkich przytomnych na umyślę, którzy chcą się stąd wydostać i udaj się do wyjścia z dzielnicy mieszkalnej, ale tego wyjścia które jest jak najdalej od muru, może da nam to trochę więcej czasu... - przestałem na chwilę mówić, ukucnąłem przy chłopczyku i położyłem mu dłoń na głowie - A ty malutki masz być dzielny i dawać przykład wszystkim innym dzieciom. - ciepło uśmiechnąłem się mrużąc oczy - Liczę na Ciebie! - i puściłem mu oczko wstając. Teraz przyszedł czas na poszukiwanie zgub, przypomniała mi historia z zawalonego budynku kiedy też musiałem ratować czyjeś pociechy. Przynajmniej w końcu zacząłem myśleć i zachowywać się jak shinobi, tylko czy to był na to odpowiedni moment? Może jednak powinien zająć się tylko tylko i wyłącznie swoim przetrwaniem? W przypadku otrzymania instrukcji dotyczącej poszukiwania zaginionych pociech niemal od razu zabieram się do działania.
0 x
mowa | myśli | T H E M E | voice
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Yoku
Posty: 43
Rejestracja: 12 wrz 2021, o 19:53
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Całkiem wysoki, szczupły. Na głowie burza czarnych włosów, a na twarzy wiecznie niezadowolona mina. Ubrany w białe kimono z długimi i luźnymi rękawami przemierza ten padół chwiejnym krokiem.
GG/Discord: narkomar#6368

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Yoku »

Arisu... Czy to naprawdę dobry moment na przedstawianie się? No, a z drugiej strony jakoś muszę się do nich zwracać... Uważnie słuchałem wszystkich słów skierowanych do mnie starając się przy tym zapamiętać jak najwięcej szczegółów mimo nie do końca jeszcze sprawnie pracującej głowy. Widząc prezent od chłopczyka nie mogłem powstrzymać uśmiechu pojawiającego się na mojej twarzy. No tak, patyk zniszczenia... Dokładnie obejrzałem przedmiot jakbym oceniał jego możliwości i przydatność w bitwie czy może w ogóle przydatność i schowałem go do kabury gdzie bezpiecznie leżał pośród pozostałych moich broni.
- Nie nie... - pokręciłem przecząco na boki głową - To chyba zbyt niebezpieczne aby szukać ich ze mną... Ale bardzo chętnie dowiem się gdzie to jest... - nie chciałem zabierać nikogo ze sobą, jeszcze tego brakowało żebym miał czyjeś pociechy na sumieniu - No i możecie powiedzieć, gdzie znajduje się dom cioci Arisu... - po otrzymaniu odpowiednich instrukcji niemal bezzwłocznie udałem się na poszukiwanie zgub, na odchodne ponagliłem ruchem ręki całą resztę aby udali się w jakiejś bezpieczne miejsce. Zerknąłem jeszcze na blondynkę. A tej co?..
0 x
mowa | myśli | T H E M E | voice
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Yoku
Posty: 43
Rejestracja: 12 wrz 2021, o 19:53
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Całkiem wysoki, szczupły. Na głowie burza czarnych włosów, a na twarzy wiecznie niezadowolona mina. Ubrany w białe kimono z długimi i luźnymi rękawami przemierza ten padół chwiejnym krokiem.
GG/Discord: narkomar#6368

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Yoku »

Narastający hałas i panika zaczęły się niezbyt dobrze udzielać i mi. Z każda kolejną minutę coraz więcej komórek w moim ciele krzyczało do mnie abym to wszystko zostawił w pizdu i uciekał jak najdalej stąd. Coraz więcej sygnałów instynkt flagował jako te, które mogą zagrażać mojemu życiu, lada moment miało rozpętać się tutaj prawdziwe piekło. Przynajmniej tak mi się wydawało, że to co działo się teraz i dokładnie w tym miejscu było dopiero przedsmakiem. Lada moment starcie obrońców z napastnikami mogło się skończyć albo zwyczajnie przenieść w to miejsce. Wyruszając na poszukiwania ostatni raz spojrzałem na szlochającą blondynkę. Nie moje dziecko? Czyżby została zgwałcona? Niestety nie miałem teraz czasu wszczynać śledztwa, co tak po za tym niby miałbym zrobić? Szybko wypatrzyłem biały budynek na końcu ulicy i co sił w nogach pognałem do jego wnętrza.
-Saemi! Akito! - wołałem dzieci po ich imionach, liczyłem, że w ten sposób szybciej się znajdą, co jakiś czas nawoływałem je ponownie, może coś je wystraszyło i teraz siedzą gdzieś schowane i przerażone. Może tak będzie łatwiej?.. Pomyślałem o tym żeby wspomnieć imiona ich rodziny czy też innych dzieci z którymi zaginiona dwójka bawiła się wcześniej - Arisu i Setsuna bardzo się martwią... Bardzo długo was już nie ma, szukają was niemal wszędzie, a nie mamy zbyt wiele czasu. - przypomniał mi się mały patyczek który spokojnie czekał w mojej kaburze na swoje pięć minut, może dzieciaki się znały? - Mam też dla was prezent od Hizane, ale najpierw musimy wszyscy... - nie bardzo wiedziałem czy powiniene używać słowa "uciekać", może to nie był najlepszy pomysł? - Musimy wszyscy się dziś stąd wyprowadzić, dziś jest przecież dzień wyprowadzek z Kōtei "Gdy nastanie czerwona łuna każdy z Kōtei musi pomykać jak kuna... Nie pamiętacie tego wierszyka? - Co ja w ogóle gadam... Z głupim uśmieszkiem pokręciłem głową na boki. No proszę, bądźcie w tej piwnicy... Liczyłem, że zguby odnajdą się niemal błyskawicznie, nie chciałem zostawać tutaj ani minuty dłużej, każde spowolnienie oddalało pozytywną szansę na moją ucieczkę. Może jeszcze trochę, a pożary pochłoną wszystko? Albo wszystko zacznie się zawalać i pogrzebie mnie żywcem? Zerknąłem w dół schodów prowadzących poziom niżej i trochę głośniej przełknąłem ślinę. Nie bałem się duchów, ale miałem już nieprzyjemne doświadczenia z takich mrocznych miejsc. Miejmy nadzieję, że nie wydarzyła się tam jakaś katastrofa albo nie jest to jedna z piwnic z tych wszystkich horrorów...- I z duszą na ramieniu już miałem zagłębić się w czeluść, kiedy przypomniała mi się moja mała przygoda z tawerny.
- Kurwa mać... - kategorycznie pokręciłem głową na myśl o poszukiwaniach całkowicie po omacku i jak burza wypadłem przed dom, musiałem na szybko zmontować sobie jakieś źródła światła. Poszukałem na ziemi jakiegoś solidnego badyla i naprędce owinąłem go przy jednym końcu znalezionymi szmatami, przy okazji ozdobiłem go trochę jakimiś suchymi patyczkami czy chrustem, coś musiało leżeć na ulicy. Teraz wystarczyło wszystko mocno związać i namoczyć w jakiejś łatwopalnej substancji. Na ulicy lub w mieszkaniach powinienem znaleźć jakąś zniszczoną lampę czy też lampion, nie do końca wiedziałem czy to smoła czy nafta, a może jeszcze jakieś inne ustrojstwo, ale nie musiało być go wiele. Pochodnia miała mi tylko umożliwić łatwiejsze odszukanie zgub w całkowitych ciemnościach. Teraz wystarczyło trochę ognia na rozpalenie, a tego akurat niestety było pod dostatkiem... Tym razem już odpowiednio przygotowany wróciłem do mieszkania i schodząc do piwnicy ponownie zacząłem swoje nawoływanie.
0 x
mowa | myśli | T H E M E | voice
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Mieszkanie Yoku

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domy mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości