Jednym z postanowień Shina po przegranej walce było zaopatrzenie się w ekwipunek, który pomoże mu w walce. Podszedł do niej zupełnie nieprzygotowany, więc nie było nic dziwnego w tym, że nie chciał powtórzyć tego błędu na następnej misji czy turnieju. Długo szukał odpowiedniego sklepu, aż trafił do handlarza wokół którego zebrała się spora grupka gapiów. Wielu ludzi pytało o cenę, a gdy ją usłyszeli, brali towar, płacili i wiali nie oglądając się za siebie jakby myśleli, że staruszek się pomylił i zaraz zmieni cenę na wyższą. Lepszej reklamy nie można było wykonać.
- Poproszę parę rzeczy... - powiedział Shin, pokazując palcem po kolei wszystko, na co tylko miał ochotę. Może po części wybrał niektóre z rzeczy lekkomyślnie, ale po takich cenach nie żałował swoich zakupów. Zabierając ze sobą sporą torbę pozdrowił staruszka i pomaszerował w stronę swojego schronienia.

Chłopak nie przemyślał swoich ruchów, więc już po drugim ataku znalazł się na opłakanej pozycji. Nie był w stanie się efektywnie bronić z rana którą teraz miał, a szczególnie walczyć z przeciwnikiem. Sędzia nadal dawała szansę chłopakowi na atak, ale było już za późno. Nie było żadnych szans. Shin podniósł rękę i krzyknął "podaje się", krzywiąc się z bólu.
To koniec. Przyszedł tu bez żadnego planu i bez ambicji, i skończyło się to dla niego okropnie. Jedyne, co wyciągnął z tej walki to informacja jak słaby i nieprzygotowany do prawdziwych wyzwań jest obecnie. Użalając się nad sobą czekał na przybycie medyków...

Gdy rozpoczęła się walka, chłopak zupełnie stracił głowę. Z ekscytacją wyprowadził w głowie dziesiątki planów, ale tak jakoś się złożyło, że nie miał ich jak zrealizować, bo z niesamowitą szybkością dopadł go jeden z lwów przeciwnika zadając ranę swoim pazurem. Ból wynikający z rany i upadku 5 metrów dalej był mocny i otrzeźwił chłopaka, który nie uświadomił sobie, że zawalił sprawę.
Gdy tylko lekko się podniósł, wykonał coś, co planował jeszcze przed walką: w razie wali bezpośredniej pokryć swoje ciało warstwą ochronną która zapobiegnie dalszym obrażeniom. Po złożeniu pieczęci jego ciało pokryła warstwa szarego materiału, który wzmocnił skórę na tyle, jak miał nadzieję Doko, by jakoś odeprzeć kolejny atak. Jego planem jest wykonanie techniki, która spowolni lwa, a następnie zaskoczenie go i dwóch kolejnych, zbliżających się atramentowych zwierząt wypluwanymi z ust pociskami z błota.
Ale nigdy nikt nie wygrał tylko się broniąc, dlatego chłopak wykonał zawczasu kolejny ruch. Jego celem będzie podbiegnięcie i skrycie się za najbliższym wzmocnieniem tak, by nie był widoczny przez polującego na niego przeciwnika.

Nick prowadzącego: Arino
Nick biorącego/biorących udział: Shin
Rodzaj misji: Misja D
Streszczenie misji: Arino, podążając za smakiem dotarła do toiska z Takoyaki. Słysząc o jego problemach, wyjaśniła sprawę zaopatrzenia sprzedawcy i przekonała go do dalszego prowadzenia biznesu.
Link do misji: 1,2, 3, koniec
Ilość postów: Shin 7/7, Arino 7/7