Znaleziono 71 wyników
- 21 kwie 2024, o 01:39
- Forum: Tereny mieszkalne
- Temat: Stare domostwo
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 1674
- 19 kwie 2024, o 00:24
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wynagrodzenie za misje
- Odpowiedzi: 3830
- Odsłony: 373754
Re: Wynagrodzenie za misje
Nick prowadzącego: Meguru
Nick biorącego/biorących udział: Kutashi
Rodzaj misji: D
Streszczenie misji:
Misja ma tylko jeden post, nie ma co streszczać
Link do misji: viewtopic.php?p=215781#p215781
Ilość postów:
1 - Meguru
0 - Kutashi
Brak odzewu od gracza, zarówno w misji jak i na discordzie, dlatego zamykam misję i rozliczam
Rozpoznawalność po misji*:
Wynagrodzenie dla gracza *: raczej nic xD
Prośba o podwyższenie uprawnień*:
- 19 kwie 2024, o 00:10
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Hyūga Meguru
- Odpowiedzi: 7
- Odsłony: 97
- 19 kwie 2024, o 00:07
- Forum: Ogłoszenia Administracyjne
- Temat: Wielkanoc 2024
- Odpowiedzi: 73
- Odsłony: 1386
Re: Wielkanoc 2024
Odbieram pehacze oraz pieniążki :3
- 8 kwie 2024, o 15:48
- Forum: Tereny mieszkalne
- Temat: Stare domostwo
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 1674
Re: Stare domostwo
Wydarzenia dnia dzisiejszego z pewnością zapamiętam na długo. O ile przeżyje, ponieważ nie jest to jeszcze takie pewne - im dłużej przebywam w towarzystwie tej ekscentrycznej dwójki, tym mam coraz mniejszą pewność, że to będzie szybka robótka mająca uratować losowego kupca przed stratą swojego dorobku i najprawdopodobniej swojego życia. Choć pozostaje mi się zastanowić, czy tak naprawdę by się to wydarzyło? Przecież skoro ci płacą mafii za "ochronę" to ta mimo że to jest czysto umowne założenie, powinni się zainteresować kto ich odciął od jednego z źródeł miesięcznej daniny i coś z tym zrobić. Pewnie i by się tak zdarzyło, gdybyśmy nie wkroczyli my, bezinteresowni shinobi będący świadkami napadu. Tu zarzuty mogę mieć tylko tak naprawdę do siebie, że dołączyłem do tych... ewenementów. Bo nie wiem jak ich inaczej nazwać, tym bardziej kiedy dochodzi do głównej atrakcji dzisiejszego wieczoru, fajerwerek i wybuchu w jednym, gdy ten głupszy z duetu zamierza rzucić całą torbę Amaterasu wie czego i tym samym wysadzić jedną moją notkę. Wynikiem czego słyszę i widzę jak cały budynek powoli zaczyna się walić i nim się spostrzegam, spadam w dół, lecąc razem z zniszczoną podłogą. Nie wiem co dzieje się dalej wśród moich towarzyszy, jednak nawet się nad tym nie zastanawiam, mam ważniejsze sprawy na głowie - przeżyć. Wpadłem do jakiejś dziury, po czym jeszcze na moją nogę spada jakaś szafka. Szybko staram się ją podnieść chociaż na tyle by zwolnić nogę i błyskawicznie ją wyciągnąć. Z każdą sekundą przyzwyczajam się do ciemności, która zapanowała, zaś rękoma szukam jakichkolwiek ścian i drogi, którą mógłbym podążać - najlepiej w kierunku gdzie widzę dwa źródła chakry, należące do nawet nie wiem kogo, mogę się jedynie domyślać. Najważniejsze to jest znaleźć wyjście. W myślach zaś klnę wszystkich, przede wszystkim tego jednego debila, z którym byłem po jednej stronie, teraz za to chcę go ukatrupić razem z resztą tutejszych rzezimieszków. Nie wydaje mi się on nikim wartościowym, ani kierującym się jakimkolwiek kodeksem moralnym, za to przez niego prawie umieram pogrzebany. Niech tylko się wydostanę to oboje dostaną srogie lanie!
- 6 kwie 2024, o 11:43
- Forum: Piszemy o wszystkim!
- Temat: Oceń utwór poprzednika
- Odpowiedzi: 371
- Odsłony: 18493
Re: Oceń utwór poprzednika
Przyjemna ósemeczka
- 5 kwie 2024, o 17:35
- Forum: Tereny mieszkalne
- Temat: Stare domostwo
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 1674
Re: Stare domostwo
Puszczam komentarz chłopaka mimowolnie, jeszcze do siebie nie przyjmując informacji, że nie żyje - jestem na misji, nie mogę dopuścić emocjom przejąć górę nad skupieniem i rozsądkiem. Dwójka ekscentrycznych tymczasowych towarzyszy jest wystarczająco absorbująca.
Wypowiedziawszy swój szybko wykreowany plan, mam nikłą nadzieje, że chłopacy go posłuchają, sami w zasadzie nic nie mówili i siedzieli bezczynnie. Szybko się jednak przekonuje, żeby lepiej siedzieli i nic nie robili - bowiem zaraz jeden z nich rzuca ciałem w pustą przestrzeń, jakby licząc, że co, kogoś to zaskoczy i da się powalić ciałem swojego zmarłego towarzysza. Łapię się za głowę w geście bezradności. Z kim ja pracuję? Natomiast widać, że ta dwójka jest już do tego przystosowana - zaraz wyciągają bronie i idą w głąb tunelu by rozprawić się z tymi, którzy zaraz mają się tu wypłynąć.
Sposób, w jaki walczyli moi towarzysze jest dość... niezgrabny, ale na pewno skuteczny. Zabijają kolejnych przeciwników, ja zostając w tyle - póki co mi się to podoba, wolę działać jak dosłowny radar na przeciwników. Z drugiej strony, po co im radar jeśli informacja o napływających wrogach nic im nie robi i nie zmienia ich taktyki na działanie? Tak jakby życie im było niemiłe.
A jednak... nie uciekam, podążam zaraz za nimi, omijając pozbawione życia ciała potraktowane włócznią i sztyletami.
Pozostaję jeszcze chwile bierny. Widzę jak włócznik powoli wpada w tarapaty, nie wyciągając włóczni na czas. Niech się cieszy, że nie był nigdy pod zwierzchnictwem mojego ojca - sama świadomość takiego błędu i braku pewności w swoich ruchach zawstydziłaby mnie do takiego stopnia, że chyba bym stąd uciekł. Ten drugi na szczęście sobie lepiej radzi... chociaż czy na pewno? Przede wszystkim wszędzie walają się martwe ciała, ja walczę by w pełni skupić się na tych żyjących wrogach - na emocje i uczucia przyjdzie czas później. Mój pan ojciec zawsze mówił, by wpierw skupić się na swoim bezpieczeństwie, misji oraz swym honorze, dopiero zapewniwszy sobie odpowiednie warunki, najczęściej przy wylizywaniu ran, można sobie pozwolić na uronienie łzy i danie przestrzeni dla wszelkich emocji. Teraz jeszcze nie pora na to, należało działać. Nie mam żadnych emocji związanych z towarzyszącą mi dwójką, ale mimo wszystko - są moimi kompanami. A dopuszczenie do ich śmierci bez walki jest ogromną ujmą na honorze. Nie mogę tego dopuścić. Z tego też względu, uginam lekko kolana dla lepszej mobilności i rzucam się w stronę grubasa, przelewając chakrę do palców i korzystając z rodzimego stylu walki. Mało jest osób w moim wieku, które tak dobrze rozumieją sztukę Jūkena. Nurkuję z lewej strony grubasa i uderzam w jego wewnętrzne systemy chakry, zadając mu niemały ból. Nie czekam na reakcje kogokolwiek, wyciągam z torby na lewym udzie jeden z kunaiów i wymierzając, rzucam go przed siebie, wbijając w sufit przed nami w korytarzu i czekam. Czekam aż mocniejsze źródła chakry zbliżą się na tyle, by móc wysadzić im sufit na głowy, a będąc też na tyle wycofanym, by móc w razie potrzeby uciec na powierzchnie. O ile nikt mi nie przeszkodzi...
- 3 kwie 2024, o 10:06
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wynagrodzenie za misje
- Odpowiedzi: 3830
- Odsłony: 373754
Re: Wynagrodzenie za misje
edit: PH na AkireNick prowadzącego: Meguru
Nick biorącego: Umemoto Mei
Rodzaj misji: D
Streszczenie misji: Do pokoju Mei zakrada się chłopiec, który z początkowego lęku przed nią, staje się jej fanem i prosi ją o nauki miecza.
Link do misji: Tu wszystko
Mei - 7
Ja - 7
Wynagrodzenie dla gracza *: Standard
- 3 kwie 2024, o 10:06
- Forum: Kantai
- Temat: Dwór Rodu Tanigawa
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 280
Re: Dwór Rodu Tanigawa
Misja zakończona sukcesem
- 3 kwie 2024, o 01:08
- Forum: Ogłoszenia Administracyjne
- Temat: Wielkanoc 2024
- Odpowiedzi: 73
- Odsłony: 1386
Re: Wielkanoc 2024
Czymś trzeba pociąć mięso, kiedy nie ma noża? Spokojnie, można to zrobić palcami:
- Nazwa
- Rirīsu
- Ranga
- D
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Bezpośredni
- Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalny (1/2 podtrzymanie) (koszt wzrasta podczas używania na większej powierzchni ciała niż, np. dłonie)
- Siła ataku
- 60
- Opis Podstawowa ale bardzo przydatna technika klanu Hyuuga. Posiadacze Byakugana potrafią świetnie kontrolować swoje tenketsu, a jutsu te opiera się na jednoczesnym wykorzystaniu kilku punktów, uwalniając z nich chakrę tworzącą kształt ostrzy. Można użyć ich do wyswobodzenia się z pęt, przecinając je. W przypadku tego jutsu zasada ta dotyczy tylko substancji stworzonych z chakry (np. podobne do pajęczyny włókna, żyłki chakry kuglarzy). Możliwe jest też odbijanie broni miotanych Od rangi B w dziedzinie klanowej możliwe jest też użycie techniki na substancjach fizycznych jak np. liny, ubrania i tym podobne tkaniny.
- 3 kwie 2024, o 00:56
- Forum: Kantai
- Temat: Dwór Rodu Tanigawa
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 280
Re: Dwór Rodu Tanigawa
Misja D
Umemoto Mei 6/7
Saburo szczerzy się od ucha do ucha słysząc, że ma rację – oczywiście, że ma, jest nie byle kim! Nie zamierzał on kłamać, już od małego zwracano u niego uwagę, by zawsze stawiał na szczerość i prawdomówność, nie obawiając się nigdy tego. Ucieczka do kłamstwa w jego głowie jest na równie z zdradą, czyli wartością prawie najgorszą.
- Czym jest bushido? – Pyta, w zasadzie wyrywając się nagle z tym pytaniem, dopiero teraz sobie uświadamiając, że w zasadzie to nie ma pojęcia czym to jest i historie o samurajach były dla niego dotychczas jedynie bajką, czy też legendą, która nijak się miała z rzeczywistością.
- Jak to miecze oddają dusze? Przecież miecz to miecz, co mają do tego dusze? – Pyta jeszcze zaciekawiony, ewidentnie wczuty w to co Mei miała do powiedzenia.
W trakcie treningu Saburo uważnie słucha poleceń kobiety, szybko poprawiając swoje błędy – rozluźnił mięśnie, wykonując kilka testowych cięć, chcąc samemu wyważyć odpowiednią siłę i napięcie mięśniowe, które wydaje mu się najmniej inwazyjne dla skuteczności jego ataku. Zaczyna też głośno oddychać, bardzo wyraźnie zaznaczając kiedy bierze oddech, a kiedy go wypuszcza.
Kiedy jest gotowy, staje ponownie najpierw mocno napięty na środku pokoju w pozycji, lecz szybko rozluźnia i implementuje wszystko czego przed chwilą się nauczył w toku jednego cięcia, które wychodzi wręcz idealnie jak na jego możliwości i zważywszy, że to dopiero ich pierwsza lekcja. Samuraj jak Mei z pewnością mógł zauważyć równe braki, lecz jako tako było to bardzo dobre cięcie i wyjątkowy potencjał drzemiący w chłopaku.
Lecz nagle, oboje słyszą krzyk nawołujący imię chłopaka z korytarza. Ten od razu wpada w panikę i krzyczy do kobiety:
- O kurka, Wakana się obudziła, musze uciekać! Obiecaj mi tylko, że jeszcze mnie kiedyś pouczysz! Jesteś super, pa! – Krzyczy, po czym wybiega machając niebieskowłosej na pożegnanie i znika za uchylonymi drzwiami.
Następny post gracza to koniec misjiSaburo
- 2 kwie 2024, o 15:24
- Forum: Kantai
- Temat: Dwór Rodu Tanigawa
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 280
Re: Dwór Rodu Tanigawa
Misja D
Umemoto Mei 6/7
Saburo rozluźnia mięśnie zgodnie z tym co mu powiedziała kobieta, a przynajmniej w rękach. Nogi wciąż pozostały mu sztywne niczym kłody, choć jest progres – instynktownie ugiął się w kolanach dla większej kontroli swojego ciała i balansu.
- Czyli muszę być silniejszy, żeby wiedzieć czy ktoś jest silny albo słaby? Ha! Z takim mistrzem to raz dwa wszyscy będą słabi a ja silny! – Krzyczy wesoło, uśmiechając się promiennie do białowłosej. – Ja nie będę nikogo wkręcać! To nieuczciwe, a trzeba mówić prawdę i tylko prawdę. - Mówi jeszcze dumnie, mimowolnie wyrywając się z postawy by wypiąć wyniośle pierś jak paw.
W trakcie opowiadania ciekawostki to chłopak już zupełnie zapomniał o pilnowaniu postawy, rozluzował się i tylko patrzył na dziewczynę jak w obrazek przysłuchując się jej słowom jak najciekawszej historii jaką kiedykolwiek usłyszał.
- A ty się kiedyś wycofałaś? – Pyta z ciekawością w głosie, ciekawy życia swojej nowej mistrzyni. W zasadzie poznał ją chwilę temu i nie wie o niej nic poza wiadomością, że jest samurajem. – A samuraje walczą tylko mieczem? Czy też włóczniami i innymi broniami?[/color] – Pyta jeszcze, ciekawy odpowiedzi.
- Ja nienawidzę! Tylko te ślaczki fikuśne! Wolę w tym czasie pouczyć się walki albooo technik ninja! Na co mi kaligrafia! Tak, sensei! – Nim się wścieka na samą dziedzinę kaligrafii, szybko staje ponownie w pozycji i patrzy kątem oka jaki powinien wykonać ruch. Podnosi ręce do góry, uginając je może nieco za bardzo w łokciach, przez co zamach jest ewidentnie większy niż ten dziewczyny, ale Saburo tego nie zauważa. Wykonuje w końcu cios, w trakcie którego zapomina o rozluźnieniu mięśni i impet miecza nie jest taki jaki powinien – bardziej sztywny i z mniejszą szybkością, przez co siłą. Po ciosie z miną pełnego skupienia patrzy na Mei.
- Dobrze, sensei?
Saburo
- 2 kwie 2024, o 13:02
- Forum: Kantai
- Temat: Dwór Rodu Tanigawa
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 280
Re: Dwór Rodu Tanigawa
Misja D
Umemoto Mei 5/7
Dzieci patrzą na świat w zupełnie inny sposób, często zaskakujący dorosłych. Występuje tu często bowiem zarówno zaskoczenie, gdy dziecko zareaguje nad wyraz dorośle i zapyta o coś, czego się nigdy po nim nie spodziewa, jak i kiedy wymyśli coś niesamowicie kreatywnego. Jest to dość prosty mechanizm, umysły dzieci są wyjątkowo plastyczne i rozwijające się w inny sposób niż te dorosłych.
- Miło mi cię poznać, mistrzu Mei! – Drugi raz ci się kłania, równie nisko co poprzednim razem. Czuć w chłopaku jakąś dziwną lekkość i pogodność, mimo że jeszcze chwilę temu bał się dziewczyny i wspomniał o tacie, za którym tęskni. Ale wyraźnie coś popycha go do dalszego cieszenia się z życia.
Saburo ustawia się tak jak Mei prosiła i słucha swoimi zakrytymi pod włosami uszami, przytakując z pełną gotowości miną. Napina mięśnie, może nawet aż za bardzo, tracąc przy tym na zakresie ruchów.
Napusza się, patrząc przed siebie w sposób może nawet aż nazbyt karykaturalny, poważny.
- Dobrze, sensei? – Pyta, nie ruszając się jednak. Słucha jednak dalej, całkowicie pochłonięty nauce.
- A jak poznać słabości jak nie wiem które to są słabości a które silne strony? Może mnie przecież tak specjalnie wkręcać! – Zauważa chłopak, prosto uderzając w różne tony i problemy, jakie według niego mogą się pojawić w trakcie takiej walki.
- Jest dobrze, sensei! Język chyba masz lekki, nie wiem bo nie ważyłem! – Zaśmiał się chłopięco z swojego żartu i popatrzył na Mei przy pytaniu o Wakanę.
- Wakana to moja nauczycielka kaligrafii, uczy mnie ładnie pisać. Mówi, że to bardzo ważne bo w przyszłości mam zostać kupcem. Ale ja nie chcę być kupcem, chce zostać samurajem! – Krzyczy chłopak, reagując przesadnie mocno, jak na to, że miał tylko przedstawić swoją nauczycielkę.
Saburo
- 1 kwie 2024, o 14:37
- Forum: Kantai
- Temat: Dwór Rodu Tanigawa
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 280
Re: Dwór Rodu Tanigawa
Misja D
Umemoto Mei 4/7
- To nie skomplikowane pytanie, proste bardzo! Jesteś albo nie jesteś! Ja nie jestem, moja mama i tato też nie są. – Idzie w zaparte chłopiec, podając nawet przykłady by podeprzeć swoją tezę dodatkową siłą przebicia. Najwyraźniej pogląd przedstawiony przez kobietę wcale nie wchodzi w zakres zainteresowania chłopaka i ten woli patrzeć na świat w swój własny wykreowany sposób. Może to i lepiej, dłużej pozostanie dzieckiem żyjącym w swojej własnej małostkowej i chłopięcej naiwności.
- SUUUUPEEER – głosi chłopiec wpatrzony w Mei jak w obrazek, przeciągając dziecięco całe słowo, będąc pod absolutnym wrażeniem, że spotkał kogoś kogo zwać można samurajem. Do tej pory dane mu było słyszeć o samurajach jedynie z opowieści taty, dlatego też spotkanie twarzą w twarz z takim prawdziwym wzbudziło w nim niewymierną radość. Przypomniał sobie też szybko wszystko co wie o samurajach i dlatego szybko się reflektuje i… kłania ci się nisko w swój niesforny, dziecięcy sposób i może nawet trochę za nisko – wygląda to wręcz jakby miał zaraz dotknąć nosem swoich nóg w skłonie.
- Nikt inny mnie nie chce szkolić!! Mówią wszyscy, że mam czekać na tate… ale to już dużo czasu minęło! Dwa lata! Więc szkolę się sam, choć nic nowego się nie uczę, robię tylko to co mi tata kazał robić codziennie. Wymachy mieczem i trzymanie pozycji! Ja? Saburo, miło poznać! A ty…? – Pyta, zupełnie zapominając, że jeszcze przed chwilą skradał się do niej i uderzył w nią pytanie o jej domniemane bycie potworem. Teraz jest zachwycony, że może mieć do czynienia z prawdziwym samurajem, nie żadnym podrabianym!
Ale koniec żartów – Saburo staje na środku, jak mu polecono i ustawia się w pozycji początkowej i tej uniwersalnej, z której ma wyprowadzać wszelkie ataki.
- Tak, mistrzu! – Krzyczy w odpowiedzi na wywód kobiety, w błyskawiczny sposób przechodząc z „potwora” do „mistrza”. Wyraźnie dużo nie potrzebował, by zmienić swój pogląd na kobiete.
Saburo
- 30 mar 2024, o 22:04
- Forum: Kantai
- Temat: Dwór Rodu Tanigawa
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 280
Re: Dwór Rodu Tanigawa
Misja D
Umemoto Mei 3/7
- Ty mi powiedz! Jesteś potwór i Wakana miała rację czy nie jesteś potworem i kłamała? – Pyta się kobiety młody chłopiec, celując w jej stronę nie tak ostry koniec drewnianego bokkena. Jego dłonie lekko drżały, ale co ciekawe, tylko co kilka sekund – jakby sam nie był do końca przekonany czy powinien się bać, czy jednak pierwsze spotkanie z błękitnowłosą może uznać za wystarczający dowód o jej człowieczeństwie. Chłopiec wygląda na mniej więcej dwanaście lat, może trzynaście – często wiek początków, pierwszych ważnych kroków w swojej drodze miecza.
Chłopiec wsłuchuje się w wywód kobiety, lecz szybko po nim widać, że nie bardzo rozumie i nie wie co ma odpowiedzieć. Spodziewał się jasnej odpowiedzi, nie odbicia pytania niezrozumiałym odzewem według którego w zasadzie to sam miał sobie odpowiedzieć na to pytanie. Choć szybko ta stagnacja i zastanowienie odpowiedzią zmienia się w błyszczące iskierki w oczach chłopaka.
- JESTEŚ SAMURAJEM? WOW! – Chłopak niemal podskakuje z wrażenia, szybko jednak się reflektuje i wraca do swojej pozycji, w której mierzy kobietę wzrokiem, patrząc po linii ostrza bokkena. Gdy jednak Mei wykonuje krok w jego stronę, nie rusza się on, słuchając jak zaczarowany rad kobiety.
- Uczył mnie tatko, ale go nie ma, wyruszył w podróż! Więc szkolę się sam, ciągle robiąc to co mi tato pokazał jak mnie szkolił! – Mówi z wielką dumą o swoim ojcu, którego losy jednak nie były mu znane. Chłopak za to dopiero po kilku chwilach sobie uświadamia, że komplementując go, zwróciła uwagę też na jego wady w postawie.
- Bo ja… jak jesteś samurajem to naucz mnie proszę! Proszę, proszę, proszę!!! – Błaga niemal chłopak, podskakując przy kobiecie, zapominając, że jeszcze moment temu zastanawiał się czy jest ona najprawdziwszym monstrum z straszliwych opowieści.
Dziecko