Znaleziono 595 wyników
- 29 maja 2023, o 13:03
- Forum: Własne Techniki
- Temat: Rezygnacja z techniki
- Odpowiedzi: 21
- Odsłony: 2904
- 26 maja 2023, o 17:06
- Forum: Sabishi
- Temat: Jaskinia na pustyni
- Odpowiedzi: 62
- Odsłony: 1817
- 24 maja 2023, o 16:21
- Forum: Sabishi
- Temat: Jaskinia na pustyni
- Odpowiedzi: 62
- Odsłony: 1817
Re: Jaskinia na pustyni
Użyta technika:
- Nazwa
- Tobihizageri (Jumping Knee Kick)
- Dziedzina
- Taijutsu Uniwersalne
- Ranga
- A
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Bezpośredni
- Koszt
- Brak
- Dodatkowe
- Podczas wykonywania techniki: +40 Siły.
- Opis Jedno z najsilniejszych możliwych uderzeń kolanem. Można je jeszcze wzmocnić, przez wprowadzenie kopnięcia razem z przytrzymaniem swojego przeciwnika. W idealnym scenariuszu atak przeprowadzany jest na głowę i może dosłownie złamać żuchwę oponenta, jak i zaburzyć jego poczucie równowagi. Bywa używane często w połączeniu z innymi ciosami, jednak zazwyczaj jest tym uderzeniem kończącym serię ciosów. Należy pamiętać, że bez odpowiedniej siły samo Jutsu może co najwyżej oszołomić, albo unieszkodliwić przeciwnika.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- 23 maja 2023, o 22:15
- Forum: Osada Ryuzaku no Taki
- Temat: PORT
- Odpowiedzi: 626
- Odsłony: 50913
Re: PORT
Słownik
Postacie
1) Urzędniczka
2) Sato Kaiki
3) Strażnik 1
4) Strażnik 2
5) Wielki Goro
6)
7)
Mapa
klik
Legenda:
A) Ładownia
B) Dolny Pokład
C) Spiżarka
D) Zbrojownia
E) Kajuty
Zielona gwiazdka) Sasame
Inne:
- 19 maja 2023, o 20:34
- Forum: Sabishi
- Temat: Jaskinia na pustyni
- Odpowiedzi: 62
- Odsłony: 1817
Re: Jaskinia na pustyni
Ukryty ruch:Niechciany dziedzic rodu Rokudo był w swoim żywiole. Co prawda nieco się wzmocnił, ale jego przeciwnik dalej stanowił jakieś wyzwanie. Różnił się od niego tym, że tam, gdzie typek miał w sile, tam on miał w niesamowitej wytrzymałości muskułów. Była to niemal walka niepowstrzymanej siły z nieporuszalnym obiektem. Niemal, bo wciąż doznał rany od pierwszego ciosu. Nie było to jednak nic poważnego, dlatego też kontynuował on starcie w swój sposób. Serią szybkich i precyzyjnych ciosów, które miały obić typka, ale tylko tak mocno, by ten dalej chciał kontynuować walkę. Niestety jego przeciwnik zupełnie nie podzielał tego sentymentu i zdecydował się na próbę pochwycenia wściekłego pięściarza w solidny uścisk swoich stanowczo za dużych rączek. Och, jaki to był błąd!
Ludzki dżem z Gaiki nie smakowałby nikomu z tutaj zebranych. Chłopak był stanowczo zbyt żylasty i zbity w sobie. Jak leżał na ziemi, to jej było twardo i tak dalej. Srebrnowłosy nie próbował się wyrywać z objęć olbrzyma, bo byłby to czas zmarnowany. Zamiast tego wiedział, jak korzystać ze swojego największego atutu, jakim była niezwykle wytrzymała budowa ciała, której tak bardzo doglądał. Swoje ciało znał doskonale. Ściśnięty w łapach zdecydował się na jeden ze swoich nietypowych manewrów, o których jeszcze będą śpiewali w pieśniach ludowych. – Szkoda… - Mruknął, choć olbrzymek mógł go słyszeć. – No to kończymy! – Zawołał i w tym momencie wywołał eksplozje w łapach wielkoluda. Chwila triumfu postawnego mężczyzny, jaką było pochwycenie w uścisk żółtookiego wariata, zamieniła się w przyczynę jego klęski.
- 19 maja 2023, o 18:22
- Forum: Osada Ryuzaku no Taki
- Temat: PORT
- Odpowiedzi: 626
- Odsłony: 50913
Re: PORT
Taki tutaj mamy klimat
Misja Rangi A dla Sasame 9/19 kolejekDworskie zaszczyty, jakimi częstowała go dziewczyna, bardzo przypasowały temu kociemu monarsze. Można było nawet powiedzieć, że dostał od tych wszystkich pochwał i szacunku kociej mordki, gdyby nie to, że już wcześniej był posiadaczem jednej. Nic to, że dziewczyna zupełnie nie słuchała, gdy ten wyraźnie wskazywał łapką kierunek, w którym miała się udać, aby zabrać smakołyki dla Samozwańczego Księcia Kotów o wielu różnych tytułach. – Odwróć się i korytarzem prosto. – Jak już te pomniejsze kwestie zostały rozwiązane, to wrócił on do swoich rojalistycznych obowiązków, jakimi było wylizywanie resztek śledzi z beczki, w której się znajdował. Robił to z takim zapałem, że nawet czerwonowłosa góralka mogłaby poczuć lekki głód, gdyby nie fakt jak bardzo to wszystko śmierdziało. Jemu jednak zdawało się to zupełnie nie przeszkadzać.
Jeżeli nie miała już więcej pytań i zdecydowała się na przyjęcie rady kociego członka rodziny królewskiej, to nasza bohaterka mogła skierować swoje kroki w wyznaczonym kierunku. Spiżarka, jak i ładownia były ulokowane na najniższym poziomie okrętu. Był tu swoisty mikroklimat, gdzie można było poczuć ciepło latarni i wilgoć wody morskiej, a ciemne i wąskie korytarze oszczędnie oświetlone tańczącymi płomykami sprawiały wrażenie, jakby w cieniach biegały sobie jakieś ciemne figury. Jednak tylko od niej zależało, czy zdecyduje się na to, by przyjrzeć się im z bliska.
Idąc niemal tak daleko, jak wynosiła cała długość głównej ładowni, dotarła w końcu do pomieszczenia, gdzie znajdowała się bardzo charakterystyczna tabliczka z symbolem szynki ze wbitym widelcem. Uniwersalny symbol srogiej wyżerki. Reszta niestety nie była taka sielsko-anielska, bo drzwi do pomieszczenia zostały również wyłamane, a zza lekko uchylonych drzwi ziała ciemność pomieszczenia. W półmroku, jakim się znalazła, mogła dostrzec tylko niewyraźne kontury i kształty znajdujących się tam resztek zapasów całej załogi okrętu.
Regały i półki, które kiedyś okryte były bogactwem smakowitych zapasów, teraz stały opuszczone i pozbawione życia. W miejscach, gdzie wcześniej gościły słoiki pełne aromatycznych przypraw, beczki wypełnione smakowitymi dżemami i kosze pełne świeżych owoców, teraz panowała jedynie pustka. Ich puste wnętrza skrywały tylko pył i ślady po dawnych zawartościach.
Butelki z tajemniczymi płynami, które kiedyś emanowały magicznym blaskiem i kusiły swoimi sekretnymi właściwościami, zniknęły bez śladu. Pozostały jedynie puste przestrzenie na półkach, które wskazywały na nagłą i nieoczekiwaną stratę. Bez ich obecności spiżarnia traciła swoją tajemniczość i magię. W rogu pomieszczenia zaś stały jakieś beczułki. Czy Sasame miała jakieś metody, aby zaradzić tym wszystkim niedogodnościom i wrócić z tarczą po świetnie wykonanym zadaniu dla swojego suzerena? To już zależało wyłącznie od podjętych działań przez młodą kunoichi.
Słownik
Postacie
1) Urzędniczka
2) Sato Kaiki
3) Strażnik 1
4) Strażnik 2
5) Wielki Goro
6)
7)
Mapa
klik
Legenda:
A) Ładownia
B) Dolny Pokład
C) Spiżarka
D) Zbrojownia
E) Kajuty
Zielona gwiazdka) Sasame
Inne:
- 18 maja 2023, o 19:16
- Forum: Osada Ryuzaku no Taki
- Temat: PORT
- Odpowiedzi: 626
- Odsłony: 50913
Re: PORT
Taki tutaj mamy klimat
Misja Rangi A dla Sasame 8/19 kolejekBeczka, która była leżem kociaka, stanowczo intensywnie pachniała. Jej opróżnienie musiało zbiegać się z całym zaginięciem ładowni pełnej zboża. Tu nie mogło być żadnego przypadku. Obecność sierściucha wyraźnie wskazywała na to, że musiał coś wiedzieć o zdarzeniach na statku. W końcu ktoś taki czujny nie przeoczyłby tego, że ktoś łazi mu po jego terenie łowieckim, nieprawdaż? O tym jednak zaraz…
Morderczy, rudy kot, poczuł, jak napięcie w jego ciele powoli ustępuje, zastąpione przez niezwykłe uczucie spokoju. Jego sierść opadła, odzyskując swoją naturalną gładkość, a mięśnie przestały być napięte. Zaczęłoby się wydawać, że kot, który zawsze był gotów do walki i obrony, zaczyna dostrzegać coś więcej w tej kulturalnie przemawiającej do niego kobiecie.
Patrzył na nią swoimi głębokimi, złotymi oczami, które już nie promieniowały grozą, ale teraz odbijały spokój i dumę. Kiedy kobieta zbliżyła się jeszcze bardziej, kot zaskakująco przeciągnął się, rozciągając swoje mięśnie, ale tym razem było to gest pełen przyjemności i relaksu. Nie było w nim ani cienia agresji czy gotowości do ataku.
Kulturalna rozmowa z czworonogim przedstawicielem innego gatunku spowodowała nagłą zmianę w jego zachowaniu. Uszki postawił dostojnie, kitę położył na ziemi i tylko lekko końcówką ogona uderzał w miarowy rytm. Futerko dalej było nieco nastroszone, ale w tym dachowcu była jakaś dostojność. – Zatem prosisz o pomoc wielkiego Goro z rodu Neko, Pierwszy tego imienia, Niezapchlonego, Król Siedmiu Mórz i Oceanów, Samozwańczego Księcia Kotów i pogromcy myszy, Khociessi Wielkiego Morza Kocimiętki, Wyzwoliciel Śledzi z Okowów Beczek i sympatyka zmroku? – Odezwał się jednym ciągiem, nawet na chwile się nie zatrzymując. Wydawał się takim zwykłym dachowcem, ale tutaj czerwonowłosa góralka miała zaszczyt przebywać wśród dobrze urodzonej szlachty. – I tak bez żadnego prezentu? – Przechylił lekko główkę na bok, spoglądając bacznie na dziewczynę swoimi złotymi ślepiami. Wpatrywał się intensywnie w twarz swojej rozmówczyni, po czym ostentacyjnie westchnął. – Jeśli pragniesz skorzystać z mojej rady, to będę miał dla ciebie zadanie. – Łapką wskazał za plecy dziewczyny. – W spiżarni mają zamkniętą beczkę łososi. Mając jednego z nich, byłbym znacznie bardziej chętny, aby udzielić jakichś informacji. – Polizał sobie łapkę i zaczął czyścić sobie pyszczek. W końcu przed kolejnym posiłkiem wypadałoby zadbać nieco o higienę osobistą. Był to w końcu czystej krwi koci królewicz. Ze szlachtą nigdy nie było żartów, ale o tym mieszkanka Karmazynowych Szczytów pewnie już wiedziała ze swojej ojczyzny. Samo utrapienie z nimi.
Słownik
Postacie
1) Urzędniczka
2) Sato Kaiki
3) Strażnik 1
4) Strażnik 2
5) Wielki Goro
6)
7)
Mapa
klik
Legenda:
A) Ładownia
B) Dolny Pokład
C) Spiżarka
D) Zbrojownia
E) Kajuty
Zielona gwiazdka) Sasame
Inne:
- 16 maja 2023, o 23:13
- Forum: Sabishi
- Temat: Jaskinia na pustyni
- Odpowiedzi: 62
- Odsłony: 1817
Re: Jaskinia na pustyni
Oj Gaika nie docenił przeciwnika. Jak prawie zawsze zresztą. W końcu, gdy świat jest wypełniony śmiesznymi podróbkami człowieka, to jak spotkasz kogoś o umiejętnościach stanowczo wykraczających poza ramy tego, co papierowe ludki reprezentują, to zawsze jest jakieś zdziwienie. Nie był to jednak w żadnym razie powód do mazania się. Ba! Na twarzy żółtookiego pojawił się uśmiech pełen entuzjazmu. – No nieźle. – Odpowiedział, ocierając krwawą stróżkę lecącą z kącików jego ust. Typek przebił się przez jego obronę, a to było nie lada osiągnięcie. Był spory, ale przecież trochę mu jeszcze brakowało do wielkiego, pustynnego skorpiona, który go tak ostatnio urządził. Jego oczy wypełniły się płomieniem żądzy krwi. Po długiej przerwie, pełnej niezaspokojonego głodu walki, odkrycie godnego przeciwnika było jak balsam dla jego duszy. Pulsująca energia krążyła w jego żyłach, a każde uderzenie serca wzmagało podniecenie.
Złapanie się drugi raz w technikę stanowczo odpadało. Przynajmniej przy aktualnym stanie rzeczy. Najpierw musiał nieco wymęczyć typka, a tutaj trzeba było postawić na szybkość, ponad siłę. Wypadało też wzmocnić organizm tak, by ten był odporny na kolejne razy. Miał małą rozgrzewkę podczas biegów za karawaną, ale tutaj miał zamiar rozbujać się na dobre. Niechciany dziedzic rodu Rokudo sam wiedział, że nie specjalnie skupiał swoje treningi na rozwiązaniach siłowych. Gdy siła w łapie była za duża, to starcie z przyjemnych kilku minut spadały do właściwie kilku sekund. Fatalna sprawa dla kogoś tak uzależnionego od walki, jak srebrnowłosy pięściarz. Jego przeciwnik może i był wielki i silny, ale jeśli rozegra to odpowiednio, to ten więcej nie zaliczy celnych uderzeń w przyszłego bohatera pieśni ludowych. Głód walki skupił się na każdym włóknie jego istnienia. Poczuł, jak adrenalinowy ogień płonie w jego wnętrzu, dając mu niezwykłą siłę i determinację. Jego zmysły były wyostrzone do granic możliwości, a każdy detal, od ruchów przeciwnika po dźwięki otoczenia, był dla niego wyraźny i donośny. A potem nadszedł spokój. Jak już ten otworzył kolejną bramę, zdecydował się na ponowienie swojej techniki. Tym jednak razem nie obwieścił skąd i gdzie, bo atak miał nadejść od tyłu. Wpierw jednak zwód, jakby atakował go frontalnie, ale byłoby to skrajnie głupie, wobec kogoś, kto był w stanie zarysować jego stalową obronę. To miała być tylko szybka zmyłka, zakończona właściwym ciosem. Czy przeciwnik zdoła zareagować w porę na jego taktykę? Tego nie wiedział, ale właśnie ta nutka niepewności powodowała, że każde starcie było tak ekscytujące.
Użyte techniki:
- Nazwa
- Mabataki (Blink)
- Dziedzina
- Goken
- Ranga
- A
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Bezpośredni
- Koszt
- Brak
- Dodatkowe Na czas używania techniki otrzymujemy +40 do szybkości
- Opis Technika inspirowana zdolnościami szermierczymi. Użytkownik szkoły Gokenu na pewnym poziomie władzy nad własnym ciałem jest w stanie w błyskawiczny sposób zmienić pozycję w walce, by wykonać prosty cios ręką albo nogą. Za każdym jednak razem musi być to doskok do przeciwnika. Nazwa techniki wywodzi się od tego, że można jej zupełnie nie zauważyć, jeśli się mrugnie, nie w porę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- 16 maja 2023, o 16:31
- Forum: Osada Ryuzaku no Taki
- Temat: PORT
- Odpowiedzi: 626
- Odsłony: 50913
Re: PORT
Taki tutaj mamy klimat
Misja Rangi A dla Sasame 7/19 kolejekKorytarze wiodące do ładowni statku były wąskie i kręte. W półmroku na ścianach tańczyły cienie, a jedynym źródłem światła były zapalone latarnie olejowe, co sprawiało, że cały korytarz tonął w ciepłym, przytłaczającym blasku. Na ścianach można było zobaczyć ślady zniszczeń i zarysowań po ciężkich skrzyniach, które zostały wnoszone i wyprowadzane w pośpiechu.
Korzystając z metalowych relingów, można było przedostać się do dolnych poziomów, gdzie znajdują się jeszcze ciemniejsze i bardziej klaustrofobiczne korytarze. Tutaj przewiew był niewielki, a powietrze wypełnione było zapachem lekko nadgniłej żywności i wilgoci. Jeszcze węższe korytarze, a na podłodze kłębią się niezidentyfikowane cienie, które można było z łatwością przypisać gnijącym resztkom ładunków.
Taką trasę właśnie pokonała nasza czerwonowłosa góralka, która zdecydowała się podjąć wyzwanie, polegające na sprawdzeniu samej ładowni. Było to dość oczywiste, że w pierwszej kolejności zdecydowała się na pójście prosto na samo miejsce zbrodni. Pomieszczenie było przepastne, ale mocno zawalone ładunkiem. Pierwsze, co się jej rzuciło w oczy, to puste skrzynie. Ktokolwiek kierował tą złodziejską operacją, wyraźnie nie potrzebował, by ziarno było przenoszone w swoich oryginalnych pojemnikach. Skrzynie, które ustawione były jedna na drugiej miały powyłamywane deski, a ze środka ziała jedynie ciemna pustka. Pozostawionego ziarna było jednak bardzo niewiele. Gdzieniegdzie pojedyncze ziarenka w szczelinach pomiędzy pojemnikami i w trudno dostępnych kątach.
No właśnie, ziarna były, ale myszek i szczurków brakowało. Można by powiedzieć, że przy przewozie takich smakołyków znalazłaby się jedna, czy dwie. Tutaj jednak panowała grobowa wręcz cisza. Wszystko wskazywało na to, że Sasame nie uda się tutaj zawiązać nowych przyjemności z braćmi mniejszymi, ale rozglądając się po stanie ładunku, natrafiła na dwa złote ślepia, które świeciły się nieprawdopodobnym blaskiem. Wyłoniły się z jednej z położonych beczek, których dno też ktoś rozwalił jakimś ostrym narzędziem. Z wewnątrz pachniało śledziami. Rudawy kot wychylił swój łepek ze środka i ostro się zjeżył na widok kogoś, kto pozbawiał go tytułu najbardziej rudej kity w okolicy. Z mięciutkich jak bułeczki łapek wychyliły się haczykowate pazury. Jeśli kunoichi chciała się jeszcze bardziej zbliżyć, to położył uszy na głowie i z pyszczka wydobył się swojski syk. To znaczy, tak mogło być dla postronnych. Daishianka w tym uniwersalnym języku agresji czworonogów mogła usłyszeć całkiem zrozumiałą wiadomość. – Czemu nawiedzasz leże Wielkiego Goro?! – Kot postawił kitę pionowo, by zrobić się jeszcze większym, niż w rzeczywistości.
Słownik
Postacie
1) Urzędniczka
2) Sato Kaiki
3) Strażnik 1
4) Strażnik 2
5) Wielki Goro
6)
7)
Mapa
klik
Legenda:
A) Ładownia
B) Dolny Pokład
C) Spiżarka
D) Zbrojownia
E) Kajuty
Zielona gwiazdka) Sasame
Inne:
- 13 maja 2023, o 14:16
- Forum: Sabishi
- Temat: Jaskinia na pustyni
- Odpowiedzi: 62
- Odsłony: 1817
Re: Jaskinia na pustyni
Pierwsza przeszkoda była tylko symboliczna. Przypominało to trochę spacer pustynią, gdzie sypki piach zapada się pod każdym krokiem i przez to marsz jest spowolniony. Dla Gaika tym właśnie byli papierowe człowieczki, które ich otaczały. Drobną niedogodnością jak kamyk w bucie czy spacer po bagnie. Jakiś tam opór sprawiali, ale nic znaczącego. Dla niechcianego dzidzica kupieckiego rodu znaczyło to nie mniej, nie więcej, że sam sobie będzie zakładał ograniczenia, aby wyciągnąć z tego starcia jak najwięcej frajdy. Zdecydował się na to, by nikogo nie uderzyć i nie kopać, bo przecież te śmieszne stworzenia, którym się wydawało, że mogą stać na tym samym ringu, co dwójka mięśniaków, mogłyby nie przeżyć tego starcia. Dlatego też złapał typka i nim obracał przeciwników, tak aby im dać, jak najwięcej szans na zaskoczenie go czymś ciekawym. Kto tam wie, może niespodzianka będzie warta jego czasu?
Jak już kurz opadł i na placu zabaw wszystkie klocki zostały chaotycznie rozrzucone, to ruszyli równym krokiem w głąb jaskini. Dzielnie znosił żar płynący z nieba, ale chłód jaskini po ich długiej wędrówce był czymś przyjemnym, co nawet on mógł docenić. Jak w nozdrza uderzył go zapach chemikaliów, od których wywraca się żołądek na lewą stronę, to miał już pewność, że na pewno są we właściwym miejscu. Ten sam zapach przecież panował w tym śmiesznym magazynie, gdzie tak dał się zrobić na frajera tamtemu raitonowcowi. Lekcje jednak wyciągnął i tym razem miało być zupełnie inaczej, a oni nie mogli mieć najmniejszych szans.
Idąc chłodnymi korytarzami w kierunku epicentrum panującego tu smrodu, Rokudo aż się zaciągał kolorową parą. Wiedział, że mu zaszkodzi i właśnie o to chodziło. To był teraz jego metalowy pręt, którym uderzał we własne ciało, by nadać mu na nie odporności. Guzik go obchodziły efekty uboczne. Może dzięki temu, że da im taryfę ulgową, to starcie potrwa nieco dłużej? W końcu, po co łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni.
W końcu komitet powitalny zdecydował się zorganizować im powitanie godne królów, którymi byli w tym miejscu. Śmierci i zniszczenia, ale nie uprzedzajmy faktów. Był przekonany, że szatyn wyrwie się pierwszy do przodu, aby sprzedać kanapkę z piąchy jednemu z typków, ale to on miał być tym, który gra tutaj pierwsze skrzypce. W końcu zaklepał sobie silniejszego typa, jeszcze w wozie. Wystawił rękę przed Nakasadę. Wiedział, że typek jest wolniejszy od niego i perfidnie to wykorzystał, chociaż przypuszczał, że ten mógłby mu odgryźć tę rękę za taki gest. W końcu był najbardziej niebezpiecznym typem w środku tego pierdolnika. No, może poza samym przyszłym bohaterem pieśni ludowych, ale ta rywalizacja się jeszcze nie skończyła. Sparring jednak oddał walkowerem, więc szala zwycięstw była po stronie Włócznika. – Zamknąć mordy, to my zadajemy pytania. – Odpowiedział uprzejmie, na poziomie mniej więcej tego, co mu jego kolega po fachu zademonstrował w karczmie, przy pierwszym spotkaniu. Czy żółtooki był pilnym uczniem? – Który z was jest silniejszy? – Zlustrował wzrokiem dwóch typa. Flipa i Flapa, którzy najwyraźniej urwali się z innego uniwersum. Matka natura musiała dawać im aż takich cudaków, aby ci mogli mieć, chociaż cień rozrywki. Gdy srebrnowłosy pięściarz usłyszał, który się tutaj uważał za najmocniejszego napierdalacza, to tego sobie wybrał na cel. W przeciwnym wypadku wziął większego i grubszego, bo z takim balonikiem najpewniej będzie miał najwięcej zabawy. – Z lewej. – Powiedział głośno do swojego celu. Niech ma szansę, by przygotować się na to, co nadciąga. A był to on. Syn Bestii, który sam był całkiem niezłym, małym potworkiem. Błyskawicznie zadany cios ręką w bok klatki piersiowej, był czymś, czego jego kompan nie widział wcześniej w jego wykonaniu. Może tam biegał po pustyni, goniąc za wozami, ale jak trzeba było się spiąć, to miał on całkiem niezłe przyspieszenie w boju.
Użyte techniki:
- Nazwa
- Mabataki (Blink)
- Dziedzina
- Goken
- Ranga
- A
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Bezpośredni
- Koszt
- Brak
- Dodatkowe Na czas używania techniki otrzymujemy +40 do szybkości
- Opis Technika inspirowana zdolnościami szermierczymi. Użytkownik szkoły Gokenu na pewnym poziomie władzy nad własnym ciałem jest w stanie w błyskawiczny sposób zmienić pozycję w walce, by wykonać prosty cios ręką albo nogą. Za każdym jednak razem musi być to doskok do przeciwnika. Nazwa techniki wywodzi się od tego, że można jej zupełnie nie zauważyć, jeśli się mrugnie, nie w porę.
- Link do tematu postaci
- KLIK!
- 11 maja 2023, o 22:35
- Forum: Ningyō-shi (Osada Rodów Ayatsuri i Kaguya)
- Temat: Brama Północna
- Odpowiedzi: 61
- Odsłony: 1329
Re: Brama Północna
Ukrywanie się było dobre dla frajerów. W sytuacji, gdzie cel ich zadania było zniszczenie nieruchomego obiektu, jak laboratorium narkotyków nie było nawet sensu specjalnie się śpieszyć. Obrońcy mieli stanowczo za mało czasu, aby wszystko zebrać na wóz i wywieźć w siną dal. Nie przy dwóch takich, co właśnie maszerowali spokojnie w jego kierunku, szykując się na totalną rozwałkę.
Niechciany dziedzic rodu Rokudo zadał pytanie aptekarzowi, co takiego ma zrobić z obsługą i ochroną całego przybytku. Dostał wolną rękę i zamierzał skorzystać z tego przywileju. Ludzie z papieru byli na ogół bezużyteczni, ale stanowili pewien poligon doświadczalny dla umiejętności chłopaka. Tutaj mógł w bezpiecznym środowisku przetestować nowe pomysły na techniki i chwyty, które mu wpadały właśnie do głowy. Dla takiego worka krwi i kości to był najwyższy zaszczyt. Być wykorzystanym przez kogoś pokroju srebrnowłosego pięściarza. Gaika nawet zerknął kątem oka na to, co wyprawiał Włócznik ze swoimi przeciwnikami. Ten z jakiegoś powodu nawet podjął rękawice i rozdawał ciosy na lewo i prawo, narzekając na niską jakość grupy przeciwników. Przyszły bohater pieśni ludowych westchnął tylko ciężko, łapiąc jednego typka za głowę i odrzucając jak szmatę kilka metrów dalej, nie wkładając w to za wiele siły. – Wieczne rozczarowanie. – Jak to powiedział, to nadszedł czas na zabawę. Następnego typka złapał za ramiona i zaczął nim kręcić dookoła własnej osi, niczym bączek, uderzając innych słabiszczaków jego zwiotczałym ciałem. Czy to przeżyje? Wątpił. Zabawa jednak była przednia, bo tłumek zaczął się przerzedzać i sypać jak domek z kart. Jak już nie było nikogo stojącego, oprócz Nakasady, to ten wyrzucił swoją najpewniej popsutą zabawkę z rąk i otrzepał ręce.
Korzystając z okazji ich pustynna taksówka, zebrała najpewniej kolejne zlecenie. Najpewniej gdzieś w drugim krańcu Unii. Po nich został tylko tuman kurzu i niezbyt przyjemne wspomnienie. Nie było to jednak ważne, bo cel ich zadania stał za wrotami tajemniczej fabryki proszków. W środku mieli iść na całość i rozpierdolić wszystko w drobny mak. Może będzie tam ktoś nieco silniejszy, niż mięso armatnie, którym zostali poczęstowani na dzień dobry. Można było tylko mieć nadzieje. Daisuke jednak wyrywał się do przodu, co nieco ugryzło chłopaka, który liczył na to, że to on dostanie na klatę pierwszy solidny cios i w związku z tym najsilniejszego obrońcę przybytku. Tak nie mogło być! Żółtooki przyspieszył kroku, zrównując tempo do szatyna, wbijając do środka. Cokolwiek tam na nich czekało miało to nieszczęście na trafienie na dwóch typa z wielkim cycem, a nie tylko jednego.
- 11 maja 2023, o 21:08
- Forum: Osada Ryuzaku no Taki
- Temat: PORT
- Odpowiedzi: 626
- Odsłony: 50913
Re: PORT
Taki tutaj mamy klimat
Misja Rangi A dla Sasame 6/19 kolejek- Jakie śledztwo! Przecież to domena straż… - Mężczyzna podniósł już głos na akt sprzeciwu, kiedy zobaczył, co takiego czerwonowłosa góralka mu podsunęła pod nos. Mina od razu mu zrzedła, a jego kolega również zerknął przez ramię na treść dokumentu, jakim się posłużyła, by otworzyć sobie drogę do sceny zbrodni. On też specjalnie na zadowolonego nie wyglądał. – Ech, rozumiem. – Dość intensywnie poczochrał się po potylicy. Następnie opuścił bezwładnie rękę zrezygnowany. – Prosimy zatem Urumi-san, byś nie zostawiła po sobie żadnych śladów, które mogłyby przeszkodzić w dalszym śledztwie. Nasi ludzie nie zdążyli jeszcze sprawdzić całego statku. – Skinął głową na znak, że akceptuje jej obecność tutaj. – Zgłoszona została kradzież właściwie całej ładowni zboża i zapasów załogi na podróż. – Kciukiem wskazał za siebie, w kierunku ogromnego okrętu. – Prosimy też o nieusuwanie żadnych poszlak, ma się rozumieć. – W głosie strażnika nie było już tego władczego tonu, co na początku rozmowy. Poczuł się jednak w obowiązku powtórzyć swoją prośbę. Po tych jednak słowach zamilknął i zacisnął usta w wąski pasek, uciekając wzrokiem od członkini Kropli. Przyglądał się groźnym spojrzeniem na innych ludzi w porcie, jakby oceniając czy ktoś będzie próbował naruszyć jego przestrzeń osobistą i przy okazji miejsce zbrodni. Partner typa natomiast humor miał przedni i przykładając rękę do ust, cicho zachichotał. – Nie przejmuj się nim Sasame-chan. – Puścił oko do dziewczyny. – Daj nam znać, jeśli coś tylko znajdziesz. – Na te słowa milczący mężczyzna, z którym rozmawiała na początku, zrobił się lekko czerwony na twarzy, najprawdopodobniej ze złości.
Jeśli nie podejmowała dalszej rozmowy, to gadka z miejskimi siłami porządkowymi właściwie na tym się zakończyła. Wchodząc na pokład, mogła jeszcze zobaczyć, jak ten bardziej wyluzowany typek machnął jej ręką i obaj wrócili do swojej arcyciekawej rozmowy, którą przerwało jej nagłe pojawienie się w ich życiu.
Powiedzieć, że Yonaga był ogromnym statkiem, to jak nie powiedzieć nic. Inne przycumowane okręty w tym doku były co najwyżej połową wielkości tego kolosa. Sama burta była wysokości połowy ich masztów. Z głównej burty można było zejść pod pokład na kilka sposobów. Były oczywiście drabinki sznurowe, którymi można było zejść w labirynt korytarzy o dość niskim stropie. Pokładów miało to monstrum aż trzy, z czego do ładowni na tym najniższym można było po prostu skoczyć przez wielką dziurę na środku pokładu. Dla zwykłego cywila byłby to pewnie karkołomny wyczyn, ale nie dla shinobi, chociaż zrobiłoby to jednak nieco bałaganu.
Wyzwanie detektywistyczne, czyli szukanie poszlak. Masz podzielone części statku na poszczególne części i w jednym poście możesz deklarować przeszukiwanie jednego z pięciu obszarów. Zaznacz w następnym poście gdzie idzie postać!
Słownik
Postacie
1) Urzędniczka
2) Sato Kaiki
3) Strażnik 1
4) Strażnik 2
5)
Mapa
klik
Legenda:
A) Ładownia
B) Dolny Pokład
C) Spiżarka
D) Zbrojownia
E) Kajuty
Inne:
- 10 maja 2023, o 10:28
- Forum: Bank
- Temat: [bank]Rokudo Gaika
- Odpowiedzi: 27
- Odsłony: 1186
- 10 maja 2023, o 10:26
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: [Exp]Rokudo Gaika
- Odpowiedzi: 49
- Odsłony: 1929
- 9 maja 2023, o 21:19
- Forum: Osada Ryuzaku no Taki
- Temat: Siedziba władzy
- Odpowiedzi: 190
- Odsłony: 18656
Re: Siedziba władzy
Taki tutaj mamy klimat
Misja Rangi A dla SasameSasame ZT
Słownik
Postacie
1) Urzędniczka
2) Sato Kaiki
3)
Mapa
klik
Inne: