Znaleziono 440 wyników

autor: Mishima
21 lis 2018, o 17:36
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

Tak jak się spodziewał, kobieta przygotowała przepyszną kolację, choć narazie tylko zapachy świadczyły o tym. Ale spokojnie, na wszystko przyjdzie czas, również na próbowanie i zajadanie się. Oj tak, to było coś co mężczyzna naprawdę uwielbiał. Znała doskonale jego apetyt oraz preferencje więc mógł być wręcz pewnym, że wyżerka będzie prima sort, pierwsza klasa. Siedząc jednak przy kominku, zaraz po tym jak zaczął ogrzewać dłonie, kobieta położyła głowę przy jego udzid, obejmując go za nie. Brunet uśmiechnął się lekko, obejmując ją jedną dłonią przez plecy, lekko miziając po skórze. Ona go doskonale znała, ale on ją również. Z tego względu, wiedział jaką reakcję ten ruch spowoduje. Z uśmieszkiem więc słuchał opowieści o całym jej dzisiejszym dniu. Był idealnym i żywym przykładem na to jak dobrze Reika potrafi posługiwać się technikami medycznymi, więc wcale nie zaskoczyła go jej wiadomość. Przeczesał jej włosy, unosząc lekko jedną brew wyżej.

- Spróbowała byś się nie dostać.

Mówiąc to z pełną powagą, po chwili wybuchł śmiechem, ukazując standardowo jezyczek. Znała jego żarty, a doskonale dzięki temu mogła zrozumieć, że są to pewnego rodzaju gratulacje i jednocześnie wiara w nią samą. Po chwili jednak wstał z miejsca, podnosząc ją na rękach w górę. Uśmiechnął się puszczając oczko i zerknął na zastawiony już wcześniej stół.

- Ale nie głupim pomysłem byłoby uczcić to, nieprawdaż?

Mówiąc to podszedł bliżej stołu dopiero obok niego odstawiając niebieskowłosą na podłogę. Sięgnął samemu za butelke wina, która stała obok i po wyciągnięciu charakterystycznego korka, nalał odpowiednią ilość do kieliszków. Jeden podał kobiecir, drugi wziął samemu.

- Zatem, gratuluje.

Puścił oczko wymownie, unosząc kieliszek w jej stronę żeby się stuknąć i zaraz po tym napić łyka. Po tym ruchu na spokojnie mogą zasiąść do stołu i zacząć buszować. No.. napewno Mishima zacznie od razu, bo kiszki grały mu marsza! A nawet i walca!
autor: Mishima
21 lis 2018, o 16:38
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

Minął praktycznie cały dzien odkąd Mishima wybrał się na trening. Dopiero w wieczornych godzinach powrócił w tak zwane, ciepłe cztery ściany. Lekko zakurzony, przez trening ale bardzo zadowolony. Endorfiny buzowały i ładowały organizm, mimo pewnego rodzaju zmęczenia. Pewnego rodzaju, bo pozbycie się tak dużej ilości chakry, mogli skutkować bardzo potwornym zmęczeniem. On jednak im był bardziej wycieńczony po treningu, tym miał lepszy nastrój. Domyślał się, że przez godziny, które zeszły znacznie dłużej niż się spodziewał, niebieskowłosa już dawno musiała wrócić. Nie mylił się, bo gdy wszedł do środka mieszkanka, na jego twarzy pojawił się jeszcze szerszy uśmiech. Spodowany był różnymi zjawiskami. Począwszy od niezłego nastroju, który zapewne Reika przygotowała do wspólnej kolacji. O niej znowu świadczyły zapachy, które wręcz przejęły stery w całym wdychanym powietrzu. Brzuch gdyby mógł mówić, zapewne nie zamierzałby przestać nawijać. Idąc dalej, w głąb mieszkanka mógł dojrzeć przygotowany serwis talerzy, ewidentnie potwierdzający gotową kolację. Można mówić co się chce, ale ta dwójka potrafiła dbać o siebie nawzajem na najwyższym poziomie.
Widząc więc siedząca tyłem do niego ukochaną, podszedł bliżej tuż za nią. Jego dłonie powędrowały na jej plecy i kark, z wyczuciem masując. W połączeniu z ciepłem kominka, musiał być to strzał w dziesiątkę.

- Widze, że ktoś naprawdę świetnie się napracował.

Słowa były mówione w pewnego rodzaju szepcie, nie zamierzając psuć spokojnego nastroju. Złożył jej lekkiego całusa w szyje i kucnął tuż przy niej ogrzewając się w ciepłe rozpalonego ogniska. Zerknął na nią wystawiając otwarte dłonie w stronę wyższej temperatury.

- Jak przebiegła wizyta w szpitalu?

Owszem był ciekawy jak minął dzień jego kobiecie, więc zwyczajnie w świecie jak mieli okazję na codzień, zwrócił się do niej z łagodnym uśmieszkiem na twarzy. Dostrzegł właśnie wtedy jej ciało pokryte jedynie cienkim materiałem szlafroczka. Mógł spojrzeć rzecz jasna na charakterystyczne cechy jej ciała i jak to on, nie zamierzał się przy tym krępować ani sobie tego odmawiać. Mimo wszystko wzrok wrócił do jej błękitnych oczu, oczekując odpowiedzi i małego sprawozdania z całego dnia.
autor: Mishima
20 lis 2018, o 14:09
Forum: Lokacje
Temat: Klif przy Hanamurze
Odpowiedzi: 39
Odsłony: 2783

Re: Klif przy Hanamurze

Nie było nic zaskakującego w tym, że ruchy bruneta z każdym momentem stawały się jeszcze szybsze, a precyzja z jaką je wykonywał wskazywała na rozwój. Długi czas planował podobny treniny, a jak już wcześniej mógł wspomnieć, niczym pewnego, swego rodzaju mantre, dobrze ułożony trening jest kluczem. Trzeba wiedzieć jak nie przeforsować organizmu i mądrze podejść do aktualnych możliwości ciała. Mishima uwielbiał układać wszystko w logiczną całość, więc mimo iż nie odbywał częstych treningów, to jednak każdy poszczególny był dużym skokiem w przód, a właśnie na tym to polegało. Gdyby się zażynał, jak na ironie organizm mógłby dłużej się rozwijać. Trzeba mądrze gospodarować tym co się ma.
Po treningu zaś, miał jeszcze jeden cel, który mógł wykonać w tym miejscu z dala od ciekawskich oczu. Sytuacja na świecie robiła się coraz gorsza, ale nie to było powodem jego ruchów i planów. Skoro mieli żyć na wyspach, będą musieli być gotowi na wszystko, również na wykonywanie misji i powierzonych zadań. W tym celu, wypadałoby być swoją najlepszą wersją, a takowa jest przygotowana na każdą ewentualność. Mężczyzna usiadł zatem po turecku i wyciągnął zwój ze swojej torby.



Po wszystkim, czując, że stracił sporą część chakry, zwyczajnie w świecie schował zwój i przymknął oczy oparty o jeden z dużych skał, chowając się w lekkim cieniu. Uśmiechnięty łapał świeżość do czasu, aż postanowił wrócić do domu.

z/t[/i]
autor: Mishima
11 lis 2018, o 18:10
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Mishima ph
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 1505

Re: Mishima ph

autor: Mishima
11 lis 2018, o 18:07
Forum: Lokacje
Temat: Klif przy Hanamurze
Odpowiedzi: 39
Odsłony: 2783

Re: Klif przy Hanamurze

Po spokojnym zakończeniu treningu Reiki, nadszedł czas na jego własny. Gdy niebieskowłosa zdecydowała się zanieść list i wykonać wcześniej ugadany plan, mężczyzna pozostał sam ze sobą. Zostawił jej jednocześnie list, w którym wyjaśniał swoją chwilową nieobecność w razie gdyby wróciła przed nim do domu. Reice udało się opanować naprawdę świetną i niezwykle trudną technikę, a to tylko bardziej zmotywowało mężczyznę do ruszenia przysłowiowych czterech liter. Już przez samą rozmowę o antykreatorze oraz wojnie domowej Dōhito, Mishima wiedział iż nadszedł czas by wejść na wyższy poziom. Dzięki przyjęciu w szeregi wysp, miał teraz możliwość skupienia się na sobie. Zabawne, kto by się spodziewał jeszcze kilka lat temu, że tak jego życie się potoczy. Zmarnowany mężczyzna, który pogardził umiejętnościami, teraz wraca na ścieżkę treningów. Życie bywa nieprzewidziane.
Po wybyciu z domku, brunet dotarł na samotne klify. Jeszcze jakiś czas temu, byłoby to zapewne jego ulubione miejsce codziennych przesiadek, lecz teraz ewidentnie pasowało do jego treningu. Zważywszy na różnorodność terenu oraz zabudowania skałami, nie musiał się martwić, że ewentualne wybuchy zniszczą okolice. Ale to jednak nie nad wybuchami, planował aktualnie skupić się brunet. Kontrola chakry oraz znajomość wyjątkowych technik szczepu, były na wysokim poziomie. Musiał jednak nadrobić zaległości fizyczne, które przez ostatni okres zostały bardzo zaniedbane. Wstydem było się przyznać, ale pod względem fizycznym Reika przewyższała go znacznie. Cóż to za facet, który na to pozwoli? Akurat duma to cecha, która Mishimie towarzyszyła w życiu bardzo często. To jednak przekładało się na ciężką pracę, a ona każdy wie jakie daje efekty.

autor: Mishima
6 lis 2018, o 09:11
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

Spokój jaki posiadał na dokładne analizowanie techniki skończył się w momencie, gdy Reika się obudziła. Był mimo wszystko zadowolony widząc jej błękitne oczka, wpatrzone w niego. Odczesał część jej kosmyków włosów i uśmiechnął się czule dając całusa w czoło. Krótka rozmowa na temat techniki, dała nowe spostrzeżenie na jej zasadę, a w porównaniu do wysyłania chakry przez jego członków szczepu, kierunek mógł okazać się doprawdy trafny. Nie mogli jednak zabrać się za to, bez przygotowania. To jednak odeszło jeszcze na chwilę na drugi plan, słysząc głośne odzewy brzucha niebieskowłosej. Była głodna co tylko wywołało w brunecie głośny śmiech. Wygramolił się z łóżka razem z nią i skierował do kuchni. Tam przygotowała na szybko dodatkowe przekąski, a on podrzgał wcześniejszy obiad. Po dokładnym posileniu, mogli zabrać się za upragnioną technikę. Mężczyzna dał Reice chwile ciszy i spokoju, gdy zaczęła przeglądać zwój.


Brunet odpowiedział tym samym, dokładnie obejmując niebieskowłosą, lekko dłonią kontrolując jej potylice na swojej klatce. Uśmiechnął się słysząc jej słowa, ale pokiwał głowa przeciwnie, ewidentnie nie zgadzając się z tą treścią.

- Zrobiłaś to wszystko sama. Nie zamierzam odbierać Ci zasług. Ja jedynie zadbałem o cisze i atmosferę.

W odpowiedzi puścił jej oczko, puszczając po chwili. Znał plan działania więc szkoda było tracić czasu zwłaszcza, że tyle go potrzebowali do opanowania techniki. Gdy list był gotowy Mishima odprowadził Reike jedynie wzrokiem, wiedząc gdzie się wybiera. Nie trzeba było tłumaczyć tego poraz kolejny. Samemu też miał pomysł co ze sobą zrobić w tym czasie i zostawiając kartkę w razie gdyby wróciła pierwsza, wziął swoje rzeczy i ruszył.

Z/t

autor: Mishima
27 paź 2018, o 12:48
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

Plusem wszystkiego było to, że niebieskowłosa doskonale wiedziała, że jak Mishima się uprze to nie odpuści. Jakby to powiedzieć, jest czasami bardzo męczący. Ale jak powodzenie mówi "cel uświęca środki". Tak też było w tym przypadku, bo jeżeli kobieta miała zacząć tak ciężko trening, a jednocześnie dość długi trening, to mała dwugodzinna drzemka wydaję się małą kropką podczas deszczu. Więcej energii, spokojna głowa to elementy, które były musowe podczas takiego zajęcia. Widocznie Reika doskonale o tym wiedziała i mimo zapewne jej marudzenia w głowie, grzecznie postąpiła jak należy.
Brunet w tym momencie mógł położyć się tuż obok niej, ze zwinietym jeszcze zwojem, zawierającym szczegóły techniki. Co prawda, nie był on nigdy wybitny w używaniu ninjutsu, ba nawet nie wyszedł ponad normę. Ale jego kontrola chakry wręcz przeciwnie, wybiegała ponad przeciętność a biorąc pod uwagę umiejętności klanowe, można powiedzieć, że potrafił coś podobnego.
Na słowa niebieskowłosej kiwnął tylko głową, zgadzając się na taką ilość snu.
Samemu rozwinął wtedy zwój, zagłębiając się w opisach techniki. Zasada była prosta, ale wykonanie znacznie cięższe. Przelewanie chakry a jej przesłanie, jest praktycznie tym samym. Osobnik musi nauczyć się ją kontrolować i skierować w dane miejsce. Każdy wie, że Dōhito ze względu na przelewanie chakry do gliny i kontrolowanie jej w dalekim dystansie tą umiejętność posiadali. Co prawda, korzystali do tego gliny ale chakra bądź co bądź była wysyłana na duże odległości. Opanowanie tego mogło być dość podobne, więc mimo iż nie będzie wstanie pomóc Reice opanować zasady techniki to może jego sposob kontroli jej na dystans, może być strzałem w dziesiątkę. Spędził nad tym tematem prawie cały ten czas, starając się znaleźć podobieństwo do technik klanowych, aż kobieta się przebudziła. Trzeba przyznać, że bardzo szybko zleciała mu ta chwila i na prawdę wkręcił się w nową technikę.

- Już nie śpisz?

Zapytał spokojnie widząc jej duże, błękitne oczy. Lekko dłonią odczesał jej kosmyk włosów uśmiechając się lekko. Zwój trzymał dalej druga ręka ale chwile jej się przyglądał.

- Technika jest fascynująca i nie wiem czy kombinowałem w dobrą stronę, ale widzę bardzo dużo podobieństwa w zasadzie tej techniki do technik mojego szczepu. Kontrola chakry, wysłanie jej w dużym dystansie. Jedyna różnica taka, że my ją wysyłamy do gliny gdzie się kumuluje. Zasada jednak samej kontroli, skupienia i zmaterializowania może być zbliżona do Naszych sposobów.

Wiadomo, że użycie jej rozbiło się od technik Dōhito, ale zasady, które obowiązują przy kontroli w dystansie jak i wypuszczeniu jej z siebie i kontroli, cóż skupienie i doświadczenie w glinianych stworach mogło zbliżyć albo chociaż nakierować na odpowiedni tor myślenia.
autor: Mishima
24 paź 2018, o 10:14
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

O ile sytuacja z Hanem albo potocznie nazywając go Antykreatorem, była jedną wielką zagadką to jego działania już mniej. Poszukiwania przedmiotów wypełnionych chakrą, wojny między klanami, które dopiero co się przyjaźniły. Mając w pamięci to co działo się niegdyś, gdy był on w pełni swej mocy, trzeba być naprawdę naiwnym, żeby odrzucać możliwość, że to on jest głównym prowokatorem. Nic jednak nie mogli zrobić, a skupić się zaś wypadało na nauce techniki i skontaktowaniu z Kazuo. Słuchając dokładnie planu przedstawionego przez niebieskowłosą, mężczyzna pokiwał kilkukrotnie głową. Pomysł był całkiem niezły, bez ryzykowania własną skórą. Czemu by nie spróbować? Warto było użyć, każdego możliwego ruchu, który zbliżył by ich ku osiągnięciu sukcesu. Tymczasem jednak mężczyzna masował zmęczone plecy kobiety, co spotkało się z przyjemnym jęknieciem z jej strony. Widząc jak jest pospinana ostatnimi wydarzeniami, reakcja nie była wcale zaskakująca. Czy będą mieli kiedykolwiek ten spokój, o który tak mocno walczyli? Wiecznie coś wypada, a aktualna sytuacja na świecie dowodzi jedyniego tego, że mogą nigdy nie osiągnąć pełnego spokoju ducha. Cóż, zobaczymy. Bez marzeń nie ma progresu, prawda?

- Nie zostaje Nam więc nic innego, jak zabrać się za naukę. Proponuje Ci jednak wpierw się zdrzemnąć, bo czeka Cię spore wyzwanie. Oczyszczony umysł podczas takiego zadania jest na wagę złota. Więc zdrzemnij się, a ja trochę poczytam szczegółów o tej technice.

Mówiąc to trzymał dalej zwój i zdecydowanie pokazał dłonią drogę do sypialni. Nie było sensu zażynać się, bo wbrew pozorom taki trening mija się z celem. Mądrze poprowadzony nie dość, że będzie szybszy to efekty, będą znacznie bardziej widoczne. Trzymając jednak jeszcze przez chwilę Reike w ramionach, uśmiechał się czule. Ich wzrok nie odrywał się od siebie, do momentu aż złożył jej lekkiego cmoka na ustach.

- Będę zawsze, więc o to się nie martw. Teraz skup się na sobie.

Mówiąc to chwycił ją za reke wychodząc z biblioteki, w kierunku sypialni. Nie zamierzał się powtarzać, ale jednocześnie mógł być obok. Jeżeli ona pójdzie się zdrzemnąć, on będzie mógł w spokoju rozwinąć zwój i zagłębić się w jego szczegóły. Technika na pozór wydawała się prosta, ale będąc na tak zaawansowanym poziomie musiała mieć gdzieś haczyk. Jak to mówią, często pozory mogą mylić. Podejrzewał, że w tym przypadku tak jest, więc odpowiednie przygotowanie mogło być tutaj na wagę złota. Skoro mają poświęcić temu tyle czasu, to lepiej, żeby od początku wiedzieli wszystko.
autor: Mishima
22 paź 2018, o 14:23
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

Zgoda była niewątpliwe jeżeli chodzi o użycie techniki, aniżeli prywatne śledztwo. Narażania się bez większych logicznych pobudek nie było sensu. Tak samo jak wyjście z prośbą do Natsume. Miał teraz za dużo na głowie, żeby prosić go o wbrew pozorom taką błahostke. Dla innych mogło nie być w tym za grosz powodów, by choćby spojrzeli na sprawę, a gdzie się za nią zabrali. W takich okolicznościach ta zmyślna technika, wydawała się wręcz idealna. Problemem był jednak czas, na który już wcześniej brunet zwrócił uwagę. Czas jednak minie a skoro nie ma innej możliwości, wypadałoby mu pomóc. Im częściej będą trenować, tym ta technika będzie bliżej pełnego opanowania. Mieli siebie a we dwójkę, nie ma rzeczy niemożliwych. Wsparcie i dobre słowo a także możliwość używania techniki, przećwiczenia jej na nim dawała jednocześnie warte nauki obycia z nią.
Sytuacja klanów była aktualnie jaka była, więc Mishima nie specjalnie widział powód do kontynuowania tego tematu. Jako, że postać Hana była ciekawa to nic aktualnie nie mogli.

- Fakt, że aktualnie zapewne nikt z nim nie ma szans w pojedynkę. Ale gdyby połączyć większość klanów? Sądzę, że jest świadom tego jak bardzo dużo kłopotów mogłoby go to kosztować. Sądzę, że do momentu aż nie wybije sprytnym sposobem połowy sił przeciwnych, nie będzie się wychylał. Z drugiej strony, który klan nie chciałby jego pomocy w wyeliminowaniu rywali? Ludzka mentalność jest bardzo płytka.

To nie podlegało wątpliwości, że w nakblziszym czasie świat nie będzie miał Antykreatora jako głównego rywala, ale przez umiejętności manipulacji? Może za jakiś czas nie być na świecie sił, które nawet połączone dadzą rade stawić mu opór. To jednak musiało odejść na razie na bok, bo ich główna uwaga była skierowana w temace techniki i odnalezienia rodziny Reiki. Mężczyzna będąc więc ich własnej bibliotece, zaczął czytać zwój, który właśnie niebieskowłosa mu podała. Cała zasada techniki była zadziwiająco prosta, ale tworzyło to mimowszystko kilka problemów.

- Technika znając Ciebie jest do opanowania dość szybko. Oczywiście pomogę jak tylko będę mógł. Będziemy mogli oddalać się na znaczne odległości i sprawdzić czy faktycznie działa. Zastanawia mnie jeydnie Twój pomysł jak przekazać ojcu informacje? Skoro nie wiemy gdzie jest, a w końcu ta technika jest potrzebna by się dowiedzieć.

Możliwe, że coś brunetowi umknęło ale zamiast główkować wolał samemu dopytać Reiki. Widząc wtedy jej ewidentny ból głowy, stanął za nią lekko masując zmęczone plecy i barki. Troche masażu na zmęczone ciało, wpływa też na zmęczona głowę.
autor: Mishima
18 paź 2018, o 14:31
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

Im dłużej się nad tym zastanawiał tym słowa Reiki miały rację. Ich wyprawa byłaby bardzo niebezpieczna i jednocześnie ryzykowaliby wszystkim co udało się osiągnąć. Brunet nie był jednak samolubny i doskonale wiedział, jak bardzo niebieskowłosa chciałaby wiedzieć gdzie obecnie znajdują się rodzice. Rozumiał jednak także, że potencjalna wyprawa mogłaby okazać brak szacunku do Kazuo, który zaryzykował swym imieniem i pozycją dla nich. Jeżeli teraz by wpadli, wszystko co się stało poszłoby na marne. Można jednak ich odnaleźć inaczej, a przynajmniej tak zrozumiał ze słów kobiety. Wysoki rodzaj Ninjutsu, przez który mogliby się skontaktować. Nie raz już go potrafiła zaskoczyć, ale taki plan był zdecydowanie bardzo ambitny choć ciężki do osiągnięcia. Rozwinięcie Ninjutsu do takiego poziomu jest możliwe, lecz wymaga czasu. A czy, aż tyle czasu posiadają?

- Jeżeli jest możliwość opanowania takiej techniki, to problem wydałby się łatwy do rozwiązania. Martwi mnie tylko fakt, że opanowanie czegoś takiego może kosztować kupę czasu.

Podzielił się swoimi spostrzeżeniami, które zapewne jednak Reika już dawno sama brała pod uwagę. Musiał jednak także o tym przypomnieć, bo czas nigdy jakoś nie grał na ich czas. A teraz, skoro Antykreator, mógł maczać we wszystkim swoje paluchy, to czas nagle jakby zmienił wartości określania go. Umarł, ale żyje. Samo to określenie jest już sprzeczne, ale czy cokolwiek dziwnego i nieosiągalnego może być dla osoby, która walczyła samotnie ze wszystkimi bestiami naraz? Jeżeli można cokolwiek określić w ramach nie mieszczenia się w głowie, to właśnie ten fakt.

- Jeżeli faktycznie on powrócił do życia i ma plan zniszczenia świata to przyznam, że idzie mu aktualnie świetnie. To co sie dzieję jest idealnym rozpoczęciem kolejnj wojny. Jeżeli klany będą walczyły miedzy sobą, zamiast się połączyć.. cóż nikt mu nie stawi czoła. Logiczne. Po co walczyć ze wszystkimi skoro można wykorzystać złość miedzy ludźmi i sprawić by sami się powybijali? Co na to wszystko Natsume?

Twarz mężczyzny była poważna a jednocześnie łączyła wszystkie możliwe fakty, o których teraz rozmawiali. Jeżeli rzeczywiście jest tak jak mówią, to nie nacieszą się długo spokojem. Czas więc wrócić do treningów, bo wychodzi na to, że umiejętności bojowe w najbliższym czasie będą na wagę złota.
autor: Mishima
16 paź 2018, o 15:30
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

To prawda, że sytuacja na świecie drastycznie zmieniała się. Reika po prawdzie martwiąc się o rodzine miała pełną rację. Czy dało się teraz coś z tym zrobić? Od momentu jak się dowiedział, że Ekiken nie żyje, dużo możliwości staje przed nimi otworem. Dużo zmieniło się w jednym momencie, ale nad wprowadzeniem pewnych zmian w ich planach, musieli się dobrze zastanowić. To prawda, że dziadek umarł i mogli by zaryzykować podróż ale trzeba brać pod uwagę, że mogą być dalej poszukiwani. Zwłaszcza on.

- Wydaje mi się, że będziemy mogli to sprawdzić. Ale będziemy musieli się dobrze przygotować. Fakt, że Ekiken zginął daje nam nowe pole manewru. Tak samo jak wojna domowa z Haretsu. Nie będą zawracać sobie głowy nami, więc jeżeli dobrze rozplanujemy podróż możemy zaryzykować poszukiwania. Na pewno nie wyruszysz beze mnie.

Podsumował krótko swoje myśli, panujące w głowie. Dzięki jego umiejętnością zwiadowczym i lekarskich umiejętności niebieskowłosej, taka podróż miała naprawdę duża szansę na sukces.
To jednak narazie odeszło w rozmowie na bok, bo słysząc resztę opowieści o Antykreatorze, oczy szerzej mu się otworzyły. Słyszał o nim, jak każdy na świecie ale równie dobrze jak inni, Mishima myślał, że nie żyje. Wiadomość o tym, że podróżuje po świecie za przedmiotami bogatymi w chakre, faktycznie była przerażająca.. a jednak fascynująca z pewnego punktu widzenia.

- To, że przeżyliście z nim spotkanie, jest już samo w sobie cudem. Nie rozumiem w jaki sposób mógł przeżyć walkę ze wszystkimi bestami, ale pewnych rzeczy na świecie nie da się logicznie wyjaśnić. Jeżeli to on stoi za atakiem na Kami no Hikage, a także macza palce w aktualnych wojnach klanowych, będziemy musieli być dużo bardziej uważni w podróży niż myślałem.

Powaga w jego głosie była ewidentnie dostrzegalna. Musieli rozwinąć się nie tylko samymi umiejętnościami, musieli zaplanować dokładnie każdy krok, a nawet dwa kolejne w przód. W tym akurat mężczyzna zazwyczaj odnajdywał się najlepiej, ale w tej sytuacji będzie to arcytrudne zadanie. Możliwe, że jeżeli ruszą na poszukiwania, może to się równać z wejściem w paszcze lwa.
autor: Mishima
11 paź 2018, o 20:56
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Mishima ph
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 1505

Re: Mishima ph

autor: Mishima
11 paź 2018, o 20:54
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

Zatem jedno było pewne i nie podlegało dyskusji. Ekiken, dziadek, mentor, lider klanu. Prawda była tak a, że można byłoby wymieniać tego w nieskończoność, a koniec końców nawet jego spotkała śmierć. Przeżyć tyle lat w świecie shinobi było czymś niezwykłym i niecodziennym. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę jak porywczy bywał w swoich czynach za młodu. To właśnie jego opinia często ratowała skórę szczepu, która była przed nim, niż osobiście zdążył się gdzieś pojawić. Tak wielki człowiek i wojownik, a jednak został zamordowany. Ostatnia ich rozmowa nie może być zaliczona do udanych, ale im dłużej o tym pomyśleć to zdaje się, że przeczuwał coś. Przeczuwał, że brunet będzie chciał uciec z Reika. Może nawet przeczuwał co ma nastąpić i dlatego, na koniec końców nie wydał nakazu odnalezienia ich? Może. Teraz jednak można się tylko gdybać, nic więcej.

- Być może? Znając Haretsu, wojna już jest. Pytanie tylko kiedy zostanie uznana za oficjalną.

Nie było sensu rozwodzić się nad tym tematem. Jakby nie patrzeć podejście Mishimy były w tym temacie bardzo specyficzne. Nie darzył ani szczepu ani klanu Haretsu wiekszym szacunkiem. Równie mogliby się wybić wzajemnie. Na tym najwięcej korzyści miałby świat i oni sami. To nie było jednak tak zaskakujące jak jej dalsze słowa. Opowieść o treningu, o spotkanie Natsume i jakiegoś chłopca. Zaraz, zaraz. Czy ona użyła określenia antykreator? Brunet otworzył oczy nieco szerzej, z ewidentnym zaskoczeniem.

- Czekaj, czekaj. Kto stał przed Tobą? Opowiadaj od początku.

Rzucił z wyraźną zadumą, nie do końca ogarniając cały temat. Też mi ładne pilnowanie się na wzajem i unikanie niebezpiecznych sytuacji. Aż prosiłoby się dopowiedziec w tym temacie, z dwa grosze więcej..
autor: Mishima
9 paź 2018, o 13:55
Forum: Misje i Fabuły
Temat: Wycena Fabuły
Odpowiedzi: 547
Odsłony: 31352

Re: Prośby o Wycenę Fabuły

autor: Mishima
9 paź 2018, o 11:55
Forum: Lokacje
Temat: Dom Mishimy i Reiki
Odpowiedzi: 114
Odsłony: 8866

Re: Dom Mishimy i Reiki

Trening, który przeprowadzał był dość wyczerpujący. Brunet zdecydowanie wolał prace nad techniką, nad tymi dokładnymi i szczegółowymi elementami. Siła jak i całe przygotowanie fizyczne nie były mu jednak obce, co zresztą było widać zawsze po sylwetce. Teraz nadszedł zwyczajnie czas, żeby te treningi były przeznaczone w większym celu. Musiał wrócić do formy a raczej zrobić ją największą do tej pory. Nie zamierzał się ośmieszyć, a jeżeli ma dołączyć do grupy zwiadowczej musiał mieć pewność, że nie będzie tam zwykłym leszczem. Nowe miejsce, nowy start a to wymaga dobrego pierwszego wrażenia. Pady, elementy podbiegów, czy wspinaczki i sprintów. Podobnie jak w organizacji treningów, posiadał doskonałą wiedzę elementarną przez co treningi dawały większe efekty. Zważywszy na wymagające przerwy, mógł nadrabiać czas zdecydowanie szybciej. Słuchanie swego organizmu jest ważniejsze niż głupie zajżdżanie go, co wbrew obiegowej opinii nie daje lepszego efektu.
Trenował tak dobry dłuższy czas, niebieskowłosa nie znalazła się na zewnątrz. Lekko zapocony ale w samych spodniach i nagim torsie, odwrócił się gdy ją usłyszał. Jej mina wygląda na poważną, a znając Reike i jej wieczny uśmiech musiało to być coś więcej niż brak produktów w sklepie.

- Co się stało?

Zapytał ze spokojem przyglądając się jej. W dalszej części dokładnie wysłuchał tego co kobieta miała do powiedzenia i przez chwilę zapanowała cisza. A więc dziadek nie żyje? Dziwne uczucie pojawiło się w głowie mężczyzny, bo w końcu miał z Ekikenem przez większość życia naprawdę dobry kontakt, a można nawet powiedzieć, że w jakiś sposób go zawsze motywował. Z jednej strony zginął jego mentor i przywódca szczepu a z drugiej osoba przez, która znaleźli się w takim położeniu.

- Wiadomo kto go zabił?

Zapytał w końcu po chwili, utrzymując powagę w tejże sytuacji. Nie było mu do śmiechu, chociaż znając jego znalazłby w tym jakiś rozbawiający fakt. Ale wbrew temu co ostatnio było miedzy nimi, tylko on interesował się brunetem w najcięższym momencie życia. Od tak, się tego nie da zapomnieć.

- Jedno jest pewne. Nasza sytuacja bardzo uległa poprawie. Wątpię, żeby nowy Lider szukał zaginionego członka szczepu, zwłaszcza gdy sytuacja na pewno nie jest tam teraz klarowna. Znając zaś Haretsu, nie przepuszczą okazji na ich podbój. Ale cóż, to już od dawna nie moja sprawa. Jak Twój trening i wizyta w szpitalu?

Rzucił na koniec zmieniając całkowicie temat, jakby nie dotyczyło go to w ogóle. Ekiken zginął, a ze szczepem nigdy nie żył pokojowo więc nie specjalnie interesowało go co się z nim stanie. Jeżeli przepadnie, to z jednej strony dobrze bo brunet będzie jednym z wyjątków, które utrzymają to Kekkei Genkai.

Wyszukiwanie zaawansowane