Znaleziono 128 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
autor: Gōsui
wczoraj, o 09:15
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Nasi przeciwnicy okazali się całkiem nieźle sobie radzić. Przygotowana pułapka i plan działania pozwolił im na zdecydowanie za dużo ruchu jak do tej pory. Miałem zamiar to zakończyć dlatego postanowiłem skupić się na wskazanym mi przeciwniku, czyli na tym który przed chwilą użył technik raitonu.
Mój plan właściwie specjalnie się nie zmienił gdyż zakładał stworzenie drewnianego pala za plecami uciekającego przeciwnika i ów pal ten miał zwyczajnie rozerwać ciało tego człowieka na strzępy od środka. Gdybym został atakowany i nie mógł uniknąć ataku bez narażenia karawany na uszkodzenie tworzę kolejną barierę z drewna aby to zablokować.
autor: Gōsui
9 wrz 2025, o 19:01
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Czułem w kościach, że zostaniemy zaatakowani choć co prawda nie do końca tego się spodziewałem. Po pierwsze to myślałem, a może trafniej ujmując, liczyłem że atak ów nastąpi już na terenie dzikich. Dodatkowo sądziłem, że agresorem będą właśnie dzicy. Trzecia kwestia była taka, że spodziewałem się ataku od tyłu czyli na moją pozycję przez co rozmieszczony z tyłu klon zachowując odległość pilnował moich pleców skryty w cieniach koron drzew.
Nie spełniło się nic z tego co założyłem poza samym atakiem. Co zabawniejsze drogę zaszły nam trzy pchły z miasteczka z którego wyruszyliśmy. Te same robaki którymi zająć się mieli moi kamraci ale ewidentnie byli dla nich zbyt dobroduszni. Niestety tym razem mieli też okazję stanąć na przeciwko mojej drogi, a tego nie miałem zamiaru im wybaczyć.
Czy zadziałałem w momencie wywołania mnie do tablicy przez szefa, czy może nawet szybciej - bo od razu po ich pojawieniu się złożyłem pieczęć Węża -moje priorytety w działaniu były następujące. Najpierw z ziemi przed Ariim i obraną za cel częścią karawany wyrasta gruby drewniany mur stworzony za zasługą zdolności rodowych mojej matki. Ma powstać tak by zatrzymać wrogie techniki. Następnie z racji swojego ustawienia powinienem mieć dogodną pozycję do obserwacji moich wrogów którym zza pleców wyrasta drewniany kolec mający wbić się w ciało wrogów, a następnie już w ich ciele rozdzielić się na klika dodatkowych odnóg zmieniając truchła w makabryczne łańcuchy świąteczne trzewi i krwi. Tak rozszarpane od środka zwłoki powinny być praktycznie niemożliwe do zidentyfikowania w przypadku odnalezienia co również było częścią planu, a dodatkowo małą demonstracją siły dla naszego klienta oraz moich kompanów.
W końcu jeśli mieliśmy nauczyć się współpracować musieliśmy zobaczyć wzajemnie na co kogo stać. Stąd też bez użycia słów chciałem pokazać drużynie, że nie zawaham się dokonać czynów możliwe że nie do końca moralnie do przełknięcia dla każdego.
Klon z kolei cały czas trzyma się za karawaną na uboczu i obserwuje co się dzieje za naszymi plecami. W razie pojawienia się problemu przesyła mi informację na ten temat.
autor: Gōsui
8 wrz 2025, o 17:22
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Sielanka dobiegła końca i trzeba było brać się za robotę. Cóż więc mi zostało innego jak podziękować uprzejmie za gościnę obsługującej nas pani jeśli była gdzie w pobliżu gdy się zbieraliśmy, a następnie zająć się sprawami ważnymi.
Do tej pory nie postanowiłem wnosić żadnych skarg ani na wymyślone imię dla mojej tymczasowej tożsamości, ani na plan czy nawet miejsce które przypadło mi w tym planie. Choć to ostatnie najmniej mi się podobało choć miało plusy w postaci na przykład nie posiadania potencjalnie żadnego zdrajcy na plecach. Minusem było to że nie miałem oczu dookoła głowy i jak ktoś będzie bił od tyłu z zaskoczenia to zgodnie z planem znalazłem się na pierwszej linii. No cóż życie jest brutalne i pełne zasadzek... i czasami kopie w dupę. Jak powiedział ktoś mądry. Przeszło mi przez myśl lecz postanowiłem pogodzić się z tym faktem.
Zająłem więc przydzielone miejsce skupiając się całkowicie na swoim zadaniu już od samego początku nawet jeśli dotychczas miało być 'bezpiecznie'.
Jeśli pojawi się sposobność by dyskretnie wymienić kilka słów z Ariim przed całkowitym wyruszeniem w drogę przedstawiam mu jeszcze swój pomysł polegający na tym, że mogę stworzyć klona który będzie poruszał się nieco za całą naszą karawaną pilnując pleców, a ponadto że owy klon może przesłać mi informacje na odległość bez użycia słów. I jeśli taka delikatna modyfikacja zostaje zaakceptowana to wytworze swojego klona przy pierwszej sposobności po wyjściu na siku w krzaki.
Założenia klona są takie że porusza się za nami wszystkimi obserwując czy ktoś się nie pojawi za naszymi plecami jeśli tak by się stało to przesyła mi tą informację.
autor: Gōsui
3 wrz 2025, o 22:53
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Ewidentnie tego dnia gwiazdy mi i sprzyjały, bo właściwie wszystko załatwiało się samo. Oczywiście można by ponarzekać, że moi przyjaciele z drużyny trochę się ociągają i zwyczajnie przeciąga się ta cała nasza wyprawa no ale z drugiej strony skoro była okazja nacieszyć się możliwością odpoczynku po wcześniejszym marszu to nie można było aż tak negatywnie do tego podchodzić.
Siedziałem sobie grzecznie rozmyślając właściwie o niczym specjalnie istotnym i obserwowałem otoczenie. Dużą uwagę skupiałem też na Shinsie żeby zobaczyć jak odsłania maskę z twarzy żeby zjeść. W końcu do tej pory jeszcze nie miałem wątpliwej przyjemności, skoro tak skrupulatnie ją ukrywa, zobaczyć jego twarzy.
Gdy tak siedziałem i robiłem właściwie nic postanowiłem zagaić. Nic specjalnie wyszukanego, ani nic co by wniosło komukolwiek do życia cokolwiek. Ot zwykle pogaduchy i niczym.
No to Shins, jak Ci się podoba okolica? Aż ciężko uwierzyć że jesteśmy zaraz przy fronice nie? Zapytałem rezygnując nieco z pierwszego pytania jakie mi się nasunęło bo jednak po chwili namysłu to nawet mnie nie interesowało jak mojemu kompanowi podobała się tutejszą architektura.
Gdy przyszedł Minoru oświadczając, że sprawa załatwiona z uśmiechem skinąłem głową. Szalenie skuteczne negocjacje musiały tam mieć miejsce. Cóż najważniejsze że się udało, o sposoby nie będę dopytywał tak długo jak są skuteczne.
autor: Gōsui
28 sie 2025, o 16:22
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Niech no zerknę, dwa, cztery czyli najpewniej jeszcze jedna osoba może dołączyć do nas . Najmocniej przepraszam za kłopot i zamieszanie. Już postaramy się być grzeczniejsi. Odparłem kelnerce uśmiechając się i żartobliwie puszczając jej oczko.
Na miejscu usiadłem tak jak wcześniej aby obserwować dyskretnie magazyn i ludzi wokół niego. Dałem czas reszcie ekipy na złożenie zamówień i gdy zostaliśmy już sami. O ile można było tak powiedzieć w tym miejscu gdzie ruch był dość intensywny. No więc jak tam zwiedzanie, widzieliście coś ciekawego? No i co najważniejsze gdzie zgubiłeś swojego partnera przyjacielu? Ostatnie pytanie skierowałem do Shinsa z racji faktu, że nie widziałem wśród nas Ariiego. Prócz tego oczywiście zachowałem kolegom z grupy tutejszą kuchnie dodając, że grzechem byłoby nie spróbować choć Osamu nie zjadł ani kawałka.
Oddając się takim nic nie wnoszącym rozmowom o niczym zerkałem też po sali. Dyskretnie ale szukałem kogoś kto mógłby nam się przyglądać podejrzliwie. Szczególnie kogoś kto w tym lokalu siedział już jakiś czas.
autor: Gōsui
26 sie 2025, o 18:14
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Człowiek wybrał się na niesamowicie ważna i niebezpieczną misję od której może zależeć przebieg wojny. Spodziewałem się doświadczyć tu wielu, naprawdę wielu rzeczy, lecz nie byłem przygotowany na to, że chwilę po opuszczeniu obozu zjem tak dobry obiad. Był naprawdę fenomenalny jak porównać go do tego co jadłem w obozie Mikoto do tej pory dlatego swoich pochwał nie szczędziłem.
Niesamowite jakie to jest dobre. Nie wiesz co tracisz przyjacielu. Będę musiał polecić znajomym to miejsce. Kawałek jest ale dla tej kaczki warto przejść każdy kilometr. Mówiłem entuzjastycznie, zajadając się przy tym, a szczególnie tak aby pani kelnerka słyszała. W końcu jeśli miałem jej utkwić w pamięci wolałem zostać zapamiętany jako głośny klient chwalący ich jedzenie niż dziwny mruk albo co gorsza ktoś wypytujący o rzeczy o które wypytywać nie powinien.
Niestety Osamu ewidentnie się nudził. Nie skubną nawet jedzenia mimo moich zachęt. No cóż... być może wyczerpał swoją fajność fundując imprezkę w obozie na ten tydzień i teraz potrzebował być nudziarzem, może służbistą? Cholera go wie. Był dość enigmatyczny.
Gdy w końcu się zebraliśmy do wyjścia w progu trafiliśmy właśnie na wchodzących do środka naszych kompanów na co uśmiechnąłem się szeroko. O jak dobrze was widzieć. Właśnie wspominałem, że muszę polecić wam to miejsce. Niesamowite jedzenie tu serwują, a obsługa pierwsza klasa. Co prawda pewnie macie nam coś do przekazania ale to nie ma co tak stać w progu. Chodźcie. Po tych słowach skierowałem wszystkich do stolika przy którym niedawno siedziałem z Osamu. Czy zachowywałem się jakbym był u siebie? Być może. W każdym razie jak na razie na tej misji było klawo.
autor: Gōsui
25 sie 2025, o 17:29
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Podanie jedzenie wyglądało o niebo lepiej niż to sobie osobiście wyobrażałem. Oczywiście nie zdziwił mnie fakt, że wygląda lepiej niż żarcie gotowane w warunkach obozowych jednak jak na fakt, że toczyła się regularna wojna niemalże obok tej osady, co przeważnie wiąże się z obniżeniem jakość podstawowych usług, to tu kunszt kulinarny widać było gołym okiem. Delikatnie skinąłem tylko głową w podziękowaniu, życzyłem smacznego i beztrosko postanowiłem skosztować tych dobroci.
Z pozoru zachowywałem się jak bym niczym się nie przejmował jednak pierwszym kęsem oraz łykiem najpierw chciałem upewnić się czy z jedzeniem jest wszystko okej. Gdybym wyczuł w nim coś co mogłoby być trucizną udam zadławienie się i wykaszlnę to przed siebie, a później z zakłopotanym uśmiechem złapie się za głowę stwierdzając do mojego towarzysza, że w jedzeniu jest jakaś przyprawa na którą jestem uczulony i zrezygnuje z jedzenia. Z kolei jeśli żarcie będzie "czyste" to mimo, że dostrzegłem moich towarzyszy to najpierw i tak planuje zjeść to co i tak zostało już opłacone. W końcu nie może się zmarnować.
Jedz szybko przyjacielu bo coś czuję, że niedługo będzie trzeba się brać za robotę, a jak wiadomo z pustymi brzuchem to i leżeć ciężko. Kontynuowałem udawanie zupełnie zwykłego gościa który wcale nie jest członkiem super tajnej, elitarnej jednostki złożonej z przypadkowych gości którzy akurat dziwnym zrządzeniem losu się nawinęli.
autor: Gōsui
20 sie 2025, o 23:40
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Czy rozmowa z kelnerką poszła dobrze? Jak najbardziej. Czy mogła pójść lepiej? Prawdopodobnie. Z kolei gdybym miał wskazać co mogłoby się do tego przyczynić to chyba postawiłbym na żywszego kompana w zadaniu z jakim obecnie się mierzyłem. Z drugiej strony parę razy dyskretnie spojrzałem w kierunku mojego towarzysza i dostrzegając ten wzrok nie skalany inteligencją uznałem, że w jego przypadku może nawet i dobrze że milczał.
Przeklęci Uchiha... w każdym razie dziękuję za pomoc i miłego dnia panience życzę. Odparłem z wyczuwalną lecz nie bezpośrednia niechęcią w tonie wspominając ród którego istnienie ściąga więcej katastrof niż zasobna sakwa kobiet. Chciałem dać tym samym do zrozumienia kobiecie, że źle zrozumiała moją intencje w sprawie kontrabandy. W końcu w żadnym wypadku nie potępiałem tego procederu, przynajmniej nie w tej rozmowie, a raczej zasygnalizować chciałem by ostrożniej o tym wspominała obcym. W końcu następnym razem zjawić mógłby się tu ktoś mniej światły i zrobiłby się wówczas problem... no ale mniejsza o większość..
Gdy zostałem sam na sam z Oswaldem z Pustyni wdałem się z nim w pasjonującą rozmowę o wszystkim i niczym zachowując się przy tym dość naturalnie. Co jakiś czas jedynie zerkałem na wcześniej wskazanego, przez urodziwą panienkę kelnerkę, mężczyznę który miał odpowiadać za transporty jak również trochę z mniejszą częstotliwością na ludzi w lokalu. Byłem ciekaw czy ktoś zaraz nie wyleci do pana Mizami przekazać mu na uszko, że ktoś się tu nim zainteresował albo czy po prostu ktoś w tym cudnym miejscu nie przygląda się naszej dwójce z aż przesadnym zainteresowaniem. Oczywiście taka reakcja ze strony kobiet była dla mnie niczym niezwykłym jednak należało uważać jak się stawia kroki idąc po zamarzniętym jeziorze.
autor: Gōsui
14 sie 2025, o 15:47
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Ten przystojny jegomość płaci. Prawda, przyjacielu? Odparłem uśmiechając się beztrosko może nawet nieco złośliwie w kierunku sentokiego z pustyni. Czekałem aż to zrobi by następnie zadać drugie pytanie.
Spodziewałem się jednak zupełnie innej reakcji. Sam nie do końca wiedziałem jednak jakiej ale na pewno nie takiej otwartości w opowiadaniu każdemu jak leci o tym miejscu. Na mojej twarzy pojawiło się zaciekawienie. Nie kryłem go i zręcznym ruchem dłoni na stole położyłem kolejnych pięćdziesiąt ryō tak by kelnerka mogła je zobaczyć jednak po chwili zakryłem je dłonią.
Przepraszam, ostatnio nieco ucho mi zatkało i czasem gorzej słyszę. Wydawało mi się, że nazwała panienka ten transport kontrabandą ale zakładam, że się przesłyszałem prawda? Nie mniej chciałem zapytać o tego pana Mizami. Jak bym chciał się zgłosić do pracy to jak go rozpoznam? Wie panienka mój towarzysz czasem jak coś palnie to szkoda słów, a nie chciałbym zrobić złego pierwszego wrażenia. Albo chociaż gdzie byśmy mogli go znaleźć?
Oczywiście nie kryłem się mówiąc totalne bzdury o Osamu, była to trochę taka moja uszczypliwość bo chciałem tym samym go nieco rozbudzić ponieważ wyglądał jakby miał zasnąć, a niestety nie miałem w swoim arsenale technik raitonu na pobudzenie.
autor: Gōsui
7 sie 2025, o 07:56
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Gdy mijałem uzbrojonych huncwotów wraz z moim towarzyszem zakładałem dwa scenariusze. Pierwszym był taki, że owi mężczyźni nas zaczepiął i nie pozostawiając większego wyboru jak obicie ich. Drugi scenariusz był łagodniejszy gdyż zakładał, że o ile zwrócimy uwagę przechodząc obok o tyle nie wywołamy niepożądanej interakcji z nimi. Dlatego moje zaskoczenie było na tyle duże, że zacząłem się trochę bardziej zastanawiać nad ich rolą, nad tym co tak bardzo za absorbowało ich uwagę.
Zajęliśmy wcześniej upatrzone miejsce wraz z opalonym przyjacielem, który też zdawał się być zaskoczony wszystkim co tu widział i nie specjalnie coś robił pomijając włóczenie się za mną. No ale może tak na pustyni nie mają czegoś takiego jak podłoga i chodzą po klepisku, a te "drewniane namioty" robią na nim jeszcze większe wrażenie z zewnątrz w takiej ilości - nie mogłem go winić. Niestety z tego powodu to na mnie spoczywał cały obowiązek obserwacji i zdobywania informacji.
Gdy zajęliśmy miejsca tak bym naturalnie siedząc w oberży mógł obserwować, prawdopodobnie, magazyn przerzutowy do naszego stolika zawitała obsługa spadając mi nieco z nieba. Uśmiechnąłem się więc najładniej jak potrafiłem do naszej uroczej kelnereczki.
Poprosimy dwa razy tą kaczkę z ryżem oraz zieloną herbatę dla kolegi z kolei dla mnie z jaśminem. Złożyłem zamówienie trochę normalnie, a trochę tak aby jak najwięcej osób w tym przybytku miało szansę to dostrzec, liczyłem że w tej sposób pokazując iż mamy nieco grosza do naszego stołu zawita jakiś szuler. Ciężko było mi wyobrazić sobie, że w takim miejscu mogłoby nie być tego typu oszustów i naciągaczy z kolei jeśli jednak by nikogo takiego nie było to posiłek da dość sporo czasu by móc sobie naturalnie poobserwować to co się dzieje dalej przy tajemniczym magazynie, a przy okazji gdy kelnerka wróci z ostatnią pozycją z zamówienia sam delikatnie postanawiam podpytać.
Przepraszam moja pani, czym albo czyj jest tamten magazyn? Pierwszy raz widzę taki ruch.
autor: Gōsui
31 lip 2025, o 15:51
Forum: Publiczna beta
Temat: Wspomagacze
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 6556
Zawczasu chciałbym tylko powiedzieć, bo przeglądałem pobieżnie i nie widziałem czy widzieliście, że wśród wspomagaczy powinien znaleźć się również technika Wyznawców Jashina (bo przypomnę, że można już nimi grać)
Sāvanto Mōdo . Dodatkowo pozwolę sobie ją tu wkleić w spoilerze poniżej.
Nazwa Sāvanto Mōdo
Ranga A
Pieczęci Tygrys
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (1/2 na turę)
Dodatkowe Na czas używania Trybu Sługi użytkownik otrzymuje +40 wytrzymałości
Opis Jutsu Wyznawców Jashina które może być uznane za swego rodzaju uzupełnienie Shiji Hyōketsu. Po aktywowaniu techniki, Jashinista wchodzi w Tryb Sługi, co objawia się zmianą koloru skóry na czarny i pojawieniem się białych symboli przywodzących na myśl szkielet użytkownika techniki. Kiedy Wyznawca znajduje się pod wpływem techniki, posiadane przez niego rany zwiększają jego możliwości bojowe a także stają się oni bardziej odporni fizycznie.
Rana lekka: +5% Siły, Szybkości i Percepcji ;
Rana średnia: +10% Siły, Szybkości i Percepcji ;
Rana ciężka: +15% Siły, Szybkości i Percepcji .
Otrzymane w ten sposób bonusy mogą się zsumować do maksymalnie +30% Siły, Szybkości i Percepcji
autor: Gōsui
30 lip 2025, o 20:09
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Wstępne działania mające na celu przeniknięcie do osady, a nawet dotarcie pod wyznaczony wcześniej punkt odszedł nad wyraz gładko. Nie trzeba było więc być geniuszem żeby spodziewać się, że zaraz coś się pewnie spierdoli. Oczywiście nie z mojej winy i zakładałem też, że nie z winy mojego towarzysza gdyż ten zachowywał przynajmniej póki co odpowiedni profesjonalizm. Innymi słowy nie zwracał na siebie szczególnej uwagi, a także nie kłapał dziobem niczego co mogłoby zostać odebrane za podejrzane... W sumie to wcale się do mnie nie odzywał. Ja z kolei nie do końca pamiętając imię przybysza z pustyni, Oshiego ... czy jakoś tak, też specjalnie nie prowokowałem takowej interakcji między nami.
Gdy dotarliśmy do celu to co ukazało się naszym oczom był jakiś magazyn, wyglądał trochę na jakiś punkt przeładunkowy. Tak przynajmniej sądziłem widząc, że z jednej strony coś do niego wwożą, a z drugiej wywożą. Moja pierwsza myśl była taka, że stąd towary wysyłane są w konkretne miejsca przez konkretnych ludzi. I choć w pierwszej chwili pomyślałem żeby się tak zbliżyć to jednak w ostatniej chwili nim się tam skierowałem dostrzegłem zacnych dżentelmenów, którym mogłoby się nie do końca spodobać nadmierne interesowanie tym przybytkiem. Wskazałem też bardzo dyskretnym ruchem oczu mojemu towarzyszowi by chwilę później rozejrzeć się wokół najzwyczajniej jak tylko potrafiłem i obróciłem się w kierunku pobliskiej karczmy. Gopspody. Tawerny.
Co byś powiedział na spróbowanie lokalnego piwa, przyjacielu? Może zdołamy tak ubić jakiś interes? Trochę grosza zawsze by się przydało, to jak? Zaproponowałem zapamiętując które okno z owej świątyni rozpusty, szulerów i zapewne boskich dziewcząt będzie wyglądało w kierunku magazynu. W końcu gdzie lepiej poszukać informacji jak nie tam? No i możliwość obserwacji z okna też wydawała mi się rozsądniejsza niż stanie i przyglądanie się z ulicy.
autor: Gōsui
28 lip 2025, o 15:15
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 83
Odsłony: 6847
Wstępnie można było pozwolić sobie na trochę więcej luzu i swobody jednak gdy kończył się "spacer", a zbliżało się prawdziwe zadanie należało zacząć zachowywać się przynajmniej odrobinę bardziej profesjonalnie. W końcu jakby nie patrzeć każdy każdemu obecnie zerkał na ręce i oceniał współtowarzyszy. Być może to też wpłynęło na moje zachowanie przez co postanowiłem skupić się na misji, zapamiętywać dane jakie zebrał dla nas Minoru-san oraz rozkazy kapitana. Nie chciałem w końcu wyjść na tego najgorszego już na początku. Choć Shins-san poprzeczkę zawiesił już bardzo wysoko.
W milczeniu więc wszystko zapamiętywałem i na wzmiankę o tym że współpracować mam z opalonym kolegą krótko skinąłem głową akceptując tym samym przydzieloną mi rolę i towarzysza. Wejście w wioskę wiązało się z tym, że człowiek mógł zacząć przyciągać uwagę. Szczególnie gdy jest się obcym w towarzystwie kogoś o zupełnie innej karnacji niż zazwyczaj byłaby tu spotykana. Dlatego starałem się obiektywnie spojrzeć na swój wygląd i skryć możliwie najgłębiej jak się da w torbie odznaczenie shinobi. Tonfy przy pasie były na tyle prostym uzbrojeniem, że chłopi czy kupcy mogli sobie na nie pozwolić wobec czego zostawiłem je tak jak były.
Gdy byliśmy już gotowi ruszyłem ścieżką wraz z Osamu o drodze zastanawiając się nad tożsamością którą powinienem przyjąć. Chyba że ten już miał jakiś inny plan w głowie i zechce się nim ze mną podzielić.
autor: Gōsui
26 lip 2025, o 09:58
Forum: Publiczna beta
Temat: Trudniejsze misje
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 7492
Tenshi pisze: ↑ 26 lip 2025, o 09:35
Jak ktoś wczoraj mówił, to nie są pomysły, tylko publiczna beta, więc nie wiem czy jest miejsce na jakieś sugestie jeszcze, ale…
Mi się ta zmiana nie podoba. Z jednego prostego powodu. Moim postaciom to nic nie daje, a jedynie utrudnia. Bo niby kilka osób czy kilkanaście osób jest mega silnych, to oni mają dyktować poziom trudności gry? Meh.
I tak jak parę osób przede mną pisało: wyprawy po cokolwiek byłyby mega utrudnione.
Dodatkowo kolejny problem, który widzę to fakt, że taka zmiana dodatkowo zwiększa pewien paradoks.
Niby w opisie np. Misji rangi C jest wzmianka, że można na tej misji spotkać słabych ninja lub bandytów. Ale to fabularny fluff.
Bo w rzeczywistości na C możesz dostać przeciwnika z mistrzem żywiołu i żywiołem na S. Nie będzie to jakaś super hiper dobrze zbudowana postać, ale zoneshotuje słabszego gracza jeśli gracz pozwoli mu scastować jutsu.
Po tej zmianie będzie niemalże 100% pewności, że takiego spotkasz. I nawet nie mistrza żywiołu, po prostu dziedzina na S, trochę KC i statystyk. Na misji rangi C…
Więc ok. Chcecie zwiększony poziom misji? Super. Ale dajcie chociaż ochronę w postaci:
Misja rangi C - maksymalne bazowe statystyki przeciwnika: 120, maksymalna ranga dziedzin: B
Misja rangi B - max. stat. 150, max. dziedzina. A
Misja rangi A - max. stat. 180, max. dziedzina. S
Misja rangi S - bez ograniczeń
Na
NIE . Takie ograniczenia blokują możliwość robienia przeciwników w postaci Stricte Taiuser lub Chakrowiec co prowadzi do obniżenia zagrożenia na misjach.
Osobiście podoba mi się pomysł wyższych poziomów trudności misji bo X D z tych co mają bul o to że nie będą misji S klepać. Misję S i wyprawy S powinny być tymi co wpływają bezpośrednio na świat i być rzadkością którą większość jak już to by musiała robić drużynowo a na nie coś co byle chłop ze wsi który ma rkage Dōkō bo nie chodził po awans robi. Także ja bym nawet w kwestii S dał przeciwnikowi 10k PH i dziękuję
W kwestii UN można by je przesunąć na wyprawę C i po problemie