Domek Shi

Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia spojrzała na kobietę, po czym urzała starą zjechaną suknię, wręcz przetartą. Widok torby, nie jednokrotnie łatanej wywołał u niej jedną rozterkę. Jak na starsza panią nie śmierdziała, dbała o siebie, dbała o higienę. Aż jej serce szybciej zabiło. Na prawdę, proszę mi dać tą torbę, pomogę pani. Zaniesiemy, pomogę pani w wypakowaniu. Nie ważne są moje zmartwienia, kiedy ktoś potrzebuje pomocy. Są rzeczy ważniejsze. A w tym momencie pomoc dla pani. Wezmę od Pani torbę. I będzie lżej. podeszła z drugiej strony i chwyciła za jedno ucho i lekko kobietę pogłaskała po dłoni aby odebrać torbę. Szczerze uśmiechnęła się ku niej. Chciała jej z całego serca pomóc nie lubiła patrzeć jak ktoś cierpi lub sobie nie radzi. Obiecuję pani, że będzie miała bardzo dobry dzień. dodała ze szczerym uśmiechem na twarzy. Od zielonowłosej biła radość a oczy mówiły dużo. Chęć pomagania innym była dla niej najważniejsza. Chodź jak przypomina sobie siostry, to od razu ma odruch wymiotny. Przynajmniej Enshima miała serce, które biło a nie z kamienia. Shi sięgnęła dłonią ku torbie aby ją podnieść nieco wyżej. Przez to, że kobieta ją ciągnęła musiała się często szarpać i produkty wypadały. Chciała pokazać kobiecie, że jej zależy na tym aby jej pomóc. Jeśli kobieta się zgodziła Shi podniosła torbę tak aby móc mieć ją na pożądanej wysokości. Szła jej tempem. A jak się pani czuje ? Wszystko dobrze ? spojrzała na kobietę. Chciała się podpytać, bo możliwe, że potrzebuje czegoś a nie jest to dostępne. A Shi jest w stanie poświęcić wszystko aby tylko pomóc. Czekała na odpowiedź kobiety. Shidii zależało na pomocy dla kobiety. Nie chciała aby była z tym wszystkim sama. Ułożone włosy na głowie, lata w tym miejscu dopieściły jej twarz lekkimi zmarszczkami, podkrążonymi oczami. Jej babcia nie była taka, była inna. Ale obydwie chcą dobrze. A Shidia chce pokazać, jak bardzo dziękuje takim ludziom za to czego nauczyły inne pokolenia.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Domek Shi

Post autor: Misae »

Shidia
Misja rangi D
5/...
Staruszka nie spodziewała się wiele. Pewnie nie często spotykała się z zainteresowaniem innych ludzi. Prędzej ktoś patrzył na nią z pogardą ze względu na jej wiek i aparycję z pogardą niż kwapił się do pomocy. Ale zdecydowanie zazwyczaj ludzie po prostu udawali, że jej nie widzą. Łatwiej jest udawać, że nie widzi się ludzkiego nieszczęścia niż w pędzie codziennego życia zatrzymać się nad czyimś nieszczęściem. Dlatego też na propozycję Shi oczy kobiety, aż się zaszkliły.
-Dziękuję drogie dziecko... ale jeśli będzie za ciężka powiedz proszę - poprosiła łagodnie podając swoją torbę. Młoda kunoichi poczuła jej ciężar, ale nie było to bardzo przytłaczająca waga, ot większa torba zakupów. Widać było, że jednak staruszka nieznacznie się wyprostowała. Na pewno dla niej było to zdjęcie ogromnego ciężaru.
-Bogowie na pewno cię zesłali na moją drogę - szepnęła wzruszona. Obie panie ruszyły wzdłuż drogi. Starsza z nich lekko kulała na prawą nogę. Widać było, że bardzo stara się ukryć ten fakt więc szybko pociągnęła pytanie o swoje zdrowie by zagadać młodą towarzyszkę drogi. Lekko zmartwiła się.
-Ja się czuje dobrze, ale mój drogi Yamamoto... mój kochany jest chory, niosę mu jedzenie. Nie lubię zostawiać go samego, ale musiałam iść na zakupy - widać było, że nieco spochmurniała. Zdecydowanie kochała tego Yamamoto. Czuło się to w jej słowach, w jej tonie. Panie szły jeszcze trochę kiedy dotarły do małej chatki. Podstarzała, nieco zniszczona drewniana chatka. Widać było, że lata swojej świetności miała dawno za sobą. Zdecydowanie bardzo dawno za sobą. Kobieta podprowadziła Shi pod drzwi, które otworzyła. Zaskrzypiały ciężko kiedy stara zastawka puściła. Staruszka z trudem pchnęła je by wpuścić koleżankę do domu.
-Zapraszam, mój dom nie jest bogaty, ale na pewno dużo w niej miłości. - powiedziała z pogodnym uśmiechem i zawołała - Yamamoto, wróciłam! Przyszła ze mną... wybacz moja droga, z tego wszystkiego zapomniałam nawet zapytać o twoje imię. - widać było, że jest bardzo zawstydzona swoim zachowaniem i brakiem manier.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia spojrzała na kobietę uśmiechając się ku niej. Dobrze, powiem jeśli będzie za ciężka. dodała po czym kiedy ją dźwignęła odczuła jej ciężar ale nie na tyle aby waga torby była na tyle przytłaczająca by zrezygnować. Ot większa torba zakupów i tyle. Staruszka nieco się wyprostowała, za pewne odczuła, że ktoś zabrał od niej jeden z większych ciężarów. Shidia widząc, że kobieta z lekka kulała na prawą nogę stanęła obok niej w taki sposób aby ta mogła się jej dodatkowo chwycić aby mogły dojść do celu. Kiedy szły i rozmawiały staruszka wspomniała o swoim Yamamoto, którego nie lubi zostawiać samego. Chodź musiała wyjść na zakupy. Rozumiem panią bardzo dobrze. Jeśli będzie trzeba pójdę po leki. Aby pani nie musiała nigdzie już chodzić. powiedziała. Widok, jak starsza pani spochmurniała sprawił, że jej serce nieco zabolało. Widziała po jej twarzy, że kocha go całym sercem i bolało ją, że musiała wyjść na zakupy. Kiedy dotarły do miejsca Shi ujrzała małą chatkę, nieco zniszczoną drewnianą mały dom. Widziała, że dom przeszedł swoje lata i ma dużą historię. Długo pani tu mieszka prawda ? spojrzała na kobietę i w dłoni poprawiła torbę. Kiedy kobieta otworzyła drzwi usłyszała jak puszczają stare zawiasy, drzwi mocno zaskrzypiały, aż rozpromieniła się jak usłyszała tak drobne rzeczy. Kiedy kobieta powiedziała, że dom nie jest bogaty ale dużo w niej miłości to poczuła jakby słyszała w uszach coś co zawsze chciała usłyszeć. Nic się nie stało. To ja zapomniałam się przedstawić. Najmocniej przepraszam. Jestem Shidia Kouseki. spojrzała na kobietę i weszła głębiej do mieszkania zamykając za sobą drzwi. Dzień dobry Panie Yamamoto. powiedziała z grzeczności. Gdzie położyć torbę proszę pani ? spojrzała na kobietę zaś po chwili przejrzała mieszkanie. Wyglądało na spokojne mieszkanie, w którym znajdowały się pamiątki za pewne. Mimo lat spędzonych w tym domu przez nich czuła jakby w tym domu była piękna historia, która rozpoczęła nie tylko ich miłość od kołyski aż po grób. Ale pokazywała to co oni sami ukazali w tym mieszkaniu. To była ich historia.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Domek Shi

Post autor: Misae »

Shidia
Misja rangi D
7/...
Wszystko jest rzeczą subiektywną. Coś co dla kogoś jest piękne dla innego może być co najwyżej przeciętne. Tak samo z ciężarem. Dla staruszki torba była ogromnym wysiłkiem, dla Shi od kolejna torba jak po zakupach. Ale to czyniło świat pięknym. Postrzegając wszystko inaczej mogliśmy się uczyć wszystkiego od siebie nawzajem. Na wspomnienie o lekach tylko pokręciła głową ukrywając smutną minę pod chustą na twarzy.
-Już twoja pomoc z bagażem to bardzo, bardzo dużo - odparła z wdzięcznością. I tak dzień ułożył się dla niej lepiej niż planowała. Szły spokojnie. Pogoda była idealna na spacer, więc nie trudno było korzystać. Panie miały idealną okazję aby lepiej się poznać.
-Odkąd pamiętam - wyznała niemal zatracając się w karuzeli wspomnień. Na szczęście były już tak blisko, że nie było czasu. Dom stary, zniszczony, w środku zdawał się być... uroczy? Biedny ale przytulny. Stare zdjęcia, nieco podrapana tapeta. Mimo to widać było, że starsi ludzie nie radzili sobie z doczyszczeniem niektórych kątów. To tu, to tam kłębiła się stara pajęczyna. Nieco wyższe półki, których nie mogli dosięgnąć na prostej ręce kobieta ozdobione były już grubą warstwą kurzu.
-Chihiro Nami. Bardzo mi miło - ukłoniła się nisko, po czym cicho mruknęła, kiedy coś chrupnęło w jej plecach. Dawno już tego nie robiła.
-Dzień dobry - odezwał się cichy, słaby męski głos. Nami przeszła do skromnej sypialny wskazując gestem dłoni by zielonowłosa do niej dołączyła. Kiedy tam weszły i mogły zobaczyć starszego, niemal łysego mężczyznę przykrytego w grubą warstwę kocy. Uśmiechał się słabo.
-Tu moja droga - wskazała jej malutki stolik aby tam wypakowała tam zakupy


0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia uśmiechnęła się na samą myśl, że kobieta jest szczęśliwa z tytułu, że nawet przy niej jest. Czuła, że jej pomoc nie pójdzie na marne. Kiedy kobieta wspomniała, że odkąd pamięta mieszka w tym domu. Była zdumiona. Lata świetlności były dla niej czymś w rodzaju pięknych wspomnień, udokumentowanych zdjęć. Aż Shi serce szybciej zabiło. Kiedy kobieta się przedstawiła ta sama się z lekka ukłoniła starszej osobie.
Ma pani bardzo piękne Imię. dodała po czym usłyszała jak coś jej chrupnęło w plecach. Wszystko dobrze ? Może ja pomogę. Niech sobie usiądzie. wskazała na wolne miejsce przy mężu. Kiedy usłyszała męski cichy głos podeszła do niego. Ukłoniła się i odezwała.
Dzień dobry. Poprawiła jeden z kocyk, który z lekka spadał z jednej strony. Po czym kobieta wskazała miejsce, gdzie ma wypakować zakupy. Co też uczyniła. Wypakowała zakupy starając się układać tak aby nic nie poleciało. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Dla niej samej wyglądało bardzo przytulnie. Shidia doceniała każdą najmniejszą rzecz. Dla niej liczyło się to jak ludzie akceptują innych a nie na stan mieszkania. Ich mieszkanie to ich życie, serce, wspomnienia. Podeszła do jednego ze zdjęć, które było na komodzie. Młode małżeństwo. Czyżby Państwo Chihiro? Czy ktoś inny. Z uwagą zwracała na każdy detal. Wzięła głęboki wdech.
Gdzie resztę dać zakupów pani Chihiro ? dodała po chwili odłożyła zdjęcie i poszła w kierunku Nami. Poczuła się po paru minutach jak u siebie. Chciała dzisiaj dzień poświęcić pomocy dla innych.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Domek Shi

Post autor: Misae »

Shidia
Misja rangi D
9/...
-Tutaj, to kilka ziół jakie udało mi się kupić i trochę jedzenia dla mojego Yamamoto - wskazała jej malutki stolik aby tam wypakowała tam zakupy
Kiedy dziewczyna wzięła głęboki oddech jej płuca napełniły się dość sporej ilości kurzem. No niestety. Stary dom, który dawno nie był porządnie wysprzątany. Ludzie w ich wieku mieli problem z zajęciem się posiadanej przez siebie przestrzeni jak należy. Widać było, że nie tylko wiek jest tu największym problemem.
Shi przyglądała się tak zdjęciom powoli opanowując kaszel kiedy doszedł do niej podobny dźwięk z łóżka Yamamoto. W porównaniu do niej on zdawał się, że zaraz wypluje płuca. Kaszlał. Krztusił się. Nie wyglądało to najlepiej. Od razu przyczłapała do niego kulejąca żona. Trzymała dłoń na jego ramieniu, drugą sprawdzając ciepłotę czoła. Staruszek był w złym stanie. Nie było co do tego wątpliwości. Tu też pojawił się kolejny problem. Kiedy Nami usiadła na łóżku, jej stara sukienka podciągnęła się nieco do góry ujawniając bardzo brzydką ranę na łydce. Zdecydowanie nie była ona pielęgnowana tak jak należy i to ona była głównym powodem kulenia przez kobietę... a przynajmniej tak można było wnioskować na szybko.
-Czy mogłabym cię prosić o wymieszanie tych ziół które są na stole? W kuchni jest woda, pomoże ci wymieszać składniki - poprosiła nie patrząc już nawet na swoją pomocnicę. Była zbyt zaaferowana mężczyzną.
Jeśli kunoichi zdecydowała się pójść po wodę ukazała jej się malutka, podniszczona kuchnia. Na stole stała manierka wypełniona wodą. Jakieś dwie nie do końca umyte szklanki oraz miseczka. Nie musiała się martwić o jedno - jeśli postanowi zrobić to o co prosiła kobieta ta podyktuje jej co i w jakich proporcjach wymieszać.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia przeglądając stare zdjęcia najadła się nader za dużo kurzu, niestety wciąganie tego przy otwartych ustach sprawiło iż ta zaczęła się nieco dusić przez co przeszło to w formę kaszlu. Jednakże nie tylko ona dostała ataku kaszlu. W momenecie kiedy łzy spłynęły jej po policzach przez kaszel usłyszała, iż mężczyzna także ma napad kaszlu, którego nie można było powstrzymać. Słyszała jak kobieta wspomina o ziołach i jedzeniu dla męża. Spadł jej kamień z serca. Kiedy usłyszała jak Nami podbiegła swoim drobym chodem w jego kierunku Shi od razu za nią się skierowała. Kobieta od razu zaczęła trzymać męża za ramię i lekko go poklepywała. Od razu żuciła słowa do Shidi, kótre ta zrozumiała i na szybkości skierowała się ku kuchni, mała przestronna kuchnia, która idealnie pasowała do domku. Wszystko bylo pod ręką i zawsze można było sprytrnie z niej wyjść. Kiedy Shi zobaczyła manierkę, wodę i zioła od razu wzięła się za robotę. Wsypała zioła, nalała nieco wody i ubijała zioła odpowiednim tempem, tak aby stworzyła się swojego rodzaju papka. Co jakiś czas dolewała jedynie odrobinę wody aby zioła nabrały płynnej konsystencji ale nie za rzadkie aby to zaś nie zrobiła się też i paćka. Kiedy skończyła przyszła z tym do Nami. jestem powiedziała i trzymając w obydwóch dłoniach manierkę z wymieszanymi ziołami., czekała na następnie działania ze strony Nami. Spojrzała na mężczyznę, jej złote oczy się zaświeciły niczym pięciozłotówki. Aż jej serce stanęło na kilkanaście sekund. Nie lubiła jak ktoś jeszcze cierpiał. Jestem w stanie polecieć do szpitala w razie potrzeby dodała zaoferowana dziewczyna aby jeszcze Nami bardziej pomóc.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Domek Shi

Post autor: Misae »

Shidia
Misja rangi D
11/...
Chihiro instruowała młodą zielonowłosą krok po kroku. Odpowiednie proporcje, konsystencja. Wszystko to wpływało na fakt czy mieszanina, którą stworzy Shi będzie lekarstwem czy trucizną. Musiała być bardzo skupiona bo to od niej zależało czy ulży mężczyźnie w chorobie, czy zdejmie z niego trudy życia. Jak jej poszło? Wszystko miało okazać się już za kilka chwil. Kobieta odebrała przygotowaną miksturę. Przyjrzała się tworowi.
-Bardzo Ci dziękuję - skinęła głową. Powoli i ociężale zdjęła kilka warstw koców z męża, aż dostała się do piżamy, którą lekko rozchyliła ukazując mocno wychudzoną klatkę piersiową - Zaraz poczujesz się lepiej - obiecała. Część mieszaniny wylała na jego skórę wmasowując okrężnymi ruchami, po czym drugą porcję podała mu do wypicia. Reakcja nie była natychmiastowa, ale dziewczyna mogła zobaczyć jak mężczyzna powoli odzyskuje kolory, a kaszel stopniowo traci na sile. Nami odetchnęła z wyraźną ulgą. Kolejny kryzys zażegnany.
-Nie mamy pieniędzy na leki... - odparła smutno, nie odwracając wzroku od męża.
-Kiedy Yamamoto był zdrowy pracował w tartaku... teraz jednak nie mamy pieniędzy, ledwo starczy z tego co sprzedam z naszego ogródka na dodatkowe zioła - opowiadała coraz bardziej zatroskana. Patrząc na warunki w jakich żyli i on i ona nie mieli prawie nic. Widać było, że żyją również na racjach niemal głodowych. Było to straszne, ale tak wyglądało życie. Kiedy jedni obżerali się ponad umiar inni nie mieli czego do talerza włożyć.
-Jeżeli jeszcze nie nadużyłam twojej dobroci pomożesz mi w ogrodzenia - zapytała zawstydzona lekko swoją śmiałością. Zza okna widać było coś co z dużą rezerwą można było nazwać ogrodem. Kilka grządek z warzywami, jakieś doniczki z ziołami oraz kilka rzędów kwiatów. Wszystko brzmiałoby wręcz bajkowo gdyby nie wszędobylskie chwasty, rośliny posadzone w krzywych rzędach, część warzyw, które nie zostały jeszcze zebrane leżały powoli gnijąc pod rabatą. Kiedyś musiało być tam pięknie. Teraz było z tym trudno.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Dziewczyna widziała jak wszystko się dzieje. W prawdzie to co przygotowała dzięki pomocy Nami była dla niej nowością i dowiedziała się nieco więcej. Kiedy ta pościągała z niego koce i dostała się do piżamy. Shi ujrzała wychudzoną klatkę piersiową mężczyzny. Kiedy ta zaczęła wmasowywać okrężnymi ruchami jedną część jej tworu z ziół, ta poczuła jak w jej klatce piersiowej serce próbuje wylecieć na wylot. Kobieta mogła usłyszeć jak młodej kunoichi bije mocno serce, jednakże kiedy ujrzała, że barwy jej męża wracają do normy ta się uspokoiła. Zaś u niego kaszel wracał do normy. Shi odetchnęła ulga.

Kiedy Nami wspomniała, że nie mają pieniędzy Shi wpadła na pewien pomysł. Rozumiem Cię. spojrzała na małżeństwo. Kiedy wspomniała o tartaku przeszła jej jeszcze jedna myśl. Za pewne pan lubił pracować w tartaku. spojrzała na niego, powoli okrywała go kocami, tak aby nie zmarzł. Kiedy to nastała chwila ciszy Shi usłyszała kolejne słowa od Nami. Z miłą chęcią pomogę w ogrodzie. Sama przed domem mam ogród. A mój dziadek mi wiele pokazał. I proszę się niczym przejmować. Zadbam o to aby pani miała wszystko. dodała po czym spojrzała na nich oboje. Jak na lata spędzone w małym domku kochali się bezwarunkową miłością i z troską troszczyli się o to co mają. Cieszmy się z małych rzeczy, bo szczęście w nich zapisane jest. Te słowa dziadek mi zawsze powtarzał. I cieszę się, że mogę pani pomóc. To dla mnie kolejne dobre doświadczenie, które zapamiętam i będę praktykować. Pani mi pokazała piękną miłość jaką darzysz do Yamamoto. To piękne jest. powiedziała bardzo szczerze. Bo widziała jak bardzo się o niego troszczy i chce dla niego jak najlepiej.

Proszę mi pokazać co trzeba zrobić w ogrodzie. sama Shi się wzruszyła i przetarła lecącą pojedynczą łzę z policzka. Wzięła głęboki oddech i spojrzała na nich oboje. Widziała, coś czego nie widziała w swoim związku z Kuroko. Oddanie, miłość i pasję. Oddaliła się od niego kiedy ten mówił jej jak bardzo ją kocha. Wiedziała, że źle zrobiła. Chciała to naprawić. Oddać się w innej miłości tak samo jak Nami dla Yamamoto. Jeśli by kobieta się ruszyła w kierunku ogórdka ta ruszyła za nią. Aby móc jej we wszystkim pomóc. Czuła potrzebę jeszcze większą by im pomóc.
Jakie zioła najbardziej się przydają przy schorzeniu jakie ma Yamamoto ? chciała się podpytać, poszerzyć swoją wiedzę dotycząca ziół. Skoro miała i ma zamiar praktykować Iryou powinna nieco więcej wiedzieć na ten temat. A kto nie inny jej nie nauczy jak Nami. Kobieta za pewne miała sporą wiedzę na ten temat. Czekała na jej reakcję, wzięła wdech, przełknęła ślinę i uśmiechnęła się. Shi może wiele wynieść z tej pomocy.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Domek Shi

Post autor: Misae »

Shidia
Misja rangi D
13/...

Shi obserwowała jak starszy mężczyzna powoli wraca do lepszego stanu. Patrząc na niego, można było wnioskować, że takie zapaści były częste. Łamało to serce kobiety, ale dobrze wiedziała, że jej mąż z dnia na dzień stawał się słabszy. A serce męża pękało, bo w oczach jego ukochanej widział tyle troski, zmartwień i bólu. Uczuć, których nigdy, ale to nigdy nie chciałby wywołać. Ale kochali się, dlatego jedno nie mogło obojętnie trwać kiedy to drugie cierpiało. Tylko miłość łagodziła wszelkie skazy na sercu i skołatanym umyśle.
-Bardzo moje dziecko... - odparł dość słabo staruszek na wspomnienie o pracy w tartaku. Gdyby tylko Shi go widziała jak był w kwiecie wieku! Umięśniony! Nieustraszony! Pracowity! Każde wyzwanie było tak proste do pokonania. Kiedy świat stoi u twoich stóp, a obok jest ukochana osoba nie ma rzeczy niemożliwych - Są rzeczy, które nadają życiu sens... miłość, dbanie o drugą osobę i praca, która pozwala zapewnić jej spokojny byt... kiedy nagle coś w tym pięknym obrazku się zaciera dochodzi do większych lub mniejszych problemów... świat zdaje się stawać na głowie, a to co istotne czasem się zaciera - jego zmęczone chorobą oczy lekko się zaszkliły, a ręce zadrżały mocniej niż dotychczas, teraz poruszone emocjami, a nie chorobą.
-Chyba, że masz to zawsze przed nosem - odezwała się Nami dotykając dłonią jego policzek, sprawiając tym samym, że spojrzał na nią.
-Chyba, że masz to zawsze przed nosem - powtórzył przez zaciśnięte gardło.
-Zdrzemnij się, wrócę jak już się obudzisz - ucałowała go w czoło i wstała powoli poprawiając jego koce, aby na pewno nie zmarzł. Zwróciła swoje pełne uczuć oczy ku najmłodszej z obecnych.
-Masz dobre serce... sama również odnajdziesz to co jest dla ciebie cenne. Na razie jesteś młoda, ale kiedy przyjdzie czas będziesz wiedziała. Twój dziadek był mądrym człowiekiem i patrząc na ciebie wiem, że był dumny z tego jak jego wnuczka wyrasta na mądrą kobietę - była wdzięczna za wszystko co młoda kunoichi dla nich zrobiła. Ruszyły powoli do ogrodu.
-Mirt zwyczajny... dodaję też korzeń Osha i oman wielki... wszystko byleby pomóc zalanym płucom się opróżnić, aby łatwiej było oddychać Yamamoto. - odpowiedziała na pytanie i chwilę potem pojawiły się w ogrodzie. Kobieta sięgnęła po bardzo stare i podniszczone narzędzia.
-Będziemy musiały troszkę przeplewić... kiedyś spędzałam w ogrodzie całe dnie. Wszystkie sąsiadki zazdrościły mi kwiatów, a warzyw nie znalazłabyś okazalszych w całej prowincji! Z wiekiem człowiek traci siły, a to co sprawiało mu tyle przyjemności staje się trudnym obowiązkiem. - zatraciła się na chwilę we wspomnieniach, po czym ruszyła do pracy wiedząc, że Shi zaraz jej pomoże. Była dobrą osobą i nawet ślepiec by to dostrzegł.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Obserwowanie przez Shi całej tej sytuacji przyprawiło, że serce jej stanęło na kilka sekund, kiedy ten opowiadał o tartaku, poczuła, że jest szczęśliwa z nimi. Wiedziała, że jego słowa sprawiły jak bardzo za tym tęskni. Poczuła, że byłby szczęśliwy, gdyby dalej to robił. Chodź zmęczone i schorowane ciało już nie nadawało się do tej roboty. Mógł jedynie wspominać o tym co robił jak był krzepki i w latach młodzieńczych Shidii. Widziała, że był poruszony słowami Shidii, a także swoimi wspomnieniami.

Widziała, jak Nami przeciera mu policzek, po którym spływała łza. Widziała ich miłość, przywiązanie jakie ich dzieli. To była i jest piękna miłość, która jest silna niczym nie rozrywana lina. Kiedy Nami wspomniała, że ona ma dobre serce, a także, że wyrasta na mądrą kobietę, aż się zarumieniła i z lekka odsunęła twarz aby nie pokazywać lekko zaczerwienionych policzków. Nim doszła do Nami na odchodne lekko wtuliła się w mężczyznę. Aby dać mu otuchy i pokazać, że jej zależy na takich ludziach jak on. Wróciła do Nami.

Kiedy zaczęła mówić już o ziołach i wspomniała o Mircie zwyczajnym, korzeń osha i oman wielki kiwała głową bo rozumiała co się do niej mówi. Dziękuje Nami za miłe słowa. Dziękuję raz jeszcze. Kiedy to wspomniała o plewieniu postanowiła od mniejszych chwastów, które różniły się od ziół. A mięta pieprzowa ? Wiem, że jest stosowana zaburzeniach trawienia i wzdęciach ale z też można zrobić olejek, który też by pomógł. Ale chyba, będzie za ostry. spojrzała na Nami, po czym poszła z drugiej części ogródka i zaczęła plewić to co trzeba. Uważała na to co rośnie, zważała na kroki, które stawia. Rozumiem Cię. Dziadek codziennie stara się pielęgnować. U mnie w ogródku jest rosnący duży aloes. Przyniosę pani szczep z niego, nieco większy, zasadzimy i będzie w kolekcji. Lebelia.. można zrobić wyciągi z lobelii łagodzą kaszel.. tyle, że jest droga. spojrzała na kobietę. Jak można jeszcze pomóc Yamamoto? Mogę kupić leki dla mnie to nie jest problem na prawdę. martwiła się o niego. Chciała dla nich jak najlepiej. Będąc z Nami w ogrodzie i plewiła obok niej nim poszła dalej robić. Dalej miała serce pełne pomocy.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Domek Shi

Post autor: Misae »

Shidia
Misja rangi D
15/15

Starsza kobieta była pod szczerym wrażeniem Shi. Miała dobre serce, chęć do pomocy i naukę oraz naprawdę sporą wiedzę. Aż szkoda, że nieczęsto człowiek spotykał kogoś takiego na swojej drodze. Życie byłoby zdecydowanie dużo łatwiejsze, szczęścia nie trzeba byłoby wtedy dawkować. Chihiro zastanowiła się chwilę nad tym co powiedziała jej towarzyszka i odparła.
-Jest troszkę za ostra, na początku pomagała, teraz wywołuje ostrą reakcję alergiczną... im człowiek słabszy tym gorzej reaguje na to co normalne było dla tego codziennością... no ale co poradzić moja droga. Starość nie radość - opowiadała rozkładając narzędzia. Narzędzia, które już dawno za sobą miały czasy swojej świetności. Przeciętności i wyzysku również. Aż nie potrafiła kryć radości na nowe roślinki do swojego ogrodu.
-Byłoby cudownie... Aloes doskonale łagodzi odleżyny - widać było, że aż się rozmarzyła wyrywając pierwszego chwasta i rzucając go gdzieś w bok. Zapewne celowała w małą kupkę kompostu, ale z braku siły nie poradziła sobie z tym. Na pytanie o pomoc dla Yamamoto podniosła wzrok pełen mieszaniny troski, miłości, smutku, ale i akceptacji na zielonowłosą.
-Mój mąż umiera... czasem nie wiem czy to on nie jest tego bardziej świadomy niż ja... - wyznała i zabrały się za pracę, która nawet dla dwójki była bardzo czasochłonna. Plewienie. Sprzątanie. Zdecydowanie były to rzeczy, które potrafiły wyciszać i sprawiać radość, szczególnie gdy staruszka nie została z nimi zupełnie sama. Dzięki młodej kunoichi, którą poznała zupełnym przypadkiem dostała pomoc, dobroć, ciepłe słowa i odrobinę uśmiechu w tym okrutnym świecie. Nie mogła tego od tak pozostawić samemu sobie. Dlatego po skończonej pracy podeszła do Shidii i schowała w jej dłoni malutki, metalowy przedmiot przykrywając jej dłoń swoją własną.
-Proszę, moja droga. Nie mam za dużo... bym rzekła, że nie mam nic, ale to pierścionek ślubny który dostałam od Yamamoto. Choć tak mogę się odwdzięczyć za twoją dobroć



Jesteś wolna, jeśli chcesz możesz zostać jeszcze z Nami, przygotuje Ci gorącą herbatę i spędzicie miły wieczór rozmawiając jeszcze z jej mężem :D

Jeśli chodzi o wynagrodzenie, jeśli przyjmiesz pierścionek jest on warty tyle co standardowe wynagrodzenie :)
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Słuchała z pełną uwagą co jej Nami mówiła. W jaki sposób pokazywała jej to co robi. Kiwnęła głową w momencie kiedy Nami jej powiedziała o tym, że trochę roślina pomagała ale jednak wywołuje silną reakcję alergiczną. Aż zmarszczyła nieco brwi. Kiedy ta wspomniała o Aloesie. Kobieta aż się uniosła się głosowo. Kiedy usłyszała w głosie Nami, że on umiera. Aż zatrzymała się na sekundę. Rozumiem. Ale jest pani kochaną i miłą osobą. Będe do pani przychodziła obiecuję. Będę Pani pomagać na tyle ile potrafię. dodała zielonowłosa. Po dłuższym czasie, plewienia, sprzątania, sprawdzania, podlewania. Ostatecznie, po spędzeniu z nią sporej ilości czasu, shi nabrała trochę pewności w nie których sercowych sprawach. Widziała w jaki sposób ona darzy miłość do ukochanej osoby. Kiedy tylko skończyły Shi chciała się przytulić do Nami, lecz ta schowała w jej dłoni, malutki, metalowy przedmiot zakrywając jej dłoń swoją własną. Kiedy otworzyła dłoń spojrzała na pierścionek. ślubny.. Jest Pani tego pewna? Ta znowu podeszła, kiwnęła głową na potwierdzający znak, po czym podziękowała jej za pomoc. Shidia założyła go na palec, zmieścił się. Shidia wtuliła się w kobietę, ucałowała ją w policzek. Wystarczy, że pani chce pomóc. Pierścionek śliczny. Ale Pani miłość do męża jeszcze piękniejsza. kiedy się odtulła od kobiety. Weszła do środka, przemyła ręce w kuchni. Potem poszła do męża Nami. Ucałowała go w czoło. Mówiąc. zaraz wracam. po czym wyszła z domku nami, poszła po Aloes.
Kiedy udało jej się odkopać część aloesu z korzeniami. Shi znalazła woreczek, nasypała do niego nieco ziemi, wsadziła aloes z korzeniami i poleciała, ponownie do Nami. Wręczając jej szep z Aloesu, nieco większy. Automatycznie go zasadziła. I wraz z Nami napiły się herbaty.


Przyjmuję pierścionek na znak miłości i szczerości :)
I nie opuszczę go aż do śmierci. Amen !
0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Kiedy Shidia skończyła u Nami i jej męża. Postanowiła wrócić do domu, posprzątać, zrobić przy okazji obiad i zająć się własnym ogródkiem. Potrzeba pielęgnacji nie wzięła się znikąd. Zawsze potrzebowała czasu na zrobienie swoich sprawunek. Na palcu nosiła sumiennie pierścionek ślubny Nami. Przyglądała się jemu i pamiętała o tej sytuacji cały czas.
Kiedy to zrobiła swoje sprawunki w domu. Postanowiła się ogarnąć i wyruszyć na zakupy, aby wspomóc rodzinę. Kupując najpotrzebniejsze rzeczy, a także dla siebie odpowiednie rzeczy aby móc zatamować ewentualne rany, po rozpakowaniu wszystkiego w domu, ogarnięciu swojego po dłuższym czasie nie używanego pokoju, postanowiła wyjść na dwór. Pójść się przejść. Odetchnąć od wszystkiego. Przed wyjściem zostawiła na stole w kuchni kartkę, że wyszła się przejść. Aby się o nią nie martwili. Poprawiła włosy i wyszła.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Wróciła do domu po wędrówce. Poczuła ścisk w brzuchu. Wchodząc do swojego rodu, poczuła jakby ktoś się na nią patrzył. Czuła na sobie czyjś wzrok. Przełknęła nerwowo ślinę. Miała wrażenie, że jest w jakiejś obudowie.. Weszła dalej, śmielej ku ogródka, usłyszała chrząknięcie. Dziadek. to był zły zdecydowanie omen. Szybki wdech i wydech. Rura do mieszkania, aby go nie spotkać. To była chwila, dosłownie chwila od całego tego zgiełku. Szybko ruszyła w stronę łazienki, musiała się umyć, zedrzeć z siebie te ciuchy. Móc nieco odpocząć. Minęła dłuższa chwila jak Koseki wyszła z łazienki. Otworzyła drzwi od łazienki w ręczniku. Wystraszyła się.. tak to był dziadek. Nie odłączny element jej złych dni.. nastała cisza. Miał założone ręce na biodrach. Zabrała ciuchy z owej ala łazienki i czmychnęła do swojego pokoju. Z drewnianej szafy wyciągnęła świeże ciuchy i bieliznę. Minęła dłuższa chwila nim się ubrała.. W jej brzuchu trwała niezła impreza.. ktoś grał jej na bębnach.. Bez apelacyjnie była głodna. Ruszyła do kuchni. Rozejrzała się to w prawo i lewo. Będzie morderstwo jak nic.. miesiąc mnie prawie nie było. Wielkie mi halo.. przecież klepsydra nie wisi. To znaczy, że żyje.. no powiedziała do siebie samej. Już chciała sięgnąć po jabłko, kiedy nagle poczuła dłoń na ramieniu. Jeszcze tak bardzo nie podskoczyła w miejscu. Gdzieś w locie złapała jabłko, przetarła przez bluzkę i ugryzła. Spojrzała na dziadka. No co głodna wnuczka.. jeść tu nie dają Tylko poczuła jak szmatka gwałtownie ląduje na jej udzie. To nie fair.. Ale ostatecznie. Dziadek ją do siebie przytulił. Zabrał od niej jabłko.. teraz to na pewno nie ma co jeść.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domy mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość