Znaleziono 450 wyników

autor: Kan Senju
5 paź 2022, o 10:25
Forum: [Event] Dzielnica Mieszkalna
Temat: [Event] Dom Przedstawicieli Prastarego Lasu
Odpowiedzi: 24
Odsłony: 1027

Re: [Event] Dom Przedstawicieli Prastarego Lasu

Po zostaniu odprowadzonym przez Mikoto do rezydencji zostawionej do użytku Senju został sam, bo dziewczę musiało wrócić. Nie winił jej za to, wręcz przeciwnie można powiedzieć. W pełni to rozumiał, że posiadała swoje sprawy, więc sprawnie się pożegnali. Tego wieczora po wszystkich wrażeniach szybko poszedł spać, a następne dni pozostawał w swoim pokoju nie mając ochoty na dalszą szopkę związaną z turniejem. Nie po tym co się odpierniczyło w jego przypadku po prostu. Wychodził jedynie aby zjeść posiłki w karczmie, bo tutejszym kucharzom również nie ufał. Byli podporządkowani oni Uchiha, których w tym momencie miał serdecznie dosyć. Kan był cierpliwym, a także spokojnym człowiekiem bez nienawiści wobec ich wroga, jednak ostatnie wydarzenia to było zbyt wiele. W pewnym momencie kiedy leżał na łóżku raptownie usłyszał wybuchy z wielu różnych miejsc więc wyjrzał za okno aby zobaczyć dym w powietrzu. Będąc zaskoczony nie zastanawiał się zbyt wiele. Natychmiast zebrał swój sprzęt, a następnie wyskoczył przez wspomniane przed chwilą okno aby biec w stronę areny. Dzisiaj walczył Kazuma, więc zapewne go tam spotka tak samo jak pozostałych pobratymców. Jego celem było odnalezienie pozostałych, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Tutejsi mieszkańcy schodzili na dalszy plan, co mogli podziękować robakowemu dziwakowi z pomieszczeń medycznych.
autor: Kan Senju
6 wrz 2022, o 20:48
Forum: Urlopy graczy
Temat: Kan
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 185

Re: Kan

Imię i nazwisko postaci: Kan Senju i Kan Solo
Okres nieobecności: 10.09 - 12.09
Powód: Przez 3 dni jestem poza domem, więc jestem nieobecny.
autor: Kan Senju
5 wrz 2022, o 20:19
Forum: Administracyjne
Temat: [RUNDA 3] Wielkie Obstawianie Turnieju Pokoju!
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 52604

Re: [RUNDA 3] Wielkie Obstawianie Turnieju Pokoju!

1. Azuma vs Kyoushi
2. Shinsu vs Kazuma
3. Orochi vs Mochika Matsurugi
4. Sayaka vs Renkuro
5. Hana vs Omukade
6.Amari Taro vs Uchiha Masahiro
autor: Kan Senju
4 sie 2022, o 22:43
Forum: [Event] Dzielnica Mieszkalna
Temat: [Event] Dom Przedstawicieli Prastarego Lasu
Odpowiedzi: 24
Odsłony: 1027

Re: [Event] Dom Przedstawicieli Prastarego Lasu

Wcześniej o tym Kan nie pomyślał przez emocje towarzyszące sytuacji przy opuszczaniu szpitala, ale co robił na usługach Uchiha mężczyzna posługujący się robakami niczym członek Aburame? Czyżby był wyrzutkiem, który zaciągnął się tutaj na czas wojny? Po powrocie będzie musiał pomyśleć czy nie powinien tego zgłosić władzom Kaigan, najlepiej przez liderkę. W ten sposób będą mogli pokazać swoją dobrą wolę w chęci zachowania relacji na odpowiednim poziomie lub nawet wyższym w przyszłości. Mogą być silnym rodem, ale potrzebują sojuszników nawet w formie zabezpieczenia. Niemniej teraz nie miał zamiaru o tym rozmawiać.
- Na to wygląda, są to zdolności moich sąsiadów z prowincji, niejakich Aburame. Potrafią manipulować robactwem jak widzieliśmy bardzo dokładnie.
Cicho westchnął będąc zmęczony tą sytuacją, chciał o niej tymczasowo zapomnieć aby mógł się porządnie zrelaksować. To zapewne będzie mu dane dopiero w jego tymczasowym miejscu zamieszkania, gdzie oddali swe troski idąc spać. Tymczasem dopiero tam zmierzali po drodze zahaczając o stoisko z jedzeniem na wynos, a jego stan pozostawał stabilny. Czuł się całkiem nieźle, a nawet wręcz coraz lepiej.
- Tak mamo, będę na siebie uważał.
Lekko sobie zażartował odnośnie dbania o własne zdrowie, co było słychać nawet w jego głosie udającym powagę, ale jednocześnie brzmiącym zupełnie inaczej od jego naturalnego.
- Ataków bezpośrednich się nie boję, nawet chciałbym aby spróbowali. Pokazałbym im, że zadarli z niewłaściwą osoba i poznałbym sprawców. Odnośnie posiłków i picia to dobry pomysł.
Potem przyszedł ponownie temat szukania winnych, na co dzisiaj szczerze nie posiadał głowy. Wolał to zostawić na inny dzień, zawsze pozostawała opcja aby sami się ujawnili w niedalekiej przyszłości chcąc ponownie im zaszkodzić w jakiś sposób. Dodatkowo nie mógł tego zgłosić szczególnie po rozmowie z strażnikami, którym sam powiedział aby było to zatrucie. Gdy zostaną przesłuchani jako świadkowie nikt tutejszy nie zaufa Kanowi albo postanowią całkowicie zignorować zamiatając sprawę pod dywan. Pozostało mu obecnie jedynie czekać i ewentualnie przekazać informacje Mukuro, której reakcji szczerze się obawiał. Nie znał jej, więc mogła zareagować wszelako. Nawet doprowadzić do wojny między nimi, czego osobiście nie był wielkim fanem mimo wszystkich wydarzeń podczas turnieju pokoju. Wiedział jak dewastujące są owe działania dla niewinnych cywili, a tych było mu szkoda z powodu czyjejś głupoty karać.
- Też wątpię w ich udział, ale nie potrafię go wykluczyć. Niemniej moglibyśmy o tym rozmawiać całą noc, a prawdy i tak nie poznamy. Tymczasowo lepiej zostawić temat czekając jak się rozwinie.
Kiedy byli już blisko posiadłości gdzie Senju tymczasowo przebywali pojawiło się pytanie odnośnie Kazumy. Wiedział, że prędzej lub później się pojawi, a też nie miał powodu aby zatajać faktów odnośnie ich relacji więc natychmiast postanowił powiedzieć Mikoto prawdę.
- Nazywa się Kazuma i dzień przed wyruszeniem na turniej z woli ojca został moim uczniem. Jak można się domyślić jeszcze nie zdążyliśmy spędzić zbyt dużo czasu razem, ani odbyć choćby jednego treningu to fakt ten pozostaje faktem obecnie.
Pozostałych słów postanowił nie skomentować, za to odbił pytanie w drugą stronę odnośnie mężczyzny z którym przyszła podważający zdanie białowłosej odnośnie powodów poddania się w walce.
- A kim był twój towarzysz jeśli można wiedzieć?
autor: Kan Senju
2 sie 2022, o 23:22
Forum: Arena
Temat: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 10563

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Rozmowa z strażnikami całe szczęście okazała się dość owocna, szczególnie kiedy poruszono kwestię zjedzenia czegoś nieświeżego co mogło zostać pomylone z trucizną. Tutaj znalazł możliwość dopieczenia medykowi, który dość porządnie zaszedł mu za skórę tak więc postanowił się czymś odwdzięczyć. Podważał wcześniej kompetencje Mikoto więc tak zwane oko za oko, ząb za ząb. Najchętniej chciałby aby Mujin został stąd wywalony, jednak nie miał zamiaru robić zbyt specjalnego zamieszania kiedy wszystko szło tymczasowo po myśli Kana. Nie miał zamiaru zgłaszać owej trucizny, bo domyślał się jak władze potraktowałyby ten temat. Kompletnie by go zignorowały niczym obecni strażnicy ich reprezentujący.
- To samo mówiliśmy z Mikoto, że najprawdopodobniej coś zjadłem niedobrego szczególnie kiedy zaczęło mi się poprawiać po jej zabiegach. W tym czasie Mujin upierał się przy swoim, a kiedy zechcieliśmy opuścić to miejsce nie ufając jego opinii stało się co widzieliście. Może faktycznie próbował mnie otruć i wykorzystać to co mówi jako wymówkę? Kto wie, ale nie posądzałbym żadnego Uchiha o takie zamiary. Chciałbym aby między naszymi rodami stosunki się poprawiły zamiast pogorszyć więc nie wierzę w takie rzeczy. Wybaczcie, wypaplałem zbyt wiele głupich słów.
Lekko się ukłonił w ich kierunku przepraszająco. W tym momencie poddał nie tylko w wątpliwość kompetencje medyka, ale zarazem jego pracę tutaj nad pacjentami. Chwilę później ten musiał się dostosować do zaleceń strażników każących odwołać technikę, ale nie posiadał choćby kropli zaufania do Aburame, tak więc postanowił się pilnować przed całym robactwem. Dzięki swojej wysokiej percepcji skupił się czy przypadkiem nie próbuje zostawić jakiejś pluskwy u niego, bo ten facet zdecydowanie nie zdobył choćby grama zaufania. Po tej akcji spodziewał się po nim wszystkiego co najgorsze. Poza tym miał zamiar upewnić się sprawdzając swoje wyposażenie, oraz ciuchy również po wyjściu na wszelki wypadek. Te wszelakie robactwo powodowały hałas mogący utrudnić wykrycie takiego ruchu, szczególnie kiedy jego zmysły mogły być osłabione. Sam nie miał pojęcia jak dobry jest jego słuch.
- Mimo wszystko nie mogę się zgodzić, kiedy po pierwszej walce badał mnie Kamiyo nie wydarzyło się kompletnie nic. Zostałem uleczony bez problemu. Dodatkowo w żadnej z tych sytuacji nie byłem prowodyrem, a jedynie poszkodowanym. Skoro dla osób sprawiających kłopot są łamane zasady dlaczego ja mam być traktowany jako przestępca? Niemniej zapewniam was, przybędę jedynie kiedy mój uczeń będzie tutaj leczony. Nie mogę ufać Mujinow po dzisiejszej akcji, mam nadzieję to zrozumiecie.
Gdy nie miał niczego już do dodania, a sprawa została wyjaśnione Kan razem z Mikoto wyszli z szpitala gdzie mógł zaznać spokoju. Na zewnątrz zgodnie z wcześniejszym wpisem sprawdził czy nie gdziekolwiek nie zalęgło się robactwo i to samo zalecił swojej towarzyszce. Po osobach tak kombinujących nie wiadomo czego się spodziewać, lepiej być ostrożnym.

Z/T 2x z Mikoto --> [Event] Dom Przedstawicieli Prastarego Lasu
autor: Kan Senju
2 sie 2022, o 13:51
Forum: Teiz
Temat: Osada portowa i okolice
Odpowiedzi: 207
Odsłony: 16823

Re: Osada portowa i okolice

autor: Kan Senju
1 sie 2022, o 18:15
Forum: Arena
Temat: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 10563

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Dwóch wizyt z trzech w pomieszczenia służby medycznej Kan nie będzie miło wspominać. Głównie przez samą sprawę z Kazumą, przy której obaj się pokłócili rzucając mocne słowa. Tym razem nie zamierzał mu odpowiadać podkręcając atmosferę, już wystarczająco złych uwag między sobą wymienili. Obecnie poprosił o pomoc w stanięciu na nogach, a Mikoto zaproponowała odprowadzenie go co było dość miłą wiadomością. Nie wiedział jak bardzo jego stan się polepszył, więc chętnie przyjmie pomoc. Wciąż sporo brakowało zanim odzyska pełnię sił.
- Skoro chcesz, w takim wypadku pozwól abym chociaż postawił Takoyaki w drodze powrotnej w ramach wdzięczności.
Chwilę później wstał z lekką pomocą dziewczyny nie mając problemu z utrzymaniem równowagi więc się szczerze uśmiechnął ponownie zwracając w jej stronę.
- Już dam radę iść samodzielnie. Bałem się, że pogorszy mi jak wstanę.
Zgodnie z swoimi słowami powoli zaczął zmierzać do wyjścia kiedy medyk mający przygotować antidotum mocno protestował przeciwko temu. Porównując jak się czuł tuż po walce to różnica jest niczym niebo, a ziemia dlatego zamierzał zignorować jego słowa dalej zmierzając ku wyjściu. Mimo wszystko niemiło byłoby tak wyjść w milczeniu więc przynajmniej postanowił mu odpowiedzieć robiąc swoje. To on decyduje o swoim działaniu przyjmując za to odpowiedzialność gdyby trucizna ponownie zaczęła działać. Wolał zaryzykować w ten sposób zamiast przebywać w placówce klanu mogącego być odpowiedzialnego za otrucie. Mogli teraz próbować dokończyć robotę skoro jedyny zaufany medyk został tak poniżany przez pracujących tutaj.
- W takim wypadku robię to na własną odpowiedzialność, mam prawo decydować samodzielnie co robię.
W ten sposób zakończył rozmowę, ale kiedy już znajdował się dość blisko wyjścia Mujin postanowił przejść do stanowczego działania. Z jego rękawów oraz nogawek wystrzeliło duża ilość robactwa, a on widząc to zaczął najzwyczajniej krzyczeć nie podejmując żadnej akcji obronnej. Wiedział jak takie coś się skończyło poprzednim razem, więc postanowił to wykorzystać na swoją korzyść. Od czegoś przecież pilnujący obiektu tutaj są. Gdyby był w pełni sprawny niemiałby problemu się ulotnić zanim cokolwiek mu zaszkodzi, ale w obecnej sytuacji nie chciał ryzykować.
- Straż pomocy! Jesteśmy atakowani!
Wszystko zostawił w ich rękach, będąc gotowy przyjąć kolejny cios. Ku jemu zdziwieniu jednak najzwyczajniej zostało zablokowane tylko wyjście. Postanowił nie robić sobie z tego nic próbując kontynuować swój marsz, aczkolwiek robaki nie odpuszczały. Chwilę później się rozstąpiły wpuszczając do środka wcześniej wołanych stróżów prawa. Jeden poprosił aby odwołać jutsu, natomiast drugi patrzył się na Senju jakby to on był jego twórcą. Poważnie? Przecież jego kekkei genkai robiło coś zupełnie innego. Zresztą, nie ważne. Mając okazję postanowił ich poprosić dalej o pomoc.
- Dobrze, że przybyliście. Próbowałem wyjść razem z moim prywatnym medykiem Mikoto kiedy mój stan się wystarczająco poprawił aby odpoczywać w domu delegacyjnym, ale wtedy próbowano mnie zatrzymać tymi robakami. Początkowo uznałem to za atak, więc trochę się pomyliłem kiedy was wołałem. Dziękuję za interwencję.
Wtedy też lekko im się ukłonił, a następnie czekał aż wyjście zostanie odblokowane aby mógł wyjść.
autor: Kan Senju
31 lip 2022, o 21:14
Forum: Arena
Temat: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 10563

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Kan stopniowo zaczynał się czuć coraz lepiej, pewnie to efekt wyjęcia części trucizny oraz jego sporej wytrzymałości co zostało potwierdzone przez białowłosą. Kiwnął tylko głową z uśmiechem przyjmując to do wiadomości, ale prawdziwe problemy rozpoczęły się później. Mikoto chciała zapewne zataić przed nieznajomym fakt użycia trucizny tak razem z słowami Yamiego trzeba przyznać iż mieszali się w zeznaniach. Sam miałby wątpliwości po wysłuchaniu ich oboje, więc nie chcąc dodawać oliwy do ognia niczego nie dodawał słuchając wszystkiego z pozycji leżącej. To spowodowało natychmiastową odpowiedź Kazumy, który po prostu zachowywał się jak buc po raz kolejny. Powoli miał takiego zachowania dosyć przeklinając w głowie jak ojciec wpakował go na minę z naukę młodzieńca. Może powinien go jeszcze przy okazji wychować? Miał tego dość tak więc sam postanowił zakończyć tą farsę wtrącając swoje trzy grosze. Zebrał w sobie siły, aby z pomocą rąk przejść do pozycji siedzącej. Co ciekawe nie kręciło mu się już w głowie, więc ostatecznie nie posiadał z tym większego problemu. Nim jeszcze zapytany Mujin cokolwiek odpowiedział dał wyraz swojego niezadowolenia z obecnego zachowania pobratymca.
- Co by mi nie dolegało to nie jesteś moją matką, abyś musiał o tym wiedzieć. Ani też przełożonym, bo to ja jestem wyższy rangą z nas dwojga więc odpuść sobie dalsze wścibstwo w nie swoje sprawy. Jeżeli chcesz się dowiedzieć to powinieneś nauczyć się zachowywać normalnie, a nie wpadać jak nadąsany orangutan.
Po powrocie do Shinrin będzie musiał się głęboko zastanowić czy zechce mu przekazać jakąkolwiek wiedzę. Po prostu miał dosyć blondyna i jego ciągłych pyskówek, a przez otrucie nie posiadał wcześniejszej cierpliwości do niego. Może później mu to przejdzie, kto wie. Będąc już w pozycji siedzącej westchnął uspokajając się trochę aby zwrócić się do zajmującej się nim dziewczyny.
- Nawet zawroty głowy minęły, prawdopodobnie potrzebuję jeszcze trochę odpoczynku i będę w pełni sprawny. Na pewno duża w tym zasługa twojej pomocy, dziękuję za to.
Lekko się ukłonił dając wyraz swojej wdzięczności, bo mogła tego potrzebować szczególnie po niektórych przykrych słowach od pewnych osób. Chciał aby wiedziała, że przynajmniej on docenia jej wkład w ratunku. Następnie niemrawym ruchem sięgnął po swoje odzienie, bo przecież górna część garderoby została zdjęta do wyciągania trucizny i zaczął się ubierać w pozycji siedzącej. Po tych wszystkich dzisiejszych wydarzeniach chciał jak najszybciej opuścić to miejsce, a już przynajmniej wydawało mu się aby miał wystarczająco siły aby dotrzeć do przydzielonego mu pokoju na czas pobytu w Sogen.
- Pomożesz mi wstać? Nie mam zamiaru przebywać w placówce medycznej uchiha dłużej niżeli to konieczne więc wrócę do domu gdzie pójdę od razu spać.
Najchętniej zapytałby się czy Mikoto nie pomogłaby mu też pokonać tej drogi dla zabezpieczenia, ale nie chciał nadwyrężać jej cierpliwości bardziej.
autor: Kan Senju
30 lip 2022, o 05:13
Forum: Arena
Temat: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 10563

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Porównując z pierwszym razem kiedy poznał Mikoto w Antai dużo lepiej przyjmował już pochwały. Wtedy zapewne by się zaczerwienił odwracając głowę i odmawiając w tym jakiejkolwiek wyjątkowości. Po przebywaniu w fachu shinobiego jakiś czas, spotykając się z podobną sytuacją kilkukrotnie teraz najwyżej się uśmiechnął. Szczególnie z powodu odpowiedzi aby wcale nie śmierdziało, nawet lekko się zaśmiał. Cóż sam był sobie winny użycia takich słów.
- Tym razem chyba już zgodziłbym się na uśpienie jakbyś przypilnowała aby nikt inny przy mnie nie kombinował. Wolałbym chyba ten sposób niżeli zdawać się jakkolwiek na tutejszych.
Potem przyszedł tutejszy Mujin, który miał zająć się odtrutką. Dostał wszystkie jego objawy, co nie powiedział zostało uzupełnione przez Mikoto. Mimo wszystko zechciał jeszcze raz sprawdzić jego stan przez co Kan spojrzał się na niego nieufnie marszcząc lekko brwi. W tym pomieszczeniu obecnie była tylko jedna osoba, której mógł w pełni zawierzyć swoje leczenie. Ostatecznie nie podejrzewał za bardzo Uchiha za swój stan, ale jednak nie potrafił ich całkowicie wykluczyć. Co było przy nim mówione też miało sens o ich motywację, dodatkowo wiedział jak traktują tutaj członków jego rodu. Przez moment się wstrzymywał patrząc na niego trochę złowrogim wzrokiem.
- Został on sprawdzony przez jedyną osobę jakiej ufam w tym gronie. Jest medykiem, który potrafił wyciągnąć truciznę więc chyba potrafi sprawdzić temperaturę prawda? Oceniła mój stan i przekazała to.
Prawdę mówiąc to całe sprawdzenie mu śmierdziało, bo kto wie co mógł w międzyczasie kombinować. Po chwili jednak westchnął nie chcąc robić większego cyrku z tego wszystkiego. Wystarczające dał swoje niezadowolenie tym faktem i jeżeli ten mężczyzna postanowi sprawdzić jego stan to najzwyczajniej zaufanie do niego mu podupadnie. Przy następnych prośbach będzie jeszcze bardziej uczulony na podstępy jakieś, aby gdy takowy odkryje być gotowym do działania. Nawet teraz leżąc zawsze mógł złożyć jedną pieczęć do użycia swoich zdolności.
- Tylko jeżeli jest to konieczne, w co nie uwierzę. Więc wolę abyś mnie nie dotykał.
Kiedy zostało wspomniane odnośnie kasłania krwią wtedy zorientował się, że już jakiś czas tego nie robił. Tak samo jego dłonie mniej mu drżały, a sam wzrok lekko się poprawiał. Czyżby powoli to dziadostwo przestawało działać nawet bez odtrutki? Czy może to efekt braku wysiłku oraz lepszej pozycji do odpoczywania? Nie potrafił odpowiedzieć sobie na to pytanie, więc postanowił to przemilczeć obecnie. Lecz gdy tylko zostało zaproponowane odcięcie od świadomości jego odpowiedź przyszła natychmiastowo.
- Byłem przytomny przy wyciąganiu trucizny, najgorsze mam za mną. Dziękuję nie trzeba.
Kiedy Yokage od nich odszedł przygotowywać odtrutkę zaczęła się dyskusja kto mógł być winny całego zamieszania. Zaczął temat Yami, który wcześniej obserwował salę nie znajdując nikogo podejrzanego, a kontynuowała to białowłosa wyrażając swoje zdanie. Sam w głowie miał mętlik już nie mając pomysłu kto mógłby być sprawcą, ale jak pomyślał to wczoraj oraz dzisiaj wszystkie posiłki co jadł były przygotowywane przez obsługę w rezydencji przydzielonej ich rodowi. Z drugiej strony spożywał jakieś napoje poza nią, więc w nich też mogło się znajdować to dziadostwo więc ostatecznie nie posiadał ani jednej poszlaki, którą mógłby wykorzystać.
- Sam już nie wiem kto jest winien, ale mam pytanie. Czy to normalne aby objawy się zmniejszyły Mikoto? Bo chyba mi się trochę poprawia.
I właśnie w tym momencie znikąd wpadł jego niesforny uczeń, który swoimi słowami od razu podniósł Kanowi ciśnienie więc odpowiedział mu instynktownie bez zastanowienia.
- Poddałem się dla jaj wiesz? Tak samo dla żartów tutaj leżę, weź użyj czasami swojej głowy zanim zaczniesz coś robić. Jak nie umiesz się zachować to weź spierdalaj.
Mówił to przyśpieszonym głosem, z wyczuwalnym gniewem w tym momencie. Upominał go już wcześniej za zachowanie, a w obecnym stanie wcale nie zamierzał się powstrzymywać. Emocje wzięły górę.
autor: Kan Senju
27 lip 2022, o 18:26
Forum: Arena
Temat: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 10563

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Mikoto zgodziła się na prośbę Kana aby pozostał przytomny, co go lekko uspokoiło. Oczywiście dała też swój warunek, że jeżeli tylko drgnie będzie musiała przerwać ten zabieg, a następnie go unieruchomić w jakiś sposób z czym nie miał problemów. Jeżeli nie byłby w stanie wytrzymać, a uśpienie było koniecznością postanowił się z tym pogodzić, najpierw jednak chciał spróbować. Przy okazji widział w tym dobrą okazję na przetestowanie swoich limitów, jak wielki ból jest w stanie znieść. Może podejście głupie w aktualnym momencie, ale też chciał się przetestować poza swoimi obawami odnośnie pozostałych medyków. Najzwyczajniej jeszcze w życiu nie spotkał się z bólem sprawiającym mu jakieś problemy, spędził je można powiedzieć bez większych problemów. Rany otrzymane w pojedynku z Maji były praktycznie jego pierwszymi. Najzwyczajniej nie rozumiał jak bardzo ludzie potrafią cierpień z powodu obrażeń czy podczas takich operacji.
- Rozumiem, jak zacznę sprawiać problemy to możesz mnie uśpić. Zaakceptuję to jeżeli będzie konieczne.
Po tych słowach białowłosa natychmiast zabrała się do pracy przecierając mu brzuch jakimś środkiem, którego celu zupełnie nie znał. To spowodowało niespodziewany lekki śmiechu, bo najzwyczajniej w świecie czuł jakby był łaskotany. Można powiedzieć dotychczasowe części zabiegu były przyjemne, choć co prawda nie lubił takich zabaw łóżkowych.
- Śmiało.
Chwilę później odczuł jak jest krojony na brzuchu, aczkolwiek potrafił to bez problemu ignorować pozostając w całkowitym bezruchu. Czyżby to miało być tym bolesnym doświadczeniem? Mógłby z tego się śmiać, ale szczęśliwie postanowił cierpliwie zachować ciszę nie pytając się o szczegóły co będzie mu robione dalej. Po skończeniu otwierania przejścia do jego wnętrzności został ostrzeżony, że jego cierpienie dopiero się zacznie więc postanowił się przygotować. Napiął swoje ciało, dłońmi złapał się boków łóżka.
- Jestem gotowy.
Oznajmił Senju z spokojem i uśmiechem, który bardzo szybko zniknął z jego twarzy kiedy tylko bańka wody została prowadzana do organizmu przez ranę. Z jego gardła wydostał się jęk przez chwilę, bo potem już zacisnął mocno zęby z grymasem na twarzy. Głowę natychmiast odchylił jak tylko było to możliwe do tyłu, a dłonie z kolei zacisnęły się kurczowo łapiąc za łóżko. Mimo to w okolicach brzucha nie poruszył się nawet o centymetr słysząc wcześniejsze ostrzeżenia. Nie chciał przeszkadzać w operacji co udawało się tylko dzięki jego niezwykle silnej woli. Czuł jak woda przemieszcza się po jego wnętrznościach powodując niewyobrażalny ból. Wiedząc o tym wcześniej zapewne zgodziłby się na wcześniejszą propozycję aby przespać tą część, ale teraz był zmuszony wziąć odpowiedzialność za swoje słowa dlatego z wielkim trudem starał się pozostać nieruchomo. Nie wiedział jak długo wytrzyma, dlatego w duchu modlił się o jak najszybsze zakończenie wyciągania trucizny. Momentami nawet wstrzymywał swój oddech. Gdyby piekło istniało to właśnie tego typu katusze byłyby tam stosowane. Po jakimś czasie kiedy był już na skraju swojej wytrzymałości został poinformowany o jej wyciąganiu na co odpowiedział tylko jakimś odgłosem "yhym" co można było uznać za potwierdzenie. Chwilę później było już po wszystkim, wtedy nagle opadł z sił natychmiast otwierając usta aby za ich pomocą oddychać bardzo szybko jako odpowiedź na ulgę.
- Jak gówno.
Odpowiedział na pytanie jak się czuje słabym głosem. Niedawne cierpienie wciąż krążyło mu po głowie, dlatego nawet się nie przejmował tak mało wyrafinowaną odpowiedzią. Resztę tylko potwierdził kiwnięciem głowy nawet nie skupiając się za bardzo na przekazie. Po prostu tymczasowo potrzebował odpocząć głównie psychicznie. Kiedy Kan dochodził do siebie za parawan przyszła kolejna osoba, która przedstawiła się jako Yokage Mujin mający zająć się trucizną. Szczęśliwie wypoczął już na tyle, aby mógł mu częściowo odpowiedzieć o objawach dolegających mu.
- Kan Senju. Zawroty głowy, pot oraz kręcenie się w głowie z sporadycznym kaszlem krwią.
Skrócił swoją wypowiedź maksymalnie wciąż odzyskując siły. Możliwe o czymś zapomniał więc Mikoto mogła to dopowiedzieć.
autor: Kan Senju
27 lip 2022, o 01:05
Forum: Arena
Temat: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 10563

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Dywagacje na temat winnego szybko zeszły na dalszy plan, co można uznać za wręcz naturalne. Jako medyk Mikoto wpierw wolała zająć się pacjentem zamiast rozważać potencjalnego sprawcę co w pełni popierał. Później przyjdzie czas na takie sprawy kiedy już wyzdrowieje. Przy okazji będąc w pozycji leżącej było mu przyjemniej niżeli siedząc, głównie z powodu mniejszych zawrotów w głowie w owej pozycji. Biorąc pod uwagę jego obecny stan mógł się nawet trochę rozluźnić, bo już nie musiał utrzymywać swojego ciała. Najzwyczajniej leżał bezwiednie, co z pewnością ułatwiło zdejmowanie jego górnej części ubrań, a tych miał kilka. Płaszcz, kamizelka, oraz koszula z krawatem pod czym krył się jego lekko umięśniony tors, a pod nim zarysowany sześciopak. Widać było, że ćwiczył swoje ciało choć z powodu bycia szczupłym efekty nie były powalające przynajmniej w wyglądzie.
- Najbardziej nieswojo czuję się w tym miejscu.
Wraz z słowami Kan położył swoją dłoń na środku swojego brzucha. Właściwie się wcześniej nad tym nie zastanawiał, ale jako takiego bólu zbytnio nie odczuwał. Najbardziej to jego zmysły wariowały w tym momencie co powodowało mu największe problemy. Pytanie odnośnie miejsca skąd pochodziła krew chwilę się zamyślił w ciszy. Musiał się skupić na własnym wnętrzu chcąc je poznać, bo wcześniej najzwyczajniej w świecie się nad tym nie zastanawiał będąc rozproszony przez odczuwalne negatywne skutki trucizny.
- Tak myślę.
Na tym skończył się wywiad rozpoznawczy, ale zaczęły się poważniejszy temat jakim była chęć go uśpienia z powodu bólu jaki podobno występuje podczas wyciągania tego cholerstwa mu dokuczającego. Niestety Senju wolał pozostać przytomny i wcale tutaj nie chodziło o brak zaufania do dziewczyny. Martwił się jak ową sytuację mogliby wykorzystać inni, zupełnie nie wiedział czego się mógł spodziewać po tutejszej opiece medycznej. Zawsze mogą dać argument, że białowłosa nie pracuje tutaj i spróbować przejąć pacjenta przy czym wolałby być przytomny aby wyrazić swoje zdanie odsyłając ich w cholerę. Jedynym medykiem przy którym mógłby sobie pozwolić na taki luksus był Kamiyo Ori, lecz ten zdawał się być dzisiaj nieobecny. Mógł go nie znać długo, ale wystarczająco aby wyrobić sobie jakieś zdanie o chłopaku. Należał on do osób, którym zależało na innych i chciał im pomagać.
- Tutaj nie chodzi o brak zaufania do ciebie, ale mam swoje powody aby pozostać przytomny. Jakoś dam radę wytrzymać, może nie wyglądam jednak wyjątkowo dobrze znoszę ból.
Mówił to z sporą pewnością siebie mimo swojego nieciekawego tymczasowo stanu zdrowia. W pierwszej walce też przecież dość oberwał, a potrafił to kompletnie ignorować. Zupełnie jakby nic mu się nie stało. Pozostawało tylko pytanie czy Mikoto przyjmie taką argumentację, a może mimo tego go uśpi woląc nie podejmować się ryzyka. Ostatecznie zaakceptowałby jej decyzję nie mając o to pretensji, bo przecież zależało jej aby mu pomóc w tym momencie.
autor: Kan Senju
26 lip 2022, o 17:55
Forum: Teiz
Temat: Osada portowa i okolice
Odpowiedzi: 207
Odsłony: 16823

Re: Osada portowa i okolice

autor: Kan Senju
26 lip 2022, o 12:11
Forum: Arena
Temat: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 10563

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Czas leciał powoli, a Kan mógł tylko rozwalony siedzieć na krześle. Ile to już spędził w tej pozycji? Pięć minut, dziesięć, dwadzieścia? Nie mógł kompletnie policzyć czasu, wszystko wydawało się tak piekielnie dłużyć. Przynajmniej z jego perspektywy, bo dla innych czas z pewnością leciał dużo szybciej kiedy czuli się od niego lepiej. Sam nie wiedział co koniecznie mu dolega, ale domyślając się miał tylko jedną logiczną odpowiedź. Został przed pojedynkiem otruty, tylko pozostawało pytanie kiedy oraz przez kogo. Najlogiczniej uznałby Uchiha za winnych, ale te kropki były zdecydowanie zbyt łatwe do połączenia. Wątpliwe aby pozwolili sobie na taką śmiałość po dewastującej ich wojnie. Nie ryzykowaliby aż tak bardzo, więc ktoś musiał spróbować ich wrobić aby wykorzystać napięcia między rodami doprowadzając do konfliktu. Tylko kto zyskałby na tym najwięcej? Kaminari i Inuzuka, a może Cesarstwo chcące kontynuować swoje plany najazdu na kontynent mimo porażki? Gdyby miał zaryzykować stawiałby na tych ostatnich, bo z nimi jako jedynymi nigdy nie posiadał żadnych kontaktów. Jego rozmyślenia przerwał znany mu głos, ale nie potrafił go rozpoznać w owym stanie więc otworzył oczy chcąc zobaczyć do kogo należy. Wszystko było rozmazane, aczkolwiek dostrzegł białe włosy więc mogła to być tylko jedna osoba tutaj obecna. Mikoto, która natychmiast postanowiła sprawdzić jego stan kładąc zimną dłoń na policzku.
- Nie jestem pewien.
Druga dłoń dotknęła jego czoła, które posiadało jak najbardziej normalną temperaturę. Żadna gorączka nie występowała, wzrok nie był rozbiegany, ale dużo bardziej rozbiegany.
- Podejrzewam...
Szybko przyłożył rękę do ust, aby ponownie odkasłać trochę krwi.
- Truciznę.
Niedługo później usłyszał jak dziewczę poprosiło niejakiego Yamiego o pomoc aby go pomógł przenieść na łóżko. Rozejrzał się samymi oczami na boki chcąc go zobaczyć, ale jedyny szczegół możliwy do wyłapania obecnie to były długie, czarne włosy. Chwilę później jego ramię znalazło się na czyimś barku, a sam został złapany w pasie oraz podźwignięty. Senju chcąc pomóc jakoś próbował przebierać nogami, ale wychodziło mu to średnio. Nie miał na to zbytnio siły. Teraz zrozumiał, że cudem było samodzielne dotarcie do pokoju medycznego tylko dzięki jego sile woli.
- Wątpię aby Uchiha byli winni.
Wypowiedział swoje zdanie po czym aby kontynuować musiał zebrać kilka oddechów.
- Prędzej ktoś ich chciał wrobić.
autor: Kan Senju
25 lip 2022, o 19:00
Forum: Arena
Temat: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 10563

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Kan na miejsce dotarł opierając się drżącymi rękami o ścianę, tylko dzięki swojej sile woli. W sumie drżące to mało powiedziane, one dosłownie się telepały kiedy tylko odklejał je od podłoża pionowego. Przez kilka chwil próbował złapać za klamkę, ale miał problemy z trafieniem kiedy kręciło mu się w głowie i obraz był rozmazany. Przy ostatniej, udanej próbie użył więcej siły zirytowany przez co mało się nie wywrócił, ale natychmiast otworzył też drzwi. Nie widząc aby ktokolwiek się pokwapił w jego kierunku ruszył niepewnym krokiem do środka, zajmując pierwsze lepsze krzesło na którym usiadł rozwalony nie mając tymczasowo siły. Zamknął na chwilę oczy czekając aż ktokolwiek się nim zainteresuje chcąc trochę odpocząć chociaż od zawrotów. Pomogło, choć niestety całkowicie ich nie powstrzymało.
autor: Kan Senju
25 lip 2022, o 18:28
Forum: Walki turniejowe
Temat: [RUNDA 2] Kan vs Azuma [ZAKOŃCZONA]
Odpowiedzi: 7
Odsłony: 410

Re: [RUNDA 2] Kan vs Azuma [ZAKOŃCZONA]

Kiedy wchodził na arenę Kan poczuł się dziwnie, ale ostatecznie to zignorował chcąc przeprowadzić walkę. Myślał, że najzwyczajniej zżera go stres czy coś, ale im bliżej było rozpoczęcia tym czuł się coraz gorzej. Kiedy chował bombkę dymną z rozkazu sędziego, którzy ewidentnie faworyzował drugą stronę gdyż w innej walce można było kuszę wyjętą trzymać na jego czole pojawiły się pierwsze kropelki potu. Obraz zaczął się delikatnie rozmazywać, a jakby tego było mało jednocześnie w jego głowie zaczęło mu wirować. Chwilę później rozpoczęła się walka, a przeciwnik biegł w jego kierunku. W tym momencie jeszcze naprawdę próbował w przenośni zacisnąć zęby i pokazać, że podobnie tanie sztuczki nie są straszne jego rodowi. Nawet w takim stanie mogą sobie poradzić, ale sytuacja się zmieniła kiedy odkaszlną krwią na prawą dłoń. Wiedział, że to nie są przelewki. W tym momencie specjalnie podniósł tą dłoń, aby co sprawniejsze oko zauważyło podstępne sztuczki jakimi kierowali się gospodarze i wypowiedział dwa magiczne słowa.
- Poddaję się.
Nie wypowiedział tego normalnie tylko mocno osłabionym głosem. Powoli miał problem z utrzymaniem równowagi, ale jakoś mu się udało robić krok po kroku w stronę wyjścia z areny. Wtedy usłyszał słowa swojego niedoszłego rywala, który nie tego oczekiwał. Nosz kurwa mać, niech sobie wyobrazi, że Senju też sobie nie oczekiwał bycia otrutym przed walką. Niemniej nie miał siły mu odpowiedzieć dlatego kontynuował swój chwiejny krok, aż zniknął w korytarzu. Chciał się skierować do pokoju medycznego z konieczności, nawet jeżeli będzie wśród wrogów, którzy mu to uczynili niemniej opadł z sił wywracając się. Na szczęście pod ścianą, więc był w stanie podjąć się jeszcze pewnego wysiłku, a mianowicie przejść do pozycji siedzącej opierając się o nią. Spędził tam kilka, może kilkanaście minut. Ciężko określić, kiedy obecnie jego stan był lekko powiedziawszy nieciekawy. Chciał najzwyczajniej odpocząć zanim się ruszy dalej, a w międzyczasie jeszcze kilka razy odkasłał krwią po czym zdecydował się wstać przyzwyczajony do obecnego stanu i dojść do punktu z pomocą lekarską.

Z/T --> [EVENT] POMIESZCZENIA SŁUŻBY MEDYCZNEJ

Wyszukiwanie zaawansowane