Znaleziono 323 wyniki

autor: Osamu
10 gru 2025, o 20:28
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Osamu dążył zdecydowanym krokiem do miejsca zbiórki i po jakimś czasie udało mu się dotrzeć na miejsce. Miał nadzieje, że spotka swoich towarzyszy z oddziału ale żeby tak się stało każdy z Nich musiałby być profesjonalnym. Ariiemu poza lekkomyślnością ciężko było cokolwiek zarzucić ale Shinsu nie za bardzo współpracował z grupą na przykład przy zakładaniu pieczęci ale tutaj Uesugi cofał się w swoim zdaniu bo okazało się, że mógł mieć rację w tym temacie.
Udało się również spotkać Rzeźnika w miejscu, w którym wszyscy się umówili. Shinsa oczywiście brakowało i teraz rodził się problem. Nie wiedzieli czy wpadł w kłopoty, czy ktoś go porwał czy stwierdził może, że znudziła go ta misja i poszedł zwiedzać. Istniała też opcja, że rosnąca presja mogła go zgnieść i zrezygnował on bez żadnego słowa. Ciężki był to orzech do zgryzienia. -Jednego brakuje. Sugerowałbym poczekać jeszcze godzinę może dwie zanim zaczniemy trząść osadą w celu poszukiwań. Zarzucił na spokojnie swojemu dowódcy, teraz piłka była po jego stronie. Chociaż Białowłosy chętnie by coś zjadł albowiem panujące tu warunki atmosferyczne były po prostu dla Niego czymś trudnym nawet w tym ciepłym ubranku, w którym obecnie był.


Chakra: Jutsu:


Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
7 gru 2025, o 21:10
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Osamu oglądał sobie dokładnie to jak prosperowało obecne Kotei. Nie jego oceną było to czy jest lepiej lub gorzej. Jego ocena była prosta. Miasto musiało wrócić do prawowitego władcy. Żaden ich sojusz czy żadne kolesiostwo nie będzie szczere i zawsze to dzikusy będą pierwszą opcją, którą trzeba zdradzić. Miał nadzieje, że nadejdzie to szybciej niż później i te klany zostaną zrównane z ziemią.
Wyczuł już, że czas na udanie to do punktu zbornego, który ustalił Rzeźnik. Nie miał zamiaru zwiedzać żadnych strażnic czy budynków. Musiał się w końcu ruszyć do swoich towarzyszy. Chciał jak najszybciej spotkać się z Nimi żeby ustalić co dalej bo to oczekiwanie na dzikuskę, której dowódca bardzo ufał wcale mu się nie podobało. Faktem również było to, że chłopak po prostu zgłodniał przez czas swojej małej przechadzki, a może w końcu przy jedzeniu Arii przestanie unikać tematu i ściągnie pieczęć z jego języka. Uesugi głeboko myślał o tej pieczęci i chyba będzie musiał w końcu zagrać kartą, że jeśli mu tego nie ściągnie to na dalszą pomoc z jego strony liczyć nie będzie mógł.
idzie w kierunku miejsca, w którym się umówili.




Chakra: Jutsu:


Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
4 gru 2025, o 20:25
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Osamu właściwie nie słuchał Uchihy albowiem ten nie mówił nic ciekawego poza tym, że wysadził punkt obserwacyjny. Uchiha mieli poważny problem skoro ktoś taki jak ten chłopak byli Kogo ale cóż... Nie jego plansza i nie jego pionki więc się tym absolutnie nie przejmował. Teraz skupiony był bardziej na jego rozmowie z Ariim, który zaczął się tłumaczyć i bronić przed jego słowami.Białowłosego dziwiło to, że Rzeźnik całkowicie źle odczytywał jego emocje. Pustynniak nie był w ogóle zły na Niego ani nie czuł się podburzony. Informował go tylko o tym co myśli, chyba nigdy wcześniej nie miał do czynienia z kimś takim. -Jestem spokojny i opanowany. Nie unoszę się dumą jak twierdzisz. Martwi mnie tylko Twoja lekkomyślność. Nie mamy cienia dowodów, że jakikolwiek oddział dzikusek Nam towarzyszy. Odpowiedział kolejny raz całkowicie spokojny ale teraz był nieco zniesmaczony. Z jego stron? Byli dumni? Uesugi po prostu był nieufny. Nie było w tym żadnej dumy ani honoru. Nikt nie dał mu dowodu na to, że jakieś babska go otaczają czy na to, że te harpie to coś więcej niż wybryk natury. Polegali na informacjach pozyskanych od wroga. -Nie zarzucam, że jesteś złym dowódcą. Moim zdaniem zachowałeś się tylko lekkomyślnie i dlatego chcę się pozbyć tej pieczęci. Misję dokończę nawet za cenę swojego życia. To jest mój honor, a nie obrażanie się i ukrywanie tego gadką o dumie.. Nie był emocjonalny tylko po prostu przedstawiał swoje zdanie swojemu "szefowi".
-Znam ludzi, których otacza gorsza aura niż te dzikuski. Szanuje je jak każdego wroga. Zakończył już te całkowicie jałową dyskusje. Był tutaj kiedy miasto było tracone i walczył z przeważającą siłą wroga. Widział upadek Kota oraz całą masę śmierci w tym miejscu. Nie potrzebował lekcji historii czy geopolityki. -Pamiętaj tylko, że to wróg. Zawierasz sojusze obarczone niepotrzebnym ryzykiem. Również chciał dokończyć misję ale wiedział, że tylko zraportowana będzie miała jakikolwiek sens.
Białowłosy nie musiał się tutaj rozglądać bo kojarzył miasto. Tak z samego widoku oblężonej twierdzy jak i z planów, które udało mu się wtedy zobaczyć. Teraz jedyne co go interesowało to oglądanie zachowań potencjalnych strażników lub ulepszeń budowlanych wprowadzanych przez dzikich.


Chakra: Jutsu:


Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
2 gru 2025, o 23:39
Forum: Ogłoszenia Administracyjne
Temat: Mikołajki 2025
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 1569

Re: Mikołajki 2025

To co lubię! Odbjur ph i ryo, biorę numer 8!
autor: Osamu
2 gru 2025, o 20:19
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Zmęczenie... Zmęczenie to była jedyna rzecz, którą czuł Osamu. Nie był zmęczony fizycznie ale ta sytuacja, w której się znalazł była mocno uciążliwa. Musiał słuchać dzikuski bo jego dowódca nie miał żadnego autorytetu i nie potrafił wygrać z Nią walki o pozycję więc oddał ją bez walki. Dzięki temu pewnie czuł się mądry i znakomity jako lider albowiem żyli, a to według Niego było najbardziej istotne. Uesugi nie rozumiał tego jak można tracić swoją dumę przed wrogiem ale cóż... To były decyzję jego dowódcy, a dumą Kaguya było wykonywanie rozkazów bez jąkania się.
Fukuhira rządziła się tutaj i dyrygowała tym jak i kiedy mają ze sobą rozmawiać. Białowłosy pokręcił włosą kiedy ta rozstawiała po kątach wszystkich dookoła. Ten Uchiha wydawał się tak przerażony sytuacją, że Osamu zaczynał rozumieć dlaczego ten ród stracił swoje ziemię. Skoro takie pizdryki zostają podniesieni do rangi Kogo to nie jest zbyt dobrze z kadrami tego klanu. Żałosne i patetyczne zachowanie.
Kiedy został tylko z Ariim i Shinsem zdecydował się żeby zapytać Rzeźnika o to, co tutaj właściwie będzie się działo dalej. -Z tego co pamiętam to miałeś dowodzić, a póki co rządzi dzika. Jak długo? Powiedział spokojnie bez większej emocji. Nie miał zamiaru się awanturować czy buntować. To byłoby bez sensu i mogłoby utrudnić misję. Hierarchia była jasna i prosta. Zdaniem pustynnego szpiega wystarczyło jedynie przypomnieć o tym swojemu koledzę albowiem ten chyba zaczął o tym zapominać. -Prosiłbym też Cię o zdjęcie pieczęci. Skoro Ty tak łatwo sprzedajesz informacje o mnie to też chciałbym mieć możliwość się wypowiedzieć jeśli zajdzie potrzeba. Zakończył i nie chciał więcej zabierać głosu w tym temacie. Miał nadzieje, że Rzeźnik wyjaśnii mu swoją wizję oraz zdejmę tę pieczęć z Niego.




Chakra: Jutsu:


Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
30 lis 2025, o 13:19
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Wszystko rozwiązało się w sposób dość nieoczekiwany dla Osamu, który nie wierzył w pokojowe zakończenie tych rozmów. Na pewno jeszcze wypowie kilka słów krytyki względem Ariiego. Jeśli ludzie Mikoto chcą szachować swoim życiem, informacjami na swój temat to niech to robią ale ten otwarcie powiedział kim jest Białowłosy. To musiał być pierwszy i ostatni raz kiedy coś takiego ma w ogóle miejsce.
Uesugi wraz z ekipą zaczął podążać za swoim dowódcą, który był nad wyraz pewny siebie po tym małym sukcesie. Nie odzywał się ani nie zajmował póki co rozmowami z innymi. Nawet propozycja Shinsa, która padła została przez Niego przemilczana. Arii i tak podejmował własne decyzję i tego nie zamierzał zmieniać. Rozumiał to, bo to przecież jego odpowiedzialność. Szedł póki co tam gdzie chciał Arii, nie zamierzał go publicznie i otwarcie podważać ale jeszcze będą musieli wrócić do tematu.
Idzie tam gdzie chcę iść Arii w milczeniu.

Chakra: Jutsu:


Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
26 lis 2025, o 20:02
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Osamu bacznie obserwował wszystko co się właśnie działo wokół Niego. Według Niego samego był tutaj ogromny błąd. Przyznanie się wrogim siłom do celu misji jaki mieli oraz reakcja na wszystkie wieści, które Fukuhira przynosiła sprawiało, że czuł się zagrożony. Nawet zwolnienie więźnia nie dało mu żadnego komfortu. Ten chłopak był tylko i wyłącznie obcym człowiekiem o nieznanej sile. Jego życia to nie był interes Uesugiego.
Kiedy tylko Uchiha dołączył do Niego i Shinsa to Arii zaczął paplać. Przedstawił każdy konkret jaki mieli, przedstawił ich imiona i skąd pochodzą. Rzeźnik jeśli wcześniej rysował się jako stabilna jednostka tak teraz stracił diametralnie w oczach Osamu. Jakim trzeba było być idiotą żeby zdradzić plan tajnej misji oraz powód, dla którego była ona wykonywana. Kaguya był zaskoczony nieporadnością Mikoto czy tam Hoshi, że taki człowiek doszedł do rangi Kogo. Co gorsza sprzedał on tożsamość Osamu co było po prostu niedopuszczalne. Od tej pory Pustynniak wiedział, że musi patrzeć mu na ręce.
Właścicielka demona wcześniej też wspomniała, że ich zabije... Dzicy widać lubowali się w buńczucznych zapowiedziach. Oznajmiła im, że spróbuje ich zabić mimo, że jej mózg jak orzeszek nie dawał rady ogarniać w jaki sposób to powiedzieć właściwie. Białowłosy od tej pory czekał tylko na sygnał, którym miałby być atak w ich kierunku aby użyć techniki Sando, która zmiażdzyłaby te dwie cwane pannice.

Chakra: Jutsu:
Nazwa
Doton: Sando no Jutsu
Ranga
S
Pieczęci
Tygrys → Baran → Szczur → Uderzenie dłońmi o ziemię
Zasięg Max.
80 metrów
Koszt
C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10%
Statystyki
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Po złożeniu pieczęci na wskazanym przez użytkownika obszarze powstają oddalone od siebie o kilkadziesiąt metrów dwie gigantyczne skalne półkule mknące z dużą prędkością ku sobie. Wszystko co stanie na ich drodze zostanie najpewniej zniszczone. Technika idealnie nadaje się do walk z największymi przeciwnikami (ogromne summony, Bijuu, czy też powiększeni Akimichi). Uniknięcie jutsu jest bardzo trudne biorąc pod uwagę rozmiar wykonania. Ciężko jest też wyobrazić sobie wystarczająco silną defensywę (czy to technik, czy siły fizycznej), która pozwoli zatrzymać ów półkule przed zmiażdżeniem każdego kto stanie między nimi.

Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
24 lis 2025, o 21:15
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Osamu nie był zadowolony z tego co się tutaj właśnie wydarzyło. Pełna zgoda na to żeby iść prosto w zasadzkę do tego plan zakładał, że wszyscy wejdą w paszcze smoka jednocześnie. Cóż... Jeśli wyjdą z tego cało i wypełnią swoją misję to znaczy, że dowodzenie miało rację. Fukuhira niczym naburmuszona damulka postanowiła ich zbesztać za logiczne rozumowanie. "Księżniczki" zawsze bywały oderwane od rzeczywistości ale ta przechodziła samą siebie.
-Prowadź więc... Mózgu operacji. Rzucił z drwiną w głosie i wyraźnym gestem wskazał dłonią żeby prowadziła ich tak jak to zamierzała. Dziwne, że jeszcze przed chwilą była przerażoną dziewczynką, której trzeba było pomóc utrzymać pewną ramę. Zirytowała go w momencie kiedy rzuciła coś o jakimś bzdurnym ostrzeżeniu. Głupiutka chyba myślała, że ma przed sobą jakichś losowych shinobi, którzy pozwolą jej siebie pokonać. Przewrócił oczami kiedy ta ględziła o ostrzeżeniach i ruszył wraz ze swoim oddziałem do zasadzki jaka to miała na Nich czekać.
Weszli do zagajniczka, który doprowadził ich do centrum wymiany. Facet z dwiema głowami zaczął mówić... Zupełnie jak na nieudanych negocjacjach przed bitwą o Kotei. Osamu przez chwilę poczuł dreszcz emocji, które przypomniały mu o tym co wydarzyło się tamtej nocy. Nie interesowała go już rozmową między dzikusami. Badał teren i obserwował najbardziej wielkiego demona, który był nieco inny niż te z którymi mu przyszło walczyć podczas pamiętnej nocy. Nie widział w Nim zagrożenia, bo wiedział, że dużo groźniejsza była jego "pani".
Kiedy tylko Arii zareagował i zaczął mówić to Osamu skinął palcem do biednego chłopaczka z Uchiha żeby ten ruszył swoje cztery litery w ich stronę. Łatwiej będzie go obronić jeśli wykona chociaż kilka kroków i odejdzie od potencjalnego przeciwnika. Został zwolniony więc Uesugi nie wiedział co on tam jeszcze robi. Białowłosy nie zamierzał wtrącać się w rozmowę Rzeźnika z dzikimi. Nie jego kraj, nie dowodził także zostawiał swojemu koledzę całą scenę do tej gierki. Zdziwiło go tylko to, że tak ochoczo podzielił się celem ich misji. Czy on postradał zmysły? Cały czas kryli się pod durnymi pseudonimami, Mizami mógł ich sprzedać każdemu w drodzę powrotnej. Co on sobie myślał?
Białowłosy już wiedział, że Rzeźnik popełnił błąd i nie zamierzał się z tym kryć. Teraz jednak byli w sytuacji gdzie naprawdę poważna walka była tylko półkroku przed Nimi. Miał nadzieje, że rudy chłopak zrozumię swoje położenie i naprawdę się ruszy. Pustynny nie odczuwał teraz strachu. Funkcjonował w swoim własnym trybie i był gotowy pochować ich tutaj razem z tymi dzikimi kobietami. Jeśli ktokolwiek ruszy z atakiem to był gotowy do uskoczenia przed atakiem. i wykonania pieczęci, która powoła do życia ogromnego smoka, który od razu poleci w tę babkę, przed którą Fukuhira się płaszczyła, a sam miał zamiar próbować uników, podczas których nałoży na siebie Domu.
Jeśli ktoś zaatakuje to Osamu uskoczy, zrobi smoka, który poleci w te dzikuskę wyższą rangą i nałoży na siebie domu.
Chakra: Jutsu:
Nazwa
Doton: Domu
Ranga
A
Pieczęci
Wąż
Zasięg
Na ciało
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (całe ciało) (1/4 za małą naprawę, 1/2 za dużą naprawę) | D: 22,5% C: 17,5% | B: 12,5% | A: 7,5%% | S: 5% | S+: 2,5% (kończyna)
Statystyki
Dodatkowe Wymaga 80 siły i wytrzymałości. W przypadku nieposiadania wystarczającej siły i wytrzymałości, szybkość użytkownika maleje o brakujące punkty (np. komuś brakuje 5 siły i wytrzymałości, szybkość maleje więc o 10) do minimum 1. Zbroja utrzymuje się 5 tur, ale możliwe jest przedłużenie czasu jej trwania - pod koniec należy zapłacić pełen koszt techniki na kolejne 5 tur. Mała naprawa dotyczy maksymalnie rozmiarów jednej kończyny, a dużą naprawą jest wszystko ponad to.
Opis Po złożeniu pieczęci skóra na ciele użytkownika (lub na wybranej jego części) pokryta jest ciemnobrązową powłoką o twardości zbliżonej do kamienia. Technika gwarantuje solidną obronę, chroni przed technikami, notkami wybuchowymi, bronią miotaną oraz wieloma atakami Taijutsu oraz Bukijutsu. Powłoka nie chroni przed technikami Raitonu. Dzięki pokryciu skóry twardą powłoką rośnie też siła ataków wyprowadzanych wręcz.
Link do tematu
Klik
i
Nazwa
Doton: Doryūka no Jutsu
Ranga
S
Pieczęci
Smok
Zasięg Max.
40 metrów
Koszt
C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (1/2 co turę)
Statystyki
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Po złożeniu pieczęci przed użytkownikiem wyrasta z ziemi smocza paszcza, a wraz z nią reszta wężowego ciała o długości 20 metrów. Twór porusza się tuż nad powierzchnią i ma możliwość krótkiego wybicia się na większą wysokość. Kamienny smok jest przede wszystkim wytrzymałym i silnym tworem, ale jego prędkość zachowuje przyzwoity poziom. Jego ataki polegają na wykorzystaniu dużej masy, miażdżeniu lub zgniataniu wrogów w swojej paszczy.
Link do tematu
Klik

Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
22 lis 2025, o 18:41
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Uesugiemu udało się sporo pomedytować i przegryźć całą sytuacje jaka miała miejsce. Cały czas wydawało mu się, że za rogiem pojawi się demoniczny lis, który starł do gołej ziemii cały ich wysiłek włożony w obronę tego miejsca. Czuł każdą kroplę krwi w tym miejscu, samemu pamiętając wyciąganie oddziału z lasku kiedy to awaryjnie lądowali pośród tłumów dzikich i tylko jego błyskotliwość i możliwość do odwrócenia uwagii ich uratowało. Nie liczył dni od kiedy udało mu się wyjść z tego miejsca ale te obrazy zostaną z Nim do końca życia.
Arii zadał swoje pytanie... Osamu to rozumiał, a dowódca miał do tego prawo jednak on sam też miał prawo... Prawo do nie udzielenia mu odpowiedzi. Spojrzał jedynie na Niego oczami, które chowały strach targający pustynnym shinobi. Błękitne oczy, które mimo bardzo młodego wieku były też wyjątkowo mocno zmęczone. Zmarł w nocy kiedy Grupa Szturmowa wycofywała się zostawiając ogromnego kota na pożarcie. -Nishinoya-san. Byłem tutaj i wycofywałem się jako jeden z ostatnich. Rzucił jakby chcąc po prostu uciąć temat i jednocześnie pokazać, że nie ma z Nim żadnego problemu.
W międzyczasie Białowłosy został zostawiony w spokoju, a Shins wrócił z ubraniami, które gdzieś tam mogli na siebie ubrać żeby nie wyróżniać się wyglądem. Osamu podziękował, a rano ubrał na siebie, ciemnozielony strój składający się z prostych ocieplanych spodni oraz ciepłej i długiej koszuli. Na to wrzucił popielaty płaszcz, który miał jakieś dziwne drewniane symbole, których nie znał ale zaakceptował je i nie miał z tym większego problemu. Wyłonił się ze swojego miejsca medytacji i skinął wszystkim głową na znak przywitania. Fukuhiry ciągle brakowało ale może to i lepiej? Będą mogli zająć się sobą, a nie jej upierdliwymi żądaniami.
Dzika Księżniczka jednak postanowiła zaszczycić ich swoją obecnością tego ranka ale wyglądała conajmniej dziwnie. Była potargana i brudna, jakby właśnie stoczyła porządną walkę na śmierć i życie. -Nishinoya. Przecież to jest jakaś prowokacja. Jak ona będzie wyglądała tak jak teraz to tam dojdzie do rzezi, a nie wymiany. Bardzo dynamicznie przeniósł swoje oczy na tę sprytną paniusie. -Doprowadź się do wyglądu w jakim byłaś wcześniej. Przedstawiasz się jako ktoś na wzór księżniczki, a chcesz wrócić do siebie w takim stanie? Jak chcesz się pozbyć świadków to powiedz, a nie wciągasz Nas w swoje rozgrywki. Zdecydowanie zmienił ton. To nie był ten sam spokojny i bez problemowy Osamu. Teraz można wyczuć, że jest agresywniejszy.
Widział też, że inni nie mają z tym wielkiego problemu i chcą iść nawet jeśli to stuprocentowa zasadzka. Arii chyba miał tego świadomość bo chciał żeby Shins i Osamu tylko obserwowali. Shins zasugerował mu nawet pewną opcję taktyczną ale Uesugi nie zamierzał bawić się w kolejne badania siły tak jak wcześniej z bandytami. -Jeśli będziemy musieli walczyć to wyciągnij Naszego szefa. Na tym się skup. Powiedział półszeptem do Shinsa. Obecność w tym miejscu wpływała na Niego w sposób, którego się nie spodziewał. Szedł ze wszystkimi ale jednak nieco obok Nich, a w odpowiednim momencie po prostu oddali się od swoich żeby móc zająć trochę lepszą pozycje dla siebie i swoich umiejętności.



Chakra: Jutsu:
Nazwa
Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
Ranga
C
Pieczęci
Baran
Zasięg
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za klona) + to, co przekażemy (minimum 1%)
Statystyki
Opis Technika polegająca na uformowaniu z kamieni wizualnie idealnej kopii użytkownika. Klon powstaje z gruntu na którym stoi wykonawca techniki, jednakże budulcem do stworzenia klona nie może być ani błoto, ani piasek czy też kamienne elementy budowli. Klon potrafi wykonywać wszelkie techniki Doton i Tai/Buki (bez wykorzystywania chakry) znane oryginałowi. Stworzona kopia nie posiada ekwipunku swojego twórcy, za wyjątkiem tej widocznej na wierzchu co utrudnia odróżnienie oryginału od kopii. Tak skopiowany ekwipunek jest równie groźny co oryginalny. Właściwości artefaktów nie zostają skopiowane, tak samo jak np. właściwości notek wybuchowych lub bombek dymnych. Iwa Bunshin ze względu na swój budulec jest wytrzymały - zwyczajne wbicie lub cięcie kunaiem nie wyrządzi mu wiele szkód. Do pełnej eliminacji konieczne jest wykonanie solidnego ataku, kruszącego ziemię i skały. Klon nie posiada wolnej woli oraz zdolności mówienia. Ze względu na brak świadomości jest więc niepodatny na genjutsu. Jego działania są w pełni uzależnione od stwórcy, który musi wydawać mu mentalne polecenia. W przypadku braku poleceń wywołanych np. krytycznymi ranami użytkownika bądź wykluczenia z walki, klony rozpadają się.
i
Nazwa
Doton: Gōremu no Jutsu
Ranga
A
Pieczęci
Połowa pieczęci Barana
Zasięg
60 metrów
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (1/2 co turę)
Koszt (Wielki) C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (1/2 co turę)
Statystyki
Wielki (staty)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Po złożeniu pieczęci użytkownik wypluwa (w przypadku golema wielkości człowieka), lub wytwarza z ziemi (w przypadku wersji o większych rozmiarach) golema o dużej sile bojowej. Twór ten jest bardzo wytrzymały, więc może służyć za żywą tarczę, ale dzięki dużej sile stanowi też dużą wartość ofensywną. Twór utrzymuje się maksymalnie 5 tur lub 5 godzin fabularnych, po których rozpada się na kawałki. Golem nie posiada wolnej woli oraz zdolności mówienia. Ze względu na brak świadomości jest więc niepodatny na genjutsu. Jego działania są w pełni uzależnione od stwórcy, który musi wydawać mu proste mentalne polecenia. W przypadku braku kontroli wywołanej np. krytycznymi ranami użytkownika bądź wykluczenia z walki, golem rozpada się.

Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
20 lis 2025, o 20:17
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Uesugi przemierzał wrogie mu ziemię zaraz obok Fukuhiry co jakiś czas kontrolując czy tym razem golem robi to co do Niego należy. Ten jednak spisywał się nienagannie co nie przeszło uwadzę Mizamiego, który wydawał się być pod wrażeniem. Osamu nie reagował na zachwyty jakiegoś zwykłego chłopa, który w oczach pustynnego shinobi był niczym. Nie miał żadnej siły ani sprawczości w sytuacji, w której się znajdował, a jego życie zależało od tego co postanowi reszta "obsługi" tej karawany.
Zauważył też pewien niesmak u kobiety, która przewróciła tylko oczami na zachowanie kupca, który chyba twierdził, że jeden mały golem wystarczy na stuletnie potwory, które niszczyły ludność całymi wioskami. -Teoretycznie noc oraz obecność kobiety mogą okazać się niezbędne... Silne kobiety w moich stronach spotyka się dość często więc może nie jesteśmy na takiej straconej pozycji. Rzucił do Fukuhira, która widocznie wzięła go na poważnie w jego pytaniu. Może zwróciła uwagę na to, że jako jedyny nie sra żarem z powodu wiedźm i sytuacji, w której nikomu nie jest wygodnie. -Jakie kroki podejmą Twoi ludzie kiedy opowiesz im o spotkaniu tych Harpii? Westchnął nieco bo zaczynał czuć, że utrzymanie kontroli nad golemem zaczyna mu ciążyć jednak szedł dalej i nie czekał na odpowiedź od swojej rozmówczyni.
-Oczywiście nie wymagam pełnej odpowiedzi bo to jednak Wasze sprawy.
Uśmiechnął się i kontyuował marsz będąc spokojny o swoje plecy.

Kiedy tylko oddział doszedł na miejsce to wydarzyły się dwie rzeczy. Po pierwszę widok starego Kotei czyli miejsca bitwy, w której to poległo coś więcej niż setki czy tysiące osób, shinobi kontrolujący kota zwany Kyoushem czy zaufanie oraz chęć pokoju z Sabaku. Umarł tam również Osamu, który jak tylko zobaczył to miejsce, to zatrzymał się na chwilę, a wtedy wydarzyła się ta druga rzecz. Zachwiał się na swoich nogach. Okazywało się, że jest wycieńczony, a golem który się rozpadł dawał znać o tym, że jego chakra jest bliska końca. Przywołał dwa klony do siebie, a jeden dalej pilnował ich oddziału. Kiedy zobaczył, że Arii chcę mu pomóc to powiedział spokojnym ale słyszalnie zmęczonym głosem. -Nie dotykaj mnie. Dam sobie radę. Klony pomogły mu utrzymać się na nogach ale jego na chwilę pozbawiona kolorów twarz zdradzała coś więcej niż tylko zmęczenie. Trauma wróciła z mocą jakiej się nie spodziewał.
Przyjął ze spokojem informacje o tym, że Arii chce obozować zanim wybiorą się na wymianę. Uesugi jednak nie zamierzał być problemem w tej sytuacji. -Jeśli musicie to idźcie. Potrafię sam odpoczywać, a przy tym najwyżej przypilnuje Mizamiego. Rzucił do swoich towarzyszy jednak miał nadzieje, że nie ominie go pożegnanie z Fukuhira bo chciał zobaczyć co się tam wydarzy. Rzeźnik chciał żeby poszedł spać ale jego było stać tylko na to żeby patrzeć przed siebie i medytować... Medytować i myśleć o tym co wydarzyło się tutaj tak nie dawno temu.


Chakra: Jutsu:
Nazwa
Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
Ranga
C
Pieczęci
Baran
Zasięg
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za klona) + to, co przekażemy (minimum 1%)
Statystyki
Opis Technika polegająca na uformowaniu z kamieni wizualnie idealnej kopii użytkownika. Klon powstaje z gruntu na którym stoi wykonawca techniki, jednakże budulcem do stworzenia klona nie może być ani błoto, ani piasek czy też kamienne elementy budowli. Klon potrafi wykonywać wszelkie techniki Doton i Tai/Buki (bez wykorzystywania chakry) znane oryginałowi. Stworzona kopia nie posiada ekwipunku swojego twórcy, za wyjątkiem tej widocznej na wierzchu co utrudnia odróżnienie oryginału od kopii. Tak skopiowany ekwipunek jest równie groźny co oryginalny. Właściwości artefaktów nie zostają skopiowane, tak samo jak np. właściwości notek wybuchowych lub bombek dymnych. Iwa Bunshin ze względu na swój budulec jest wytrzymały - zwyczajne wbicie lub cięcie kunaiem nie wyrządzi mu wiele szkód. Do pełnej eliminacji konieczne jest wykonanie solidnego ataku, kruszącego ziemię i skały. Klon nie posiada wolnej woli oraz zdolności mówienia. Ze względu na brak świadomości jest więc niepodatny na genjutsu. Jego działania są w pełni uzależnione od stwórcy, który musi wydawać mu mentalne polecenia. W przypadku braku poleceń wywołanych np. krytycznymi ranami użytkownika bądź wykluczenia z walki, klony rozpadają się.
i
Nazwa
Doton: Gōremu no Jutsu
Ranga
A
Pieczęci
Połowa pieczęci Barana
Zasięg
60 metrów
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (1/2 co turę)
Koszt (Wielki) C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (1/2 co turę)
Statystyki
Wielki (staty)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Po złożeniu pieczęci użytkownik wypluwa (w przypadku golema wielkości człowieka), lub wytwarza z ziemi (w przypadku wersji o większych rozmiarach) golema o dużej sile bojowej. Twór ten jest bardzo wytrzymały, więc może służyć za żywą tarczę, ale dzięki dużej sile stanowi też dużą wartość ofensywną. Twór utrzymuje się maksymalnie 5 tur lub 5 godzin fabularnych, po których rozpada się na kawałki. Golem nie posiada wolnej woli oraz zdolności mówienia. Ze względu na brak świadomości jest więc niepodatny na genjutsu. Jego działania są w pełni uzależnione od stwórcy, który musi wydawać mu proste mentalne polecenia. W przypadku braku kontroli wywołanej np. krytycznymi ranami użytkownika bądź wykluczenia z walki, golem rozpada się.

Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
17 lis 2025, o 19:47
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Sytuacja z Fukuhira była dość dziwna. Widać było, że straciła całą swoją stabilność psychiczną. Sprawnie przechodziła od paniki do agresji i jawnie robiła sobie jaja z Shinsa. Osamu nawet zaśmiał się pod nosem kiedy zaczęła akcentować każde słowo i pytała czy zamaskowany ninja na pewno to rozumię. Było to dość abstrakcyjnie bo przecież przed chwilą nie potrafiła zebrać się w sobie.
Udało się jej też zebrać w sobie i wziąć kilka głębszych oddechów. Nawet zdołała wyjaśnić na spokojnie Osamu o co w tym wszystkim chodzi. Irytował go jedynie fakt, że ta przed chwilą chciała anulować umowę, w której szli razem do osady, a ona jest wymieniana na jakiegoś Kogo z Ryuzaku. Doszła sama ze sobą do wniosku, że jednak nie chciała anulować umowy oraz zaczęła myśleć jak ogarnąć to żeby wyglądali jak karawana. Kolejny raz uśmiech pojawił się na twarzy pustynnego jegomościa albowiem ta kobieta przeczyła sama sobie i najwyraźniej straciła kontakt z logicznym myśleniem. -Dziękuje za te informacje. Rzucił do Niej tonem suchym ale jednocześnie puścił jej oczko.
Wtedy wtrącił się Arii, który chciał żeby ten stworzył cztery golemy. Rzeźnik widocznie też zaczął łapać emocje od Fukuhiry albowiem stworzenie tych tworów kosztowały by go masę chakry. Jednak nie miał zamiaru podkopywać pozycji swojego dowódcy i od razu z typową dla siebie szybkością składania pieczęci, złożył pieczęć barana i stworzył obok siebie trzy klony, które obdarzył cząstką swojej boskiej mocy. -Fukuhira-sama, czy wiesz może jakie słabe punkty mają te Harpie? Powiedział spokojnie, a jednocześnie klony zaczęły tworzyć ludzkich rozmiarów golemy. Kiedy tylko skończyły to zarzucił samemu pół pieczęci barana i stworzył czwartego golema. Twory miały dopasować się do życzeń Ariiego. Jeden golem i klon trzymały się z tyłu karawany, kolejna para była bliżej środka oraz jedna z par wyszła na początek karawany. Oryginał trzymał się bliżej Fukuhiry wraz ze swoim golemem albowiem chciał z Nią zamienić jeszcze kilka słów i dowiedzieć się czegoś więcej.



Chakra: Jutsu:
Nazwa
Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
Ranga
C
Pieczęci
Baran
Zasięg
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za klona) + to, co przekażemy (minimum 1%)
Statystyki
Opis Technika polegająca na uformowaniu z kamieni wizualnie idealnej kopii użytkownika. Klon powstaje z gruntu na którym stoi wykonawca techniki, jednakże budulcem do stworzenia klona nie może być ani błoto, ani piasek czy też kamienne elementy budowli. Klon potrafi wykonywać wszelkie techniki Doton i Tai/Buki (bez wykorzystywania chakry) znane oryginałowi. Stworzona kopia nie posiada ekwipunku swojego twórcy, za wyjątkiem tej widocznej na wierzchu co utrudnia odróżnienie oryginału od kopii. Tak skopiowany ekwipunek jest równie groźny co oryginalny. Właściwości artefaktów nie zostają skopiowane, tak samo jak np. właściwości notek wybuchowych lub bombek dymnych. Iwa Bunshin ze względu na swój budulec jest wytrzymały - zwyczajne wbicie lub cięcie kunaiem nie wyrządzi mu wiele szkód. Do pełnej eliminacji konieczne jest wykonanie solidnego ataku, kruszącego ziemię i skały. Klon nie posiada wolnej woli oraz zdolności mówienia. Ze względu na brak świadomości jest więc niepodatny na genjutsu. Jego działania są w pełni uzależnione od stwórcy, który musi wydawać mu mentalne polecenia. W przypadku braku poleceń wywołanych np. krytycznymi ranami użytkownika bądź wykluczenia z walki, klony rozpadają się.
i
Nazwa
Doton: Gōremu no Jutsu
Ranga
A
Pieczęci
Połowa pieczęci Barana
Zasięg
60 metrów
Koszt D: 45% | C: 35% | B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (1/2 co turę)
Koszt (Wielki) C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10% (1/2 co turę)
Statystyki
Wielki (staty)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Po złożeniu pieczęci użytkownik wypluwa (w przypadku golema wielkości człowieka), lub wytwarza z ziemi (w przypadku wersji o większych rozmiarach) golema o dużej sile bojowej. Twór ten jest bardzo wytrzymały, więc może służyć za żywą tarczę, ale dzięki dużej sile stanowi też dużą wartość ofensywną. Twór utrzymuje się maksymalnie 5 tur lub 5 godzin fabularnych, po których rozpada się na kawałki. Golem nie posiada wolnej woli oraz zdolności mówienia. Ze względu na brak świadomości jest więc niepodatny na genjutsu. Jego działania są w pełni uzależnione od stwórcy, który musi wydawać mu proste mentalne polecenia. W przypadku braku kontroli wywołanej np. krytycznymi ranami użytkownika bądź wykluczenia z walki, golem rozpada się.

Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
14 lis 2025, o 18:14
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Białowłosy stał teraz pośród zniszczonych powozów, pośród resztek tego co kiedyś było końmi oraz presji, która dogniatała teraz jak nigdy wcześniej. Widział, że wszyscy unoszą się emocjami, których tutaj w ogóle nie było potrzeba. Stał i obserwował to co się właśnie dzieje. Wszechobecne pytania i wymagania wobec kobiety, która właśnie zobaczyła własnego diabła. Nie rozumiał dlaczego tak bardzo chcą ją dognieść jeszcze mocniej. Sam Osamu również miał w sobie strach przed nieznanym. Był tylko człowiekiem i wiedział kiedy należy się bać... Ale po tym co widział pod Kotei w noc bitwy... Nie paraliżowało go to ani nie mąciło jego umysłu. Chaos w tej sytuacji oznaczał tylko i wyłącznie śmierć oraz klęske.
"Księżniczka" zaczęła opowiadać o tym co widzieli. Harpie Wiedźmy, które wybijały klany wydawały się potężne. Jednak pojawiała się rysa i cień nadziei dla tych, którzy w to uwierzyli. Ktoś je pokonał i zniknęły na bardzo długi czas. Słuchał jednak i nie zamierzał przerywać Fukuhirze tej opowieści. Zarzucała ich cały czas informacjami o sposobach ich walki, gniazdach i innych celach. Przyjął również kajdany kiedy ta postanowiła mu je wręczyć. Patrzył jej w oczy kiedy przekazywała mu ten "święty graal" i widział to posępne spojrzenie i rezygnacje, które pojawiły się w tej przecież bystrej manipulatorce.
Wyprostował się biorąc nieco większy łyk powietrza. Dłonie zacisnęły się na kajdankach i wtedy postanowił się odezwać. -Na litość... Opanuj się. Rzucił jej to w twarz bez żadnych ceregieli związanych z dyplomacją i strachu, który starała się wywołać swoją opowieścią. -Skoro raz je ktoś pokonał to znajdzie się ktoś, kto pokona je drugi raz. Kolejne spojrzenie już nie było tak nieczułe i puste jak to miał w zwyczaju. Jego oczy płonęły ogniem albowiem musiał wskrzesić ten ogień również w Fukuhirze. -Misja trwa dalej, a Nasz układ obowiązuje. Wcześniej milczał bo ich cele były zbieżne ale teraz pod wpływem stresu i strachu, pseudo mistyczka chciała się wycofać.
-Nie chcę Cię do niczego zmuszać bo przecież jesteś Księżniczką...
Westchnął głęboko ale jego ciało przestało już drgać czy zaciskać mocno kajdany. -Więc weź się w garść i bądź tą osobą, którą byłaś wcześniej. Zdążysz ostrzec swój klan, a my zdążymy ostrzec własne. Zakończył swoje przemówienie, w którym nie czuł się wcale źle ale też nie czuł, że jest najbardziej odpowiednią osobą do czegoś takiego.

Zwrócił się do swoich towarzyszy i analizował każdy ich ruch. Wiedział, że chęć wyjścia z układu może spowodować lawinę zdarzeń, których nikt z tu obecnych nie chciał. Fukuhira musiała pójść po rozum do głowy i kontyuować podróż inaczej będą musieli ją zmusić, a wtedy nikt nie będzie mógł się cofnąć przed bezsensowną przemocą. Liczył na to, że perswazja pozwoli wpłynąć na strach, który właśnie zdominował dziką księżniczkę.
Jeśli Fukuhira zacznie jednak znikać to Osamu skoczy do Niej i będzie chciał zapiąć jej kajdany, które niby blokowały chakre. Skoro blokowały to nie miało to znaczenia gdzie je zapnie więc jeśli mu się uda to założy je nawet na nogi byle żeby zablokować jej chakrę i przynajmniej czasowo ją zastopować.


Chakra: Jutsu:


Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
14 lis 2025, o 12:31
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Uesugi zachowywał spokój nawet w sytuacji kiedy zostali zagonieni do groty. Dzięki uprzejmości Ariiego, który użył swojej chakry do ukrycia ich to ominęła ich kolejna bitka tym razem z czymś czego nikt z nich nie znał. Fukuhira, która zniknęła oraz to co wydarzyło się później zupełnie zaskoczyło nawet jego. Stwory, które mowiły ich językiem. O inteligencji ciężko było powiedzieć bo zachowywały się jak bestie oraz ich słowa również takie były. Rozejrzał się po wszystkich aby spróbować ustalić jakie są humory i atmosfera po tej sytuacji.
Kiedy te dziwne potworki postanowiły odlecieć niszcząć jednocześnie całą karawanę i zabijając konie to grupie udało się wyjść na pobojowisko. Shins rzucił się na kobiete z lawiną pytań niczym mały chłopiec. Uesugi pokiwał tylko głową bo widział, że ich "księżniczką" też jest w niezłym szoku. Rzeźnik również dosypał do tego swoje trzy grosze. Kiedy oni mówili dużo to Białowłosy chodził po scenie, na której przed chwilą stały potwory. Szukał śladów jakie one mogły zostawić. Klękał na kolano co jakiś czas, a w jego głowie wszystko przypominało mu Kotei. Masa krwi i błota robiły na Nim wrażenie ale nie paraliżowały go. Wiedział, że od tego czy coś znajdą zależy ich przeżycie.
Kiedy skończył obchód, w którym szukał tropów oraz obserwował otoczenie czy przypadkiem za chwilę nie wpadną w jakąś pułapkę to podszedł bliżej Fukuhiry. -Spokojnie. Pojawił się zaraz obok Niej gotowy posłużyć ramieniem gdyby ta w swoim szoku straciłaby równowagę. -Potrzebujemy żebyś wzięła się w garść. To coś już odleciało także mamy chwilę żeby ustalić pewne rzeczy. Wzruszył ramionami i spojrzał w jej oczy.
-Wiesz jak z tym walczyć? Jakie to coś ma słabe strony?
Rzucił spokojnym i wyważonym głosem. Sytuacja nie potrzebowała tutaj nerwów bo te już dorzucili Shins oraz Arii. Uesugi wiedział, że na ziemiach wroga tylko spokój ich może uratować.

Odwrócił się do Rzeźnika i rzucił w jego stronę jeden mały zwój. -Mam tylko tyle. Wziął głębszy oddech i pokręcił głową kiedy znów pochylił się nad ziemią żeby jeszcze raz przyjrzeć się miejscu masakry.
-Wnoszę, że mamy coraz mniej czasu na turystykę. Ruszajmy tylko teraz bez żadnych cholernych obozów i odpoczynków. Jeśli kupcy nie będą dawać rady to stworzę im środek transportu.
Powiedział teraz już nieco mniej spokojnie ale stanowczo. Starał się dobierać słowa tak żeby każdy zrozumiał w końcu, że to nie jest wycieczka krajoznawcza tylko skrajnie niebezpieczna misja na terenie wroga. Jak tylko wszyscy się zbiorą to stanie nieco przed pochodem tak żeby móc przyjąć na siebie kolejne zagrożenie.



Chakra: Jutsu:


Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
12 lis 2025, o 22:18
Forum: Północne Ryuzaku
Temat: Osada Portowa Shinkai
Odpowiedzi: 233
Odsłony: 21029

Re: Osada Portowa Shinkai

Podróż była... Całkiem miła. Przynajmniej na tyle na ile mogła się wydawać jeśli zapomniało się o tym, że Minoru zniknął, a Gosei zmiękł. Dwóch z pięciu już ten oddział stracił. Za chwilę z Oddziału Widmo będą musieli przejść na Szwadron Śmierci albowiem będą mieli więcej strat niż ocalałych. Co prawda, jeśli wypełnią misję to, to nawet odpowiadało Uesugiemu chociaż sam nie wiedział czy da radę znieść utratę kolejnych kompanów. Widmo bitwy o stolicę Uchiha kroczyło z Nim, krok w krok nawet na chwilę nie dając mu ulgi. Ciężkie sny pozwalały mu spać jedynie chwilę o ile w ogóle, a do tego fakt, że nie wiedział co się dzieje z innymi, którzy przeżyli...
Jednak teraz miał inne zmartwienia i dopóki był na obrotach to reszta jakby znikała. Musiał doprowadzić do uprowadzenia lub zabicia Bulbasaura i nie stracić tym razem nikogo. Fukuhira była całkiem ciekawym kąskiem wśród ludzi otaczających go. Wyglądała lepiej niż inni co wcale nie było trudne ale nawet wśród dziewcząt Kaguya prezentowałaby się nieźle. Do tego była znacznie mądrzejsza i cwańsza niż dziewczyny z jego Rodu. -Byłaś pod Kotei? Jeśli nie to może dlatego go nie rozumiesz. Rzucił mimo chodem ale w jego tonie nie było obrony wobec Generała ale chęć wyciągniecia informacji od tej Pani. -Pochodzę z Pustynii. Nie mamy jednego lidera, a raczej radę złożoną z kilku klanów. Księżniczka mego Rodu posiada te same umiejętności co prawie każdy członek mojej rodziny. Więcej nie powiem albowiem nigdy nie widziałem jej w akcji. Wśród piasków od dłuższego czasu jest pokój i wspólnota. Ta, kurwa. Wspólnota... Siedzą tam wszyscy jak na beczce z prochem i tylko czekać aż, któryś klan aktywnie upomni się o swoje. Białowłosy miał nadzieje, że wtedy... Wtedy będzie miał okazje utopić szczep Sabaku we krwi.
Kiedy rotacja wracała do początku to nagle dzika księżniczka nagle wyskoczyła jak oparzona z powozu i zaczęła wykrzykiwać polecenia. Mieli w przyspieszonym tempie kierować się do jakiejś groty. Ruszy bez ociągania się i będzie wykonywał to czego będzie chciał Arii. Fukuhira chciała się kamuflować ale raczej zamknięcie groty nie wchodziło w rachubę albowiem nie było na to czasu. Arii mógłby ich opuścić ale to na niewiele by się zdało.
-Wtopię się w ścianę ale będę tutaj i dołącze gdyby coś się stało.
Rzucił do swoich towarzyszy po czym wykorzystał nieco chakry i po chwili w potencjalnie możliwym najgłębszym rogu groty wtopił się w ścianę i zniknął. Słyszał teraz wszystko i był maksymalnie gotowy na to żeby ruszyć swoim kompanom ze wsparciem.



Chakra: Jutsu:
Nazwa
Doton: Iwagakure no Jutsu
Ranga
B
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Statystyki
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwalająca skryć się w ziemi i skale – może być to ściana lub podłoże z ziemi lub kamienia, o ile tylko ma wystarczające gabaryty, by zmieścić użytkownika. Ogranicza się do wniknięcia w dane miejsce, a nie przemieszczania po całej strukturze. Proces wnikania lub wysuwania jest łatwy do zauważenia, dlatego technika nie jest użyteczna w warunkach bojowych i sprawdza się najlepiej do szpiegowania lub ukrywania, gdy nikogo nie ma w pobliżu. Jeśli jest to ściana, można dzięki tej technice przejść na drugą stronę, jednak nie może być ona grubsza niż 1 metr. Dodatkowo, będąc w ścianie słyszymy dźwięki na około, co przekłada się na sprawne szpiegowanie.



Zdolności:
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
ZNISZCZONA
, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
autor: Osamu
12 lis 2025, o 14:58
Forum: Administracyjne
Temat: 11.11
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 1792

Re: 11.11

Marsz ciszy, w którym biorą udział członkowie rodu Kaguya w dzień utracenia pozycji na rzecz szczepu Sabaku. Kościani wojownicy kroczą jednak z podniesioną głową po to żeby nie zapomnieć dawnych błędów. Dają również sygnał, że klan żyje i ma się dobrze.

Odbieram nagrody i ryo(skrócenia)

Wyszukiwanie zaawansowane