Znaleziono 557 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
- autor: Rei Uta
- dzisiaj, o 00:57
- Forum: Daishi
- Temat: Dolina Brzasku
- Odpowiedzi: 111
- Odsłony: 12198
- autor: Rei Uta
- wczoraj, o 00:40
- Forum: Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)
- Temat: Lochy/Więzienie
- Odpowiedzi: 5
- Odsłony: 255
- autor: Rei Uta
- 26 kwie 2024, o 01:59
- Forum: Nawabari (Osada szczepu Jūgo)
- Temat: Obrzeża osady
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5035
- autor: Rei Uta
- 26 kwie 2024, o 00:39
- Forum: Daishi
- Temat: Dolina Brzasku
- Odpowiedzi: 111
- Odsłony: 12198
- autor: Rei Uta
- 25 kwie 2024, o 23:42
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wynagrodzenie za misje
- Odpowiedzi: 3831
- Odsłony: 374006
- autor: Rei Uta
- 25 kwie 2024, o 23:25
- Forum: Nawabari (Osada szczepu Jūgo)
- Temat: Obrzeża osady
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5035
- autor: Rei Uta
- 25 kwie 2024, o 18:43
- Forum: Daishi
- Temat: Dolina Brzasku
- Odpowiedzi: 111
- Odsłony: 12198
- autor: Rei Uta
- 25 kwie 2024, o 17:36
- Forum: Nawabari (Osada szczepu Jūgo)
- Temat: Obrzeża osady
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5035
- autor: Rei Uta
- 25 kwie 2024, o 15:35
- Forum: Tereny mieszkalne
- Temat: Stare domostwo
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 1689
Zaczynamy po wprowadzeniu zmian które zalecił BB.
Wasze posty kontynuują 6 kolejkę, zaraz po eksplozji w budynku.
- autor: Rei Uta
- 25 kwie 2024, o 00:24
- Forum: Nawabari (Osada szczepu Jūgo)
- Temat: Obrzeża osady
- Odpowiedzi: 108
- Odsłony: 5035
Kizuna pokonała swoją przeciwniczkę, która w gruncie rzeczy nawet nie starała się nią być. Kobieta o dziwnych skłonnościach oberwała techniką, którą dziewczyna opracowała własnoręcznie. Szeroki uśmiech nie znikał z twarzy przegranej, nawet, wtedy gdy do pomieszczenia wkroczył nie, kto inny jak sam Reni-senpai. Wielki mężczyzna o ciemnych włosach, które obecnie spływały falami na potężny kark. W jego spojrzeniu czaiła się figlarna iskra, która oznaczała, że ten człowiek wciąż pamięta swe dawne życie. Całe jego ciało pokryte było przez krew i ogólne resztki wroga. Jedna ręka dość obficie krwawiła, jednak mężczyzna już zrobił prowizoryczne zabezpieczenie z kawałka drogich zasłon. Gdy dziewczyna spojrzała w tamto miejsce, ten tylko uśmiechnął się przechylając głowę.
– Aaa drasnął mnie jebany, bo się akurat na drugiego chciałem zamachnąć… Ale długo się nie nacieszył, że mu się udało.
Po swych słowach zaśmiał się gromko, po czym leniwie przeniósł wzrok na pobitą właścicielkę tego domu. Przez chwilę gapił się jak przysłowiowa sroka w pizdę, by dopiero po dłuższej chwili odpowiedzieć na słowa Kizuny.
– A ja się zastanawiałem właśnie, gdzie ona mogła się schować… Ale nie martw się Curuś, chłopaki zgarniają właśnie, co się da po waszych fajerwerkach.
Mężczyzna rozejrzał się po pokoju, zatrzymując swe spojrzenie na kilku książkach, które widział na półkach. Zdecydowanie nie wyglądał na mola, ale znał się na cenach tych najdroższych.
– No no… Ale ja widzę, że perełki to się tutaj zostawiło.
Reni ponownie przeniósł swój wzrok ponownie na właścicielkę, klękając teraz na zgiętych nogach. Najwidoczniej chciał, żeby dobrze go zrozumiała…
– Moja córka zadała właśnie pytanie… Odpowiesz na nie szybko i wychodzimy. Weźmiemy sobie tylko za straty moralne i za to, co nam się należy, bo jesteście na moim terenie.
Kobieta wydawała się przez chwilę zaskoczona, jak gdyby zobaczyła na żywo kogoś średnio popularnego. Po kilku sekundach po prostu parsknęła śmiechem, nie mogąc przestać. Najwidoczniej to wszystko zaczęło ją chyba przerastać, bo nie zrozumiała tego nawet, wtedy gdy złapał ją za rękę, wyrywając ją niemal z jej stawów. Kobieta krzyknęła w swej agonii, jednak tamten nie zamierzał przestać… Dopiero gdy jej serce niemal eksplodowało, wstał ze swych kolan, uśmiechając się do córki.
– Piep… przony… Głupiec, nie masz pojęcia co właśnie rozpoczęliście. On przyjdzie do was już wkrótce.
Nikt nawet nie zauważył jak kobieta jedyną zdrową ręką zdejmuje swój kolczyk, po czym wkłada go sobie do ust. Przez chwilę wydawało się, że zgłupiała, jednak przypuszczenia mogły się zmienić, gdy z jej ust zaczęła wydobywać się gęsta piana. Blondynka przewróciła oczyma na drugą stronę, tak że widać było jedynie białko. Jej ciało wygięło się w łuk, by po chwili po prostu opaść… Była martwa.
– Kurwa… Zabieramy się Kizuna, nie wiem, co tu jest grane, ale lepiej, żeby już nas nie było jak wpadną sprawdzić, co się dzieje.
Mężczyzna sięgnął z półki jeszcze kilka, kilka książek, zanim na dobre wyszli z tego miejsca. Jak widać, rozsądek zanikał, gdy w grę wchodziły ogromne pieniądze. Kizuna mogła zostać albo iść za nim przez wyrwę w murze. Opuszczając domostwo mogła jeszcze zauważyć jak część rzeczy znika razem z nimi, niesiona przez chłopaków, którzy wcześniej obstawiali teren… Gdy dotarli już do domu, okazało się, że był zupełnie pusty. Nie czekał na nią żaden dzieciak, żadna kukła. Nie było zupełnie nikogo, pozostawili i zastali je w takim samym stanie. Ten mały gnojek znowu zniknął, tak samo jak przy pierwszym zadaniu… Kizuna zarobiła na włamie do posiadłości, ale co właściwie tam się stało. Kim był Kol i jaka tajemnica kryła się za zakonem czerwia… Rozwiązanie zagadki musiało poczekać.