Znaleziono 181 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
autor: Minako
19 kwie 2024, o 18:26
Forum: Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)
Temat: Posiadłość
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 547
Gdy dostała szklankę z napojem wzmacniającym, Minako niepewnie spojrzała na jej zawartość. Nigdy nie przepadała za tymi medycznymi specyfikami, zwłaszcza że większość była obrzydliwa w smaku. Jeśli jednak chciała szybko odzyskać siły, musiała się poświęcić, zwłaszcza że sama sobie była winna. Upiła łyk i ze zdumieniem przyznała, że jest całkiem niezły, a do tego sycący. Wypiła niemal większą część, cały czas słuchając i obserwując medyczkę. Zachowywała się naprawdę dziwnie, a co gorsze, nie powiedziała ani jak ma na imię, ani gdzie się właściwie znajdują. To, że jest tu na prośbę Jou, jakoś nie zdziwiło jej, zwłaszcza że miała niedokończoną rozmowę z nim, ale gdzie konkretnie była? Nim zdołała dopytać, medyczka po prostu spierdoliła z pomieszczenia, jakby miała zaraz narobić w gacie, zaś Minako patrzyła za nią w zdumieniu, trzymając szklankę w połowie drogi do ust.
- Co jest, kurwa... - Odezwała się skonsternowana. - Dziwne...
Skoro więc zostawiono ją na pastwę losu samą i kompletnie nagą, to będzie musiała poradzić sobie jakoś w pojedynkę. Zaczęła od dopicia napoju, a następnie wygramoliła się jakoś z wielkiego łóżka i odstawiła szklankę na stoliku. Nadal jeszcze czuła osłabienie, jednak było znacznie lepiej, niż się spodziewała, chociaż nogi nadal miała jak z waty. Owinęła sobie ciasno cienką kołdrę wokół ciała niczym ręcznik tak, żeby przytrzymywać materiał pod pachami i dodatkowo ręką na piersiach, dzięki czemu miała prowizoryczne okrycie, chociaż długie niczym suknia. Rozejrzała się dokładniej po bogato urządzonej sypialni, ale nigdzie nie było żadnego ubrania na zmianę, więc westchnęła z rezygnacją i podeszła nieco chwiejnie do zasłony, która musiała skrywać okno. Widok za nim od razu jej powiedział, że nie jest już w Siedzibie Władzy, a skoro tym bardziej nie był to szpital, to na prośbę Jou mogła się znaleźć tylko w jednym miejscu. W jego własnej Rezydencji, bo niby gdzie indziej.
A więc nadszedł czas zagrać w otwarte karty...
Jou ostatnio nie ukrywał swojego zainteresowania jej osobą, chociaż i tak był mocno powściągliwy, ale sprowadzając ją tutaj, dał jasno do zrozumienia, że ma wobec niej poważne plany. Wygląda na to, że Minako skończy jako nałożnica, bo na nic więcej zwykła przybłęda taka jak ona przecież nie zasługiwała. Westchnęła, żegnając się z awansem i karierą. Szanowała Jou i przez cały ten czas była szczerze oddana sprawie Sabaku, ale czy będzie w stanie znieść bycie zabawką? Zanim całkowicie ogarnęły ją czarne myśli, Kunoichi wzięła się w garść. To będzie trudna i szczera rozmowa, ale najpierw należą mu się przeprosiny. Siły powoli do niej wracały, choć nadal czuła się zwyczajnie śpiąca i trochę głodna, ale tym razem udało jej się skoncentrować na tyle, żeby wyczuć punkty chakry. Bez problemu odnalazła ten znajomy punkt, a także kilka innych. Jeszcze raz westchnęła i upewniając się, że ''sukienka'' nie zleci jej w dół, ruszyła do drzwi.
Wspomagając się swoim wrodzonym talentem, Minako opuści sypialnię i przemknie korytarzami tak, żeby nikt jej nie zobaczył. Będzie się kierować w stronę chakry Jou i unikać wszelkich innych nieznajomych. Nie wiedziała czy to służba, czy straż, czy kij wie kto jeszcze, więc lepiej nie pokazywać się w takim stroju innym. Tak czy inaczej, w byciu niewidzialną była naprawdę dobra, więc po chwili dotarła pod właściwe drzwi. Zapukała i szybko wparowała do środka, zamykając za sobą drzwi i opierając się o nie plecami. Ręką i pachami nadal przytrzymywała kołdrę na piersiach, żeby na pewno nic się nie zsunęło. Zanim jednak Jou miał możliwość dłużej się przyjrzeć, w jakim stanie tu wparowała, Minako już klęczała przed nim ze zwieszoną ze skruchą głową.
- Błagam o wybaczenie, Jou-sama. - Odezwała się drżącym głosem, wpatrując się w podłogę. - Doprowadziłam się na skraj wyczerpania i przysporzyłam Ci tylko kłopotu. Przysięgam, że to się nigdy więcej nie powtórzy...
Nie miała odwagi na niego spojrzeć. Nie chciała widzieć tego obojętnego wyrazu twarzy, zaprawionego delikatną nutą rozczarowania. To byłoby dla niej gorsze niż każda inna kara. Rozczarować go. Tkwiła więc tak skulona na podłodze i czekała na osąd, bo nic innego jej nie pozostało.
autor: Minako
16 kwie 2024, o 14:22
Forum: Bank
Temat: Minako
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 297
autor: Minako
15 kwie 2024, o 12:37
Forum: Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)
Temat: Posiadłość
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 547
Gdy Minako wreszcie udało się opuścić ciemności swojego umysłu, szybko zdała sobie sprawę, że ta ciemność wcale nie była taka zła w porównaniu z rzeczywistością, do której właśnie wróciła. Potworny ból głowy uderzył ją tak nagle, że mimowolnie się skrzywiła, zupełnie jakby miała tęgiego kaca po chlaniu z Malayą. Potrzebowała dłuższej chwili, aby wreszcie otworzyć oczy, gotowa zmierzyć się ze światłem dnia, ale okazało się, że przebywa w chłodnym półmroku. Zmarszczyła brwi, gdy następnym bodźcem, który zarejestrowała, były miękkie poduszki i delikatna pościel dużego łóżka, muskająca jej skórę. Zaraz, zaraz...skórę? Momentalnie zdała sobie sprawę, że pod kołdrą jest całkowicie naga.
Co jest, do cholery?!
Jeszcze raz spojrzała w sufit, a potem na boki, próbując ogarnąć wzrokiem pomieszczenie, w którym się znajdowała i doszła do wniosku, że to na pewno nie może być szpital. Pomieszczenie było zbyt obszerne, tak jak samo łóżko, a zarys innych mebli wskazywał na dobrze urządzoną sypialnię. Kunoichi próbowała sobie przez chwilę przypomnieć, co się tak właściwie stało, a gdy z odmętów przytępionej pamięci, wyciągnęła wreszcie to, co potrzebowała, jeszcze mocniej zmarszczyła brwi. Była w Siedzibie Władzy i chciała złożyć raport, ale Rei zaczął szaleć i wybiegła, żeby stanąć w jego obronie, a potem ciemność. Najwyraźniej była mocniej wycieńczona, niż początkowo sądziła i ostatecznie wyczerpała swój limit. Cholera, Jou ją udusi za to. Tylko co się stało później i czy w Siedzibie było takie pomieszczenie z sypialnią? Chciała wysłać sondę i zbadać otoczenie, jednak nadal czuła się mocno słaba, łeb jej pękał, chciało jej się pić, jeść i spać jednocześnie, co skutecznie ją dekoncertowało. Postanowiła więc zmusić się do działania i powoli usiadła w pościeli, przytrzymując kołdrę na piersiach. Zawroty głowy spadły na nią tak nagle, że drugą ręką musiała się podeprzeć i wtedy usłyszała kobiecy głos. W jednej chwili spadła na nią fala informacji, które z bólem głowy zaczęła przetrawiać. Walcząc z mdłością od wirowania obrazu przed oczami, wreszcie się odezwała.
- Prawie całą? Było aż tak źle? - Ok, skoro się nie porzygała, a zawroty powoli ustępowały, to chyba zostanie w pozycji siedzącej póki co. - W takim razie chętnie przygarnę ten wzmacniający napój, bo pigułek wzięłam ostatnio zdecydowanie za dużo.
Słysząc, że jej ubrania trafiły do prania, spojrzała na jasnowłosą medyczkę. Czyli to ona się nią zajęła. Rozebrała, zbadała i zaopiekowała się. Ok, w porządku. W sumie to Minako też przydałoby się pranie, łącznie z myciem włosów, ale na obecną chwilę nie miała siły, żeby wstać. Czuła, jak jej ciało lekko się lepi po trudach ostatniej podróży, ale na to nie było teraz rady, więc skupiła się na czym innym, a mianowicie na tym, jak dziewczyna się do niej zwracała. Używała zwrotu, który Minako stosowała tylko w stosunku do Jou, okazując mu tym samym najwyższy szacunek. Czuła się naprawdę dziwnie, słysząc coś takiego w swoim kierunku.
- Dziękuję za Twoją opiekę. Mów mi po prostu Minako. - Skłoniła lekko głowę medyczce w podziękowaniu, po czym znów na nią spojrzała. - A teraz powiedz mi, jak Ci na imię i gdzie właściwie się znajduję, pomijając fakt, że w sypialni?
Jasnowłosa ją znała, dlatego miło by było, gdyby w drugą stronę też to zadziałało, chociaż zastanawiało ją, dlaczego medyczka, jest taka nerwowa. Czyżby z natury? A może było tak źle, że nie miała pewności, czy jej pacjentka się obudzi? No cóż, może przy dłuższym poznaniu dowie się czegoś więcej, ale na teraz chciała wiedzieć przede wszystkim co to za miejsce i czy powinna zacząć się martwić.
autor: Minako
12 kwie 2024, o 21:48
Forum: Piszemy o wszystkim!
Temat: Zlot 2024
Odpowiedzi: 14
Odsłony: 335
Ok, więc wstępny termin proponuję 15-18 sierpnia.
15 sierpnia to czwartek, wypada święto, więc wolne, czas na zjazd na miejsce. Piątek, sobota balujemy i w niedzielę 18 sierpnia rozjeżdżamy się.
autor: Minako
6 kwie 2024, o 23:25
Forum: Ogłoszenia Administracyjne
Temat: Wielkanoc 2024
Odpowiedzi: 68
Odsłony: 1275
Zazwyczaj, gdy chcę pomoc w kuchni przy szykowaniu świąt, często słyszę od taty: "Chcesz pomóc? To nie przeszkadzaj". Wtedy pozostaje już tylko szybka ewakuacja, zanim dostanie się kapciem.
Ninjutsu: Kumoshin no Jutsu (A)
autor: Minako
2 kwie 2024, o 20:46
Forum: Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 291
Odsłony: 28196
Najwyraźniej sam jej wyraz twarzy wystarczył, żeby urzędnicy, którzy planowali ją zatrzymać, szybko zrezygnowali z tego pomysłu. Nie miała czasu ani siły się z nimi teraz użerać, dlatego też Minako szybko znalazła się w gabinecie Jou i zamknęła za sobą drzwi. Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to fakt, że nie było go przy biurku, ale gdyby nie było go w pomieszczeniu, nie zostałaby wypuszczona przez straże. Podeszła więc bliżej, a widząc go w głębi gabinetu, odpoczywającego na kanapie, zaklęła w duchu na siebie, że wybrała tak zły moment. Gdyby nie była tak wyczerpana podróżą, zapewne przyjrzałaby się kilku szczegółom, jednak w obecnej chwili nawet nie myślała o podobnych sprawach.
- Wybacz mi, Jou-sama, że zakłócam Twój odpoczynek. - Odezwała się cichym i przepraszającym tonem, jednocześnie ściągając z pleców po kolei wielkie zwoje i stawiając je pionowo obok biurka Lidera. - Mam wieści i zwoje, które mogą Cię zainteresować.
Gdy jednak odstawiała na podłogę ostatni zwój, zesztywniała wyraźnie czując wybuch chakry. I bez jej umiejętności dało się wyczuć te niepokojące wibracje, a gdy uruchomiła sondę, aż zachwiała się z przerażeniem na twarzy, wyczuwając Reia. Gdyby nie stojące obok krzesło, które posłużyło jej jako podparcie, zapewne by upadła.
- W Holu zaraz zrobi się nieprzyjemnie... - Spojrzała na Jou, po czym odepchnęła się od krzesła i wybiegła z gabinetu.
Mimo wyczerpania, biegła ile sił w nogach i już po chwili stała z rozpostartymi ramionami przed Reiem, odsłaniając go i patrząc gniewnym spojrzeniem na strażników, którzy właśnie zamierzali pojmać chłopaka.
- Natychmiast przestańcie! - Warknęła rozwścieczona. - Gdyby był zdrajcą, to czy przychodziłby tu tak otwarcie z własnej woli? To nieporozumienie, które ma prawo wyjaśnić przed Shirei-kanem i tylko on ma prawo go osądzić!
Strażnicy przed nią coraz mocniej się rozmywali, a chakra Reia napierała bezlitośnie na jej wyczerpany umysł. Jasna cholera, ale był silny! Gdyby biegnąc tutaj, nie odcięła swojej sondy, zapewne już by ją powaliło, a tak miała jeszcze szansę zareagować i stanąć w obronie chłopaka.
- Rei, stłum chakrę... - Zdążyła jeszcze nakazać. W ten sposób tylko pogarszał swoją sprawę.
Niestety, nic więcej nie zdołała już zrobić, bo resztka sił, którymi dotąd się trzymała, wyczerpały się podczas tego zrywu i ostatniego aktu wściekłości. Minako przed oczami miała już tylko ciemność i jak przez mgłę czuła, jak osuwa się w dół na spotkanie z kamienną posadzką.
autor: Minako
23 mar 2024, o 16:02
Forum: Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 291
Odsłony: 28196
Tak jak obiecała, w drodze do Siedziby Władzy Minako pokazała Reiowi, gdzie znajdzie jej dom, jakby potrzebował pogadać, albo zwyczajnie się spotkać. Przez najbliższy czas zapewne nie będzie opuszczać miasta i poświęci go na regenerację i treningi, więc na spokojnie mogła znaleźć czas dla młodzieńca. Widać było, że się denerwuje, więc nie przedłużając już, Kunoichi ruszyła pewnym krokiem do pięknego, okazałego gmachu. Pomimo zmęczenia, nadal nie brakowało w jej ruchach gracji, chociaż wewnętrznie skupiała się na tym, żeby gdzieś się nie potknąć i nie wyłożyć.
Gdy weszli do budynku, Minako od razu poprowadziła Reia w stronę schodów i znajdujących się na piętrze gabinetów. Kiedy już wgramolili się na górę, Minako pod koniec już z lekkim trudem, znaleźli się w głównym korytarzu. Doskonale było widać, które drzwi prowadziły do gabinetów Liderów, ponieważ wejścia pilnowało po dwóch strażników przy każdych z nich.
- Tam urzęduje Twoja Liderka. - Wskazała mu odpowiednie drzwi. - Niestety, nie mogę Ci dalej towarzyszyć. Pamiętaj, nie unoś się i przyjmij z pokorą naganę. Nie było Cię cztery lata, mają prawo się złościć.
Chcąc dodać mu otuchy, poczochrała go po już i tak rozczochranych włosach i uśmiechnęła się pokrzepiająco. Teraz wszystko zależało od niego i od tego co powie. Oby tylko sobie poradził.
- Będę w drugim gabinecie. - Wskazała głową gabinet Sabaku. - Gdy zdam raport, zaczekam na Ciebie na korytarzu. Powodzenia i głowa do góry. Nie zrobiłeś nic złego.
Po tych słowach ruszyła w drugą stronę i już po chwili znalazła się pod gabinetem Jou. Spojrzała pytająco na jego strażników, czy może bez problemu przeszkodzić, a gdy skinęli głową, Minako zapukała. Gdy usłyszy pozwolenie, wejdzie do gabinetu i zamknie za sobą drzwi. Ciekawe jak Jou zareaguje, gdy zobaczy na jej plecach cztery wielkie zwoje.
autor: Minako
23 mar 2024, o 11:50
Forum: Atsui
Temat: Oaza w pobliżu wioski
Odpowiedzi: 410
Odsłony: 36702
Rei nie był głupi i doskonale mógł wydedukować, jak prawdopodobnie podejdzie do sprawy Liderka. Minako miała jednak nadzieję, że rozważy ona korzyści, jakie może jej dać doświadczony shinobi i ostatecznie nie zdecyduje się posłać go do lochu.
- Na pewno na zaufanie będziesz musiał sobie zapracować, a nie zrobisz tego siedząc na dupie w lochu. - Stwierdziła z powagą w głosie. - Bardziej się spodziewam, że przydzielą Ci osobę, która będzie miała Cię na oku, aby raportować Twoje poczynania. Będą chcieli Cię sprawdzić, a Ty będziesz musiał się wykazać, żeby odbudować relacje.
Najwyraźniej nerwy Reia osiągnęły szczyt, bo po chwili wstał i zaczął zbierać się do drogi. Słysząc jego słowa, Minako skinęła głową na zgodę i również się podniosła, po czym zarzuciła na plecy swoje obszerne toboły.
- Zrób tak, jak Ci mówiłam i nie będzie tak źle. - Powiedziała z przekonaniem. - Jeśli będzie trzeba, postaram się za Tobą wstawić, chociaż wątpię żeby Liderka wzięła pod uwagę słowa osoby służącej Sabaku. Tak czy inaczej, głowa do góry.
Tak więc ruszyli w stronę miasta, opuszczając rajskie otoczenie oazy. Słysząc podziękowania, Minako spojrzała na młodzieńca i uśmiechnęła się do niego. Widać było, że był młody, ale wzrostem był równy jej samej, a na twarzy miał wypisane ciężkie cztery lata.
- Nie ma sprawy. - Odpowiedziała z sympatią. - Po drodze pokaże Ci gdzie mieszkam, jakbyś chciał wpaść w odwiedziny i potrzebował pogadać.
Miasto zbliżał się nieubłaganie, jednak Minako w przeciwieństwie do Reia czuła ulgę. Ta podróż mocno ją wyczerpała i nie mogła się już doczekać, aż złoży raport i zwyczajnie położy się spać.
[zt z Reiem]
autor: Minako
22 mar 2024, o 19:27
Forum: Atsui
Temat: Oaza w pobliżu wioski
Odpowiedzi: 410
Odsłony: 36702
Gdy Rei stwierdził, że znalazła to, za co warto było walczyć, Minako uśmiechnęła się w odpowiedzi i skinęła głową. Tak, zdecydowanie wiele zawdzięczała i Liderowi i tym, którzy szkolili ją indywidualnie. Dzięki nim stała się silna i mogła stać na straży Klanu, który wyciągnął do niej rękę. Gdyby było trzeba, oddałabym życie w obronie Sabaku bez najmniejszego wahania.
- Tak, tu jest mój dom i jeśli będzie trzeba, z radością stanę do walki w jego obronie. - Odpowiedziała, po czym chwilę się zastanowiła nad pytaniem Reia. - Wydaje mi się, że nic szczególnego, ale jeśli chodzi o miastowe plotki, nie jestem w tym dobra. Pracuję jako zwiadowca w terenie i częściej mnie nie ma w miecie, niż jestem. Myślę, że Twoja Liderka będzie miała lepszą odpowiedź na to pytanie.
Przyglądała się uważnie mlodzieńcowi, gdy ten wyraźnie toczył wewnętrzną walkę że swoimi myślami. Nie dziwiła się, że nie wiedział co może go czekać, bo sama też nie była w stanie tego przewidzieć. Cztery lata to był szmat czasu, ale zawsze dało się to jakoś naprawić.
- Tak, zasługujesz. Nie zrobiłeś przecież nic złego. - Powiedziała z przekonaniem w głosie. - Przede wszystkim bądź uprzejmy i nie unoś się. Okaż skruchę, ale też przedstaw swoje argumenty odnośnie doświadczenia, jakie zdobyłeś. Zapewnij, że nigdy nie zamierzałeś porzucać Klanu, a po prostu chciałeś stać się silniejszy i bardziej doświadczony, żeby byli z Ciebie dumni. Przyjmij też z pokorą karę, jeśli zostanie na Ciebie nałożona.
Nie spodziewała się, że za coś takiego wtrąca go do lochu, ale bardzo możliwe że nałożą na niego ograniczenia w postaci zakazu opuszczania prowincji, albo samego miasta. W razie czego, postanowiła, że pomoże mu to przetrwać. Mimo wszystko poczuła sympatię do tego dzieciaka i zrobi co się da, żeby na nowo poradził sobie z życiem na Pustyni.
- Nie przedstawiaj tego w ten sposób, że zyskałeś więcej poza granicami niż sam Klan mógł Ci dać. To może obrazić Liderkę. - Ostrzegła go. - Powiedz, że chciałeś zdobyć większe doświadczenie z myślą o swoim Klanie, żeby móć godnie ich reprezentować i zasłużyć na uznanie. Że chciałeś, żeby mieli powód do dumy.
Wielu dzieciaków shinobi miało takie marzenia, żeby stać się silnym i szanowanym w przyszłości. Taka ambicja nie była niczym złym, dopóki nie popychał ludzi do podłych czynów.
autor: Minako
21 mar 2024, o 23:41
Forum: Atsui
Temat: Oaza w pobliżu wioski
Odpowiedzi: 410
Odsłony: 36702
Kunoichi uważnie wysłuchała tego, co miał do powiedzenia Rei odnośnie swoich grzechów. Cóż, to nie jej będzie się że wszystkiego tłumaczył, tylko Liderce, ale mimo to widziała po nim, że trochę mu ulżyło. W żadnym wypadku nie zamierzała go osądzać, nie znając całej jego historii, jaką przeżył poza granicami Pustyni.
- Jesteśmy shinobi. - Powiedziała z powagą. - Byliśmy szkoleni do walki i zabijania. Każde z nas z kolejnym rokiem będzie miało coraz dłuższą listę zabitych na sumieniu. Kwestia tego, z jakim zamiarem to robimy i co staramy się dzięki temu chronić.
Minako przekrzywiła głowę, gdy Rei wyraźnie ucieszył się z łączących ich więzów. Najwyraźniej opatrznie zrozumiał fakt, że podlega Liderowi Sabaku. Nie miała przy sobie gurdy, którą nosili członkowie tego rodu, ale to chyba umknęło mlodzieńcowi, więc trzeba było wyprowadzić go z błędu. Widać jednak było po nim, że mimo wszystko potrzebował wsparcia i otuchy w tej trudnej chwili.
- Nie do końca. Owszem, służę Sabaku, ale nie należę do Rodu. - Uściśliła, żeby nie było wątpliwości. - Lider przygarnął mnie po Pustynnym Pogromie, w którym straciłam rodziców. Nie miałam gdzie się podziać, byłam młoda i niedoświadczona, więc wcielono mnie w szeregi klanu i wyszkolono. Dostałam drugi dom i nowe życie, którego nie zamieniłabym na nic innego.
Uśmiechnęła się do Reia lekko, pomimo wyraźnego zmęczenia na twarzy i dłonią zmierzwiła mu już i tak potargane włosy. Ot taki gest sympatii i wsparcia. Wydawał się być w porządku, ale ostatecznie to jego Liderka będzie jego spowiednikiem i to ona oceni, czy młodzieniec zasługuje na drugą szansę. Jeśli sprawą było tu tylko opuszczenie domu i długa nieobecność, to chyba nie będzie tak źle. O ile Rei niczego złego nie zataił.
autor: Minako
21 mar 2024, o 19:45
Forum: Atsui
Temat: Oaza w pobliżu wioski
Odpowiedzi: 410
Odsłony: 36702
Minako zmarszczyła brwi, gdy usłyszała o liście gończym, jednak nie była to mina wskazująca na to, że ma do czynienia z przestępcą, a bardziej na próbę przypomnienia sobie czegoś. No ni cholery nie mogła skojarzyć takiego listu, no i kto normalny wysyła coś takiego za niesfornym dzieciakiem? Czyżby Jou?
- Serio? List gończy? - Zapytała z niedowierzaniem. - Komuś chyba mocno się nudziło. A popełniłeś jakieś przestępstwo poza faktem, że spierdzieliłeś z domu na tak dlugo?
Ponownie przyjrzała się uważnie Reiowi, ale za cholerę nie mogła sobie przypomnieć listu gończego z jego podobizną. W dodatku, co dzieciak mógł takiego przeskrobać, skoro podjeto takie działania. Zapewne nic złego, bo inaczej nie pokazywałby się tutaj ponownie, prawda? Niemniej, nie dziwiła się, że po tak długim czasie było mu ciężko wrócić do domu i kompletnie nie wiedział, czego ma się teraz spodziewać.
Gdy po chwili chłopak wypalił, że jest z klanu Maji, Minako zaczynała powoli rozumieć. A więc głupiej Kirino się nudziło i posłała za dzieciakiem list gończy. No cóż, nie grzeszyła inteligencją, a teraz siedziała w lochu, a przynajmniej takie pogłoski chodziły wśród straży. Tak czy inaczej, nie pełniła już funkcji Liderki.
- Ah, Maji. - Powiedziała z uśmiechem. - W takim razie może nie będzie tak źle. Twój Klan od niedawna ma nową Liderkę i podobno jest lepsza niż poprzednia.
W sumie każdy byłby lepszy niż Kirino. Nigdy jej nie lubiła, ale też na szczęście nie miała z nią wiele do czynienia. Minako usadowiła się wygodnie na piasku i odrzuciła na plecy długie, brązowe włosy. Nawet dobrze jej się rozmawiało z tym młodzieńcem, dlatego też postanowiła poświęcić mu więcej uwagi, zwłaszcza że ten się tak otworzył.
- Jeśli chcesz, mogę Ci towarzyszyć do Siedziby Władzy. - Zaproponowała. - Wybieram się tam, żeby złożyć raport Liderowi Sabaku, więc mogę dotrzymać Ci towarzystwa.
Tutaj Rei dostał sygnał, że ma, do czynienia z bliźniaczym klanem, jednak Minako nie miała przy sobie gurdy, z którą chodzili przedstawiciele tego piaskowego klanu.
autor: Minako
21 mar 2024, o 12:25
Forum: Atsui
Temat: Oaza w pobliżu wioski
Odpowiedzi: 410
Odsłony: 36702
Minako przechyliła lekko głowę na bok, gdy młodzieniec wspomniał o ciężkich latach zastanawiał się, co tutaj robił. Szybko dodała jedno do drugiego i uśmiechnęła się lekko.
- A więc syn marnotrawny powrócił do domu i nie wie czego się spodziewać? - Upewniła się.
Był trochę młodszy od niej, więc pewnie za małego gnojka miał swoje buntowniczy momenty i w gniewie opuścił dom, ruszając w wielki świat. Ile takich historii już słyszała? Wystarczająco. Przyjrzała się uważnie młodzieńcowi, ale nie dostrzegła w nim charakterystycznych cech któregoś z rodu. Za to nie miała wątpliwości, że ma do czynienia z shinobi. Gdy się przedstawił, nadal nic jej nie powiedziało nazwisko.
- Minako Takashima, mnie również. - Odpowiedziała uprzejmie. - Mieszkam tu od lat i do tej pory nie opuszczałam Pustyni. Tym razem musiałam i zmiana klimatu trochę dała mi w kość. Na szczęście już po wszystkim i znowu jestem w domu.
W tym momencie spojrzała z uśmiechem w kierunku murów stolicy. O tak, wróciła do domu i oby długo nie musiała ponownie opuszczać tego miejsca, albo chociaż samej Pustyni. Zdacydowanie nie odpowiadał jej klimat, który napotkałam podczas swojej podróży.
- To jak mocno dostaniesz po tyłku za opuszczenie domu na tak długo? - Zapytała, przyglądając mu się błękitnymi oczami. - A może nie będzie tak źle? Może poczują ulgę, że wreszcie się znalazłeś i zapomną o nerwach?
autor: Minako
21 mar 2024, o 10:56
Forum: Atsui
Temat: Oaza w pobliżu wioski
Odpowiedzi: 410
Odsłony: 36702
Minako z ulgą przywitała widok Stolicy za horyzoncie i pomimo wyczerpania podróżą, przyspieszyła kroku. Musiała jeszcze tylko minąć jej ulubioną oazę i będzie w domu. Nareszcie. Jednak gdy znalazła się w samej oazie, cień palm i lazur wody tak mocno kusiły, że Kunoichi ostatecznie postanowiła zrobić tutaj krótki postój, zanim uda się na spotkanie z Jou. Wypadałoby chociaż trochę przemyć twarz i odzyskać część sił, żeby mu tam nie paść w gabinecie. Tak, pierwszy raz od długiego czasu czuła się tak potwornie zmęczona podróżą i podejrzewała, że mogła na to wpłynąć zmiana klimatu i sam dystans, jaki pokonała.
Udała się więc w swoją ulubioną cześć oazy, czyli blisko wody i skał, a także większego skupiska palm, które dawały przyjemny cień. Złożyła swój ekwipunek przy skałach blisko wody i obmyła twarz z westchnieniem ulgi. Dopiero po chwili ogarnęła, że niedaleko niej siedzi pod jedną z palm młodzieniec, który wyglądał podobnie do tego, jak ona w tym momencie się czuła.
- Ciężki dzień? - Zagadnęła do niego uprzejmie.
Przez ostatni tydzień nie miała wiele sposobności do rozmowy, więc przynajmniej teraz, kiedy wróciła do domu, uda jej się nawiązać jakąś, choćby krótką i niezobowiązującą.