Znaleziono 331 wyników
- 18 paź 2021, o 23:08
- Forum: Głębokie Odnogi
- Temat: Miasteczko Tawarakoshi
- Odpowiedzi: 61
- Odsłony: 2503
Re: Miasteczko Tawarakoshi
Kenshi
- 18 paź 2021, o 13:49
- Forum: Głębokie Odnogi
- Temat: Miasteczko Tawarakoshi
- Odpowiedzi: 61
- Odsłony: 2503
Re: Miasteczko Tawarakoshi
Kenshi
- 17 paź 2021, o 18:38
- Forum: Głębokie Odnogi
- Temat: Miasteczko Tawarakoshi
- Odpowiedzi: 61
- Odsłony: 2503
Re: Miasteczko Tawarakoshi
Kenshi
- 17 paź 2021, o 16:10
- Forum: Głębokie Odnogi
- Temat: Miasteczko Tawarakoshi
- Odpowiedzi: 61
- Odsłony: 2503
Re: Miasteczko Tawarakoshi
Kenshi
- 17 paź 2021, o 14:05
- Forum: Głębokie Odnogi
- Temat: Miasteczko Tawarakoshi
- Odpowiedzi: 61
- Odsłony: 2503
Re: Miasteczko Tawarakoshi
Kenshi
- 17 paź 2021, o 12:51
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wynagrodzenie za misje
- Odpowiedzi: 3831
- Odsłony: 373843
Re: Wynagrodzenie za misje
Nick prowadzącego: Mei
Nick biorącego/biorących udział: Ryuujin, Kaiho
Rodzaj misji: C
Streszczenie misji: Młoda panienka z dobrego domu prosiła o pomoc w pozbyciu się nasłanych na nią zabójców. Niestety zabójcy okazali się zbyt dobrzy jak na możliwości naszych bohaterów.
Link do misji:
1. viewtopic.php?p=185225#p185225
2. viewtopic.php?p=185417#p185417
3. viewtopic.php?p=185753#p185753
4. viewtopic.php?p=186368#p186368
Ilość postów: 41
Wynagrodzenie dla gracza *: obie pośmiertne hihi
* - do usunięcia z wynagrodzenia, jeżeli nie są potrzebne
Nick biorącego/biorących udział: Ryuujin, Kaiho
Rodzaj misji: C
Streszczenie misji: Młoda panienka z dobrego domu prosiła o pomoc w pozbyciu się nasłanych na nią zabójców. Niestety zabójcy okazali się zbyt dobrzy jak na możliwości naszych bohaterów.
Link do misji:
1. viewtopic.php?p=185225#p185225
2. viewtopic.php?p=185417#p185417
3. viewtopic.php?p=185753#p185753
4. viewtopic.php?p=186368#p186368
Ilość postów: 41
Wynagrodzenie dla gracza *: obie pośmiertne hihi
* - do usunięcia z wynagrodzenia, jeżeli nie są potrzebne
- 17 paź 2021, o 12:44
- Forum: Misje i Fabuły
- Temat: Wycena Fabuły
- Odpowiedzi: 547
- Odsłony: 31351
Re: Wycena Fabuły
Wilcze sprawy bardzo.
- 17 paź 2021, o 09:53
- Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
- Temat: Porzucanie kont
- Odpowiedzi: 174
- Odsłony: 17025
Re: Porzucanie kont
Nick postaci: Kaiho
Link do karty postaci: viewtopic.php?p=170221#p170221
Powód porzucenia konta: śmierć postaci
Link do karty postaci: viewtopic.php?p=170221#p170221
Powód porzucenia konta: śmierć postaci
- 16 paź 2021, o 23:08
- Forum: Głębokie Odnogi
- Temat: Miasteczko Tawarakoshi
- Odpowiedzi: 61
- Odsłony: 2503
Re: Miasteczko Tawarakoshi
Kenshi
- 15 paź 2021, o 18:00
- Forum: Atsui
- Temat: Szlak transportowy
- Odpowiedzi: 422
- Odsłony: 50790
Re: Szlak transportowy
Kenshi
[/quote]
[/quote]
- 15 paź 2021, o 17:26
- Forum: Głębokie Odnogi
- Temat: Miasteczko Tawarakoshi
- Odpowiedzi: 61
- Odsłony: 2503
- 14 paź 2021, o 18:57
- Forum: Raigeki (Osada Rodu Kaminari)
- Temat: Stajnia Hōseki
- Odpowiedzi: 62
- Odsłony: 3804
Re: Stajnia Hōseki
Kiedy umysł nie łączy wątków wędruje nieracjonalnymi drogami. Kiedy emocje zaczynają ci się mieszać nie podejmujesz też racjonalnych decyzji. Niczego wtedy nie podejmujesz. Zaczynasz nawet wątpić, czy lepiej iść do przodu czy może się cofać. Czy lepsza będzie obrona czy atak. Walczyć - czy uciekać. Kaede nie była tchórzem - ale Kaiho nim był. Bał się bólu. Bał się fizycznego bólu, nie chciał cierpienia, nie chciał mieć blizn na ciele. Ale nie potrafił tchórzyć, kiedy przychodziło do konieczności obrony kogoś. Nie ma ciała - nie ma dowodów. Nie ma dowód, nie ma przyjęcia do świadomości pewnego faktu - że Ryuujina już tutaj nie było. Kto by pomyślał, że jego własna obsesja będzie też gwoździem do jego trumny. Choć może nie? Kiedy wpada ci do głowy głupota chcesz, żeby została z niej wyjęta. Chcesz, żeby ktoś ci pomógł, żeby cię uratował. Takiej osoby przecież przez cały czas szukałeś. I teraz jest tutaj, gotowa wtłuc ci mądrość do głowy, ze nie ma już tutaj czego szukać. Tylko widzisz - z mądrościami było tak, że musiały raczej trafić na podatny grunt. A ten grunt... ten grunt nie miał w sobie żadnej podatności. Uparty przede wszystkim.
- NIE! UCIEKAJ! Po prostu sprowadź pomoc! - On na pewno żyje. - Jedź. JEDŹ POWIEDZIAŁEM! - Była jakaś rozpacz w jego głosie. Jakieś błaganie. Był zobowiązany do ochrony jej. Ale ponad to był zobowiązany wobec Ryuujina. Tak czuł. Tak być powinno. Jestem zmęczony. Jak bardzo człowiek może być znużony życiem? Jak wiele musisz zaznać, żeby w końcu mieć zupełnie dość? Kaiho napędzała ta uzależniająca adrenalina. I ta gorąca potrzeba, żeby jeszcze jeden raz zobaczyć ten ciepły, magiczny uśmiech, który działał na niego elektryzująco i upajająco zarazem. Chciał jeszcze kilku jego słów, kilku gestów i nawet chciał się z nim pomodlić. Gotów był uwierzyć. Gotów był na wszystko - byle tylko na koniec tej opowieści nie usłyszeć i na wieki wieków...
Amen.
Ranton trzasnął - tak, jak trzaskały pioruny na niego. Głęboki pomruk, któremu wtórował śmiech przeciwników. Mały i drobny chłopaczek i jakaś dziewczyna - czy to w ogóle mogli być przeciwnicy, skoro przed momentem sami poradzili sobie z jednym Kami? Najsmutniejszym elementem tej historii było to, że tej opowieści nikt nie przekaże dalej. Nie będzie pieśni bardów ani książek o dokonaniach bohaterów. Tylko smutne zgony gdzieś na bezdrożach. Mógł się nie godzić na ten plan. Mógł wiedzieć, że to zbyt niebezpieczne. Że to zły pomysł, żeby zaufać umiejętnościom Kami, skoro wiedzieli, że przeciwnik będzie miał przewagę liczebną. A przecież Ryuujin miał za miękkie serce. Mój własny, mały bohater.
Pięć wiązek poruszyło się wraz ze stwórcą, który również ruszył na spotkanie wroga. Biegiem. Nie zamierzał wybiec im naprzeciw. Chciał ich obejść nieco od prawej strony. Po łuku - zupełnie jak leciały ptaszki. Tych pięć wiązek miało zneutralizować kunaie. Zaczęło się tutaj sporo dziać. Trójka przeciwników, każdy z nich operujący swoimi technikami. To był jakoś ten moment, że Kaiho sobie uświadomił bardzo ważną rzecz.
Właśnie spoglądał Śmierci prosto w jej puste oczy.
I wtedy wszystkie dźwięki cichły, a cały chaos tego miejsca odchodził gdzieś w dal. Zupełnie jakby cały świat spowalniał tylko dlatego, że czułeś się jak w potrzasku. Pięć pierwszych wiązek zostało anulowanych - i jedna z nich wystrzeliła też znów do ptaszków razem ze świeżą czwórką, która się ku nim skierowała. By jak drapieżne ptaki - dorwać je i znów uszkodzić. Dym. Łatwo się wahać. Łatwo wątpić.
- RYUUJIN! RYUUJIN! - Kaiho nie chciał umierać. Nie chciał. Umierać. Nie chciał, żeby Kaede umierała. Nie chciał, żeby Ryuujinowi cokolwiek się stało. Ale to ciągle była obrona... i jeśli tak dalej pójdzie... jeśli tak dalej pójdzie... Zimny dreszcz wbił się w jego kark z całą swoją mocą. Spojrzał w kierunku Kaede z horrorem w tych jasnych, jadowitych i krystalicznych oczach.
Nie miał szans.
Jeśli tak dalej pójdzie - zginie.
- NIE! UCIEKAJ! Po prostu sprowadź pomoc! - On na pewno żyje. - Jedź. JEDŹ POWIEDZIAŁEM! - Była jakaś rozpacz w jego głosie. Jakieś błaganie. Był zobowiązany do ochrony jej. Ale ponad to był zobowiązany wobec Ryuujina. Tak czuł. Tak być powinno. Jestem zmęczony. Jak bardzo człowiek może być znużony życiem? Jak wiele musisz zaznać, żeby w końcu mieć zupełnie dość? Kaiho napędzała ta uzależniająca adrenalina. I ta gorąca potrzeba, żeby jeszcze jeden raz zobaczyć ten ciepły, magiczny uśmiech, który działał na niego elektryzująco i upajająco zarazem. Chciał jeszcze kilku jego słów, kilku gestów i nawet chciał się z nim pomodlić. Gotów był uwierzyć. Gotów był na wszystko - byle tylko na koniec tej opowieści nie usłyszeć i na wieki wieków...
Amen.
Ranton trzasnął - tak, jak trzaskały pioruny na niego. Głęboki pomruk, któremu wtórował śmiech przeciwników. Mały i drobny chłopaczek i jakaś dziewczyna - czy to w ogóle mogli być przeciwnicy, skoro przed momentem sami poradzili sobie z jednym Kami? Najsmutniejszym elementem tej historii było to, że tej opowieści nikt nie przekaże dalej. Nie będzie pieśni bardów ani książek o dokonaniach bohaterów. Tylko smutne zgony gdzieś na bezdrożach. Mógł się nie godzić na ten plan. Mógł wiedzieć, że to zbyt niebezpieczne. Że to zły pomysł, żeby zaufać umiejętnościom Kami, skoro wiedzieli, że przeciwnik będzie miał przewagę liczebną. A przecież Ryuujin miał za miękkie serce. Mój własny, mały bohater.
Pięć wiązek poruszyło się wraz ze stwórcą, który również ruszył na spotkanie wroga. Biegiem. Nie zamierzał wybiec im naprzeciw. Chciał ich obejść nieco od prawej strony. Po łuku - zupełnie jak leciały ptaszki. Tych pięć wiązek miało zneutralizować kunaie. Zaczęło się tutaj sporo dziać. Trójka przeciwników, każdy z nich operujący swoimi technikami. To był jakoś ten moment, że Kaiho sobie uświadomił bardzo ważną rzecz.
Właśnie spoglądał Śmierci prosto w jej puste oczy.
I wtedy wszystkie dźwięki cichły, a cały chaos tego miejsca odchodził gdzieś w dal. Zupełnie jakby cały świat spowalniał tylko dlatego, że czułeś się jak w potrzasku. Pięć pierwszych wiązek zostało anulowanych - i jedna z nich wystrzeliła też znów do ptaszków razem ze świeżą czwórką, która się ku nim skierowała. By jak drapieżne ptaki - dorwać je i znów uszkodzić. Dym. Łatwo się wahać. Łatwo wątpić.
- RYUUJIN! RYUUJIN! - Kaiho nie chciał umierać. Nie chciał. Umierać. Nie chciał, żeby Kaede umierała. Nie chciał, żeby Ryuujinowi cokolwiek się stało. Ale to ciągle była obrona... i jeśli tak dalej pójdzie... jeśli tak dalej pójdzie... Zimny dreszcz wbił się w jego kark z całą swoją mocą. Spojrzał w kierunku Kaede z horrorem w tych jasnych, jadowitych i krystalicznych oczach.
Nie miał szans.
Jeśli tak dalej pójdzie - zginie.
- 14 paź 2021, o 17:12
- Forum: Atsui
- Temat: Szlak transportowy
- Odpowiedzi: 422
- Odsłony: 50790
Re: Szlak transportowy
Kenshi
- 13 paź 2021, o 14:18
- Forum: Atsui
- Temat: Szlak transportowy
- Odpowiedzi: 422
- Odsłony: 50790
Re: Szlak transportowy
Kenshi
- 12 paź 2021, o 13:52
- Forum: Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)
- Temat: Sklep z wyposażeniem
- Odpowiedzi: 57
- Odsłony: 6917