Znaleziono 179 wyników

autor: Tanaka Misaki
10 maja 2023, o 22:03
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Ulice miasta
Odpowiedzi: 91
Odsłony: 2437

Re: Ulice miasta

Ryuzaku no Taki było miejscem, które średnio odpowiadało gustowi Misaki. Nie chodziło tylko o pogodę oczywiście, przede wszystkim mowa tutaj była o zatłoczeniu osady. Im dłużej przedstawicielka szczepu Jugo chodziła po wiosce tym lepiej potrafiła zrozumieć myśli niektórych jej mieszkańców dotyczących przyczyn pojawienia się choroby. Wszędzie wokół było widać działalność człowieka, pozbawioną tak serca jak i duszy, byleby tylko upchać jak najwięcej ludzi. Nie było tutaj mowy o komforcie i pięknie, nie wspominając nawet o przyrodzie.
Odnalezienie warsztatu krawieckiego, od którego należało zacząć poszukiwania Akari-chan nie było tak trudne i czasochłonne, jak początkowo dziewczyna myślała. Oczywiście, Misaki zainteresowana była stanem dwóch dziewczyn, jednak z owego duetu, tylko Akari weszła z Tanaką w jakąś interakcję i to ona zniknęła bez słowa. Oczywiście, mogło to dotyczyć choroby, a mogło czegoś innego. Lepiej się było upewnić co do stanu młodej krawczyni... bez zadręczania się pesymistycznymi myślami. Po zatrzymaniu się przed drzwiami, Doko z grzeczności zapukała, nim spróbowała wejść do środka. Tak czy siak, wkrótce znalazła się we wnętrzu warsztatu, gdzie starała się odszukać wzorkiem dziewczynę. Dość bezskutecznie, jak się zaraz okazało. Dostrzegła jednak kogoś innego, a owa osoba szybko zdała sobie sprawę z obecności różowowłosej. Misaki ukłoniła się delikatnie nim przedstawiła powód swojej obecności.
-Jestem Tanaka Misaki, z Kropli. Szukam Akari-chan. - wytłumaczyła krótko, patrząc na swoją rozmówczynię. Mówiła spokojnie i z szacunkiem, nie chcąc urazić starszej osoby, ani kazać jej zbyt długo czekać.
autor: Tanaka Misaki
8 maja 2023, o 22:57
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

Czy była to kwestia jej wytrzymałości, złapania innego rodzaju choroby, czy też zwykłego szczęścia, lub boskiej opatrzności - Misaki tego nie wiedziała. Tanaka była pewna tylko tego co odczuwała, czyli drapania w gardle, które chociaż było upierdliwe, to dało się z tym normalnie funkcjonować. Chociaż oczywiście, chciałaby być już zdrowa. Postanowiła wstrzymać się od szukania pomocy medycznej i po prostu obserwować swój stan, traktując to jako swoisty trening, podobnie jak ten z ciężarkami, który już miała ze sobą. Życie w siedzibie Kropli oraz wypełnianie obowiązków członkini tej organizacji wychodziło jej stopniowo coraz lepiej. Misaki starała się wypaść najlepiej jak umiała, starając się reprezentować swoją organizację oraz, niejako, także swój szczep, najlepiej jak tylko umiała. Mimo iż nie lubiła zbytnich kontaktów socjalnych, Tanaka starała się być ciepła i miła, szczególnie wobec maluchów, których obecność nawet polubiła. Smucił ją jednak fakt, że i je dotknęła choroba. Dzieciaki pojawiały się coraz rzadziej i w coraz mniejszych ilościach, co naprawdę martwiło młodą Jugo.
Kolejną sprawą była kwestia dachu... a raczej jego braku. Tę musiała już rozwiązać osobiście. Znalezienie odpowiedniej osoby nie było wcale takie trudne. Misaki była już zaznajomiona niejako z miastem, tak więc popytała tu i tam, aż w końcu trafiła pod pewne drzwi. Umówiła się na spotkanie w siedzibie Kropli, gdzie pokazała mężczyźnie co trzeba było naprawić. Oczywiście, jego reakcja nie zaskoczyła dziewczyny, mimo swojej małej wiedzy architektonicznej, była w stanie ocenić, że jest do bani.
-Proszę zrobić co w Pańskiej mocy. Póki co nie możemy sobie pozwolić na nic lepszego... Ale gdy już nam się uda i trzeba będzie coś naprawić, na pewno się do Pana odezwiemy! - powiedziała, starając się być miła i jednocześnie, swoim zapewnieniem, mając nadzieję, że mężczyzna zbije nieco z ceny za naprawę dachu.
Nieobecność Akari nadal niepokoiła dziewczynę, dlatego też, po dogadaniu kwestii naprawy dachu, wyruszyła na poszukiwania dziewczyny, chcąc sprawdzić jak się czuje i czemu się nie pojawiła z projektem sukni. Wydawała się być w końcu bardzo zapaloną krawczynią. Chyba, że Misaki ją obraziła albo przestraszyła, taki scenariusz młoda Doko też brałą pod uwagę.
autor: Tanaka Misaki
28 kwie 2023, o 22:41
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

Misaki miała o medycynie taką wiedzę, że jak się było chorym to szło się albo do rodzica, albo prosto do lekarza. Dlatego też jej pytania i zachowanie mogły być odczytane jako dziwne, czy nie na miejscu. Jednak motywacje dziewczyny były bez wątpienia dobre, ona po prostu się martwiła. Szczególnie, że teraz, została pozostawiona sama, bez wsparcia, ani fizycznego ani merytorycznego. Nie miała do kogo się zwrócić z pytaniem, z prośba o uzupełnienie własnych braków w wiedzy. Ognistowłosa westchnęła, z wyraźnym smutkiem odpuszczając temat i wypuszczając dziewczynę z objęć.
-Przepraszam... - Powiedziała cicho, rozumiejąc postawę swojej rozmówczyni. Co nie zmieniało faktu, że szczerze chciała jakoś pomóc. Ale teraz chyba szła nieco zbyt daleko. Odprowadziła jedynie Akari do wyjścia, żegnając się z nią przy drzwiach. Gdy te się zamknęły, przedstawicielka szczepu Jugo odczekała chwilę po czym westchnęła głośno.
-Baka... - rzuciła cicho, nie precyzując, czy mówiła o sobie, czy o Akari. Odczekał tak chwilę, po czym zajęła się swoimi dalszymi obowiązkami. Musiała jeszcze tu trochę posprzątać, a później sprawdzić dziurę w dachu i, jeśli starczy jej siły oraz chęci, uporządkować te nieszczęsne papiery. Wypadało by chociaż zacząć je przeglądać. W końcu, dziewczyna, po całym dniu emocji, mogła położyć się spać. A raczej paść na łóżko i od razu odpłynąć, to byłoby lepsze określenie.
Po obudzeniu się, Misaki, na własnej skórze, a może raczej gardle, miała okazję przekonać się o prawdziwości słów Akari. Dziewczyna westchnęła, rozumiejąc, że najpewniej to od młodej krawczyni złapała wirusa... czy tam bakterie.... czy cokolwiek to było. Nie mogła jednak wziąć chorobowego, dlatego też doprowadziła się do stanu używalności i zjadła śniadanie. Dzisiaj w planach miała zajmowanie się dzieciakami, które, z perspektywy MIsaki, nie wydawały się być takie "młode". Tutaj również przypomniało o sobie choróbsko, a Tanaka mogła to jedynie zaakceptować. W czasie lekcji, Doko starała się ograniczyć bliski kontakt z podopiecznymi, by im przypadkiem nie sprzedać tej grypy. Gdy zaś było po wszystkim, Misaki mogła odpocząć i zastanowić się co dalej. Ostatecznie postanowiła poświęcić resztę dnia na rozejrzenie się po mieście i znalezieniu kogoś, kto naprawiłby im ten dach.
Niezależnie od wyników swoich poszukiwań, Misaki ze zrozumieniem ale i smutkiem przyjęła do wiadomości, że Akari się również nie stawi. Poczekała jeszcze trochę, po czym kontynuowała próby rozwiązania kwestii dachowej, by odciągnąć myśli od zmartwień.
autor: Tanaka Misaki
25 kwie 2023, o 22:45
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

-Wszystko ma swoje plusy i minusy, poza tym już do takiego życia nawykłam... - odpowiedziała, chcąc jakoś wybrnać z tego tematu, chociaż widziała, że jej się to nie udało. No cóż, interakcje społeczne nie był jej mocną stroną, zawsze wypadało albo zbyt poważnie, albo zbyt szczerze... a często to robiła nawet i jedno i drugie. Na stwierdzenie swojej rozmówczyni, ognistowłosa pokiwała twierdząco głową.
-Chociaż nadal nie dorastam do pięt Sasame-san, to cieszę się z tego, co osiągnęłam do tej pory. I będę robiła dalej to, co uważam za słuszne, bo chyba o to chodzi w życiu. - odpowiedziała, dodając nieco filozoficzną myśl, której jednak nie pociągnęła dalej, by nie wchodzić w słowo dziewczynie. A raczej, w kaszel, który ponownie dał o sobie znać, dość głośno - warto dodać. Misaki odruchowo nalała dziewczynie wody i podała jej naczynie, po czym przyjęła je z powrotem, gdy Akari już wszystko z niego wypiła.
-Dziękuję. - Była jej naprawdę wdzięczna za te słowa i wiarę, że uda jej się pogodzić ze sobą te wszystkie sprawy. Niezbyt jednak wiedziała w jaki sposób to przekazać, więc burknęła tylko to jedno słowo, opuszczając głowę w geście zawstydzenia.
Postanowiła zaufać osądowi dziewczyny i skupić się na swojej roli jako modelki. Bez narzekania pozwoliła Akari "robić swoje" podczas zbieraniu wymiarów. Gdy zaś było już po wszystkim, przedstawicielka szczepu Jugo, zgodnie z prośbą swojej koleżanki, udała się po materiały, te same, które wcześniej załatwił Ario. Misaki nie była pewna czy się nadawały, ale skoro Hoshi uważała, że będą w porządku, to ona nie zamierzała się z tym kłócić. Zebrała wszystko i udała się w drogę powrotną do Akari.
-Akari-chan... - powiedziała, widząc doskonale, że coś było nie tak. Gdy podała jej materiały, położyła dłonie na jej ramionach i wbiła w nią swoje, bardzo poważne, spojrzenie.
-Jak to się leczy? - zapytała wprost, chcąc jej po prostu pomóc. Nie widziała innego powodu aktualnego stanu swojej rozmówczynie, a w ubranie niekoniecznie chciała jej zaglądać.
autor: Tanaka Misaki
23 kwie 2023, o 17:55
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

Chociaż jej plan został, mniej więcej, zrealizowany, to ilość pracy i wysiłku, jaki w to włożyła, był większy niż początkowo się spodziewała. Zresztą, samych papierów też było znacznie więcej niż mogło się wydawać, na pierwszy rzut oka. A wszystko to przez głupi dach. Czy oni naprawdę nie mogli tego zburzyć i postawić barak, albo szopę, ale taką, która by się trzymała? Dziewczyna nie mogła się powstrzymać, przed cichymi komentarzami, które dotyczyły obecnej sytuacji. Szczęśliwie, była tutaj sama i nikt jej nie usłyszał, bo inaczej mógłby być mały problem. Członkowie Kropli nie wydawali się być złymi ludźmi i sama Tanaka nie chciała sobie popsuć relacji z kimś, z kim będzie w przyszłości współpracowała... no ale tę siedzibę naprawdę mogli sobie wybrać lepszą. Świadoma jednak, że jej narzekania nie przyspieszą pracy, którą trzeba było wykonać, dziewczyna zacisnęła zęby i realizowała swój plan punkt po punkcie.
Pozostało teraz tylko przejść do innych obowiązków i regularnie kontrolować stan plandeki, by nie zafundować sobie powtórki z zalania budynku. Apropo tych innych obowiązków, to Misaki musiała zająć się teraz gościem.
-Rozumiem, współczuję - odpowiedziała, z charakterystycznym dla siebie, oszczędnym zasobem słownictwa, po czym pokiwała głową. Oczywiście, to nie było tak, że owa informacja nie miała na nią żadnego wpływu, dziewczyna naprawdę posmutniała... ale zważywszy na fakt, że z reguły jej wyraz twarzy był neutralny, zmian w jej nastroju można było szukać jedynie w tonie głosu, a nie mimice.
-Mogłabym spytać, co tę chorobę powoduje? - Dodała po chwili, zastanawiając się, czy Ario nie złapał tego samego. Chociaż, sądząc po jego wypowiedziach, trafił na bardziej "egzotyczny" problem. Chociaż kto wie? Na pewno nie Misaki, bo o iryojutsu wie tyle co o fuinjutsu.
-Nie sądzę by była to kara, to raczej jak z ogniem, jeśli włożysz rękę to się spalisz i natura nie ma tu nic do rzeczy. - Jeśli zwierzę było chore, to z reguły było izolowane lub pozostawiane, co było ciężkie do osiągnięcia w ludzkiej metropolii. Może i sama choroba była dziełem natury, ale ludzie sami sobie świetnie radzili w "dzieleniu się" tym "Prezentem".
-Jesteś pewna, że nie wolałabyś odpocząć? W najbliższym czasie się chyba nigdzie nie wybieram, więc szkice nam nie uciekną - w jej głosie dało się usłyszeć troskę. Misaki podeszła do Akari i położyła dłoń na jej ramieniu, jakby w geście wsparcia. Nie wiedziała, co mogłaby zrobić więcej. Kontakty z ludźmi były... trudne.
Następny zalew pytań nieco wybił Doko z rytmu, zmuszając jej umysł do pracowania na większych obrotach, by przetworzyć i zapamiętać wszystkie pytania, a następnie udzielić na nie odpowiedzi. Zwierzęta zdecydowanie były bardziej oszczędne w słowach..
-Poza momentami, kiedy coś nie odpada to jest w porządku - jestem przyzwyczajona do ciszy. Ale uporządkowanie tej siedziby do chyba najtrudniejsze zadanie jakie dostałam w swoim zawodzie. Co do przenosin, nie jestem pewna. Ciągle mam rodzinę i swój szczep w Daishi, chciałabym ich odwiedzać od czasu do czasu... - odpowiedziała, próbując zażartować, albo przynajmniej trochę ocieplić atmosferę. Swoją wypowiedź zakończyła zaś dość niepewnie, samej sobie zadając pytanie odnośnie własnej przyszłości w Kropli. Następne słowa Akari zaś, wywołały u niej delikatny rumieniec.
-Przesadzasz, Akari-chan. Nie widziałam nawet połowy tego co moja kuzynka. Życie kunoichi obfituje w przeżycia, ale niekoniecznie takie, które później wspomina się z uśmiechem. Czasem wolałabym coś spokojniejszego, bliżej natury. Ale pomaganie ludziom i bliskim jest nierozerwalnie związane z byciem kunoichi, dlatego ostatecznie nigdy nie zrezygnowałam. - wytłumaczyła, nie chcąc by dziewczyna wykształciła sobie w głowie jakiś wyidealizowany obraz życia kunoichi. Ostatecznie i tak, głównie walczyły za pieniądze....
autor: Tanaka Misaki
18 kwie 2023, o 11:21
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

Dziewczyna potrzebowała chwili na ochłonięcie i uspokojenie emocji, nim w głowie wyklarował się jej jakiś konkretny plan działania. Pierwszą, najbardziej odruchową rzeczą było przeniesienie papierów w suche miejsce, gdzie nie będą dalej niszczone przez wodę. Te, już zwilgotniałe, papiery, dziewczyna pozostawiła niedaleko, możliwie w tym samym pomieszczeniu, jeśli tylko utrzymał się nad nim chociaż fragment dachu i deszcz się tam nie dostawał. Te w miarę suche, starała się przenieść dalej, by nie złapały wody i wilgoci od pozostałych. Jako, że pracę tą wykonywała sama, to była ona z pewnością upierdliwa i dość długa. Zapewne byłaby także monotonna, gdyby nie wyścig z czasem. Po wszystkim była już zapewne przemoczona od wody i potu, nie mogła jednak osiadać na laurach. Po uporaniu się z pierwszym punktem w swoim małym planie, dziewczyna, korzystając ze znajomosci rozkładu pomieszczeń i ogólnego wyposażenia siedziby Kropli, rozpoczęła poszukiwania czegoś, czym mogłaby skutecznie przykryć dziurę w dachu, by nie zalało ich jeszcze bardziej. Zamierzała przytwierdzić płótno czy tkaninę, które być może znalazła do podłoża za pomocą cegieł, czy kamieni, które po drodze wpadły jej w ręce. Jeśli pozostało jej jeszcze trochę czasu do przybycia dziewczyn, Tanaka spróbowała także wysuszyć już zamokłe papiery, jeśli oczywiście w siedzibie była ku temu bezpieczna sposobność. Nie zamierzała przecież rozpalać ogniska, bo znając jej dzisiejsze szczęście - puściłaby cały budynek z dymem..
Przed przybyciem nastolatek, przedstawicielka szczepu Jugo spróbowała się także, choć trochę, doprowadzić do porządku po pracy, którą wcześniej wykonywała. Nie mogła przecież zajmować się dziećmi ani pozować, wyglądając jak siedem nieszczęść, albo typowy shinobi klanu Uchiha.
W końcu rozległo się pukanie, które musiało dobiec do uszu ognistowłosej dziewczyny. Misaki ruszyła pospiesznie by otworzyć drzwi, jednak Akari wpuściła się sama. Doko widząc tylko jedną nastolatkę, zawahała się na moment. Czy na pewno nie miało ich być trochę więcej? Tak dwukrotnie, na przykład? Nie mniej, trzeba się było przywitać.
-Ohayo, Akari-chan. Nie wolałabyś chwilę odpocząć, wyglądasz dość blado... - przywitała się, przywołując na twarz delikatny uśmiech. Chciała również kupić sobie trochę czasu na dalszą walkę z papierami, chociaż nie była pewna, czy jej starania zakończa się sukcesem.
-A co się stało z Michi-chan? Zachorowała? - zapytała, niby mimochodem, prowadząc Akari do pomieszczenia, gdzie mogła usiąść, bez obawy zostania zalaną przez krople deszczu.
autor: Tanaka Misaki
15 kwie 2023, o 19:25
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

Zgodnie z planem, zaprezentowanym przez Yuki Hoshi, ich przywódczynię i, jednocześnie, najmilszą osobę w organizacji, Misaki pozostała sama w siedzibie Kropli. Chociaż powiedzenie, że pozostawioną ją "samą" byłoby jednak sporym niedopowiedzeniem. Pozostawiono jej bowiem sporo roboty, jednak, gdy Misaki zorientowała się w rozmiarach tego, było już za późno. Zrujnowana, aczkolwiek wysprzątana już częściowo przez samą Jugo, siedziba, wyglądała teraz niczym stajnia Augiasza. Niestety, z tego co wiedziała, woda nie wypełni za nią papierów, ani też nie zajmie się dziećmi... a przynajmniej nie w ten sposób, w który oczekiwała jej szefowa. Apropo, odnośnie wody, jak na złość, zaczęło padać. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu siedziała pod dachem... tylko, że ten dach trochę przeciekał, trochę bardzo.
Dziewczyna siedziała teraz, przeglądając papierologię, której pozostawiono tyle, że Misaki najpierw chciała krzyczeć i uciec pod pretekstem jakiejś misji od szczepu Jugo. Skoro jednak się już w to wpakowała, to musiała się wywiązać ze swoich obowiązków. Kontrolowała także czas, by nie przegapić swoich pozostałych obowiązków. Z kubkiem ciepłego napoju dłoniach, Tanaka zanurzona była w lekturze, gdy poczuła na głowie uderzenie kropli wody, a później kolejnej i kolejnej. Następnie zaś, do jej uszu dobiegł charakterystyczny trzask, a młoda Doko, niemal odruchowo, odskoczyła do tyłu, unikając kontaktu trzeciego stopnia z zapadającym się sufitem.
Szlag... Szlag, szlag, szlag, SZLAG - to słowo krążyło jej po głowie, coraz głośniej i szybciej. Nie chodzilo tutaj o fakt, że prawie została zmiażdżona. Nie nie, dziewczyna bowiem zrozumiała znacznie ważniejszą rzecz. Po pierwsze, w siedzibie była teraz wielka dziura, po drugie, sufit zmiażdżył, z pewnością, część papierów i narobił bałaganu, a po trzecie - tego co nie zniszczył dach, zniszczy zapewne woda. A, noi oczywiście, ten budynek mógł się jeszcze bardziej uszkodzić.
-CHOLERAAAA - dziewczyna złapała się za włosy, myśląc co robić
autor: Tanaka Misaki
12 kwie 2023, o 11:56
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

autor: Tanaka Misaki
11 kwie 2023, o 22:22
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

autor: Tanaka Misaki
11 kwie 2023, o 17:25
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

autor: Tanaka Misaki
11 kwie 2023, o 13:53
Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
Temat: Prośby do administracji
Odpowiedzi: 2230
Odsłony: 70027

Re: Prośby do administracji

  Ukryty tekst
autor: Tanaka Misaki
10 kwie 2023, o 11:11
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

Misaki znów raczej słuchała, a nie brała czynny udział w dyskusji. Podzieliła się posiadanymi informacjami z Hoshi i teraz niezbyt wiedziała co powiedzieć. Jak to już miała w zwyczaju, dziewczyna oddała obowiązek prowadzenia rozmowy swojej kuzynce, która jak zawsze świetnie się sprawdzała w zarówno w sytuacjach, gdzie wymagany był dialog jak i takich, gdy trzeba było komuś złamać kilka(naście) kości. Na wspomnienie o relacjach, które panowały miedzy Uchiha i Jugo, Misaki prychnęła, nieco zbyt głośniej niż chciała. Gdy się zorientowała co takiego zrobiła, tylko pospiesznie opuściła głowę, wracając do przysłuchiwania się. Na koniec padło zaś pytanie ze strony Hoshi, skierowane w kierunku dwóch ognistowłosych. Tanaka niezbyt wiedziała co odpowiedzieć, co takiego Yuki chciała od niej usłyszeć.
-Nie będę ukrywała, że rangą, umiejętnościami i doświadczeniem jestem sporo za swoją kuzynką... Do niedawna zajmowałam się tylko prostymi misjami jak to z Doko bywa... Co mi przypomina, Sasame-san, pamiętaj, że mamy jeszcze sprawę Doktorka do rozwiązania. Poświęciłaś już temu dużo czasu, więc chciałabym ci pomóc w schwytaniu go. - Zmieniła nagle temat rozmowy, zwracając się w kierunku kuzynki by przypomnieć o misji, którą zajmowały się przed pójściem na turniej.
-Wiem, że to nieodpowiednie z mojej strony ale... nie cierpię klanu Uchiha. Nie mówię tutaj o każdym mieszkańcu Sogen, ale o posiadaczach tego ich dojutsu... Chciałabym, żeby Hoshi-san była tego świadoma nim zdecyduje się mnie przyjąć. - powiedziała z wyraźnym wahaniem, zaciskając dłonie w piąstki. Nie uważała tej cechy za powód do dumy, ale nie chciała ukrywać, że widziała użytkowników Sharingana jako potwory.
autor: Tanaka Misaki
7 kwie 2023, o 23:47
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

-Jeśli mnie pamięć nie myli, część z nich wyszła z trumien, które pojawiły się na statku. Pod podkładem było ciał jeszcze więcej, ale nie jestem pewna czy miały te samo przeznaczenie co te na pokładzie. Fakt faktem, tych które już wstały, nie dało się zniszczyć w konwencjonalny sposób. Nie było krwi, a każda rana się szybko zasklepiała i truposz wracał do walki. Same w sobie nie były jednak wyzwaniem jeśli chodzi o walkę... tylko ciągle wstawały. - wytłumaczyła, na swój sposób, nie będąc pewna jak to ubrać w słowa. Bo jak taiuser miałby wytłumaczyć coś tak, nawet jak na świat shinobi, dziwnego.
-Nie widziałam całej walki z jeźdźcem bo zeszłam pos pokład, gdzie Uchiha próbowali pozbyć się "nieużywanych ciał" i puścić cały statek z dymem. - podsumowała, mając nadzieję, że jakkolwiek to Hoshi pomoże, następnie zaś pozwoliła innym mówić.
-Czy to znaczy, że czeka nas droga powrotna do Sogen? -. Zapytała swojej kuzynki, niezbyt chcąc wracać do Sogen.
autor: Tanaka Misaki
7 kwie 2023, o 17:41
Forum: Administracyjne
Temat: Historia pisze się sama - Konkurs Fabularny
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 756

Re: Historia pisze się sama - Konkurs Fabularny

1. Podstęp Senju
2. Typowy dzień w Sogen
3. Dzień w którym rozpoczęły się prześladowania kotów, zwłaszcza niebieskich
autor: Tanaka Misaki
6 kwie 2023, o 13:33
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: Tymczasowa Siedziba Kropli
Odpowiedzi: 193
Odsłony: 5302

Re: Tymczasowa Siedziba Kropli

Asysta Misaki, przy zagrzybionym Ario, nie była potrzebna, czemu nie można się było dziwić. Ognistowłosa przedstawicielka szczepu Jugo nie posiadała przecież wiedzy medycznej, a jedynie swoje opinie i przemyślenia. Nie mniej, coś kazało jej iść za tą dwójką... albo trójką, zależnie jak na to patrzeć. Ostatecznie jednak została zmuszona by ponownie udać się do wnętrza siedziby, wołana przez głos starszej kuzynki.
-Hai, hai... - Odpowiedziała, chociaż zapewne zbyt cicho, by Sasame to usłyszała, po czym skierowała się z powrotem w miejsce, z którego tutaj przyszła. Zajęła miejsce przy ławie, niedaleko swojej kuzynki i przeniosła swoją uwagę na Hoshi, obserwując jej zachowanie i poczynania. Bez wątpienia kontrastowała dość mocno z lalkarzem, ale trudno było tego nie robić. Ario był.... dość nietypowym człowiekiem. Jeśli chodziło o rozmowę między starszą z Jugo oraz przedstawicielką klanu Yuki, Misaki przysłuchiwała się temu w ciszy, co jakiś czas kiwając głową, jakby na potwierdzenie słów kuzynki. W tak zwanym międzyczasie, dość nieśmiało, dziewczyna postanowiła spróbować przygotowanego przez Hoshi poczęstunku, głównie ciastek. Co prawda wzięła tylko dwa, nie chcąc wypaść nietaktowanie. W końcu dopiero się poznali, a ona już dobierała się do słodkiego...
-Rozumiem, że Hoshi-san również nie słyszała o technice wskrzeszania umarłych? - postanowiła zapytać dla pewności, chociaż z góry założyła, że raczej nie.
Nadęci Uchiha, ofochani i wystrojeni Senju i przekokszone jutsu - podsumowała w myślach obraz turnieju, jaki pozostał jej w pamięci.

Wyszukiwanie zaawansowane