Domek Shi

Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia przez dłuższy czas siedziała przy oknie po czym przeniosła się w inne miejsce w mieszkaniu w tym celu przeniosła się nigdzie indziej jak do Kuchni w celu wykonania sobie jedzenie, ponieważ nader zgłodniała. Spojrzała przez okno znowu cała pustka weszła w jej umysł niczym taśma, która zaczęła się cofać.
Kiedy zjadła produktywne owoce w celu zaspokojenia swojego głodu, postanowiła się ogarnąć w tym celu poszła w kierunku łazienki, gdyż potrzebowała się odświerzyć. Po wykonaniu wszystkich potrzebnych czynności, musiała się jakoś rozluźnić. Czuła się tak bardzo spięta i nie potrzebnie wątła po spotkaniu się z starszym człowiekiem.
Nie.. ja za cholerę nie potrafię o nim zapomnieć. ubrała się na tyle szybko po czym ułożyła włosy, ubrała obówie i wyszła z mieszkania kierując się w jednym kierunku dowiedzieć się kim był mężczyzna od farb lub spróbować go znaleźć w jakikolwiek inny sposób.
On musiał byś gdzieś w drugiej stronie.. gdybym mogła się wcześnie tego faceta zapytać o jego przeniesienie.. ale nie tak łatwo będę mogła od niego się dowiedzieć.. nie mam szans. Muszę coś z tym robić. zacisnęła dłonie w pięści.
Zamknęła mieszkanie po czym oddaliła się w celu znalezienia takego co potrzebowała.


z/t
0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Podróż do domu z karczmy z innego miejsca do drugiego czytaj do domu zajęła dosyć długo. Sama Shidia musiała się uspokoić. Kiedy Kuroko postanowił sam wziąć byka za rogi i wyciągnął słowami to co chciał powiedzieć ta była już z lekka przyrumieniona na twarzy nie wiedziała czego ma się spodziewać po swoim chłopaku, który jak zwykle gadał od rzeczy. Zaczął ją uspokajać i mówić, że będzie wszystko dobrze. Chodź ona mentalnie czuła się tak, że dobrze nie będzie. Znała za dobrze swoją rodzinę i czuła, że ich akceptacja dla Kuroko będzie dla nich mega dużym wyzwaniem. W szczególności na głowy domu. Kiedy ten dodał, że on sam będzie chciał ją przedstawić swoim rodzicom była w lekkim szoku. Poważnie? Chcesz mnie przedstawić swojej rodzinie? jedno pytanie a tak wiele odpowiedzi może być wysuniętych z jednego pytania. Kiedy ta się starał uspokoić ten na sam koniec ją z lekka pocałował nader namiętnie a ta bardziej subtelnie oddała mu pocałunek po czym ruszyli w odpowiednim kierunku.

Shidia przyszła do domu ze swoim chłopakiem Kuroko. Kiedy służka ich razem zobaczyła była nader zdziwiona. Poinformowała o tym jej dziadka, który najwyraźniej ucieszył się jedynie z własnej wnuczki, która była inna od jego własnej córki. Kiedy zza pleców ujrzał Kuroko jego mina już jedynie zrzedła. I ruszył w swoją stronę. Jednakże, Shidia zabrała Kuroko do swojej oazy spokoju zwany jej pokojem. Przed drzwiami do pokoju usłyszała głos służki.

Panienko Shidio? W końcu Panienka wróciła… Matka się martwiła.. Służka a jednocześnie jej mentorka nie tylko od spraw technik ale także porad życiowych, które w niedalekiej przyszłości mają jej pomóc. Tak słucham? Odwróciła się na pięcie w jej kierunku. Założyła dłonie na biodra, uniosła brew ku górze. dziadek kazał przekazać, że czeka w ogrodzie. Shidia spojrzała na służkę matki. Zastanawiała się co dziadek od niej chciał. To był znak aby zabrać ze sobą Kuroko. Chodź przy okazji poznasz mojego dziadka. dodała po czym, chwyciła go za dłoń i skierowała się z nim w kierunku ogrodu.

Kiedy doszła do ogrodu z Kuroko ujrzała dziadka, który wokół siebie miał coś dziwnego coś..czego sama Shidia nie była w stanie odgadnąć czym to jest. Kiedy twór się odwrócił ujrzała. Kryształowego smoka. Co!? Ale jak.. to jest możliwe? Upadła tyłkiem na ziemię. Lecz po chwili smok zszedł na dół, nie latał. Dziadek zeszedł z kryształowego smoka po czym pomógł wstać wnuczce. Trzeba się nauczyć moja droga damo technik dla mnie zwanych po części ucieczką. Dzięki tej technice możesz działać z góry ba! Nawet atakować wrogów. powiedział, po czym młoda Kunoichi otrzepała się, dziadek zniwelował technikę i pokazał jej trzy znaki, które są wartością dla smoka. Patrz uważnie, skup się i wykonaj. dodał. Trzy pieczęcie. Wół → Koń → Baran, dzięki którym Shidia będzie mogła wykonać technikę. Spojrzał później na Kuroko. I skierował się w jego kierunku, dziadek wyglądał dosyć dobrze jak na swój wiek. Był wysokim postawnym człowiekiem bez laski, balkonika czy czegokolwiek co by mu pomagało chodzić. Był bardzo sprawny fizycznie i psychicznie. Jesteś jej kolegą? Dobrym znajomym? Kimś ważnym? trzy pytania, które potrafiłyby zabić nie jednego faceta. Dziadek spojrzał na Kuroko dosyć surowym wzrokiem. Nie był chętny oddawać wnuczkę obcemu facetowi. Shidia spojrzała na dziadka i Kuroko. Bała się jak dziadek się zachowa wobec niego. Jedynie co mogła zrobić to powtórzyć sekwencję znaków, które pokazał dziadek a następnie skoncentrować swoją chakrę w odpowiedni sposób i stworzyć kryształowy twór smoka. Minęło kilka długich minut, kiedy Shi zrozumiała, że to jednak nie będzie łatwe zadanie.

Wół, koń, baran I nic.. Co jest? Dziadku ale jak to ma działać? mężczyzna spojrzał na swoją wnuczkę. Skup się, nie gadaj. Ja muszę pilnie wyjechać, mam sprawunki, mamy też nie ma jesteś sama. Aha Służka będzie Cię pilnować. I Twój Partner. zrezygnowana na starcie Shidia usiadła na ziemi i jak małe dziecko dała głowę ku górze i była zła. Ale dziadku. Tak zero podpowiedzi? Spojrzała na oddalającego się starszego z rodu Koseki. Shi musisz sama znaleźć podpowiedzi w ogrodzie. Tam, gdzie Wodospady urodzajną wodę mają tam, większość miłości przelewają w trakcie trwania burzy.! Nim odszedł spojrzał na Kuroko. Opiekuj się nią.. niech znajdzie odpowiedzi. Bez nich techniki się nie nauczy dodał po czym poklepał go po ramieniu i odszedł. Porozmawiał ze służką, gestem dłoni wskazał na Kuroko i Shidię. Kuroko nic nie widział, co działo się między dziadkiem Shi a służką i co on jej przekazał.
Zaś sama Shidia miała problem z ugryzieniem zagadki od dziadka.
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Domek Shi

Post autor: Sabaku Kuroko »

Podróż w rodzinne strony Shidii trochę trwała. Nic dziwnego, w końcu mieszkała daleko jak jasny gwint. Po drodze mówił dużo rzeczy, podobnie jak ona. Dziewczyna wyglądała na zszokowaną kiedy powiedział, że kiedyś też chciałby by ona poznała jego rodzinę. Niby czemu nie? Zależało im na sobie przecież bardzo mocno, Kuroko natomiast wiedział, że lepiej będzie przedstawić rodzinie wybrankę jego serca. Kiedy zadała mu pytanie czy mówi poważnie lekko uniósł brwi ku górze.

Oczywiście, że tak. Niby czemu miałbym nie chcieć? - odpowiedział pytaniem na pytanie lekko się przy tym uśmiechając. Czerwonowłosy brał pod uwagę, że coś co dla niego jest oczywiste wcale nie musi takie być dla innych. Uznał więc, że najlepiej będzie zapytać i spróbować odgadnąć co dziewczynie chodzi po głowie.

Kiedy po długiej podróży dotarli na miejsce, chłopak nieco oniemiał. W przeciwieństwie do jego rodzinnego domu, ten nie był zbytnio wysoki, ale za to długi i szeroki. Wyglądał naprawdę zjawiskowo i robił wrażenie. Wszędzie też dookoła było od groma kwiatów i zieleni... Zupełnie inaczej niż u nich na pustyni. To był zupełnie inny świat, inne środowisko i inne życie zarazem. Z początku chłopaka zatkało, ale minęła chwila i zdążył się ogarnąć.

Kiedy tylko zobaczył reakcję dziadka Shidii na jego przybycie, już wiedział doskonale, że nie będzie łatwo mu zaimponować. Zobaczył go i wręcz uciekł obrażony. Ciekawe... Chyba czerwonowłosy będzie musiał się postarać by uzyskać jego aprobatę. W międzyczasie został zaprowadzony do pokoju złotookiej. Pokój dziewczyny... Niezdobyta twierdza, kobiece sanktuarium, do którego do tej pory nigdy nie udało mu się dostać, a tu proszę... Nie dość, że się dostał to jeszcze został zaproszony! "Wspominałem już, że Kuroko nie ma zbyt dużego doświadczenia z kobietami? No właśnie! Proszę się perfidnie nie śmiać. To się zdarza!" ~ notka od autora. Wracając jednak do tematu, Kuroś będąc z Shidią razem w pokoju, usłyszał jej rozmowę ze służką. " Oho... Będzie ciekawie. " - pomyślał.

Jasne. - odpowiedział nie zważając na swoje dotychczasowe myśli po czym udali się do ogrodu.

Kiedy udali się na planowane miejsce, ujrzeć można było wielkiego, kryształowego smoka, na którym siedział jej dziadek. " Hmmm.... A więc jej rodzina posługuje się kryształem. Ciekawe. " -pomyślał. Prawda jest taka, że nie za wiele o sobie wiedzieli i poznawanie siebie nawzajem sprawiało czerwonowłosemu nie lada frajdę. Wolał jednak w tej chwili nie poruszać tego tematu. W zasadzie to uznał, że najlepiej będzie się nie odzywać i nie przerywać tej konwersacji. Stał więc i obserwował oraz słuchał jak sytuacja się rozwinie. W pewnym momencie starszy Pan podszedł do niego i zadał mu trzy pytania, które mogły zaważyć zarówno na przyszłości jego własnej jak i przyszłości z Shidią.

Nie... W pewnym sensie... Mam nadzieję, że tak, ale to do niej należy decyzja, nie do mnie. Dla mnie jest niezmiernie ważna. - odpowiedział szczerze i rozwagą na każde pytanie po kolei. Spojrzał w tym momencie na Shi i lekko, serdecznie się uśmiechnął. To co mówił było czystą prawdą i naprawdę tak myślał.

Następną scenę jaka pojawiła się przed jego oczami, chłopak po prostu przemilczał. Chyba powiedział już wystarczająco by rozjuszyć dziadka ukochanej lub by go zachwycić. Przypatrywał się jak zielonowłosa męczy się z rozwiązaniem zagadki każdego Shinobi i Kunoichi... Jak opanować daną technikę. Chłopakowi serce się krajało i nie za bardzo wiedział jak jej pomóc. Jedynie kiwnął głową na prośbę starszego pana by opiekować się nią. Chyba jednak został polubiony, ale ciężko było powiedzieć na pewno. Jak dziadek tylko poszedł, chłopak podszedł do swojej dziewczyny.

Jak myślisz? Dobrze mi poszło? - zapytał z lekkim brakiem pewności. - Chyba nie poszło źle co? Swoją drogą Twój dziadek to ciekawy człowiek. Trzeba mu to przyznać. - dodał z uśmiechem.
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
JA Z MOJĄ ŻONĄ
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia spoglądała na swojego partnera, który najwyraźniej nie przypadł do gustu dziadkowi. Rozmowa między Shidią a służką zawsze była inna niż rozmowa z jej rodzicami. Była bardziej pewniejsza i silniejsza w rozumieniu od strony służki aniżeli od rodziców, którzy przez ostatnie tygodnie byli na wyjeździe.
Kiedy Shidia próbowała walczyć z przełamaniem techniki. Dziadek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Los i życie jego ukochanej wnuczki mogło zostać oddane tylko dla jednego pełnoprawnego człowieka, który odda za nią całe serce. Dziadek widząc jego nie widział w nim potencjalnego syna dla siebie samego. Czuł do niego pogardę. Kiedy młody człowiek odpowiedział mu na trzy krótkie pytania jedynie wzruszył ramionami. Nie tego się spodziewał po młodym czerowowłosym człowieku. Kiedy na odchodne dziadek rzucił mu kilkoma słowami i pokleał po ramieniu. I odszedł bez słowa. Kiedy Kuroko podszedł do Shidii w momencie kiedy ta szukała odpowiedniego rozwiązania i słysząc jego słowa jedynie zamrugała oczami, gdyż nie wiedziała co się działo w momencie kiedy próbowała tworzyć technikę o której nie miała względnego pojęcia. Kiedy Kuroko powiedział o jej dziadku ta spojrzała na niego i z lekka się uśmiechnęła. Jest specyficzny. Rzadko, ktoś jest w stanie zachwycić go swoją osobą za pierwszym razem. To jest osoba, której trzeba się wykazać. Pokazać jak bardzo zależy Ci na czymś, na kimś.. Jest sceptycznie nastawiony na facetów, którzy przychodzą tutaj. Nie wiem co ty mu powiedziałeś, co dziadek przede wszystkim Tobie powiedział. dodała po czym odsunęła się od Kuroko na dokładnie odległości metr.

Uwolniła podstawową technikę klanu, skupiła się na niej, następnie skupiła swoją chakrę w dłoniach, przypomniała sobie słowa dziadka, które mówiły o jednej najważniejszej rzeczy o byciu spokojnym jak płynąca woda z nurtem. Poczuła jak przez jej ciało przechodzi nie wyobrażalna fala, złożyła pieczęcie i wykonała gest dłonią, powoli wolnym ruchem pojawiał się kryształowy smok, który już wyglądał inaczej. Był inszy niż poprzednik wyglądał bardziej pewniej, mocniejszy a zarazem głowa wyglądała na nieco większą niż wcześniej mała atrapa kryształowego smoka. Odeszła jeszcze bardziej od ukochanego aby móc w pełni skoncentrować się na swoim zadaniu. Ponowiła próbę. Tym razem Shidia postanowiła wykonać technikę jakby w innym stylu. Nie patrząc na Kuroko skupiła się w stu procentach, wzięła pełny wdech piersią wykonała dwie pieczęcie i skoncentrowała się tym razem na tym aby skrystalizować materiał w obszarze, czyli innymi słowy zebrała kryształ z powietrza następnie trzecia pieczęć zwieńczyła zadanie do końca.
Za użytkowniczką kryształu Shidią powstał smok o barwie różu i fiołkowych oczach. Mimika twarzy Shidii stała się insza, pewniejsza. Na jej twarzy nie było grama uśmiechu. Chciała mieć pewność, że będzie on trwalszy i silniejszy. Gestem dłoni smok wykonał obrót i stanął za Shidią pokazując swoją dostojność i klasę.

W tym momencie Kuroko mógł dojrzeć, iż jego luba będzie osobą, którą będzie ciężko przekonać do swoich oczekiwań. Udało się stworzyć dokładnie to co zrobił dziadek. Teraz wiem co miał na myśli o wodospadzie. Przynajmniej wiem na czym stoję. rzekła ku Kuroko. Jednak chciała spróbować dokładnie to samo więc zniwelowała smoka aby móc stworzyć kolejnego, jeśli Kuroko podejdzie aby ją z tego powodu przytulić Shi wyciąga dłoń w jego kierunku w geście obrony. Ponownie wykonała pieczęcie i ostatni zwieńczył unosząc dłoń ku górze i w tym momencie w powietrzu powstał w pełni latający twór, który zaryczał niczym prawdziwy smok. Smok oddzielił ich dwójkę od siebie w momencie kiedy ta na nim usiadła ten podleciał kilka metrów do góry.

Shi powoli uczuła się go kontrolować i robiła to z rozwagą. Będąc ku górze zastanawiała się nad jedną rzeczą, która będzie jednym z najważniejszych aspektów w jej życiu. A dotyczyła ich " związku", który zbyt szybko się zaczął.. Nie czuła się gotowa. Aby być obecnie w trwałym związku. Za szybko by mu powiedzieć słowa, które będą ich priorytetem. On za szybko się zakochał i ona także.. poczuła to w sobie tak.. jakby wyglądało to z jej strony jako zauroczenie. Zafascynowała się nim, jego postawą. Ale czy on coś ma dla niej do zaoferowania? Oprócz miłości i bezpieczeństwa ? Kiedy była już na ziemi, zniwelowała technikę i podeszła do Kuroko. - Musimy pogadać. Spojrzała mu prosto w oczy.

Z racji tego, że od dłuższego czasu nie widziała się z matulą, która brzytwą podcinała jej włosy urosły jej na tyle, iż straciła swoją grzywkę, która inaczej prezentowała jej twarz, teraz Shidia musiała użyć materiału, którym owiła włosy aby stworzyć koński kucyk, który odsłonił twarz dziewczyny, stanęła bokiem przez co światło słoneczne ukazało jej mocno złote oczy i muśnięte słońce policzki, które mieniły się niczym kryształ. Słońce oparło się na jej bladej cerze i pieściło policzki. Uniosła lekko głowę ku górze i zachwycała się jesiennymi promykami słońca na jej twarzy. Kuroko mógł ujrzeć jak Shidia inaczej się prezentuje.



Nauka techniki:
Shoton: Hasho Koryu
Ranga : B
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Domek Shi

Post autor: Sabaku Kuroko »

No cóż... Trzeba było przyznać, że dziadek Shidii nie był człowiekiem, któremu łatwo zaimponować. Co za tym szło, Kuroko musiał się postarać by zyskać jego względy. Chociaż z drugiej strony czy był tego sens? Jakby nie patrzeć to nie z nim chłopak się związał a ze złotooką i to jej zdanie było dla niego najważniejsze. Co prawda po udzieleniu odpowiedzi na 3 dość bezpośrednie pytania został poklepany po ramieniu, ale nie chłopak nie był pewien czy to w ogóle dobry znak. Słysząc co Shidia powiedziała o swoim dziadku, czerwonowłosy wpadł w lekką zadumę. " Jest sceptycznie nastawiony na facetów, którzy przychodzą tutaj... Hmm.. Ciekawe. To w takim razie ile ich było? " zaczął się nerwowo zastanawiać. Zielonowłosa powiedziała też, że nie wie o czym rozmawiał z jej dziadkiem. Postanowił to wyklarować.

Szczerze? Odpowiedziałem na trzy krótkie pytania z jego strony. Zapytał czy jestem Twoim kolegą. Odpowiedziałem, że nie. Spytał czy dobrym znajomym. Powiedziałem, że w pewnym sensie. - powiedział po czym zrobił krótką pauzę. Zastanawiał się czy powiedzieć jakie pytanie było ostatnie. Koniec końców stwierdził, że najważniejsza jest szczerość. - Ostatnie pytanie było czy kimś ważnym. Odpowiedziałem mu, że mam nadzieję, iż tak ale to do Ciebie należy w tej kwestii decyzja a nie do mnie. Podkreśliłem, że dla mnie Ty jesteś ogromnie ważna. Na koniec poklepał mnie po ramieniu i poszedł. Nie wiem czy to w sumie dobry znak czy raczej politowanie, ale nie jest to aż tak ważne. Jestem przekonany, że ważniejsze jest to jakie uczucia do siebie żywimy. - powiedział. - No i oczywiście w tej chwili najważniejsze jest to jak Ci idzie opanowanie techniki. - dodał na koniec wywodu.

Kiedy dziewczyna się od niego odsunęła by kontynuować naukę, ten spokojnie jej na to pozwolił. Wiedział jak ważne jest uczenie się nowych rzeczy. Dlatego też jedynie bacznie ją obserwował. Każdy kolejny twór wyglądał coraz bardziej okazale. Z próby na próbę były to twory coraz mocniejsze, pewniejsze w wykonaniu i zarazem nieco większe niż poprzednie. Finalny twór ( a przynajmniej tak się chłopakowi wydawało) to naprawdę było coś. Wielki, silny i dostojny smok koloru różowego pojawił się przed nim stając za Shidią. Wyglądał "kozacko" jak to mówi dzisiejsza młodzież. Kuroko przyklasnął dwa razy w dłonie na znak aprobaty i zaczął podchodzić w stronę złotookiej. Ta w tym momencie go zastopowała gestem dłoni po czym zniszczyła dotychczasowy twór i stworzyła nowy, który przeraźliwie zaryczał jak prawdziwy smok. Usiadła na nim i wzniosła się ku górze. " Co się stało? O co jej chodzi? " - zachodziło mu w głowę. Po chwili lotu wylądowała i otwarcie stwierdziła, że muszą pogadać. " O czym? Zrobiłem coś złego? " - zaczął się zastanawiać. Chyba nie zrobił nic takiego co mogłoby sprawić jej przykrość czy ją rozgniewać. To był ten moment kiedy zaczął się naprawdę martwić.

O czym? Coś się stało? - zapytał z niepewnością. Nie wiedział za bardzo czego się spodziewać i to budziło w nim panikę. Kiedy Shidia spięła włosy i ku jego oczom okazała się cała twarz, dopiero wtedy chłopak naprawdę sobie uświadomił jak piękna jest to dziewczyna. Dotarło do niego jak duże ma szczęście, że na nią trafił i go zechciała. A także jak bardzo nie chciałby jej stracić...
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
JA Z MOJĄ ŻONĄ
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia stanęła przed swoim wybrankiem serca, który najwyraźniej nie miał oporów z mówienie słów, które dla ich " związku" są priorytetowe. Z każdym aspektem dla niej samej mają być czymś w rodzaju ochronnej bariery. Nie wiedziała co siedziało w jego głowie w momencie kiedy ten zaczął od swoich monologów.

Dalsze słowa, zdania, wypowiedziane przez Kuroko były dla niej jak swojego rodzaju armia słów, które łączyły się w kolejne zdania a zarazem odpowiedzi na zadawane przez nią samą pytania. Kiedy ten odpowiedział na jej pytanie a raczej stwierdzenie związane z dziadkiem ta, mogła wykorzystać jego słowa. W pewnym sensie? Nie, stop. To nie do mnie należy kwestia decyzji tylko to zależy od naszej dwójki. Decyzję należy podjąć wspólnie a nie osobno. Zdajesz sobie z tego sprawę prawda? spojrzała na niego, poważnie.

Dziadek klepie w ramie w momencie kiedy nie jest pewny tego czy podołasz radę bycia przy mnie. Dziadek klepie w ramie z jeszcze jednego powodu. Jeśli powiedziałeś coś, co mu nie pasowało. Najwyraźniej odpowiedź, któraś mu nie przypasowała. Możliwe, że oczekiwał od Ciebie słów, które wpłyną na nas. Na nasz związek powiedziała po czym odsunęła się od niego na odległość metra. Owszem zgodzę się z tym, że ważne jest to jakie uczucia wobec siebie żywimy.. ale ważne jest też to, jak to druga osoba odczuwa względem drugiej. A co jeśli za bardzo się śpieszymy? Co jeśli faktycznie dzieje się wszystko za szybko? Owszem kocham Cię, znaczy jestem w Tobie zakochana. Tylko boję się, że wszystko dzieje się za szybko. Poznałeś mojego dziadka i służkę ale nie moich rodziców. Znamy się za mało. Nie wiem do czego możesz być zdolny, nie znam Cię na tyle dobrze aby móc oddać wszystko dla Ciebie. Podeszła do niego i chwyciła go zła dłoń. Nie bądź na mnie zły, wściekły. Ja nie wiem co będzie dalej, jak będzie nasza przyszłość wyglądała. Co będzie dalej.dodała.

Jej myśli kłóciły się same z sobą, nie była pewna niczego, swoich uczuć. Wobec niego. Shi musisz podjąć decyzję. Wiesz, że go potrzebujesz, wiesz jak bardzo.. tylko masz problem z uczuciami wobec niego. Czy uznasz to za zauroczenie czy tylko brak poczucia bezpieczeństwa. Tak to nie może wyglądać.. trzeba odnaleźć swoją drogę.. to co czujesz, jak się z tym czujesz.

Spojrzała na Kuroko jak na swojego chłopaka, ukochanego za którego chce oddać swoje serce ba! A nawet i życie ! Za pewne dziadek uzna Cię za godnego w momencie za mąż mojego pójścia. rzekła do niego i ugryzła się w dolną wargę. Musiała wziąć się w garść, potrzebowała się rozluźnić. Kuroko ja na prawdę Cię kocham, owszem moje serce należy do Ciebie. Ale musimy przystopować. Uczucie uczuciem tylko czuje że jak to się szybko zaczęło tak to może się szybko skończyć. Nie chce robić czegoś co może mnie blokować.. a też nie chce abyś ty czuł się źle z danego powodu. Oczywiście, że Cię potrzebuję, pragnę całym sercem. Lecz nie wiem.. Nie wiem czego chce.. Jestem nie zdecydowana. dodała ostatecznie. Oczy zaszły łzami, pobiegła od razu do siebie do pokoju. Służka nie mogła nic zrobić.. nie zdążyła wyciągnąć dłoni w jej kierunku. Służka Shi poszła w kierunku kuchni.
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Domek Shi

Post autor: Sabaku Kuroko »

Kuroko zgodnie z przewidywaniami odpowiedział na pytania Shidii. Natomiast nie spodziewał się takiej reakcji z jej strony. Szczerze mówiąc mocno go zaskoczyło jak zareagowała. Musiał więc zostać kompletnie błędnie zrozumiany. Przecież o coś zupełnie innego mu chodziło. Ech... No i teraz musiał prostować sytuację.

Nie o to mi chodziło Shidia. Chodziło o to, że nie mam prawda decydować za Ciebie czy jestem dla Ciebie ważny gdzie dobitnie zaznaczyłem, że Ty dla mnie jesteś ogromnie ważna. Chodziło po prostu o to bym nie odbierał Ci prawa do własnego zdania. - wyjaśnił na prędce. Nie jest przecież tak, że oboje decydują czy są dla siebie ważni. Shidia sama powinna zdecydować czy Kuroko jest ważną dla niej osobą i odwrotnie. Słysząc jednak dalsze słowa zielonowłosej, chłopak zaczął się zastanawiać.

Czyli mówisz, że reakcja Twojego dziadka nie była niczym dobrym? Hmm... Czyli moja odpowiedź nie przypadła mu do gustu. Czyli najwyraźniej chęć byś miała wolną wolę nie jest czymś czego oczekiwał. Nie zamierzam podejmować za Ciebie decyzji, które mają wpłynąć na Twoje życie i odbierać Ci prawa do własnego zdania i przemyśleń. - powiedział. Uznał, że szczerość tutaj będzie najlepszym rozwiązaniem.

To co usłyszał po chwili było dla niego ogromnym szokiem. Za szybko? Przecież jeszcze nie tak dawno to nikt inny jak właśnie ona siadała mu na kolanach i go całowała. Ciężko tutaj mówić o tym, że coś się dzieje za szybko. Prawda, że może mieli większe tempo niż większość par. Natomiast każda para ma swoje tempo "rozwoju".

Posłuchaj mnie teraz proszę bardzo uważnie. - powiedział kiedy zrobiła przerwę. - Ciężko tutaj mówić o tym, że coś się dzieje za szybko biorąc pod uwagę, że w dużej mierze inicjatywę rozpoczęłaś Ty. Aczkolwiek z tego co mi wpoili rodzice, każda para ma swoje tempo. U nas to w tym momencie wygląda tak a nie inaczej. Mówisz, że mnie kochasz. Że jesteś we mnie zakochana. Nawet nie wiesz jak bardzo mnie to cieszy, ponieważ ja czuję dokładnie tak samo. Owszem, poznałem Twojego dziadka i służkę, ale nie rodziców. I na tym możemy chwilowo poprzestać jeśli chodzi o Twoją rodzinę i jeśli faktycznie czujesz, że wszystko dzieje się szybko. Przecież nie muszę poznawać wszystkich od razu. - zasugerował. Uznał, że to będzie dobre rozwiązanie i zarazem może nieco uspokoi skołatane myśli swojej partnerki. Po krótkiej chwili uznał, że może kontynuować.

Mówisz, że za mało się znamy. Ok. Nie widzę przeszkód aby poznać się lepiej. Dla mnie ważne jest to, że zaiskrzyło między nami od razu. Poznanie się wzajemne przyjdzie z czasem. O to nie ma się co martwić. - powiedział z lekkim uśmiechem i puścił zadziornie oko w jej kierunku. - Do czego jestem zdolny? Do tego aby Cię kochać, szanować i być przy Tobie niezależnie od okoliczności. Aby Cię wspierać w sukcesach i pocieszać w porażkach. Przyznam, że to trochę przykre słowa, że nie znasz mnie na tyle dobrze by "oddać wszystko dla mnie" jak to określiłaś, bo ja właśnie to robię. Właśnie oddaję wszystko dla Ciebie. Po to by być z Tobą. Nie wiesz co będzie dalej? Ależ piękna, nikt tego nie wie. Nie da się przewidzieć przyszłości. Jestem natomiast w stanie obiecać, że będę się starał robić wszystko aby u mojego boku było Ci dobrze i byś była szczęśliwa. - powiedział na koniec. Faktycznie był to dość długi monolog, ale chyba najlepiej odpowiadał na rozterki złotookiej oraz najlepiej oddawał myśli i uczucia Kurosia. Chłopak nie chciał jej bombardować swoimi przemyśleniami więc dał jej chwilę na odpoczynek i zastanowienie się nad jego i swoimi słowami.

Kolejne słowa dziewczyny bardzo mocno ugodziły czerwonowłosego chłopaka w serce i mocno go zabolały. Z jednej strony pragnie go, szaleje za nim i go potrzebuje. Z drugiej nie jest zdecydowana, nie chce być blokowana. " [color=##00FFFF]To jak to w końcu jest do cholery?[/color " - zaczął się gorączkowo zastanawiać. Złotooki młodzieniec już naprawdę nie wiedział co ma myśleć, bo nieustannie otrzymywał sprzeczne sygnały. Raz w jedną, raz w drugą i tak w kółko. Po chwili chłopak podszedł bliżej do swojej ukochanej, chwycił ją delikatnie za dłonie i spojrzał jej głęboko w oczy.

Jeżeli Twój dziadek uzna mnie dopiero w momencie kiedy byś za mnie wyszła to jestem o to spokojny. Prędzej czy później wierzę, że i tak to nastąpi. Natomiast jeśli chodzi o to co powiedziałaś potem... To co szybko się zaczęło wcale nie musi się szybko kończyć. Aby tego uniknąć wystarczy pielęgnować to co mamy. Mówisz natomiast, że Twoje serce należy do mnie. Że pragniesz mnie i potrzebujesz całym sercem. Z drugiej strony mówisz, że nie chcesz robić czegoś co by Cię blokowało i nie chcesz bym się czuł źle z tego powodu... Jak to w końcu jest? - zapytał. Za cholerę nie wiedział jak do tego podejść. Nie rozumiał dwóch zupełnie sprzecznych przemyśleń. Stwierdził więc, że może ona będzie w stanie go nakierować. - Powiedz mi czego ode mnie oczekujesz. Co chcesz osiągnąć. I co najważniejsze... Skoro jesteś niezdecydowana to musisz podjąć jakąś decyzję by można było jakkolwiek się do tego odnieść i wymyślić coś co by Cię zadowoliło. - dorzucił lekko się uśmiechając. Nie miał już zielonego pojęcia czego się spodziewać. Nie miał pomysłu jak Shidia może zareagować. Był krótko mówiąc przerażony co po jego oczach można było zauważyć mimo tego, że na twarzy starał się zachować krzepiący uśmiech.
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
JA Z MOJĄ ŻONĄ
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Kiedy Shidia wsłuchiwała się w słowa Kuroko to przez myśl przeszło jej jedna rzecz, która zostawi na niej małe piętno. Sama Shidia lekko ugryzła się w dolną wargę, wzrok błądził po części ogrodu w którym stali. Chciała coś powiedzieć jednak zrezygnowała. Kiedy on uznał, że nie ma prawa odbierać jej własnego zdania, trochę jej zeszło z serca. Mimo tego wszystkiego musiała się bardziej zastanowić nad sensem .. w sumie Ich sensem. Sensem bycia dalej z nim w związku.
Widziała, że kiedy powie mu o swoich odczuciach, że to dla nich za szybko.. i chodź to ona wyciągała zbyt szybkie, reakcje, konsekwencje to jednak nie zdała sobie sprawy do teraz, że popełniła tyle błędów już od samego początku trwania tego ich związku.

Wiem, że w pełni ja zaczęłam inicjatywę w naszym związku. I wiem, że to było błędem, że to ja rozpoczęłam, chodzi mi bardziej o to w jaki sposób określiłeś. Niepotrzebnie ja sama narzuciła owe tempo w naszym związku przez co to na mnie odbiło aniżeli na tobie. Owszem, możemy jak najbardziej, zwolnić tempo. wysłowiła się w końcu po dosyć długim milczeniu.
Kiedy wsłuchiwała się w dalszy monolog, który najwyraźniej był napiętnowaniem jej w dosłownym znaczeniu tego słowa. Dał jej za krótki okres czasu na zastanowienie, gdyż młody Kuroko postanowił ponownie zbombardować ją słowotokiem po czym ta nie wiedziała po prostu nie wiedziała jak rozegrać tą sytuację. Potrzebowała jednak więcej czasu dla swobodnego myślenia.
Minęła dłuższa chwila nim dziewczyna odpowiedziała na jego monolog większy niż stąd do innej krainy. Kiedy ten ją chwycił w dłonie i chciał spróbować spojrzeć w jej oczy ta wzrokiem uciekła. Nie mogła. Wręcz nie potrafiła. Jednakże musiała mu jakoś odpowiedzieć na jego serię długich monologów.

Zranienie Ciebie byłoby jedną z najgorszych rzeczy w moim życiu.. Dajesz mi za mało czasu na przemyślenia, atakujesz mnie cały czas monologami. Nie jestem w stanie uzbierać myśli. Odsunęła się od niego. Nie znam Cię w stu procentach, twoich słabości niezwiązanych ze mną. Co lubisz, co kochasz nie licząc mnie w tym. Nie mówisz mi wiele o sobie a ja o tobie. Ktoś musi to rozpocząć. Licząc tak zwane dwadzieścia jeden pytań do jednej i drugiej osoby. I zamilkła szukała w głowie kolejnej serii pytań, zastanowień, wypowiedzi, które mogłyby dalej działać dla nich obojga jako te lepsze do rozwinięcia dalszej konwersacji między nimi. Jednak ona sama po swoim monologu zamilkła na dosyć długi okres czasu. Potrzebowała dłuższego zastanowienia się nad wszystkim co obecnie się działo.

Minęło parę godzin, przez co sama Shidia siedziała na trawie w ogrodzie. Nie chciała jeść, nie miała ochoty, kiedy służka przyniosła jej kulki ryżowe. Zbliżał się wieczór. Sama Shi nie wiedziała jak to wszystko rozgryźć. Ostatecznie spojrzała na Kuroko. Dziadek jest rygorystyczny sam jest osobą, która inaczej patrzy na związki tak zwane początkujące związki. Dziadek musiał uznać, że na obecną chwilę nie jesteś chyba godzien być w tej rodzinie. On jest starej daty, wręcz pokazuje to namiętnie moim rodzicom, który są ze sobą przez długie lata. Kuroś chodzi mi o to, że nie ważne co by się działo ja i tak Ciebie będę kochać. Chce wiedzieć o tobie wiele rzeczy ale czuję, że ja nie będę potrafiła otworzyć się tak samo jak ty dla mnie. przełknęła ślinę, wzięła oddech pełną piersią po czym wypuściła powietrze gwałtownie.

Wiem, że mamy całą noc, dzień i dla Ciebie wieczność go poznawania siebie nawzajem. Tylko, że ja potrzebuję już teraz w tym momencie więcej wiedzieć. O tobie lub ty o mnie. Ja naprawdę Kuroko Cię Kocham. I dałabym się za Ciebie zabić. Tylko oczekuje od ciebie trochę cierpliwości jak dla mnie. Jestem otwartą księgą, wiem, że po chińsku napisaną a książkę trzeba odwrócić do góry nogami aby ją czytać. Daj mi szansę na swój sposób się wykazać. Teraz wiem, że jestem w stanie oddać Ci wszystko tak jak ty dla mnie lecz nie mam tej pewności, nie wiem jak to jeszcze nazwać odwagi by zrobić to w taki otwarty sposób jak ty dla mnie. Kocham Cię i jestem w tobie zakochana. I chcę ciebie, pragnę. Ale nie potrafię się aż tak bardzo otworzyć z uczuciami jak ty dla mnie. Czy teraz jest wszystko dla ciebie jasne i zrozumiałe czy raczej nie do końca? jeśli czegoś nie rozumiesz, to się pytaj. Kto pyta ten nie błądzi.

Kolejna część jej wypowiedzi była jeszcze bardziej rozwinięta przez co ta, przyciągnęła nogi pod brodę, po czym położyła głowę na kolanach. Czuła się dziwnie, nie potrafiła rozpoznać swojego uczucia, odczuć wobec sytuacji czy chociażby samego Kuroko, którego kochała ponad swoje życie. Chodź kłóciło się to wszystko pod wieloma względami to jednak Shidia o niczym nie zapominała. I miała świadomość tego, co właśnie się z nią dzieje. Była zakłopotana, mętlik w głowie doprowadził do licznych dziur, które nie chciały się z uporem maniaka zasklepić

Czekała na jakąkolwiek reakcję, kolejne z serii i cyklów monologi od jej partnera. Ale jak długo będzie to wszystko w niej towarzyszyć. Tego dowiecie się w następnym odcinku. ;3
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Domek Shi

Post autor: Sabaku Kuroko »

Chłopak musiał przyznać sam przed sobą, że po słowach Shidii był w ciężkim szoku. Tyle sprzeczności, tyle niedoprecyzowania błądzenia po obrzeżach tematu to on jeszcze nie spotkał i sam nie wiedział za bardzo jak zareagować. Był w stanie zrozumieć co dziewczyna starała się mu przekazać. Jednak wszystkie te sprzeczności i niedoprecyzowania sprawiały, że zaczynał się w tym gubić. Co gorsza, odnosił wrażenie, że zielonowłosa też. Przyłożył dłoń do podbródka w geście zadumy, myśląc co jej odpowiedzieć. W ten sposób jednocześnie dał jej samej czas do namysłu gdzie zostało mu zarzucone, że tego nie robi. Po chwili rozmyślań obrócił głowę w jej stronę.

To może zacznę od tego. Mówisz, że potrzebujesz więcej czasu na przemyślenia, że to wszystko idzie za szybko. Mówisz też, że nie wiesz czy będziesz potrafić "otworzyć się" tak jak ja, cokolwiek to oznacza. - zaczął. Umyślnie dał akcent na słowa "otworzyć się" mając nadzieję, że zaraz złotooka to rozwinie. - Zaraz potem natomiast mówisz o graniu w dwadzieścia jeden pytań i że potrzebujesz już w tym momencie więcej wiedzieć o mnie lub żebym ja wiedział o Tobie. Przecież jedno drugie wyklucza. Jak chcesz zjeść dango i mieć dango? - zapytał. Jedna sprawa z drugą wzajemnie się wykluczały i trzeba było jakoś to rozwiązać zanim w ogóle przeszliby jakkolwiek dalej. Zrobił tutaj chwilę przerwy aby znowu nie zostało mu zarzucone "bombardowanie monologami" i "niedawanie czasu na przemyślenia". W jego odczuciu było to istną bujdą, ponieważ po prostu odpowiadał na jej słowa, czyli prowadził rozmowę.

Uwierz, że ostatnim czego bym chciał to zranić Cię w jakikolwiek sposób lub sprawić byś nie czuła się komfortowo. Jednak to co mówisz albo się wzajemnie wyklucza albo jest niezrozumiałe przez to, że nie mówisz wprost. Nie odbierz tego jako atak na Ciebie. Po prostu mówię co widzę i myślę byśmy byli w stanie jakoś się dogadać. - powiedział po chwili. Nie miał za cholerę pomysłu jak się za to zabrać więc trochę błądził i brodził w temacie niczym w ciężkim błocie. Znowu zrobił chwilową pauzę na zebranie myśli po czym kontynuował. - Oczywiście, że nie znasz mnie w stu procentach i ja Ciebie również. Przecież na tym polega cała frajda. Na wzajemnym poznawaniu się. Owszem, możemy jak najbardziej zwolnić by można było lepiej i na spokojnie się bardziej poznać. Ale tak jak powiedziałem, połowa przyjemności to poznawanie siebie nawzajem. Oboje musimy mieć czas i możliwości na otworzenie się. - dodał. Ciężko mu było to wszystko mówić. Zarówno zarzuty jakie usłyszał wobec siebie jak i odczucia Shidii wywołały u niego dziwny smutek i poczucie niepokoju co starał się ukryć pod maską, którą nosił jak przystało na prawdziwego Shinobi.

Twoim dziadkiem może na razie się nie przejmujmy póki co? Może chwilowo skupmy się na relacji między nami i nie dokładajmy do tego Twojego dziadka? - zaproponował. Już wystarczająco skomplikowanie zrobiło się bez staruszka. Nie trzeba było go tutaj dokładać i jeszcze bardziej gmatwać sytuację. - Wszystko po kolei. - dorzucił z lekkim uśmiechem w oczach. Chłopak nie próbował trzymać jej za rękę. Nawet za bardzo się nie zbliżał. Wszystko po to aby znowu jej nie spłoszyć. Zaczynał czuć jakby mu uciekała. Jakby unikała jego dotyku i oddalała się od niego mimo wypowiadanych słów.

Słuchaj. Zależy mi na Tobie i to bardzo. Cholernie pragnę zarówno Ciebie jak i Twojego szczęścia. Za nic również nie chciałbym Cię zranić a tym bardziej stracić. Jestem gotowy w zasadzie na wszystko aby z Tobą być. Potrzebujesz czasu? Nie ma problemu. Chcesz więcej o mnie wiedzieć? Jasne jak najbardziej. Pytaj. Chcesz się wykazać? Śmiało, cokolwiek to oznacza. Powiedz mi jednak otwarcie czego ode mnie oczekujesz a postaram się do tego dostosować. Bo obecnie nie wiem co robić aby było dobrze. Mam w tej chwili wrażenie, że czego bym nie zrobił czy powiedział to się skończy źle. - zakończył krótkim monologiem. Zapewne znowu zaraz usłyszy o torpedowaniu jej monologami, ale nie szło inaczej tego przekazać. Dlatego też potem milczał i dawał jej czas na przemyślenie czekając jednocześnie na reakcję czy jakąkolwiek odpowiedź.
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
JA Z MOJĄ ŻONĄ
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Była zagubiona usiadła na ziemi totalnie zawstydzona, zażenowana i pełna niepewności. Była zdegustowana swoim nie tylko zachowaniem, a także myśleniem nie sądziła, że będzie zdolna pogubić się sama w sobie. Nie mogła odnaleźć siebie samej będąc z nim. Nie mogła zrozumieć co właśnie się wydarzyło. Sama po sobie zauważyła, że stała się niedoprecyzowana, błądziła czy chociażby zamiast powiedzieć wprost zwodziła go dziwnym sposobem za nos. Pokręciła głową aby móc dojść jakoś do siebie. Poklepała się po policzkach, wzięła głębszy wdech, odetchnęła jakby z ulga. Przetarła dłońmi twarz by następnie wstać z ziemi i móc spojrzeć Kuroko jakkolwiek w oczy. Wzięła kolejny oddech pełną piersią i wypuściła powietrze mocno, zaspokajając swoje skołatane nerwy.

Oczekuję jak na razie od nas obojga, powrotu do siebie. Ja zostaję tutaj bo to mój dom. oczekuję od Ciebie przemyślenia, przemyślenia nas w szczególności. Ja muszę przemyśleć czego ja sama od siebie chcę. Jak chcę aby nasz Zatrzymała się aby palcami wykonać cudzysłów. “ związek” wyglądał. Chcesz abym się otworzyła ale nie potrafię tak bardzo otworzyć uczuciowo jak ty do mnie. Owszem chciałbym Ciebie poznać bardziej tylko nie wiem jak. To co robisz, mówisz, jest jak najbardziej dobre. Tylko ja nie umiem najwyraźniej tego zaakceptować. Nie wiem jak, nie wiem kiedy, lecz się do Ciebie odezwę, spróbuję Cię odnaleźć. Chciałabym pobyć sama. Nie chcę aby to źle zabrzmiało. Potrzebuję czasu aby sobie wszystko ułożyć sama w głowie. By móc odkryć czego ja sama chcę i potrzebuję. Nie umiem i nie potrafię teraz tego zrobić. Wiem, że Ci zależy nie tylko na mnie samej lecz, także na moim szczęściu i wiem, że mnie pragniesz. odetchnęła nieco aby wziąć kolejny pełen oddech i po raz kolejny go wypuścić w powietrze.

Owszem chciałabym więcej wiedzieć ale możliwe, że to będzie z czasem, jak na razie teraz wiem, że muszę zebrać myśli i zastanowić się nad ostatnimi wydarzeniami. Sama równie ciebie pragnę, chcę, także twojego szczęścia. Spojrzała mu w oczy, zbliżyła się do niego na tyle by ustami musnąć jego policzek a drugą dłonią pogładzić go po policzku. Zimna dłoń lekko musnęła go a następnie opuściła ją by później się w niego wtulić i szepnąć do ucha. I tak Cię kocham. I będę po czym oddaliła się od niego, dłonią musnęła jego policzek, lekko się uśmiechnęła i na sam koniec rzekła. Widzimy się za jakiś czas. Teraz wiesz, gdzie mieszkam. Zawsze możesz przyjść. zalotnie puściła mu przysłowiowe oczko i oddaliła się w kierunku budynku mieszkalnego. Zostawiając Kuroko samego na środku ogrodu.
0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Minęło trochę czasu od momentu kiedy Kuroko poszedł z jej posesji. W między czasie pomogła służce posprzątać mieszkanie, wspomogła ją ogólnie w pracach domowych, potrenowała swoją nową nabyta umiejętność, która przysporzyła jej nie lada problem w wykonaniu jej. Chodź przez wiele tygodni, miesięcy próbowała zasłużenie spróbować wykonać kilka rzeczy, które jakiś czas temu prosił ją własny rodzony ojciec. Kiedy to wszystkie polecenia zostały wykonane, młoda Koseki postanowiła wyjść z mieszkania i oddalić się w celu zapoznania, kolejnej dobrej duszy, która pokaże jej swój świat na swój sposób.
Przebrała się w swój standardowy strój po czym skierowała się w jedno dobre miejsce, którym nie jednokrotnie szła.
Szlak będzie dla niej odpowiednikiem aby móc przy odrobinie szczęścia, znaleźć się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Ruszyła przed siebie.

Z/t
0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia wróciła do domu. Przeszła przez ogród po czym weszła z ogrodu do siebie do pokoju. Schowała sukienkę do szafy po czym wyruszyła z kierunku łazienki. By móc się ogarnąć, kiedy ogarnęła się zawinęła swoje ciało materiałem zwanym ręcznikiem i skierowała się do szafy aby wybrać świeżą bieliznę. Kiedy to już ubrała nawet świeże ubrania, postanowiła przejść do kuchni po czym spróbować coś wypić, jedynie postawiła na szklankę mleka. Wyszła w kierunku ogrodu. Usiadła na ławce i odpoczywała. Potrzebowała chwilę relaksu dla siebie samej. Musiało to nieco potrwać. Psychicznie była zmęczona.
Kiedy wypiła szklankę mleka, postanowiła relaksować się w ogrodzie, oddychając i medytując.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Domek Shi

Post autor: Misae »

Shidia
Misja rangi D
1/...
Obrazek Jesień. Piękna i nie tak oczywista pora roku. Zachwycanie się urokami wiosny było płytkie. Dostrzeganie piękna tam gdzie natura zapadała w sen, a nie budziła się do życia było trudniejsze, ale dawało ogrom doświadczeń. Z jednej strony serce rozgrzewają piękne pejzaże, drzew i lasów mieniących się niezliczoną ilością odcieni czerwieni, żółci, złota, pomarańczy i brązów. Dla romantyka mogło to drzewa te mogły przypominać płonące w kominku drwa. Obraz ten działał wyjątkowo rozgrzewająco na dusze i serce.
Młoda zielonowłosa kunoichi korzystając z niezwykle sprzyjającej tego dnia aurze postanowiła oddać się medytacji. Zdecydowanie ciepłe jesienne słońce było ku temu idealne. Letni wietrzyk muskał policzki i twarz. Czego można było chcieć więcej od życia? Chyba tylko tego aby można było trwać jak najdłużej w tak błogim stanie.
Nic co idealne nie może jednak trwać wiecznie. Choć może mogło? Wystarczyło po prostu udać, że nie widzi się kątem oka wyjątkowo starszej pani, która z ogromnym wysiłkiem, stękając i mrucząc coś pod nosem ciągnęła coś za sobą. Z daleka trudno było ocenić co dokładnie się tam działo, a to czy kunoichi postanowi zareagować zależało jedynie od niej samej.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Domek Shi

Post autor: Shidia »

Shidia oddając się medytacji, czuła jak słońce opiewa jej policzki lekko je grzejąc, lekki wiatr muskał jej skórę. A dusza odpoczywała niczym liść opadający bezwładnie na idealną taflę wody. Kilka głębszych wdechów, wydech. Klatka piersiowa ruszała się powoli w rytm oddechu skupiając się najlepiej na przekazaniu i wyrównaniu swojej chakry. Kolejny głęboki wydech. Minęło kilka dobrych minut, usłyszała pomruki, lekki stęki. Otworzyła oczy i spojrzała w odpowiednim kierunku. Ujrzała starszą panią, która coś ciągnęła. Wstała na równe nogi, po czym skierowała się ku staruszce. Ja pani pomogę. Proszę mi to dać, przejdę się z panią. powiedziała i uśmiechnęła się ku niej, posyłając serdeczny uśmiech.
Chciała kobiecie pomóc z całego serca. Czuła, że lepiej jest pomóc a nie patrzeć jak ktoś cierpi. Wyciągnęła ku kobiecie pomocą dłoń, aby ta wiedziała, że na tym świecie są ludzie, którzy pomagają bezinteresownie.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Domek Shi

Post autor: Misae »

Shidia
Misja rangi D
3/...
Shidia okazała się mieć dobre serce. Kiedy tylko do jej uszu dotarły jęki, stęki i pełne zmęczenia westchnienia nie mogła pozostać bez reakcji. Musiała zainterweniować. Podeszła od razu do kobiety. Dopiero teraz mogła jej się przyjrzeć. Starsza pani, na której głowie założoną miała lnianą chustkę, spod której wychodziły krótkie, białe włoski. Jej twarz była bardzo dotknięta przez czas. Szare oczy, były zmęczone i zmartwione, ale teraz starały się uśmiechać delikatnie.
-Złociutka... nie przejmuj się starą kobietą... masz na pewno wiele więcej zmartwień - odpowiedziała serdecznie, oddychając ciężko. Kiedy kunoichi powiodła wzrokiem niżej mogła zobaczyć ogromną torbę wypchaną różnymi rzeczami codziennej potrzeby, które kobieta starała się przeciągnąć gdzieś w głąb drogi - po śladzie jaki już zostawiła widać była, że nie był to wcale krótki spacer. Torba stara, wielokrotnie łatana... im dziewczyna bardziej się przyglądała tym więcej takich rzeczy widziała - trudno jej mogło być ocenić czy bardziej załatana jest jej torba czy jej ubrania. Stara zjechana suknia, przetarta. Nie pachniała brzydko. Widać było, że na tyle na ile mogła dbała o higienę.

0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domy mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość