Znaleziono 26 wyników

autor: Atari
24 wrz 2025, o 22:40
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 214
Odsłony: 28157

Re: Siedziba władzy

Chłopak skłonił się na informację że kary nie będzie. Ulżyło mu trochę, jednak nie do końca rozumiał jej podejście. Formalnie nie byli drużyną, a jedyne wykonywali to samo zadanie. No bo czy można nazwać drużyną ludzi złapanych na ulicy i zagonionych do tej samej pracy? Z drugiej jednak strony zostali jej oficjalnie przydzieleni. tylko czy on był oficjalnie na służbie. Ne miało to jednak żadnego znaczenia. Takie gdybanie powodowało tylko niepewność.
Dalsza część "odbioru" zadania na szczęście nie była obyła się bez problemów i krzyków. Swoją droga to strasznie wybuchowa z niej osoba. Czyżby była jedną z tych co wybuchają i szybko stygnął? potrzebuje się z kimś pokłócić ale bez konsekwencji? kto wie, jemu dowiedzieć się nie będzie dane. Chyba. Pozostało mu czekać cierpliwie aż dziewczyna zakończy swój osąd i wróci po zwój. Czekać długo nie musiał. Oddał dziewczynie zwój i kiedy już szedł do urzędnika usłyszał coś co go lekko zaskoczyło. Odwrócił się i ukłonił nisko dziewczynie uśmiechając się lekko. Nie miał nic do powiedzenia a więc i nie marnował jej i swojego czasu na jakieś durne teksty. Odwrócił się i ruszył ku urzędnikowi.
Chwilę zajęło zanim go znalazł, ale to bardziej przez własną opieszałość. Nie spieszyło mu się. Kiedy tylko odszukał właściwą osobę musiał odpowiedzieć na jeszcze parę pytań...musiał? nie, nie grzeczność wymagała tego a i chętnie sie wygada.
-Jeśli mam być szczery to nie mam pojęcia. Zniknał mi z oczu. Widocznie porządki to nie jest szczyt jego marzeń- zaśmiał się kiedy emocje zaczęły go opuszczać. Nawet nie wiedział że aura szfowej tak na niego działała.
-Nooo wydawało się to proste ale z taką przełożoną... z resztą, mam wrażenie że tego tłumaczyć nie muszę haha- obrzucł urzędnika lekko zbolałym spojrzeniem. -Była....sam nie wiem. Wybuchowa i nerwowa. Surowa? powiedział bym że wymagająca. Aż ciarki przeszły jak uniosła głos- przyznał kręcąc głową na samo wspomnienie.
autor: Atari
23 wrz 2025, o 23:17
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 214
Odsłony: 28157

Re: Siedziba władzy

Atari mało co nie spadł z ławki, musiał się też łapać pergamin który podskoczył mu w ręku. Całe szczęście udało się tego dokonać. Narobił by sobie niezłego zamieszania jakby pozwolił mu upaść na ziemię, prawda? Odzyskanie równowagi jednak nie było takie łatwe. Kiedy miał już oddać zwój dostał pytanie którego powinien się spodziewać i na które powinien był być gotowy. Nie był.
-Jeśli mam być szczery to nie wiem. Zniknął mi z oczu podczas pracy.- wyjaśnił kłaniając się nisko. Nie da się ukryć że nie robił sobie tym zbyt dobrej reklamy. Mógł pewnie też lepiej dobrać słowa. Ba, mógł nawet obrócić sytuację tak, żeby tamten wypadł gorzej. Jednak... cóż, to nie było w jego stylu. Lepiej było też powiedzieć prawdę, nawet jeśli wynikało z niej, że jest nieuważny i nieostrożny. Miał wrażenie, że kłamstwo mogło by się obrócić przeciwko niemu.
Następnie przyszła pora na inspekcję wozów. Chłopak pomimo że był pewien że się postarał, to czuł lekki niepokój. Okazało się, że miał rację. Na dźwięk jej głosu aż podskoczył. Szybko podszedł zastanawiając się co też mógł zrobić źle. Rozglądał się i dopiero kiedy wskazała mu "problem" dotarło do niego...co? nie wiedział co ma powiedzieć i jak zareagować. Zmarszczył brwi i już miał ruszyć kiedy to inspektorka znalazła kolejny "problem". Okazało się że nie dotarł dokładnie pewnego elementu. Zacisnął więc usta i lekko skłonił głowę. Ten fakt musiał zaakceptować. Ne podobało mu się to, jednak nie dało się ukryć że nie wytarł dobrze elementu. Popatrzył bez słowa na dziewczynę i używając własnego kimono posłuchaj jej polecenia. Miał wrażenie, że po szmatę by już nie zdążył, a i tak wszystkie były już mocno zużyte. Uważał to za poniżające jednak zdawał sobie sprawę, że niema to znaczenia. Z oficjalnego punktu widzenia była jego przełożonym, a on jako członek rodu Hyuga miał pewne obowiązki. nie był jednak oficjalnie na służbie jako shinnobi. Musiał też przyznać, że fakt że jego przełożeni mogli być tacy jak ona trochę go zniechęcał. Dalej jednak, na tą chwile nie miało to znaczenia. zaraz po przetarciu dokładnie elementu i wsadzeniu głowy, żeby upewnić się czy aby czegoś jeszcze ne przeoczył ruszył ku kołu i śrubce, która przecież wypadła by kiedy powóz tylko by ruszył. Idąc szybkim krokiem zdał sobie sprawę z kolejnej rzeczy. Celowo wybrali kogoś takiego do tego zadania...a on miał pecha że wybrano i jego.
autor: Atari
23 wrz 2025, o 20:54
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 214
Odsłony: 28157

Re: Siedziba władzy

Atari był nie licho zdenerwowany. Zadanie poszło mu szybko, lepiej niż się spodziewał, jednak nie wiedząc kiedy został sam na placu boju. Jego towarzysz ulotnił się w bliżej nieznanym momencie oraz całkowicie nie znanym celu. Nie miał jednak czasu główkować nad tą sprawą. Podjął się zadania i miał zamiar je wypełnić do końca. W jego oczach ambitne nie było, to jednak znaczenia nie miało. Jak się czegoś podejmował to chciał doprowadzić sprawę do końca. Kiedy był już blisko końca zadania zdał sobie sprawę, że zapomniał o czymś istotnym. Sprawozdanie. Musiał jeszcze napisać owy tajemniczy protokół. Na samą myśl zrzedła mu mina. Ne miał pojęcia jak się za to zabrać. W końcu nie robił niczego takiego co by wymagało spisania. To tylko porządki. Nie patrzył nawet ile czasu zajmują mu kolejne czynności. Westchnął jednak i zabrał się za ostatni powóz. Miał jeszcze czas żeby ułożyć to sobie w głowie. Czas jednak mijał szybko a pomysłu w głowie nie było. Z porządkami uwinął się już, odniósł przyrządy jakich używał, rozwiesił szmaty i mopa aby wyschnął i wrócił po zwój i przyrządy do pisania. Znalazł ławkę tak żeby wygonie się rozłożyć do protokołowania. Zaczął od zapisania daty i miejsca. Podał osobę zlecającą mu zadanie o raz jej cel.
Po kolei zaczął wypisywać co czyścił, odnotowując jakich narzędzi użył i jakich środków w połączeniu z wodą stosował.
Starał się przypomnieć każdy detal. Praca była jednak bardzo monotonna i wykonywał ją wręcz bez namysłu.
Kiedy już uporał się z listą czynności wypisał listę narzędzi jakie pobrał, środków jakie użył o raz co z nmi zrobił. Na koniec podpisał się i rozejrzał za szefową aby zdać jej papiery.
autor: Atari
22 wrz 2025, o 21:24
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 214
Odsłony: 28157

Re: Siedziba władzy

Atari pytań więcej nie miał. Do zadania im zleconego nie było potrzeba wszak więcej informacji, co nie? Uzgadniając wszystko z towarzyszem złapał się za mopa i wiadro z wodą, chcąc najpierw przemyć pierwszy cel. Mop woda i ścierki aby pozbyć się błota i kurzu, poczynając od góry idąc ku dołowi. Planu jako takiego nie miał. Chciał po prostu ogarnąć każdy pojazd pojedynczo. Kiedy podszedł zmienił jednak lekko plany. Zamiast zaczynać od zewnątrz zajrzał do środka, ocenił co jest mu potrzebne i zaczął od czyszczenia wnętrza. Kurze, śmieci, polerowanie na połysk. Wszystko jednak w pośpiechu. Czasu okazało się być zdecydowanie za mało. Jak tylko skończył wyrznął ścierkę i powiesił ją żeby trochę wyschła i zabrał się za obmywanie z grubsza pojazdu. Zdjął przy tym zbędny ubiór nie chcąc się zamoczyć i go zniszczyć. Po wstępnym płukaniu zaczął szorować wszystko mopem ścierką, uważając żeby nie zrobić za dużo błota, bo oznaczało by to że zaraz wszystko od nowa ubrudzi. Robota wydawała się karkołomna jednak szła powoli. Następnym celem było umycie spodu karawany. Tutaj chłopak zdał sobie sprawę że można było od tego zacząć. Po chwili namysłu jednak uznał, że to bez znaczenia, bo i tak by się od nowa zachlapało. -Ehhh na prawdę musiałem się dać wkręcić w takie roboty?Mam za swoje, trzeba było więcej ćwiczyć, to teraz bym nie musiał szorować powozów.- rozmyślał sobię jak to można było lepiej spożytkować czas jaki miał przed laty, zdjąć sobie jednak sprawę, że zajęcia w domu nie dały by mu na to szansy. Cóż, niema co marudzić a lepiej skupić się na porządkach.
autor: Atari
14 wrz 2025, o 21:41
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 214
Odsłony: 28157

Re: Siedziba władzy

Ich rozmowa zakończyła się raz dwa. Chciało by się powiedzieć, że z przyczyn naturalnych ale jednak było by to pewne niedomówienie. Świta urzędników, składająca się z dwóch osób szła w ich kierunku. Stwierdzać jednak, że dziewczyna, która miała być ich przełożoną wyglądała jak urzędnik to jakby powiedzieć, że burza to lekki zefirek. Na jej widok przeszły go ciarki, nie koniecznie te pozytywne. -taaa, zapowiada się ....- nie dokończył bo osobistości zbliżyły się za bardzo. Opanował się jednak, nie chciał żeby było widać po nim niepewność. Podczas prezentacji schylił się z szacunkiem i zamienił się w słuch. Każde kolejne zdanie stwarzało, że był coraz bardziej skonfundowany. Imiona które padały były imponujące. Imponujące do tego stopnia, że zaczynał wątpić czy to nie dowcip. Sama jednak treść zlecenia była, zdawało się, prosta. Sam nie wiedział jednak co ma myśleć. Wycofać się jednak za bardzo nie mógł.
Kiedy miał już się skłonić i przyjąć zwój usłyszał pytanie towarzysza niedoli. W zasadzie i jego to nurtowało, jednak on nie miał tyle czelności się teraz odezwać. O kim jednak to lepiej świadczyło? raczej nie o nim. Westchnął cicho i popatrzył na swoją obecną szefową.
Kiedy już uzyskami opowiedz zwrócił się do Hamury
-Więc co? porządki? nie tak źle jak się zapowiadało, co? zagaił delikatnie i po chwili podjął dalej. -To co? ja biorę się za kurze i polerowanie tych wehikułów? Ty liny i resztę osprzętu?
autor: Atari
5 wrz 2025, o 15:38
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 214
Odsłony: 28157

Re: Siedziba władzy

No i rozmowa toczyła się dalej, chociaż nie w sposób jaki chłopak zakładał. Czy mi się tutaj podoba? Kurcze, sam nie wiem- Atari popatrzył na towarzysza po czym uniósł głowę w kierunku nieba. Skupił się na jednej chmurce zanim odpowiedział na pytanie.
-Nie wem, ale to dobre pytanie... Czy mi się podoba? ciężko powiedzieć. Nie za bardzo mam do czego porównywać jesli mam być szczery. - tutaj popatrzył już na Hamure i kontynuował-Ogólne tak, dobrze mi się tutaj żyje. Co do planów. Cóż, nie, nie mam. Nigdy jakoś za daleko ne planowałem. Do tej pory skupiałem się głównie na pomocy rodzinie w domu. -Wyznał na końcu. Pytanie jednak dało mu do myślenia. Czy miał jakieś plany na przyszłość? nie, nic nie planował ani nigdy jakoś mocno nie zastanawiał się nad tym. Chyba jednak najwyższy czas zacząć.
-A ty? jak tam twoje losy się klarują?- zrewanżował się pytaniem, teraz już mocno zaciekawiony towarzyszem. Co też może planować członek ich Rodu?
-aha, widzę.- Atari popatrzył z wielkim zainteresowaniem na zbliżającą się dziewczynę, bo tak należało ją określić. Była wszak w ich wieku. Ciężko było coś więcej o niej powiedzieć, poza tym że jej mina nie zachęcała
-strasznie poważnie się zachowują. O co tutaj chodzi? Przecież nie może chodzić o nic poważnego, skoro łapali ludzi z ulicy, prawda?- zapytał teraz już całkowicie nie rozumiejąc sytuacji
autor: Atari
4 wrz 2025, o 17:52
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 214
Odsłony: 28157

Re: Siedziba władzy

-HAHA- Atari zaśmiał się rozbawiony. Podłogi? u emerytki? może jednak nie miał tak nieznośnego losu jak myślał? Chwilę potem sam przyglądał się wywieszonym zadaniom. I zgrozo, było tam coś o myciu podłóg. Uniósł brew wskazując palcem na karteczkę z takowym zadaniem.
-Takim jak to? haha- w zasadzie nie sądził, że takie zlecenia będą wywieszane w takim miejscu, ale co on tam widział. Dywagację na temat pospolitości zadań przerwał im jakiś starszy jegomość. Atari odwrócił się i lekko skiną głową przytakując na zadane pytanie. Hamura udzielił ustnej odpowiedzi za nich, on więc tylko grzecznie się uśmiechnął. Na gest chłopaka też zareagował podobnie. Skinął głową i ruszył na końcu pochodu rozglądając się lekko dookoła. Nie szukał niczego, po prostu lubił się przyglądać jak toczy się życie.
Wewnątrz budynku czuć było za to inną aurę. Nie tętniącego życia a napięcia. Zaciekawiło to chłopaka, nie na tyle jednak żeby rozglądać się jak miał oto miejsce jeszcze przed chwilą. Skupił się na tym żeby nie zgubić swoich towarzyszy.
-Atari Hyuga- wykonał polecenie i przedstawił się lekko zaskoczony obrotem wydarzeń. Zmarszczył brwi i zaczął nasłuchiwać tego co się dzieje wokół niego, nic jednak nie mógł wyłapać. Nic c by troche rozjaśniło sytuację., Przechylił więc głowę i słuchał dalej. Poza imieniem Yumi jednak się nie dowiedział. Przełożonej? Brzmi jakbyśmy mieli zostać drużyną. O co im chodzi- wyszeptał pod nosem, nawet nie zdająć sobie z tego sprawy. Wyszedł jednak za resztą cały czas zastanawiając się o co tutaj chodzi.
-YYY cooo? aa nie wiem, ale nie wydaje mi się żebyśmy potrzebowali do tego przełożonego. Raczej szczoteczki. Byle nie do zębów, cooo?- wypalił Atari wytrącony ze swoich niepotrzebnych rozmyślań -Zaraz zobaczymy. A chciałem tylko znaleźć sobie jakieś zadanie dla zabicia czasu ahhhh hahaha- Zakończył i stanął obok towarzysza.
-W razie co to odmówmy. możemy, co nie?- tego nie był pewien. Mogło już być za późno
autor: Atari
3 wrz 2025, o 17:45
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 214
Odsłony: 28157

Re: Siedziba władzy

/nie bawiłem się w to kilka lat, proszę o wyrozumiałość/
Atari wstał tego ranka pełen energii. Poprzedniego dnia wykonał wszystkie zlecone mu zadania w domu i dziś miał czas dla siebie. Jednak nie za bardzo miał pomysł co z sobą począć. Wyruszył więc na powolny obchód okolic. Może inspiracja co robić przyjdzie sama? Złudne nadzieje. Lubił takie spacery w samotności jednak wypadało by jakoś spożytkować ten czas. Miał już trochę dosyć tego, że większość czasu spędzał na pracach w domu, a teraz kiedy miał w końcu wolne to nie za bardzo miał co począć.
-Ehh jak zwykle, dziś chociaż młody zajmie się rodzicami.- Marudzenie pod nosem zawsze było jego złą manierą. Faktem jest jednak, że jego młodszy brat podrósł i był wstanie wykonywać większość czynności, jakie do tej pory musiał wykonywać Atari.
Zastanawiając się co też począć zawędrował przed siedzibę władzy. Jakiś czas temu, kiedy miał mniej zadań w domu, szukał tutaj tutaj zająć na tablicy z ogłoszeniami. Wydawało się to ciekawą opcją na spożytkowanie dnia, jak i opcją na pewien zarobek.
Ruszył więc żwawym krokiem do celu.
Przed samą tablicą ktoś już stał. Chłopak, wyższy od niego, o rudych włosach. Znał go chyba z widzenia. Tak, był to członek jego Rodu Hyuga, tak jak on sam. Nigdy jednak nie poznał go osobiście.
-Hej.- Przywitał się grzecznie i ustał naprzeciwko tej samej tablicy w tym samem celu.
-Też szukasz jakiegoś zadania? Masz coś na oku?- Zagaił, nie chciał też podprowadzić upatrzonego zdania rudzielcowi. Przypatrzył mu się teraz uważniej.
-Atari. Nie mieliśmy chyba okazji się poznać-
autor: Atari
21 maja 2021, o 22:12
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 90
Odsłony: 14048

Re: Zagajnik

/ proszę o niebicie mnie naleśnikiem O.o miałem masę na głowie, wliczając awarię lapka/

Chłopak z lekkim przerażeniem przyglądał się poczynaniom babci. Musiał przyznać że nie spodziewał się że ma taki arsenał zabawek. No chyba że ziemniaczana staruszka robiła w wolnych chwilach na drutach. Nie sądził jednak aby tak było. Czemu? ano, nie widział nigdzie tych wielkich strasznych igieł. Senbony to przy ty zabawki. Wyobraził sobie w mig babcie atakującą za pomocą tych długich, cienkich i strasznych igieł, z niedokończonym szalikiem z tyłu i śmiejącą się szaleńczo " chodź przymierzyć szaliczek młodzieńcze błahahaha". Wizja była tak wyraźna że az się odsunął kiedy staruszka podawała mu jeża. Wolał nie ryzykować. Szybko jednak doskoczył z powrotem i odebrał zabawkę. Jego szansę na ujście z życiem wzrosły, tym bardziej że do maskotki dołączyły smakołyki. Miał tylko nadzieję że nie połaszą się na nie inne zwierzaki. Chłopak je lubił, ale wizja kociej bitwy mu się nie uśmiechała. Zabrał więc wszystko to co mu było dane i ruszył w wyznaczonym kierunku. Ehhh nic nigdy nie jest łatwe i przyjemne. wyszeptał do siebie nowo poznany zwrot. Przeczytał go w pewnej ciekawej książce i chyba będzie musiał poszukać następnej części. Po kilku krokach postanowił korzystać z tego co było jego największą zaleta podczas takich misji. Uaktywnił Byakugana. Na początku aby widzieć wszystko dookoła, jeśli nic to nie da to zacznie przeczesywać okolice za pomocą trybu "teleskopowego"...cóż za durna nazwa

autor: Atari
17 maja 2021, o 23:45
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 90
Odsłony: 14048

Re: Zagajnik

Co? słucham? Chłopak poderwał się lekko i zrobił krok w tył. On? podlizywać się? o nieee. Too nie tak haha. Jakby ktoś doniósł że zachowałem się w brew zasadą to cały wieczór bym miał na pogadankch HAHA Zaśmiał się i przeczesał ręką włosy. Czuł się nie swojo. Żałował też tego co powiedział ale nikt nigdy nie posądził go o podlizywanie się. To nie w jego stylu! A już na pewno nie był fanem łapania za policzki. Nie był już dzieckiem...chyba. Całe szczęście był to tylko jednorazowy wyskok i babcia ziemniak szybko przeszła do konkretów.
Rozumiem. Kotek. To nie powinien problem. Teoretycznie. Jeśli solidnie się spłoszyła to może być kłopot. Postaram się ją odszukać. Proszę mi tylko powiedzieć czy ma Pani coś co może się przydać? zabawkę ptysi albo coś co lubi jeść? Obawiam się że prędzej ucieknie niż da mi się od tak zbliżyć. Miał nadzieję że dostanie jeszcze jakieś wskazówki. Nie miał ochoty łapać przestraszonego kota. Życie mu jeszcze miłe. Jedna blizna na twarzy też wystarczy. Ja jej poszukam a babcia sobie tutaj poczeka. Zawyrokował trzymając się na bezpieczną odległość od rączek staruszki. Jedno puci puci wystarczy.
autor: Atari
16 maja 2021, o 22:42
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 90
Odsłony: 14048

Re: Zagajnik

Hyuga przyjrzał się staruszce, wcześniej jakoś nie mógł się na tym skupić. Musiał przyznać że z bliska staruszka wyglądała mu na ....starego ziemniaka. Nie mógł się powstrzymać przed tym porównaniem. Co raz wpadnie do głowy będzie się tam cały czas przewijało. Potrząsnął głową aby chociaż trochę wyprzeć tą wizję. staruszka jednak wiele mu nie pomagała. jej zachowanie było dziwne i dawało mu za dużo czasu do namysłu. Musiał przyznać że te całe oględziny trochę go peszyły. Ich wynik sprawił że tylko westchnął
Ehhh tak proszę pani, jestem z klanu Hyuga. Do usług. Chłopak skłonił się lekko. Często byl szufladkowany ze względu na rodzinę z jakiej pochodził. Niby to nic złego w tym wypadku ale zawsze oczekiwano od niego zachowania które średnio do niego pasowało. Tym razem to chyb nie miało miejsca.
No, niestety nie. odparł rozglądając się dookoła. A jak Ptysia wygląda? Pomogę w poszukiwaniach ale potrzebny mi opis. Skoro wiedziała z jakiego klanu pochodzi to na pewno zdawała sobię sprawę że takie poszukiwania nie sprawią mu wielkich problemów. Miał przynajmniej taką nadzieję
autor: Atari
16 maja 2021, o 20:36
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 90
Odsłony: 14048

Re: Zagajnik

Widok dzieci wywoływał w młodym Hyuga mieszane uczucia. Fajnie było posłuchać ich zabawy, jednak po dłuższej chwili głowa od tego bolała. Straszne tak sobie uzmysłowić że takie coś jest za głośne. Dobrze że jeszcze umie się wznieść ponad to i dołączyć do zabawy. Spacerował sobie powoli ciesząc się dniem aż zoczył ciekawe zjawisko. Coś co go w sumie przerażało. Nigdy nie chciał by być starym. Lubił podskakiwać, biegać, cieszyć się życiem. Ta staruszka symbolizowała wszystko co przeciwne młodości. Nie oznacza to że nie czuł pewnej sympatii do takich osób...o ile nie starali się go indoktrynować. Całe szczęście, że pomimo jego beztroskiego zachowania, nie przeoczył tego że nikt nie chciał tej starowince pomóc. Troszku go to zirytowało. Nie mógł uczciwie przyznać że był wzorem cnót wszelakich, ale miał tyle godności żeby pomagać jak ktoś tego potrzebuje. Pewnie kiedyś za to oberwie. Podszedł więc z uśmiechem do babci, uważając aby nie oberwać przypadkiem z z jej laski.
Witaj babciu. podszedł z lekka uniesioną ręką. Jakby ktoś w klanie zobaczył go w tej chwili to cały wieczór spędził by słuchając o manierach. Cieszył się więc że jest w sumie sam. Był pewien żę jego kumple wygadali by o tym. Tylko po to aby zobaczyć jak mu się obrywa. Sam nie był by wstanie znaleźć na nich takiego haka. Coś się stało? zagaił kiedy zbliżył się do swojego "celu".
autor: Atari
16 maja 2021, o 15:32
Forum: Shiroi-iwa (Osada Rodu Hyūga)
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 90
Odsłony: 14048

Re: Zagajnik

Młody Hyuga postanowił wyrwać się z niewoli swojej rodziny i udać się na spacer do zagajnika. Żaden jego znajomy nie miał obecnie czasu więc musiał pędzić czas sam. Nie było to z gruntu takie złe. Zwłaszcza po kolejnej "lekcji" wychowania i tradycji. Na prawdę, migli by już sobie to darować. Chłopak nie pojmował jak można być tak zapatrzonym w przeszłość. Nadmiar złego, reszta jego kuzynostwa nie widziała w tym nic złego, co już całkowicie sprawiało że czuł się tam jakoś tak...obco. Co prawda miał z kim tam czas spędzać, wolał jednak się wywinąć ze szponów rodzinki. Dziwne czasy.
Zagajnik zdawał się być pełnym ludzi i głośnym. Pełen śmiechów i krzyków dzieci sprawiał wrażenie wiecznie żywego. Co prawda nocą wyglądało to zgoła inaczej, ale to nie o to tutaj chodzi, prawda? Atari udał się w kierunku dobrze znanej mu małej polanki. Może dorwie kogoś znajomego? Mógł co prawda bez kłopotu "zajrzeć" na miejsce, ale nie po to tutaj przyszedł aby teraz odbierać sobie radość spaceru. Rozłożył ręce, podskoczył na jednej nodze i ruszył dalej. Taki tam, gest szaleństwa młodzieńca.
autor: Atari
15 maja 2021, o 22:46
Forum: Karty Postaci
Temat: Atari Hyuga
Odpowiedzi: 7
Odsłony: 1197

Re: Atari Hyuga gotowe

poprawione
autor: Atari
15 maja 2021, o 20:56
Forum: Karty Postaci
Temat: Atari Hyuga
Odpowiedzi: 7
Odsłony: 1197

Re: Atari Hyuga gotowe

Wyszukiwanie zaawansowane