Dom rodzinny Anzou

Awatar użytkownika
Ame Uchiha
Martwa postać
Posty: 244
Rejestracja: 21 sty 2021, o 17:00
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Ame Uchiha »

0 x
Obrazek Wszystko opiera się na prostym fakcie, iż 1+1=13
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 950
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Anzou »

  Ukryty tekst
z/t
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 950
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Anzou »

Nastolatek po przybyciu do swojego domu musiał wykonać kilka czynności. Oczywiście - zaczął od spożycia posiłku, wypicia sporej ilości wody, umycia swojego ciała oraz... snu. Tak, sen to jest to, czego potrzebuje jego ciało. Całkiem długa podróż, do tego skutki uboczne spożywania alkoholu... Organizm potrzebuje regeneracji. Przed Białowłosym wiele wyzwań. Następnego ranka Kaminari obudził się i bez śniadania, po ubraniu się w swoje ulubione ubrania - zszedł do ogródka. Nagrodą za trening będzie zwyczajny posiłek. Taka delikatna forma motywacji. Czy przyniesie efekty? To się okaże.
  Ukryty tekst

Po nauce - chłopak poszedł do domu. Posiłek, sen.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Kutaro »

Konflikt w wietrznych równinach trwał w najlepsze. Sogen zostało zaatakowane przez Antai i Yusetsu. Co prawda oficjalnym powodem interwencji była wcześniejsza agresja na Mur, to jak to bywa podczas wojen, był to jedynie pretekst do ataku, zdobycia ziem, wpływów i o co tam jeszcze ludzie rzucali się sobie do gardeł. Tak przynajmniej czynili liderzy, a im podległym nie pozostawało nic więcej, jak tylko ruszyć we wskazanym przez nich kierunku. O ile polecenie walki za chwałę klanu ominęło większość Doko, to zaszczytna rola Akoraito wiązała się również z pewnymi obowiązkami. Jednym z nich była gotowość bojowa w razie konfliktu. Powinność ta nie ominęła również i Anzou.
Pewnego pochmurnego poranka w domu shinobi rozległo się pukanie do drzwi. Na niebie gęste obłoki, choć były przeganiane przez wiatr, przysłaniały słońce sprawiając ponure wrażenie. Nie były to jeszcze ciężkie ołowiane chmury, które miały przynieść deszcz, lecz nie była to aura poprawiająca humor. Wręcz przeciwnie. Człowiek najchętniej by się zawinął w koc i spod niego nie wychodził. Czemu ktokolwiek w taką pogodę stoczyłby się tak nisko by niepokoić uczciwych obywateli? Nie wiadomo. Niestety nic z tym nie dało się zrobić i kolejne pukanie zawiadamiało, że petent sobie nie odpuścił.
- Akoraito Anzou Kaminari? - Ninja usłyszał stłumiony cienki głos zza drzwi. - Mam list z siedziby władzy. - Najwyraźniej jako posłaniec został wysłany jeden z dzieciaków, którzy aspirowali do stania się kiedyś shinobi. Nie żeby był to wybitny pomysł na karierę, ale każdy mógł mieć marzenia.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 950
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Anzou »

Anzou po odbyciu treningu, po rozmowach z Ame i Nanashi w końcu mógł chwilę odetchnąć. Zjadł, przespał się, ponownie zjadł i ubrał w typowe dla siebie ubrania. Płaszcz jednak był dużo lżejszy ze względu na panującą pogodę. To nie było to samo, co w przypadku walki na Murze. Chłopak był gotowy na wezwanie. Wiedział, że prędzej czy później to nastąpi. Jego rany się zregenerowały, on sam wyciągnął odpowiednie wnioski i stał się silniejszy. Nawet czas, który powinien przeznaczyć na reset wykorzystał na to, by szlifować swoje umiejętności. Cisza w domu rodzinnym Białowłosego była nieco przerażająca. Jego ojciec zapewne walczył gdzieś na froncie. Kaminari dawno go nie widział... Ostatnie lata przeznaczył na typowy rozwój, przez co zaniedbał to, co dzieje się w jego rodzinie. I wtedy właśnie cisza została przerwana. Władca Piorunów usłyszał wezwanie. Usłyszał głos, który pytał, czy ten znajduje się w chacie. Sam głos nie był zbyt poważny, prawdopodobnie do takich zadań oddelegowany byłby Anzou gdyby nie był tak doświadczony w boju. Pewnym krokiem, z wysoko uniesioną brodą i wyprostowanymi plecami podszedł do drzwi, otworzył je i zlustrował nieznajomego.
- Zgadza się, Akoraito Kaminari Anzou.
Odpowiedział krótko i rzeczowo Białowłosy. Nie chciał zajmować czasu dzieciaka ani tym bardziej swojego. Jeżeli sprawa powiązana jest z Siedzibą Władzy, to opcja jest jedna: kolejna misja wojenna. Klan nie zajmuje się raczej niczym innym. Młodzieniec wyciągnął dłoń by otrzymać list, który niezwłocznie przeczyta. Zapozna się z jego zawartością i zapamięta każdy, nawet najmniejszy szczegół. Przynajmniej spróbuje, bo wiadomo, pamięć ludzka niestety, ale zawodzi. Często w sytuacji stresowej, ale nadal... zawodzi.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Kutaro »

Śniadanie było podstawowym posiłkiem dnia każdego rozwijającego się shinobi. Zapewniało siły na całą resztę aktywnego dnia i w przypadku Anzou również na wzrost organizmu. Jak powszechnie wiadomo głodny ninja to słaby ninja, a klan Kaminari potrzebował by ich wojownicy byli w jak najlepszym stanie. Oderwany od posiłku shinobi ruszył sprawdzić kto go tym razem niepokoi. Za drzwiami białowłosy znalazł nieco młodszego od siebie chłopca. Jak przystało na członka klanu władającego Antai, jego skóra miała barwę stosunkowo jasnego brązu. Miał na sobie nieco prosty, praktyczny strój, a przez klatkę piersiową przełożył sobie odznakę ninja.
- Mam list. - Powiedział podając mały zwitek papieru. Dokument na pierwszy rzut oka wyglądał dosyć mizernie, ale był opatrzony oficjalną pieczęcią. Gdyby się zastanowić to nikt nie potrzebował pełnego zwoju do pieczętowania by przekazać kilka zdań rozkazów. Posłaniec na chwilę popatrzył na Anzou lekko przekrzywiając głowę na bok. Ciężko było powiedzieć jakie myśli się kłębiły w jego ciemnych oczach. Lecz po chwili skoro starszy Kaminari go nie zatrzymywał, skłonił się szybko i puścił się biegiem z powrotem w kierunku siedziby władzy.

Gdy w domowym zaciszu akoraito przełamał pieczęć i rozwinął list, nadmiernego zaskoczenia nie było. Przed nim rozwijały się rozkazy z siedziby władzy, by ponownie wyruszył na wojnę.
“Do Akoraito Kaminari Anzou.
Przed tobą kolejne zadanie na wojnie. Twoim zadaniem będzie sabotaż jednego ze szlaków transportowych na terenie wroga. Wyruszysz do Świątyni Raijina przy granicy z Sogen. Tam spotkasz naszego informatora, który poda Ci aktualne informacje o sytuacji oraz konkrety dotyczące zadania. Nasz szpieg będzie miał czerwoną wstążkę przy kapeluszu. Po wykonanej misji wróć do siedziby władzy by zdać raport.
Hasło wywoławcze: Rudy Jeleń
Zniszcz rozkaz po przeczytaniu. Powodzenia.
Za Antai.
Kogō Kaminari Hiroe”

Wszystkie pieczęcie, podpisy i formalności potwierdzały, że list był autentyczny. Przed Anzou stanęło stosunkowo proste zadanie. Pójśc do Sogen i sparaliżować stronę logistyczną konfliktu. Niektórzy twierdzili, że bitwy interesują chłopców, podczas gdy mężczyźni skupiają się właśnie na logistyce. Bo często to właśnie ona decydowała o wygranych wojnach.


Jeśli nic więcej to zapraszam do Zapomnianej świątyni Raijina
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 950
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Anzou »

Wojna i zadania wojenne spływają z nieba. Chłopak kilka godzin temu myślał o tym, by ruszyć na front, by walczyć za swój wspaniały klan. Młodzieniec zapoznał się z listem, który wręczył mu posłaniec.
- Uważaj na siebie.
Powiedział jedynie na odchodne Białowłosy. Miał w zwyczaju dobrze traktować innych ludzi, o ile na to zasługują. Ten dzieciak nic złego mu nie zrobił, co więcej, przyniósł mu list, dzięki któremu Anzou może wykazać się na wojnie, zmazać plamę po niezbyt dobrze wykonanym ostatnim zleceniu. Młody Kaminari nie musiał się długo zastanawiać. Władca Piorunów nigdy nie był w tamtym miejscu. Będzie mógł połączyć przyjemne z pożytecznym. Podróż, zwiedzanie świata z wykonaniem zadania. To się ceni! Oby tym razem udało się bez komplikacji odnaleźć informatora. Hasło wywołało szeroki uśmiech na twarzy Białowłosego. Subtelne. Niebanalne. Takie, na które ciężko wpaść. Młodzieniec przed wyjściem na szlak upewnił się, że wszystko, co potrzebne ma ze sobą. Kamizelka Shinobi, nowa, niesprawdzana w boju, oby tym razem nie została zniszczona wskutek nieprzemyślanej akcji. To będzie misja, która musi odbyć się bez problemów. Tak postanowił Anzou. Nie ma innej możliwości. Czas przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Kaminari. Sam typ zadania, czyli sabotaż szlaku transportowego wroga wydaje się idealnie pasować do umiejętności, którymi dysponuje nastolatek. Walka na otwartym terenie to coś, co lubi. Brak ograniczeń terenu, budynku, który w każdym momencie może się zawalić. To jego konik. Nie ma mowy o przegranej. Po sprawdzeniu wszystkiego i ostatnim łyku zielonej herbaty Anzou wyszedł ze swojej chatki. Anzou podarł rozkaz i zostawił go w miejscu na śmieci. Kierunek: Świątynia Raijina!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Kutaro »

0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 950
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Anzou »

Po wykonaniu zadania i pożegnaniu się z Matsu chłopak ruszył pewnym krokiem przed siebie. Celem jego marszu był dom. Miejsce, w którym jest tylko on, jego ogródek i cisza. Białowłosy pierwsze co zrobił, to zrzucenie swoich ubrań, gorąca kąpiel, zjedzenie kilku kulek ryżowym i... sen. Jego ciało tego potrzebuje. Następnego ranka wstał skoro świt. Postanowił zjeść kilka jajek, zapić świeżą zieloną herbatą. Kilka prostych czynności, które oczyszczają umysł, takie proste rzeczy, a cholernie cieszą. Władca Piorunów nie poświęcał obecnie czasu na trening. Nie czuł takiej potrzeby. Wojna kształtuje jego umiejętności, jednak przydzielane zadania są adekwatne. Może nawet nieco za łatwe? Wrogowie padają jak muchy, jeden po drugim. Chłopak jest świadomy w stu procentach swojej mocy i potencjału, który w nim drzemie. Nawet jeśli przed nim wiele pracy, wiele nowej wiedzy - on wszystko osiągnie. Cierpliwie, krok po kroku. Wojna uniemożliwia mu swobodne poruszanie i opuszczenie Antai, jego patriotyzm, konieczność walki o tereny jest silniejsza od pragnienia wiedzy. Młodzieniec siedział po turecku i analizował ostatnie wydarzenia, które miały miejsce. Jak zawsze... zadanie niedługo go znajdzie.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mei
Posty: 454
Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Mei »

0 x
Obrazek Kolor wypowiedzi || Głos Mei Przydział misji D-B
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 950
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Anzou »

Anzou po wykonaniu zadania wojennego z Matsu, po odebraniu raportu od Szpiega mógł chwilę cieszyć się wolnością. Zdążył się przespać, ogarnąć, odświeżyć. Miał stuprocentową świadomość, iż taki błogostan nie potrwa wiecznie. Był przekonany, że w przeciągu kilku minut, godzin, dni zostanie ponownie wysłany na front. Wojna nie śpi, walki toczą się nieustannie, o każdej porze dnia i nocy. Raigeki nie było dotknięte tak mocno wojną jak obszar przy granicy, gdzie toczyły się batalie. Wypłowiałe i wypalone trawy, dziury po wybuchach notek, rozwalone ciała. Widok, którego dzieciak nie powinien oglądać. Tak. Władca Piorunów nadal był dzieckiem. Starał się zachowywać dojrzale, myśleć przy podejmowaniu decyzji, jednak w środku - nadal był kimś, kto powinien być odsunięty od działań wojennych. Los jednak chciał inaczej. On chyba sam też chciał inaczej. Czuł przynależność do klanu, czuł więzi, wychowywał się tutaj i jego obowiązkiem było walczyć o każdy metr kwadratowy Antai. Białowłosy dostosował swoje ubranie do warunków panujących na zewnątrz, była jesień, często padało, jego czarny płaszcz przykrywał większość ubrania, a Kamizelka Shinobi. W plecaku była przygotowana skromna porcja żywnościowa, woda, wszystko. Anzou był zwyczajnie przygotowany do kolejnego zadania, które prędzej czy później spadnie z nieba. Siedział na ziemi z zamkniętymi oczami i wtedy usłyszał doskonale mu znany dźwięk. Ktoś pukał do drzwi. Władca Piorunów spokojnym krokiem podszedł w ich kierunku, otworzył je pewnym ruchem, dostrzegł mężczyznę, który popalał sobie na spokojnie fajkę. Ciekawe co na to jego płuca? Gość przyniósł wesołą i oczekiwaną nowinę.
- Dzień dobry! Wszystko ku chwale rodu.
Powiedział Białowłosy z delikatnym uśmiechem na twarzy. Wiedział, co się kroi. Nie chciał jednak wpuszczać do środka kogoś, kto pali. Dym może wsiąknąć w meble, a tego Anzou zwyczajnie nie chce.
- Porozmawiajmy tutaj. Nie lubię za bardzo zapachu fajki. Co tym razem? Szczerze? Jestem gotowy, by ruszać, zawsze jestem gotowy. Możemy wejść do środka jak skończysz palić.
Młodzieniec zaznaczył zasady, które należy spełnić, by wejść do środka. Nic skomplikowanego i bolesnego. Czekał teraz na dalszy rozwój wypadków, stał wyprostowany. W mieszkaniu był porządek, więc nie było wstydu. Wszystko było tak jak należy. Zawsze na swoim miejscu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mei
Posty: 454
Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Mei »

0 x
Obrazek Kolor wypowiedzi || Głos Mei Przydział misji D-B
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 950
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Anzou »

Na całe szczęście i ku uciesze Władcy Piorunów mężczyzna nie miał żadnego problemu z tym, by dokończyć palenie papierosa na zewnątrz budynku. Młodzieniec bardzo dba o to, by w mieszkaniu wszystko miało swoje miejsce, żeby było czyste i schludne. Dym z fajki to totalne zaprzeczenie ideologii, którą kieruje się w swoim życiu domowym Anzou. Dom to jego oaza. Miejsce, gdzie może wypocząć i oddzielić się grubym i wysokim Murem od tego, co dzieje się na misjach. A jak wiadomo, w ostatnim czasie dzieje się wiele. Uchiha pomimo stałego nacisku ze strony Kaminari i Inuzuka potrafią się dzielnie bronić, co gorsza, wyprowadzać soczyste kontrataki, które utrudniają szybkie zakończenie konfliktu zwycięstwem. Białowłosy wziął zwój, mężczyzna dokończył papierosa, a Anzou zamknął drzwi. Skoro mieli jeszcze trochę czasu, to warto ustalić nieco więcej szczegółów. Gość w domu, więc należy go odpowiednio przyjąć!
- Zanim porozmawiamy, chcesz może zielonej herbaty? Niedawno zaparzyłem.
Zapytał pogodnym głosem Władca Piorunów. Uwielbiał ten napój, dawał mu ukojenie, pozwalał się lepiej skupić, nawet jeżeli nie ma żadnych właściwości. To było swego rodzaju placebo. Jeżeli gość zechce - Anzou wleje do filiżanki płyn i poda go wprost do dłoni. Wtedy przyjdzie czas, by skupić swoją uwagę na treści zwoju. Co by to nie było - zadanie trzeba wykonać. Chłopak czytał każdą linijkę uważnie drapiąc się delikatnie po brodzie. Sytuacja wydawała się być klarowna. Przechwycenie wozu i dostarczenie go w jedno konkretne miejsce. Na pierwszy rzut oka samo zadanie nie jest skomplikowane. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Młodzieniec skierował swój wzrok na rozmówcę.
- Dziękuję za to zadanie. Mogę zapewnić, że zrobię wszystko, by wykonać je pomyślnie. Niejednokrotnie byłem już na terenie wroga. Nigdy jednak nie było mi dane odbijać zaopatrzenia. Z racji, że są to medykamenty... Wóz oraz konie nie mogą ucierpieć. Gdzie znajdę ten szlak? Jak konkretnie będzie wyglądać wóz? Po czym go rozpoznam? Czy ktoś jeszcze ruszy ze mną na teren wroga? Czy wiemy coś na temat ewentualnej eskorty? Wiele pytań, jednak wszystko muszę wiedzieć, każdy element rozpracować na jeszcze mniejsze, drobniejsze... Taki już jestem. Misje mnie tego nauczyły, pomijanie szczegółów może nieść za sobą ogromne konsekwencje.
Władca Piorunów miał to do siebie. Zadawał pytania wprost, bez żadnych ogródek, bezpośrednio. Czy było ich za dużo? Kwestia indywidualna. Nastolatek jednak miał świadomość, że musi zrobić wszystko, by wyjść z odbica obronną ręką. Nie może dać ciała. Musi to zrobić dla swojej rodziny, dla ziemi, na której żyje. Za Antai. Nawet jesli ponownie trzeba będzie się skąpać we krwi, ubrudzić dłonie ciałem wroga, które drętwieje i zwyczajnie... zamiera. To nie ma znaczenia. Liczy się tylko wygrana. Nastawienie Anzou nie pozostawiało cienia wątpliwości. Już chciał się rzucić w wir walki, pokazać na co go stać. Udowodnić, że jest warty więcej, niż wszyscy myślą! Najpierw jednak musi uzyskać odpowiedzi, przynajmniej na część pytań, które zadał. To klucz do sukcesu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mei
Posty: 454
Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
GG/Discord: Mei#0402
Multikonta: Yona

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Mei »

0 x
Obrazek Kolor wypowiedzi || Głos Mei Przydział misji D-B
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 950
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Dom rodzinny Anzou

Post autor: Anzou »

Posłaniec postanowił skorzystać z oferty złożonej przez Białowłosego. Nastolatek nalał do filiżanki płynu, przekazał ją dla swojego rozmówcy i czekał. Czekał na konkretne instrukcje i odpowiedź na pytanie. Wiedział, że misje wojenne wymagają większych umiejętności, większego skupienia. Tutaj margines błędu jest zdecydowanie mniejszy niż zazwyczaj. Co chwila Anzou kiwał głową by potwierdzić, że słucha. To było istotne. Samo zadanie, które miał wykonać Anzou wydawało się teraz zdecydowanie bardziej klarowne. Młody Kaminari wiedział, że na jego barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Przejęcie lekarstw i medykamentów może przyczynić się do zdobycia przewagi w konkretnym regionie. Sytuacja w wojnie nie była zbyt ciekawa, ponieważ Uchiha dzielnie się bronili. Nie bez powodu mówi się, że dobra obrona to klucz do sukcesu. Białowłosy obserwował ruch na mapie i kluczowe miejsca, które zaznaczył jego rozmówca. Schował również zwój do plecaka, którego jeszcze nie miał na plecach. Musiał być pewny, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
- Zadanie wydaje się być klarowne. Podsumowując: mam przechwycić wóz z zaopatrzeniem, wyeliminować wroga i dostarczyć go do wioski Uso, w której stacjonują Inuzuka. W razie problemów mam pokazać zwój i być ostrożnym, wiem, że to sojusznicy, jednak nigdy nie można być pewnym jutra. Zasada ograniczonego zaufania.
Na wojnie są jasne i klarowne zasady. Nikomu nie ufać poza sobą. Białowłosy nie będzie sam, liczy na owocną współpracę z członkiem klanu. Młody Shinobi nie może dopuścić do uszkodzenia wozu czy towaru. Jeżeli tak się stanie - jego misja zakończy się w przedbiegach. Sam nie przeniesie tyle, ile potrzeba w wiosce. Ostrożność musi być zachowana. Nastolatek zdjął swój płaszcz, nałożył plecak, a następnie znowu ubrał płaszcz. Był gotowy do drogi.
- Wszystko już wiem. Mogę ruszać. Czyli najpierw do Uso, by spotkać się z osobą, potem na szlak, tak?
Białowłosy chciał tylko potwierdzić jedną rzecz. Jeżeli będzie miał pewność - zwyczajnie ruszy w tamto miejsce. Nie ma co tracić czasu. Uso, miał mapę, widział drogę, więc problemów z dotarciem na miejsce raczej być nie powinno.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domy mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości