Znaleziono 2147 wyników

autor: Ario
dzisiaj, o 08:48
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: PORT
Odpowiedzi: 626
Odsłony: 50825

Re: PORT



Chłop ruszył w kierunku dolnego pokładu, próbując wskoczyć przez wyrwę, a Ty odgrodziłaś mu drogę. Wyprowadziłaś odrazu serię uderzeń. Badacz zasłonił się za podwójną gardą i nie zważając na to, co robisz, po prostu parł przed siebie. Wiele ciosów doszło do celu, co mogłaś bez problemu poczuć, jednak finalnie swój cel osiągnął, zeskakując na dół pokładu.
Ruszyłaś odrazu w pościg za przeciwnikiem, jednakże gdy zeskoczyłaś na dół, sceneria zmieniła się diametralnie. Widziałaś przerażonych pracowników pokładowych, którzy obsługiwali wcześniej działa i teraz patrzyli tępo na Was, nie ogarniając co się dzieje. Dla nich poruszaliście się zdecydowanie zbyt szybko, tym bardziej, że to byli zwykli ludzie, nawet nie jacyś wojownicy. Typowi marynarze.

Badacz zaś nie przejmował się ich krzykami i tym, że go gonisz. To znaczy, tym drugim to się przejmował, bo podczas biegu krzyknął.
- ODPIERDOL SIE ODE MNIE KURWO! - co mogło być traktowane niczym pozdrowienie się na jakiejś ekspresówce między kierowcami, a fakt faktem po prostu tą wypowiedzią sprowadził Cię do poziomu portowej dziwki, co świadczyło o tym, w jakiej niekorzystnej sytuacji musiał się znajdować.

Udało Ci się go dogonić i wypłacić mu jeszcze jednego sierpa, który musiał zaboleć, jednak on był na to przygotowany. Przyjął te ataki, ale cel osiągnął, o czym zaraz miałaś się przekonać. Dopadł do skrzynkobeczki, którą wcześniej pokazywała Ci Azumi. Wskazał na Ciebie palcem.
- Nie podchodź, bo ją rozpierdolę! - krzyknął grożąc Ci i łapiąc ją oburącz.

autor: Ario
dzisiaj, o 08:28
Forum: [Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei
Temat: [Event} - Miasteczko Sarufutsu
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 3806

Re: [Event} - Miasteczko Sarufutsu

Spisywanie raportów, dzielenie się swoimi spostrzeżeniami i ogólnie przebywanie w tym miejscu, pokazywało Ario jak sytuacja staje się niebezpieczna. Owszem, organizacja po przegranej inwazji nie należy do najprostszych i tym samym, ciężko mówić o tym, by ktoś miał w takich rzeczach doświadczenie. Nie często trzeba przeorganizować nie tylko wojska, ale całą logistkę i elementy z tym powiązane.

Wtedy też w pewnej chwili pojawił się przed nim chłopak o zielonych włosach. Przedstawił się jako Ishara Tetsuro i tym samym poinformował go, że ma list od liderki Ayatsuri. Sentokiego ciężko był zaskoczyć, ale Saori pisząca listy i to jeszcze do niego, to był jakiś emocjonalny rollercoaster, którego Ario nie do końca potrafił w jasny sposób zaklasyfikować. No kto jak kto, ale listu od niej to się nie spodziewał. Jego mimika twarzy raczej nie wskazywała na to, że cokolwiek w jego głowie się dzieje, ale tak rzeczywiście było.
- Ario Kunisaku, sentoki Ayatsuri. - przywitał się w swoim stylu, sięgając do kieszeni i pokazując medalion potwierdzający jego tożsamość. Następnie schował go i wziął list, patrząc się na chłopaka.
- Spotkałem Twoją siostrę po drodze, jest bezpieczna. - zaczął. - Myślałem, że nie wrócisz z tej wyprawy, ale wróciłeś. To bardzo dobrze. Będziemy potrzebować shinobi Ayatsuri, którzy mają doświadczenie bitewne, a tym bardziej wojenne, tym bardziej, że jesteś pierwszym, którego tutaj widzę. Przysłała Cię Saori-sama, czy sam przyszedłeś? - zapytał, celowo nie poruszając tematu siostry. Ario wiedział, że osoby, które zostały na tylnej linii nie są na tym samym poziomie, co osoby, które były na polu bitwy. Nie mniej, na pustyni większość obecnego pokolenia jedyne czym może się pochwalić, to ewentualnym rozbrajaniem mafii czy jakichś zbrojnych szajek. Ario przecież sam należał do tej kategorii ludzi. Idąc tym tropem, jeżeli Kunisaku ma już ponad 20 lat, kto będzie prowadził Ayatsuri na polu bitwy? Chłopak widział z pierwszej ręki jak wygląda dowodzenie małym oddziałem ludzi, a co dopiero dowodzić marionetkarzami? Dobrze rozstawieni pacynkarze mogą być kluczem do opanowania podstawowych linii ofensywnych czy defensywnych. Jakby zorganizować dostawy marionetek, wtedy...no, to już rozważanie na potem.

Nie mniej chłopak czekając na odpowiedź odpieczętował list i zaczął go czytać. Co ciekawe, Ario zamiast poruszać oczami, to poruszał rękami, przesuwając list przed swoim nosem, trochę jak maszyna do pisania. Jego wzrok skupiony był na jednym punkcie, w którym nowe literki pojawiały się na centralnym punkcie.

Chwilę mu zajęło przeczytanie całości, gdy nagle kaszlnął opluwając krwią część jego treści. W pewnej chwili jednak podczas czytania, zrobił dłuższą pauzę w jednym miejscu i znieruchomiał, skupiając się na jakimś fragmencie. Dopiero po chwili zwinął list i spojrzał przed siebie - w tym przypadku na Tetsuro, bo ten stał przed nim. Jego oczy zaczęły gwałtowanie ruszać się na boki, niczym we snie podczas fazy REM, gdy nagle zatrzymały się ponownie na chłopaku.
- A więc to ma nazwę. Myślałem, że to jakaś odmiana pasożyta, ale to ma nazwę. - powiedział beznamiętnie w swoim stylu, jednak gdy ktoś dłużej znał Ario, mógłby stwierdzić, że ten się ucieszył. Była to bardzo niewielka zmiana tonacji głosu, ale tak. Ario się cieszył.

W tej chwili dostał takiego zastrzyku energii, że niemalże aż się wyprostował. Dostał nową nadzieję, która pozwoliła mu wiedzieć, gdzie szukać odpowiedzi. Przynajmniej w którym kierunku iść. Sam planował zacząć badania nad szczepem Kakuzu, z którym przedstawicielem miał okazję zawalczyć. Rzeczywiście, wiedział, że jego organów nie da się naprawić i że w jakiś sposób, trzeba będzie je podmienic...czemu nie wpadł na to, by poszukać rozwiązania, w rejonie w którym się specjalizował.

I nagle przeszyło go uczucie złości. Równie subtelne, co przepływ radości przed chwilą. Ta menda Saori uwielbiała dogryzać Ario i on był tego świadomy, ale to nie o to chodziło. Ponownie, gdy opanował już technikę klanową i zamierzał przywrócić swietność bohatera wojennego, a jego towarzysza z frontu w formie ludzkiej lalki, Saori znowu była krok na przód. Ario nie traktował relacji z innymi jako jakiejś formy rywalizacji, żył w swoim świecie. Jednakże miał duży żal do starej pacynkary, że ta udaje, że nie widzi problemów globalnych, albo ich naprawdę nie widziała.

Jednakże po tym liście, który otrzymał...ona nie była tym, za kogo Ario ją brał wcześniej. Tak pokierowała treścią listu, by wiedzieć, że Ario znajdzie rozwiązanie i będzie dalej robić, to co robił. Nie minęło dużo czasu, nim słowa starego Sugiyamy stały się prawdą. Kunisaku był pionkiem w jakiejś grze politycznej, której nawet nie był świadomy. Kurwa, ile jeszcze ta kobieta wiedziała i jak daleko w wiedzy za nią stał Ario? Dopiero co zbadał ruiny i dowiedział się o Kaguyi Otsutsuki, dopiero co odkrył sekret klanu, dopiero co był świadkiem walki bijuu...dopiero co odkrył, że za murem istnieją przynajmniej cztery różne klany. Ależ był wściekły, na samego siebie. Kolejny raz wydawało mu się, że wie dużo, a nie wie nic. A ta stara pacynkara pokazała mu jego miejsce w szeregu.

- Ishara Tetsuro. - zaczął swoim beznamiętnym głosem. - Wróć do shirei-kan i opowiedz dokładnie co widziałeś. Opowiedz jej o klanach za murem i tym, że to nie była przypadkowa inwazja. O tym, że posiadają narzędzia ninja tworzone przez shinobi kontynentu, o tym, że posiadają silnych liderów i są zorganizowani. O tym, że mieli jakiś cel w tym, by zaatakować w ten sposób kotei. No i najważniejsze... - tu zrobił pauzę, spoglądając beznamiętnym wzrokiem na Tetsuro. - O tym, że mają doświadczonego Jinchuriki Kyuubiego. Takiego, który sam byłby w stanie wygrać wojnę. - Ario przez cały ten czas, mógł wydawać się, że wszystko jest mu obojętne, jednak tak nie było.
- Nie mogę wrócić z Tobą do klanu, muszę...muszę zrobić coś, żeby być dalej w formie. W mojej obecnej kondycji nie będę w stanie zrobić tego, co będzie trzeba zrobić. - Kunisaku zrobił pauzę. - W tej chwili, gdy inwazja posunie się dalej, nasz klan i pustynia nie jest gotowa się obronić. Unia jest pozorem, która odgrodziła się od reszty tworząc fikcję, której bały się inne klany, bo to było jak pójście na wojnę z 4 klanami naraz. Nikt na kontynencie nie był w takim sojuszu, więc problem rozwiązywał się sam, poza tym tereny pustyni nie są w żaden sposób atrakcyjne dla kogokolwiek. Tylko problem leży w tym, że ludzie zza muru o tym nie wiedzą. W tej chwili mogą wciągać każdy kraj po kolei, bo nie ma sojuszy, który da sobie z nimi radę. - chłopak zrobił przerwę. - Jeżeli ta teoria się sprawdzi, stworzą imperium.

Dobrze wiedzieć, że Ario nie był jedyny na froncie z Ayatsuri. Naprawdę go to napawało optymizmem. Dzieląc się tą wiedzą, czuł, że ściąga trochę ciężaru ze swoich barków. Kunisaku skinął głową by Tetsuro poszedł z nim w ustronne miejsce. Gdy byli sami, ściszył ton. Co więcej, zmodulował głos tak, by brzmiał jak bardziej kobiecy.
- Potrzebuję pomocy, bo pracy jest dużo. Musisz ustalić, gdzie znajdują się inne bijuu. Kto jest w ich posiadaniu. Kiedy przychodzi co do czego, to walka na froncie jest przeciw Jinchuriki. Nawet w mojej najlepszej formie, nie byłbym w stanie stawić czoła, a formę mam słabą. To jest wiedza tajemna, gdy próbowałem wypytać to mnie zbywali. Nasz klan musi wiedzieć, gdzie są bijuu, a jak nie wie, to musimy się dowiedzieć. Musimy znaleźć bijuu lub siłę im dorównującą i wyszkolić jinchuriki w naszym klanie. Bądź w tym dyskretny od tej pory.
- Przekaż jeszcze Saori, że za jakiś czas wrócę do klanu, a kiedy to nastąpi, będziemy musieli zrobić coś, co powinniśmy zrobić już dawno temu. - spojrzał ponownie beznamiętnym wzrokiem na Tetsuro. - Przypomnimy światu, że Ayatsuri pierwotnie był klanem bojowym, a nie inżynierami.
autor: Ario
25 kwie 2024, o 09:59
Forum: Bank
Temat: Ario Kunisaku
Odpowiedzi: 98
Odsłony: 3982

Re: Ario Kunisaku

autor: Ario
25 kwie 2024, o 09:37
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Ario Kunisaku
Odpowiedzi: 106
Odsłony: 4535

Re: Ario Kunisaku

autor: Ario
25 kwie 2024, o 09:35
Forum: Ogłoszenia Administracyjne
Temat: 9. rocznica powstania Shinobi War
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 523

Re: 9. rocznica powstania Shinobi War

Ja to mam z kolei tak, że tyle się działo, że mało co pamiętam już. Nawet jak sobie swoje misje ostatnio popatrzyłem, to miałem takie "wtf kiedy ja walczyłem z kakuzu na misji". Anyway, dużo osób przewinęło się przez całe te forum i jak myśle SW to pierwsze co, to dostaję gęsiej skórki jak myśle o obchodzie w WT <sejnar>, a potem o liczeniu jakichś bieżących walk, które prowadzę.

A z takich już normalniejszych rzeczy, to chyba jednak ten SB i ludzie i wszystko sprawia, że nadal jest siła by tu ciągle zaglądać, wykłócać się o swoje w tej miejskiej dżungli i być częścią tego całego - powiedzmy - stowarzyszenia <fatkek>

Najbardziej nie tyle co mi się podobało, ale co będzie mi się podobało, jak Ario będzie miał konfrotnację z Jou w kwestii śmierci Kiszonego i nadchodzące wątki fabularne prowadzone przez moją ciemiężycielkę, która mnie non stop do jakiejś roboty zagania, a Waszą ukochaną H@ Hoszi <cathug>.

Dawać mi phcze i hajsiwo <catmariner>
autor: Ario
24 kwie 2024, o 10:38
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Ario Kunisaku
Odpowiedzi: 106
Odsłony: 4535

Re: Ario Kunisaku

autor: Ario
24 kwie 2024, o 09:43
Forum: Kuźnia
Temat: Yoshisawa Haruki
Odpowiedzi: 0
Odsłony: 16

Yoshisawa Haruki

autor: Ario
24 kwie 2024, o 09:21
Forum: Ogłoszenia Administracyjne
Temat: Wielkanoc 2024
Odpowiedzi: 73
Odsłony: 1386

Re: Wielkanoc 2024

40 PH + 700 Ryo

Thxzord <sejnar>
autor: Ario
22 kwie 2024, o 14:11
Forum: Kyuzo
Temat: Południowy punkt graniczny : Granica Kyuzo - Shigashi
Odpowiedzi: 32
Odsłony: 1018

Re: Południowy punkt graniczny : Granica Kyuzo - Shigashi




Byłeś ewidentnie szybszy, a i dużo prawdopodobieństwo, że mądrzejszy niż Twój przeciwnik, ponieważ po tym jak go sprowokowałeś, ten zaczął Cię gonić i ciągle atakował w powietrze. Im dłużej jednak zwiększałeś dystans, tym bardziej chłop walił na oślep, co nie zmienia faktu, że raz pięść prawie śmignęła Ci obok ucha.

- Co uciekasz lamusie! - wydarł się, chyba licząc na to, że uda mu się Ciebie sprowokować do popłenienia jakiegoś głupiego błędu.

Ty zdecydowałeś się jednak na kolejną dywersję i po utworzeniu pieczęci zrobiłeś dymek i wmieszałeś się w swoje dwa klony, rozbiegając po chwili w trzy różne strony. Pochowaliście się za drzewami, a przeciwnik szedł w waszym kierunku, ściągając do siebie pięści. Słyszałeś jak nici pulsują w jego ciele, a on sam zbliżał się w Waszym kierunku.
- Wyłaź pajacu, to daruje Ci życie!


Mapka
autor: Ario
22 kwie 2024, o 10:02
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: PORT
Odpowiedzi: 626
Odsłony: 50825

Re: PORT



Badacz widocznie był mocno zdziwiony tym, że odrzuciłaś jego jakże szlachetną propozycje rozejmu, gdzie wszyscy są szczęśliwi i piją wspólnie winko przy podróży przez ocean. Może nawet i dobrze, bo później mogłaby być z tego jakaś niechciana ciąża, a nie mamy mechaniki rodzenia na forum.

Jeszcze bardziej Badacz był zdziwiony tym, że wystrzeliłaś do niego z pełną prędkością i wypłaciłaś mu sierpa w taki sposób, że przez chwilę jego oczy zbiegły się w jedną linie, a ząb wyleciał w górę. Chłop nie miał prawa zareagować na Twoją nową formę, w której przestałaś bawić się w kotka i myszkę.
Impet uderzenia wystrzelił go niemalże wyrzucił za statek, ale fakt, że też używał jakiejś dziwnej techniki, której poświata dawała mu dużo "mocy", złapał się barierki i rzucił w Twoim kierunku w formie kontrataku, próbując zadawać Ci kopniaki, które albo omijałaś, albo blokowałaś. Finalnie, odskoczył i widząc, że nie zadał Ci żadnych obrażeń w tej formie, odwrócił głowę w kierunku ostatniego wolnego statku. Chyba wahał się, czy nie uciekać, ponieważ z Waszej dwójki w tej chwili Ty wyglądałaś lepiej.

Byliście na tych samych pozycjach, a Badacz ponownie rozstawił dłonie na boki. Jednak to miała być zmyłka, bo chłop rzucił się w kierunku dolnego pokładu, tam gdzie była wyrwa. Cokolwiek kombinował, miał jakiś plan.

Mapka
Różowe - Badacz
Pomarańczowe - Azumi
autor: Ario
12 kwie 2024, o 08:52
Forum: Kyuzo
Temat: Południowy punkt graniczny : Granica Kyuzo - Shigashi
Odpowiedzi: 32
Odsłony: 1018

Re: Południowy punkt graniczny : Granica Kyuzo - Shigashi




Czując przepływ energii oraz fakt, że zaburzyłeś mu kontrolę jego chakry, nie chciałeś zbytnio czekać i odrazu przystąpiłeś do kontrataku. Przeskoczyłeś w jego kierunku, odbijając się od ziemi 3 razy, robiąc susy do przodu i uderzyłeś otwartą dłonią w jego splot. Facet zrobił oczy jak 5 ryo i opluł Cię krwią, a Ty wiedziałeś, że uderzenie zdecydowanie weszło.
Ten typ przeciwnika jednak mimo odnoszonych obrażeń, wydawał się być dość mocno odporny na ból, w związku z tym, zamierzał przejść do kontrataku. Widziałeś jak przelewa chakrę do zdrowej ręki i ilość nici gwałtownie w nich wzrastała. Ty odrazu zacząłeś uciekać, przeczuwając co się wydarzy.... i nie inaczej, facet zrobił zamach ręką i wystrzelił pięscią na niciach w Twoim kierunku, chcąc ponownie obić Ci mordę. Ty jednak uchyliłeś się przed tym, robiąc wślizg w bok i pięść uderzyła drzewo, rozwalając je na drobne kawałeczki.
- CHODŹ TU SZMACIARZU! - krzyknął w Twoim kierunku i zaczął Cię gonić, a ręka, którą zaatakował ponownie zaczęła zmierzać w Twoim kierunku. Facet chyba nie zamierzał przestać i wpadł w jakąś furię, atakując Cię trochę na ślepo.


Mapka
autor: Ario
12 kwie 2024, o 08:12
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: PORT
Odpowiedzi: 626
Odsłony: 50825

Re: PORT



Gdy Badacz pojawił się niczym zły sen, powracając z wody w dziwnej poświacie, zdziwiło Cię, że facet, który przed chwilą poruszał się zdecydowanie wolniej, dzięki swojej poświacie zyskał chyba nowe możliwości. Chłop doskoczył do Ciebie z wody, gdzie Ty odrazu wykonałaś technikę klonującą za sobą. Nie miałaś czasu na jakieś przekazywanie i inne rzeczy, ponieważ Badacz był od Ciebie szybszy i gdy tylko udało Ci się stworzyć klona za sobą, ten wykonał serię uderzeń na Twój korpus.
Mimo ilości uderzeń, które ubiłyby zwykłego śmiertelnika, Ty wystałaś to dzięki swojej niesamowitej wytrzymałości. Kupiłaś też czas swojemu klonowi, by mógł odskoczyć z Azumi kilka metrów dalej, ale Badacz nie zamierzał czekać, aż zbierzesz swoje siły. Ponownie zmienił pozycję i szykował coś mocnego, ponieważ czułaś w kościach, że to uderzenie będzie zdecydowanie silniejsze. Wykonał ponownie atak na Twój korpus, jednak Ty postawiłaś na zwiększenie ponownie Twojej odporności i dodatkowo zablokowałaś uderzenie.
Fala uderzeniowa trzasnęła w budynek w taki sposób, że połowa została niemalże wyrwana, tworząc kamienny shower w kierunku statków za Kiryou-Damaki. Tam gdzie walczył Twój jeden z klonów, statek został zmieciony z powierzchni wody, niszcząc klona i piratów, którzy tam byli.

Ty jednak nie pozostawałaś dłużna. Podkręcona walką, przeszłaś do kontry i zaczęłaś atakować Badacza serią ciosów, jednak ten zepchnięty do defensywy bronił się zaciekle. Co więcej, jego siła nie wydawała się słabnąć, więc wydawało się, że walka może chwilę potrwać.
Twój drugi klon pokonał piratów ze statku, co sprawiło, że brak dodatkowego wsparcia przechylił szalę na głównym okręcie na Waszą korzyść. Zaczynaliście mieć liczebną przewagę, a wszyscy zaczynali skupiać się na Twojej walce. Dodatkowo, mogłaś przywołać swojego klona do wsparcia, a Azumi wydawała się być w miarę bezpieczna.

Tylko czy wejście w Badacza z pełnią sił nie zniszczy dalej statku? Już i tak był mocno poobijany, a zostanie na środku oceanu bez transportu to istne samobójstwo.

- Dobra lala, umówmy się tak. Noc z Wami dwiema, połowa towaru i rozchodzimy się w pokoju. - wysyczał w Twoim kierunku Badacz, oblizując wargi.

Mapka
Różowe - Badacz
Pomarańczowe - Azumi
autor: Ario
10 kwie 2024, o 08:12
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: PORT
Odpowiedzi: 626
Odsłony: 50825

Re: PORT



Podniosłaś się po wybuchu, który o dziwo - mało co Ci zrobił, a tym samym doskoczyłaś do niej, żeby w pierwszej kolejności o nią zadbać. Dziewczyna musiała uderzyć głową w podłogę, bo krew leciała jej po twarzy. Jej oczy były otwarte, ale chyba CIę nie rozpoznawała, co jednak najważniejsze - oddychała.

Nagle w miejscu, gdzie Badacz wpadł do wody, wystrzelił snop światła w górę, a fale rozstąpiły się jak przy jakiejś shinobijskiej wersji Mojzesza. Cała akcja trwała jednak chwilę, bo niemalże za moment coś wyskoczyło z wody, mając wokół siebie dziwną poświatę. Był to zdecydowanie Badacz, którego wcześniej wyrzuciło w głąb wody, teraz wylądował na pokładzie, niemalże przestrzelając na wylot podłogę i wpadając w środek. Deski przy jego upadku strzeliły, ale udało mu się ustać.
- O Ty ruro, ale Ci wpierdolę za to. - powiedział, po czym nie czekając odbił się i błyskawicznie doskoczył w Twoim kierunku, zasypując Cię ciosami.

Ty miałaś jednak nieprzytomną Azumi na rękach, a statek bujał się na boki jak szalony. Co więcej, przez wytworzoną wyrwę zaczęła nalewać się woda i statek przechylał się w bok.

Na samym statku, póki co panował dalej remis. Jednak ilość ciał, które pojawiały się po obu stronach, zaczęły turlać się po pokłądzie i przeszkadzać wszystkim dookoła. Klony przeskoczyły zgodnie z planowaną strategią i zaczęły eksterminację ostatnich dwóch statków.

Mapka
Różowe - Badacz
Pomarańczowe - Azumi
autor: Ario
5 kwie 2024, o 08:54
Forum: Osada Ryuzaku no Taki
Temat: PORT
Odpowiedzi: 626
Odsłony: 50825

Re: PORT



Dzięki Twojej reakcji, zdążyłaś w ostatniej chwili wskoczyć przed Azumi, która odruchowo zasłoniła się przed atakiem. Badacz, bo tak się tytułował chłop doskoczył i okazało się, że dotknął Twojego ramienia zamiast zaatakować. Wszyscy wydawaliście się zaskoczeni, jednak gdy podniósł dłoń okazało się, że nalepił Ci na notkę wybuchową.

- O kurwa, szybka jesteś. - powiedział najwyraźniej zaskoczony. Tak samo zaskoczony był, jak wypłaciłaś mu listwę w podbródek, sprawiając, że chłop wyleciał w powietrze...i wpadł do wody.
Jednocześnie syknęła notka i stworzyła wybuch, która odruchowo odrzuciła Cię na kilka metrów. Eksplozja zrobiła wyrwę na statku, a sama Azumi odleciała, tracąc chyba przytomność, bo zaczęła toczyć się w kierunku burty, jakby miała zaraz wylecieć.
W międzyczasie, Twoje klony posprzątały trzy statki z bandytów. Jeden ze statków w wyniku otrzymania z działa, rozpadł się na kawałki tym samym poświęcając Twojego klona.

Na głównym statku, wydawało się, że utrzymuje się remis. Były straty po jednej i drugiej stronie i brakowało siły, która przechyli szansę na którąś ze stron. Ty zaś otrzepałaś się po wybuchu i nie czułaś większych niedogodności. Mogłaś albo ratować Azumi, albo liczyć na to, że sama się ocknie. Mogłaś też pokonać kilku piratów i tym samym zagwarantować przeawgę swojej załodze.

Wybór należał do Ciebie.

Mapka
Różowe - Badacz
Pomarańczowe - Azumi
autor: Ario
5 kwie 2024, o 08:10
Forum: Kyuzo
Temat: Południowy punkt graniczny : Granica Kyuzo - Shigashi
Odpowiedzi: 32
Odsłony: 1018

Re: Południowy punkt graniczny : Granica Kyuzo - Shigashi




W głowie ułożyłeś plan, badając się wzajemnie z przeciwnikiem. Jak uniknąłeś overhanda z pięści, to odruchowo zaśmiałeś się i tym samym zdenerwowałeś przeciwnika, któremu najwyraźniej nie spodobało się to, że robisz z niego pośmiechujki, jak Kisuke z Exodii na shoutboxie. W Twoim przypadku jednak on nie miał admin fabularnej, by się poskarżyć, więc jedyne co mogł zrobić to wypłacić Ci listwę za takie testy, które w jego kierunku leciały.

W związku z tym najpierw spojrzał na Ciebie, potem na klona, czekając niczym na dzikim zachodzie podczas pojedynku rewolwerowców - kto wykona pierwszy ruch. W momencie gdy sięgnąłeś po shurikeny i klon ruszył, on jednocześnie wystrzelił po jednym ręku - w Ciebie i klona. Tym razem jednak siła była zdecydowanie mniejsza niż ostatnio, ale za to bardziej celna. Rzuciłeś shurikenami, które minęły się z pięściami, które leciały w Waszą stronę. Widząc to, odruchowo zrobiłeś gardę, jednak cios przebił się przez nią, uderzając Cię ponownie w polik.
W tym samym momencie druga z pięści uderzyła w Twojego klona, sprawiając, że pojawił się biały obłok dymu. Ty w ciemno jednak pobiegłeś w jego kierunku i odetchnąłeś widząc, jak dwa shurikeny wbiły się w jego ciało.
Stanąłeś przed nim i przeciwnik jurnął się, że nie ma jak się za bardzo bronić, ze względu na pięści, które był 5 metrów za Tobą. Stanąłeś w pozycji i przycelowałeś, po czym wypłaciłeś mu centralnie w 8 tenketsu uderzenia, które wyłączały miejsca w jego przepływie chakry.
Spanikowany chłop wycofywał dłonie, ale chciał się Ciebie jakoś pozbyć, więc zasadził Ci soczystego kopa na brzuch, odpychając Cię na kilka metrów.
Staliście teraz patrząc na siebie ponownie jak na początku. Ten kto wykona pierwszy ruch, może zyskać przewagę.


Mapka

Wyszukiwanie zaawansowane