Znaleziono 482 wyniki

autor: Daisuke
26 mar 2024, o 10:12
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

Biesiada rozpoczęła się i była chyba najhuczniejszą imprezą w tej okolicy od wielu, wielu lat. Daisuke to bardzo pasowało, wszyscy go wielbili i podsuwali mu pod nos kolejne napitki. Niektórzy chwalili się własnym zrobionym alkoholem, inni tym co byli w stanie kupić. Jak oczywiście na każdej porządnej imprezie nie mogło też zabraknąć młodych dam, które chętnie opatrywały muskularne ciało Nakasady. Był on centrum tego całego wydarzenia i jak można się było domyślić bardzo szybko z porządnej biesiady zrobiło się z tego alkoholowe pobojowisko. Nawet sam Włócznik, który przecież przywykł do sporej ilości alkoholu w pewnym momencie zaczynał tracić kontakt z rzeczywistością. Pamięta że w jednej chwili gadał z jakiś wójtem, czy tam sołtysem, a moment (albo dłużej bo nie był w stanie określić) później ze stodołą zajął się taką jedną. Reszty nocy w sumie nie pamięta, ale gdy na potwornym kacu obudził się na okolicznym wzgórzu to widział, że ma niedokładnie zapięte rękawice i poobijane knykcie. Może nawet lekko czuł jakieś swędzenie w żebrach, co wskazywało na średnio skuteczne próby obicia jego boku. W kieszeni znalazł kość do gry, a kilka metrów dalej kilka kałuż wymiocin. Dobra impreza.

Mimo tego incydentu, obecność takiej znakomitości jak Daisuke, chyba spodobała się okolicznym mieszkańcom (chociaż nie wszystkim), bo postanowili skorzystać z jego umiejętności. Po pierwsze jako lokalnego strażnika, który chronił ich w razie sprzeczek, odstraszał bandytów czy nawet samą obecnością poprawiał pozycję negocjacyjne. No a dodatkowo, jako specjalista od trunków, Nakasada doradzał oraz oceniał lokalne wytwory. I tak któregoś popołudnia, Włócznik wybrał się na mały spacer aby odcedzić kartofelki, a potem przejść się po okolicy, niby że pełnił wartę, a tak naprawdę potrzebował chwili aby odpocząć od tych wszystkich ludzi, których obecność coraz bardziej zaczynała go męczyć.
autor: Daisuke
25 mar 2024, o 11:05
Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
Temat: Prośby do administracji
Odpowiedzi: 2212
Odsłony: 69268

Re: Prośby do administracji

autor: Daisuke
24 lip 2023, o 09:09
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Daisuke
Odpowiedzi: 41
Odsłony: 1799

Re: Daisuke

autor: Daisuke
24 lip 2023, o 08:35
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Daisuke
Odpowiedzi: 41
Odsłony: 1799

Re: Daisuke

autor: Daisuke
21 lip 2023, o 13:29
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

Żył. Jasno cholera. Po tym jednym potężnym ciosie ten grubas nadal oddychał. To było niemałe zaskoczenie dla Daisuke, który pamiętał jak ostatnim razem wykonał sój najpotężniejszy cios, to nie było czego zbierać. Tym razem okazało się, że był po prostu za słaby. To przelało czarę goryczy. Jak wpakował się z pierwszym ciosem, to już nie przestał przez długi czas. Raz za razem uderzał praktycznie bez opamiętania. Powietrze wokół niego wirowało od energii która go otaczała, a w przeciwniku było coraz mniej z człowieka, a coraz bardziej ze zmasakrowanego zwierzęcia. Zmasakrowanego przez innego bezwzględnego zwierza.

Dopiero gdy kolejnych kilka albo i kilkanaście ciosów spadło na przeciwnika, który już całkowicie się nie ruszał, nie pluł krwią ani nawet nie oddychał, dotarło do Włócznika to, że to koniec. Zabił go. Tym razem już na pewno. Ciężko powiedzieć, żeby tego nieokiełznanego szału się wystraszył, ale nie do końca wiedział co się z nim stało. Powrócił do swojego normalnego wyglądu. Ponowne nałożenie na siebie ograniczeń oraz spadek adrenaliny przypomniały mu o bólu który odczuwał.

-Oczywiście- Ale trzeba było znowu grać potężnego zabijakę z nieskazitelną prezencją. Na twarz wrócił mu jego ironiczny uśmieszek a do gry aż rwał się cięty język. Sprzedał jeszcze jednego kopniaka na odchodne w pozostawionego trupa i rozłożył szeroko ramiona, żeby pokazać, że po zakończeniu tak trudnej walki on stał niewzruszony. Oczywiście to tylko maska, którą przybrał, żeby pokazać się od jak najlepszej strony. Albo on rzeczywiście taki był i nawet do niego nie dotarło jak blisko śmierci był tym razem? Możliwe. Któż to wie co siedzi w tym jego porypanym umyśle.
autor: Daisuke
21 lip 2023, o 12:00
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

To cud, że żaden z okolicznych domów nie zawalił się po tym małym trzęsieniu ziemi, które spowodował upadek tego grubasa. Daisuke wyobrażał sobie, że i jemu samemu będzie ciężko ustać, ale najwyraźniej się pomylił bo bandzior zamiast zrobić krater w ziemi od upadku wyglądał bardziej jakby rozlał się na boki. Ale to nie dawało mu spokoju, chciał widzieć jak jego przeciwnik umiera. Po takim ciosie niewielu wstało, ale lepiej mieć pewność niż świętować zwycięstwo, w czasie gdy przeciwnik wciąż oddycha.

Daisuke natychmiast odbił się od ziemi, zapewne zostawiając spore wgłębienie i powodując lekkie popękanie gleby. Energia, która od niego emanowała sama z siebie wydawała się być zabójcza. Ale miało to też swoje konsekwencje. Daisuke pozwolił sobie sporo pofolgować wcześniej, teraz zmęczenie i odniesione rany dawały mu o sobie znać. Ale nie zrażał się takimi pierdołami. Chciał szybko skrócić dystans i wpakować się ciosem łokciem prosto w swojego przeciwnika, wyrywając z niego ostatnie tchnienie. Najpierw jednym, a potem kolejnymi. Aż wyciśnie z niego ostatni dech.
autor: Daisuke
21 lip 2023, o 09:23
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

-Nawet umrzeć nie potrafisz?- Zdziwiony zadał to pytanie, obserwując jak jego przeciwnik w kilka sekund całkowicie naprawił swoje gardło do stanu wyjściowego. O wielu sztuczkach shinobich miał okazję słyszeć, ale coś takiego przytrafiło mu się pierwszy raz. Techniki medyczne były bardzo ciekawe i przydatne. Głównie wtedy, gdy było się słabeuszem, który nie potrafił zdobyć przewagi w walce i potrzebował ciągle leczyć rany, których się nabawił. Choć trzeba przyznać, że podobnego przydupasa to Daisuke w sumie chętnie miałby przy sobie, żeby mógł podobnie korzystać z tych dobrodziejstw. Ale na głos tego nie powie, bo jest przecież samowystarczalną jednostką, która nikogo nie potrzebuje.

Teraz Daisuke miał stanąć w roli broniącego się, bo grubas właśnie na niego nacierał. I wyglądało na to, że tak zrobi. Cofnął jedną nogę lekko w tył i czekał. Ale gdy przeciwnik był już dwa metry przed nim. Daisuke uwolnił ze swojego ciała olbrzymią ilość energii, cofnął jedną rękę do tyłu biorąc zamach po czym wypuścił ją przed siebie. Z tej odległości na pewno pięścią przeciwnika nie trafi. Ale to nie był zwyczajny atak pięścią. Energia włożona w ten cios była ogromna i gdy ręka Włócznika wyprostowała się przed nim, uwolniła całą skupioną w nim siłę w postaci fali uderzeniowej, która poleciała prosto w przeciwnika. Najpotężniejszy atak w swoim arsenale. Wyglądało na to, że rzeczywiście powoli ta walka zaczynała go denerwować na tyle, że przestał się ograniczać.
autor: Daisuke
20 lip 2023, o 15:35
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

Choć obaj zamilkli, to w okolicy nie było cicho. Dźwięk uderzeń, łamanych kości, a nawet warknięcia obu walczących musiały być dobrze słyszalne dla każdego w okolicy. Żebra, które tracą swój oryginalny kształt, to także piękny widok, przy jeszcze piękniejszym akompaniamencie dźwięków. To oznaczało już niemalże koniec walki i teraz wystarczyło już tylko doprowadzić ją do końca. Katana latała na boki, gotowa sięgnąć Włócznika w każdym momencie. Ale ten nie miał zamiaru głupio się na ostrze wpakować.

Szybko ruszył biegiem po łuku, ponownie próbując przeskoczyć na plecy przeciwnika, po czym wyskoczył do niego, w locie przekręcił się, aby uniknąć cięcia, które będzie na niego skierowane, a następnie wbić się ciosem pięścią w okolice szyi przeciwnika, aby tym razem to nie z kości zrobić mielonkę, ale z gardła. Ten uszkodzony fragment ciała rzadko pozwalał dalej kontynuować walkę, bo będąc duszącym się już prawie trupem, raczej ciężko czymś wymachiwać.
autor: Daisuke
20 lip 2023, o 14:09
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

Każdy z nich miał gadane, to fakt. Ale Daisuke uważał, że tylko jego teksty były celne, ostre i dobre, zaś gadanie przeciwnika traktował jak zwyczajny bełkot grubego pijaczyny, który zataczał się bo nie potrafił trafić do domu i zaraz zacznie wołać mamusię. Dokładnie w taki sposób postrzegał też samego przeciwnika, a nie tylko jego słowa. Bardzo wygodne podejście, gdy wszystkich swoich rywali traktował jak nic nie warte śmieci, zaś jego ego nie pozwalało mu dostrzegać jego własnych wad. Może kiedyś sprowadzi to na niego prawdziwe problemy. Tak jak teraz dawał się z każdym ciosem coraz bardziej okładać. Może kiedyś wreszcie przeholuje, ale póki co zdawało to rezultat to dlaczego miał się takiego zachowania wyzbyć?

Cios trafił, a przeciwnik został zamroczony. Idealnie, Daisuke wylądował lekko uginając kolana, a następnie wystrzelił do przodu, prosto w kierunku oponenta, wystawiając w jego kierunku łokieć. Jakże prosty, ale przy tym niezwykle efektywny cios, który potrafić zrobić z żeber prawdziwą sieczkę. Nie jeden i nie dwóch rosłych mężczyzn miało okazję już się o tym przekonać. Ten bandzior nie był nawet w połowie tak rosłym, choć wagowo to pewnie przewyższał wszystkich dotychczasowych przeciwników Nakasady. I to łącznie. Ale taka ilość tłuszczu raczej nie pozwoli mu się uchronić przed tym uderzeniem.
autor: Daisuke
20 lip 2023, o 13:32
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

-Coś tępe te twoje zabawki. Prawie tak jak ty- Bandzior rechotał, a z twarzy Daisuke nie znikał uśmieszek, pomieszany z odrobiną gniewu. Im dłużej walczy, tym bardziej czuł jak daje się ponosić chwili i zapomina o konsekwencjach. Pierwsze cięcie poczuł wyraźnie, drugie już było tylko dla niego mało istotnym szczegółem. Ból był dla niego tylko kolejnym ograniczeniem, którego potrafił się pozbyć. Żyły na jego ciele stały się bardziej widoczne, z atmosfera zrobiła się gorętsza.

Ruszył do przodu. Z całkowicie nowymi siłami, których wcześniej zdawał się nie mieć. Tym razem nie bawił się w obieganie przeciwnika, zamiast tego wyskoczył ponad niego, wykonując obrót w powietrzu, aby następnie sprzedać soczystego kopniaka prosto w głowę przeciwnika. Jeden solidny cios, który ma za zadanie zdezorientować przeciwnika i wystawić go Włócznikowi na znacznie potężniejszą kombinację.

autor: Daisuke
20 lip 2023, o 10:06
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

-To gówno też ci złamie- Przeciwnik chyba wystraszył się utraty guandao i postanowił postawić na broń stworzoną w większej części z metalu, aniżeli na broń o drewnianym drzewcu. Rozsądna, ale to nie przeszkodziło Włócznikowi kontynuować swojego zastraszania. Ta czy inna broń, każda z nich wygląda na o wiele słabszą niż pięści Nakasady, więc nie było specjalnie powodu aby się przejmować.

I ponownie postanowił skorzystam ze swojej taktyki z wcześniej, obiegł przeciwnika, doskoczył i wykonał cios. I tym razem nie zasypał go natychmiastowym gradem uderzeń i kopnięć, ale natychmiast po tym odskoczył, zmienił pozycję, ponownie skrócił dystans i wykonał kolejny atak. Spowolniło to może tempo zadawanych ciosów, ale zdecydowanie utrudniło nadążanie za jego ruchami. A to nie był nawet promil możliwości Daisuke, który czerpał z tej walki tyle przyjemności ile tylko mógł.

autor: Daisuke
20 lip 2023, o 09:24
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

Pierwsza wymiana ciosów. Daisuke był szybszy i jego cios był w stanie sięgnąć przeciwnika. Precyzyjne, bardzo silne, choć w tym przypadku, nie zabójcze kopnięcie wywarło efekt na grubasku. Ale nie wytrąciło go z równowagi i potrafił odpłacić się swoją dłuższą bronią, gdy Włócznik spróbował uskoczyć przed dźgnięciem.

-Połamię tą twoją gównianą broń na drobne kawałki- Nie dość, że sam jego wygląd był iście demoniczny, to jeszcze krzyk wydobywający się z jego gardła potęgował efekt. Nakręcił się na walkę i miał zamiar całkowicie stłamsić przeciwnika. Obiegł go od lewej strony, unikając kolejnego ataku glewią, po czym nagle wyskoczył w jego kierunku i zasypał go nawałnicą uderzeń. Cios za ciosem spadały na przeciwnika jakby chciał go nimi całkowicie zasypać.

Teraz cały powód tej walki przestał mieć dla niego znaczenie. Ratowanie wioski, pomoc młodemu chłopakowi, nawet wizja olbrzymiej biesiady, w której opije się najlepszymi trunkami poszły w odstawkę. Liczyła się tylko walka i zrobienie z przeciwnika krwawej miazgi. Przy ostatniej walce był w stanie się opanować, żeby pokonanego puścić wolno. Czy i tym razem okaże się tak wspaniałomyślny? Czy przez wzgląd na krótką rozmowę przed walką nie będzie miał innego wyjścia? W końcu o swoją reputację prawdziwego zabijaki trzeba dbać.

autor: Daisuke
18 lip 2023, o 15:17
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

-Złamiesz to się zaraz w pół, jak posmakujesz tych ślicznotek- Widoczne wkurzenie na twarzy przeciwnika podziałało na Daisuke i natychmiast na jego twarzy urósł ogromnych rozmiarów ironiczny uśmieszek i z drwiącym spojrzeniem posłał on kolejny tekst swojemu przeciwnikowi unosząc swoje dwie pięści w górę. To właśnie były jego ślicznotki, które nie jednemu wybiły z głowy wiele rzeczy. Wliczając w to cały mózg.

-Koniec czasu na wybór- Przyjrzał się jeszcze raz swoim broniom, czekając na ostateczną decyzję przeciwnika, który jednak nie chciał się bawić w takie gierki i zignorował prośbę o wybór broni. Jego wola. Decyzja pozostała więc w rękach Włócznika. I właśnie te ręce pozostały jego ostatecznym wyborem. Łuk był ciekawy, wykorzystał go kilka razy ostatnio, ale jednak nie było tego efektu spotkania twarzą w twarz. Nunchaku pozwalało jedynie na walkę z bliska, ale jakoś źle mu się kojarzyły te metalowe pałki na łańcuchach. Chyba to miało coś wspólnego z Turniejem i cholerną mewą. W każdym razie, nie korzystał z nich zbyt często.

I gdy zakomunikował koniec czasu, momentalnie wypuścił ze swojego ciała sporą ilość chakry, odblokowując to co go do tej pory blokowało. Jego ciało momentalnie zrobiło się czerwone a oczy zrobiły się całkowicie białe. Nie czekał ani sekundy i wyskoczył przed siebie, aby skrócić dystans do przeciwnika i wyprowadzić mu pierwszego kopniaka.

autor: Daisuke
18 lip 2023, o 14:29
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

-Co do kurwy nędzy? Ależ brzydal- Pozwolił sobie soczyście przekląć, gdy tylko spostrzegł problematycznego jegomościa. Wcześniejszy opis na pewno nie oddawał w całości prezencji tego bandyty. Gdyby była dokładna, to Daisuke by nawet przez myśl nie przeszło, że mógłby to być jakiś jego dziwny brat bliźniak. Nie mieli ze sobą nic wspólnego. Włócznik był majestatycznym wojownikiem, o idealnej sylwetce, potężnych ramionach i wręcz perfekcyjnym uzbrojeniem, o które dbał każdego dnia. A ten tutaj? Gruby spaślak, który był szerszy niż wyższy. Broń, którą trzymał w ręce wyglądała jakby się miała rozpaść, a te na jego plecach też wyglądały na mocno zaniedbane. Nie mieli nic wspólnego. Wszelkie podobieństwo jest przypadkowe.

-Schowaj się gdzieś mały- Spojrzał przez ramię na chłopca, który go tutaj przyprowadził. Miał już świadka, który poświadczy o jego wspaniałości i o tym, że stanął do walki. Efekty wszyscy zobaczą później, więc nie było potrzeby aby chłopak tutaj zostawał i się narażał. Bo bez jego słów, Daisuke zapewne niczego od jego ojca nie otrzyma. Nawet kropelki.

-Wypierdolić to ci mogę wszystkie zęby. Chciałem ci dać okazję do przemyślenia twoich uczynków. Ale na to już za późno. Pozwolę ci więc wybrać czym ci wpierdolić- Daisuke rozłożył szeroko ramiona, prezentując swoje całe wyposażenie. Dwa nunchaku wystające zza paska, łuk przewieszony przez ramię, włócznię, którą nosił na plecach, rękawice, które miał założone na rękach czy też potężne ramiona, które też wystarczą na przeciwnika.
autor: Daisuke
14 lip 2023, o 14:55
Forum: Sabishi
Temat: Wioska Osake
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 402

Re: Wioska Osake

-Czyli nawet potrafi myśleć i ma jakiś plan. Wygląda na to, że trafiliście wyjątkowy okaz bandyty, który nie ma absolutnie pustego łba- Czyli przychodził, odchodził i wracał. Dobrze. Bardzo dobrze. W najlepszym przypadku Daisuke od razu natrafi na miłego gościa prześladowanej wioski, w najgorszym najpierw będzie mógł odpocząć i wyleczyć kaca do końca, a potem spuścić biedaczkowi łomot życia. Oczywiście najlepszy i najgorszy przypadek z perspektywy tego bandyty, bo z punktu widzenia Włócznika było to właściwie bez zmian.

-Jak zacznie się walka, to lepiej się ukryjcie. Pewnie będzie chciał was wykorzystać jako żywe tarcze. Zabierz matkę, siostrę czy tam dziewczynę- Kilka złotych rad wylało się z ust pijaka. Czyżby w tym całym jego bezemocjonalnym i ironicznym podejściu tliła się jakaś cząstka empatii? Może rzeczywiście zależało mu na życiu tych ludzi i chciał to załatwić możliwie jak najbardziej bezkrwawe. Albo po prostu sam potrzebował dużo miejsca, bo jeden błąd i zamiast nagrody w postaci biesiady będzie go czekało wygnanie za zabicie jakiegoś przypadkowego przechodnia. Jeśli to drugi, to dlaczego chłopakowi kazał chronić też kogoś innego? Po jego niezbyt przemiłej facjacie ciężko było stwierdzić. Na twarz, bardziej niż uśmiech, cisnęło mu się kolejne przekleństwo.

Wyszukiwanie zaawansowane