Znaleziono 342 wyniki
- 9 lut 2021, o 16:09
- Forum: Shi no gēto
- Temat: Kuźnia
- Odpowiedzi: 75
- Odsłony: 6729
Re: Bór
Strzała nie trafiła, ku zdziwieniu młodego shinobi, nie oznaczało to wcale jednak tragedii. Osiłek, raczej nie grzeszący zręcznością, wywinął orła na błocie. W międzyczasie klon trafił także pociskami niezgrabnego mężczyznę, co musiało poskutkować bólem w jakimś stopniu. Walka na dwóch frontach nie była jednak dla Kyoheia zadowalająca. Widząc niestrudzone natarcie osiłka czym prędzej rzucił łuk, aby jak najprędzej wyciągnąć z kamizelki kunai. Jego planem był unik w stronę ręki, która właśnie została pokryta błotem, a także nie posiadała już tonfy, a następnie zwinny atak kunaiem na ciało przeciwnika. Miał zamiar wykorzystać nie tylko swoją prędkość, ale także zmysł strategiczny. Jeżeli udało się kunaia wbić, wyciągnął go czym prędzej by pchnąć raz jeszcze - Kyohei nie bierze jeńców.
W międzyczasie, klon postanowił oskrzydlić osiłka aby zaatakować go swą kamienną pięścią w kręgosłup lub bok. Wiadome przecież było, że klonem panowie nie są zainteresowani. Kyohei uznał, że gdyby atak kunaiem i uderzenie klona nie były wystarczające, oryginał zajmie się genuserem, a klon założy duszenie na szyję od tyłu osiłkowi. Shinobi musieli rozwijać wiele sztuk, taijutsu, style walki, genjutsu i ninjutsu wszelkiej maści. Na szczęście Kyohei nie zaniedbywał żadnej z tych, dlatego bezproblemowo rozpoznał technikę iluzji którą popisać zamierzał się jego przeciwnik. Płatki kwiatów w zimę nie pozostawiały mu żadnych złudzeń. Czym prędzej złożył pieczęć, aby uwolnić się spod działania genjutsu. Był niemal pewien, że atak błyskawiczny ze strony gorzej umięśnionego mężczyzny nie nastąpi, bo ten musiał uważać jednocześnie na rozrzucone na podłodze narzędzia ninja. Zakrzyknął więc do dziewczyny, będąc gotowym do kontynuowania walki w krótkim dystansie.
- Schowaj się za mną!
Gdy sprawa osiłka była załatwiona, Kyohei wraz z klonem stanęli przed kobietą, odchodząc jednak od kolców na ziemi, przenosząc walkę na bardziej wygodny grunt.
- 18 sty 2021, o 12:53
- Forum: Rozliczenia PH
- Temat: Kyohei
- Odpowiedzi: 21
- Odsłony: 535
- 18 sty 2021, o 12:46
- Forum: Administracyjne
- Temat: Coraz bliżej Święta!
- Odpowiedzi: 109
- Odsłony: 2937
Re: Coraz bliżej Święta!
Odbieram trójeczkę i dziękuję pięknie 8)
- 18 sty 2021, o 12:08
- Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
- Temat: Szpital
- Odpowiedzi: 148
- Odsłony: 15597
Re: Szpital
MISJA 17/17 ZAKOŃCZONA SUKCESEM
Yamado Kai: Niestabilny skalpel!
Yamado nareszcie postanowił zabrać się do roboty, nie denerwując swojego kolegi z sali operacyjnej. Stabilnie chwycił narzędzie pracy i zabrał się do nacięcia. Nie był świadom, że powierzone mu zadanie nawet wykonane niedbale nie stanowiło o sukcesie operacji, ale może dzięki temu podbudował swoją pewność siebie lub pewną rękę. Po nacięciu Chirurg Ika umieścił rurkę w ciele pacjenta, a już chwile później łóżko z mężczyznom wyjechało drzwiami sali.
- Dobrze Ci poszło, nie martw się, jeśli byłem niemiły. Stresująca robota.
Wszyscy następnie zabrali się do sprzątania sali operacyjnej, tak, aby wszystko leżało na swojej ręce. Chirurg odkażając sprzęty zauważył Kaia, a następnie machnął do niego dłoniom na znak, że na dzisiaj koniec roboty.Misja zakończona sukcesem, dziękuję bardzo!Chirurg Ika
Pielęgniarka
Recepcjonistka
- 6 sty 2021, o 15:23
- Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
- Temat: Szpital
- Odpowiedzi: 148
- Odsłony: 15597
Re: Szpital
MISJA 15/?
Yamado Kai: Niestabilny skalpel!
Niezdecydowanie młodego asystenta wyraźnie rozdrażniło chirurga.
- Możesz też do końca życia parzyć kawę, jeśli wolisz.
Uszczypliwy komentarz w kierunku swojego kolegi z pracy może nie był zbytnio na miejscu, ale sala operacyjna była od prowadzenia operacji, a nie konwersacji. Gdy tylko Yamado odłożył skalpel, natychmiastowo złapał go główny operujący, który odszedł na kawałek. Spojrzał na swojego asystenta i popukał się po głowie.
- Szanowny panie doktorze, możemy już otworzyć opłucną i iść do domu? To prosta operacja.
Dał mu jednak dokończyć oględzin pacjenta. Niecodzienna sytuacja mogła co prawda pozwolić medykowi na nabranie doświadczenia, nie wpłynęła jednak zbyt pozytywnie na jego wygląd w oczach kolegi. Woda w płucach. To tyle. Trzeba było usunąć drenażem. Nic prostszego!
Chirurg Ika podszedł po chwili do kolegi, wręczył mu skalpel do ręki i, teraz już bez zbędnych negatywnych emocji w głosie, rzekł:
- Proszę zrobić nacięcie przez które umieścimy rurkę do drenażu.
Chirurg Ika
Pielęgniarka
Recepcjonistka
- 31 gru 2020, o 02:04
- Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
- Temat: Szpital
- Odpowiedzi: 148
- Odsłony: 15597
Re: Szpital
MISJA 13/?
Yamado Kai: Niestabilny skalpel!
Lekarz uważnie wysłuchał słów jak i próśb swojego młodszego kolegi po fachu. Faktem było, że dzięki iryojutsu łatwiej było przeprowadzić różne procedury medyczne, natomiast prawdziwy chirurg musiał umieć polegać także jedynie na pracy swojej rąk. Fach w ręce, jak to mówią.
- Jak Ci kiedyś chakry zabraknie, to nie będziesz miał sił utrzymać skalpela w ręce. Umierasz Ty i pacjent. No ale dobrze, chodźmy już.
Zażartował z Yamado delikatnie jego współpracownik. Miał w tym trochę racji, bo w warunkach bojowych lub życia i śmierci kwestia brakującej chakry decydowała o losie co najmniej jednego życia. Zaprosił jednak gestem mężczyznę na salę operacyjną, tą samą z resztą, na której przed chwilą był mężczyzna ze złamaną ręką.
Pacjent leżał już na stole, a pielęgniarz przygotował wszystkie potrzebne narzędzia i odkaził miejsce przyszłego przebicia.
- Drenaż płynu z płuc metodą naturalną, skalpel w ruch, otwieramy opłucną.
Rzekł do swojego asystenta, samemu przygotowując rurkę, która zaraz miała zostać umieszczona w ciele pacjenta. Dzięki niej, nadmiar wody opuści płuca, a mężczyzna będzie mógł swobodniej oddychać.
Chirurg Ika
Pielęgniarka
Recepcjonistka
- 29 gru 2020, o 16:21
- Forum: Shi no gēto
- Temat: Kuźnia
- Odpowiedzi: 75
- Odsłony: 6729
Re: Kuźnia
Jeżeli zgadzasz się na pójście do lasu, zapraszam tutaj: PYLON i Z/T Yuu AyatsuriMISJA 9/?
Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
Po Kowalu widać było, że jest na skraju wytrzymałości. Stracił przecież całość swojej stali, bez której nie może pracować. Yuu postanowił jednak nie wciągać się w spiralę krzyku, a spokojnym i grzecznym tonem zaproponować mężczyźnie swoją pomoc. Właściwie postawił teraz mężczyznę bez innej opcji, jak tylko się zgodzić. Nie miał przecież właściwie lepszej opcji.
- Weź to.
Wręczył mu do ręki worek, ciężki jak cholera. W środku były zardzewiałe narzędzia i inne metalowe kawałki, które przeżywały już swoją którąś z kolei młodość, a dla których ratunku już dawno nie było.
- Idź do lasu i licz, że Cie napadną. Jak napadną, odbierz co moje. Jak zginiesz, przeproszę twoją rodzinę. Inaczej mi nie pomożesz.
Widać było, że sytuacja była... napięta i poważna. Zadanie z pozoru proste, odbiór zapasów potrzebnych szpitalowi powoli przeradzał się w niemal heroiczny czyn. Nie pozostało Yuu nic innego jak spróbować wypełnić życzenie kowala, jeśli miał zamiar spełnić dane Ordynatorowi słowo i załatwić jego sprawę.
Ordynator
Kowal
- 29 gru 2020, o 16:04
- Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
- Temat: Szpital
- Odpowiedzi: 148
- Odsłony: 15597
Re: Szpital
MISJA 11/?
Yamado Kai: Niestabilny skalpel!
Yamado wrócił więc do szpitala, uprzednio dziękując za poradę barmana jak i słoiczek kawy. Czasami w miejscach pracy robi się żarty nowoprzybyłym, co nie jest złą praktyką jeśli nikt nie cierpi. W szpitalu jednak takie wybryki nie pomagają w pracy. Tak czy siak, kawa została odebrana, a Kai mógł już zaraz ją dostarczyć. Nie pytał już o drogę, tylko od razu udał się w wyznaczone mu miejsce. Nauczony o bezsensie pukania w budynku szpitalnym, wszedł jak do siebie.
- Bój się Jashina, nareszcie jesteś... ważne, że kawę przyniosłeś.
Chirurg Ika powitał go niezbyt sympatycznie. Wziął z jego ręki kawę, otworzył i powąchał aromaty wychodzące ze słoiczka. Wkrótce w całym pokoju czuć było cudowną kawę o nutach waniliowych.
- Tak jakoś wyszło, że udało się przełożyć operację do Twojego powrotu. Widziałem, że nieźle sobie poradziłeś ze zszywaniem, może chciałbyś znowu mi asystować? Mamy do usunięcia wodę z płuc, znasz się na ninjutsu? W ten sposób będzie dużo łatwiej, nie ukrywam.
A w trakcie ich sympatyczniejszej już rozmowy, Chirurg Ika zaparzył kawę dla siebie i Yamado. Wypił ją niemal na haust i zmotywowany do pracy zaprosił mężczyznę na salę operacyjną, gdzie po ubraniu rękawic pozwolił mu zacząć.
Chirurg Ika
Pielęgniarka
Recepcjonistka
Re: Bór
Podejrzenia młodego shinobi o płoszeniu zwierząt okazały się niemal trafne. Wpadł w genjutsu, co w jego przypadku powinno być ujmą na honorze. Nie tylko nie miał przewagi, ale także wiedział już po słowach swojej towarzyszki, że została złapana w Kyabaku Satsu. Absolutna podstawa sztuki iluzji. Złożył szybko znak barana i uwolnił ją za pomocy Kai. Miał już jednak nowe problemy na horyzoncie. Nie tylko jego stopa krwawiła teraz utrudniając poruszanie się, ale także szarżował na niego mężczyzna z tonfami. Szarżowanie na łucznika nie było jednak świetnym pomysłem, bo otwierało doskonałą pozycję strzelecką. Widać także było, że klon pozostawał właściwie wolnym elektronem, co zwiększało przewagę myśliwego nad bandytą. Wliczając alchemiczkę, która prawdopodobnie nie pomoże za bardzo, to hej, mieli nawet trzech na jednego! Kyohei przeanalizował szybko sytuację. Walczy z użytkownikiem sztuki iluzji, który ma ochotę na trochę walki wręcz. Nie szanuje jednak obecności klona, ani czystej pozycji strzeleckiej. Leżące na ziemi ostre narzędzia ninja skutecznie odcinają drogę, więc trzeba reagować szybko. Mężczyzna widać było jest solidnej postury, walka z nim może być trudna. Pora było zrobić malutką roszadę...
Klon momentalnie począł biec w stronę oryginału jak i panienki, gotów do krwiożerczej walki na śmierć i życie. Lub właściwie na zniknięcie i życie swojego oryginału. Gdy tylko Kabutomushi wystrzelił strzałę, jego klon momentalnie wykonał bezpieczęciową technikę, której pociski celowały w ręce jak i tułów mężczyzny. Strzała leciała wprost w jego prawy oczodół, ale skąd on miał o tym wiedzieć?
Staty:Użyte jutsu:
- 29 gru 2020, o 01:03
- Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
- Temat: Szpital
- Odpowiedzi: 148
- Odsłony: 15597
- 29 gru 2020, o 01:02
- Forum: Lokacje
- Temat: Bar pod Gruszą
- Odpowiedzi: 106
- Odsłony: 8491
Re: Bar pod Gruszą
Z/T YamadoMISJA 9/?
Yamado Kai: Niestabilny skalpel!
Droga do Baru pod Gruszą rzeczywiście nie była trudna. Po wyjściu z budynku szpitalnego, bezproblemowo dostrzegł budynek o którym powiedział mu Chirurg Ika. Yamado co prawda nie zorientował się, że łatwo będzie miejsce zlokalizować właśnie po... gruszy. No cóż, najważniejsze, że takie przeoczenie nie przeszkodziło mu w odwiedzeniu prawidłowego miejsca.
Otworzył więc drzwi, a następnie podszedł czym prędzej do pracownika, którym był właśnie barman. Powołując się na Ikę, wywołał uśmiech na twarzy mężczyzny.
- Ach ten Ika. Zawsze robi ten żart z trzęsącymi rękoma nowym w szpitalu, nie martw się. Pewnie zaczął operować bez Ciebie, a później jeszcze dostaniesz ochrzan. Nie bój się, kuzyn zawsze robi nieśmieszne żarty, ale ma fach w ręku i można się od niego sporo nauczyć.
Wręczył mu mały słoiczek z kawą, poklepał po ramieniu i uraczył jeszcze raz uśmiechem. Wyglądało na to, że praca szpitala wcale nie została zakłócona... ale kawa i tak była już w rękach Kaia, który nie miał właściwie przeciwwskazań do dostarczenia jej - skoro i tak wraca do szpitala...
Chirurg Ika
Pielęgniarka
Recepcjonistka
Barman
Re: Bór
- Dużo dzisiaj saren na szlaku. Normalnie tu nie bywają, coś mogło je spłoszyć. Niedźwiedź czy inny nieostrożny myśliwy.
Skomentował swoją sytuację młody myśliwy. Sarny nie były co prawda rzadkością w lesie, ale jak w inny sposób znalazłby wytłumaczenie dla swoich czynów? Zachowywał się bezpiecznie i odpowiedzialnie, upatrując zdrowia i życia alchemiczki. Ta jednak niezbyt doceniała jego starania, a raczej żartowała z pochopności strzelca. Kyohei był jednak niemal pewien, że coś tam było... Przeczucie jednak wygrywało z logiką czy zdrowym rozsądkiem. Młody shinobi rozejrzał się za siebie i złożył pieczęć. Podwójna eskorta nigdy nie była złym pomysłem, więc koło siebie postawił swoją kopię. Następnie klon wyciągnął z kamizelki kunai i podszedł w stronę krzaku, podczas gdy oryginał doglądał z łukiem sytuacji.
Kyohei był gotowy na przeróżne sytuacje, a droga z Takaharu często w takie obfitowała. Postanowił nie rezygnować z dodatkowego towarzystwa, nawet jeśli w krzaku nie było nic ciekawego. W takim wypadku skinął głową do towarzyszki i ruszyli dalej, aby jak najszybciej znaleźć się w Hayashimurze.
Re: Bór
Wystraszyłem się? Dobre sobie. Pomyślał Kyohei w reakcji na jej zarzut. Widocznie nie mogła się przyznać, że to ona była w stresie. Młody shinobi dobrze jednak zareagował. Pozycja do strzału była czysta, ewentualny strzał musiał dojść do celu. Nie miał sobie nic do zarzucenia.
- Ruszajmy.
Skomentował krótko słowa dziewczyny. Nie widział sensu w słownej walce z nią, wypełniał jedynie swoje zadanie. Niedługo jednak sytuacja się ponowiła i niemal w takich samych sceneriach Kyohei ponownie rzucił się przed dziewczynę, celując łukiem w miejsce hałasu. Przeczuwał jednak, że tym razem nie jest to dzikie zwierze, bo dźwięki były nieco inne niż poprzednim razem. Brak naturalnych osłon stanowił dla postawy strzeleckiej niemal gwarancje oddania celnego strzału. W związku ze swoimi obawami, przelał na łuk nieco chakry, aby zwiększyć penetrację grotu.