Rezydencja Ichirou

Shijima

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Shijima »

Zapraszam tutaj
0 x
Shijima

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

Gra już dawno przestała toczyć się o zwykłą, głupią pamiątkę rodzinną. Może tak naprawdę nigdy się o nią nie toczyła? Tu chodziło coś większego, coś znacznie większego. Coś, w co Asahi był wmieszany bardziej niż przez zgubę swego naszyjnika. Problem w tym, że nie wiedział, w jaki sposób. Chciał rozwikłać zagadkę, jednak szukanie odpowiedzi było niczym szukanie zgubionego na pustyni amuletu po zmroku. W absolutnej ciemności mógł jedynie działać po omacku, przegrzebywać kolejne pokłady piachu za pomocą swych dłoni i liczyć, że zguba w końcu trafi w jego ręce.
Przybył do swej nieskromnej rezydencji, nalał sobie szklankę wody i wrócił do śledztwa. Rozłożył wszystkie papiery na stoliku, zatopił się w fotelu i pogrążył w rozważaniach. Nawet nie zauważył, kiedy Kuro zjawił się w mieszkaniu i wyłożył wygodnie na kanapie, by uciąć sobie wieczorna drzemkę.
Zatopił swe bursztynowe ślepia w aktach po raz kolejny, ale tym razem analizował już wszystko dokładniej i bez nadmiernego pośpiechu, starając się wychwycić jakieś cenne informacje. Rzecz w tym, że nie wiedział, czego się tak właściwie chwytać. Nie kojarzył praktycznie nikogo z wymienionych osób, tym bardziej nie kojarzył zanotowanych wydarzeń i wspominanych w zapiskach incydentów. Wszystko by jeszcze zrozumiał, tylko co, do cholery, robił tam jego symbol rodzinny? Czyżby jakiś inny Asahi zajmował się podejrzanymi sprawami? Asahi, o którym nie miał do tej pory pojęcia? Praktycznie niemożliwe. Bo niby jak, jakim cudem... Prędzej szło uwierzyć w fakt, że jest w coś wrabiany. Że ktoś już od ładnego szmatu czasu toczy grę, kryjąc się za jego rodzinnym symbolem. Może go sobie przywłaszczył?
Co jeśli ktoś ukradł mu wisiorek, by podstawić go później jako ewidentny dowód zamieszania w te wszystkie spisane w notatkach sprawy? Kurwa.
Ślęczał nad papierami długo, ale na nic się to zdało. Nie wyciągnął z informacji niczego więcej, co ruszyłoby jego analizę dalej. Niczego, co mogłoby stanowić za lekkie pchniecie, które jednak wprawia wszystko w ruch.
Niechętnie oderwał się od sprawy, ale o późnej porze i tak nie mógł nic zdziałać. Zwinął wszystkie papiery i schował je do typowej tuby do przenoszenia zwojów. Potem coś przegryzł, wziął szybką kąpiel, ułożył się do snu. Nieprędko jednak zmrużył oczy na dłużej. Zbyt wiele myśli świdrowało mu umysł.
Pobudką prawie wyprzedził wczesny świt. Szybko się ogarnął i nie tracąc czasu, opuścił dom. Zabrał swoje rzeczy,w tym zwinięte zapiski oraz gurdę zapieczętowaną w zwoju. Ruszył w stronę siedziby głowy swojego klanu. Postanowił wpierw zdobyć informacje na temat bardzo nieprawdopodobny, ale wymagający potwierdzenia. Skoro rodzina Asahi była rodziną shinobi należącą do rodu Sabaku, to musiał istnieć jakiś rejestr, jakiś spis, drzewo genealogiczne, cokolwiek. Ichirou chciał upewnić się co do tego, że jest jedynym żyjącym Wschodzącym Słońcem.

[zt]
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Shijima

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Shijima »

-> Zapraszam tutaj.
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

Czyżby to był początek historii o tym, jak Asahi Ociru zastał Atsui kościane, a zostawił ziemniaczane?
Tak, poznawał te same stragany, te same twarze, tę samą wioskę. Jak na standardy shinobi młody już nie był, ale bez przesady, żeby miał aż takie problemy z pamięcią. Jego absencja nie trwała przecież tak długo! Zorganizowany na końcu świata festyn i towarzyszący mu turniej trwał raptem dwa dni. Dodając do tego nawet dość długą podróż, to i tak wrócił migiem w rodzinne tereny. Niektórzy mogliby nawet nie zauważyć jego nieobecności. Przecież nawet pojedyncze misje potrafiły przeciągnąć się dłużej, a i sam brązowowłosy nie był na stałe uwiązany do swej osady i czasem zdarzyło mu się wybyć gdzieś na trochę. Może nie w takim stopniu jak za szczeniackim lat, kiedy to chyba nawet ze dwa lata potrafił hulać po kontynencie, no ale wtedy były zupełnie inne czasy i priorytety.

Och, nie przesadzałbym jednak z tym marazmem. Jak już było wspomniane, Ichirou miał swoje lata, ale jednak wciąż był skory rewolucji. Oczywiście takich, które miałyby przełożyć się na świetność jego klanu, czy nawet górowanie Wydm nad resztą kontynentu. Póki co takowe śmiałe myśli pozostawały jednak nieśmiało w głowie złotookiego, który zamierzał zdradzić je światu dopiero po uprzednim przygotowaniu.
Dobra nowina - na czas jego absencji nikt nie zdemolował mu mieszkania. I chyba nawet nie okradł. No, tak to przynajmniej wyglądało - nieskromna rezydencja stała tam, gdzie stać powinna. Okna z zewnątrz nie wyglądały na wybite, drzwi były zamknięte tak, jak były. No normalnie żyć i nie umierać, ma się ten respekt i status w lokalnej społeczności, że nawet przestępcy wolą usunąć się na bok i znaleźć inną, mniej groźną ofiarę.
Wreszcie zjawił się w swoim małym królestwie. Nie, nie chodziło tu jeszcze o wielkie Imperium Wschodzącego Słońca, tylko o jego własne cztery ściany. Zakurzone cztery ściany, należy dodać. Mimo, że nie było go dosyć krótko, to i tak zdążyło się tego cholerstwa wszędzie nazbierać. Uroki życia na pustyni, psia jego mać.
Co ciekawe, ktoś zostawił mu list. I jak się okazało, nie były to żadne przykre rzeczy. Wręcz przeciwnie. Ohooo, ktoś się o niego martwił! Jeszcze trochę, a Iczir poczułby się kochany. Cuda jednak się zdarzają.
Faktycznie, nie musiał czytać podpisu, by rozpoznać, kto napisał tę wiadomość. Ach, Akemiś, urocza Akamiś. Aniołek w sam raz dla Diabełka Świtu. Naprawdę lubił tę dziewczynę. Nie chodziło tu tylko o wygląd, tylko o przyjemną aurę, którą wokół siebie roztaczała. Słodka, niewinna i bez skazy. Aż szkoda byłoby jej tę niewinność odebrać. No dobra, bez przesady.
Wolał kazać poczekać kurzowi niż różowowłosej. Ogarnął się jedynie po podróży - urządził sobie szybką kąpiel, wypachnił się perfumami, poprawił włoski, ubrał świeże ciuchy. Potem opuścił swoją nieskromną rezydencję i ruszył do znanego mu lokalu - Promyka Słońca, by spotkać się tam z promyczkiem dobra w tym zakłamanym świecie.

[zt]
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

Gorące wiatry i porywcze burze piaskowe tak naprawdę nie zmieniały w znacznym stopniu krajobrazu pustyni. Może i pokłady piachu wędrowały z jednych miejsc w inne, ale taka już natura tych kwarcowych drobin, których na Wydmach i tak było bez liku. W szerszej perspektywie nie miało to jednak znaczenia. Ważniejsze było to, że piaskowe zamiecie wpływały na kształt istotniejszym elementów otoczenia. I faktycznie wpływały, ale w sposób bardzo znikomy. Bo ile czasu musiało upłynąć, ile wiatrów musiało zawiać, by nadać piaskowcowi inną geometrię? A przecież Asahi był już właśnie taką figurą ze skały, której przez długie lata bóg piękna pod czujnym okiem samej Amaterasu nadał takie, a nie inne kształty. Został wykuty na króla powierzchowności, więc czemu się dziwić wspomnianą wcześniej samotnością? Ten majestatyczny posąg był z zewnątrz zbyt piękny, by bezczelnie rozłupywać go młotem i sprawdzić, czy równie piękne jest jego wnętrze.
Tak długo, jak laleczka zamierzała odgrywać swoją rolę i ubierać się w nowe sukienki, tak długo Ichirou nie zamierzał niepotrzebnie wnikać w szczegóły i doszukiwać się jakichś ukrytych pobudek. Nawet jeśli, to niespecjalnie mu przeszkadzało, że u Akemi górę daje powierzchowność. Że miałaby to robić tylko dla zazdrości koleżanek? I bardzo dobrze, bo przecież było czego zazdrościć.
Spośród wszystkich zebranych w Promyku Słońca, prawdopodobnie był tym jedynym zupełnie spokojnym i nieprzejętym nadciągającymi anomaliami pogodowymi. Nie była to jednak pewność siebie, nie było to lekceważenie sił natury, lecz świadomość swoich możliwość. Owszem, wiedział, że mimo wszystko próba zapanowania nad burzą piaskową to jak siłowanie się z osłem – męczące i bez sensu, ale na dobrą sprawę to on tutaj przecież był władcą piachu i to na jego melodię ziarenka pustyni odprawiały taniec.
- Ja też cię nie będę kłopotał i nie nadużyję twojej gościnności - odbił piłeczkę w temacie kłopotania się, bo już dziewczyna trochę przesadzała z tą skromnością i mogłaby pozwolić sobie na więcej spoufalenia. Chociaż, może to dlatego Ichirou ją polubił? Gdyby właścicielka tych głębokich, błękitnych oczu była bardziej bezpośrednia, zapewne ich znajomość byłaby znacznie bardziej... przelotna, a przez to i krótsza. No a swoją drogą, to nie zamierzał pakować się jej na chatę, nie wiedząc, czego tam może się spodziewać. No jak już można było się domyślić, żyła z rodziną, a rodzinom brązowowłosy mówił stanowczo nie. Gdyby mieszkała sama w swoim gniazdku, to pewnie i by się skusił na zaproszenie. No, nie oszukujmy się, herbatkę to Ichi mógł wypić w Promyku albo w swoim skromniutkim domku.
Nie spodziewał się jednak, że Akemi mieszka w takim, a nie innym miejscu. Czyżby stamtąd pochodziła, czy była tam bardziej w roli pomocy? Och, to w sumie nawet do niej pasowało i dodawało jej uroku. Aż jeszcze bardziej chciało się ująć ją za delikatną rączkę i wprowadzić w świat pełen bogactwa, blasku i przepychu. Tak przynajmniej na chwilę, choćby na jedną noc.
Innym razem. Teraz tylko pożegnał się z nią ciepło, ale bez szczególnych czułości. Chłodnym spojrzeniem bursztynowych oczu powiódł za tym, jak zgrabnie przemykała w stronę swojego domu, by później już samemu, odrobinkę żwawszym krokiem, ruszyć w swoją stronę. Okolice targał już mocniejszy wiatr.
Zamknął się w swych grubych czterech ścianach. Upewnił się, że wszystkie okna i inne otwory są szczelnie domknięte, by piach nie wdarł się do środka, a potem oddał się czynnościom, które raczej nie warte były nadmiernego roztrząsania. Ot, kąpiel przy muzyce szalejącego wichru, wino przy melodii piasku stukającego w ściany budynku, sen przy szepczącej do ucha samotności.
Z nieco większym trudem niż zwykle, otworzył nieco przysypane piachem drzwi swego tarasu. Podpełznął do balustrady, po drodze ospale się przeciągając. W międzyczasie doszedł do wniosku, że pasuje kogoś nająć, żeby zajął się tym bajzlem, który powstał na balkonie. No hej, przecież miał już jakiś status i nie zamierzał zajmować się takimi pierdołami jak sprzątanie.
Tak czy inaczej, oparł się o poręcz i omiótł spojrzeniem chaos powstały w ubiegłą noc. Ludzie na dole załamywali ręce, liczy poniesione straty, próbowali przywrócić do porządku swój dobytek. A on? O, tak stał sobie tak po prostu, z w miarę dobrym humorem. Bez ubrań, bo w sumie ledwo co wstał. Przywitał się ze swoją koleżanką Amaterasu i dopiero się zaczął zastanawiać, dokąd doprowadzi go dzisiaj ulotny zapach orchidei.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

Wydawałoby się, że ci ludzie na dole są tak blisko, może nie na wyciągnięcie ręki, ale przynajmniej na wyciągnięcie piasku tańczącego zgodnie z wolą bohatera o złotych ślepiach. Mimo tego byli oni zupełnie z innego świata. Fakt, widzieli się nawzajem, a ich światy namacalnie się przenikały, ale to i tak były dwie zupełnie różne opowieści. Byli zwyczajnymi błahostkami. Przejmowali się sprawami, które dla górującego nad nimi Słońca były praktycznie nieistotne. Efekt wczorajszej pustynnej zamieci był dla wielu ogromnym zmartwieniem, zapewne utratą części majątku, wartej dni, a może i tygodnie ich pracy. A dla niego? Ot, irytująca drobnostka, jak pyłek, który osiadł na ramieniu.
Być może pełno było złodziei, ale czy którykolwiek naprawdę chciał sięgać po dobytek Sentokiego? Wszak w wiosce było wiele łatwiejszych i bardziej opłacalnych celów. Rabuś wcale nie musiałby spoglądać daleko, bo przecież tuż pod rezydencją władcy piasku rezydował jubiler. Nie oznaczało to rzecz jasna, że Ichirou był zupełnie nierozważny i przyjmował byle kogo do domu, o nie. W kwestii ogarniania jego nieskromnego lokum raczej stawiał na zaufane osoby, do których przynajmniej miał choć trochę pewności. Prawdopodobnie i tym razem najął jakąś młodą dziewczynę, z dobrego ale ubogiego domu, która za sumienną, wcale nie tak ciężką pracę zarobiła trochę grosza na utrzymanie siebie i swojej rodziny. Co jak co, ale w temacie płatności za wszelakiego rodzaju usługi Ichirou był dość hojnym klientem, szczególnie w kontaktach z płcią przeciwną. Być może dlatego był tak bardzo lubiany przez kelnerki wszystkich lokali w Kinkotsu.
Swoją drogą, to ta hojność okazała się inwestycją, która zdążyła się już zwrócić i to ze sporym przebiciem. Może gdyby był dusigroszem i nie zdobył sympatii tamtej kelnerki już dawno otruty gryzłby piach?
Ledwo przywrócił swój świat do porządku, a los znowu przywiał mu burzę. Tym razem jednak znacznie bardziej porywistą.
- Co? - wycedził w sumie bez zastanowienia, wyraźnie zaskoczony słowami chłopaka.
Oczywiście, że Akemi była częścią jego świata, przecież zdążył już ją zaprosić. Nie podobało mu się natomiast, że ktoś obcy postanowił zaburzyć ład jego świata.
- Kiedy? Ostatniej nocy, dzisiaj, przed chwilą? - Od razu przeszedł do sprawy, chcąc wyciągnąć od pucowatego dzieciaka jak najwięcej informacji. Krótkie “kiedy” mogło nie wystarczyć, żeby ten zrozumiał, o co chodzi, stąd kilka dodatkowych pytań, które miały zaznaczyć, że Asahiemu chodzi o jak najbardziej szczegółowe określenie czasu.
- Albo wejdź do środka. I powiedz mi wszystko, co wiesz, jeśli mam pomóc ją odnaleźć - odrzekł moment później, wpuszczając młodzieńca do środka. Zamykając drzwi, wyjrzał jeszcze przez próg, by upewnić się, czy gdzieś czasem sytuacji nie obserwując jakieś inne dzieciaki, tak jakby to był jedynie głupi żart.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

Smutne spojrzenie zaszklonych oczu niespecjalnie nim wzruszyło. Nie był człowiekiem ckliwym. Wręcz przeciwnie, był zaprzeczeniem ckliwości. Wszystkie tragiczne wydarzenia, które go dotknęły - a było ich kilka - nie wywoływały u niego ulewy lub nawet mżawki, tylko samą burzę, iskry bez deszczu. Chociażby wtedy, kiedy cały jego dotychczasowy świat legł w gruzach włącznie z najbliższymi, nie uronił łzy, tylko zalał się gniewem. Gniewem, który był w stanie zmienić pustynię bardziej niż wiatr przenoszący wydmy w inne miejsca.
No i poza tym nie przepadał za dzieciakami.
Czy na pewno stałaś w odpowiednim cieniu, chowałaś się we właściwej kieszeni? A może błądziłaś po tej rozległej pustce zupełnie po omacku, przez co nie mogłaś odkryć, że to miejsce pustką do końca nie jest. Że coś tu jednak było, choć nie było tu tego za wiele.
Nie trzasnął drzwiami tuż przed nosem bachora. Stał dalej i słuchał nieskładnych wyjaśnień, z których wynikało tyle co nic. Być może nie był już sobą. Być może patrzyłaś się w niewłaściwy obraz. Obraz zapatrzonego w siebie, próżnego hedonisty, który faktycznie stał teraz w progach swojego domostwa, ale który dokonał zbyt wiele, by być jedynie zapatrzonym w siebie, próżnego hedonistą. Czy te wszystkie działania i poświęcenia dla piaskowego rodu nie był zaprzeczeniem tej próżności?
- Gdybym jeszcze wiedział, kim jest Kaito, to byłoby dobrze - mruknął trochę z przekąsem, nie ukrywając swej irytacji. Nie doczekał się jednak odpowiedzi, bowiem wtedy pojawiła się trzecia osoba. A właściwie jej głos, dobiegający gdzieś z dołu. Starsza kobieta z trudem doczłapała do miejsca, z którego już była widoczna dla brązowowłosa. Sądząc po wymianach zdań, była opiekunką pucowatego chłopaczka. Z dużą pewnością można było przypuszczać, że są z tego samego przytułku, z którego pochodziła Akemi.
Serio, nie dało się dłużej ociągać? Patrząc się na nich z góry, Ichirou nie trudził się w ukrywaniu swojego grymasu niezadowolenia. Był lekko poirytowany faktem marnowania jego czasu. No bo ileż można było czekać. Ten ją najpierw szarpał za spódnicę, ta próbowała przywrócić siebie i podopiecznego do ładu, potem jeszcze te uniżone przeprosiny. Jeżeli jego najulubieńsza kelnerka naprawdę zginęła, to zdążyłby już ją w tym czasie odnaleźć i wypić z nią niedokończoną wczoraj herbatkę. Do rzeczy, ludzie…
- Ech, no dobra. - Westchnął cicho i machnął przy tym ręką tak jakby od niechcenia. No już zrobił im tę łaskę przecież i postanowił łuchać, nie.
- Ten trzpiot powiedział mi, że Akemi zginęła. Czy to prawda? - rzucił krótko do kobiety, licząc, że przynajmniej od niej może dowie się czegoś konkretnego. No jeżeli już i tak poświęcił trochę czasu na dzieciaka i teraz na nią, to już wolał pociągnąć dalej temat i doinformować w kwestii, która odrobinkę go nurtowała.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Ichirou »

Cierpliwość Ichiego została wystawiona na bardzo ciężką próbę. Choć spotkanie trwało zaledwie chwilę, to miał już dość zarówno chłopaka jak i jego opiekunki. Aż miał ochotę nad drzwiami swego domostwa umieścić walki napis: “Żadnych dzieciaków i starych bab”. Znając jednak dokuczliwość różowowłosego losu, to po umieszczeniu takiego zakazu tych młodych i starych natrętów pojawiłoby się więcej. Taka już była. Nawet jeśli nie próbowała w danej chwili popchnąć go w stronę przepaści, to przynajmniej delikatnie skrobała pazurkami po jego plecach. Ot, dla przypomnienia, żeby nie zapominał o jej obecności.
Gdyby chodziło o jakąś inną kelnerkę niż Akemi, to drzwi jego domostwa już zdążyłyby się zatrzasnąć bez wcześniejszej zapowiedzi. No ale mowa była o tych głębokich, niebieskich oczach, w których jeszcze nie zdążył zatonąć. O laleczce, którą wciąż chętnie ubierał w nowe stroje i przyozdabiał biżuterią. Tylko dlatego zdołał jakoś przecierpieć tę męczarnię, którą zapewniała im stojąca niżej dwójka. Zaginęła, nie zaginęła? Sami sobie zaprzeczali, no już kurwicy można było dostać. W końcu jednak złotooki mężczyzna doczekał się wypowiedzi, która wyjaśniała nieco więcej niż pojedyncze hasło. Jak się okazało, czysta jak płatek śniegu dziewczyna nie zniknęła, tylko utknęła. W jakiejś dziurze, wyrwie, czy cholera wie czym. Dziwne. Ziemia sama z siebie się raczej nie rozdzielała.
Stare babsko nie prosiło go o pomoc. Wręcz przeciwnie, chyba przepraszało, że dzieciak w ogóle zawrócił mu głowę. I bardzo dobrze, choć to nie znaczyło, że Ichirou dostosuje się do zdania kobiey. To on tu przecież podejmował decyzje i na dobrą sprawę już ją podjął, prosząc przed momentem o szczegóły problemu związanego ze słodką Akemi.
- I tak to sprawdzę, więc po prostu podajcie mi konkretne położenie tego miejsca, w którym utknęła Akemi - odrzekł krótko, wzdychając ciężko na uwagi urzędującego niżej jubilera. Co do samej sprawy, to była mu potrzebna jedynie lokalizacja tej całej wyrwy w ziemi. Potem dwójka mogła sobie już iść. Albo inaczej - powinna sobie już iść, bo złotooki Sabaku nie miał ochoty na dalsze użeranie się z nimi.
Jeżeli otrzymał potrzebne informacje, cofnął się do swojego mieszkania i zebrał swoje potrzebne rzeczy. Kabury, podręczną torbę, no i gurdę rzecz jasna. Udzielenie pomocy kelnereczce prawdopodobnie wymagało skorzystania z jego umiejętności, stąd też wolał być od razu przygotowany niż wracać się z powrotem do centrum osady po swoje klamoty.
Potem nie pozostało nic innego jak wyjść na balkon i ruszyć w ekspresową podróż piaskowymi liniami lotniczymi. W końcu maszerowanie było dla plebsu, nieprawdaż? On wolał dotknąć nieba, górować nad innymi i kąpać się w blasku swojej bogini Amaterasu.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Shikarui »

-> Zapraszam tutaj
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Rezydencja Ichirou

Post autor: Suzu »

Późną wiosną do rezydencji Ichirou dostarczony został list, opisany niestarannym charakterem pisma jego zielonowłosej kuzynki. Wysłany został z Shigashi, po drodze zaś zgubił się dwa razy, w związku z czym papier był dość mocno wygnieciony i od razu widać, że swoje przeszedł. A może był taki jeszcze przed wysłaniem? Przy beztroskiej Suzi wszystko było możliwe, z pewnością nie przejmowała się tak bardzo formą. List ten jednak różnił się od jej zwyczajowych, krótkich notatek podrzucanych do kuzyna pod koniec bardziej emocjonujących dni, przynosił nowiny, których Ichirou raczej się nie spodziewał. Czy powinien się jednak dziwić? Pustynia w końcu stała się dla dziewczyny zbyt ciasna, musiała zobaczyć trochę świata.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domy mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość