Znaleziono 2050 wyników

autor: Reika
5 kwie 2020, o 13:05
Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
Temat: Porzucanie kont
Odpowiedzi: 170
Odsłony: 16675

Re: Usuwanie kont

Nick postaci: Reika
Link do karty postaci: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=382#p382
Powód usunięcia konta: Śmierć Postaci
autor: Reika
3 kwie 2020, o 20:38
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Sytuacja była tragiczna i Reika doskonale zdawała sobie z tego sprawę, jednak nadal rozpaczliwie starała się bronić przed tym, co miało nastąpić. Śmierć. Jeśli miała umrzeć, to postara się dopiec przeciwnikowi jak najmocniej, dlatego też niespodziewanie wyrzuciła w górę kaburę i zdetonowała wszystkie notki, które tam były, zabijając sporą część robactwa. Wiedziała jednak, że to może nie wystarczyć, bo nawet jeśli pozbędzie się prawie wszystkich insektów, to został jeszcze sam Aburame. Musiała uciekać, dlatego też ruszyła ze wszystkich sił na tyle, na ile była w stanie w obecnej chwili. Niestety, już po chwili miała za sobą pogoń, nie tylko z reszty robactwa, jaka została, ale też z samego Aburame, który teraz poruszał się po ziemi, goniąc ją. Niestety, mimo jej przewagi w odległości i robactwo i jej przeciwnik byli od niej znacznie szybsi i to była tylko kwestia czasu, że ją dopadną. Jeśli miała umrzeć, to trudno, niech tak będzie. Miała tylko nadzieje, że jej towarzysze dali radę dotrzeć do granicy i przekazać wieści, bo to one były tutaj najważniejsze. Wieści. Nie ona. Bała się. Cholera jasna, jak ona się bała.
Wiedziała, że ucieczką nic nie zdziała i dopadną ją już za chwilę, dlatego też zaczęła składać kolejno pieczęcie. Skoro nie ucieknie, będzie walczyć do upadłego i zginie. Nic na to nie można było poradzić, dlatego też na koniec postanowiła jeszcze przywalić i robactwu i przeciwnikowi z kolejnej techniki Raitonu. Ta jednak nie zapewni jej ochrony i nie zniszczy wszystkich insektów. Spora część się przedrze. No ale może chociaż trochę uszkodzi samego Aburame, zanim nastanie jej koniec. Kumulując odpowiednio chakrę, Reika wróciła myślami do Shigeru.
Już niedługo się spotkamy, braciszku.
Nagle zatrzymała się w miejscu i odwracając się rozpostarła na boki ręce, uwalniając kolejną technikę błyskawicy. W jej dłoniach pojawiły się spore kule Raitonu, które zaczęły miotać na około wiązki piorunów. Jeśli Aburame był już w zasięgu jej techniki, to trochę go popieści, a jeśli chodzi o robactwo, to cóż. Część padnie, część przeleci dalej. Nie mogła zdecydować się na bezpośredni atak, ponieważ mgła skutecznie ograniczała jej widoczność, dlatego też zdecydowała się na technikę obszarową. Co z tego wyjdzie, zobaczy się, ale tak czy inaczej Reika nie wróżyła sobie przetrwania. To były jej ostatnie chwile, które postanowiła jak najbardziej uprzykrzyć temu Aburame. Po policzkach dziewczyny spłynęło kilka łez. Już za chwilę będzie po wszystkim...
autor: Reika
3 kwie 2020, o 15:03
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Kiedy tylko przeciwnik ponownie znalazł się w zasięgu jej wzroku, Reika nie czekała długo. Za pomocą Shunshin no Jutsu zaryzykowała bezpośrednie starcie i przeskoczyła, celując prosto w przeciwnika. Niestety, technika nie zadziałała tak, jak tego oczekiwała i jak wiele razy ją wykonywała. Nim zdołała do niego dotrzeć, Aburame błyskawicznie otoczył się barierą z robactwa, która odepchnęła ją na tyle silnie, że Reika ponownie zderzyła się plecami z ziemią, tym razem jeszcze mocniej i jeszcze bardziej boleśnie. Ten impet wydusił jej powietrze z płuc, które wypluła razem z krwią. Co gorsze, wypuściła z rąk miecze i otaczająca ją bariera z Raitonu zniknęła. Nie było dobrze. Wręcz było fatalnie. Nie miała jak się bronić przed robactwem, które teraz zostało puszczone prosto na nią. Trzeba było działać i to natychmiast.
Reika szybkim i sprawnym ruchem wyciągnęła zza pasa na udzie swoją kaburę jednocześnie podnosząc się do pozycji kucającej. Następnie, zaciskając zęby z powodu bólu pleców, cisnęła kaburę prosto w górę, żeby wleciała między robactwo. Jedna pieczęć, zamknięcie oczu i pięć znajdujących się tam notek wybuchowych eksplodowało silnym wybuchem, który powinien zmieść od razu całą chmarę. Leciała na nią w kupie, więc patrząc po zasięgu wybuchu i sile pięciu notek, niewiele powinno zostać z robactwa. Co więcej, w kaburze były też trzy notki oślepiające, więc jeśli coś z robactwa zostało, to może w tym momencie lekko wariować przez dezorientację. Aburame nie było szans oślepić, bo miał ciemne okulary, ale może podziała dezorientująco na tą resztę insektów, która jednak przeżyje wybuch.
Co następnie zrobi sama Reika? Rzuci się do ucieczki, nie czekając, aż dym z wybuchu się rozwieje. Zwyczajnie zacznie uciekać ile sił w nogach w kierunku, w którym uciekali jej towarzysze. Od czasu do czasu odwracając się i monitorując zmierzający za nią pościg. Nie miała siły, żeby użyć kolejnej, mocniejszej techniki, a wszystkie słabe, którymi dysponowała, nie bardzo się na coś zdadzą. Musiała mieć nadzieję, że eksplozja wyeliminowała niemal wszystkie robaki. Ukrywanie się w ziemi i Henge nie miały sensu, bo robactwo wyczuwało, dlatego pozostawała jej tylko rozpaczliwa ucieczka i ewentualnie jeszcze jedna, silniejsza technika, jeśli będzie miała ku temu sposobność.
autor: Reika
2 kwie 2020, o 14:34
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Nie ma co, to było cholernie frustrujące. Ilekroć Reika starała się zaatakować insekty, te przed nią spierdalały, nie chcąc się narażać na jej tarczę z błyskawic. Były szybsze od niej, dlatego też nie miała szans trafić większej chamry, niż tylko pojedyncze sztuki. W pewnym momencie, gdy robactwo się przed nią rozstąpiło, błysnęło jej w ciemności odbicie jej błyskawic. Gdy przyjrzała się uważniej, mogła dostrzec zarys postaci. A więc jest. Przez cały czas był tutaj, w pobliżu i czeka tylko, aż ona wypruje się z chakry, żeby móc spokojnie ją dobić. Niedoczekanie! Rzuciła się więc do ucieczki i o dziwo robaki, które wcześniej unikały jej jak ognia, teraz powstrzymywały ją swoją masą, żeby tylko nie oddaliła się dalej, nawet za cenę własnego życia. Po zetknięciu z jej tarczą, chmara padała setkami, ale insektów było na tyle dużo, że mogły ją tak trzymać naprawdę długo. Miała więc dwa wyjścia. Albo grać na czas i pozorować ucieczkę, żeby te ją zatrzymywały i same się zabijały, modląc się przy tym, żeby jej starczyło chakry. Albo...
Teraz, kiedy wiedziała, że sam Aburame jest tu w pobliżu i czeka, Reika postanowiła użyć podstępu, żeby go dorwać. W jednej chwili zrodził jej się w głowie szalony plan. Musiała być tylko szybsza od robaków i samego Aburame, żeby to się udało. Warto było spróbować, dlatego też ruszyła. Ponownie zaczęła atakować robactwo, niby to sfrustrowana tym, że nie chcą jej puścić, a te zapewne ponownie się przed nią zaczęły rozstępować, nie chcąc paść ofiarą błyskawic. Kunoichi będzie dalej tak atakować, dopóki nie zobaczy ponownie błysku swoich błyskawic i samego Aburame. Gdy już go zobaczy, wtedy dopiero zacznie się jazda bez trzymanki...
Gdy tylko Reika ponownie namierzy Aburame, zaciśnie mocno dłonie na mieczach, żeby mieć pewność, że ich nie wypuści i po prostu zniknie. Tak, w jednej chwili po prostu zniknie z oczu robactwu, a w drugiej, wpierdoli się w samego Aburame na pełniej prędkości, chcąc go przewalić i jednocześnie porazić swoimi błyskawicami. Atak pojawi się w mgnieniu oka i będzie ciężko go uniknąć. Shunshin no Jutsu. Technika służąca do błyskawicznego przeskoku i uniku, jednak tutaj wykorzystana z pełną premedytacją do ataku. Reika zdawała sobie sprawę, że jeśli pojawi się blisko Aburame i dopiero wtedy zaatakuje, ten może jej się wywinąć na tych robalach, dlatego też zdecydowała się celować nie obok niego, tylko prosto w niego, żeby z całym impetem władować się w niego samego, rażąc elektrycznością i przewracając. Uderzy go całą siłą ramienia, napierając bokiem, jednocześnie trzymając miecze z daleka. Mogła oczywiście wystawić miecz tak, żeby nadziać na niego Aburame, ale obawiała się, że przy takim impecie zrobi sobie sama krzywdę i puści miecz, dlatego też przywaliła bokiem, z ramienia.
Plan był szalony, jednak to był jedyny sposób, żeby przechytrzyć szybsze od niej robactwo i dorwać samego Aburame. Czy jej się uda? Oby, bo jeszcze trochę i naprawdę nie będzie miała chakry. Shunshin no Jutsu był jej ostatnim aktem desperacji. Potem już nie będzie mogła używać technik, a jedynie podtrzymywać barierę. Czuła coraz mocniejsze osłabienie i wyczerpanie. Tym mocniejsze, bo przecież zażyła wcześniej bojową pigułkę.
autor: Reika
31 mar 2020, o 15:01
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Reika przygotowała się do odparcia robactwa najlepiej, jak mogła. Nie było sensu uciekać, skoro insekty były znacznie szybsze nawet od niej, dlatego też stworzyła Bunshina z Raitonu i sama pokryła się powłoką z błyskawic, aby móc odeprzeć atak i tym samym chronić Senju, którym nakazała ruszyć do przodu i uciekać. Panowie bez problemu zajęli się wilkołakiem i ruszyli dalej, na co Reika odetchnęła z ulgą. Bała się, że będą protestować, żeby jej nie zostawiać, jednak podeszli do sprawy z wojskowym profesjonalizmem. Dostali od niej rozkaz do odwrotu i przekazanie informacji za wszelką cenę, więc tak też uczynili, nie tracąc więcej czasu.
Tymczasem Reika nie spodziewała się tak silnego impetu, z jakim robactwo uderzy. Insekty były na tyle silne całą chmarą, że bez problemu zepchnęły ją i klona z drzewa. Te, co zetknęły się bezpośrednio z Raitonem, zginęły na miejscu, jednak nadal było ich za dużo. Kunoichi boleśnie upadła na plecy, zaciskając mocno dłonie na rękojeściach mieczy, aby tylko ich nie wypuścić, jednak Bunshin, który upadł niedaleko od niej, puffnął i eksplodował porażającą siłą, zabijając jeszcze trochę robactwa. Reika syknęła gniewnie. Klon byłby dobrym wsparciem, a teraz musiała radzić sobie sama. Żeby stworzyć kolejnego, musiałaby dezaktywować barierę, bo nie złoży pieczęci z mieczami w rękach, a jeśli tylko by się odsłoniła, insekty rzuciłyby się na nią. Będzie musiała poradzić sobie jakoś sama, więc na początek podniosła się na nogi i przyjrzała chmarze, która latała jej teraz nad głową i czekała na jej kolejny ruch. Co mogła zrobić? Niewiele. Miała technikę, która wystrzelona w niebo, sprowadziłaby burzę z deszczem i piorunami, jednak Tajemniczy Las był gęsty i krople słabo by tutaj dolatywały, nie czyniąc nic robactwu. A szkoda, bo gdyby się je porządnie zmoczyło, to miałyby problem z poruszaniem się i na pewno byłyby wolniejsze. Przemoczone skrzydełka były uciążliwe. No ale na ich szczęście, nie da rady tego zrobić, więc Reika musiała wymyślić coś innego. Póki miała barierę, to nie ruszą jej, jednak gdzieś musiał się czaić sam Aburame i na niego też trzeba było uważać. Z jednej strony chciała uciekać, póki jeszcze miała na tyle chakry, żeby podtrzymywać barierę, ale z drugiej jeszcze trochę czekała, żeby dać Senju większy zapas. Zarejestrowała tylko, w którym kierunku uciekli, żeby móc podążyć ich śladami. Może jak przyniosą wieści na granicę, to wrócą po nią większym oddziałem. Nadal miała przy sobie ziarenka, więc doskonale znali jej położenie. Musiała mieć nadzieję.
Postanowiła po chwili pozornie zaatakować. Wyskoczyła do góry na najbliższą gałąź. Jeśli przy okazji porazi trochę robactwa, to tym lepiej. Nie będzie wspinać się wyżej i zostanie na razie na dolnych gałęziach, a gdy chamra na nią ruszy, będzie próbowała robić unik i ciachnąć je naładowanymi błyskawicami mieczami. Im więcej będzie ich zabijać, tym lepiej, dlatego też przez chwilę rzucała się na robactwo i atakowała, wbijając się w nie z pełnym impetem, żeby jak najwięcej porazić, by w pewnym momencie ponownie rzucić się do ucieczki. Monitorowała jednak sytuację, oglądając się za siebie i gdy chamra znowu będzie chciała ją zrzucić z drzewa, spróbuje odskoczyć i ponownie zaatakować. Nie miała innego wyboru, jak atakować i powoli się wycofywać. Długo nie da rady podtrzymywać bariery, a Aburame nadal się chował.
autor: Reika
29 mar 2020, o 14:51
Forum: Wprowadzone
Temat: Rzecz o zmienianiu postaci
Odpowiedzi: 33
Odsłony: 1050

Re: Rzecz o zmienianiu postaci

Yasuo żebyś nie przekazywał sobie wiedzy i doświadczenia ze starej, na nową i nie robił fabularnego raka. NPC zostają postacie, które coś wniosły w tą fabułę i sporo się przyczyniły na tym świecie. Są jako wsparcie w większych wydarzeniach, a nie dla przyjemnej pogawędki, więc skończ już.
autor: Reika
29 mar 2020, o 12:06
Forum: Wprowadzone
Temat: Rzecz o zmienianiu postaci
Odpowiedzi: 33
Odsłony: 1050

Re: Rzecz o zmienianiu postaci

Brzmi bardzo dobrze. Jak najbardziej na tak.
autor: Reika
28 mar 2020, o 22:09
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Sytuacja była beznadziejna, bo ledwo Reika zdołała przekazać informacje i obrócić się, już za nim leciała chmara robactwa. Nie było innego wyjścia, jak stawić im czoła, więc trzeba było się przygotować, zanim ich dopadną. Ostrzegła swoich towarzyszy, jednocześnie składając pieczęć i tworząc kolejnego Bunshina, znowu Raitonowego. Jeśli coś zdołałoby zabić robactwo, to albo wybuch, albo właśnie element błyskawicy, więc gdy tylko Bunshin stanął u jej boku, Reika wyjęła dwie katany i zainicjowała kolejną technikę. Już po chwili sama pokryła się powłoką z błyskawic, mając tym samym zapewnioną ochronę przed robactwem, które jej teraz nie ruszy. To jednak nie był jedyny problem, bo przed Senju pojawiły się kolejne czerwone ślepia.
- Przebijecie się. - Powiedziała do nich. - Jesteście silni. Dopilnujcie, żeby wieści dotarły do naszych, za wszelką cenę.
Jeśli mają możliwość puścić klony, niech puszczą, niech zrobią cokolwiek, co uznają za słuszne, mając do dyspozycji swoje techniki. Byli w beznadziejnej sytuacji, ale musieli jakoś się wybronić, ewentualnie wytrwać na tyle, żeby jedno z nich dało radę jakoś dostarczyć wieści. Reika była z nich najsilniejsza, dlatego też czuła się za nich odpowiedzialna i musiała ich chronić za wszelką cenę. Dysponowała bronią do walki z robactwem, dlatego też ona i jej klon zajęli pozycję i czekali, aż robale uderzą. Jeśli insekty skierują atak na którego z Senju, Klon albo Reika staną im na drodze, atakując swoimi barierami z Raitonu i eliminując insekty. Miała nadzieję, że jej towarzysze poradzą sobie z wilkołakiem. Wiedzieli, jak się z nim obejść, więc ich Mokuton powinien wystarczyć. Będą odpędzać robactwo i jednocześnie cofać się, osłaniając Senju.
Co do głosu, to zlokalizowanie Aburame było w tym momencie niemożliwe. Jego głos rozchodził się zapewne za pomocą tej techniki Ninjutsu i namierzenie go bez sensora było niewykonalne, a szkoda, bo gdyby tylko wiedzieli, gdzie znajduje się ten człowiek, od razu by zaatakowała. Aburame byli dystansowcami i polegali na swoich robakach. W bezpośredniej walce byli raczej słabi, więc miałaby szansę. Problem polegał na tych, że ten pierdziel nie chciał się pokazać, więc trzeba było się skupić na niszczeniu jego populacji insektów. Reika i Klon więc ile mogli, tyle tłukli robactwo, cały czas osłaniając Senju i starając się cofać coraz bardziej. Będzie ciężko, ponieważ kolejny podział kosztował Reikę sporo zasobów, do tego jeszcze technika, którą trzeba było podtrzymywać. Długo nie pociągnie. Cholera...
autor: Reika
27 mar 2020, o 23:20
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Fakt, ze ta dziwna gąbka, była przyczyną rozprzestrzeniania się zarazy był dla Klona Reiki wystarczającym powodem, żeby pokusić się o zniszczenie jej. Nadal jednak nie miała pojęcia, kto za tym stoi, ale może jak zrobi tutaj rozpierdol, to się dowie. Więc pierwotny plan był następujący. Wysadza w pizdu tą cholerną gąbkę i zobaczy, co się będzie działo. Gdy to zrobi, zapewne zleci się banda popaprańców, którzy za to odpowiadają, a wtedy wszystko stanie się jasne. Tak więc Klon wyjął trzy kunaie z przyczepionymi notkami wybuchowymi, czwarty zostawiając sobie, by na koniec cisnąć wszystkie trzy pociski w stronę gąbki. No i tutaj zonk, bo te nawet nie doleciały do celu, tylko zostały zatrzymane. Przez co? Przez jebaną ścianę z robali! Tak, ROBALI! W tej chwili Klon już wiedział, z kim na do czynienia, a słowa, które się rozległy, nie tylko odpowiedziały na resztę pytań, ale również przeraziły. Zostali zdemaskowani i byli w niebezpieczeństwie! Już nawet nie musiała szukać wzrokiem gościa, bo było to zbędne. Miała potrzebne informacje.
W następnej chwili Bunshin złożył odpowiednią pieczęć i detonował wszystkie cztery notki. Trzy, które pochwyciły robale, powinny zmieść w pył wszystkie insekty, które tworzyły ścianę, zaś czwarta notka zniszczyła samego Klona Reiki, tym samym powodując błyskawiczne wycofanie się i przekazanie prawdziwej Reice nie tylko resztek chakry, ale też doświadczenia, jakie zdobył Klon. Jego praca dobiegła końca i nie pozostało mu nic innego jak się zniszczyć, aby tamta trójka mogła się jak najszybciej wycofać. Zostali odkryci, więc muszą się jakoś dostać do granicy i liczyć na cholerne szczęście. Oby tylko przeżyli, aby przekazać wieści dalej...
Reika wyprostowała się momentalnie, gdy doszło do eksplozji w środku drzewa, a następnie zachłysnęła się powietrzem, gdy całe doświadczenie Klona wróciło do niej. A więc jej podejrzenia sprawdziły się. To naprawdę Aburame! A to oznaczało, że mają ostro przejebane. Już raz walczyła z jednym z nich i bardzo źle wspominała tą potyczkę. Spojrzała na towarzyszy.
- Biegiem, do granicy! - Nakazała i zerwała się do biegu. - To Aburame i wiedzą o nas. W środku tego drzewa jest dziwna roślina, która produkuje tą mgłę i zaraża zwierzęta. Klon chciał ją zniszczyć, ale przeszkodziły mu insekty. Słyszał też głos jednego z nich, który przyznał się, że to jego ciężka praca i dzieło życia. Uciekajcie. Wieści muszą dotrzeć do naszych. Będę osłaniać tyły.
Musiała przekazać im te wieści, bo nie wiadomo, jak to się dalej potoczy. Obaj Senju byli od niej wolniejsi, ale za to dzięki ziarenkom, mogli wyczuć kierunek, w którym powinni podążać, żeby wrócić do grupy na granicy. Musiała ich osłaniać i polegać na nich, dlatego też puściła ich przodem, a sama oglądając się za siebie, sprawdzała czy pościg już za nimi ruszył. Jeśli tak, to będzie musiała postarać się go zatrzymać, aby dać tamtym możliwości ucieczki. Pytanie tylko co na nich ruszy. W zależności od sytuacji, będzie trzeba dostosować odpowiednią taktykę. Za wszelka cenę będzie ich osłaniać, aby tylko bezpiecznie dotarli do granicy i przekazali wieści dalej. Tak więc będzie ubezpieczać tyły i mieć oko na to, co za nimi ruszy, zaś oni muszą monitorować przód.
autor: Reika
27 mar 2020, o 15:32
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Egoistyczne, czy nie, dla Reiki ważniejsze było bezpieczeństwo jej towarzyszy, których nie zamierzała głupio narażać, dlatego też, skoro miała możliwość bezpiecznego zinfiltrowania kryjówki wroga, to z niej skorzystała. Sama tez się nie narażała, a jedynie posłała swojego wiernego klona, aby ten zbadał sprawę i zrobił co trzeba. Dzięki temu, jak coś się stanie, ona od razu dostanie sygnał do ucieczki i wycofania się ze swoimi towarzyszami Senju. Na razie czekali na swojej pozycji, przy okazji zachowując jeszcze czujność, aby nic znienacka ich nie zaskoczyło.
Klon w tym czasie buszował w najlepsze po wielkim drzewie. Nie znajdując nic ciekawego na górze, postanowił sprawdzić, co jest na dole. Gdy wreszcie trafił na wolną przestrzeń, wyłonił się twarzą ze ściany, aby uważnie przyjrzeć się pomieszczeniu. Było bardzo dziwne, bo w samym centrum tego wszystkiego stał jakiś dziwny twór, przypominający gąbkę. Co więcej, to on wytwarzał tą cholerną mgłę, a przy dłuższym przyjrzeniu się, Bunshin mógł stwierdzić, że to te opary powodują wzmożoną agresję u zwierząt, a przynajmniej tak to wyglądało. Wabione tutaj jakoś, wdychały to świństwo, a ich oczy momentalnie stawały się czerwone, zaś z pysków toczyła się piana. Tak, to na pewno było źródło ich problemu, jednak z tej odległości Klon słabo widział, więc postanowił zniżyć się jeszcze trochę, uważnie rozglądając po całym pomieszczeniu, czy oprócz zwierząt nie było tu nikogo innego. Poczuł uszczypnięcie na policzku, jednak nie był w stanie zwrócić uwagi, co to mogło być, chociaż uważnie się przyglądał. Jaki będzie jego następny ruch? Wysunie się jeszcze bardziej, żeby mieć wolne ręce i dostęp do kabury, by następnie wyciągnąć z niej trzy kunai z notkami wybuchowymi. Trzy, bo jedną zostawił dla siebie, na wszelki wypadek. Co z nimi zrobi? Ciśnie je prosto w tą dziwną gąbkę, a następnie zdetonuje, żeby uszkodzić to dziwne coś i zablokować produkcję tej dziwnej, trującej mgły. Jeśli mu się to uda, wycofa się od razu, ponownie wnikając w ścianę drzewa i wychodząc na zewnątrz. Jeśli jednak notki niewiele pomogą, co byłoby strasznym niefartem, Klon spróbuje inaczej zniszczyć to coś. Nigdzie nie było widać straży, więc korzystając z okazji, będzie mógł zrobić rozpierdol, żeby pokrzyżować plany nieprzyjacielowi. Jak wyjdzie, to się okaże.
Tymczasem reakcja samej Reiki będzie zależeć od tego, co się wydarzy. Jesli Klon wysadzi gąbkę w powietrze, jej czujność zostanie jeszcze bardziej wzmożona i będzie czekać na to, co się daje wydarzy. Jeśli Bunshin nie pojawi się na zewnątrz, to znaczy, że jeszcze nie skończył sprawy i pozostało jeszcze chwilę poczekać, jednak była w każdej chwili gotowa do szybkiej ucieczki, jednocześnie ostrzegając swoich towarzyszy, żeby też byli gotowi do szybkiego odwrotu. Póki Klon nie załatwi do końca sprawy, nic nie wiedzieli.
autor: Reika
26 mar 2020, o 19:22
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Tak więc Klon ruszył w swoją misję, zaś Reika pozostała wraz z członkami klanu Senju w ukryciu. W żaden sposób nie chciała ich narażać, dlatego też nie prosiła, żeby wypuścili chociaż swoje Mokutonowe Klony. Jeśli dojdzie do zdemaskowania, chciała żeby przeciwnik myślał, że tylko ona jest w pobliżu, żeby odciągnąć uwagę od nich. Jeśli przyjdzie im uciekać, ktoś musi zanieść wieści i to będą oni, bo ona postara się wtedy opóźnić pościg, jeśli będzie to konieczne. Była za nich odpowiedzialna i chciała, żeby wrócili do domu cali i zdrowi. No i tylko oni mogli wykryć ziarenka tamtych na granicy, więc polegała też na ich nawigacji, aby sprawnie wrócić do Shinrin.
Wracając do Klona, też bez problemu przeniknął do dużego drzewa, wtapiając się w jedną z jego ścian. Powędrował nią w górę, mając nadzieję, że na wyższych piętrach znajdują się jakieś ważniejsze pomieszczenia, niż ten cały bajzel na dole. Okazało się jednak, że gucio prawda, bo gdy wychylił się, żeby zbadać sytuacje, zobaczył mgłę i nic poza tym. Najwyraźniej ta leciała z dołu i była wypuszczana tym szybem w górę, żeby lepiej rozsnuła się po lesie. No dramat. Trzeba było więc jednak iść na dół, dlatego też Bunshin ponownie wniknął w ścianę drzewa i skierował się w dół, ku niższym pomieszczeniom. No dramat, no. Kiedy trafił na pustkę, ostrożnie wysunął lekko twarz, żeby rozejrzeć się po pomieszczeniu, do którego dotarł. Szybkie rozpoznanie i w razie, gdyby dalej nic ciekawego nie znalazł, ponownie wtopi się w ścianę i będzie szukać aż do skutku. Gdy już znajdzie coś konkretnego, wtedy dopiero zacznie się prawdziwa zabawa.
Co do Reiki i dwóch Senju, którzy wycofali się trochę dalej, aby mieć szybszy start, jeśli będzie trzeba uciekać. Zawsze to jakaś przewaga, bo zanim tamci się zorientują, że to był klon i zaczną przeszukiwać okolicę, oni będą już biegiem wycofywać się w stronę granicy. Na razie z przerażeniem patrzyli na tą falę zwierząt, która ewidentnie kierowała się w stronę granicy Shinrin.
- Gdyby nie to, że potrzebujemy informacji, to już bym im to drzewo przewaliła. - Szepnęła wyraźnie zdenerwowana do towarzyszy. - Jedna technika...
Musiała się jednak powstrzymać ze swoimi zapędami, bo potrzebowali przede wszystkim informacji, a jak je otrzymają, to Klon miał im tam narobić małego bałaganu, żeby, opóźnić ich ogarniecie się i późniejszy pościg.
autor: Reika
25 mar 2020, o 20:37
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Reika uważnie obserwowała dziwne drzewo, zwłaszcza szczeliny, dzięki którym można było dostać się do środka tej dziwnej konstrukcji. Zdecydowanie wyglądała jak baza wroga, a kolejna zaobserwowana rzecz tylko ją w tym utwierdziła. Z niektórych szczelin drzewa wychodziły różnego gatunku stworzenia, a ich widoczne pobudzenie mogło wskazywać na to, że zostały zarażone. Tak, właśnie odkryli miejsce, w którym to wszystko się zaczęło i teraz trzeba było jeszcze tylko dowiedzieć się, kto za to odpowiada. Jeśli się tego dowiedzą, niczego więcej już nie będą potrzebować i zwyczajnie się wycofają, aby o tym donieść. Właśnie takie był plan, dlatego też pozostało już tylko zająć odpowiednią pozycję do obserwacji i działać dalej.
Kunoichi nie zamierzała narażać swoich druhów, dlatego postanowiła sama zająć się zwiadem. Klon będzie tutaj najbezpieczniejszą opcją, bo nawet jeśli zostanie wykryty i zniszczony, to Reika natychmiast się o tym dowie, łącznie z tym, co widział, a to od razu ich zaalarmuje, że trzeba się wycofać, bo może zaraz zrobić się gorąco. Tak, to była najbardziej bezpieczna akcja dla nich wszystkich, dlatego nim dokonała kolejnego podziału, zażyła bojową pigułkę, aby zwiększyć swoje pokłady chakry i tym samym mieć więcej zasobów dla siebie i klona po podziale.

Już po chwili powstał kolejny klon, tym razem zwykły Kage Bunshin, jej wierna kopia, której szybko przekazała instrukcje działania, oraz cały zapas kunai z notkami wybuchowymi, które schowała do kabury. Jeśli podczas zwiadu zostanie wykryty, ma się ujawnić całkowicie i zrobić w środku jak największy rozpierdol, dowiadując się jak najwięcej. Nikt się nie skapnie, że to klon, dopóki nie zostanie zniszczony, więc Bunshin przez pewien czas skupi na sobie całą uwagę. A gdy już zostanie zniszczony, nim tamci się pokapują, ich trójka będzie już robić odwrót. Jak wyjdzie w praniu, okaże się. Warto było spróbować, bo ceną były ważne informacje.
Tak więc klon kiwną tylko głową i uważnie przyjrzał się trasie, by po chwili po prostu wtopić się w drzewo, na którym się kryli. Zsunął się na sam dół i wykorzystując podłoże, przemieścił się do najbliższej ściany wielkiego drzewa, żeby móc z ziemi wniknąć właśnie w nią. Tak znajdzie się w w ścianie wielkiego drzewa i będzie mógł ruszyć wyżej, żeby się rozejrzeć. Unikał głównego wejścia, bo zapewne było strzeżona, zaś wychodzące z niego zwierzęta mogły coś zobaczy, dlatego trzymając się cały czas w ścianie, Klon ruszył ku górze, do wyższych pięter, gdzie powinny być ważniejsze pomieszczenia. Od czasu do czasu będzie się delikatnie wysuwać, tylko trochę twarz, żeby móc oczami rozejrzeć się po danym miejscu i ponownie się schować. Szpiegowanie poziom zaawansowany, nie ma co.
Kiedy Klon będzie sobie w najlepsze infiltrował drzewo, Reika i jej dwóch towarzyszy wycofają się trochę, żeby nie być zbyt blisko, gdyby wszystko jebło. Widzieli dosyć z zewnątrz, żeby mieć pewność, że to baza wroga i fabryka produkująca Szarą Falę. Nadal będą mieć drzewo na widoku, ale trochę dalej, żeby mieli większe szanse na ucieczkę, gdy Klon zostanie wreszcie wykryty. Oby jednak zdołał się przed tym dowiedzieć czegoś istotnego.
autor: Reika
25 mar 2020, o 15:13
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Oględziny truchła wilkołaków, jak i tego miejsca, nie przyniosły żadnych dodatkowych informacji, które mogłyby rzucić światło na tą całą sprawę. Musieli więc dalej radzić sobie sami i szukać poszlak gdzie indziej. Gdzie? A no tam, gdzie była wypuszczana mgła, bo zgodnie stwierdzili, że to nie był naturalny proces, skoro dali radę ją obejść. Wystarczy teraz, że pójdą na około i dowiedzą się, z którego miejsca jest wypuszczana i co tam się znajduje. Skinęła więc głową na słowa jednego ze swoich towarzyszy, który również wyraził podejrzenia co do mgły. Tak więc mieli już konkretny cel i pozostało już tylko iść dalej. Musieli się streszczać, aby zdobyć potrzebne informacje i wynieść się jak najszybciej. Reika nie chciała się w nic mieszać i atakować, bo to narażało ich życia. Mieli tylko zdobyć informacje. Już i tak musieli się bronić przed orłami i wilkołakami, no ale była to siła wyższa, bo gdyby nie unieszkodliwili tych stworzeń, one nie dałyby im spokoju, a jeszcze ściągnęłyby niepotrzebnie na nich uwagę.
Tak więc cała trójka ruszyła w dalszą drogę, omijając łukiem mgłę, aby dostać się głębiej w Tajemniczy Las i zobaczyć, co też się tam wyprawia. Cały czas zachowywali czujność i stąpali ostrożnie, nie chcąc zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi, aż w końcu dotarli. Ich oczom ukazało się ogromne drzewo, otoczone lasem tych normalnych. Było tak wielkie, że Reika zaczęła się zastanawiać, czy to było naturalne, czy już podchodziło pod sporą ingerencję. Tak czy inaczej, jamy w pniu na pewno były ingerencją. Z jednej wydobywały się kłęby mgły, zaś z pozostały, sączyły się od czasu do czasu jakieś światła. Oho! Czyżby trafili na bazę wroga? No to teraz skończyły się żarty i trzeba było dobrze zaplanować kolejny z kroków, żeby nie zawalić sprawy.
- Podejdziemy najbliżej, jak tylko się da, nie ryzykując wykrycia. - Powiedziała szeptem. - Potem puszczę klona, który przeniknie do środka za pomocą Iwagakure no Jutsu i sprawdzi, co się tam dzieje.
Plan był prosty, no ale zobaczymy, jak z wykonaniem. Na początek podejdą najbliżej, jak się da, jednocześnie pozostając w ukryciu, aby móc obserwować z daleka, co się dzieje. Może akurat coś się będzie działo, co ich zainteresuje. Gdy już zajmą swoją nową, bezpieczną pozycję, Reika zażyje pigułkę żywnościową, aby odbudować trochę swoje zasoby energii. Dopiero po tym, będzie mogła spokojnie stworzyć kolejnego Kage Bunshina, tym razem jednak zwykłego. Ale to za chwilę.
autor: Reika
24 mar 2020, o 20:26
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Raitonowy Klon ruszył więc do ataku, kierując się prosto na straszliwego wilkołaka. Ten wspinał się po drzewie z wyraźnym zamiarem zaatakowania ich, jednak widząc twór, który wcześniej powalił jego kompana, zwyczajnie zaczął uciekać z drzewa na drzewo, chcąc ich podejść jednocześnie od drugiej strony. Ciekawe. Zaobserwował, że Klon może mu zrobić kuku i teraz spierdalał przed nim. Nie wziął jednak pod uwagę członków Klanu Senju i Mokutonu, dzięki któremu został momentalnie spętany za łapę, gdy tylko wylądował na kolejnym drzewie. Nim zdołał się wyszarpnąć i uwolnić, Klon zafundował mu poważającego tulasa, eksplodując i uwalniając potężną siłę błyskawic. Po tym zwierzaku też nie było co zbierać i na obecną chwilę nie byli już zagrożeni, zaś Reika odetchnęła nieco, czując powracające pokłady chakry. Zawsze coś, ale i tak było krucho, dlatego też poszukała w torbie, czy przypadkiem nie ma pigułek żywnościowych. Tak, właśnie sobie przypomniała, że powinna mieć ze sobą kilka pigułek i w myślach zganiła się za to, że wtedy w wiosce o tym nie pomyślała, tylko fatygowała medyka. Widocznie przez stres i wyczerpanie nie myślała racjonalnie. No ale znalazła kilka pigułek, więc w razie czego wspomoże się jedną. Zawsze to dodatkowa stymulacja organizmu, ale przez to bardziej wyczerpywała organizm. Musiała dobrze ważyć swoje pokłady, żeby znowu jej nie zabrakło sił.
Chwilowo mieli spokój, ale na wszelki wypadek Reika rozejrzała się jeszcze uważnie po okolicy, by na koniec ostrożnie zejść na niższe gałęzie, aby przyjrzeć się cielskom wilkołaków pod względem strzałek i ewentualnie poszukać jakiś śladów. Mgła była tutaj rzadsza, ale nadal wkurzająca, więc o ile niczego ciekawego nie znajdą, co da im jakieś kolejne wskazówki, to będzie trzeba podjąć decyzję co dalej. W sumie to Reika miała już pewien plan.
- Tamta mgła jest dziwna. - Podzieliła się wrażeniami z towarzyszami. - Gdy podeszliśmy bardzo blisko, aż na nas napierała, a jak odbiliśmy w bok, to zaczęła rzednąć. Wygląda to tak, jakby ktoś specjalnie ją wypuszczał, chcąc zamaskować ślady i utrudnić jakiekolwiek działania. Sprawdźmy źródło tej mgły, to może dowiemy się, kto za tym stoi.
Nic lepszego w sumie nie mieli, bo błądzić po omacku w Tajemniczym Lesie nie było sensu, a tylko bardziej by się narażali. Mgła dochodziła z jednego, konkretnego miejsca, więc najrozsądniej było sprawdzić tą poszlakę i dowiedzieć się, kto za to odpowiada. Może wreszcie dowiedzą się, jak powstała Szara Fala. Zanim jednak ruszyli dalej, Reika miała jeszcze coś do przekazania.
- Poruszamy się dalej po drzewach. - Nakazała. - Uważajcie jak stąpacie. Liany mogą wcale nie być lianami, a między gałęziami mogą być jakieś pułapki. Od teraz nie komunikujemy się głosowo, chyba że cichym szeptem. Przechodzimy na komunikację gestami. Nie możemy dać się wykryć.
Jeśli wszystko było jasne i nie było nic dodania, Reika poprowadzi swoich towarzyszy ponownie w górę i w stronę, z którego miała być wypuszczana mgła. Za każdym razem bacznie przyglądała się kolejnemu drzewu, na które mieli wskoczyć, aby nic ich nie zaskoczyło. Nasłuchiwała też, czy przypadkiem nie wychwyci jakiegoś ciekawego dźwięku, który zwróci jej uwagę.
autor: Reika
24 mar 2020, o 14:52
Forum: Tajemniczy Las
Temat: Leśne gęstwiny
Odpowiedzi: 293
Odsłony: 27452

Re: Leśne gęstwiny

Kunoichi czuła, że te zmutowane wilki będą bardziej wytrzymałe, niż te normalne, choć przerośnięte, dlatego też postawiła na silny i zabójczy ładunek elektrycznym, jakim był jej Raitonowy Klon. Jej kopia rzuciła się prosto na wilkołaka i eksplodowała potężną energią elektryczną, rażąc bestię błyskawicami. Wyglądało na to, że do końca nie podziałało, bo wilkołak, mimo że porażony, nie spadł prosto na ziemię, tylko dalej leciał w kierunku jednego z jej towarzyszy. Na szczęście drugi użytkownik Mokutona zareagował i przebił bestię drewnianym tworem, jednocześnie dobijając i ratując swojemu kompanowi życie. Jeden został pokonany na całe szczęście, ale gdzieś jeszcze czaił się drugi, dlatego też Reika uważnie zaczęła się rozglądać, żeby stwór w żaden sposób ich nie zaskoczył. Musiała przyznać, że były przerażające i za cholerę nie chciałaby z nimi walczyć w bezpośredniej walce. Na szczęście mogła też walczyć z dystansu i wykorzystywała to teraz, jak tylko mogła. Jej towarzysze również szukali wzrokiem drugiej bestii, aż w końcu jeden z nich dostrzegł ją, jak wspina się po najbliższym drzewie. Reika szybko podążyła wzrokiem za wskazanym miejscem i zmarszczyła brwi. Będzie musiała posłać kolejnego klona, żeby tak samo rozprawił się i z tym. Gdyby chciała walnąć Gian, powinna znaleźć się trochę bliżej, a to było bardzo ryzykowne. Wilkołak był cholernie niebezpieczny, silny i wytrzymały.
- Puszczam klona. - Powiedziała do swoich, jednocześnie koncertując chakrę i składając pieczęć
Ponownie stworzyła klona z Raitonu, który pomknął w kierunku wilkołaka. Był swego rodzaju przynętą, na której miała się skupić bestia i zaatakować. Klon zaś będzie biegł prosto na stwora i jeśli będzie trzeba, skoczy na niego, dążąc do kontaktu fizycznego. Będzie powtórka z rozrywki. Gdy Wilkołak rzuci się do ataku, klon rzuci się na niego i zostanie zdetonowany. Jeśli nie zaatakuje, tylko będzie się czaić i robić podchody, to Klon też się na niego rzuci i też mu eksploduje. Jeśli mieli się pozbyć tych stworów i jednocześnie pozostać w bezpiecznej odległości, to lepiej żeby Klon sam się tym zajął, ewentualnie towarzysze Senju dorzucą coś od siebie, żeby dobić bestię. Musieli iść dalej, a póki co, kolejny raz zostali zatrzymani przez agresywne zwierzęta Tajemniczego Lasu, z którymi musieli się uporać. Oby ich taktyka przyniosła skutek. Z jednym się udało, to z drugim też powinno, tym bardziej że jej Klon miał wolną wolę i mógł się dopasować do danej sytuacji tak, aby odpowiednio wykorzystać okazję do ataku. Powinno mu się udać.
Tymczasem sama Reika, po kolejnym podziale, poczuła mocny spadek chakry. Nie było jeszcze tragedii, ale też nie było za ciekawie, dlatego też czekała, aż Klon zrobi swoją robotę, aby część jego zasobów ponownie do niej wróciła. Jednocześnie starała się zachować czujność i rozglądała się bacznie, czy aby na pewno coś jeszcze się na nich nie czai i czy są bezpieczni. W razie czego będzie informować.

Wyszukiwanie zaawansowane