Znaleziono 46 wyników

autor: Ritsuka
12 lip 2020, o 16:59
Forum: Shinrin
Temat: Leśny trakt
Odpowiedzi: 250
Odsłony: 19995

Re: Leśny trakt

- Jasne, żadnego układania się z bandytami. - to było jasno, jest tutaj by chronić ten wóz, a nie rozdawać jego zawartość. Bandyci byli rakiem, którego należało wyciąć
- Nie do końca podoba mi się wystawianie ich na niebezpieczeństwo, jednak jeśli jest pewność że sobie poradzą to nie będę się sprzeciwiać temu pomysłowi -
- Miejmy nadzieje, że jest to prawda. Moje umiejętności polegają na wybuchach i wolałabym nie uszkodzić wozu przez przypadek - nadal jednak wolała nie eksplodować swoich bomb blisko wozu. Nawet jeśli wóz sam w sobie jest wytrzymały to miała wątpliwość czy każdy zdołałby przeżyć zbyt bliską detonacje jej tworów
- W zasadzie to nie wiem. Mój klan pochodzi z Tsurai ale ja pierwsze co pamiętam to wojna między klanami Uchiha, a Senju i ja sama w wiosce po środku tego piekła. Co było wcześniej nie wiem. Wiem natomiast, że mam dług u jednego z członków tego klanu - wyjaśniła, cały czas obserwowała pobocze drogi. Co prawda nie było to miejsce w którym napadali bandyci ale przecież nie mają zapisane, że mogą atakować tylko tam.
autor: Ritsuka
8 lip 2020, o 18:33
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: Centrum osady
Odpowiedzi: 285
Odsłony: 29232

Re: Centrum osady

- W takim razie miło mi Hansuke-san - przywitała się jak to nakazywała kultura
Widok min parobków kiedy ona, kobieta, ma więcej pary w rękach wywołał u Ritsu uśmiech. Miała też nadzieje, że wjechała tym im na ambicje, a co za tym idzie będą ciężej i lepiej pracować. No i mała rozgrzewka przed właściwą częścią misji też była dobra.
Dziewczyna przyjrzała się mapie, to co ją interesowało to przez jaki teren będą jechać. Czy jest to bardziej gęsty las, czy bardziej polany, chociaż raczej spodziewała się tego pierwszego. Czy będą przekraczać rzekę albo podróżować wzdłuż jej koryta. Próbowała też ocenić czy na mapie widać jakieś miejsca, które byłby idealnym miejscem na zasadzkę bandytów - Plan wydaje się dobry. Najlepiej już teraz wejść w tę rolę anata. Jeszcze mam kilka pytań co do samej trasy. Te ataki bandytów, które zdarzają się od czasu do czasu, to one są w jakiś konkretnych miejscach? Czy też bandyci nie mają swoich ulubionych miejsc na zasadzki i po prostu atakują na obszarze całego gościńca? I czy mam się spodziewać jakichś dzikich zwierząt? W sensie takich, które mogłyby stanowić zagrożenie. -
Motywacja pieniężna dobra jak każda inna i Ritsuka nie zamierzała jej oceniać, a plan by nie zginąć zawsze jest dobrym planem - Jedźmy. - powiedziała krótko dziewczyna. Chciała jak najszybciej wyruszyć. Dobrze by było zdążyć tam na kolacje.
autor: Ritsuka
8 lip 2020, o 16:22
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: Centrum osady
Odpowiedzi: 285
Odsłony: 29232

Re: Centrum osady

Dziewczyna dotarła w końcu na "miejsce zbiórki". Na szczęście nie widziała tam tych dwóch strażników, którzy ją odwiedzili co poprawiło jej humor. Widziała za to promieniującego energią i radością mężczyznę, który przypominał jej łowczego. W tym miejscu powróciły jej wspomnienia z tamtego felernego wypadu do lasu i miała tylko nadzieje, że tym razem wszystko pójdzie sprawnie. Musiało wszystko pójść sprawnie! Jedna taka porażka jej wystarczy, jasne w przyszłości pewnie poniesie kolejne, w końcu była tylko człowiekiem, nadal jednak nie zamierzała do nich tak łatwo dopuścić. Podeszła do jej towarzysza i powiedziała - Dzień dobry, panie... proszę wybaczyć ale o ile widzę, że pan zna moje imię to ja nie zostałam poinformowana o pańskim. - Co jak co ale warto znać imię osoby z którą się podróżuje, zwłaszcza kiedy ta druga osoba zna imię tej pierwszej
Dziewczyna kiwnęła głową, że zrozumiała. - Proszę dać mi chwilę, pomogę załadować wóz. Im szybciej to zrobimy tym szybcie wyruszymy. - a zgadywała, że czas był tutaj ważny. Gdy już wszystko zostało zapakowane usiadła na miejscu, której jej wcześniej pokazywano i zapytała - A więc jak niebezpieczna jest ta trasa? I jak długo będziemy nią podróżowali? - dwa ale cholernie ważne pytania.
autor: Ritsuka
3 lip 2020, o 19:44
Forum: Lokacje
Temat: Dom Ritsuki
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 1436

Re: Dom Ritsuki

Ritsuka kiwała głową gdy strażnik wyjaśniał jej zadanie. Nie chciała strzępić języka, a wszystko jak na razie brzmiało legalnie. Oczywiście o ile tym towarem nie są jakieś nielegalne prochy. Mówiąc szczerze nawet jeśli dziewczyna dowie się co jest w środku to i tak nie będzie wiedziała czy jest to legalne czy też nie. Nie zna aż tak tutejszego prawa. I o ile sami strażnicy nie przypadli jej do gustu to raczej nie zamierzała kwestionować tego czy kłamią czy też nie. A przynajmniej jeszcze nie.
Dziewczyna cieszyła się, że w końcu wyszli. Działali jej dość sporo na nerwy, chociaż tyle, że zadanie brzmiało na w miarę proste. Z drugiej strony jej pierwsza misja też tak brzmiała. No ale trudno, co ma być to będzie. Ritsu zamknęła drzwi za gburami i zaczęła pakowanie, tak by mieć wszystko wyszykowane. Dzisiejszego dnia położyła się dość wcześnie spać. Gdy wstała następnego dnia szybko zjadła resztki i ruszyła na miejsce.
z/t
autor: Ritsuka
1 lip 2020, o 17:03
Forum: Lokacje
Temat: Dom Ritsuki
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 1436

Re: Dom Ritsuki

Co prawda mogła zrobić to o czym mówiła ale nie chciała mieć problemów z prawem na tych terenach. A przynajmniej jeszcze nie. Czy to się zmieni w przyszłości jeszcze nie wiedziała. Uwagę mężczyzny o samo wysadzeniu się skwitowała tylko wzruszeniem ramionami.
Gdy usłyszała, że cała sprawa jest legalna westchnęła bardzo głęboko i położyła rękę na swojej twarzy. - W takim razie na co był ten ton? Nie można było po prostu poprosić mnie o pomoc? Na co była ta wrogość? A może po prostu nie chcieliście się przyznać, że ta wspaniała straż Senju, której członkowie w pojedynkę eliminują watahy wilków mają z czymś problem. No przecież jesteście tak wspaniali, że jak to wy macie problem? - zapytała dość sarkastycznie - Tak, dajcie mi tylko informacje jakie jest moje zadanie i mam nadzieje, że się rozstaniemy i więcej nie zobaczymy. Chyba, że znowu będziecie mieć problem z tym że kogoś uratowałam - odpowiedziała chamowi
autor: Ritsuka
28 cze 2020, o 15:52
Forum: Lokacje
Temat: Dom Ritsuki
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 1436

Re: Dom Ritsuki

- Pomogłam uratować ludzkie życia. Oczywiście, że przyznaje, że byłam za to odpowiedzialna. Tak swoją drogą ciekawy dobór słów, jak rozumiem uratowanie dzieci jest przestępstwem. - odpowiedziała dziewczyna lekko zirytowana, a przynajmniej tylko taką irytacje okazywała.
- No to trzeba było z nim pójść. Dziwne, że nikogo z was wtedy tam nie było. I już widzę jak ktoś z was poradzi sobie z watahą wilków. - nadal czuła okropne wyrzuty sumienia ale nie zamierzała tego okazywać
- Bo co? - zaczęła - Zdajecie sobie sprawę, że mogę was zabić w każdej chwili? W dodatku jestem w stanie zniszczyć wszelkie dowody. W sensie jestem w stanie was wysadzić, a następnie zmienić wasze działa w proch. Mogę też zabić was po drodze, a ciała rzucić zwierzętom na pożarcie. Więc dam wam radę, nie próbujcie mnie wydymać. - tu zrobiła mała przerwę po czym mówiła dalej - Ale tak długo jak ta robota jest legalna i dostanę za to kasę to ją wykonam. - wszystko to mówiła chłodnym tonem.
autor: Ritsuka
28 cze 2020, o 13:28
Forum: Lokacje
Temat: Dom Ritsuki
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 1436

Re: Dom Ritsuki

- W takim razie zapraszam do środka - powiedziała dziewczyna wpuszczając ich do domu. Nieco zdzwiliło ją że chcieli spisywać zeznania u niej w domu. W końcu gdyby była niebezpieczna to prawdopodobnie nie wróciliby stąd żywi ale na ich szczęscie nie była.
- W skrócie tak. Mam zdolności wytwarzania bomb. I o ile nie interesuje panów dokładny proces to nie będę się w niego zagłębiać i panów przynudzać. Moje zdolności opierają się na wybuchach, a jeśli panów ciekawi czemu nie słyszeli o kimś o podobnych zdolnościach to nie jestem stąd, chociaż pierwsze moje wspomnienia są z tych terenów. Uprzedzając pytanie, jestem w pełni lojalna wobec klanu Senju, można powiedzieć, że mam u jednego z nich dług życia - odpowiedziała dziewczyna gdy już usiedli i zadali jej pytanie. Cały czas też ich obserwowała. Ich zachowanie i miny wzbudzały w niej dość spore podejrzenia, coś się jej w nich jej nie podobało. Zachowywali się dziwnie i nad zbyt pewnie, tak jakby byli u siebie w domu. Tak więc tak ułożyła jedną z rąk by mieć blisko do torby z gliną, którą miała już ubraną ale ukrytą pod ubraniem.
autor: Ritsuka
27 cze 2020, o 15:27
Forum: Lokacje
Temat: Dom Ritsuki
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 1436

Re: Dom Ritsuki

Gdy Ritsuka wróciła do domu poczuła się lepiej. Uratowała ludzie życie! No dobra nie do końca ona ich uratowała, drwale także pomagali ale to jej wybuchy ich tam ściągnęły. Co prawda dalej czuła wyrzuty sumienia przez sprawę z łowczym ale było jej lepiej. Może to przez to ile żyć uratowała, a ile przez nią straciło życie? Cóż, dziewczyna tego nie wiedziała, nie była psychologiem o ile w ogóle taki zawód już powstał. Prawdopodobnie nie powstał więc nie ma kto jej tego stwierdzić. Chociaż pewnie jacyś kapłani czy inni moralizatorzy będą chcieli.
Tak czy inaczej czekała teraz na strażników, którzy prawdopodobnie będą chcieli wyjaśnić z nią kilka kwestii odnośnie tych wybuchów. A sytuacja nie jest do końca idealna dla niej. W końcu jest Douhito, jej klan nie występuje naturalnie na tych terenach, a zaraz obok jest wojna. Kolejna wojna w jej życiu, której skutki doświadcza. Czy była jakaś przed wojną z Uchihami nie wiedziała, aczkolwiek domyślała się, że tak. Rywalizujące ze sobą klany raczej do tego prowadzą. Wracając jednak nie ruszała się zbytnio z domu by przypadkiem się nie minąć ze strażnikami. Oczywiście jeśli musiała to to zrobiła, nie będzie przecież siedzieć głodna i czekać aż strażnicy ruszą tu swoje dupy.
W końcu po kilku dniach się zjawili. Najpierw było pukanie, o ile to walenie w drzwi można było pukaniem nazwać. Dziewczyna do nich podeszła i je otworzyła, była już wcześniej ubrana i przygotowana jakby musiała gdzieś wyjść.. - Witam, spodziewałam panów. Mam zeznać tutaj czy na państwa posterunku? W razie co jestem gotowa do drogi - odpowiedziała stojąc w otwartych drzwiach. Miała nadzieje, że da się to załatwić w jej domu i że nie będzie musiała iść na posterunek ale wiedziała lepiej niż dyskutować ze strażą.
autor: Ritsuka
20 cze 2020, o 14:12
Forum: Lokacje
Temat: Jaskinia
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 4634

Re: Jaskinia

- Miejmy nadzieję - skwitowała to krótko, nadal to były dzieci, a dzieci nie zawsze uczą się na swoich błędach. Co prawda Ritsuka niezbyt pamiętała swoją młodość, to co się działo w jej dzieciństwie w ogóle nie znajduje się w jej pamięci ale nawet jako nastolatka potrafiła powtarzać swoje błędy. Działo to się jednak na tyle rzadko, że udało jej się przeżyć wojnę. Może to doświadczenie będzie na tyle traumatyczne, że chłopcy nie zrobią już takiej głupoty? Cóż, pewnie ich ojcowie się tym łudzą. Jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział "Ojcowskie prawo, marzyć".
- Napewno obydwoje się zdziwią - odpowiedziała także się uśmiechając. - I zapewne szybko obydwu zrzedną miny. Młody pewnie będzie mieć przechlapane, a ojciec prawie dostanie zawału. W końcu prawie stracił syna - dodała w myślach
- Wybierając między karą, a śmiercią kara jest lepsza - czy jest co mu współczuć? Niezbyt, w końcu mało kto przeżywa taką sytuacją. W końcu nie ma obecnie, żadnych sposobów by się skomunikować z rodziną. Gdyby nie naofumi to zostali by tu sami. Rodzice zaczęli by się martwić i może istniała szansa, że zostali by odnalezieni. Ale napewno nie skończyłoby się jedynie na strachu. Mogła sobie wyobrazić, że ktoś mógł tam zginąć.
Dziewczyna wzięła mieszek z pieniędzmi i wykonała lekki ukłon - Domo - podziękowała po czym dodała - Jeśli mogę, jak pan może to niech nie będzie pan za ostry dla swojego syna. Oczywiście karę musi ponieść, w końcu prawie zginął ale wszyscy byliśmy kiedyś młodzi i głupi. Ważne by wyniósł z tego lekcje. Oczywiście to pan wychowuje swoje dziecko i mi nic do tego - strach i cała ta sytuacja już była karą, najważniejsze, że przeżył.
- Jeśli strażnicy potrzebowali by jakichś informacji to mogą mnie znaleźć w moim domu w Hayashimurze - powiedziała na odchodne oraz podała swój adres po czym uśmiechnęła się i pomachała chłopcowi - Jeśli byś mnie ponownie potrzebował Naofumi-san możesz mnie znaleźć w moim domu - powiedziała i ruszyła w stronę swojego miejsca zamieszkania
z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=110&t=8618
autor: Ritsuka
20 cze 2020, o 13:44
Forum: Bank
Temat: [Bank] Douhito Ritsuka
Odpowiedzi: 4
Odsłony: 215

Re: [Bank] Douhito Ritsuka

autor: Ritsuka
18 cze 2020, o 13:00
Forum: Rozliczenia PH
Temat: [PH] Douhito Ritsuka
Odpowiedzi: 5
Odsłony: 351

Re: [PH] Douhito Ritsuka

autor: Ritsuka
14 cze 2020, o 23:40
Forum: Rozliczenia PH
Temat: [PH] Douhito Ritsuka
Odpowiedzi: 5
Odsłony: 351

Re: [PH] Douhito Ritsuka

autor: Ritsuka
14 cze 2020, o 20:52
Forum: Lokacje
Temat: Jaskinia
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 4634

Re: Jaskinia

- Dziękuje panowie w takim razie. Jakbyście mnie potrzebowali to będę stać przy tym złazie razem z Naofumim-san - powiedziała wskazując miejsce gdzie stał chłopak i do niego podeszła. Sama zaś obserwowała poczynania i piękną pracę zespołową drwali.
- Wiesz Naofumi-san, mieliście dużo szczęścia. Gdybyś się zdecydował wejść razem z nimi bylibyście uwięzieni i praktycznie nigdy nie odnalezieni. Gdyby jaskinia zawaliła się szybciej lub zawaliła się większa część korytarza to ktoś by prawdopodobnie zginął. Tak więc raczej bym nie oczekiwała na to, że wasi rodzice będą łagodni, no może poza twoimi. - powiedziała po czym westchnęła - Mam nadzieje, że to was czegoś nauczy. - A jeśli nie nauczy to następnym razem może jej nie być w porę by próbować ich ratować lub w ogóle może tego nie wiedzieć. A sam Hiroshi pewnie dostanie kilka razy w tyłek za tak głupie zachowanie.
autor: Ritsuka
14 cze 2020, o 13:30
Forum: Lokacje
Temat: Jaskinia
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 4634

Re: Jaskinia

- Tak samo - powiedziała chłopakowi. Podjęli środki największe środki bezpieczeństwa jakie mogli. Jeśli coś im się stanie to będzie to gigantyczny pech, a ona chyba zacznie uważać, że jest pod wpływem jakiejś klątwy bogów czy czegoś takie
Wybuch był głośniejszy niż sądziła, a były to tylko bomby C1. Coś było nie tak, a ona nie wiedziała co - Nie powinno, a ja nie wiem czemu. - powiedziała do siebie.
Pierwszym co zrobiła gdy podeszła do gruzów to krzyknęła do środka - Jak tam!? Nic się wam nie stało?! - Chciała się upewnić, że wybuch nie zrobił im większej krzywdy.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała na pierwsze słowa drwala tylko czekała aż podejdzie i sam zobaczy - Tak, te wybuchy ode mnie. W środku uwięziona jest grupka chłopaków. Ich przyjaciel przybiegł do mnie bym ich uratowała i właśnie to robie. Mam zamiar wybuchami rozwalić tą kupę gruzu, a przynajmniej zrobić jaką szczelinę by dało się przez nią przejść. Może macie panowie lepszy pomysł? - Może znają tą jaskinie i wiedzą o na przykład drugim wejściu albo czymkolwiek. Nie miała za złe, że zareagowali jak zareagowali. Była w końcu wojna. Co prawda ich prowincji zbytnio nie dotyczy ale trzeba być uważnym.
autor: Ritsuka
12 cze 2020, o 23:20
Forum: Lokacje
Temat: Jaskinia
Odpowiedzi: 51
Odsłony: 4634

Re: Jaskinia

- Schowajcie się i krzyknijcie kiedy będziecie na miejscach. Jeśli nic nie usłyszę to czekam dwie minuty i wtedy zaczynam operację. A ty synku nie ucz mnie tego jak wysadzać rzeczy, wybuchy są w mojej krwi! - odkrzyknęła dziewczyną i cóż bakuton był dosłownie w jej krwi. Gdy usłyszała chłopaków lub gdy minęły te dwie minuty zaczęła się za swoją robotę. Nie chciała używać zbyt dużych ładunków na początku. Nadal obawiała się o stan samej jaskini więc wolała nie wytaczać największych dział na sam początek. - Naofumi-san, schowaj się za jakieś drzewo, możesz wyglądać ale stój za nim. Nie chce by jakiś kawałek skały poleciał w twoją stronę i zrobił ci krzywdę - poleciła chłopakowi. Na pierwszy ogień pójdzie bomba C1. Włożyła ręce do torby z gliną i stworzyła dwie skolopendry wielkości średniej które wkopały się w stos ziemi i skał. Ritsu także schowała się za drzewem i krzyknęła - Uwaga chować się! - uprzedziła wszystkich i zdetonowała bomby. Chwilę potem wyszła zza drzewa i podeszła bliżej by ocenić sytuację. Może wystarczy jeszcze raz użyć C1? A może musi od razu przejść do bomb większego kalibru?
Nazwa
C1: Shī Wan
Ranga
D
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
  • ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
  • ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji. Używanie ptaka transportowego wymaga podtrzymywania go chakrą co turę za 1/4 kosztu stworzenia (minimum 1%).
  • ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
  • węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.

Wyszukiwanie zaawansowane