Domek Satoshiego

Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Domek Satoshiego

Post autor: Satoshi »

Sabaku wrócił do stolicy z ważnymi informacjami, o które prosił go Shirei-kan klanu Sabaku - Jou-dono. Może i nie udało mu się zebrać ich tak wiele, jak tylko było możliwe, jednak wciąż uczył się całego tego szpiegowania. Grzecznie poprosił o audiencję u głowy rodu, po czym krótko zrelacjonował najpierw przebieg wojny, włącznie z sytuacją w Uso, nie zapominając wspomnieć o rozkazach które widział. Wychodziło z nich, że Uchiha w tym rejonie zaczynali być zdesperowani. Opisał także fakt, mordowania cywili przez klan psiarzy. Nie ważne, czy stało to na porządku dziennym czy był to odosobniony przypadek, jednak coś takiego warto było wiedzieć. Gdyby Unia wdała się kiedyś w konflikt z Inzuka, wiadomo było, czego można się było spodziewać. Niby w każdej wojnie giną cywile, ale nie zawsze dyndali oni u wejścia do obozu wojskowego. Później zrelacjonował to, czego dowiedział się dodatkowo, od ludzi zamieszkujących tamte tereny. Także o tym, że Cesarstwo wkroczyło do Sogen. Więcej do dodania nie miał już nic, wyruszył, jak tylko się o tym dowiedział, właśnie takich informacji przed wyruszeniem żądał od niego Jou-dono, nie mógł więc zwlekać i pozwolić, by Władca Piasku dowiedział się o tym od innych szpiegów. Tym bardziej, że Ci mogli dysponować szybszymi metodami przekazywania informacji.

Po wykonaniu zadania miał chwilę czasu dla siebie. Odpoczął, poszwendał się po spiekanych nieubłaganym okiem Amaterasu uliczkach, odwiedził kilka ulubionych straganów serwujących przysmaki Unii. Słowem, cieszył się życiem. Podczas tej wyprawy był niejednokrotnie bliski śmierci i choć w jej trakcie nie dopuszczał do siebie takich myśli, teraz te wróciły do niego, gdy tylko zagrożenie minęło. Widział, co znaczy być wyszkolonym, wytrenowanym Shinobim. Yugen dobitnie to pokazał, przemieszczając się od wroga do wroga szybciej, niż oko Sabaku nadążało, a ten przecież sam uważał, że akurat to potrafił niezgorzej, bowiem precyzyjne śledzenie piasku było niesamowicie ważne podczas jego kontroli. Młody mężczyzna jednak po prostu znikał, pojawiając się wiele metrów dalej w ułamku sekundy. Sabaku był nie tylko zdumiony tą prędkością, ale przede wszystkim przytłoczony faktem tego, jak daleko jemu samemu było do, co tym bardziej szokowało, jego rówieśnika o tej samej randze. Te rozmyślania przypomniały niebieskookiemu o czymś jeszcze. Wciąż miał w tobołkach list, który zobowiązał się dostarczyć Hibiki Airan, przyjaciółce Yugena, siostrze obecnego Kotei'a Samotnych Wydm. Udało mu się odnaleźć fiołkowo-oką piękność, prawdę mówiąc przypadkiem, wychodziła bowiem akurat z siedziby władzy, zapewne po odwiedzinach u swojej siostry. Satoshi bez większych ceregieli do niej podszedł, przedstawił się krótko, po czym wyjął zza pazuchy list napisany ręką Yugena, wręczając go, powiedział, krótko się uśmiechając: -Karoshi kazał Cię pozdrowić- po czym mrugnął i ruszył w tłum. W obecnej sytuacji wolał nie ściągać na siebie niepotrzebnej uwagi, tym bardziej że mogły pojawić się niewygodne pytania o jego udział w wojnie. Był jednak pewien, że Airan zapamięta jego twarz, charakterystycznie pokiereszowaną przecież. Oby nie wyniknęły z tego problemy.
Czas szybko mija, szczególnie gdy spędza się go aktywnie, nie zwracając uwagi na jego upływ. Sabaku spożytkował go na trening oraz budowanie swojej reputacji, poprzez wykonywanie wszelakich misji zleconych przez klan, co zaowocowało jedynie tym, że nieco schudł. W międzyczasie wojna się skończyła, Cesarstwo nic nie uzyskało, a w celach bliżej chłopakowi nieokreślonych, ogłoszono wielki turniej pokoju, czy jak go tam zwali. Walki na arenie jako manifestacja pokoju. Świat stanął na głowie, nie pierwszy raz zresztą. Akoraito wiedział, że z Unii wyruszyła w tamtą stronę delegacja, składająca się z Airan, Ichirou-dono i jakiejś Mayu, członkini Sabaku, wraz z jakimiś wojownikami. Chłopak miał nadzieję, że przyniosą sławę Wydmom, dobrze spisując się w walce. Z drugiej jednak strony, było to pokazywanie umiejętności naszych shinobi innym, potencjalnie wrogim klanom. No cóż, polityki Satoshi nigdy nie potrafił zrozumieć, widocznie tak trzeba było.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Domek Satoshiego

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Domek Satoshiego

Post autor: Satoshi »

Chłopak przeciągnął się z cichym jękiem, powoli powracając świadomością do swojego ciała. Wczoraj znów przedobrzył z treningiem, wrócił do chatki i nawet nie pamiętał, kiedy zasnął w swoim "łóżku" na pięterku. Nie należał do tych, co wylegiwali się do późnych godzin popołudniowych, ale dziś ewidentnie zaspał. Przez kotary i niewielkie pęknięcia w budynku leniwie przeciekało słońce. -Dobrze, że tu nie pada deszcz. Miałbym w domu powódź- mruknął do siebie, niezadowolony ze zmarnowanego poranka. Wtedy dopiero zdał sobie sprawę z tego, co go obudziło. Ktoś ewidentnie go nawoływał, stukając w drzwi dla lepszego efektu. -Już, zaraz!- zakrzyknął w bliżej nieokreślonym kierunku, powoli podnosząc się ze swojej nadgryzionej zębem czasu maty tatami. Zastanawiał się, kogo tym razem Oni przywiali, ale ostatnimi czasy często były to osoby wzywające go do siedziby po kolejną misję, że stracił w zasadzie nadzieję na jakąkolwiek różnorodność. Przywdział swoją kamizelkę i machnął lekko dłonią, a leżąca w rogu pomieszczenia gurda, pełna złotego piasku, wciąż nasyconego jego chakrą, poszybowała w jego kierunku. Chwycił ją wprawnym ruchem i przewiesił przez ramię. Dobrze znany ciężar wżął mu się w ciało. Sabaku miał wrażenie, że w miarę upływu czasu, gliniane naczynie mieści coraz więcej kwarcu. Słyszał nawet, że ci wyżej postawieni klanowicze, najczęściej Sentoki lub wyżej, sprawiali sobie jakieś pojemniejsze modele, które wizualnie nie odbiegały rozmiarami od tego, co sam miał przewieszone na plecach.

Schodząc po kilku stopniach schodów, łączących parter i piętro jego domu, Satoshi strzelił głośno palcami, próbując się dobudzić. Średnio mu to wychodziło, więc poprawił, oklepując swoje policzki obiema dłońmi. Lepiej. Skierował się do drzwi, omiatając pomieszczenie wzrokiem. Nie rozpalał wieczorem w piecyku, więc nie musi się upewniać, że zbłąkany rozżarzony węgielek spali mu chatkę. Gliniane naczynie na wodę jest prawie puste, będzie dzisiaj musiał zahaczyć o studnię, może uda mu się jeszcze dokupić trochę warzyw. Bogaty nie był, ale w sumie nie miał co narzekać na biedę. Przyzwyczaił się do prostego stylu życia, zresztą i tak więcej go ostatnimi laty w domu nie było, niż był. Przechodząc obok stołu, pochwycił czerstwy już płaski chlebek, pakując sobie solidny kęs do ust. Zasnął bez kolacji. *Zły sposób na dbanie o swoje ciało po intensywnym treningu* - skarcił się w myśli.

Wreszcie dotarł do drzwi, odsunął rygiel i przełykając naprędce przeżuty kawałek pieczywa, pociągnął za klamkę. Ciekawe, ile jeszcze te drzwi wytrzymają. Gdy wprowadzał się tu cztery lata temu, trzymały się chyba tylko na słowo honoru. A że honor to ważna rzecz, to dotrwały tak do dzisiejszego dnia. O ile posłańcy z siedziby władzy ich w końcu nie roztrzaskają, co rusz pukając w nie z takim zaangażowaniem, że aż łuszcząca się tu i ówdzie farba po prostu odlatywała. Dzisiejszy przybysz na szczęście był lepiej wychowany. Zapukał raz, posiłkując się własnym głosem.
-Słucham, w czym mogę pomóc?- Sabaku wychylił głowę przez próg, rozglądając się czujnie. Może i nie musiał spodziewać się zagrożenia tu, w centrum stolicy, jednak wrodzony profesjonalizm nie pozwalał mu na całkowite rozluźnienie. Nawet jeśli było to tylko na pokaz, to wciąż mogło skutecznie zmylić i odstraszyć jakiegoś oszusta. -Oho, widzę wietrznie dzisiaj...- dodał po sekundzie, widząc niewielkie tumany piasku i kurzu, unoszące się w powietrzu.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Domek Satoshiego

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Domek Satoshiego

Post autor: Satoshi »

Akoraito spokojnym wzrokiem zmierzył posłańca, po czym cofnął się w progu, umożliwiając swojemu "gościowi" wejście do środka. -Wchodź wchodź, planów żadnych nie mam, i tak żyję w sumie od misji do misji- Sabaku wzruszył tylko ramionami na wieść o kolejnym zadaniu, które go czeka. Odwrócił się plecami do posłańca, uprzednio zamykając za nim drzwi, po czym gestem wskazał krzesło. To lepsze z dwóch, które posiadał na wyposażeniu swojego lokalu. Sam zaś oparł się o ścianę, przesuwając rzemień przewieszony przez swoje ramię, przez co gurda wylądowała mu pod pachą, znacznie umilając cały proces podpierania ściany.

Satoshi w spokoju przyglądał się, jak mężczyzna zapoznaje się z detalami zapisanymi na zwoju, po czym uważnie wysłuchał tego, co posłaniec miał do powiedzenia. W sumie standardowa misja, ochrona kupca bądź grupy takowych, zadanie jakich wiele w Unii. Gdyby nie dwa istotne szczegóły. Pierwszym był fakt, że towarem była broń, co tylko czyniło karawanę jeszcze bardziej łakomym kąskiem dla wszelkiej maści rabusiów,. Drugim powodem do zmartwień niebieskookiego było miejsce, do którego się udają. Słysząc nazwę "Ita'Hara", przypomniały mu się jego dwie poprzednie wizyty w tej mieścinie. W pierwszej, zabił dwójkę mieszkańców tej mieściny, odkrywając przy okazji grubszy problem w postaci zorganizowanej grupy rabusiów karawan, co umożliwiło Unii wszczęcie szeroko zakrojonego śledztwa, które to ujawniło, że w całość uwikłana jest organizacja przestępczo-buntownicza o nazwie "Szakale". Jego druga wizyta w tym miejscu miała miejsce niewiele później, gdy Unia wydała wyrok śmierci na przywódców rodu zarządzających miastem, śledztwo bowiem wykazało, że to oni stali za współpracą z organizacją terrorystyczną. To skrytobójstwo Satoshi wykonał bezbłędnie, choć radość z wykonanego zadania szybko została zmyta przerażeniem, gdy zobaczył jednego z doświadczonych Sentokich rodu Sabaku, pozbawionego głowy na oczach cywilów. Oczywiście stały za tym Szakale, a konkretniej niejaka Kaguya Hagekata. Niebieskooki dobrze wyrył sobie jej personę w pamięci.

Biorąc to wszystko pod uwagę, Satoshi szczerze wątpił, że wybór jego osoby do tej misji był przypadkowy. Tym bardziej że wychodziło na to, że napady na karawany w tamtym rejonie wcale nie ustały, jak początkowo się spodziewano. -Zaopatrzenie do garnizonu?- Sabaku rzucił jakby od niechcenia, w rzeczywistości uważnie wsłuchując się w odpowiedź. Wzmacnianie możliwości bojowych miasta, które do niedawna sprawiało tylko problemy, wydawało się Akoraito bez sensu, chyba że córka nagle zmarłej głowy rodu, w której nadzieję pokładała Unia, wywiązuje się ze swoich obowiązków znakomicie i Ita'hara jest już praworządna. Tylko skąd w takim razie napady bandytów?

-Nocowanie w trasie to nie problem, ale dzięki za uprzedzenie, po drodze na główny plac zaopatrzę się w jakiś prowiant.- Satoshi ostatecznie wzruszył ramionami, stwierdzając, że jego przemyślenia na nic się teraz nie zdadzą. Tęższe umysły od niego zadecydowały o transporcie broni, jemu pozostaje tylko upewnić się, że dotrze on na miejsce w nienaruszonym stanie. Po prostu będzie musiał uważać, szkoda tylko, że będzie zdany całkowicie na siebie. -Jedno pytanie...- rzucił niebieskooki po chwili zamyślenia -...moim zadaniem jest odeskortować kupców w bezpiecznie do Ita'hary - do garnizonu, jakiejś tawerny, do siedziby władzy? Nie, żeby miało to większe znaczenie, ale wolę wiedzieć, na czym stoję, w miarę możliwości z pewniejszych źródeł, niż od samych kupców.- mało to razy kupcy zmuszeni byli do transportu towarów w jedno miejsce, podczas gdy decydowali się opchnąć je na lewo za większe pieniądze?. Tych przemyśleń już jednak nie wypowiedział na głos, wyciągnął jednak rękę po jakiś kwit, papier czy dokument, który będzie musiał dać do podpisania na dowód, że misja została wykonana z powodzeniem.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Domek Satoshiego

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Domek Satoshiego

Post autor: Satoshi »

Sabaku w spokoju wysłuchał, co jeszcze miał do powiedzenia posłaniec, powstrzymując się od komentarza w kwestii sposobu, w jaki mężczyzna upewniał się, że przekazał wszelkie szczegóły. Po pierwsze, "jeśli coś jest głupie, ale działa, to znaczy, że jest głupie, ale działa" - przypominając sobie te słowa, wypowiedziane z ust podstarzałego Sentokiego, który niedługo potem na jego oczach dokonał żywota właśnie w Ita'harze, Satoshi poczuł się wybitnie nieswojo. Nie wierzył w przesądy, ale coś mu tam ewidentnie śmierdziało. Po drugie, "każdy orze jak może" na chwałę Unii Samotnych Wydm. Mężczyzna był użyteczny i to niebieskookiemu w zupełności wystarczyło. -Zrozumiałem, dzięki za radę, jakoś sobie poradzę, to nie pierwsza burza piaskowa w moim życiu. Dzięki i bywaj.- wtem jego uwagę przykuło coś, co posłaniec powiedział wcześniej, Akoraito postanowił więc dopytać -Wspominałeś, że większość nie wróciła z Sogen... Chyba jestem niepoinformowany, ale z jakiego powodu się tam udali? Rzecz jasna, jeśli nie jest to jakaś tajemnica...-

Gdy tylko chłopak opuścił jego mieszkanie, Satoshi rozejrzał się za resztkami pożywienia. Nie zamierzał go zjadać, ale zanosiło się na kilkudniową podróż, bowiem nie można było wykluczyć, że utknie w Ita'harze do czasu, aż zła pogoda nie minie, nie chciał więc wrócić do mieszkania, w którym przywita go smród zgnilizny. Omiótł pomieszczenie czujnym wzrokiem, po czym udał się na piętro i upewnił się, że wszystkie okna są szczelnie pozamykane. Jego życie było na stałe związane z piaskiem, nie znaczyło to jednak, że chciał wyhodować wydmę we własnym mieszkaniu. Gdy już był zadowolony z efektów swojej "inspekcji", zebrał znalezione resztki i opuścił chatkę, podrzucając jedzenie przydrożnym psom. I tak musiał kupić nowe, toteż udał się na bazar. Rozglądał się za czymś, co będzie mógł zjeść w całości, jednym kęsem, a nie w kawałkach, zapewne oprószonych kwarcowymi kryształkami. Dobrym pomysłem byłyby daktyle, zarówno świeże, jak i suszone, słodkie figi i jakieś niewielkie bułeczki, o ile uda się mu takowe znaleźć. Wyposażył się także w mniej przyjemne dla podniebienia, choć równie pożywne suchary. Sabaku, nauczony doświadczeniem, wolał zabrać ze sobą nieco więcej pożywienia, niż faktycznie potrzebował, w razie, gdyby burza wydłużyła ich podróż na dłużej, niż zakładali kupcy. Przy okazji, idąc za radą posłańca, chłopak postanowił nabyć drogą kupna dużą chustę, którą mógłby owinąć wokół głowy i ust, chroniąc się przed wszędobylskim kwarcem. Na koniec, odwiedził też najbliższą studnię, chcąc uzupełnić zapasy wody. Obmacał się naprędce, chcąc sobie przypomnieć, gdzie ją posiał, po czym, z głupim uśmiechem, sięgnął do prawej kieszeni kamizelki, wyciągając niewielki zwój. Rozwinął jego fragment i przelał weń odrobinę chakry, w efekcie czego pojawiła się manierka, którą chłopak skrupulatnie napełnił, chowając jednocześnie zwój.

Jeśli miał już wszystko, czego potrzebował, to ruszył w kierunku głównego placu, gdzie pewnie zbierała się już karawana.
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Shabondama Haruki
Posty: 322
Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda

Re: Domek Satoshiego

Post autor: Shabondama Haruki »

0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści. Obrazek

Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy. Polecam użytkowniczkę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domy mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość