Znaleziono 176 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
autor: Saori
6 sie 2025, o 19:32
Forum: Tereny Sporne - Zachodnie Sogen
Temat: Obóz Uchiha na Zachodniej Granicy
Odpowiedzi: 6
Odsłony: 1634
Lecących w stronę grupy kunaiów było na tyle dużo, że starczyło dla każdej z nich. Sumi część broni zablokowała swoimi papierowymi karteczkami, co był naprawdę niesamowitą sprawą, z kolei Saori postawiła na coś większego i jeszcze bardziej solidnego i całe szczęście, bo pozostała część zagrożenia zatrzymała się właśnie na jej dotonowej ścianie. W całym tym zamieszaniu nie dostrzegły jednak tego zbłąkanego, samotnego kunaia, który leciał z innej strony prosto na nie. W ostatniej chwili zamaskowany członek ich drużyny odbił broń, nim ta trafiła w którąś z nich. Saori spojrzała uważnie na zamaskowanego chłopaka, po czym skinęła mu głową, wyrażając tym samym swoją wdzięczność. Mimo tego drobnego potknięcia, dostały pochwałę od dowódcy i wszyscy mogli ruszyć dalej.
- To prawda. - Odpowiedziała Sumi. - Ale musimy być jeszcze bardziej uważne.
Tym razem im się upiekło, ale drugi raz któraś z nich może już zostać trafiona i byłby spory problem. Tak czy inaczej uruchomienie tej pułapki przez Sumi sprawiło, że reszta drużyny była jeszcze bardziej czujna i dzięki temu udało się zlokalizować po drodze jeszcze kilka innych pułapek i od razu je neutralizować. Ostatecznie też dotarli do obozu, a raczej tego, co z niego zostało. Widok, który zastali, nie był tym, czego się spodziewano, patrząc po minach drużyny. Sama Saori przeczesywała chłodnym spojrzeniem pobojowisko i leżące ciała zabitych. Rozegrała się tu dość zażarta walka.
- Tak jest, Hiroaki-sama. - Odpowiedziała na rozkaz dowódcy odnośnie przeszukania obozu.
Z kamienną twarzą Saori podeszła do najbliższego zabitego. Na początek sprawdziła, czy naprawdę ma do czynienia z trupem, czy też wyczuje jakieś oznaki życia. Jeśli trup, to zacznie przeszukiwanie ubrania i ekwipunku, a także śladów wkoło ciała. Potem przejdzie do kolejnego leżącego i powtórzy całą procedurę, by ostatecznie zatrzymać się przy drewnianej palisadzie. Tam także dostrzeże ciało ukryte jednak w krzakach i po wstępnych oględzinach zda sobie sprawę, że ma ocalałego. Jego oddech był płytki i nierówny, ale na pewno żył. Był po prostu nieprzytomny.
- Hiroaki-sama! - Zawołała ze swojej pozycji. - Ten żyje!
Sama nie dźwignie nieprzytomnego, więc zaczeka na pomoc ze strony innych, aż go przetransportują w bezpieczne miejsce i doprowadzą do porządku. Miała nadzieję, że w ich drużynie był medyk, żeby udzielić pomocy. Sama Saori będzie skupiona przede wszystkim na poleceniu, cczyli przeczesywaniu obozu i szukaniu jakiś konkretnych śladów, które chociaż trochę przybliżą ich do poznania prawdy, co tu się wydarzyło i gdzie podziała się reszta.
autor: Saori
22 lip 2025, o 20:45
Forum: Tereny Sporne - Zachodnie Sogen
Temat: Obóz Uchiha na Zachodniej Granicy
Odpowiedzi: 6
Odsłony: 1634
Można było powiedzieć, że przygarnięto ją do drużyny z otwartymi ramionami. Dowódca był naprawdę zadowolony z jej obecności i szybko znalazł dla niej miejsce w szeregu, ale najbardziej chyba cieszyła się Sumi. Na tyle, że była gotowa uściskać Saori, tylko w porę się cofnęła, jakby zdając sobie sprawę ze swojej zbytniej śmiałości. Kunoichi jednak to nie przeszkadzało, więc objęła jednym ramieniem Sumi i poklepała ją po plecach dla otuchy. Twarz nadal jednak miała pozbawioną wyrazu i patrzyła na dowódcę, który się przedstawił jako Sentoki Uchiha. Czyli działo się coś naprawdę ważnego, że kazano zebrać Sentokiemu ekipę i wyruszyć. Saori jednak nadal nie znała celu.
- Nie chciałam, żebyś szła sama, nie znając nikogo. - Zwróciła się do Sumi, odpowiadając na jej słowa. - Razem zawsze raźniej.
Tak więc wyruszyli. W międzyczasie Saori zagadnęła Sumi, żeby ta streściła jej cel tej wyprawy. Co mieli zrobić i kto był wrogiem. To były istotne informacje, które wcześniej ją ominęły, więc musiała nadrobić, żeby nie popełnić błędu z czystej niewiedzy. Szły na przodzie, w środku formacji, więc chcąc nie chcąc, były wystawione na pierwszy ogień, dlatego też Saori w pewnym momencie zdjęła z pleców wielki wachlarz, żeby w razie czego mieć go od razu do dyspozycji. To już nie były przelewki. Zagłębiali się w niebezpieczne rejony i należało zachować czujność.
- Nie Sumi-san, nie stresuję się. - Odpowiedziała Saori. - Udało mi się opanować trzeci żywioł i mam do dyspozycji znacznie więcej możliwości, niż wcześniej. Poradzimy sobie jakoś.
Gdy oddalili się już znacznie od bezpiecznego obozu Saori zamilkła i zaczęła uważnie rozglądać się, zachowując przy tym czujność. W każdej chwili mogli zostać zaatakowani, dlatego też nadszedł czas na maksymalne skupienie. W pewnym momencie Kunoichi zarejestrowała fakt, że wkoło jest nienaturalnie cicho. Nie słychać było niczego innego, poza ich własnymi krokami. To źle wróżyło. Czuć było napięcie. Nim jednak zdołała to zakomunikować, Sumi nadepnęła na coś, a dźwięk jaki się rozległ, był na tyle charakterystyczny, że każdy shinobi już wiedział, że była to metalowa żyłka.
- Pułapka! - Dała znać reszcie, chociaż było to chyba zbędne.
W ich stronę momentalnie poleciała cała chmara kunai, na co Sumi odpowiedziała uruchomieniem swoich karteczek. Tylko czy papier był w stanie powstrzymać lecącą, metalową, ostrą broń? Miała co do tego wątpliwości, bo nigdy nie miała okazji zobaczyć, jak wytrzymały jest tak naprawdę papier Sumi, dlatego dla większego bezpieczeństwa Saori momentalnie padła na kolana i puszczając wachlarz, przyłożyła dłonie do ziemi przed nimi, odpowiednio skupiając chakrę tak, jak wcześniej się uczyła. Przed nimi powstanie ściana z Dotonu, która powinna osłonić grupę przed tym atakiem. Przez to kunaie na pewno się nie przebiją.
autor: Saori
13 lip 2025, o 11:33
Forum: Tereny Sporne - Zachodnie Sogen
Temat: Obóz sił Uchiha przy moście Teppu na rzece Ishikari
Odpowiedzi: 41
Odsłony: 7610
Idąc przez obóz, Saori rozglądała się uważnie. Gdy się obudziła, namiot był pusty, więc Sumi była na nogach wcześniej od niej i pewnie gdzieś się tutaj kręciła. Ostatnio spędzały ze sobą trochę mniej czasu, bo każda trenowała swoje własne sprawy. Obie jednak wracały na wieczór na kolację i odpoczynek, nadrabiając stracony czas. Zdawały sobie relację z tego co robiły i wymieniały się informacjami. Przez ten cały czas, odkąd wyruszyły do obozu, były niemal nierozłączne i pomimo chłodnej, wiecznie obojętnej natury Saori, zdołały się naprawdę zżyć ze sobą, a może nawet zaprzyjaźnić. Sumi nie odstraszyło nawet to, że po spotkaniu z ekipą z Rantori, Kunoichi jeszcze bardziej się wycofała, najwyraźniej przytłoczona tym, jak bardzo odstawała od reszty i jak mocno niekomfortowo się wtedy czuła. Urzędniczka nadal była tak samo ciepła i przyjacielska, za co Saori była jej w duchu naprawdę bardzo wdzięczna.
Przegryzając szybkie śniadanie, Saori wreszcie dostrzegła swoją towarzyszkę, która znalazła się w jakiejś grupce, wyglądającej jakby szykowała się do wymarszu. Czyżby Sumi zaciągnęła się do jakiegoś zadania? Może warto by było pójść z nimi i dla odmiany popracować w terenie, skoro już udało jej się opanować tyle nowych technik? Mając swój wielki wachlarz na plecach, Kunoichi ostatecznie podeszła do mężczyzny, który zdaje się tutaj dowodził, bo wykrzykiwał polecenia i rozkazy.
- Czy ja również mogłabym się przyłączyć? - Zapytała i ukłoniła się z szacunkiem mężczyźnie. - Uchiha Saori. Podstawowy Raiton, Futon i Doton.
Przelotnie spojrzała na Sumi, której skinęła głową z sympatią, po czym ponownie skupiła się na dowódcy. Od jego decyzji będzie zależeć, czy zostanie wcielona do tego przedsięwzięcia, czy jednak nie. Co prawda ciutkę się spóźniła, ale bez problemu powinna nadrobić w drodze i zapoznać się z celem zadania. Zapewne Sumi wszystko jej bez problemu powie. Dobrze będzie znów wyruszyć razem, bo zawsze to jakoś raźniej, zwłaszcza że znały nawzajem swoje możliwości i jedna drugiej nie będzie wchodzić w drogę, jednocześnie osłaniając siebie nawzajem.