Znaleziono 197 wyników

autor: Yari
2 lut 2023, o 14:29
Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
Temat: Porzucanie kont
Odpowiedzi: 170
Odsłony: 16673

Re: Porzucanie kont

Nick postaci: Yari
Link do karty postaci: Karta
Powód porzucenia konta:
autor: Yari
1 lut 2023, o 21:15
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: Siedziba władzy
Odpowiedzi: 398
Odsłony: 36226

Re: Siedziba władzy

Wróciłem prosto do urzędnika, który wyznaczył mi misję, którą właśnie wykonałem. Położyłem mu na biurku dowód wykonania misji. Na twarzy urzędnika nie pojawił się żaden szczególny wyraz niemniej jednak ja wcale na tym nie skończyłem. Wyciągnąłem zza pazuchy medalion, który otrzymałem od starszego Nary i położyłem na biurku. Zapewne jako urzędnik mógł go bez trudu rozpoznać. Streściłem cały przebieg misji oraz w jaki sposób wszedłem w posiadanie tego artefaktu. Po wszystkim zostawiłem artefakt pod pieczą urzędnika i zamierzałem wrócić do domu.
Idąc do siebie i patrząc w chmury powoli analizowałem każde moje posunięcie w trakcie misji. Wszystko co zrobiłem nie byłbym w stanie zrobić lepiej. Co oznacza, że byłem zdecydowanie za słaby na awans na wyższą rangę. Ale przypomniało mi to o jeszcze jednej rzeczy. Zmieniłem krok i udałem się do sklepu "Pajęczyna". Musiałem zgodnie z obietnicą wziąć na trening młodego wnuka kupca, który ustąpił mi miejsce w kolejce. Westchnąłem w duchu ale w sumie... Przyda mi się lekki trening po przeżyciu ostatniej misji więc może nauczę chłopaka jakichś podstaw sztuki shinobi.

z/t
autor: Yari
1 lut 2023, o 20:59
Forum: Rozliczenia PH
Temat: Konto Yari Senju
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 998

Re: Konto Yari Senju

autor: Yari
1 lut 2023, o 20:55
Forum: Bank
Temat: Konto Yari Senju
Odpowiedzi: 10
Odsłony: 617

Re: Konto Yari Senju

autor: Yari
1 lut 2023, o 17:36
Forum: Midori
Temat: Granica z Shinrin
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1655

Re: Granica z Shinrin

-Yari Senju - odwzajemniłem uścisk ręki młodego Nary. -Może jeszcze kiedyś nasze drogi się przetną. Mi również dobrze się z tobą współpracowało.
Po tych słowach pomogłem mojemu kupcowi pakować towary na wóz i już po chwili wyruszyliśmy w dalszą drogę a ja pomachałem moim nowym znajomym na pożegnanie. Bok co prawda trochę mi dokuczał ale krew już nie płynęła i z tego co widziałem nawet interwencja medyka nie będzie niezbędna. Na szczęście dalsza podróż upłynęła bez niemiłych niespodzianek i niebawem mogliśmy poinformować straż o naszej przygodzie. Wyruszyli oni na szlak a ja mogłem z czystym sumieniem oddać się wypoczynkowi. Następnego dnia z samego ranka ruszyłem w drogę powrotną do mojej wioski i dowodem wykonania zadania i tajemniczym medalionem.

z/t
autor: Yari
29 sty 2023, o 13:52
Forum: Midori
Temat: Granica z Shinrin
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1655

Re: Granica z Shinrin

Znalazłem mojego kupca bez większego trudu. Obejrzałem go kiedy był nieprzytomny i stwierdziłem, że raczej żadna z jego ran nie zagraża zdrowiu ani życiu. Ot - po prostu oberwał uniesiony prądem strumienia wody i wystarczyło go docucić. Na szczęście dobudzenie go poszło szybko i niebawem razem wróciliśmy do wozu. Okazało się, że znalazł się również kolejny shinobi, który sądząc z rozmowy, którą odbywał z nim Nara był jego mistrzem albo partnerem. Przyjrzałem się starszemu shinobi - był w znacznie gorszym stanie niż ja oraz w zdecydowanie gorszym stanie niż kupiec. Musieliśmy jak najszybciej dojechać do jakiegoś miasta. Problem stanowiło to, że mieliśmy ze sobą sporą liczbę pojmanych więźniów, których również powinniśmy jakoś przetransportować.
-Musimy jak najszybciej transportować cię do najbliższego miasta bądź chociaż karczmy - powiedziałem do starszego shinobi. - Twój stan nie wygląda na najlepszy. Proponuję żebyś pojechał z kupcem, natomiast ja oraz Nara zaprowadzimy pieszo jeńców. We dwóch bez problemu upilnujemy związanych bandytów. Jeśli tak jak mówisz ostatni napastnik został przepłoszony to wątpię żeby coś wam groziło. W końcu gdyby w najbliższej okolicy grasowały dwie bandy to wytłukły by się nawzajem. Chyba, że któryś z nas ma jakiś lepszy pomysł?
Rozejrzałem się po zebranych, by dowiedzieć się co myślą na temat mojej propozycji.
autor: Yari
27 sty 2023, o 21:42
Forum: Midori
Temat: Granica z Shinrin
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1655

Re: Granica z Shinrin

Widząc, że po tej stronie nikogo nie ma nieco się zdezorientowałem ale oto za moimi plecami nastąpił wybuch światła. Dobrze, że stałem oparty o wóz a nie przodem do niego, chociaż pojazd mimo wszystko miał szanse ochronić mnie przed oślepieniem przez bombę świetlną. Blask przygasł niemal od razu a ja wskoczyłem po nim na wóz i zobaczyłem, że mój pomocnik, którym okazał się członek klanu Nara. Zajął się on przeciwnikami na ziemi ale w tym czasie łucznicy zaczynali się przygotowywać do kolejnego natarcia.
-Mokuton no Jutsu! - skorzystałem po raz kolejny z rodowej techniki.
Jako, że tym razem mogłem się skupić i nie musiałem jednocześnie pilnować żeby czymś nie oberwać w łeb tudzież inną część ciała jutsu powinno wyjść silniejsze niż poprzednim razem i unieruchomić łuczników na dłuższy okres czasu. Trochę zdziwiło mnie pytanie Nary dotyczące stanu mojego zdrowia. Wydawało się jakby naprawdę przejmował się mną.
-W porządku. To tylko powierzchowna rana. Muszę lecieć szukać mojego kupca żeby mu się coś nie stało. Wydaje się, że zmyłeś go z pokładu swoją falą. Zajmij się proszę również tymi delikwentami na drzewach. Mój Mokuton powinien ich jeszcze przez chwilę utrzymać w ryzach. - uśmiechnąłem się. -I dzięki za pomoc bez ciebie byłoby z nami krucho.
Po tych słowach udałem się na poszukiwanie kupca w kierunku, który wydawał mi się właściwy. Gdyby schował się tak jak mu poleciłem pod wozem nic złego prawdopodobnie by mu się nie stało.
autor: Yari
17 sty 2023, o 20:50
Forum: Midori
Temat: Granica z Shinrin
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1655

Re: Granica z Shinrin

Udało mi się oplątać strzelców gałęziami chwilowo ich unieruchamiając jednak nie oznaczało to koniec moich problemów. Niedaleko mnie przeleciała spora ilość wody dowodząc tym samym, że moim tajemniczym pomocnikiem jest shinobi znający element Suitonu.
Wtedy jak mnie nagle coś nie rypnie! Kątem oka zauważyłem, że jest to osobnik w niebieskim kapturze. Na szczęście w nieszczęściu jego uderzenie było na tyle silne, że odrzuciło mnie z powrotem w stronę wozu nieco oddalając od przeciwników walczących w zwarciu. Korzystając z tego szybko rzuciłem w nich kunaiami. By zminimalizować szansę na odbicie broni rzuciłem lewą ręką dwa naraz w przeciwnika po lewej i prawą dwa naraz w przeciwnika po prawej. Jako, że nie wyglądali oni na wyszkolonych shinobi wątpiłem, by którykolwiek z nich był w stanie odbić lecącą w niego broń a już dwie naraz tym bardziej. Następnie przetoczyłem się pod wozem na drugą stronę. Kiedy podnosiłem się z ziemi w ręce miałem już moje tanto i byłem gotowy na odparcie ewentualnego ataku.
autor: Yari
16 sty 2023, o 20:47
Forum: Midori
Temat: Granica z Shinrin
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1655

Re: Granica z Shinrin

No i rozpętało się pandemonium. Wszystko wyglądało na to, że ktoś zaatakował cały konwój z przodu. Jednocześnie łucznicy, którzy stali po mojej prawej stroni i byli wolni posłali w moim kierunku strzały. Aż jęknąłem kiedy dostałem ale na szczęście uszkodzenia były jedynie powierzchowne. Niemniej jednak trochę opóźniało moje reakcje. Nie mogłem w tym momencie zająć się gostkami z pochodniami, gdyż w takim wypadku łucznicy wystrzelaliby nas jak kaczki. Moi oplątani do tej pory łucznicy wybuchnęli. Ułamałem trzonki strzał jeśli jakieś we mnie zostały i szybko przeskoczyłem wysoko nad zbirami z pochodniami, by czasem nie trafili mnie bronią ręczną i ukryłem się za drzewem w gęstym lesie, by ponownie wykorzystać moją klanową technikę tym razem na pozostałych trzech łucznikach po prawej stronie. Jeśli i ich uda się oplątać gałęziami to nasze zadanie będzie dużo łatwiejsze. Co prawda nie podobał mi się mój styl walki - spamowanie jednym atakiem ale bezpieczeństwo było ważniejsze niż pokazanie się z dobrej strony. Odległość pomiędzy mną a ludźmi z pochodniami powinna wystarczyć, by jutsu Mokutonu zdążyło zadziałać. Miałem tylko nadzieję, że odsiecz, która przybyła i pomaga mi w walce nie zmiecie potem mnie i kupca.
autor: Yari
12 sty 2023, o 14:59
Forum: Midori
Temat: Granica z Shinrin
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1655

Re: Granica z Shinrin

Spodziewałem się takiej odpowiedzi ze strony przywódców, którzy stali przede mną. Tym bardziej, że potwierdziło się inne moje przypuszczenie - to oni dowodzą bandą, gdyż to oni się odezwali. Wiedziałem, że nie dam rady wszystkich unieszkodliwić ale przynajmniej zabiorę ze sobą tylu ilu tylko się da. Niemniej żeby cokolwiek zdziałać potrzebuję podstępu. W myślach błogosławiłem właśnie to, że pochodzę z klanu Senju. To pozwoli mi unieszkodliwić jedną lub dwie osoby jeszcze przed zaczęciem walki tym bardziej, że moi przeciwnicy nie mieli prawa o tym wiedzieć. Uśmiechnąłem się i uniosłem ręce do góry.
-W porządku poddajemy się. Możecie nas związać - powiedziałem po czym złożyłem ręce w pieczęć Węża i zacząłem powoli iść w stronę najbliższych przeciwników po lewej.
Pieczęć Węża szczęśliwie wyglądała tak samo jak złożenie rąk do wiązania więc przeciwnicy nie powinni nic podejrzewać. W rzeczywistości natomiast wysłałem chakrę do dwóch łuczników po lewej stronie, by gałęzie ich ciasno oplątały i uniemożliwiły jakikolwiek ruch. Oczywiście nie zamierzałem również dać się związać. Kiedy byłem blisko przeciwników rzuciłem szybko okiem na łuczników, by przekonać się jaki skutek odniosły moje starania zanim podejmę kolejną akcję.
autor: Yari
6 sty 2023, o 23:36
Forum: Midori
Temat: Granica z Shinrin
Odpowiedzi: 43
Odsłony: 1655

Re: Granica z Shinrin

Wszystko zaczynało się powoli układać. Droga była nieco oświetlona, kupiec trochę zwolnił i wszystko przebiegało bez komplikacji. Przeciągnąłem się jak długi i w tym samym momencie usłyszałem trzask drzewa. No i okazało się, że jak zwykle wykrakałem – zasadzka. Z otaczających mnie zbirów wywnioskowałem, że mamy przesrane – było ich zdecydowanie za dużo jak na jednego shinobi. Dwóch stojących na drzewach z łukami mógłbym poskładać bez problemu, z trzema być może też by mi się udało – w końcu byłem szybki i mogłem uniknąć ich ciosów. Problem w tym, że było ich kilkunastu. Szybko przeliczyłem – 7 z łukami, 5 z pochodniami i dwóch tajemniczych tuż przed nami – zapewne przywódców. Odwołałem moją kulę światła – mimo wszystko nie zamierzałem ułatwić im celowania.
-Jakby coś się stało spieprzaj pod wóz – mruknąłem półgębkiem do kupca tak żeby nikt nie widział ani nie słyszał co mówię.
Podniosłem ręce do góry i zeskoczyłem z wozu, po czym powoli zrobiłem dwa kroki w stronę postaci w niebieskich płaszczach.
-Panowie tylko spokojnie. Nie potrzebujemy tutaj niepotrzebnego rozlewu krwi. Wszystko można załatwić bez tragedii. Powiedźcie mi tylko kim jesteście i co od nas chcecie. Potem zobaczymy co da się zrobić.
Starałem się zyskać na czasie i uśpić czujność przeciwników. Zresztą kto wie – może to wcale nie bandyci? Chociaż coś mi podpowiadało, że nie mam na to co liczyć.
autor: Yari
2 sty 2023, o 21:29
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: Zachodnia Brama
Odpowiedzi: 45
Odsłony: 883

Re: Zachodnia Brama

Nie byłem zbyt zadowolony z tego, że muszę pić czegoś czego składu nie znałem ale kupiec niemal mnie do tego zmusił. Chociaż tyle, że sam również to wypił więc nie była to trucizna. Jeszcze mniej byłem zadowolony z faktu, że kupiec nie zatrzymał się na noc na odpoczynek a już całkowicie z tego faktu, że kupiec gnał jak głupi na złamanie karku. Musiałem go jakoś powstrzymać przed takim galopem, gdyż w tych egipskim ciemnościach prędzej czy później wy*ebiemy się na najbliższej przeszkodzie, która znajdzie się na drodze. Niemniej jednak musiałem zrobić to w taki sposób, by facet się nie obraził. Muszę wspiąć się na wyżyny mojej elokwencji, a nie byłem zbyt lotny. Odchrząknąłem.
-Musimy trochę zwolnić. Nie wątpię, że znasz drogę na pamięć ale w takim wypadku jeśli gdzieś na drodze jest zastawiona pułapka - na przykład zwalony pień - stracimy tam nie tylko towary ale również wóz, a kto wie czy i nie życie. Ponadto mogę nam pomóc - znam jutsu oświetlające drogę ale żeby dobrze zadziałało musimy zwolnić. - powiedziałem.
Następnie złożyłem wymagane do jutsu pieczęcie i na mojej dłoni pojawiło się niewielkie światełko, które jednak dawało światło oświetlające łagodnym blaskiem wszystko w promieni kilku metrów.

[uhide=Tetsurō]
Nazwa
Hikari no gijutsu-kyu
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
5 m
Koszt
E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (1/2 na turę)
Dodatkowe
Brak
Opis Jest to jedna z technik, które są najprostsze, a do tego bardzo przydatne. Polega ona na tym, że użytkownik gromadzi chakrę w postaci skoncentrowanej kuli światła, która unosi się nad jego dłonią, oświetlając otoczenie. Siłą tego światła przypomina typową latarkę, więc nie jest w stanie nikogo oślepić, a jedynie oświetlić nam drogę.
Chakra: 105%-7%=98%[/uhide]
autor: Yari
28 gru 2022, o 21:45
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: Zachodnia Brama
Odpowiedzi: 45
Odsłony: 883

Re: Zachodnia Brama

Jak się okazało kupiec był wielce zadowolony z mojej pomocy oraz z tego, że udało mi się uzyskać dla niego wcześniejszy wyjazd. Z narzekającego dziadka okazał się całkiem miłym facetem, z którym spędzenie czasu na podróży może się okazać całkiem miłe. Ponieważ bez skrępowania walił do mnie na "ty" ja również przyjąłem jego ton i nie bawiłem się w zbędne moim zdaniem konwenanse. Ruszyliśmy przed siebie przy czym od czasu do czasu uważnie rozglądałem się na boki, chociaż byliśmy jeszcze zbyt blisko miasta, by ktoś odważył się tutaj na nas napaść.
-Tak. Na pustyni znacznie trudniej jest kogoś napaść. Chyba, że napastnikiem jest shinobi. Potrafimy użyć bardzo różnorodnych technik żeby zbliżyć się do celu naszej misji niezależnie od tego czy jesteśmy w środku gęstego lasu czy też na środku oceanu piasku.
Z przyjemnością wciągnąłem do nozdrzy zapach wiśni, który doleciał z fajki mojego rozmówcy. Lubiłem zapach wiśni natomiast za zapachem tytoniu nie przepadałem dlatego z zadowoleniem powitałem fakt, że kupiec, którego przyszło mi eskortować pali aromatyzowane ziele. Zastanowiłem się przez chwilę nad jego pytaniem.
-Jestem z klanu Senju. Żyjemy blisko natury. Nie wiem czy będę miał wiele kupieckich tematów - rozłożyłem bezradnie ręce. -Jednak jeśli chciałbyś porozmawiać na tematy związane ze zwierzętami, roślinami czy pracą shinobi z radością służę swoim towarzystwem.
autor: Yari
23 gru 2022, o 19:39
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: Zachodnia Brama
Odpowiedzi: 45
Odsłony: 883

Re: Zachodnia Brama

W duchu westchnąłem zniechęcony na propozycję staruszka, który starał się mi wepchnąć gówniarza na trening. Spojrzałem na dziecko, które nadal ciekawie taksowało mnie wzrokiem. Widać było, że szczerze zainteresowane jest zawodem shinobi. Mogłem też ewentualnie oszukać chłopca i jego dziadka i obiecać im trening a potem nie stawić się w umówionym miejscu ale to zdecydowanie uwłaczałoby mojej godności, a co gorsza godności klanu Senju, który miałem zaszczyt reprezentować. Niemniej kolejka znowu się nieco przesunęła i musiałem szybko podjąć decyzję. Jeśli chciałem żeby mój pracodawca był ze mnie zadowolony musiałem jakoś znieść tę niedogodność. Co najwyżej zrobię jakiś delikatny trening - pompki, brzuszki, rzucę kilka prostych jutsu i będzie po sprawie.
-Dobra niech będzie. Sklep "Pajęczyna". Przyjdę tam kiedy wrócę ze swojej misji. Jeśli wrócę... - ostatnie zdanie dodałem półgłosem tak by chłopiec mnie nie słyszał.
Mimo zainteresowania zawodem młody nie musiał jeszcze wiedzieć, że shinobi czasami giną na misjach. Co prawda na misjach rangi C zdarza się to dosyć rzadko ale nadal się zdarza. Musiałem jednak o tym przypomnieć mężczyźnie - nie chciałem, by moja ewentualna śmierć rzutowała na wizerunek klanu Senju. Podałem mężczyźnie rękę na zgodę a następnie ruszyłem w stronę "mojego" kupca, by poinformować go o pozytywnym rozwiązaniu problemu.
autor: Yari
13 gru 2022, o 21:12
Forum: Hayashimura (Osada Rodu Senju)
Temat: Zachodnia Brama
Odpowiedzi: 45
Odsłony: 883

Re: Zachodnia Brama

Mimo, że szansa znalezienia osoby, która zechce się zamienić na miejsca w tym wypadku była wysoka odczułem ulgę kiedy wreszcie mi się to udało. Podszedłem do kupca i wyłożyłem mu moją sprawę. Na szczęście nie spotkałem się z odmową – kupiec gotów był zamienić się na miejsca. Problemem okazała się forma zapłaty. Okazało się, że ma on kasy pod dostatkiem i nie zależy mu na pieniądzach. Zauważyłem natomiast, że wyraźnie ubóstwiał on swojego wnuka. Może by więc celować w ten deseń? Jednak na czym może zależeć takiemu dziecku? Sam nie miałem dzieci, a z wieku chłopięcego wyrosłem ładny szmat czasu temu.
Kiedy tak się zastanawiałem nad rozwiązaniem zauważyłem, że wzrok chłopca łapczywie prześlizguje się po moich narzędziach pracy shinobiego. Może ofiaruję mu jakieś z nich? Tanto nie mogłem mu dać – raz, że był to zbyt drogi prezent (w końcu misjami zarabiałem na życie a nie robiłem tego charytatywnie), a dwa, że było ono zbyt niebezpieczne jak dla takiego dziecka. Ale już na przykład kunai…
-Widzę, że chłopcu podoba się moja praca. Może w zamian za ustąpienie nam miejsca ofiaruję mu jeden z kunai, które towarzyszyły mi podczas treningów i w czasach misji – to mówiąc dobyłem narzędzie i przezornie podałem je dziadkowi chłopca zamiast dziecku bezpośrednio. W końcu mógł mieć jakieś obiekcje, ponadto przedmiot był ostry. O właśnie - trzeba to jeszcze rozbroić!
-Co prawda jest on ostry ale czekając na wypuszczenie z miasta można spokojnie udać się do kowala, który stępi narzędzie a chłopiec będzie miał pamiątkę od prawdziwego ninja zamiast narzędzia bez duszy, które można kupić w sklepie.

Wyszukiwanie zaawansowane