Kenji

Kenji

Kenji

Post autor: Kenji »

Uszanowanko! Dodaję tutaj tekst, bo nie wiem czy czasem hajd nie działa tak, jak działał hajd na DSie. Czyli pomimo tego, że dałem tutaj hajda, to i tak go widać w ostatnich postach, a wtedy nie ma to sensu, bo wszystko widać pomimo ukrycia. Pisze tutaj ten bezsensowny tekst, żeby zniknęło, co zniknąć ma i były czar mary katakumby. No! To grottolacje.
Adres forum: http://densetsu-senshi.pl/

Dane osobiste
Obrazek Nazwisko i imię: Sasagawa Akio
Klan: Tsuchigumo
Kraj pochodzenia: Tsuchi no Kuni
Wioska: Aktualnie brak
Wiek: 19 lat
Płeć: Shinobi
Wzrost: 1,82m
Waga: 69kg
Grupa krwi: 0

Znak zodiaku: Byk
Ręka wiodąca: Lewa
Dzień urodzenia: 24 kwietnia
Nindo: Brak
Drużyna: Brak
Organizacja: Brak
Piastowane stanowisko: Brak

Aparycja i charakter
Obrazek Wygląd postaci:
  • [justuj]Shinobi? Oczywiście, że nie. Akio nigdy nie miał nic wspólnego ze współczesnym systemem szkolenia chodzących narzędzi, więc też w żaden sposób nie jest do nich podobny. Wysoki chłopak o czarnych włosach i ostrym spojrzeniu, które raczej nie należy do najprzyjemniejszych. Już po pierwszym rzucie oka można stwierdzić, że jest się niezbyt miłym gościem naruszającym przestrzeń osobistą tego chłopaka. Na całe szczęście to wrażenie nie do końca znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Niemniej jednak nie sposób tutaj pominąć rozwichrzonych kosmyków włosów, które nigdy nie prezentują jednego, ustalonego z góry porządku. Z początku można nawet przypuszczać, że Akio każdego dnia układa sobie inną fryzurę, ale prawda jest taka, że nie ma on na nią żadnego wpływu. Odstaje raz na lewo, raz na prawo, a jeszcze kiedy indziej po prostu przyklapnie. Całe szczęście, że jest coś, co utrzymuje je jednak we względnym ładzie! Tą rzeczą są gogle, które nie opuszczają Akio nawet podczas snu. Przywiązał się do nich zbyt mocno, żeby od tak mógł się z nimi rozstawać na noc.
    Oczy, jak już wcześniej było wspomniane, nie mogą być zaliczane do najprzyjemniejszego elementu aparycji chłopaka. Mimo tego, ich oliwkowy kolor sprawia, że ostatecznie można znaleźć w nich lekkie ukojenie. Wzrok yadonashi momentami przeradza się z tego zimnego, niedbającego o rzeczy dookoła niego w całkiem spokojny, ale pewny siebie wyraz. Są to jednak drobne momenty, w których Akio zapomina o rządzących tym światem zasadach i ich destrukcyjnym wpływie na ludzi.
    Jeśli natomiast chodzi o samą sylwetkę, to nie różni się ona w żadnym stopniu od przeciętnych dziewiętnastolatków, jakich spotyka się na ulicach nie tylko wiosek shinobi, ale zwyczajnych mieścin. Sasagawa nie ma w zwyczaju przesadnie dbać o swoje ciało, a prawdę mówiąc, to nawet nigdy się nad nim nie zastanawiał. Zwyczajnie nie odczuwał żadnych niedogodności związanych ze swoim wyglądem, bo i po co? Ten w każdej chwili można zmienić wedle swojej woli, więc lepiej nie zawracać sobie tym głowy.
    Jest jednak coś, co z pewnością wyróżnia go spośród wszystkich innych ludzi. Swego rodzaju specyficzna pieczęć znajdująca się na jego prawym przedramieniu, której znaczenia i pochodzenia Akio nigdy nie mógł rozszyfrować. Na co dzień pozostaje ona w stanie uśpionym i nie manifestuje w żaden sposób swojej mocy oraz wpływu na psychikę chłopaka. Wtedy można ją nawet porównać do zwykłego tatuażu, który sprawił sobie nastolatek, żeby imponować płci przeciwnej. Jednakże w przypadku gdy zacznie on używać technik klanowych, sam malunek regularnie zwiększa swoje rozmiary rozchodząc się we wszystkie możliwe strony. Najpierw obejmuje swoją czernią dłoń, a następnie posuwa się w stronę ramienia i klatki piersiowej. Najbardziej zaawansowanym stadium, z jakim do tej pory spotkał się Akio było zajęcie całej jego ręki, szyi i stopniowe wchodzenie pieczęci na lewą połowę twarzy.
    To tyle jeśli chodziłoby o znaki szczególne występujące u Sasagawy. Ogólnie rzecz ujmując, jest on zwykłym chłopakiem, który dość często bywa jednak postrzegany przez płeć przeciwną jako atrakcyjny. Sam nie przykłada do tego zbytniej uwagi i skupia się na rzeczach ważniejszych. Jedyną niezamieszczoną wcześniej informacją jest fakt spinania z tyłu włosów przez Akio, kiedy ten zmierza do gorących źródeł.[/justuj]
Ubiór noszony na co dzień:
[justuj]
  • Życie poza głównymi wioskami sprawiło, że Akio nie odczuwał na sobie żadnej presji społeczeństwa i nie musiał wpasowywać się w aktualnie panujące trendy. W końcu życie shinobi wymaga określonego ubioru i sposobu zachowania się, ale te zasady w żaden sposób nie znajdowały odzwierciedlenia w przypadku Sasagawy. Wspomniałem już wcześniej o najbardziej charakterystycznym elemencie jego wyglądu, ale także i ubioru, jakim są gogle. Zwykły, ochronny przedmiot, którego szkiełka potrafią zapobiec wpadaniu różnych przedmiotów do oczu i pozwalają bez problemu pokonywać trudne warunki pogodowe, jak śnieżyce czy piaskowe burze. Całkiem przydatny dodatek podczas podróży.
    Nieodłącznym przyjacielem Akio są również jego płaszcze. Niestety nie posiada ubrań w każdym kolorze tęczy i właśnie dlatego musi być zadowolony z czerwonego i niebieskiego odcienia materiału. Wierzchni ubiór sięga mu do połowy łydek i sprawia, że zimniejsze dni nie są już takie straszne, jak zazwyczaj. Każda wersja płaszcza posiada również głęboki kaptur, który zapewnia ochronę przed deszczem i wiatrem. W sam raz na zimne lub wietrzne krainy, których nie można w żaden sposób ominąć.
    Stałym elementem są również koszulki z długim rękawem. Sasagawa wychodzi bowiem z założenia, że lepiej mieć więcej materiału, który można w razie potrzeby podwinąć, niż niepotrzebnie marznąć tylko przez własną głupotę i brak zapobiegawczości. Nogi osłaniają mu zwykłe, czarne jeansy, które nie wyróżniają się zupełnie niczym. Na nogach nosi za to ciężkie, zabudowane buty, z których zrezygnowali shinobi, a które jednocześnie w żaden sposób nie krępują jego ruchów. Młodzieniec do tej pory zachodzi w głowę dlaczego wszyscy zrezygnowali z tradycyjnego obuwia na rzecz jakichś sandałów. Ani to wygodne, ani to czyste.
[/justuj]

Charakter postaci:
[justuj]
  • Perfekcjonizm! W ten oto sposób jednym słowem udało mi się opisać najbardziej odczuwalną cechę charakteru Akio. Chłopak ma po prostu bzika na punkcie idealności. Każdy przedmiot, który zobaczy lub który zostanie stworzony przez człowieka albo naturę, musi być idealny. Nie chodzi tutaj wcale o wagę, wewnętrzne odczucie piękna czy też materiały. Wszystko bowiem kręci się wokół symetrii! Identyczne wcięcia, jednakowa długość i niczym niezachwiane proporcje są kluczem do sukcesu i pokoju na świecie. Wedle Sasagawy to właśnie te drobne niedoskonałości, które obserwujemy na co dzień podświadomie wpływają na psychikę ludzi. Ci bardziej wrażliwi, którzy w znacznie większym stopniu reagują na bodźce, koniec końców kończą jako wariaci chcący unicestwić cały świat. Na całe szczęście Akio jeszcze bardzo daleko do tego poziomu! Chłopak widząc niesymetryczność ma jedynie lekkie problemy z koncentracją, a w skrajnych przypadkach i przy długotrwałym przebywaniu obok takiego szkaradztwa dopadają go migreny. Oczywiście nie wspominam tutaj o niepohamowanej i nieposkromionej chęci naprawienia tego paskudnego stanu rzeczy, zanim ten wprowadzi Sasagawę w depresję (kilka razy było już całkiem blisko).

    Niewątpliwie młodzieniec jest również niezwykle chciwy. Przez doświadczenia wczesnego dzieciństwa zdał sobie sprawę, że tym światem tak naprawdę rządzi pieniądz, a honor, dobroć czy życzliwość są zazwyczaj iluzjami. Nie neguje całkowicie ich istnienia, bo przecież nawet największemu złu zdarza się zrobić coś dobrego, ale zdaje sobie sprawę, że ludzie nie są zdolni do sprawiania cudów codziennie. Właśnie dlatego pokłada największą nadzieję w dobrach doczesnych, których gromadzenie uznaje za najwyższy priorytet. Niestety w parze z pozornie nieszkodliwą chciwością idzie również zawiść. Akio nie może wybaczyć ludziom, którzy posiadają znacznie większy majątek niż on sam i podświadomie zaczyna ich traktować o wiele chłodniej niż resztę, aż w końcu ten chłód przeradza się w nienawiść, która pcha go do coraz gorszych czynów. Widząc takie indywiduum, Sasagawa stara się za wszelką cenę sprowadzić go do parteru, bankructwa i nędzy, aby jeszcze raz poczuł się tak, jak on sam w dzieciństwie. Teraz przyszedł bowiem czas na rządy młodego Akio i nikt inny nie może być od niego lepszy.

    Sasgawa ma jednak też jasną stronę, którą pokazuje jednak dość rzadko. Pomimo swych wad, Akio nadal jest zwykłym człowiekiem. Może nie uśmiecha się tak często, a jeśli już, to stara się to za wszelką cenę ukryć, ale odczuwa radość, smutek i złość tak samo, jak każdy. Nie ma jednak jakiejś szczególnego szacunku dla życia swojego lub innych osób. Zwyczajnie nie uważa go za wartość nadrzędną, jak to w zwyczaju mają wszyscy inni. Może to wynikać z tego, że tak naprawdę nigdy nie miał prawdziwych znajomych, a przebywał w zamknięciu. Jedyną osobą, której naprawdę ufa jest Koutarou-sama, ale ten na razie przebywa na swojej wyprawie. Do innych podchodzi z wyraźną rezerwą, jednak nie niechęcią.

    Ma na to wpływ również introwertyczna natura chłopaka, który w znacznej mierze proponuje rozmowy z osobami, które naprawdę go rozumieją – czyli jedynie z sobą. Dłuższe przebywanie w towarzystwie innych go nuży i później potrzebuje dnia lub dwóch odpoczynku. Warto wspomnieć jeszcze o jednym, aczkolwiek bardzo charakterystycznym nawyku. Akio praktycznie nigdy się nie śmieje! Woli podnieść delikatnie kąciki ust i powiedzieć „To zabawne.”, niż faktycznie wypuścić z gardła radosne dźwięki. Uważa, że takie działanie pozwoliłoby ludziom sądzić, że darzy ich jakimkolwiek uczuciem ii w efekcie staliby się w jego towarzystwie zbyt śmiali, a tego już by nie zniósł.

    Nie można jednak zapominać o pieczęci, która jest znakiem rozpoznawczym chłopaka. Uaktywnia się ona wraz z momentem użycia jakiejkolwiek techniki klanowej i w zależności od jej rangi, coraz bardziej pokrywa jego ciało. Oprócz wyglądu i bólu jaki temu towarzyszy, znak ten zmienia również w pewnym stopniu osobowość Akio. Zwykle wycofany i prawie bezkonfliktowy człowiek zaczyna dopuszczać do głosu swoje pierwotne instynkty sprawiając jednocześnie, że jego żądze stają się coraz bardziej widoczne. Akio pod obcym wpływem staje się o wiele bardziej agresywny, bezkompromisowy i złowieszczy. Oczywiście może walczyć z działaniem pieczęci, ale tylko do momentu objęcia przez nią połowę ciała. Po przekroczeniu tej granicy zapada się coraz bardziej i chociaż sam znak się nie rozrasta, to efekty jego działania utrzymują się przez dłuższy czas. Na razie istnieją na świecie jedynie dwie osoby, które potrafią go przywrócić do stanu normalności… Jedna nawet cały czas za nim podąża![/justuj]
Krótka historia:
[justuj]
  • Każda osoba na tym padole ma swoje miejsce, w którym się narodziła i do którego zawsze może wrócić. Jest to swego rodzaju bezpieczna przystań pozwalająca na przeczekanie wszystkich sztormów, którymi los raczy ukarać człowieka. Co więc się dzieje, kiedy takie miejsce zostaje przez niego również odebrane? Co z tymi wszystkimi ludźmi, którzy stracili swoje miejsce na świecie i nie mają się gdzie podziać? Kto im zaoferuje ciepło i bezpieczeństwo, którego każdy tak pragnie? Można oczywiście powiedzieć, że człowiek jest ssakiem naczelnym, zdolnym do przetrwania w każdej sytuacji, ale to tyczy się osobników dorosłych, które wiedzą jak sobie radzić w życiu. Co się jednak stanie z dzieckiem, które nagle zostanie odcięte od wszelkich środków do życia, swojej rodziny i dobrobytu, w którym było zawsze wychowywane?

    Przed taką właśnie sytuacją stanął Akio. Wszystko za sprawą nieznanych shinobi, którzy napadli na niewielką osadę znajdująca się na terenie Tsuchi no Kuni. Sprawa jednak obeszła się bez większego echa, bowiem nikt specjalnie nie przejmował się wioską położoną nad niewielkim jeziorem, w której mieszkała zaledwie setka mieszkańców. Fortuna jednak chciała, żeby jednym z nich był Sasagawa – członek odłamu rodziny Tsuchigumo, który postanowił pozostać w rodzinnych stronach i nie przeniósł się do stolicy Kraju Ziemi. To był jego błąd! Z racji tego, że zamieszkali na granicy, byli również narażeni na częste utarczki z miejscowymi rzezimieszkami, którzy widzieli w rabunku możliwość szybkiego zarobku, a sąsiedztwo innych krajów dawało im nadzieję na uniknięcie kary. Tak też było i w tym przypadku. Bandyci nawet nie trudzili się z atakiem pod osłoną nocy. Napadnięcie na osadę w dzień dało im wystarczający efekt zaskoczenia, który skrupulatnie wykorzystali. Przyświecał im prosty cel – zgrabić to, co wartościowe, nie pozostawić świadków i zrównać wszystko z ziemią. Szczęśliwi ci, którym udało się przeżyć. Niestety niewielu mogło się nazywać szczęściarzami, skoro przeżył jedynie mały Akio. Wielką zasługę w tym cudzie miała jego własna matka, która sama rzuciła się na napastników, a jemu kazała się położyć w stosie zabitych już mieszkańców wioski. Dzięki temu, że malca sparaliżował strach, nie poruszył się ani nawet nie zapłakał wtedy, gdy nieznani shinobi przebijali dla pewności truchła swoimi katanami. Jedna trafiła niebezpiecznie blisko czterolatka, sprawiając nawet, ze nad jego lewym okiem pojawiło się rozcięcie, które z czasem zamieniło się w bliznę.

    Koszmar Akio skończył się dopiero po kilku godzinach starannego eliminowania mieszkańców jednego po drugim i burzenia każdego domu, niszczenia każdej deski i cegły, jaka stanęła kiedykolwiek na spokojnej ziemi nad jeziorem. Kiedy wreszcie Tsuchigumo miał okazję wygrzebać się spod stosu śmierci, widok rozpościerający się przed jego oczami wcale nie był inny od tego, z którego dopiero się uwolnił. Nie miał jednak czasu na zastanawianie się nad tym wszystkim. W głowie szumiały mu tylko ostatnie słowa matki „Żyj! Błagam Cię, żyj!” i to właśnie one wprawiły w ruch jego galaretowate nogi. Łzy ciekły mu z oczu, kamienie i drzazgi ze zniszczonych domów raniły mu stopy, a dym z dogasających pożarów drażnił nieziemsko nozdrza. Akio nie zamierzał się jednak oglądać za siebie, nie chciał więcej widzieć stosu martwych ciał, nie mógł znieść myśli, ze pośród nich mógł również odnaleźć swoich rodziców. To zupełnie zniszczyłoby jego psychikę.

    I tak pierwszą noc po ataku spędził w lesie. Z początku miał wrażenie, że ludzie, którzy zniszczyli jego wioskę udali się również za nim w pościg. Każdy cień, każdy szelest sprawiał, że włosy stawały mu dęba, a oczy przemierzały najmniejszy kawałek terenu w poszukiwaniu potworów w ludzkiej skórze. W końcu jednak zmęczony umysł i ciało poddały się, a Akio zapadł w głęboki sen kładąc się na kupce mchu. Obudził się dopiero późnym popołudniem następnego dnia, kompletnie nie wiedząc gdzie teraz powinien się podziać. Ruszył więc przed siebie, aż po zmroku dotarł do jednego z większych miast. Nie znał nawet jego nazwy, ale to tutaj mógł się skryć w licznych zaułkach i przeczekać noc pod jakimś starym kocem.

    Z czasem to właśnie te uliczki bez wyjścia stały się jego domem. Ludzie omijali go szerokim łukiem, bo uważali, że przynosi pecha. Wystarczyło tylko, żeby przyszedł cały poobijany i zakrwawiony, a już rodziły się na jego temat plotki. Te powiększyły się po jednej z nocy, kiedy na ramieniu chłopaka pojawił się ten dziwny tatuaż. W pierwszej chwili Akio starał się go doszorować czym tylko mógł, ale szybko zdał sobie sprawę, że nawet zdarcie skóry nie wyeliminuje tego tajemniczego malunku, więc go zaakceptował. Jeszcze wtedy nie wiedział, że w przyszłości będzie on jednym z jego większych problemów. Zresztą nawet by się nad tym nie zastanawiał, bowiem życie na ulicy sprawiło, że każdy dzień był dla niego walką. Co mógł zdziałać samotny czterolatek pozostawiony na pastwę losu? Praktycznie nic. Starał się kraść jedzenie, zbierać zagubione pieniądze i zabierać ludziom niewielkie kosztowności jak pierścionki czy naszyjniki. Nie raz, ani nie dwa został za to poturbowany, ale nie widział innego sposobu na wypełnienie ostatniej woli matki. Z czasem wszystko przychodziło mu jednak znacznie łatwiej. Wraz z dorastaniem zaczął postrzegać również rzeczy, których nie był w stanie zobaczyć jako dziecko. Właśnie wtedy doszedł do wniosku, że bieda to najbardziej niesprawiedliwa rzecz jaka powstała na tym świecie. Nie mógł pozwolić sobie nawet na jedną dziesiątą tego, co jadły na jego oczach inne dzieci. Nie posiadał również ciepłego domu, a za kominek robił mu jedynie podpalony śmietnik ze swoją niezbyt czystą zawartością. Tak wyglądała jego rzeczywistość i nic nie wskazywało na to, żeby miała się w najbliższym czasie zmienić.

    I tak faktycznie było. Przez sześć, długich, trudnych lat pokonywał wszelkie przeciwności, aż wreszcie wydarzył się w jego życiu drugi cud. Ten nie był jednak okraszony krwią niewinnych cywilów. Po tych wszystkich latach samotności zjawił się przed nim człowiek, który stwierdził, że chce, aby Akio został jego adoptowanym synem. Twierdził nawet, że wie czym jest pieczęć na jego ręce i że w młodym Tsuchigumo drzemie niezwykły talent, który szkoda byłoby zmarnować. Dziesięciolatek został praktycznie postawiony pod ścianą. Przez sześć lat nikt się nim nie interesował, każdy omijał go na kilka metrów, aż tu nagle pojawia się ktoś, kto twierdzi, że Akio jest dla niego bardzo ważny. Dzieciak podejrzewał, że to może byś jakaś pułapka i choć rozum krzyczał w niebogłosy, żeby nie zgadzać się na propozycję Koutarou, to serce było silniejsze. Tsuchigumo przyjął pomocną dłoń i udał się razem z mężczyzną do nowego domu. Okazał się on jednak podziemną kryjówką, a nie przyjemnym jednorodzinnym domkiem. To jednak był szczegół, który Akio potrafił puścić mimochodem, bowiem wreszcie ktoś faktycznie się nim zajmował. Co prawda całe dnie spędzali na treningach i studiowaniu klanowych technik chłopca, ale było to coś, za czym naprawdę tęsknił. Wreszcie czuł, że ma kogoś, kto może mu zastąpić ojca.

    Na horyzoncie pojawiła się jednak osoba, która miała mu to wszystko zabrać. To właśnie przez nią chciwość Akio sięgała granic. Shiori, bo tak miała na imię, była młodszą dziewczynką, którą Koutarou przyprowadził twierdząc, że również posiada ukryty talent, który jednak znacząco różni się od umiejętności chłopca. Miał nadzieję, że dwójka maluchów stworzy razem drużynę, która pomoże mu w jego przyszłych planach. Jakich? Tego niestety nie chciał im nigdy wyjawić, nieważne jak bardzo by na to nalegali i błagali. Była to jedna z jego wielu tajemnic, które chował przed ich ciekawskimi duszyczkami. Może to i dobrze… Sam Akio nie mógł się jednak przekonać do dziewczyny, która zabierała uwagę jego „ojca”. Była dla niego zagrożeniem, którego chciał się jak najszybciej pozbyć. Nie zamierzał jej jednak zabijać. Nie był do tego zdolny i nie chciał też, żeby Koutarou się go pozbył. Dlatego właśnie starał się jak najbardziej dokuczać swojej nowej koleżance podrzucając jej pod poduszkę karaluchy, zamieniając szampon z rudą szamponetką i tym podobne. Nic jednak nie poskutkowało. Kompletnie nic! Zamiast tego Shiori zdawała się jeszcze bardziej do niego lgnąć. Z początku nawet udawało mu się od niej odgonić. Najpierw na kilka dni, później na dzień, kilka godzin, aż wreszcie nie pomagało kompletnie nic. Shiori stała się jego cieniem i podążała za nim wszędzie. Chwile błogiej prywatności minęły i koniec końców dziewczyna wymusiła na Akio, żeby była drugą osobą po Koutarou, którą faktycznie mógł zaakceptować. Oczywiście nigdy jej się do tego nie przyznał i wszystkiemu zaprzeczał. Żyli jednak sobie wygodnie w ich kryjówce, kompletnie nie przejmując się światem zewnętrznym. Obok nich przeszła nawet wojna samurajów z wioskami. Sam Akio wie o niej jedynie tyle, co przekazał mu Koutarou. Nie było mu nawet żal Iwagakure no Sato czy mieszkańców Tsuchi no Kuni. Tak, jak oni ignorowali jego istnienie, tak on nawet nie przejmował się ich egzystencją. Sami sobie zgotowali ten los.

    W wieku osiemnastu lat, zamiast hucznych urodzin, czekała na Tsuchigumo niemiła niespodzianka. Po całodziennym szukaniu Koutarou, razem z Shiori znaleźli list, z którego treści wynikało, że ich „ojciec” nie pojawi się w mieszkaniu przez najbliższy rok. Pomimo ogromnego smutku, który zjadał Akio od środka, żył on cały czas nadzieją. W końcu Koutarou-san kiedyś do nich wróci i znowu będzie jak dawniej. Właśnie dlatego to chłopak przejął na siebie wszystkie jego obowiązki. To on pomagał Shiori, dbał o ich finanse i jedzenie. Można nawet powiedzieć, że przez najbliższy rok stał się starszym bratem dziewczyny, który na dodatek pieczołowicie dbał o to, żeby nic się jej nie stało. Termin powrotu Koutarou minął jednak dość szybko. Nie zjawił się on wyznaczonego dnia, nie pojawił się również kolejnego, ani za tydzień, ani za miesiąc. Sam Akio wpadł przez to w niemałą depresję. Obawiał się tego, że po raz kolejny pozostanie całkowicie sam, wyląduje na ulicy i będzie musiał stawiać czoło ciemnym nocom kompletnie samotnie. Wtedy też właśnie z tego mroku wyłoniła się Shiori. To ona podniosła go na duchu, dodała otuchy i sprawiła, że znowu poczuł się dla kogoś ważny. Tylko za jej sprawą wrócił do świata żywych i zaczął normalnie funkcjonować. Również jej pomysłem było porzucenie domu i wyruszenie w świat w poszukiwaniu „ojca”. Z początku Akio żywo się temu sprzeciwiał, ale po przeanalizowaniu sprawy sam również uznał, że tak będzie najlepiej. Zostawili na ścianie sypialni wiadomość dla Koutarou, a następnie opuścili swój dom ze zmienionymi nazwiskami w poszukiwaniu ciepła, które półtora roku temu z niego zniknęło.
[/justuj]

Informacje dodatkowe
Obrazek Zalety: Nierozrzutny, spokojny, niewtrącający się w sprawy innych, momentami miły i bezkonfliktowy.
Wady: Skąpy, chciwy, zawistny, nieszanujący podstawowych zasad moralnych, mający bzika na punkcie symetryczności, introwertyk, pod wpływem pieczęci agresywny.
Przyzwyczajenia: Poprawianie wszystkiego co niesymetryczne, a w ostateczności niszczenie tego; odganianie się od Shiori.
Hobby: Liczenie pieniędzy, bogacenie się.
Ulubiona potrawa: Ciastka!
Rodzina:
  • [justuj]
  • Koutarou-san – ojczym chłopaka. To on nauczył go wszystkiego, czym teraz może się szczycić. Wychowywał go przez osiem lat. Od półtora roku zaginiony.
  • Shiori – dziewczyna, która jest jego prześladowczynią. Naprawdę mu na niej zależy, ale nigdy nie daje po sobie tego poznać. Kolejne dziecko, które przygarnął do siebie Koutarou. Znają się od siedmiu lat.[/justuj]

Metryka shinobi
Ranga shinobi: Yadonashi
Poziom shinobi: Reberu no Chunin
Numer rejestracyjny:
Miejsce noszenia ochraniacza: Brak
Wykonane misje:
  • Fabularne: D - 0 | C - 0 | B - 0 | A - 0 | S - 0
    Mini-misje: D - 0 | C - 0 | B - 0 | A - 0 | S - 0
Odbyte Walki:
  • Wygrane - 0 | Remis - 0 | Przegrane - 0
Wiek ukończenia Akademii: Brak
Wiek zaliczenia selekcji Chūnin: Brak
Wiek awansu na Jōnin'a: Brak

Ilość zarobionych Yen: 600
Ekwipunek:

Rozwój shinobi
Hijutsu: Jubakujutsu
Umiejętność Nabyta:
Talent: Hijutsu
Żywioły chakry: Fuuton

Rozwój dziedzin shinobi:
  • Ninjutsu - D
  • Taijutsu - E
  • Elementarne:
    • Raiton- E
  • Fūinjutsu - E
  • Hijutsu - A
Aspekty:
  • Fizyczne:
    • Siła-Tężyzna - 0
    • Zwinność-Szybkość - 0
    • Wytrzymałość-Odporność – 0
  • Kontrola chakry: 6
Posiadane techniki:
  • Ninjutsu:
    • Kinobori no Waza (E)
    • Suimen Hokou no Waza (E)
    • Bunshin no Jutsu (E)
    • Sairento Kiringu (E)
    • Kawarimi no Jutsu (E)
    • Henge no Jutsu (E)
    • Kai (E)
    • Nawanuke no Jutsu (E)
    • Oboro Bunshin no Jutsu (D)
    • Shikoku Fūin (D)
  • Taijutsu:
  • Genjutsu:
  • Elementarne:
    • Fūton:
  • Fūinjutsu:
  • Hijutsu:
    • Ryuu Tei no Jutsu (D)
    • Jibakujutsu: Iwa (D)
    • Jibakujutsu: Katsu (C)
    • Jibakujutsu: Zan (C)
    • Jibakujutsu: En (B)
    • Jibakujutsu: Ayatsuru (A)

Fabularna wiedza postaci
Obecny ogólny poziom wiedzy postaci:
Poznane osoby: Shiori
Poznane Wioski: Brak
Poznane Klany spoza wioski: Brak

Pozostałe informacje
Liczba zarobionych Punktów Awansu: 35PA
Liczba zarobionych Punktów Sławy:
Zabite postacie:
Punkty Awansu otrzymane od administracji:
Czego nie liczyć przy sumowaniu Punktów Awansu:

Link do tematu Nauki technik:
0 x
Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Re: Kenji

Post autor: Defrevin »

Prosimy o poprawienie kodu. Nie mamy wglądu we wszystko.
0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Kenji

Re: Kenji

Post autor: Kenji »

Done.
0 x
Awatar użytkownika
Sans
Administrator
Posty: 5407
Rejestracja: 14 lut 2015, o 11:23
Wiek postaci: 8
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Papyrus

Re: Kenji

Post autor: Sans »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Kenji

Re: Kenji

Post autor: Kenji »

Witam, witam~

A mogę wyjść z propozycją mniej sztywną dot. tylko jednego kawałka?
Kontrola chakry D = 40PH
Dziedzina na randze B = 50 + 100 + 150 = 300 PH
Łącznie: 340PH dowolnie do rozdania? : >
Nie ukrywam, że mam pewną koncepcję na rozwój postaci krok po kroku, a takie narzucenie lekko mi się z nią kłóci. W zasadzie nie chcę niczego więcej tylko proszę o małą elastyczność w wydaniu otrzymanych punktów.
0 x
Awatar użytkownika
Sans
Administrator
Posty: 5407
Rejestracja: 14 lut 2015, o 11:23
Wiek postaci: 8
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Papyrus

Re: Kenji

Post autor: Sans »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Kenji

Re: Kenji

Post autor: Kenji »

W zasadzie to chciałem te pkt wrzucić w kontrolę chakry, bo tutaj wszystko strasznie chakrożerne. Byłoby więc B w KC i dziedzina na D czy tam C jeśli mi starczy punktów. Rozumiem balans, ale nie mam zamiaru tego wszystkiego wrzucać w jakieś atrybuty, żeby być OP. Zamiast wysokiej dziedziny będę miał wyższą kontrolę chakry kosztem poziomu technik jaki mogę opanować. Pasuje? : >
0 x
Awatar użytkownika
Sans
Administrator
Posty: 5407
Rejestracja: 14 lut 2015, o 11:23
Wiek postaci: 8
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Papyrus

Re: Kenji

Post autor: Sans »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Sprawdzone transfery”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości