Rezydencja Ichirou

Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Kakita Asagi »

Spis NPC:
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Kakita Asagi »

List:
Spis NPC:
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »


0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Kakita Asagi »

Powiadają, że podróże kształcą. Jak było w tym przypadku? Opuściwszy tereny Shigashi no Kibu, niebieskooki samuraj skierował się w stronę pustynnych regionów i... zdecydowanie był to dla niego spory kulturowy szok. Bardzo szybko kabuto na jego głowie zostało zastąpione przez słomiany kapelusz. Szybko okazało się, że wędrowanie za dnia jest delikatnie mówiąc ciężkie: ciało samuraja zostało co prawda zahartowana na pustyni, ale zgoła innej - lodowej. Tutaj, czuł się jak wyrzucony na brzeg wieloryb, z trudem łapał oddech i potrzebował nieco czasu, by się przyzwyczaić do tych warunków. Pewnikiem gdyby nie jego mocno nadludzka wytrzymałość, to długo by nie przeżył w czasie tej podróży. W zasadzie, to bez niej i trzymania się utartych szlaków. Kakita nie zamierzał w żaden, nawet najmniejszy sposób, ryzykować zgubienia się na pustyni, której noce były równie niebezpieczne co dnie - wtedy to na żer słońca, lecz wychodzące z zakamarków wszelakie robactwo i pełzające plugastwo stanowiło zagrożenie, ale... takiego nieba, to nie było nigdzie. No, może poza zorzami jakie nawiedzały najbardziej północne krańce Yinzin. Tak czy inaczej, niebieskooki uparcie parł przed siebie, niosąc brzemię, jakie pozostawił mu Seinaru: tak dobytkiem, jak i swoją decyzją...

Jak się niebieskooki wywiedział po drodze, z wszystkich pustynnych prowincji to właśnie Atsui była najgorętszą. Dobre to, że trakty były w niej dość sensownie opisane, karawan wielbłądów nie brakowało, a i mieliśmy wiosnę (to ostatnie, to samuraj sam sobie chyba wmawiał). Jakby jednak nie było, ostatecznie Kakita trzymając się możliwie cywilizowanych obszarów zdołał dotrzeć do stolicy zamieszkiwanej przez ród Sabaku do Kinkotsu. To należało sobie uważać za spory sukces zachęcający do następującej refleksji - jeśli przeżyje to wszystko, to będzie musiał sobie załatwić transport do Kaigan z karawaną, drugiej takie wycieczki się nie podejmie...
Przed wyruszeniem do domu Ichirou, który znaleźć było bardzo łatwo, Kakita zdecydował się... spędzić noc w jednej z tawern. Potrzebował nieco wytchnienia po podróży, nie chciał się w obliczu potężnego ninja pojawić w niegodnym, brudnym stanie, poza tym, musiał sobie poukładać w głowie ostatnie wydarzenia, pomyśleć jak w zasadzie najlepiej przekazać to, co zaszło. Chociaż myślał nad tym i myślał, to nie wymyślił nic mądrego. Jedyne, co mu jednak do głowy przyszło, to właśnie by stanąć przed Ichirou w możliwie godnej formie. Jakby nie było, potężny Sabaku mógłby uznać, że skróci go o głowę, albo zabije w inny sposób msząc swojego towarzysza. Ta wizja... przerażała i nie przerażała. Więcej nawet, niebieskooki rozumiał to, jak i jednocześnie, nie rozumiał. Z samurajskiego punktu widzenia, spełniając ostatnią wolę Seinaru Kakita w zasadzie wyświadczał mu przysługę. Hańba mordercy zostawała niejako zmyta z jego nazwiska, a przynajmniej, mocno zamazana. Więcej nawet, brak oficjalnego śledztwa chronił wizerunek Klepsydry, to... była dobra śmierć. Dobry wojownik potrafi nawet własną śmierć obrócić w zwycięstwo. Wcale jednak nie było aż tak pewnym, że Ichirou będzie na to spoglądał w taki właśnie sposób. Chociaż Asahi należał podobnie jak Natsume do Krwawego Pokolenia, to jednak byli różni i to bardzo. Kakita nie znał dobrze złotookiego, ale sława, jaka opiewała władcę piasku mówiła dość. Samuraj musiał się liczyć z tym, że piaski Atsui staną się miejscem jego śmierci. Z trzeciej strony, czy jeśli Ichirou zażąda jego głowy to... dostanie ją? Dostać na pewne tak, ale w jakiej formie? Czy Kakita powinien bronić swojego życia, czy też nie? Walka, raczej nie wchodziła w grę. Znaczy, to do czego mogłoby dość walką by nie było. Kakita widział Ichirou w akcji, nie miał najmniejszych wątpliwości, że tylko Akahoshi mógłby się mierzyć z Diabłem Świtu. Umrzeć, kiedy trzeba umrzeć...

.:Them:.

Mając to w pamięci niebieskooki pierwszą godzinę od świtu przeznaczył na rytuał oczyszczenia: obmył raz jeszcze swoje ciało (a woda droga), następnie medytował nad losem odsuwając w bok wszelkie zbędne emocje i uczucia. Było tego wiele, jego myśli pomknęły ku przyjaciołom w szkole Taka, towarzyszom w Kenseikai, jego rodzinie na Yinzin i... Żonie. Ayame, była elementem, który mocno wiązał jego egzystencje w świecie doczesnym. Stanowiła jego słaby punkt. Nie powinien był się tak do niej przywiązywać, a z drugiej strony, nie umiał jej ze swojego serca ani myśli wyrzucić. Nie był gotowy na umieranie, ale również nie był gotowy na życie w hańbie. Ucieczka nie wchodziła w rachubę, podobnie jak zmiana decyzji. Wysłanie wiadomości... również. Kakita pozostawił już wiadomość dla Ayame u Natsume. Może powinien był napisać list, poświęcić więcej czasu. Trudno, teraz już tego nie naprawi. Nie mówiąc jej... co czuje, nie przywiąże jej do siebie. Tak, tak będzie lepiej. Jeśli ma teraz umrzeć, to nie może jej pociągnąć za sobą. Jun miał rację, jego los należał do jego, nie mógł jednak wpływać na los innych, nie więcej niż podpowiadał rozum i honor. To, że nie pozostawiał Ayame niczego, co mogło nadmiernie zdradzać jego uczucia... chroniło ją. Oczywiście, wysłał jej wiadomość, że udaje się na pustynie, tak wypadało. Jednakże, nie pisał co czuje, jakie ma rozterki, co go martwi. Ostatecznie, jeśli ją teraz zostawi, to zostawi ją wolną. To uczciwe i prawidłowe rozwiązanie sprawy. Kwestię Klepsydry również rozwiązał, prosząc towarzyszy z Kenseikai o nie podnoszenie miecza w akcie zemsty, jeśli teraz padnie. Zemsta była obowiązkiem Bushido, ale nie jedynym. Najwyższym bowiem prawem był pokój. Jeśli śmierć jednego człowieka chroni innych przed cierpieniem, to jest to dobra śmierć. Jeśli tak ma umrzeć Asagi, za pokój, to umrze.
Uświadomiwszy to sobie... Kakita otworzył oczy. Niespiesznie. Zrozumiał. Nie podobało mu się to, co może się stać, ale nie oznaczało to, że nie był z tym pogodzony. Pewne rzeczy zrobić po prostu trzeba, a on był gotów.


Wywiedziawszy się nieco w miejscowych obyczajach, Kakita nie zrywał się przed świtem, a raczej, sam wstał i się przygotował do "odwiedzin", jednakże nie zamierzał wpadać do Ichirou wraz ze słońcem. Z drugiej strony, należało być przed południem, kiedy to w stolicy zapanowywał swoisty zastój spowodowany upałem. Godzina Smoka (ok. 10) wydawała się być dobrą porą...
Jak postanowił, tak uczynił. Chociaż początkowo rozważał, czy nie zostawić w tawernie zbroi, to jednak postanowił ją zachować. O ile uszkodzony łuk i kołczan nie miały żadnej wartości obecnie, to rodowa zbroja tak. Mając więc ze sobą wszystkie przedmioty Seinaru, szczególnie majestatyczną włócznię Nihongou, list od Akahoshi'eg i własną dumę, niebieskooki skierował się w pełnym rynsztunku w stronę domu Ichirou.
Jak już wspomniano, znalazł go bez trudu, zarówno dzięki wskazówkom od Seinaru, jak i sławie samego piaskowego ninja. Kakita bez lęku stanął przed drzwiami domostwa wielkiego wojownika, po czym zapukał do drzwi i zaanonsował samego siebie.
- Kakita Asagi, proszę o możliwość audiencji u szacownego Asahi Ichirou. - powiedział głośno i wyraźnie, po czym pozostawało czekać...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Kakita Asagi »

Tak, niebieskooki nie spodziewał się, że Ichirou będzie po tej samej stronie drzwi, co on. W zasadzie, może gdyby nieco lepiej rozeznał się w sytuacji, to opowieści o hucznych obchodach awansu na najwyższą dostępną shinobi rangę jąką otrzymał Ichirou doszłyby do jego uszu, ale cóż, nie można było powiedzieć że sposób, w jaki spędził ten czasu był w jakikolwiek sposób stracony.
Odwróciwszy się w stronę Asahi'ego, niebieskooki momentalnie dokonał szybkiego przeglądu jego osoby i oceny sytuacji. Ciemnoskóra piękność prowadzona pod rękę pasowała do opinii, jaka ciążyła na Diable Świtu oraz jego przydomka, tak więc legendy mówiły prawdę. Co się natomiast tyczy tonu i pytania, jakie złootoki zadał samurajowi, cóż... były niczym uderzenie gongu oznaczającego rozpoczęcie walki, albo ogłaszającego pożar. Pożar, który dopiero miał nastąpić i niebieskooki musiał zebrać całe swoje samurajskie jestestwo, by stać tam, gdzie stał. Niestety, zapowiadało się, że zepsuje złotookiemu dzień, który chyba zaczął się całkiem dobrze.
- Pozwól że wyjaśnię to w środku, Asahi-dono. - odpowiedział mu krótko, acz rzeczowo Kakita z lekkim ukłonem, po czym ustąpił mu drogi tak, by Ichirou mógł go wpuścić. Sprawa, jaką miał do przekazania nie nadawała się do opowiadania na ulicy, w każdym razie w jego skromnej opinii...


Wchodząc do środka, niebieskooki niejako odruchowo pozostawił swoje obuwie przed wejście, ten odruch był silniejszy od niego, chociaż trudno powiedzieć, by jakkolwiek zmieniało to jego sytuację. A jaka ona była? Cóż, niewątpliwie zepsuł potężnemu shinobi poranek swoim niezapowiedzianym pojawieniem się, a szczególnie "atrybutem" jaki miał przy sobie. Ichirou nie był dzieckiem ani młodzikiem, należał do elity shinobi więc jasnym było, że jego myśli od razu powędrowały w wiadomym kierunku - ku słusznej obawia o towarzysza broni i właściciela wspaniałej włóczni. W każdym razie tak sądził Asagi.
Słysząc, że Ichirou nie jest w nastroju, Kakita jedynie lekko zmrużył spojrzenie. Więc jednak nie psuł mu dnia, to "dobra wiadomość". Co do zajęcia miejsca, to samuraj zdecydowanie wolał postać, zajęcie pozycji siedzącej jakoś nie pasowało mu do sytuacji, ale skoro Asahi wolał siedzieć, to może tym lepiej.

Czy Asagi zastanawiał się, co i w jaki sposób powiedzieć? Oczywiście. Czy jakkolwiek poprawiało to jego obecną sytuację? W żaden sposób, jednakże dawało złudne poczucie przygotowania. Poza tym... Asagi był jednak samurajem, który stawał ze śmiercią oko w oko nie jeden raz. Czy to podczas starcia pod ziemią z potężnym Kaguya, czy też z samym antykreatorem, więc nie zamierzał okryć swego nazwiska hańbą strachu. Nie oznaczało to jednak, że nie czuł lęku... Lęk, to jedno z najbardziej pierwotnych i prymitywnych uczucie, mające na celu przygotować na starcie, albo ucieczkę. Ucieczka nie wchodziła w grę, starcie również wydawało się bezcelowe, pozostawało tylko... zrobić, to co należy. Zwłaszcza, że Ichirou chciał konkretów, a to dobrze. Nie będzie się trzeba silić na oratorstwo, sprawę trzeba przedstawić jasno i na temat.
- Przychodzę by opowiedzieć ci Asahi-dono o śmierci Seinaru-san. - niebieskooki nie zamierzał owijać w bawełnę i jasno zadeklarować co się stało. Po tym wstępie zamierzał przejść do szczegółów, może nie z zamiarem opisania każdego kroku, jednakże przedstawienia okoliczności zajścia.
- Podczas powrotu traktem z Oniniwy, wraz z Akahoshi-dono i Tamori-san dostrzegliśmy dym, a chwilę później ogień. Jego źródłem było drzewo od którego oddalała się jakaś postać. Zdecydowaliśmy się ruszyć w pogoń za uciekinierem, celem ustalenia jego tożsamości oraz tego, co się stało. - powoli, krok za krokiem w stronę najważniejszych elementów. Kolejny wdech i ciąg dalszy opowieści.
- Uciekającym okazał się być Seinaru-san. Dogoniliśmy go i wypytaliśmy o spalone pod drzewem ciało. Seinaru-san stwierdził, że ciało należy do Terumi Hikarego, który rzekomo miał na niego przygotować zasadzkę. Ślady wskazywały jednak na to, że to Seinaru zabił oraz ograbił ciało Terumi-san. Zaproponowałem, by udać się do klanu Yamanaka celem poznania prawdy, a następnie w razie gdyby okazało się, że Seiraru-san zamordował Hikari-san oddać go w ręce klanu Terumi. Zaproponowałem mu, że jeśli zostanie przez nich skazany na śmierć i wyrazi taką wolę, będę mu asystował jako jego Kaishaku.
W obliczu tej możliwości, przyznając się do winy, Seinaru zdecydował się jednak zakończyć życie zgodnie z samurajską tradycją na miejscu, a ja spełniłem swój obowiązek jaki mu obiecałem.
- to było zdecydowanie przydługie zdanie, a sam Kakita miał nadzieję, że niczego nie pogubił, po czym kontynuował po następnym wdechu (o ile jeszcze żyje).
- Następnie pochowaliśmy jego ciało tam gdzie zmarł, zgodnie z tym, co sam chciał. Ostatnią wolą Seinaru-san było, by jego dobytek trafił do ciebie, Asahi-dono. Podobnie, jak historia o tym, jak zakończył życie. Szanując go jako samuraja i mojego senpai jestem tutaj i przekazuję ci jego włócznie, to co miał przy sobie oraz list od Akahoshi-dono. - zakończył niebieskooki składając przed Ichirou wspaniałą broń swojego senpai, jego tanto oraz wszystko, co znajdowało się w przewieszonych przez włócznię torbach, po czym cofnął się na swoje miejsce i czekał. Nie miał w tej chwili nic więcej do powiedzenia, przyszedł tak, jak życzył sobie tego Seinaru. Przekazał historię tego, jaki los spotkał wiernego druha Ichirou i kiedy to wszystko powiedział... poczuł spokój.
Samuraj, uwolniony od brzemienia które niósł tyle kilometrów nie czuł w tej chwili nic. Ani strachu, ani radości, nic. Był gotowy, zamknął wszystkie swoje sprawy. Teraz pozostawało jedynie przyjąć na siebie gniew Ichirou, ale już bez słowa. Samuraj nie czuł ani potrzeby przepraszania za to, co się stało, ani tym bardziej proszenia o wybaczenie. Nie wolno przepraszać za spełnienie swojego obowiązku, a dokładnie tym było asystowanie Seinaru w jego ostatniej podróży, podróży, w którą zabrał wszystkie sekrety swoje, jak i Klepsydry. Za taki czyn się nie przeprasza.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Kakita Asagi »

Cisza... cisza potrafiła mówić więcej niż słowa. Niebieskooki przez cały czas obserwował Ichirou i próbował przeniknąć do jego myśli. Oczywiście, nie dosłownie, tylko odgadnąć je. Co mógł myśleć potężny Sabaku, co on sam by myślał, gdyby ktoś przyszedł i rzucając mu na stół potężną broń Akahoshi'ego przedstawił mu podobną historię? Czy wytrzymałby tą presję, czy pękł niczym porcelanowe naczynie, z którego pił Asahi? Kakita nie znał odpowiedzi na to pytanie, w zasadzie, nie znał odpowiedzi na bardzo wiele pytań.
Paradoksalnie to, które zadał mu w pierwszym momencie Ichirou przerywając cisze również... było trudne. Niebieskooki mógłbym odpowiedzieć, że zależy to zarówno od punktu widzenia, jak i tego, kto odpowiada. Bo czyż każdy z nich nie sądził Seinaru w inny sposób? Podzieliwszy się rolami, każdy z nich inaczej chciał rozwiązać to zadanie, ostatecznie jednak, wyszło jak wyszło, więc pewnie każdy z nich inaczej by odpowiedział. Więcej nawet, tak naprawdę, to Seinaru mógłby udzielić na to najpełniejszej i szczerej odpowiedzi, bowiem, czyż nie został postawiony po ścianą? To rodziło jednak kolejne pytanie, kto go pod tą ścianą istotnie postawił, Kenseikai, cz on sam siebie? Kakita wielokrotnie rozmyślał o wydarzeniach, które doprowadziły do tego momentu i wiele rzeczy mogło wpłynąć na to, że wynik byłby inny. I mogliby o tym prawić, ale Asagi miał na tyle rozsądku i taktu, że nie zamierzał bawić się w mnicha i filozofować, sytuacja nie była ku temu odpowiednia - była wystarczająco zła. W takim momencie, najlepiej odpowiadać zgodnie z prawdą, a prawdą było że.
- Taką podjął decyzję w obliczu tego, co mu zaproponowano. - zgodnie z prawdą. Mówienie prawdy miała pewną ogromną zaletę, nie trzeba było pamiętać, co się komu mówiło. Zawsze ta sama wersja, jedna i prawdziwa, jedyna jaką trzeba była pamiętać.
Gdy Ichirou poderwał się ze swojego miejsca, niebieskooki odruchowo spiął mięśnie, ale tylko na moment, bowiem padły kolejne pytania, na które również zamierzał odpowiedzieć zgodnie z prawdą, ale pierw odpowiedź na pierwszą uwagę odnośnie "wielkiej czelności" jaką zaprezentował Kakita.
- Dałem Seinaru-san słowo i dlatego tu jestem. To nie czelność, to obowiązek. -odpowiedział spokojnie niebieskooki, który wyzbywszy się pychy, zachował dumę. Pewna dawka dumy była potrzebna, szczególnie w takim momencie, chociaż zabawne, że pierwotnie słowo "czelność" oznaczało właśnie "mieć honor", dopiero z czasem nabrało pewnego negatywnego wydźwięku jako "zuchwalstwo i arogancja" - w takim znaczeniu, niebieskooki może i niebieskooki uznałby to za komplement, ale cała otoczka wypowiedzi Ichirou była aż nazbyt oczywista.
- Ślady na miejscu zdarzeniu i zeznania Seinaru-san, nie łączyły się z sobą przedstawiając dwa odmienne obrazy wydarzenia. Dlatego zaproponowałem, by udać się do klanu Yamanaka. Oni byliby w stanie jednoznacznie potwierdzić, lub zaprzeczyć wersji Seinaru-san. On wolał jednak zakończyć życie na miejscu, więc spełniłem jego wolę. - szczerość, z jaką wypowiadał się samuraj mogła... być szokująca i prowadzić do jego zguby. Kakita nie bawił się w mataczenie, kombinowanie i oratorstwo, mówił jak było. I tak, była to tylko jego wersja wydarzeń, ale innej opowiedzieć zwyczajnie nie mógł. Na rozkaz przekazania dobytku Kakita zrobił to bez wahania, uwagi odnośnie ograbienia ciała, nie skomentował...

- Wiem. - odpowiedział krótko i rzeczowo niebieskooki, po czym wskazał na swoje nogi i kontynuował. - Sam używam podobnych. To specjalne i cenne narzędzie treningowe, które noszone przez pewien czasu mocno ogranicza ruchy. Kiedy jednak ciało przyzwyczai się do obciążenia, ich zdjęcie na krótko uwalnia dodatkową siłę mięśni, przekładającą się na wrzrost prędkości ciała. - krótko, zwięźle i znów szczerze, na temat. Kakita nie zamierzał ukrywać, do czego Seinaru wykorzystywał ciężarki. To, co go najbardziej interesowało, to kto zdołał takowe wykonać? Z tego co wiedział, niewielu było płatnerzy na tyle zdolnych, by uzyskać odpowiedni stop metalu. Sam prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa jednego z nich...
Co się zaś tyczy najbliższej przyszłości... no cóż, jego los był w tej chwili w rękach Ichirou i to pozostawało poza wszelaką dyskusją. Ciekawe, dlaczego to właśnie jego Seinaru wysłał ze swoim dobytkiem? Czy istotnie zakładał, że tylko on wypełni jego wolę z obecnej tam trójki czy przeciwnie, był to wyraz jakieś złośliwości i wystawienie młodszego samuraja na śmierć? Tego Kakita nie wiedział, ale nie podejrzewał Kei'a o takie intencje...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Kakita Asagi »

Ninja i samurajowie... chociaż kroczyli drogą śmierci, to jednak ich ścieżki były zupełnie rozbieżne. Czy niebieskooki nie zdawał sobie sprawy z tego, że pojawianie się tutaj to jedna z większych głupot, jakie można zrobić? Oczywiście że tak i nie tylko dlatego, że jego towarzysze mu to powiedzieli. Kakita doskonale znał pojęcie zemsty - dlatego właśnie wyruszając spełnić ostatnią wolę Seinaru wiedział, że pakuje się w paszczę lwa. Czy, Seinaru doskonale wiedział, że Żuraw to zrobi? Czy właśnie dlatego zwrócił się do niego, by ten przekazał wieści Ichirou, a potem sam zginął? Jeśli dalekowzroczność Kei'a sięgała aż tak daleko, to należała mu się chwała wielkiego stratega - nie każdy umie tak dobrze wykorzystać własną śmierć. Kakita bardzo chciałby umieć dokonać tego sam, ale cóż, jedyne, co zrobił, to zwrócił się z prośbą do swoich kompanów by nie szukali zemsty jeśli on sam nie wróci z tej podróży. Pod tym kątem był pogodzony z losem i to... chyba było najgorsze w tym momencie.
Kolejne słowa Ichirou, przesiąknięte gniewem, rozgoryczeniem i jadem... pasowały do tego, czego się spodziewał. Dokładnie na to przygotowywał się poprzez podróż przez pustynię. Liczył się z tym, więc chociaż pierwszą reakcją naturalną był lęk nawołujcy do walki, to jednak... niebieskooki zachowywał w miarę spokój. Nawet jeśli nieznacznie pobladł, to jednak trwał tam gdzie był, przyjmując to, co w jego stronę rzucał Ichirou.
Bo oczywiście, że Asagi zdawał sobie sprawę z tego, że Seinaru wybrał taki, a nie inny los właśnie po to, by zabrać ze sobą tajemnice. To było ostateczne poświęcenie i kto jak kto, ale Kakita rozumiał to najlepiej. Dlatego właśnie zabronił ruszać rzeczy nieboszczyka, dlatego właśnie sam je zebrał i dlatego właśnie udał się tutaj. Ostatni hołd dla wielkiego wojownika - to była właśnie kwintesencja bushido - być gotowym na śmierć i umrzeć, dokładnie wtedy, gdy jest to najbardziej potrzebne. Ostatnim "przykazaniem" płynącym z bushido było to, że jego sens odnajdywano w śmierci - niewielu to rozumiało, jeszcze mniej liczni kroczyli tą ścieżką. Dlatego właśnie słowa, jakie rzucił w jego stronę Ichirou były dla niebieskookiego truizmami. Truizmami, z którymi mógł się jedynie zgodzić, ale w obliczu tak mocno wiejącego wiatru, najlepiej było zachować się jak bambus i na nim ugiąć. Ugiąć, lecz nie uklęknąć.
- Śmierć, jaką wybrał Seinaru-san dowodziła, że jako jeden z nielicznych naprawdę żył ideą bushido. - odpowiedział Kakita wytrzymując spojrzenie Asahi'ego. Nie, Ichirou był w ogromnym błędzie. To, że słowami i ogólną postawą Kei pokazywał, że w nosie ma samurajskie ideały wcale nie oznaczało, że nimi nie żył. Wybierając taką, a nie inną formę zakończenia życia, na własnych zasadach dowiódł, że bushido na swój sposób go ukształtowało. I mógł się z tym Ichirou nie zgadzać, a większość ninja uznać za skrajny debilizm, to jednak właśnie taka była prawda. To właśnie dlatego Kakita czuł się w obowiązku tutaj przybyć, a wcześniej uczynić co uczynił. Pomógł Kei'owi zabrać sekrety który miał ze sobą. Nie mogli go tam uwolnić, nie mogli udać że nic się nie stało. Może gdyby Asagi był sam, może gdyby w słowach Seinaru od razu było proste "zabiłem go, bo to był mój wróg", teraz nie stałoby się to co teraz? Może... prawda jednak była taka, że Kakita sam tam nie był. I przynajmniej jeden z nich usilnie starał się doprowadzić do osądzenie niedoszłego shoguna, a on sam również nie poszedł ścieżką prostą, lecz rzucił wątpliwości. Przeszłość była niezmienna. Nie było sensu jej rozpamiętywać.
- Pochowaliśmy go około dwudziestu minut drogi od Oniniwy licząc w kierunku Akatori. Idąc od strony Akatori w lewo od spalonego drzewa, pod którym leżał Terumi Hikari, jakieś dziewięćdziesiąt, może sto metrów. Na grobie położony jest kamień oraz prowizoryczna inskrypcja opisująca, kto tam spoczywa. - odpowiedział spokojnie niebieskooki, stale stojąc i czekając na to, co nastąpi, a co to będzie? Cóż, tego nie wiedział, ale mógł się domyślać. Przychodząc tutaj nie miał wątpliwości co do tego, że może nie wrócić.
- Asahi-dono, jeśli chcesz mnie zabić, to nie będę się bronił. Poprosiłem również Akahoshi-dono i towarzyszy, by wrazie gdybym nie wrócił, nie szukali po mnie zemsty. Proszę jednak byś odesłał mój pancerz do Watarimono. - zwrócił się jeszcze z jedną... prośbą? Tak, w tej ostatniej godzinie, minucie niebieskooki przypomniał sobie, że jeszcze jedną sprawę miał niedokończoną. Jego rodowy pancerz... nie byłoby sympatycznie, gdyby został zgubiony gdzieś na pustyni. Skoro Kakita szedł tyle by oddać włócznię, to przynajmniej jakimś kurierem Sabaku może wysłać jego pancerz do domu.
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Kakita Asagi »

.:Theme:. Obrazek A więc tak miało się to zakończyć... Dobrze. Niebieskooki doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że takie zakończenie jest jak najbardziej możliwe, dlatego właśnie możliwie najwięcej przygotowań poczynił wcześniej - począwszy od prośby do swoich towarzyszy broni by ci nie szukali po nim pomsty, po poranny rytuał oczyszczenia. Celem bushido było przygotować człowieka na śmierć, godną śmierć. Chociaż wielu tego nie rozumiało, to właśnie ono stanowiło ciężar który wynikał z przywileju, jakim było noszenie mieczy. Samurajowie stanowili uprzywilejowaną kastę mieszkańców Lazurowych Wybrzeży, i chociaż bushido stanowiło prawo dla wszystkich, to jednak oni byli najmocniej z niego rozliczani. Stanowiło ono zbiór drogowskazów, które miały prowadzić właśnie do tego momentu.
- Dziękuje, Asahi-dono. - odpowiedział krótko niebieskooki, który nie tylko dowiedział się, że jego pancerz zostanie odesłany we wskazane miejsce, ale również może wysłać wiadomość. Wiadomość, ale do kogo i o jakiej treści? To w tej chwili stanowiło największe zmartwienie samuraja, krótkie, ale jednak...
Decyzje należało podejmować w miarę szybko, kto wie, jak długo potrwa "dobry nastrój" pana tego domu? Pióro nie stanowiło typowego przyrządu kreślarskiego, jakiego używał samuraj, ale cóż, nie będzie wybrzydzał. Pierwszy list o dosyć oczywistej i lakonicznej treści dotyczył wspomnianej już zbroi. Kakita wiedział, komu ją zwrócić i co napisać. Jego ojciec... ich relacja nigdy nie była specjalnie zażyła. Asagi szanował go, a ten chyba ostatecznie uznał wartość pierworodnego syna. Czy w innym razie przekazałby mu tak cenny przedmiot? Cóż, może się jednak ostatecznie pomylił... trudno orzec. Pewne było jednak to, że niebieskooki wie co napisać. Szybko stawiał kolejne znaki, na koniec odcisnął swoją pieczęć by zaświadczyć słowa, a na koniec kiedy atrament zasechł w podobny sposób zapieczętował kopertę.

  Ukryty tekst
Drugi list... to było trudniejsze. Niebieskooki pierwotnie zakładał, że nie wyśle do Ayame żadnej wiadomości, nie umiał pisać do niej odpowiednio. Nie był również pewny, czy ostatecznie się nie zawaha czytając własne słowa do niej kierowane, jednakże... no właśnie, jak zareagują mistrzowie, gdy pojawi się tajemniczy mężczyzna w masce informując ich, że Asagi nie żyje i przyszedł zaprowadzić jego żonę do domu na Yinzin. Mowy nie było, by to zadziałało. Powinien był zostawić jakiś list uwierzytelniający dla Akahoshi'ego, bo przecież skrajną głupotą będzie, jeśli samurajowie ze szkoły Taka od tak na słowo honoru (ninja) wydadzą mu żonę jednego z instruktorów...
Sprawa okazała się więc jednak nie być domknięta, wbrew temu, co Asagi sądził. To dobrze, że Ichirou okazał łaskę i dał mu nieco czasu na przygotowanie odpowiednich pism. Oczywiście, mogła to być tylko gra pozorów i żaden z listów nie zostanie wysłany, ale może człowiek o tak wielkiej sławie jednak okaże się słowny? Wszak Asagi mógł tutaj nie przychodzić...
No cóż, nie ma sensu gdybać. Jeśli istniała okazja należało ją wykorzystać, tak więc niebieskooki kreślił odpowiednie znaki na papierze, a w momencie w którym chciał zakończyć list... zawahał się. "Może jednak..." - pomyślał i uznał, że nie może umrzeć nie próbując. Zostawi Jej parę słów. Nawet jeśli nie bezpośrednio, to jednak to uczyni. Zwrotem do żony Asagi zakończył list, w którym również odcisnął symbol klanu, a następnie zakleił i opieczętował.

  Ukryty tekst
Teraz w zasadzie był gotów. Zapisawszy ostatni list zacisnął mocno dłoń na swojej pieczątce, która uległa zniszczeniu. Nie wiedział co się stanie z jego ciałem, ale zdecydowanie nie życzył sobie, by ktoś odnalazł tą rzecz i mógł sygnowąć nazwiskiem domu Kakita jakieś dokumenty. O rodzinę trzeba dbać nawet w ostatniej chwili.
Teraz, kiedy wszystkie obowiązki zostały spełnione, pozostawało już tylko zdjąć zbroje, nie było sensu by się tym zajmował Ichirou. Kakita przysiadł na ziemi w klęcznej postawie i sprawnie, bez zbędnych ceregieli pozbył się swojego pancerzy, na którym położył pierwszą wiadomość, a następnie równie sprawnie i spokojnie zdjął treningowe ciężarki, na które położył kolejną wiadomość. Co mu jeszcze pozostało? Dwa miecze, które miał przy sobie.
Niebieskooki powoli wysunął zza pasa tachi i uniósł je oburącz na wysokość oczu po czym wykonał odpowiednio niski ukłon. To był dobry miecz, służył mu przez ostatnie lata i nie zawiódł go ani razu. Teraz pozostawało się z nim rozstać, niczym z własną ręką. Asagi nieznacznie i nieagresywnie obnażył fragment ostrza by raz jeszcze na nie spojrzeć. Przyjrzeć się pięknu linii skuwanej stali, eleganckiemu hamon, wszystkim znanym sobie elementom. To było jego osobiste pożegnanie, po którym położył miecz przy ciężarkach, po czym mając już jedynie wakizashi za pasem zwrócił się w stronę Ichirou.
- Dziękuję za pana cierpliwość, Asahi-dono. Drugi list wraz z ciężarkami i mieczem proszę byś wysłal do szkoły Taka w Kaigan. Teraz jestem gotowy. - rzekł prostując się i... czekając. W zasadzie, nie było powiedziane gdzie Ichirou zamierza zakończyć jego życie, ale raczej nie będzie to u niego w salonie, prawda? Krew się mimo wszystko dość trudno ściera, a dosłownie rzut kamieniem stąd roztaczała się szeroka i piękna pustynia, której piaski z łatwością pochowają ciało samuraja...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domy mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość