Znaleziono 95 wyników
Wyszukiwanie zaawansowane
autor: Kazetani
14 sie 2020, o 01:41
Forum: Kōtei (Osada Rodu Uchiha)
Temat: Karczma "Ō no Shi"
Odpowiedzi: 281
Odsłony: 20605
Kazetani wysłuchał propozycji Kijina, po czym zaczął się nad nią zastanawiać. Kupiec? Nie wiedział, czy by się wczuł w rolę. Stary znajomy? Nie jest za młody, by być "starym" znajomym? Jednak bycie kimś w rodzaju przyjaciela było proste do odegrania, tak wydawało się blondynowi.
- Trzeba ułożyć prostą historię, Tobie pozostawię fragment pod tytułem "jak się poznaliśmy", ale uznajmy, że punkt kulminacyjny historii to obietnica złożona w obie strony, brzmiąca "Gdy kiedyś będę brał ślub, czuj się zaproszony" - powiedział krótko Kazetani, to był najprostszy motyw, nie wymagał długiego namysłu, a przy zwartej historii był wiarygodny. Gdy kelnerka przyniosła jedzenie, Kazetani wstrzymał się z nakładaniem sobie porcji, jak się okazało - dobrze, ponieważ Kijin nałożył każdemu potrawy na talerz. Gdy Tsukune przystąpił do konsumpcji, blondyn uczynił to samo. Potrawy serwowane w tej karczmie były naprawdę wyśmienite, jednak chłopak jadł powoli, by nie wyjść na zachłannego. Jedząc przysłuchiwał się dyskusji mężczyzn. Przydzielenie mu zadania odnalezienia muzyka było zaskoczeniem, jednak kiwnął jedynie głową. Tsukune był w pewnym sensie szefem Kazetaniego, więc ten chcąc nie chcąc musiał się zgodzić.
autor: Kazetani
24 lip 2020, o 00:50
Forum: Kōtei (Osada Rodu Uchiha)
Temat: Karczma "Ō no Shi"
Odpowiedzi: 281
Odsłony: 20605
- Jestem Kazetani, miło mi - blondyn skinął głową kelnerce - poproszę o jakieś regionalne danie, lubię próbować smaków świata - powiedział. Kazetani odkąd opuścił rodzinne Hyuo, myślał regularnie o tamtejszych potrawach, później mógł to porównać z kuchnią lokalną w Ryuzaku no Taki - i to były dwa inne światy. Ciekawiło go, co się jada w Sogen, bo jak wiadomo, co kraj - to obyczaj, tyczyło się to też kwestii kulinarnej, w każdym zakamarku świata inne składniki są powszechne i inne dania są na tyle znane, że wręcz uznawane za regionalne... A może po prostu się z tego konkretnego regionu wywodzą.
Całą rozmowę mężczyzn Kazetani postanowił przemilczeć. Byli starymi znajomymi, znali się długo, razem planowali to, w co chłopak został wplątany, mieli swoje sprawy do obgadania, a przysłuchiwanie się ich wypowiedziom mogło naprowadzić blondyna na dobry tok myślenia, by zrozumieć całą historię, która miała ich doprowadzić do balu. Jednak padło pytanie Kijina, które sprawiło, że Kazetani musiał pokazać swój sposób myślenia.
- Nie widzę się w roli oficjalnego strażnika, a przynajmniej nie zewnętrznego, bo zakładam, że bal będzie chroniony z zewnątrz przez widoczną straż. Jestem chudy, moja postura nie sugeruje, bym był zagrożeniem i zdecydowanie nie odstraszy potencjalnych najeźdźców. Następna rzecz, nie jestem wybitnym wojownikiem, jak każdy shinobi wiem na czym polega walka, jak walczyć, ale doświadczenie mam niewielkie - jedynie kilka treningów w trakcie szkolenia wojskowego i krótki sparing z Tsukune, jeśli można to w ogóle nazwać sparingiem - to był raczej pokaz magicznej sztuczki ze strony Kazetaniego. - Jak już słyszałeś, mam pewną umiejętność, która może się przydać. Mogę przeskanować obszar wokół mnie w poszukiwaniu każdej żywej istoty, jakiekolwiek ściany, drzewa, budynki nie są dla mnie przeszkodą. Mogę widzieć wszystko w promieniu kilkunastu, kilkudziesięciu metrów wokół mnie w całych trzystu sześćdziesięciu stopniach, bądź skupić się na wybranym kierunku, wtedy przecinam wzrokiem przez ponad kilometr. Pewnie to sobie wyobraziłeś, więc wiesz już jak to mogłoby wyglądać. Wspomniane bycie kelnerem, czy choćby udawanym gościem balu to chyba najlepsza opcja. Jako kelner musiałbym spełniać zadania kelnera, więc najpierw należy określić stopień zagrożenia. Jeśli prawdopodobieństwo ataku jest naprawdę wysokie, powinienem chyba pozostać jako gość, by nie mieć "rąk pełnych roboty" - mówiąc to, Kazetani zrobił "cudzysłów" rękami. - Jednak z drugiej strony gość rozmawiający ze strażnikiem jest trochę bardziej podejrzany, niż robiący to kelner. Tak więc wybór i tak wolę pozostawić wam, wiecie co robicie. - skończył swoją, może ciut za długie, lecz dokładne wyjaśnienie.
autor: Kazetani
15 lip 2020, o 00:51
Forum: Kōtei (Osada Rodu Uchiha)
Temat: Karczma "Ō no Shi"
Odpowiedzi: 281
Odsłony: 20605
- Muramoto Kazetani, witaj - przedstawił się również blondyn, po przywitaniu Kijina - Rozumiem, nie mam Ci tego za złe - odpowiedział również na kwestię o braku wcześniejszego powitania.
Kazetani był trochę zdziwiony prośbą Kijina o rozmowę, jednak po chwili te uczucie zdumienia mu przeszło. Mimo, że w pewien sposób zatrudniał go Tsukune, a wcześniej Agatta i Ojigi, to jednak wesele szlachcica i nie było nic dziwnego w fakcie, że chciał porozmawiać z potencjalną osobą odpowiedzialną za ochronę... a raczej jedną z wielu takich osób, bo z wypowiedzi Kuro wynikało, że takich ludzi miało być około dwudziestu.
- Jasne - odpowiedział chłopak.
Kazetani również złożył zamówienie, był spragniony po krótkim sparingu z Tsukune, głodu o dziwo nie odczuwał, więc z wszelkich przekąsek zrezygnował, przynajmniej na razie. Blondyn zauważył, że Kuro jest niesamowicie gadatliwy, zastanawiało go, czy to oznaka zaufania dla mówcy, czy zwyczajnie ten shinobi był gadułą. Myśli Kazetaniego znów zaczynały iść swoją drogą, lecz w porę się otrząsnął i zaczął z powrotem wsłuchiwać w rozmowę.
autor: Kazetani
13 lip 2020, o 13:04
Forum: Kōtei (Osada Rodu Uchiha)
Temat: Karczma "Ō no Shi"
Odpowiedzi: 281
Odsłony: 20605
Kazetani przytaknął głową na znak zrozumienia wyjaśnienia Tsukune. Dwa pierwsze powody były zdaniem czarnowłosego najistotniejsze, lecz to trzecia rzecz wywołała na chłopaku największe wrażenie. Blondyn nigdy nie myślał nad tym od tej strony, przeciwnik mógł na początku walki założyć pewną niesprawność Kuro, przez co spodziewałby się łatwej wygranej, jakież musiałoby być jego zdziwienie...
Na samym wejściu do karczmy Kazetani został pominięty, kelnerka zwyczajnie nie zwróciła na niego uwagi, czy żeby móc być postrzeganym jako towarzysz Tsukune, trzeba wyglądać tak... charakterystycznie, jak on? Czy to że mężczyźni wchodzą niemal ramie w ramię do lokalu, nie sugeruje, że przybyli tu razem? Ewentualnie fakt, że w trakcie rozmowy pomiędzy kelnerką a człowiekiem z pandą na głowie, blondyn się jej przyglądał i wsłuchiwał się w wymianę zdań? Mniejsza z tym. Kijin również zignorował fakt, że blondyn dotarł do jego stolika wraz z czarnowłosym, a przecież wiedział, że Tsukune kompletuje drużynę, która miała wykonać konkretną robotę w trakcie wesela. Kazetani usiadł na krześle, które odsunął mu Kuro. Dopiero gdy jego imię zostało wspomniane, kiwnął głową w kierunku Kijina. Nie tyle, co chciał pełnić koniecznie rolę kelnera, mógł być również udawanym gościem, chodziło głównie o nie stanie w "jawnej" ochronie, jednak chłopak się nie wcinał, wolał poczekać na rozwój sytuacji i aż ten głos będzie musiał zabrać.
autor: Kazetani
9 lip 2020, o 14:04
Forum: Lokacje
Temat: Ulice
Odpowiedzi: 494
Odsłony: 35320
Kazetani podążał za Tsukune, sam nie wiedział do końca kogo szukali. Wyglądało na to, że Kuro dość dobrze znał Kijina, więc odnalezienie go, zwłaszcza z umiejętnościami sensorycznymi czarnowłosego, nie powinno sprawić dużego problemu. Mężczyzna z laską znowu się zatrzymał, prawdopodobnie znowu szukając przyszłego pana młodego za pomocą swoich technik.
- O co chodzi z tą laską? Wydajesz się być w pełni sprawny i jej nie potrzebować. To dlaczego...? I skąd...? - zapytał Kazetani, po tym jak Kuro go do tego zachęcił, idąc cały czas w kierunku, który aktualnie wskazywał. Ta laska, to była rzecz, którą było ciężko blondynowi sobie ułożyć w głowie. Czy to był nawyk, który mu został po starej kontuzji? Czy część przebrania?
autor: Kazetani
6 lip 2020, o 01:09
Forum: Lokacje
Temat: Pole treningowe
Odpowiedzi: 427
Odsłony: 31660
Kazetani przytaknął czarnowłosemu, najwyższa pora ruszać. Chwycił swój plecak i zarzucił go sobie na barki. Poczekał na to Tsukune, który wykonywał technikę, pewnie w celu zlokalizowania przyszłego pana młodego. Ten człowiek imponował blondynowi pod wieloma względami.
- Karczma? Czyli rozpoczął wieczór kawalerski? - zażartował Kazetani, nie wiedząc, czy ów żart jest na miejscu. Chłopak był ciekawy, w jakiej sprawie Kuro miał pomóc Kijinowi, jednak nie chciał dopytywać, mężczyzna o lasce budził w nim szacunek, który wygrywał z byciem ciekawskim. Choć myśli Kazetaniego zadały mu w głowie kolejne pytanie - po co mu laska, gdy nie jest kaleką, a jego ruchy są niczym nieograniczone? Blondyn ruszył za Tsukune w kierunku miasta, idąc z resztą bardziej obok niego, niż za nim.
autor: Kazetani
3 lip 2020, o 01:50
Forum: Lokacje
Temat: Pole treningowe
Odpowiedzi: 427
Odsłony: 31660
Zdolności Tsukune były imponujące. Widział chakrę, to stąd wiedział, na czym skupiona jest technika rodu Ranmaru, zobaczył jak chakra blondyna skierowana jest do oczu, przydatna umiejętność. Kuro mógł być zawsze krok przed przeciwnikiem, widząc kierunek chakry i próbując przewidzieć technikę, którą jego oponent dopiero przygotowywał.
- Owszem, te jutsu jest męczące, staram się panować nad swoją chakrą, jednak nadal sporo jej zużywam, nawet na Tsujitegana. Jednak myślałem bardziej na zasadzie bycia kelnerem, czy uczestnikiem balu - oficjalnie, a tak naprawdę w razie jakichś podejrzeń przeskanowałbym najzwyczajniej w świecie okolicę. Po prostu nie uważam się za osobę, która powinna być jawnie strażnikiem balu i wydaje mi się, że lepiej bym się sprawdził jako persona wtopiona w tłum - wyjaśnił Kazetani. Również uważał swoją technikę za przydatną. - A nieprzyjemny widok, jak to określiłeś, nie jest mi straszny, zadanie jest najważniejsze i na tym się skupię - dodał po krótkiej chwili.
autor: Kazetani
1 lip 2020, o 01:13
Forum: Lokacje
Temat: Pole treningowe
Odpowiedzi: 427
Odsłony: 31660
Kazetani uśmiechnął się ponownie.
- Jako, że mam dla Ciebie pracować, wyjaśnię Ci to dokładniej. W pewnym sensie widzę przez ściany. Widzę energię życiową, potrafię powiedzieć czy ktoś jest ranny, czy jest zmęczony i tym podobne. W okręgu średnica mojego widzenia wynosi mniej więcej trzydzieści metrów, jednak mogę skierować swój wzrok w konkretnym kierunku, wtedy mój zasięg to ponad kilometr, mniej więcej półtorej. - wyjaśnił czarnowłosemu. Tsukune miał pewnie nadzieję na promień chociaż dwudziestu metrów, jednak widzenie Kazetaniego wokół siebie miało niewielki zasięg, przynajmniej na razie. Chłopak wiedział, że mógłby rozwinąć swoją umiejętność mocniej, lecz wymagało to od niego wielu treningów. Miał nadzieję, że jego aktualne zdolności zadowolą Kuro.
autor: Kazetani
30 cze 2020, o 00:59
Forum: Lokacje
Temat: Pole treningowe
Odpowiedzi: 427
Odsłony: 31660
- Noga cała, spokojnie - powiedział Kazetani. Co prawda ucisk łańcucha był dość mocny, wystarczający by skrępować, lecz nie na tyle mocny, by wywołać poważniejsze skutki.
- Trochę się rozruszałem, jednak jest tak jak mówisz - w wojsku w trakcie treningu raczej nie byłem przyparty do muru przez kogoś o wiele silniejszego ode mnie. - uśmiechnął się - Czyli wiesz, że chodziło o oczy... Co Ci mówi Tsūjitegan i czy rozumiesz już mój tok myślenia, gdy mówiłem o mojej roli w ochronie balu? - zapytał bezpośrednio. Kazetani był ciekawy, czy Tsukune zrozumiał, co blondyn miał na myśli. Ta technika w przypadku ochrony jakiegoś miejsca jest dość przydatna. W razie ataku, czy podejrzeń, ta technika pozwoliła by ustalić położenie i ilość potencjalnych przeciwników. Tylko, co wie Kuro? Co zobaczył? I jak?
autor: Kazetani
29 cze 2020, o 00:44
Forum: Lokacje
Temat: Pole treningowe
Odpowiedzi: 427
Odsłony: 31660
Tak jak Kazetani myślał - Hosenka no jutsu jest prostą techniką do uniknięcia, Kuro miał tylko delikatnie przypalony płaszcz, jednak ubrania nie zawsze podążają tak jak ciało. Szeroki wyszczerz przeciwnika świadczył, że ten ma coś w zanadrzu. Gdy Tsukune ruszył na blondyna, ten spróbował uniknąć jego ataku, który był skierowany w bark, jednak nie spodziewał się uderzenia w brzuch, co go delikatnie odrzuciło i dość mocno zabolało. Uderzenie w brzuch najczęściej skutkuje brakiem oddechu, to chciał spowodować Kazetani u swojego sparingpartnera, jednak zwyczajnie nie zdążył. Chłopak próbował uciec, jednak został splątany łańcuchem za nogę. Spróbował się uwolnić za pomocą Nawanuke no Jutsu. Jeśli uwolnienie mu się udało, odskoczył prędko na bezpieczną odległość i próbował odzyskać oddech. Zaś jeśli łańcuch nie puścił, Kazetani zwyczajnie usiadł.
- Chyba mamy werdykt - powiedział.
Nazwa Nawanuke no Jutsu
Ranga E
Pieczęci Brak
Zasięg Na ciało
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Jedno z najprostszych ninjutsu, pierwsze z tych które poznają najmłodsi adepci sztuki ninpo. Technika ta służy do uwolnienia siebie/kogoś z więzów, poprzez przesłanie swojej chakry do samego materiału wiążącego - sznurka, żyłki lub czegokolwiek innego. Po chwili technika powoduje poluzowanie wszelkich knebli, uwalniając spętanego. Można użyć tej techniki, jeżeli samemu jest się związanym.
autor: Kazetani
25 cze 2020, o 13:05
Forum: Lokacje
Temat: Pole treningowe
Odpowiedzi: 427
Odsłony: 31660
Tsukune nie mógł być świadomy, że Kazetani widzi każdy jego ruch, gdy czarnowłosy wyjął wachlarz i przygotował się do wykonania ataku, blondyn obmyślił swoje następne posunięcia. Gdy tylko łuk wiatru ruszył w kierunku chłopaka, ten odskoczył w lewo, by zakręcający łuk go nie trafił. Złożył pieczęci, by po chwili odwrócić się i wypuścić cztery kule ognia skierowane w przeciwnika. Jeśli go trafiły, Kazetani dalej trzymał dystans, jeśli nie, blondyn był w gotowości do uniku planowanego przez Kuro ataku. Jeśli unik był udany, znów zwiększył dystans, wiedział, że w walce w zwarciu może polec, ze względu na wyposażenie Tsukune. Innym problemem był fakt, że z dystansu Kazetani również nie miał jak zaatakować, a Kuro miał swój wachlarz. Zaś jeśli unik się nie powiódł, chłopak jak najszybciej postarał się odzyskać równowagę, po czym celował prawą pięścią w twarz przeciwnika, by po chwili lewą uderzyć go w brzuch, by go "zatkało", następnie próbował znów zwiększyć dystans.
autor: Kazetani
22 cze 2020, o 01:45
Forum: Lokacje
Temat: Pole treningowe
Odpowiedzi: 427
Odsłony: 31660
Początkowo propozycja Tsukune dotycząca zasad walki uraziła Kazetaniego, jednak po chwili przypomniał on sobie historię czarnowłosego, znał przecież przepaść w potędze pomiędzy Kuro, a nim samym. Blondyn zgodził się na przedstawione warunki zwykłym kiwnięciem głową. Wiedział, że nie pokona muzyka, jednak znał też jedyny sposób, by mu zaimponować. Postanowił odpłacić się potencjalną zniewagą za potencjalną zniewagę - jakkolwiek to brzmi, i w odległości około piętnastu metrów od swojego przeciwnika, stanął do niego tyłem. Chwycił swój karambit, który miał przypięty do pasa, w dłoń - w celu zablokowania potencjalnego ataku kunaiem, a jego oczy zamieniły się krwistą, szkarłatną wręcz czerwienią, czego niestety Tsukune nie mógł na razie dostrzec. Mężczyzna był idealnie w obrębie obszarowego widzenia Tsujitegana, przez co zbliżając się do Kazetaniego, ten mógł uniknąć ataku. Jednak odległość była głównie spowodowana potrzebą wymyślenia taktyki przez blondyna. Kazetani zbyt często analizował sytuację i miał zbyt wiele pomysłów, co go nie raz wpakowało w tarapaty, wiedział jednak, że teraz musi myśleć szybko i skutecznie.
- Zaczynajmy. - rzucił Kazetani, zaciskając pięść na swym nożu. Był gotów na wykonanie bloku, czy uniku przed pierwszym atakiem, widzenie obszarowe sprawiało, że każda próba zbliżenia się Tsukune do chłopaka była przez niego widoczna.
Nazwa Tsūjitegan: Reberu Di
Ranga D
Pierwszy poziom rozwoju Tsūjitegana pozwala użytkownikowi na aktywowanie klanowego Doujutsu. Na czas jego działania oczy delikwenta tracą kolor i stają się szkarłatne, zyskując też swego rodzaju delikatną poświatę. Pozwalają one na osiąganie wzrokiem dużych dystansów, a także wykrywanie energii życiowej innych. Nie jest to wybitny poziom, ponieważ użytkownik potrafi określić jedynie, czy dana osoba jest wypoczęta lub zmęczona, czy odniosła jakieś rany i czy są one lekkie lub ciężkie. Ranmaru nie odróżni osoby martwej od tej znajdującej się na skraju śmierci. Na tym poziomie Kekkei Genkai użytkownik nie ma zdolności słyszenia na odległość.
Zasięg W linii prostej 1500 metrów
Wokół siebie 30 metrów
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonusy +10 Percepcji przy aktywowanym Tsūjiteganie
autor: Kazetani
20 cze 2020, o 00:36
Forum: Lokacje
Temat: Pole treningowe
Odpowiedzi: 427
Odsłony: 31660
- Powiedzmy, że mam pomysł co do mojej roli. - powiedział Kazetani, z widocznym błyskiem w oku. Jego specjalna zdolność mogłaby mu pozwolić na skanowanie terenu w poszukiwaniu nieproszonych gości. Ale o tym chciał pomówić później, był ciekawy, czy Tsukune w trakcie walki zauważy jego zdolność, i czy poznał już wcześniej tą technikę.
- Wydaje mi się, że moje techniki nie będą dla Ciebie śmiertelne. Możemy spróbować zawalczyć, na zasadzie normalnych walk, jak to nazwałeś, jednak byłbym wdzięczny za lekkie fory. - powiedział blondyn, zdejmując swoją maskę i uśmiechając się lekko. Postawił swój plecak obok i poprawił kaptur - chcę sprawdzić Twoją wiedzę na temat pewnej techniki - dodał, nie ukazując jeszcze o co konkretnie chodzi. Pozostało mu jedynie czekać na wytyczne Kuro, zasady zostały wstępnie omówione, to teraz... na pozycje?